Nowy Rok za pasem, czas przywitać się z Bobasem-mamy styczniowo-lutowe 2012

[19mala83]

Hej mamusie

Gratulacje dla Moniki, fajnie że ma już Michałka przy sobie

Sandra cieszę się że na święta już razem z Amelką. dasz sobie radę

uska000 dobrze że już w domu,odpoczywaj i ciesz się malutkim i mężem

Agatek fajnie że święta spędzisz z mężem, tylko szkoda że do szpitala musisz iść, niech zrobią badania i jak najszybciej wypuszczą do domu

Napisane przez bybella

napisze ją później ok? bo gdzieś w tym świątecznym rozgardiaszu mi się zapodziała kartka

a z bebilonu dostałam wczoraj przesyłkę, myślałam, ze jakieś próbki czy coś, a to taka mała maskotka - niedźwiedź polarny

Baybella nie ma problemu mam tylko nadzieję że nie urodzę do tego czasu co do bebilonu też myślałam że chociaż jakaś jedna próbka mleka będzie ale tylko miś

Ja jak zwykle nadrobiłam po łebkach, miałam napisać dużo więcej ale już nie pamiętam co i komu więc składam tylko wszystkim mamusią życzenia zdrowych, spokojnych świąt spędzonych w rodzinnej atmosferze, porodów po świętach jakby co, oczywiście lekkich i przyjemnych

[inutil]

chyba nie zdążmy ubrać, choinki... No trudno, będzie do jutra stała goła i wesoła

Kochane,

życzę Wam magicznych świąt, już ostatnich w takim gronie. Aby za rok Wasze domy przepełniał śmiech i gaworzenie maluchów. Spokoju, radości, miłości

[Angelika_26]

Wesołych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim Mamusiom oraz dzieciaczkom !!

[uska000]

tak dokladnie taki otulacz.. ja mam rozek i jest kiepsko bo maly wyciaga rece i jak karmie to mi wklada do buzi zamisat cycka musze go mocno rolowac;p a ten otulacz to taki kokon, w szpitalu robia taki z pieluch tetrowych i na to rozek

[eliza1984]

Uska czyli co pokarm jest i wszystko ok ?W ogóle jak poród,dali ci małego zaraz jak go wyjęli czy tylko pokazali i zabrali.Może jakiś opisik byś dała
Mojej siostry synek właśnie tak robil ,że jak karmiła to wkładał jej rączki do buzi i do tej pory jak karmi go mlekiem z butelki na noc (ma 3 latka) to chce jej te rączki wkładać.
My z mężem powoli się szykjemy na wigilię ,co prawda zacznie się o 17 ale pojedziemy trochę wcześniej,zreszta z moimi ruchami to to potrwa.

[MartuNiunia87]

WESOŁYCH ŚWIĄT, DUŻO RADOŚCI I SZCZĘŚCIA. POCIECHY Z WASZYCH MĘŻÓW I DZIECIACZKÓW TYCH NA ŚWIECIE I TYCH W BRZUSZKACH! WIELE UŚMIECHU I ZADOWOLENIA!!

[agawoo]

Dziewczynki, nawet nie próbuję Was teraz nadrabiać, może wieczorem, jak wrócimy od teściów to przycupnę na chwilkę

Życzę Wam Zdrowych, Pogodnych i Magicznych Świąt, spędzonych w gronie najbliższych, a w Nowym Roku spełnienia marzeń i duuuużo miłości

No i oczywiście życzę Nam wszystkim szybkich porodów i zdrowych, ślicznych dzieciaczków - to największa radość i szczęście jakie może nas spotkać w Nowym Roku (a niektóre nawet jeszcze w tym ).

Tym, co dzieciaczki już mają przy sobie, życzę wytrwałości i tego, żebyście z każdym kolejnym dniem były jeszcze bardziej szczęśliwe

[elunia25]

Razem z Sebusiem meldujemy się w nowym wątku

buziaczki dla rozpakowanych Mamuś i ich maluszków

Dla Wszystkich zdrowych i Wesołych Świąt, dużo radości, spokoju magicznej atmosfery a przede wszystkim zapasu cierpliwości na nowy rok
Szybkich i bezbolesnych porodów a co najważniejsze zdrowych maluszków

[bambusiek]

Hi

Uska - super, że święta już w domciu we trójkę spędzicie

Mąż pojechał grać na wigilii dla bezdomnych, ja skończyłam sałatkę, przed południem byłam u mamy pomóc.
Teraz mam chwilę na odpoczynek a potem będę się szykować

Kochane Mamusie:

Zdrowych, spokojnych, radosnych świąt, spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze

życzą K. i Tymuś

[neska22]

Wszystkie już świętują albo zaraz będą
my tez niedługo wigilia u moich rodziców a potem na chwilę do teściów jedziemy

nie przejedzcie się mamusie

[kasikzaki]

Hej mamusie

Ja tylko tak na chwilke bo jedziemy już do siostry.

