obowiązek sprzątania w domu TŻ...

[Rajni]

Napisane przez Dotka90

Poczytałam inne wątki autorki i powiem tak: szkoda tu pisać.

Facet alkoholik, burak, niewychowany cham, który (być może) ją zdradza, a już na pewno umawia się z innymi panienkami. Jego dom, w którym wszyscy traktują ją jak popychadło, tanią siłę roboczą i darmową sprzątaczkę - życzę powodzenia w tej sielance, naprawdę.

I tak się jej nie przetłumaczy, skoro niepokojące wątki są nawet z 2009 roku. Mamy 2011, a ona nadal jest z tym facetem i nadal zapi**rza w jego domu.

Głupota jest nieuleczalna. Nie wiem tylko po co te wątki autorka zakłada, bo przecież nie po to żeby coś z nich wynieść i zmienić swoje życie.

[milka8686]

Mysle,ze dziewczyna wie, ze to nie jest wlasciwe i chcialaby sytuacje zmienic, tylko ze nic nie robi. Po prostu zdaje sie na łaske swojego faceta i jego mamuśki.
Z drugiej strony z tego co zrozumialam w ogole problemem z 1 posta był konflikt pomiedzy "synowymi" A i B , a nie kwestia mycia Wc po rodzince chłopaka

[sam1988]

już Ci zakładają chomąto i podpinają do pługa

Generalnie samo to że Twój chłopak pozwala na taki stan rzeczy jest dla mnie delikatnie mówiąc dziwne. ,,Teściowa" już pokazuje pazurki, a jeśli jej i tej bratowej twojego Tż ich nie przytniesz to będzie zapewne co raz bardziej w to wciągała.

[201605020943]

Napisane przez Plotkarrra

wszystkie wielkie oburzenie, ze przeciez ona jest tam GOSCIEM i ze na jej przyjazd ma byc wszystko gotowe, na tip top...no sorry ale jak dla mnie to ona tam po prostu pomieszkuje, przyjezdza co tydzien, regularnie na caly weekend i to nie wiadomo od jak dawna
ja mam kolezanke ktor 3 dni w tyg mieszka u tzta, reszte u siebie i ona u niego sprzata bo zdaje sobie sprawe z tego ze skoro tam pomieszkuje to tez jakies obowiazki ma, nie lezy tylko ciagle do gory brzuchem bo przeciez jest gosciem!

No to przecież ja napisałam, że jeśli dziewczyna czuje się w obowiązku to może kupić jakieś środki czystości, coś do jedzenia albo posprzątać łazienkę po sobie, ale ona tam nie przyjeżdża specjalnie po to żeby sprzątać po 5osobowej rodzinie.

[201607110949]

Wiecie co, cała ta sytuacja kojarzy mi się (nie obrażając nikogo!) z taką głęboką wsią a la Reymont - chłop pije, zdradza, palcem w domu nie tknie, baba sprząta, pierze, gotuje i boi się sprzeciwić teściowej. No po prostu klasyczne role społeczne, szkoda tylko że nie XXI wieczne.

[Apelly]

Wow, jestem w szoku. Doprawdy

[Mahdab]

Albo się dostosuj, albo zmień chłopaka, bo jeśli myślisz, że coś się zmieni to jesteś w błędzie. Traktuję Cię jak służącą i sprzątaczkę i dla całej jego rodziny jesteś popychadłem. Jeśli będziesz chciała go zmienić, to pół życia stracisz na szarpaninę.

[Apelly]

Chyba jednak odechciało mi się iść na spacer.

Wspólczuję faceta i przyszłej rodziny. Powodzenia.

[lunatique]

Napisane przez lovely_xd

ostatnio mama TŻ wróciła z zakupów i pokazywała jakiś prezent dla swej nowej synowej, jakaś pierdołka na meblościanke... powiedziała że dla mnie też coś ma, wyciągła mopa i powiedziała że to prezent dla mnie, bo lubię myć schody...

Co Ty tam z nim jeszcze robisz????

[ananna]

Nie rozumiem, jak mama Twojego Tzta moze sie tak zachowywac, i dlaczego Ty sie na to godzisz. Po jednym takim tekscie o sprzataniu w cudzym domu wyszlabym stamtad, i wiecej by o mnie nie uslyszeli.

