Noworoczne postanowienia, grupa wsparcia- część II- rok 2012

[GirlOfDeath]

Napisane przez Duszaniola

GirlOFDeath, czyżby sesja? dużo egzaminów masz?

Raczej przed sesją, sama sesja to będzie pikuś. Za to teraz jest masakra. Egzaminów mam razem 5 (a jeśli dobrze pójdzie i będę zwolniona z jednego to 4) + kolokwia. Wszystkiego 8. Za mną już 3, przede mną jeszcze 5 (albo 4).

Ughh, żeby już był 10 luty.

[Szotta]

Napisane przez GirlOfDeath

Raczej przed sesją, sama sesja to będzie pikuś. Za to teraz jest masakra. Egzaminów mam razem 5 (a jeśli dobrze pójdzie i będę zwolniona z jednego to 4) + kolokwia. Wszystkiego 8. Za mną już 3, przede mną jeszcze 5 (albo 4).

Ughh, żeby już był 10 luty.

Popieram... w moim przypadku 7 luty, no 8 bo trzeba jeszcze dotłuc się do domu Od świąt nie byłam..

Ja mam jeszcze poprawę kolo z makro, kolo z mikro, egzamin z matmy z socjo i z całości ekonomii
Ten tydzień makro mikro i egzamin z socjo, a jeszcze przyszły matma i ekonomia

[girlonthebridge]

Napisane przez jolkah

o, super! wiadomo, kontrola nad całym ciałem to ważna rzecz, świadomość tego co się robi publicznie jeszcze ważniejsza, ale kurde ja na trzeźwo to jestem jakimś drewnem, nie umiem się rozluźnić, bo wiem,że wszyscy patrzą, nie umiem sie spontanicznie bawić, bo mam mnóstwo hamulców w sobie i normalnie jestem nieśmiała. wiem, że lepiej mieć hamulce niż nie wiadomo co wyprawiać.. ale czasem po prostu mam ochotę sobie odpuścić i bawić się na całego..
no kurde zobaczym jak to wszystko się potoczy. jutro mijają 2 tyg i będzie moja pierwsza impreza, na którą w ciągu tych 14 dni pójdę, oczywiście nie mam zamiaru pić, to się okaże jak będzie..



o,dokładnie tutaj leży mój problem. I to zarówno jeśli chodzi o tańce i zabawę na imprezach, jak i właśnie o kontakty z mężczyznami itp. Bo właśnie alkohol dodaje pewności siebie i kobita czuje się lepiej, tak jak mówisz... tylko, że to przykre jest :/

po pierwsze bez spiny, że musisz sie super bawić i że tylko jak walniesz sobie piwko czy drinka będzie super, spróbuj wmieszać się w tłum i zacząć tańczyć myśląc tylko, że to jest super fajne i przyjemne, przecież nie musisz pląsać jak Maserak na ogół po pijaku nie robi się tego wcale lepiej niż na trzeźwo, często jest odwrotnie jak się każdy od każdego odbija ))) spróbuj, zobaczysz, że też jest fajnie ba! może podniesie sie Twoja samoocena jak zobaczysz, że umiesz się bawić bez %

[chemiczna czarownica]

Napisane przez girlonthebridge

hejo, wróciłam, operacja przesunięta.

Ojej... Ale ja i tak nadal trzymam kciuki!



Studiujące mnie zlinczują... Ja już po sesji, tylko czekam na wyniki
Ale życzę Wam powodzenia!




Kurczę, z racji tego, że "jestem nowa" (ta, konto ma 2 lata, ale to pierwsze posty), moje wypowiedzi ciągle wędrują do moderacji i pojawiają się tu ze sporym opóźnieniem, bez sensu...

[jolkah]

Napisane przez girlonthebridge

po pierwsze bez spiny, że musisz sie super bawić i że tylko jak walniesz sobie piwko czy drinka będzie super, spróbuj wmieszać się w tłum i zacząć tańczyć myśląc tylko, że to jest super fajne i przyjemne, przecież nie musisz pląsać jak Maserak na ogół po pijaku nie robi się tego wcale lepiej niż na trzeźwo, często jest odwrotnie jak się każdy od każdego odbija ))) spróbuj, zobaczysz, że też jest fajnie ba! może podniesie sie Twoja samoocena jak zobaczysz, że umiesz się bawić bez %

na to liczę jutro będzie prawdopodobnie okazja żeby się przekonac czy dam radę, więc jak coś zdam relację :P