Życzę Wam zdrowych i wesołych Świąt

[uska000]

Napisane przez eliza1984

Uska czyli co pokarm jest i wszystko ok ?W ogóle jak poród,dali ci małego zaraz jak go wyjęli czy tylko pokazali i zabrali.Może jakiś opisik byś dała
Mojej siostry synek właśnie tak robil ,że jak karmiła to wkładał jej rączki do buzi i do tej pory jak karmi go mlekiem z butelki na noc (ma 3 latka) to chce jej te rączki wkładać.
My z mężem powoli się szykjemy na wigilię ,co prawda zacznie się o 17 ale pojedziemy trochę wcześniej,zreszta z moimi ruchami to to potrwa.

pokarm byl od poczatku tyko hrabia leniwy;p ale opowiadam od poczatku

5 rano pobudka poszlam sie umyc wyprostowalam wloski zeby byc ladna dla synusia o 6 jedziemy
jestesmy tam o 7 przed nami w kolejce do rejestracji jest Pani ten na umowione ciecie wchodzi ona a Tu wpada chyba z 6 kobiet jednej wody odeszle druga ma skurcze trzecia cos tam i wszystkie milay miec cc za tydzien i pozniej..
wiec one w pierwszej kolejnosci...
siedze czekam.. glodna pic sie chce .. wkoncu ja zapisala mnie kazala sie przebrac i na odzial a tam niespodzianka nie ma lozka.. to polozyli mnie w takiej jkaby dyzurce zreszta nie mnie jedna;p i lezalam sobie a Panie chodzily braly szczykawy itd a mnie zeby ne bylo nudno zrobili ktg do momentu az bedzie cc chyba ze 4h lezalam na lewym boku oczekujac na kolejke.. jednej pani zrobili drugiej trzecia nie miala badan wiec wzieli na szybko mnie.. cewnik w ogole nie bolal ogolili brzuch i heja..
wpadam na sale a anastezjolog dlaczego cc mowie kregoslup a zaswiadczenie? mowie ze jest w papierach... nie ma ona ze no to ogolne ja ze zadne ogolne chce byc swiadoma a ten papierek byl... ok znaazl sie zaszczyk w plecy i tna.. nic nie czuje tylko w pewnym momencie chlus prysznic do gory, krzycze co to krew nie to wody duzo wod...
zachwile czuje cos mi spod zeber wyszlo.. wkoncu dupke wyjeli;p
i za chwile slysze le le le i to juz moj Igorek mowi dzien dobry
odrazu czuje ulge i brak zgagi
pediatra mierzy wazy i krzyszy 3840 i 54 jaki klocek a lekarz a lozysko jakie dorodne
i za chwile zaczynam sie dusic chce odkaszlnac(bylam przeziebiona) nie moge bo nie czuje brzucha.. panika... dali tlen przeszlo..
za chwile klada mi zawiniotka na piersi i krzycza calowac syna calowac caluje gdzie popadnie a on sie cieszy;p

zabrali malego zaniesli tatusiowi ktory w 15 minut zrobil mu milion zdjec i nawet film nakrecil.. co najlepsze na poczatku ciazy mialam ataki potrojnego kichania a teraz moj synek tak ma

potem przewiezli mnie na pooperacyjny tam jakies badania co chwile tetno i cisnienie milion stazystow.. i mija chwila a ja mowie ze nogi czuje.. oni nie mozliwe a ja ze mozliwe wiec odazu ketonal zebym brzucha nie poczula;p

przewiezili mnie na sale gdzie lezeala pani z dziewczynka 2 dniowa
dawali leki bylo super maz przywiozl malego pokazal troszke i zabral bo ja nie moglam glowa ruszac;/

o 22 pryszla pani i mowi ze wstajemy.. a ja ze nie mam sily a ona musimy to byla maksara ale do przezycia wstalam szybki prysznic i do lozka..

na drugi dzien rano dostalam juz malego przebralam w ciuszki i chcialam nakarmic a on w tylku spi ne chce jesc.. to czekam az sie obudzi o 18 mowie do poloznej ze on tylko spi i ma gdzie... przyszla pomogla przystawuc possal 10 minut spi.. odlozyla go a on dalej spii ja po 4h do cycka a on nic.. polozna mowi damy butelke on abutelke a on tez w tylku;p na spiocha go nakarmila mi kazala wyciskac pokarm recznie na pieluche zeby nie bolalo.. obudzial sie o 22 i do rana le i le ale cycka nie butelki tez nie..
rano na drugi dzien ksieciuniu sie obudzil i zassal cycka wkonccu i teraz co 3-4h tak jest

to by bylo chyba na tyle ale sie rozpisalam

ps, tesknilam za wami

[ciezaroweczka]

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!!!