[preetamsingh]

Normalnie mnie zbulwersował ten wątek

Dziewczyno, pochodzę z rodziny, w ktorej role społeczne były podobne - kobieta przy garach, facet na roli(wieś) i dlatego też znam od podszewki taką sytuację.
Ja wyniosłam się z domu jako nastolatka i postanowiłam sobie, że NIGDY nie pozwolę sobie na takie traktowanie przez żadnego gościa, a już na pewno nie stworzę takiej rodziny.
Nie wiem, jakie Ty masz w życiu priorytety, czy ci to odpowiada, ale ja takiemu podziałowi obowiązków mówię NIE. Na Twoim miejscu czułabym się wykorzystwana i zwiałabym jak najdalej od tej rodzinki. Jakim prawem obcy ludzie zmuszają/każą Ci sprzątać swój dom????
Ty przychodzisz tam z wizytą, a sprzątasz pety po bratu tżta? kupjesz domestos? Helloooooooł - XIX wieczną wieś fajnie się przerabia gdy sie o niej czyta jako lekture w szkole, ale zycie w taki sposób to masakra jakaś. Nawet Ci nie współczuję, bo gdybys miała trochę godności, to od poczatku nie pozwoliłabyś sobie na takie traktowanie. Chciąłabym jednak żebyś wiedziała, że NIE MUSISZ sie godzić na to!!!
Po tekście teściowej z mopem, chyba bym jej nieźle odpyskowała, a już na pewno teg pana, zwanego tżtem bym odpuściła, bo to żal.pl

[Honcia]

Od razu przyznaje się, że przeczytałam posty autorki tylko na pierwszej stronie.
No i troszkę ją jednak rozumiem.
Nigdy nie miałyście takiej akcji, że byłyście u kogoś w łazience, czy ubikacji i miałyście ochotę sięgnąć po mopa, rękawice i wiadro z chlorem i najpierw wyszorować a potem skorzystać??
Ja miałam tak wielokrotnie. Więc wyobrażam sobie, że dziewczyna przyjeżdża na 3 dni i chce w ludzkich warunkach korzystać z klopa czy umyć ręce.
Ale, ale, ale żeby się dobrowolnie zgadzać na regularne dyżury sprzątania u kogoś w domu?? To już przegięcie pałki!!
Moim zdanie autorko powinnaś (skoro i tak od czasu do czasu tam sprzątałaś) bezwzględnie egzekwować dyżury innych pań. I nie ma, że w ciąży, że coś tam...

A temu neandertalczykowi, który "kiepuje" do umywalki proponuję kupić popielniczkę i nauczyć korzystania z niej.

[platekrozy]

Napisane przez Honcia

Od razu przyznaje się, że przeczytałam posty autorki tylko na pierwszej stronie.
No i troszkę ją jednak rozumiem.
Nigdy nie miałyście takiej akcji, że byłyście u kogoś w łazience, czy ubikacji i miałyście ochotę sięgnąć po mopa, rękawice i wiadro z chlorem i najpierw wyszorować a potem skorzystać??
Ja miałam tak wielokrotnie. Więc wyobrażam sobie, że dziewczyna przyjeżdża na 3 dni i chce w ludzkich warunkach korzystać z klopa czy umyć ręce.
Ale, ale, ale żeby się dobrowolnie zgadzać na regularne dyżury sprzątania u kogoś w domu?? To już przegięcie pałki!!
Moim zdanie autorko powinnaś (skoro i tak od czasu do czasu tam sprzątałaś) bezwzględnie egzekwować dyżury innych pań. I nie ma, że w ciąży, że coś tam...

A temu neandertalczykowi, który "kiepuje" do umywalki proponuję kupić popielniczkę i nauczyć korzystania z niej.

Radziłabym jednak przeczytać cały wątek,ponieważ wypłynęło,że to jest jeden problem z wielu.

[blackamor]

Napisane przez lovely_xd

ostatnio mama TŻ wróciła z zakupów i pokazywała jakiś prezent dla swej nowej synowej, jakaś pierdołka na meblościanke... powiedziała że dla mnie też coś ma, wyciągła mopa i powiedziała że to prezent dla mnie, bo lubię myć schody...

Aż mi włosy oklapły z wrażenia. Żenada

Dla mnie to jest niepojęte i straszne

Uciekaj od tego chorego układu..