[Claudia]

Na pewno dasz radę kochana Ja też zawsze bez "wspomagaczy" czułam się jak sztywniara, ale nie warto tankować dla zwiększenia pewności siebie, bo z moich obserwacji wynika, że wtedy dopiero można sobie siary narobić A na trzeźwo jesteśmy bezpieczne i możemy być w pełni sobą a jednak utrzymać kontrolę. Słowem, będzie dobrze

Juhuu szalik ma już połowę długości Mam nowe hobby

[GirlOfDeath]

Napisane przez chemiczna czarownica

Studiujące mnie zlinczują... Ja już po sesji, tylko czekam na wyniki
Ale życzę Wam powodzenia!

Ale Ci faaaajnie.

[girlonthebridge]

mam kolejny termin, już 3ci, wtorek 8.00 oby do 3 razy sztuka ))))

powodzenia i tym, którzy sesję mają ze sobą i Ci którzy aktualnie nadal walczą

[magda1706]

Napisane przez jolkah

o
o,dokładnie tutaj leży mój problem. I to zarówno jeśli chodzi o tańce i zabawę na imprezach, jak i właśnie o kontakty z mężczyznami itp. Bo właśnie alkohol dodaje pewności siebie i kobita czuje się lepiej, tak jak mówisz... tylko, że to przykre jest :/

a dlaczemu? Kobieto!
Jesteś piękną wybitną jednostką i nawet jeśli któraś mialaby tę samą bluzkę to i tak ty wyglądasz w tym lepiej? Pląsasz po parkiecie lepiej niż niejedna zawodowa osoba no bo przecież jesteś to ty ba! lecą na Ciebie faceci
Masz fenomenalne poczucie humory i nie potrzeba Ci jakiś dziwnych rzeczy żeby to udowodnić. Ty to masz w sobie od dawna !

Wmawiam sobie to za każdym razem jak stoję pod ścianą w oczekiwaniu na tego jednego

[chemiczna czarownica]

Nooo, nieeeee! Jaka cisza!
Aż smutno... Co tam, jak tam?

[Duszaniola]

To ja się pochwalę Zaliczyłam egzamin z biofizyki! jeszcze tylko histologia i prawdopodobnie będę miała pierwsze wolne od kiedy studiuję, bo zazwyczaj coś poprawiałam
Oprócz tego prawie codziennie robię angielski, gotuję i w miarę regularnie sprzątam. A resztą zajmę się po sesji

A co u Was?

Jolkah, a jak Twoja impreza bez alkoholu? Dałaś radę?

[GirlOfDeath]

Napisane przez Duszaniola

To ja się pochwalę Zaliczyłam egzamin z biofizyki! jeszcze tylko histologia i prawdopodobnie będę miała pierwsze wolne od kiedy studiuję, bo zazwyczaj coś poprawiałam
Oprócz tego prawie codziennie robię angielski, gotuję i w miarę regularnie sprzątam. A resztą zajmę się po sesji

A co u Was?

Jolkah, a jak Twoja impreza bez alkoholu? Dałaś radę?

A ja sobie stopniowo zaliczam kolokwia/egzaminy. Jeszcze tylko 3/2 przede mną.

[Duszaniola]

Napisane przez GirlOfDeath

A ja sobie stopniowo zaliczam kolokwia/egzaminy. Jeszcze tylko 3/2 przede mną.

Dasz radę Kiedy kończysz?

[GirlOfDeath]

Napisane przez Duszaniola

Dasz radę Kiedy kończysz?

10 lutego

[Duszaniola]

Biedna. Ja bym już tyle nie wytrzymała.

[GirlOfDeath]

Napisane przez Duszaniola

Biedna. Ja bym już tyle nie wytrzymała.

Ale ja się cieszę, że tak mam porozkładane kolokwia/egzaminy. Teraz np. mam pare dni odpoczynku. Najważniejsze, że pięć już za mną! Już bliziutko do końca.

[Szotta]

Ja tez wszystko pozaliczałam jak dotąd, jeszcze 3 egzaminy

[Duszaniola]

Napisane przez GirlOfDeath

Ale ja się cieszę, że tak mam porozkładane kolokwia/egzaminy. Teraz np. mam pare dni odpoczynku. Najważniejsze, że pięć już za mną! Już bliziutko do końca.