[boroo50]

Napisane przez uska000

rano na drugi dzien ksieciuniu sie obudzil i zassal cycka wkonccu i teraz co 3-4h tak jest

To ładne przeżycie, jeny julek. Ale jak już "maleńki" jest na świecie i doi cyca to najważniejsze. Ale jesteś odważna - ja bym chyba nie chciała być świadoma... W szpitalu jak w rzeźni z tymi łóżkami i całą resztą. Na szczęście dla Ciebie już po wszystkim
Super, że piszesz tak poza tym
Zmień sobie podpis kochana, bo już na Igorka czekać nie musicie

Korzystając z chwili leżenia pragnę Wam wszystkim złożyć życzenia szczęśliwych, spokojnych, radosnych i zdrowych świąt, smacznych potraw wigilijnych, ciepłej atmosfery, miłości, samych szczerych życzeń, spełnienia Waszych marzeń oraz pociechy z partnerów i dzieciaczków. A Nam wszystkim życzę ponadto bardzo szybkich, bezpiecznych i bardzo mało bolesnych porodów oraz zdrowych, szczęśliwych maleństw. Wesołych Świąt kobitki

[Lucy1111]

Wszystkiego co najlepsze z okazji Świąt Bożego Narodzenia...
Aby każda z nas doczekała się swojej Małej Kruszynki, by zgaga nie paliła, skurcze były do zniesienia, a porody nie bolały w ogóle!

[n1kotynka]

cześć Mamusie

melduję się w nowym wątku

nie dam rady Was nadrobić przez tą całą przeprowadzkę ;/ w ogóle wczoraj cały dzień latałam po lekarzach no i jeszcze mamusie przyjechały i mam generalnie sajgon.

Z lepszych informacji - mam wózek, tz musi go złożyc, bo jest jeszcze w pudle ;/

z gorszych - mam cholestazę, wyniki badań krwi mam tragiczne i dzisiaj byłam na badaniach w szpitalu. Chcieli mnie zostawić na oddziale do porodu, odmowiłam dzisiaj na własną prośbę, jutro mam pojawić się znowu i pewnie mnie zostawią

mamy z tztem teraz nakaz sexu i generalnie mam się starać wywołać poród, bo jak nie to oxytocyna... nieciekawie się porobiło, jestem dość przerażona, bo jeszcze dzisiaj w szpitalu okazało się, że przepływy w pępowinie są nie takie jak być powinny

dam Wam znać, póki co piszę na szybko, bo nawet nie mam jak siąść do komputera - taki w domu mam rozgardiasz.. mamy się rządzą jak jasna cholera, ale też trcohę mi pomogły więc dobre i to jakoś je znoszę, ale niech nie zostają do porodu bo mnie coś trafi :P

Monia gratulacje! Michałek jest spory! moja mała waży 3125 ciekawe ile będzie po narodzinach!

trzymajcie błagam kciuki, końcówka się porobiła u mnie dość niepokojąca, próby wątrobowe i kwasy żółciowe mam kilkakrotnie powyżej norm i w szpitalu powiedzieli, że to źle, grunt, że KTG wyszło ok i tylko dlatego zdecydowałam się wyjsć.

Musze się w końcu pakować bo w każdej chwili teraz mogę jechać do szpitala, będę do Was pisać, jak nie na wizażu to smskiem

całuję Was mocno i WESOŁYCH I SPOKOJNYCH PRZEDE WSZYSTKIM ŚWIĄT ( nikomu nie życzę tyle nerwów ile się najadłam przez ostatnie 2 dni )

buziaki

postaram się zaglądać jak tylko będę mogła

[*Agatek*]

Melduję, że mąż wrócił o 3.20 a ja dopiero o 3 się położyłam spać bo ogarniałam jeszcze parę rzeczy, gdzie dziś zdycham- kręgosłup masakra, nie mam siły... malec wchodzi pod żebra, ja leżę, bo nie mam na nic siły... Ledwo co z A. ubrałam choineczkę trochę mnie muli i głodna jestem, nakrywają do stołu a ja się odpierdzielam


Uska super opis!! wzruszyłam się

N1kotynka trzymam kciuki
Współczuję, dużo przeżyłaś, dużo nerwów.. ehh, obyś na dniach urodziła zdrową dzidzię

[MartuNiunia87]