[darbuka1]

Powiem tylko tyle, że się załamałam. Na początku miałam nadzieję, że to jakaś prowokacja jest ale im dłużej czytałam tym mocniej się załamywałam i nie dowierzałam w to co widzę. Droga autorko ja rozumiem spontaniczne sprzątnięcie od czasu do czasu ale tak co tydzień z jakimiś dyżurami gdzie nie jesteś u siebie i jeszcze "odrabiać" to za dwie pozostałe panie w tym jedną zamieszkała tam na co dzień to już nie rozumiem. Powiem kolokwialnie kobieto agarnij się.

[madana]

Jak dla mnie to ty nie jesteś w związku, sytuacja, w jakiej jesteś, znakomicie odpowiada powiedzeniu: znaleźć się w czarnej dupie. Pasuje , jak ulał.

[Mikadoo]

Takiej bzdury dawno już nie słyszałam, rozumiem jeśli samemu się chce pomóc i posprzątać od czasu do czasu, ale nakładanie obowiązku sprzątania w obcym domu? Jakaś komedia... może ja zacznę swoim znajomym którzy do mnie wpadają, albo ciotkom, wujkom, sąsiadkom sprzątać przy okazji kibelek tak przy okazji przy wizycie

[Cherry Blossom Girl]

Pamiętam tamten wątek! Wygląda na to, że mama Autorki ciągle spędza weekendy sama... Żal mi jej. Moja konkluzja- Autorko, w tej rodzinie już dawno zostałaś zniżona do poziomu mopa, nie tylko przez potencjalną teściową, ale także, jak wynika z powyższych postów- przez własnego chłopaka. Lepiej zadbaj o kontakty z matką- ona jest tylko jedna. Facetów jest na pęczki, najprawdopodobniej znajdziesz sobie normalnego, dojrzalszego faceta, który będzie Cię szanował.

[Candy_lips]

No cóż, ja już po tym jednym wątku dziwiłam się co ta dziewczyna jeszcze robi z takim palantem, a po innych, to już w ogóle brak słów.

[shirleyyy]

no istnieje jeszcze taka ewentualnośc ,ze autorka pasjonuje się sprzataniem i po prostu to lubi

[alety]

Ale Ty dziewczyno jestes naiwna...

napisalas to 18 stycznia:
wtedy źle się czułam, przeziębiona byłam...
ja u nich jestem zawsze na weekend, bo mieszkamy 50 km od siebie i widujemy się tylko w weekendy... na 15 weekendów przypada jeden weekend u mnie, reszta u niego... dlatego, bo jego rodzice mają gospodarstwo i trzeba im pomóc... on przyjeżdza po mnie w piątki wieczorem, zawozi do siebie, idziemy spać, potem w sobote do popołudnia lub wieczora on jest wiecznie zajęty, a Ja muszę z "teściową" w kuchni gotować, sprzątać itp, potem posiedzimy z jego rodzinką i idziemy spać... w niedziele siedzimy w domu, on nie ma już tyle obowiązków, siedzimy w pokoju, kuchni lub salonie ;p śpimy, patrzymy na tv, net... nuuuuuuda mam dość tego wiecznego czekania.... na nic.... i tak cały weekend siedze u nich, chciałam też swoją sprawę załatwić przy okazji na mieście i chciałam z nim jechać, to stara się obraziła..... cały weekend mam być tylko dla nich dostępna, ani się pouczyć ani nic... nawet czas na ubranie, pomalowanie i uczesanie chłopak mi wypomina i pogania, bo trzeba im pomóc...

Nadal nie szkoda Ci czasu, serio nie uważasz, że stać Ciebie na coś lepszego? Nie uważasz, że nie masz szacunku wśród rodziny TŻ? Że jak postanowisz odejść będą Ciebie nazywać tą wyrodną szmatą, jak śmiesz, a w ogóle to zawsze byłaś do niczego??? Wcześniej pisałaś, że teściowa zaproponowała Ci używaną marynarkę, ale po ofercie, powiedziała, że musi najpierw zapytać synową, bo w sumie jest ważniejsza od Ciebie....

Takie naiwne gąski jak Ty same pracują na swój los i wizerunek Matki Polki Męczennicy, a później się dziwią, że są nieszczęśliwe... Jesteś już narzeczoną, a nadal pełnisz rolę służącej. Ja rozumiem okazanie wdzięczności za gościnę, ale chamskiego traktowania jak gówno, akceptować nie powinnaś!