Że rozłożone to jasne, że fajnie, ale ja się po prostu patrzę przez pryzmat siebie, że do 10 lutego bym już z nauką nie wysiedziała

Napisane przez Szotta

Ja tez wszystko pozaliczałam jak dotąd, jeszcze 3 egzaminy

gratuluję

[GirlOfDeath]

Napisane przez Duszaniola

Że rozłożone to jasne, że fajnie, ale ja się po prostu patrzę przez pryzmat siebie, że do 10 lutego bym już z nauką nie wysiedziała



gratuluję

Ja ogólnie myślałam, że ta pierwsza sesja będzie wyglądać gorzej.

[magda1706]

Ha a ja podsumowywujac
zaliczyłam dwie imprezy czyli troche kalorii mniej
no i naprawiłam wizaż i jest w normalnym języku

[jolkah]

Napisane przez Duszaniola

Jolkah, a jak Twoja impreza bez alkoholu? Dałaś radę?

Ciężko powiedzieć, żeby to była impreza - jak szłam na tę 'imprezę' to na lodzie tak podjechałam, że wykręciłam swoje biedne kolano pod niezłym kątem i zepsułam sobie nogę. Rzepka się prawie posypała, ale na szczęscie nie wyskoczyła [miałam wcześniej mega problemy z kolanami..], tak czy siak nie było już mowy o żadnych parkietach, tańcach, hulańcach. Posiedziałam więc z ludźmi z akademików do ich wyjścia na tę dyskotekę, a potem poczłapałam żółwim tempem do domu. Powiem tak - to moja pierwsza impreza bez alkoholu na akademikach, dałam radę Śmiesznie się oglądało ludzi jak z minuty na minutę się robili coraz bardziej pijani, a tam mają rzeczywiście niezłe tempo.
Nie wiem jak byłoby na dyskotece [a głównie tego się obawiałam], ale może jeszcze kiedyś będzie okazja żeby to sprawdzić mimo wszystko nie byłam taka rozgadana i towarzyska jak po alkoholu, ale chyba nie było najgorzej, to już by trzeba było tych znajomych spytać.
Ale to zaskoczenie w ich głosie 'jak to nie pijesz?!', genialne

Btw, mija mi 16 dzień bez alko

Napisane przez Szotta

Ja tez wszystko pozaliczałam jak dotąd, jeszcze 3 egzaminy

U mnie się dopiero hardcore zaczyna. 9 egzaminów przede mną, od soboty poczynając, przez 7 dni. Zatem mam dwa razy po 2 na dzień Uroki dwoch kierunków.. :/
Plus mnóstwo zaliczeń i prac do napisania, nie lubię sesji - głównie dlatego, że się nie wysypiam, nie mam czasu na fitness / siłkę, nie mam czasu zdrowo gotować ani dbać o siebie w jakimkolwiek innym sensie. i przede wszystkim mam wzmożoną potrzebę jedzenia, ze stresu zapewne, nie wiem co z tym zrobić

[Cindy28]

Tylko na chwilkę do Was zajrzałam- sesji jako takiej brak,
a ja już od kilku dni nie wiem jak się nazywam
@ w trakcie- spóźniła się 2 tyg ! damn it! popsuło mi to szyki na maxa
Vsio mam poprzesuwane [zdychałam jak zwykle]
łącznie z pisaniem pracy [właśnie widać jak to robię]
i ogólnie do d00py te dni

Wszystkim w trakcie egzaminów- dużo snu, szczęścia, weny
i ogólnie samych 5
Wytrwałości w postanowieniach
A girlonthebridge siły i zdrówka

Lecem móżdżyć dalej, choć szczerze powiedziawszy problemy
HRM coraz mniej mnie interesują
Kolorowych Vsiem
BuuuZiii

[Duszaniola]

Jolkah, to masz nieciekawie, zarówno z nogą jak i z egzaminami.

Cindy28, powodzenia z pisaniem pracy

magda1706, w jakim języku wizaż miałaś? i jak to zrobiłaś?

