Starania inaczej-czyli staraczki z problemami

[elianka]

Edzia - to jest w sumie myśl
Poczytam o tym 8)

[akurat]

Napisane przez elianka

Cześc dziewuszki, dobry mam humor dziś, odwiedziłam rodziców



To nie tak.. ja im ufałam, bardzo. Robiłam wszystko, co kazali Ale najpierw pierwszy lekarz faszeruje MNIE lekami na wyrównanie cyklu mimo ze wszystko z nim w porzadku a nie zauważa wysokiego FSH, które powodowało, że trzeba zastosowac zupełnie inne leki... W trakcie leczenia, jeszcze przed ICSI mój maz powtorzył badania i wyniki były lepsze a mimo to pan doktor pchał nas w najdrozszą procedurę. Wierzyłam mu.

Po obydwu transferach pan lekarz radośnie stwierdził, że wyniki są na tyle dobre, że mamy zrobić inseminację. No sorry. plemniki są za słabe zeby trafić do jajeczka na szkiełku a mają się dopchac przez jajowód? ja tego nie rozumiem. A może jednak trafiłyby na szkiełku, więc po co OCSI ( wpychanie pojedynczego plemnika za głowę do jajeczka).

Te rzeczy spowodowały, że jeśli tam wróce to nie do tego lekarza. poza tym jego sposób bycia mi nie odpowiada...

:

elianko to faktycznie można sie zrazić Boję się, że często lekarze lecą tzw "schematem", traktują Twoj przypadek taśmowo i nie zastanawiając się głebiej po prostu namawiają Cie do czegoś widząc tylko kasę jaka za tym idzie i wiedząc że para w takiej sytuacji jest w stanie wydać wszystkie pieniadze jakie ma żeby tylko sie udało...

[Judi21_84]

Hej
Mam pytanko do "tarczycówek" Od dwóch tygodni biorę ten euthyrox 50. Wczoraj miałam dostać @, a nadal nie ma. Zdarzyło się Wam, że ten lek zaburzył Wam cykl...?? Ciąży nie ma, testowałam dzisiaj.

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Judi21_84

Hej
Mam pytanko do "tarczycówek" Od dwóch tygodni biorę ten euthyrox 50. Wczoraj miałam dostać @, a nadal nie ma. Zdarzyło się Wam, że ten lek zaburzył Wam cykl...?? Ciąży nie ma, testowałam dzisiaj.

Wiesz, ciężko mi sobie przypomnieć tak dokładnie, bo u mnie wszystko się bardzo szybko ustawiło tzn. hormony. Najpierw brałam Euthyrox i Dostinex żeby wszystko się ustawiło, a potem po 2 cyklach byłam już w ciąży, więc krótko to trwało i po prostu nie bardzo teraz pamiętam, ale faktycznie, jakieś drobne przesunięcia miały miejsce. Ja miałam kilkaset razy przekroczoną prolaktynę od tarczycy, więc to na pewno był dodatkowy czynnik. Poza tym prócz Euthyroxu brałąm też na wszelki wypadek Dostinex właśnie na prolaktynę.
I nie wierzyłabym za bardzo testom "sikanym" mnie w obu ciążach pokazały ciążę dopiero po pewnym czasie - w drugiej robiłam testy z krwi, które pokazywały 60 jednostek betaHCG, testy niby wykrywają od 25 jednostek, a u mnie jeszcze po tygodniu ledwo ledwo było widać drugą kreskę (chciałam zrobić, żeby mieć test na pamiątkę). W pierwszej ciąży byłam pewna, że to kwestia rozregulowania hormonalnego właśnie, a tu taka cudna niespodzianka. Ja robiłam testy co tydzień, bo na Dostinexie zachodzi się w ciąży, ale natychmiast po zajściu trzeba go odstawić. A tu sikaniec pokazał ciążę dopiero chyba po tygodniu, potem się gryzłam, czy dziecku nic się nie stało, bo wzięłam kolejną tabletkę, której już nie powinnam była brać. Ale i gin i endo mnie uspokajały, że wszystko ok. Mojej koleżance po 2 tygodniach od wyniku z krwi testy sikane nic nie pokazywały!