Hej dziewczynki... jestem tak na szybko, właśnie niedawno skończyliśmy kolację u mamy mojej dzieciaki ucieszone z prezentów, ja mam chyba brzuch jeszcze większy po tych wszystkich dobrociach... jedyne co to tak w środku w cale nie jest mi do śmiechu... sytuacja z TŻ, którą opisałam w klubie wcale się nie poprawiła.. tzn. dziś rano było ok i już niby był zdecydowany, ale w końcu kłótnia i dupa....więc wigilię spędzam sama u mamy z małym i z malutką w brzuszku. Ogólnie jestem smutna bardzo, ale dla synka tu jestem... żeby choć to dziecko miało święta na jakie zasługuje... Przykre ale prawdziwe... nie piszę do niego, nie dzwonię... nie odbieram telefonów, w domu będę jutro po 21... nie wiem jak powinnam zareagować i co powiedzieć... bo jestem zła.. ale jeszcze bardziej boli mnie serducho

[kamusia178]

Hejka
My juz po wizytach u naszych mam - teraz odpoczywamy w domku bo juz sił nie tyle co zaawsze...
Martuniunia - Wiem ze jest ci ciezko ale pomysl sobie ze przynajmniej dziecku zapewnilas "normalne" swieta... a tz napewno juz albo zaraz bedzie zalowal ze wystawil was w taki dzien... przeciez nie bedziesz podporzadkowywac wszystkiego pod niego... niech sie troszke tez poswieci a skoro nie potrafi to coz jego wybor jak spedzil wigilie...
Agatek - super ze masz juz Endruska przy sobie - tylko go za bardzo nie wymecz bo taka wyposzczona lwica jak sie na niego rzuci to chlopakowi sil braknie
nikotynka- nieciekawie z cholestaza... wykurzajcie maluszka z brzucha, niech wychodzi i bedzie wszystko ok albo po schodkach troche pochodz jak masz sile - to podobno pomaga :P
uska - super ze ksieciunio zdecydowal sie jednak zajadac cycochem posmakowal ze dobry i teraz nie bedziesz mogla sie odpedzic. super ze wszystko (prawie) poszlo jak z płatka i ze was wypuscili na swieta bo niefajnie siedziec w takie dni w szpitalu jak Monia np

[agawoo]

Napisane przez MissZuzia

żarty sobie stroisz
ja ci tam ze stopowaniem

No chyba bym za długo nie wytrzymała bez pisania z Wami

Napisane przez mala_stopka

w klubiku porno fotka łeeee nie zobaczycie.... na imageshacku uznali ją za mega hard porno i usunęli mi ją... chyba za dużo gołego brzucha widać było

No to niezłe porno musiało być

Napisane przez *Agatek*

Agawoo specjalnie dla Ciebie sałatka ananasowa:

Agatek, daj trochę
Czyli co tam masz: seler, szynka, kukurydza i ananas .. Coś jeszcze?

Nadrabiam dalej

[czubasek20]

My już po kolacji, leżymy z mężem i oglądamy kevina

Nikotynka będzie dobrze to juz końcówka ciąży więc spokojnie mała może przyjść na świat

[Mijus]

My już też po kolacji wigilijnej Teraz leżymy i trawimy

Napisane przez uska000

pokarm byl od poczatku tyko hrabia leniwy;p ale opowiadam od poczatku

5 rano pobudka poszlam sie umyc wyprostowalam wloski zeby byc ladna dla synusia o 6 jedziemy
jestesmy tam o 7 przed nami w kolejce do rejestracji jest Pani ten na umowione ciecie wchodzi ona a Tu wpada chyba z 6 kobiet jednej wody odeszle druga ma skurcze trzecia cos tam i wszystkie milay miec cc za tydzien i pozniej..
wiec one w pierwszej kolejnosci...
siedze czekam.. glodna pic sie chce .. wkoncu ja zapisala mnie kazala sie przebrac i na odzial a tam niespodzianka nie ma lozka.. to polozyli mnie w takiej jkaby dyzurce zreszta nie mnie jedna;p i lezalam sobie a Panie chodzily braly szczykawy itd a mnie zeby ne bylo nudno zrobili ktg do momentu az bedzie cc chyba ze 4h lezalam na lewym boku oczekujac na kolejke.. jednej pani zrobili drugiej trzecia nie miala badan wiec wzieli na szybko mnie.. cewnik w ogole nie bolal ogolili brzuch i heja..
wpadam na sale a anastezjolog dlaczego cc mowie kregoslup a zaswiadczenie? mowie ze jest w papierach... nie ma ona ze no to ogolne ja ze zadne ogolne chce byc swiadoma a ten papierek byl... ok znaazl sie zaszczyk w plecy i tna.. nic nie czuje tylko w pewnym momencie chlus prysznic do gory, krzycze co to krew nie to wody duzo wod...
zachwile czuje cos mi spod zeber wyszlo.. wkoncu dupke wyjeli;p
i za chwile slysze le le le i to juz moj Igorek mowi dzien dobry
odrazu czuje ulge i brak zgagi
pediatra mierzy wazy i krzyszy 3840 i 54 jaki klocek a lekarz a lozysko jakie dorodne
i za chwile zaczynam sie dusic chce odkaszlnac(bylam przeziebiona) nie moge bo nie czuje brzucha.. panika... dali tlen przeszlo..
za chwile klada mi zawiniotka na piersi i krzycza calowac syna calowac caluje gdzie popadnie a on sie cieszy;p