[GirlOfDeath]

Napisane przez jolkah

Ciężko powiedzieć, żeby to była impreza - jak szłam na tę 'imprezę' to na lodzie tak podjechałam, że wykręciłam swoje biedne kolano pod niezłym kątem i zepsułam sobie nogę. Rzepka się prawie posypała, ale na szczęscie nie wyskoczyła [miałam wcześniej mega problemy z kolanami..], tak czy siak nie było już mowy o żadnych parkietach, tańcach, hulańcach. Posiedziałam więc z ludźmi z akademików do ich wyjścia na tę dyskotekę, a potem poczłapałam żółwim tempem do domu. Powiem tak - to moja pierwsza impreza bez alkoholu na akademikach, dałam radę Śmiesznie się oglądało ludzi jak z minuty na minutę się robili coraz bardziej pijani, a tam mają rzeczywiście niezłe tempo.
Nie wiem jak byłoby na dyskotece [a głównie tego się obawiałam], ale może jeszcze kiedyś będzie okazja żeby to sprawdzić mimo wszystko nie byłam taka rozgadana i towarzyska jak po alkoholu, ale chyba nie było najgorzej, to już by trzeba było tych znajomych spytać.
Ale to zaskoczenie w ich głosie 'jak to nie pijesz?!', genialne

Btw, mija mi 16 dzień bez alko



U mnie się dopiero hardcore zaczyna. 9 egzaminów przede mną, od soboty poczynając, przez 7 dni. Zatem mam dwa razy po 2 na dzień Uroki dwoch kierunków.. :/
Plus mnóstwo zaliczeń i prac do napisania, nie lubię sesji - głównie dlatego, że się nie wysypiam, nie mam czasu na fitness / siłkę, nie mam czasu zdrowo gotować ani dbać o siebie w jakimkolwiek innym sensie. i przede wszystkim mam wzmożoną potrzebę jedzenia, ze stresu zapewne, nie wiem co z tym zrobić

Z alkoholem A co do kolana - ughh niefajnie!
Ale masz duuużo tych egzaminów. Życzę powodzenia.

[Claudia]

Jolkah - Brawo kochana, alk nie jest Ci do niczego potrzebny Super i tak dalej

Wszystkim uczącym się/egzaminowanym życzę dużo siły i cierpliwości i powodzenia oczywiście

Osobiście przeżyłam druzgocącą załamkę. Byłam dziś rano na rozmowie o moją wymarzoną pracę w moim wymarzonym zakładzie i mnie odrzucili Trafiłam na zestaw 3 pytań które zrobiły mi mąkę z kory mózgowej i nie potrafiłam dobrze odpowiedzieć na żadne Mam wrażenie, że będę bezrobotna 4ever a dzisiejszej porażki nie zapomną do końca życia. Zwłaszcza że było nas na rozmowach 12, ja weszłam druga a kobitka która była przede mną (dość prosta osoba z małej wsi która jak sama mówiła nie przygotowywała się w ogóle) dostała się od razu i wyszła szczęśliwa A ja zakuwałam calutki wczorajszy dzień i jeszcze rano utrwalałam techniczne wzory i obliczenia... Co za masakra... Na szczęście pomimo tej miazgi i totalnej rezygnacji nie zapaliłam w dalszym ciągu normalnego papierocha i nie zamierzam. A co do postanowienia dietetycznego, to nerwy tak mnie wyciągnęły w ostatnim czasie, że bez problemu już wchodzę w te najmniejsze idealne jeansy. Tylko jakoś nawet to mnie już nie cieszy... Teraz odbieram telefony od podekscytowanej rodziny i najbliższych znajomych, którzy mi kibicowali i po raz nie wiadomo który muszę przyznawać się do mojej głupoty i porażki. Grrr....

[jolkah]

Napisane przez Duszaniola

Jolkah, to masz nieciekawie, zarówno z nogą jak i z egzaminami.

Napisane przez GirlOfDeath

Z alkoholem A co do kolana - ughh niefajnie!
Ale masz duuużo tych egzaminów. Życzę powodzenia.

O taaaak, dziękuję!!! Przyda się, bo bez wsparcia to mogę nie dać rady :P
A kolano już powoli wraca do życia - dzisiaj wytrzymałam na fitnessie oczywiście z usztywnieniem, więc za niedługo będzie wszystko w porządku.