[Judi21_84]

Kotek jak dobrze, że jesteś
napewno dostanę @, chodzę z podpaską od wczoraj bo boję się nagłego zalania No ale zobaczymy.
Szczerze mówiąc mam nadzieję że tarczyca była powodem braku fasolki od ponad roku ( a nie głębszy problem)
łudzę się że jak unormuję tarczycę to zajdę. za dwa tygodnie chcę zrobić kontrolne TSh, chciałabym wiedzieć ile spadnie po miesiącu brania euthyroxu...
No i od @ na którą czekam przerywamy staranka póki to tsh nei spadnie do poziomu o którym pisałyście czyli 1-2. Tak też zresztą doleciła endo na wizycie 2 tygodnie temu

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Judi21_84

Kotek jak dobrze, że jesteś
napewno dostanę @, chodzę z podpaską od wczoraj bo boję się nagłego zalania No ale zobaczymy.
Szczerze mówiąc mam nadzieję że tarczyca była powodem braku fasolki od ponad roku ( a nie głębszy problem)
łudzę się że jak unormuję tarczycę to zajdę. za dwa tygodnie chcę zrobić kontrolne TSh, chciałabym wiedzieć ile spadnie po miesiącu brania euthyroxu...
No i od @ na którą czekam przerywamy staranka póki to tsh nei spadnie do poziomu o którym pisałyście czyli 1-2. Tak też zresztą doleciła endo na wizycie 2 tygodnie temu

Bardzo prawdopodobne - zwłaszcza że tarczyca często generuje gigantyczną prolaktynę. Tak na pocieszenie - u mnie przy TSH w okolicach 4 prolaktyna była przekroczona kilkaset razy, a po dwóch miesiącach jak spadło TSH, prolaktyna też była w normie, a ja w ciązy Staraj się mieć to TSH jak najniżej, 2 to też troszkę za dużo zwłaszcza w I trymestrze, idealnie dla maluszka jest ok. 1 lub nawet jeszcze niżej Jak pisałam, nawet kontrolowana nadczynność polekowa nie jest szkodliwa, w przeciwieństwie do wyższego TSH. Trzymam kciuki!

[Judi21_84]

Dzięki

[kwiatek23]

hejka...

przepraszam, że tylko o sobie, ale nie miałam kompletnie czasu Was nadrobic, zajmę sie tym dzisiaj...

mam okropnego doła i żyć mi sie odechciało:
MAM ZNAJOMĄ (koleżanka zbyt duzo powiedziane teraz)
ona wie, że ja z mężem staram się ponad 2 lata o dziecko, że 2,5 roku plamie, że co miesiąc ponad 1000zł wydaje na lekarzy i że każdy nieudany cykl bardzo przeżywam...

wiecie co ta krowa zdrobiła? ;( (ona sie stara o dziecko 4 miesiace)

Pisze do mnie, że sie strasznie martwi, że ją podbrzusze boli, jajniki, że test ciązowy negatywny, że ją bardzo boli itp itd no i że jej sie okres przesunął, że moze ma jakies nadżerki albo coś... ja do niej mówie żeby poleciałą do lekarza bo jak test ciazowy negatywny to nie są normalne objawy takie bóle...

MINEŁY 2 DNI...

Pisze do niej i co byłas u lekarza a ona tylko tak
to ja do niej to co ci jest?
a ona do mnie jak to co to są normalne objawy ciązy!!!!!!
a ja do niej jak to przeciez test negatywny.
ona do mnie tak to no przecież ci pisze, ze jestem w ciazy,,,
to ja do niej, że gratuluje
ona dziekuje
i cisza
po 10 minutach pisze do mnie... wiesz już myślalał, że nigdy nam sie nie uda już tyle czasu sie staralismy (a ja przeciez sie staram ponad 2 lata ale jej 4 miesiac to długo)... bardzo sie bałam, ze coś jest z nami nie tak, że nie bedziemy mogli miec dzieci.
powiem Wam dziewczyna nie ma serca zabiłabym własnymi rękoma ;(
BARDZO MNIE TO ZABOLAŁO - mogła to inaczej mi powiedziec a nie tak bezczelnie ;(

Widze, że nie robicie pomiaru temperatur? j ROBIE i ku mojemu zdziwieniu pierwszy mój wykres wyglada jakbym miała owu a gin mi powiedziała, ze mam cykl bezowulacyjny jak bylam chyba w środe byłam ;/
NAKRECAM SIE ZNOWU ;(

ps: dzis równy tydzień bez papierosa... ledwie daje rade z dnia na dzien coraz bardziej chce sie palic (w końcu paliłam 8 lat po paczce dziennie). Tesknie za papierosem jak mi było źle smutno jak byłam nerwowa papieros zawsze pomagał a teraz mam ciągle doła i jestem zła na wszystko ;(

[magolina]

Witam się z rana
Wczoraj wieczorem w końcu przyszyła normalna @ także dzisiaj mnie zalewa. Nowy cykl rozpoczęty. Teraz tylko muszę czekać ok. 28 dni na owulkę dobijają mnie te długie cykle. Choć słyszałam opinie że duphaston trochę skraca ale ile w tym prawdy to nie wiem

Judi trzymam kciuki, żeby TSH spadło i szybko pojawiła się fasolka

kwiatek ja prowadzę wykresy i mierze temp.