zabrali malego zaniesli tatusiowi ktory w 15 minut zrobil mu milion zdjec i nawet film nakrecil.. co najlepsze na poczatku ciazy mialam ataki potrojnego kichania a teraz moj synek tak ma

potem przewiezli mnie na pooperacyjny tam jakies badania co chwile tetno i cisnienie milion stazystow.. i mija chwila a ja mowie ze nogi czuje.. oni nie mozliwe a ja ze mozliwe wiec odazu ketonal zebym brzucha nie poczula;p

przewiezili mnie na sale gdzie lezeala pani z dziewczynka 2 dniowa
dawali leki bylo super maz przywiozl malego pokazal troszke i zabral bo ja nie moglam glowa ruszac;/

o 22 pryszla pani i mowi ze wstajemy.. a ja ze nie mam sily a ona musimy to byla maksara ale do przezycia wstalam szybki prysznic i do lozka..

na drugi dzien rano dostalam juz malego przebralam w ciuszki i chcialam nakarmic a on w tylku spi ne chce jesc.. to czekam az sie obudzi o 18 mowie do poloznej ze on tylko spi i ma gdzie... przyszla pomogla przystawuc possal 10 minut spi.. odlozyla go a on dalej spii ja po 4h do cycka a on nic.. polozna mowi damy butelke on abutelke a on tez w tylku;p na spiocha go nakarmila mi kazala wyciskac pokarm recznie na pieluche zeby nie bolalo.. obudzial sie o 22 i do rana le i le ale cycka nie butelki tez nie..
rano na drugi dzien ksieciuniu sie obudzil i zassal cycka wkonccu i teraz co 3-4h tak jest

to by bylo chyba na tyle ale sie rozpisalam

ps, tesknilam za wami

Ach, opis niesamowity! Jesteś bardzo dzielna Jeszcze raz ogromne gratulacje

Napisane przez n1kotynka

cześć Mamusie

melduję się w nowym wątku

nie dam rady Was nadrobić przez tą całą przeprowadzkę ;/ w ogóle wczoraj cały dzień latałam po lekarzach no i jeszcze mamusie przyjechały i mam generalnie sajgon.

Z lepszych informacji - mam wózek, tz musi go złożyc, bo jest jeszcze w pudle ;/

z gorszych - mam cholestazę, wyniki badań krwi mam tragiczne i dzisiaj byłam na badaniach w szpitalu. Chcieli mnie zostawić na oddziale do porodu, odmowiłam dzisiaj na własną prośbę, jutro mam pojawić się znowu i pewnie mnie zostawią

mamy z tztem teraz nakaz sexu i generalnie mam się starać wywołać poród, bo jak nie to oxytocyna... nieciekawie się porobiło, jestem dość przerażona, bo jeszcze dzisiaj w szpitalu okazało się, że przepływy w pępowinie są nie takie jak być powinny

dam Wam znać, póki co piszę na szybko, bo nawet nie mam jak siąść do komputera - taki w domu mam rozgardiasz.. mamy się rządzą jak jasna cholera, ale też trcohę mi pomogły więc dobre i to jakoś je znoszę, ale niech nie zostają do porodu bo mnie coś trafi :P

Monia gratulacje! Michałek jest spory! moja mała waży 3125 ciekawe ile będzie po narodzinach!

trzymajcie błagam kciuki, końcówka się porobiła u mnie dość niepokojąca, próby wątrobowe i kwasy żółciowe mam kilkakrotnie powyżej norm i w szpitalu powiedzieli, że to źle, grunt, że KTG wyszło ok i tylko dlatego zdecydowałam się wyjsć.