Napisane przez Claudia

Jolkah - Brawo kochana, alk nie jest Ci do niczego potrzebny Super i tak dalej

Wszystkim uczącym się/egzaminowanym życzę dużo siły i cierpliwości i powodzenia oczywiście

Osobiście przeżyłam druzgocącą załamkę. Byłam dziś rano na rozmowie o moją wymarzoną pracę w moim wymarzonym zakładzie i mnie odrzucili Trafiłam na zestaw 3 pytań które zrobiły mi mąkę z kory mózgowej i nie potrafiłam dobrze odpowiedzieć na żadne Mam wrażenie, że będę bezrobotna 4ever a dzisiejszej porażki nie zapomną do końca życia. Zwłaszcza że było nas na rozmowach 12, ja weszłam druga a kobitka która była przede mną (dość prosta osoba z małej wsi która jak sama mówiła nie przygotowywała się w ogóle) dostała się od razu i wyszła szczęśliwa A ja zakuwałam calutki wczorajszy dzień i jeszcze rano utrwalałam techniczne wzory i obliczenia... Co za masakra... Na szczęście pomimo tej miazgi i totalnej rezygnacji nie zapaliłam w dalszym ciągu normalnego papierocha i nie zamierzam. A co do postanowienia dietetycznego, to nerwy tak mnie wyciągnęły w ostatnim czasie, że bez problemu już wchodzę w te najmniejsze idealne jeansy. Tylko jakoś nawet to mnie już nie cieszy... Teraz odbieram telefony od podekscytowanej rodziny i najbliższych znajomych, którzy mi kibicowali i po raz nie wiadomo który muszę przyznawać się do mojej głupoty i porażki. Grrr....

dziękuje kochana

A co do wymarzonej pracy - nie poddawaj się, jak masz jakiś cel to musisz do niego dążyć, nawet za cenę kilku niepowodzeń! Ja się próbowałam dwa razy dostać na mój kierunek wymarzony zanim mi się udało, więc warto się starać I pamiętaj że nie zapaliłaś!! Mimo 'porażki', to świetny znak. A ja bym wszystko oddała, żeby wejśc w najmniejsze dżinsy. Od razu humor by mi się poprawił... bo aktualnie pewien facet mi go zepsuł

No ale jest nauka, mam co robić, ileż można płakać za chłopakiem? ;>

[Claudia]

Masz rację Słońce, wszak się mawia, że co nas nie zabije to nas wzmocni Dzięki, faktycznie trzeba zachować przede wszystkim upór w dążeniu do celu i to jest najważniejsze. Miałam po prostu zazwyczaj tak w życiu, że jak szłam na rozmowę w sprawie pracy to zawsze ją dostawałam, za pierwszym podejściem. Więc teraz to dla mnie spory szok.

Co do facetów, to życie mi pokazało, że nie ma co ich stawiać na pierwszym miejscu. I przede wszystkim, że nie są warci naszych łez. Solidarność jajników to jest prawdziwa siła ha haaa!
Co do tych spodenek - naprawdę mnie to jakoś kurde nie cieszy, choć walczyłam o to kilka tygodni... Chyba zszargane nerwy to najlepsza recepta, ale wydaje mi się, że lepiej jednak mieć te parę kilo więcej i brak doła

[magda1706]

Napisane przez Duszaniola

magda1706, w jakim języku wizaż miałaś? i jak to zrobiłaś?

a w angielskim i bez znaków polskich. Wyobraź sobie że zamiast ś, ć, ż itd były jakieś znaczki i weź tu człowieku ogarnij
a ściągnęłam sobie słownik polski a nie używałam ciągle angielskiego

Claudia nie bedziesz bezrobotna na zawsze bo ci sie znudzi dasz rade nie takie rzeczy w życiu robiłaś chyba nie

Jolkah tule mocno i mam nadzieje ze kolano bedzie zdrowe

Ja zaliczyłam dwie imprezy i leczę nogi! Jutro na zimowisko jade

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

A co do facetów!
Utrzeć im nosa i pokazać że jesteś seksowna w tańcu czy robieniu zwykłych rzeczy. Jesteś piękna uśmiechnięta i o wiele lepiej Ci bez niego!

Pokazałam takiemu jednemu na co mnie stać w tańcu wystarczająco go sprowokowałam i co udało się

chłopczyk biedny kiedy machnęłam mu chusteczką przed nosem i poszłam do innego się całować

[jolkah]

Napisane przez Claudia

Masz rację Słońce, wszak się mawia, że co nas nie zabije to nas wzmocni Dzięki, faktycznie trzeba zachować przede wszystkim upór w dążeniu do celu i to jest najważniejsze. Miałam po prostu zazwyczaj tak w życiu, że jak szłam na rozmowę w sprawie pracy to zawsze ją dostawałam, za pierwszym podejściem. Więc teraz to dla mnie spory szok.