Miłego dnia

[elianka]

kwiatek - współczuje
Wiem jak się czujesz, moja znajoma jęczała mi w słuchawkę że coś jest nie tak, bo nie może zajść i się TAK DŁUGO STARAJĄ ... pod koniec pierwszego cyklu. Zaszła w drugim cyklu starań.

[Judi21_84]

Dzięki magolina
Ale mnie męczą bóle piersi i brzucha-od piątku :/ w sobotę już muślałam że @ lada moment przyjdzie a ciagle nic, kolejny test negatywny:/ Jak do jutra będzie cisza to przy okazji odbierania wyników syna z laboratorium zrobię betę. Ciekawe ile kosztuje, jeszcze nigdy nie robiłam

[EdziaO]

Napisane przez Judi21_84

Hej
Mam pytanko do "tarczycówek" Od dwóch tygodni biorę ten euthyrox 50. Wczoraj miałam dostać @, a nadal nie ma. Zdarzyło się Wam, że ten lek zaburzył Wam cykl...?? Ciąży nie ma, testowałam dzisiaj.

mi się po euty.nie zdarzyło nigdy, ale za to przy tarczycy często sa tez problemy z układem moczowym m.in. z rozcieńczonym moczem i wszelkie testy sikane nie działają lub działają z poślizgiem.

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Napisane przez kwiatek23

hejka...

przepraszam, że tylko o sobie, ale nie miałam kompletnie czasu Was nadrobic, zajmę sie tym dzisiaj...

mam okropnego doła i żyć mi sie odechciało:
MAM ZNAJOMĄ (koleżanka zbyt duzo powiedziane teraz)
ona wie, że ja z mężem staram się ponad 2 lata o dziecko, że 2,5 roku plamie, że co miesiąc ponad 1000zł wydaje na lekarzy i że każdy nieudany cykl bardzo przeżywam...

wiecie co ta krowa zdrobiła? ;( (ona sie stara o dziecko 4 miesiace)

Pisze do mnie, że sie strasznie martwi, że ją podbrzusze boli, jajniki, że test ciązowy negatywny, że ją bardzo boli itp itd no i że jej sie okres przesunął, że moze ma jakies nadżerki albo coś... ja do niej mówie żeby poleciałą do lekarza bo jak test ciazowy negatywny to nie są normalne objawy takie bóle...

MINEŁY 2 DNI...

Pisze do niej i co byłas u lekarza a ona tylko tak
to ja do niej to co ci jest?
a ona do mnie jak to co to są normalne objawy ciązy!!!!!!
a ja do niej jak to przeciez test negatywny.
ona do mnie tak to no przecież ci pisze, ze jestem w ciazy,,,
to ja do niej, że gratuluje
ona dziekuje
i cisza
po 10 minutach pisze do mnie... wiesz już myślalał, że nigdy nam sie nie uda już tyle czasu sie staralismy (a ja przeciez sie staram ponad 2 lata ale jej 4 miesiac to długo)... bardzo sie bałam, ze coś jest z nami nie tak, że nie bedziemy mogli miec dzieci.
powiem Wam dziewczyna nie ma serca zabiłabym własnymi rękoma ;(
BARDZO MNIE TO ZABOLAŁO - mogła to inaczej mi powiedziec a nie tak bezczelnie ;(

Widze, że nie robicie pomiaru temperatur? j ROBIE i ku mojemu zdziwieniu pierwszy mój wykres wyglada jakbym miała owu a gin mi powiedziała, ze mam cykl bezowulacyjny jak bylam chyba w środe byłam ;/
NAKRECAM SIE ZNOWU ;(

ps: dzis równy tydzień bez papierosa... ledwie daje rade z dnia na dzien coraz bardziej chce sie palic (w końcu paliłam 8 lat po paczce dziennie). Tesknie za papierosem jak mi było źle smutno jak byłam nerwowa papieros zawsze pomagał a teraz mam ciągle doła i jestem zła na wszystko ;(

po przeczytaniu "dialogu"sama mam ochotę zapalić sobie, chociaż nie palę. Dlaczego ludzie są tacy i to Ci z najbliższego otoczenia

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez elianka

kwiatek - współczuje
Wiem jak się czujesz, moja znajoma jęczała mi w słuchawkę że coś jest nie tak, bo nie może zajść i się TAK DŁUGO STARAJĄ ... pod koniec pierwszego cyklu. Zaszła w drugim cyklu starań.

nie no masakra po prostu. Ile ona ma lat?15?