Musze się w końcu pakować bo w każdej chwili teraz mogę jechać do szpitala, będę do Was pisać, jak nie na wizażu to smskiem

całuję Was mocno i WESOŁYCH I SPOKOJNYCH PRZEDE WSZYSTKIM ŚWIĄT ( nikomu nie życzę tyle nerwów ile się najadłam przez ostatnie 2 dni )

buziaki

postaram się zaglądać jak tylko będę mogła

Oj to nieciekawie się porobiło! Trzymam kciuki żeby wszystko było ok

[kropeczka1984]

Wczoraj Was tylko nadrobiłam, ale już nie bardzo miałam jak pisać, dzisiaj zresztą też. Ale teraz mam chwilę

Uśka super, że mały już ssie cycusia

Monika gratuluję synka

Nikotynka przykro mi z powodu złych wyników... Trzymam kciuki, żeby wszystko było ok

A ja po wczorajszej wizycie byłam w mega szoku jak zobaczyłam jajca Wojtusia Któraś z Was wczoraj wklejała zdjęcie - mam bardzo podobne No i Wojtuś w 33 tyg ważny już 2200 gram
Miałam wczoraj pobierany wymaz na paciorkowca, ale gin kazał się nie przejmować wynikiem. Po Świętach odbierzemy te wyniki i mam nadzieję, że wszystko będzie ok

Dziewczyny życzę Wam zdrowych i wesołych Świąt a przede wszystkim lekkich porodów i zdrowych dzieciaczków

[bambusiek]

Napisane przez uska000

pokarm byl od poczatku tyko hrabia leniwy;p ale opowiadam od poczatku

5 rano pobudka poszlam sie umyc wyprostowalam wloski zeby byc ladna dla synusia o 6 jedziemy
jestesmy tam o 7 przed nami w kolejce do rejestracji jest Pani ten na umowione ciecie wchodzi ona a Tu wpada chyba z 6 kobiet jednej wody odeszle druga ma skurcze trzecia cos tam i wszystkie milay miec cc za tydzien i pozniej..
wiec one w pierwszej kolejnosci...
siedze czekam.. glodna pic sie chce .. wkoncu ja zapisala mnie kazala sie przebrac i na odzial a tam niespodzianka nie ma lozka.. to polozyli mnie w takiej jkaby dyzurce zreszta nie mnie jedna;p i lezalam sobie a Panie chodzily braly szczykawy itd a mnie zeby ne bylo nudno zrobili ktg do momentu az bedzie cc chyba ze 4h lezalam na lewym boku oczekujac na kolejke.. jednej pani zrobili drugiej trzecia nie miala badan wiec wzieli na szybko mnie.. cewnik w ogole nie bolal ogolili brzuch i heja..
wpadam na sale a anastezjolog dlaczego cc mowie kregoslup a zaswiadczenie? mowie ze jest w papierach... nie ma ona ze no to ogolne ja ze zadne ogolne chce byc swiadoma a ten papierek byl... ok znaazl sie zaszczyk w plecy i tna.. nic nie czuje tylko w pewnym momencie chlus prysznic do gory, krzycze co to krew nie to wody duzo wod...
zachwile czuje cos mi spod zeber wyszlo.. wkoncu dupke wyjeli;p
i za chwile slysze le le le i to juz moj Igorek mowi dzien dobry
odrazu czuje ulge i brak zgagi
pediatra mierzy wazy i krzyszy 3840 i 54 jaki klocek a lekarz a lozysko jakie dorodne
i za chwile zaczynam sie dusic chce odkaszlnac(bylam przeziebiona) nie moge bo nie czuje brzucha.. panika... dali tlen przeszlo..
za chwile klada mi zawiniotka na piersi i krzycza calowac syna calowac caluje gdzie popadnie a on sie cieszy;p

zabrali malego zaniesli tatusiowi ktory w 15 minut zrobil mu milion zdjec i nawet film nakrecil.. co najlepsze na poczatku ciazy mialam ataki potrojnego kichania a teraz moj synek tak ma

potem przewiezli mnie na pooperacyjny tam jakies badania co chwile tetno i cisnienie milion stazystow.. i mija chwila a ja mowie ze nogi czuje.. oni nie mozliwe a ja ze mozliwe wiec odazu ketonal zebym brzucha nie poczula;p

przewiezili mnie na sale gdzie lezeala pani z dziewczynka 2 dniowa
dawali leki bylo super maz przywiozl malego pokazal troszke i zabral bo ja nie moglam glowa ruszac;/

o 22 pryszla pani i mowi ze wstajemy.. a ja ze nie mam sily a ona musimy to byla maksara ale do przezycia wstalam szybki prysznic i do lozka..

na drugi dzien rano dostalam juz malego przebralam w ciuszki i chcialam nakarmic a on w tylku spi ne chce jesc.. to czekam az sie obudzi o 18 mowie do poloznej ze on tylko spi i ma gdzie... przyszla pomogla przystawuc possal 10 minut spi.. odlozyla go a on dalej spii ja po 4h do cycka a on nic.. polozna mowi damy butelke on abutelke a on tez w tylku;p na spiocha go nakarmila mi kazala wyciskac pokarm recznie na pieluche zeby nie bolalo.. obudzial sie o 22 i do rana le i le ale cycka nie butelki tez nie..
rano na drugi dzien ksieciuniu sie obudzil i zassal cycka wkonccu i teraz co 3-4h tak jest

to by bylo chyba na tyle ale sie rozpisalam

ps, tesknilam za wami

Napisane przez *Agatek*

Melduję, że mąż wrócił o 3.20 a ja dopiero o 3 się położyłam spać bo ogarniałam jeszcze parę rzeczy, gdzie dziś zdycham- kręgosłup masakra, nie mam siły... malec wchodzi pod żebra, ja leżę, bo nie mam na nic siły... Ledwo co z A. ubrałam choineczkę trochę mnie muli i głodna jestem, nakrywają do stołu a ja się odpierdzielam