Co do facetów, to życie mi pokazało, że nie ma co ich stawiać na pierwszym miejscu. I przede wszystkim, że nie są warci naszych łez. Solidarność jajników to jest prawdziwa siła ha haaa!
Co do tych spodenek - naprawdę mnie to jakoś kurde nie cieszy, choć walczyłam o to kilka tygodni... Chyba zszargane nerwy to najlepsza recepta, ale wydaje mi się, że lepiej jednak mieć te parę kilo więcej i brak doła

No widzisz, od razu lepsze podejście, jak człowiek przestaje się użalać i jednak zbierze się w sobie i da sobie kolejny punkt do zrealizowania. Musisz się starać, nie tym razem to nastepnym, a kiedys się uda! Zresztą, może ta praca nie była dla Ciebie wystarczająco dobra, nie wiedzą co tracą

Po 2 faktycznie, facet nie wart łez, ale cięzko to zrozumiec jak sie jest nieszczęsliwie zakochanym. no powalczę ze sobą jeszcze jakiś czas i potem zobaczymy co dalej..

a po 3 - masz rację po raz kolejny. wciśnięcie się w mały rozmiar okupione zszarganywmi nerwami to wcale nie taka znowu nagroda :/

Napisane przez magda1706

Jolkah tule mocno i mam nadzieje ze kolano bedzie zdrowe

Ja zaliczyłam dwie imprezy i leczę nogi! Jutro na zimowisko jade

A co do facetów!
Utrzeć im nosa i pokazać że jesteś seksowna w tańcu czy robieniu zwykłych rzeczy. Jesteś piękna uśmiechnięta i o wiele lepiej Ci bez niego!

Pokazałam takiemu jednemu na co mnie stać w tańcu wystarczająco go sprowokowałam i co udało się

chłopczyk biedny kiedy machnęłam mu chusteczką przed nosem i poszłam do innego się całować

o tak, też liczę że kolano będzie zdrowe i przetrzyma zimę no i moje ciężkie treningi, bo trochę go jeszcze pomęczę.

A co się tyczy faceta - genialne. Myślę, że zastosuję taktykę, pokażę co stracił i zobaczymy jak się wtedy zachowa! Ale pierwsze trochę schudnę i nabiorę większej pewności siebie

Dziękuję dziewczęta za dobre rady tego dnia. liczę na wiele nowych jutro A terz lecę spać, bo jutro egzamin, kolejny [poprzednie dwa zaliczyłam jak się okazało na 5 ] w tym tygodniu. Ale całkiem przyjemny bo z Zarządzania Mediami. będę rozprawiać o Rynku książki fantasy w Polsce, trzymajcie kciuki

[Duszaniola]

A ja się za bardzo przejmuję wszystkim, nawet takimi totalnymi pierdołami i nie wiem, jak przestać. Na przykład teraz siedzę i smutam, bo facet był na mnie znowu zły o jakąś pierdołę. Jemu po chwili przeszło, a ja przeżywam :/ Żeby było śmiesznie to jeszcze przeżywam, że mu humor też popsułam, bo później nie w sosie byłam, on dopytywał o co chodzi, ja że o nic, a on dalej swoje. No idiotka po prostu ze mnie, wiem, że ludzie mają większe problemy, właściwie sama mam i nie wiem, czy po prostu teraz przez to że tak się nałożyło dużo stresujących spraw, to bardziej wszystko odczuwam czy co :/
Musiałam się wygadać ale jakbyście miały sprawdzone sposoby na nie przejmowanie się, to mówcie

Claudia, a Ty się pracą nie przejmuj. Ja wiem, że wymarzona i w ogóle, ale może trafi Ci się coś lepszego. Wiem z doświadczenia próbowałam się dostać na medycynę, za pierwszym razem mi nie wyszło, dostałam się za drugim, trafiłam na fajniejszy rocznik, fajniejszych ludzi, do lepszego miasta, z egzaminami mamy też lepiej, bo akurat rok wcześniej dużo rzeczy się zmieniało. Więc ogólnie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło

Jolkah, jak egzamin?