[szprotka_]

Napisane przez shirleyyy

no istnieje jeszcze taka ewentualnośc ,ze autorka pasjonuje się sprzataniem i po prostu to lubi

lub cała rodzina jej chłopaka choruję na bardzo egzotyczną chorobę, zwaną kopciuszkizm. objawia się "zatrudnianiem" Kopciuszka do roboty, a cała reszta gra złą macochę i jej córki.
a tak na poważnie - jakoś w to nie wierze, że autorka zrobi coś, żeby tą sytuację unormować. podejrzewam, że nie będzie potrafiła wyjść z roli psa-kiwaczka (chociaż bardzo bym się chciała zdziwić).

[Hultaj]

wcale się tej teściówce nie dziwię, że wprowadza takie a nie inne rządy, 3 panny w domu regularnie to jak 3-osobowa rodzina przez x-dni w tygodniu, kto ma jeszcze po nich sprzątać, gospodyni?

Po drugie skoro Twój facet spędza łikendy budując Wam dom to wybacz, ale łaski specjalnej nie robisz, że się dostosowujesz, on w tym czasie nie obija się z czipsami na kanapie.

ale nieumycie głupiej patelni podczas gdy było zmywanie osobiście uważam za chamstwo pierwszej wody.

a co do posta nr 1, to w czym masz problem, przecież ''bratówka'' nie do Ciebie ma wąty tylko do tej drugiej.

[Titane]

Żenujące, naprawdę.
Wbiło mnie w fotel. Aż trudno uwierzyć, że są ludzie, którzy dają się wmanewrować w takie układy. Prezent w postaci mopa to dla mnie pikuś przy całej reszcie. Młoda jesteś, zamiast odpoczywać w weekendy, imprezować, rozwijać się, nie wiem, pracować nawet, ale na siebie to Ty zasuwasz w cudzym domu i obsługujesz jaśnie panów, którzy po sobie kibla nawet nie umyją i petów nie posprzątają. Żenada. Ja rozumiem nawet "tradycyjny" model - żona w kuchni, mąż zarabia kasę, czy coś, no ale chyba sprzątnąć pety i popiół po fajkach, to nie jest jakiś wybitny wysiłek.

Lovely, ja też pamiętam Twój poprzedni wątek i widać, że sytuacja zmienia się tylko na gorsze. Już chyba nawet nie współczuję, skoro przez tyle czasu nic nie zmieniłaś... Rzuć wreszcie faceta w cholerę i zacznij żyć normalnie.

Napisane przez lovely_xd

no nie wiem... to świeżo upieczony małżonek ;P więc ma chyba żonkę od tego, żeby sprzątała po nim umywalkę.... ;/

problem w tym, że ta świeżo upieczona żoneczka jest oczywiście w ciąży i nie może tam sama sprzątać, musi mieć pomoc ......

Ale jaki Ty masz problem z jego żoną? To po to człowiek ślub bierze, żeby miał kto po nim sprzątać? Pięknie. Bo ja rozumiem, że to ON nie sprząta po sobie, a nie jego żona, więc ewentualne pretensje kieruj do niego, a nie do jego żony, w końcu kobieta ma męża - partnera życiowego, a nie dziecko na wychowaniu, które trzeba upominać i po nim sprzątać.

Napisane przez lovely_xd

mój TŻ buduje nam dom i ma tam już dużo pracy... ale w porównaniu do swoich braci to naprawiał ostatnio tam umywalkę (zatkana była) i potem też posprzątał całe WC (nawet lepiej niż ja czy A.. ;P) .. a te jego leniwe braciszki to nawet nie umią wyrzucić do kosza końcówki po papieru toaletowym... kiedyś tam przyjechałam to były chyba 4 zużyte papiery toaletowe i cięzko było im to wyrzucić ;/

I trzeba było te puste rolki po papierze tam zostawić, a nie bawić się w dochodzącą sprzątaczkę.

Napisane przez SALIX

Wiecie co, cała ta sytuacja kojarzy mi się (nie obrażając nikogo!) z taką głęboką wsią a la Reymont - chłop pije, zdradza, palcem w domu nie tknie, baba sprząta, pierze, gotuje i boi się sprzeciwić teściowej. No po prostu klasyczne role społeczne, szkoda tylko że nie XXI wieczne.

Mnie niestety też. Jakaś zapyziała wieś normalnie, gdzie baba to już nic nie ma do powiedzenia. A jak spróbuje to po pysku i do garów. I żeby jeszcze piwo przyniosła. To już nawet Ferdek Kiepski nie jest.