Napisane przez MartuNiunia87

Hej dziewczynki... jestem tak na szybko, właśnie niedawno skończyliśmy kolację u mamy mojej dzieciaki ucieszone z prezentów, ja mam chyba brzuch jeszcze większy po tych wszystkich dobrociach... jedyne co to tak w środku w cale nie jest mi do śmiechu...

_________________________ ________
My już po 2 wigiliach najpierw 2 godzinki u teściów, potem mniej więcej tak samo u moich rodziców i ze spokojem wszystko ogarnęliśmy i czasowo i żołądkowo

Z prezentów, to dostaliśmy koc i ręcznik dla Tymusia + album dziecka (cudny jest), kawę, mąż jakieś narzedzia, no i po bonie do Empiku

Ale fajniej jest dawać niż dostawać, więc jesteśmy bardzo zadowoleni, że nasze prezenty się wszystkim spodobały

A mały przez pierwszą Wigilię do połowy miał czkawkę, a drugą połowę wypychał girki... drugą chyba całkiem przespał

A właśnie... w 35 tygodniu ma niecałe 2200g - czyli troszkę za mało no i waga docelowa ma dojść do ok. 3200 czyli nie będzie jednak dużego dziecka, ale długie i szczupłe
Wcześniej ładniej przybierał na wadze, więc przypuszczenie o dojściu do 4 kg było prawdopodobne

[agawoo]

Napisane przez kamciurka

aaa i wstawie Wam moją choineczke, co prawda bez lampek, bo TZ na razie tak je podlaczyl ze ja nie siegam do kontaktu, a nie ma go bo jest na nocce i nie mam jak wlaczyc, jutro poprawimy
i patrzcie co do prezentu zrobilam dla mojego TZ kartka na spanie, bedzie chcial spac to bede odcinac, on z tych czasow co wszystko bylo na kartki to niech ma

Kamciurka, super pomysł z kartką na sen

Napisane przez uska000

Witam drogie Mamy

Po pierwsze chcialam podziekowac za gratulacje ciezko mi sie z tel pisalo na forum, ale od wczoraj jestesmy w domku wiec juz bedzie lepiej

Starego watku chyba nie uda mi sie nadrobic ale moze choc nowy

Igorkowi w domku sie podoba tzn caly czas spi budzi sie tylko na cyca i na pampersa:P

Ja czuje sie nawet, troche rana mnie ciagnie ale byle do wtorku jak zdjema szwy

Postaram sie cos poopisywac,jak macie jakies pytania to pytajce

Jendo co powiem to otulacz to super sprawa i warto go kupic

a i kombinezon nie za duzy bo jka bedzie za duzy amusicie nozki i raczki wlaozyc w odpowiednie czesci zeby zapiac fotelik to bedzie masakra.. wiem wczoraj sie natachalam;p do wozka ok ale fotelik masakara..

My dzis z tztem wigilie we 3 z Igorkiem bo za maly zeby gdzies isc.. w ogole nie wiem od kiedy mozna przychodzic to takiego dziecka moze ktorac doswadczona mama mi powie??

ok lece bo ktos sie glodny budzi

Uska
Super, że już jesteście razem w domku Wspaniały prezent na święta

Napisane przez n1kotynka

cześć Mamusie

melduję się w nowym wątku

nie dam rady Was nadrobić przez tą całą przeprowadzkę ;/ w ogóle wczoraj cały dzień latałam po lekarzach no i jeszcze mamusie przyjechały i mam generalnie sajgon.