[Patiisia]

Napisane przez lovely_xd

co o tym sądzicie? czy wy też macie wyznaczone dyżury sprzątania u swoich TŻ?

Przepraszam ale mnie to rozbawiło. U mojego tż-ta jestem gościem i teściowa nie zmusza mnie do sprzątania u nich w domu.. nie rozumiem, dlaczego ona tego nie zrobi, jej synowie, albo żona syna? Ciąża to nie choroba, sama sprzątałam będąc w ciąży, choć wiadomo, wszystko z rozsądkiem. Dla mnie to nie do pojęcia żeby zmuszać gości do sprzątania u siebie w domu Pomóc w niektórych czynnościach można, wiadomo, ale co tydzień sprzątać za nich? Paranoja.

Napisane przez lovely_xd

ostatnio mama TŻ wróciła z zakupów i pokazywała jakiś prezent dla swej nowej synowej, jakaś pierdołka na meblościanke... powiedziała że dla mnie też coś ma, wyciągła mopa i powiedziała że to prezent dla mnie, bo lubię myć schody...

Porażka Ona chyba myśli że znalazła sobie sprzątaczkę darmową

[alety]

Napisane przez Hultaj

wcale się tej teściówce nie dziwię, że wprowadza takie a nie inne rządy, 3 panny w domu regularnie to jak 3-osobowa rodzina przez x-dni w tygodniu, kto ma jeszcze po nich sprzątać, gospodyni?

Po drugie skoro Twój facet spędza łikendy budując Wam dom to wybacz, ale łaski specjalnej nie robisz, że się dostosowujesz, on w tym czasie nie obija się z czipsami na kanapie.

Ale przecież autorka W OGÓLE nie napisała, że siedzi na kanapie je chipsy i czego w ogóle się jej czepiają!!!! Ona napisała w dziesięciu wątkach, że wszyscy domownicy ciągle mają jakieś problemy, żeby cokolwiek zrobić, ale do ręki mopa dostaje właśnie ona! I jej narzeczony nie buduje domu DLA NIEJ... Buduje dom, który będzie jego, z resztą kilka stron wcześniej możesz przeczytać, że autorka zdaje sobie sprawę, że inna dziunia może w tym domu mieszkać... Dodatkowo, autorka jest tam tylko w weekendy, przy czym, gdy oferuje, że nie będzie siedzieć tam na gospodarstwie jej TŻ stwierdza, że MA przyjechać, bo "tyle jest do roboty". I ja się wcale nie dziwię, sama nie chciałabym kotleciorów smażyć co tydzień dla 10 osób, bo tak jest nakazane, a jak nie do spadaj, bo i tak jesteś do niczego! Teściowa ma czelność w twarz powiedzieć, że synowa jest ważniejsza od niej, mimo że autorka już jest zaręczona... zwykłe buractwo.

[201706190936]

Napisane przez alety

Teściowa ma czelność w twarz powiedzieć, że synowa jest ważniejsza od niej, mimo że autorka już jest zaręczona... zwykłe buractwo.

Akurat to mnie nie zadziwia, to że autorka jest zaręczona nie czyni z niej żony, matka tż dalej widzi w niej tylko dziewczynę swojego syna, której może nie być za tydzień, miesiąc, rok...
Tym nie mniej nie przeszkadza to tesciowej żeby uczynić sobie z autorki taniej siły roboczej. A że autorka sobie na to pozwala to już inna para kaloszy.

[Merys]

Kolejny wątek i kolejna szopka
Ty chyba nie potrafisz wymagać, wyrażać własnego zdania i stawiać się. Tak łatwo Tobą sterować...

[GhostInTheFog]

Haha, po prostu nie mogę! Nie, głupocie nie należy współczuć.
Niech zabiera sobie faceta w pakiecie z rodzinką Przynajmniej inne dziewczyny będą miały mniejsze szanse trafienia na coś takiego

[Puchatek0807]

Napisane przez madana

Jak dla mnie to ty nie jesteś w związku, sytuacja, w jakiej jesteś, znakomicie odpowiada powiedzeniu: znaleźć się w czarnej dupie. Pasuje , jak ulał.

Uwielbiam to powiedzenie
Autorce pewnie się nudziło, upisała się biedna, co chwilę ";P" świadczą, że nie za bardzo bierze to wszystko na poważnie. Wątpie aby cokolwiek się zmieniło w tych kwestiach, które zostały poruszone w wątku. Ta rodzina jest jakaś dziwna.