Z lepszych informacji - mam wózek, tz musi go złożyc, bo jest jeszcze w pudle ;/

z gorszych - mam cholestazę, wyniki badań krwi mam tragiczne i dzisiaj byłam na badaniach w szpitalu. Chcieli mnie zostawić na oddziale do porodu, odmowiłam dzisiaj na własną prośbę, jutro mam pojawić się znowu i pewnie mnie zostawią

mamy z tztem teraz nakaz sexu i generalnie mam się starać wywołać poród, bo jak nie to oxytocyna... nieciekawie się porobiło, jestem dość przerażona, bo jeszcze dzisiaj w szpitalu okazało się, że przepływy w pępowinie są nie takie jak być powinny

dam Wam znać, póki co piszę na szybko, bo nawet nie mam jak siąść do komputera - taki w domu mam rozgardiasz.. mamy się rządzą jak jasna cholera, ale też trcohę mi pomogły więc dobre i to jakoś je znoszę, ale niech nie zostają do porodu bo mnie coś trafi :P

Monia gratulacje! Michałek jest spory! moja mała waży 3125 ciekawe ile będzie po narodzinach!

trzymajcie błagam kciuki, końcówka się porobiła u mnie dość niepokojąca, próby wątrobowe i kwasy żółciowe mam kilkakrotnie powyżej norm i w szpitalu powiedzieli, że to źle, grunt, że KTG wyszło ok i tylko dlatego zdecydowałam się wyjsć.

Musze się w końcu pakować bo w każdej chwili teraz mogę jechać do szpitala, będę do Was pisać, jak nie na wizażu to smskiem


postaram się zaglądać jak tylko będę mogła

Nikotynka Przykro mi, że jeszcze do tego wszystkiego po szpitalach musisz jeździć Postarajcie się dzidzię szybko wykurzyć z brzuszka i będzie dobrze Trzymam kciuki

Napisane przez MartuNiunia87

Hej dziewczynki... jestem tak na szybko, właśnie niedawno skończyliśmy kolację u mamy mojej dzieciaki ucieszone z prezentów, ja mam chyba brzuch jeszcze większy po tych wszystkich dobrociach... jedyne co to tak w środku w cale nie jest mi do śmiechu... sytuacja z TŻ, którą opisałam w klubie wcale się nie poprawiła.. tzn. dziś rano było ok i już niby był zdecydowany, ale w końcu kłótnia i dupa....więc wigilię spędzam sama u mamy z małym i z malutką w brzuszku. Ogólnie jestem smutna bardzo, ale dla synka tu jestem... żeby choć to dziecko miało święta na jakie zasługuje... Przykre ale prawdziwe... nie piszę do niego, nie dzwonię... nie odbieram telefonów, w domu będę jutro po 21... nie wiem jak powinnam zareagować i co powiedzieć... bo jestem zła.. ale jeszcze bardziej boli mnie serducho

Martuniunia, przykre to wszystko Szkoda, że jednak Tz tak zdecydował Nawet jeśli w rodzinnym gronie, to bez TZta smutno tak Wigilię spędzać .. Powiedziałaś mamie, dlaczego nie przyjechał?
Przytulam mocno :przytul:

Napisane przez czubasek20

My już po kolacji, leżymy z mężem i oglądamy kevina

Hehe
My oglądaliśmy tylko początek i koniec, bo w międzyczasieoglądaliśmy Arystotelesa Papasa

My już dawno po kolacji u teściów (zaczynała się o 16-tej), potem jeszcze u mnie poprawiliśy barszczykiem i pierogami

Ja padam na mordkę bo rano wstałam o 6-tej
rzadko kiedy w Wigilię jestem tak zmęczona, więc zaraz zmykam pod prysznc i spać

Ale nadrobiłam Was

[bambusiek]

Za pół godziny wychodzę na pasterkę, a śpik mnie solidnie bierze
Przyjdzie po mnie mój brat, super, bo ostatni raz na Mszy był na moim ślubie

Ale za to jutro lenistwo do oporu... na obiad umówiliśmy się najwcześniej na 13

[n1kotynka]

dziękuje Wam bardzo za ciepłe słowa
dobrze by było coś podziałać z tztem żeby małą wykurzyć, ale jak tu się sexić jak mama jedna za ścianą a druga w salonie

Martuniunia przykro, że masz takie święta, nie rozumiem facetów zupełnie.....

[kamusia178]

mamusie mam do was pytanko

czy takiego nowonarodzonego maluszka można od pierwszych dni kłaść spać na boczkach i na brzuszku czy tylko na pleckach? bo moim tokiem rozumowania - nie przekręci się samo z boczku na plecki i nie wiem czy wytrzyma cały czas na jednym boczku czy rączka mu nie zdrętwieje ... a może trzeba przekładac w czasie snu dzidzie na rozne strony ? jak to jest ?

[Anabellita]

Ja dopiero teraz mam chwilkę, alby do Was zajrzeć. Obskoczyliśmy z TŻ-em i psiurem dwie Wigilie i dopiero wróciliśmy (oczywiście obrzarci jak bąki)
Więc korzystając z okazji...
Życzę Wam zdrowych, wesołych, rodzinnych i magicznych Świąt, szybkich i bezbolesnych porodów oraz zdrowych, donoszonych dzieciaczków!

[nawojka8583]

Wesołych Świąt Mamusie