[Judi21_84]

Edzia dzięki
spróbuję jutro zrobić tą betę, choć jestem na 99% pewna że to zaburzenie i dostanę niedługo. Muszę jednak to sprawdzić bo jeśli to ciąża to muszę mieć znacznie zwiększoną dawkę euthyroxu.

[EdziaO]

a nas zasypało śniegiem pięknie jest i jak mnie top cieszy że odśnieżanie samochodu nie nalezy już do moich problemów

U mnie niestety spadku ciąg dalszy. Myślałam, ze mnie juz puści ale niestety nie. Pocieszające jest to, że jak przejde przez ten dołek to wyrzucę z siebie na tyle duzo negatywów, że będe miała spokój na jakis czas. Dziś mam jeszcze mętne myśli, @ w środe ale czuć ją już w całym moim ciele(począwszy od pryszcza na policzku, skończywszy na spuchniętej lewej nodze-zawsze ta lewa puchnie...). Także tak to jest. Na bufecie w kuchni stoi jeszcze pół butelki kremu na spirytusie i kremie korówkowym (uwielbiam ją) także czekam aż się przynajmniej zrobi się ciemno, żeby wypadało sie pod to wszystko napić.

[Judi21_84]

Edzia
Będzie dobrze Nie smutaj się !!
Ja zmykam do pracy, może poruszam się trochę to @ raczy przyjść
Do wieczorka
Miłego dnia

[ziebulka]

Kwiatku, takiej znajomej to tylko przez łeb

Mnie w trudnym momencie ( po roku starań) zawiodła przyjaciółka. Ma córcie (wtedy 3 latkę) i mówię przyjaciółce, że nie chciałabym spotykać się u niej tylko gdzieś na mieście bo mi serce pęka z rozpaczy jak mała perzylepa przechodzi co mnie na ręce, chce się ze mną bawić itp. Że ja już nie daję rady i muszę odetchnąć. Na to ona że skoro skreślam ją z grona najbliższych bo ma dziecko, to ok i foch.... Próbowałam tłumaczyć że nie chodzi o fakt posiadania dziecka, ale o fakt nie zrozumienia kompletnie mojej sytuacji i emocji. Potrzebowałam wsparcia, pocieszenia a zostałam z niczym.
Coś w tym jest że nam starającym najbliższy potrafią nieźle dowalić: matki, siostry, przyjaciółki- kobiety kobietom.

U nas na podkarpaciu też pięknie popruszyło i to jedyny plusik w dzisiejszym dniu.

Na 15 idę do gina na USG żeby zobaczyć co urosło po CLO- trzymajcie kciuki. Ja już umieram ze stresu.

ps/ czy któraś po CLO miała uderzenia gorąca?? normalnie jak menopauza (ze słyszenia wiem)

[elianka]

Ziebulka- ja miałam jak robiłam sobie zastrzyki z gonadotropin przed IV (52 zastrzyki w brzuch, samodzielnie, taka jestem dzielna ). Moja teściowa ma akurat menopauzę i miałyśmy kupę śmiechu przy naprzemiennym ubieraniu się i rozbieraniu

[magolina]

Kurde dziewczyny tak mi @ daje w kość jak nigdy mam taki ból podbrzusza że ledwo co łaże jestem ospała, bolą mnie plecy, normalnie jak stara babka. Jeszcze w życiu tak nie miałam, czy to możliwe że po duphastonie?? ku..a znów zaczynam się srac i wyszukiwać jakiś nieprawidłowości i chorób

ziebulka daj znać coś wyhodowała

Byłam odśnieżać, ale na niewiele się to zda bo sypie cały czas i pewnie jutro rano będzie znów mnóstwo śniegu

[ziebulka]

Napisane przez elianka

Ziebulka- ja miałam jak robiłam sobie zastrzyki z gonadotropin przed IV (52 zastrzyki w brzuch, samodzielnie, taka jestem dzielna ). Moja teściowa ma akurat menopauzę i miałyśmy kupę śmiechu przy naprzemiennym ubieraniu się i rozbieraniu

no to faktycznie wesoło Po wejściu do gabinetu gin pyta mnie czy nie jest zimno w gabinecie a ja z moim atakami w sam raz nadawałam się do odpowiedzi.

Napisane przez magolina

Kurde dziewczyny tak mi @ daje w kość jak nigdy mam taki ból podbrzusza że ledwo co łaże jestem ospała, bolą mnie plecy, normalnie jak stara babka. Jeszcze w życiu tak nie miałam, czy to możliwe że po duphastonie?? ku..a znów zaczynam się srac i wyszukiwać jakiś nieprawidłowości i chorób

ziebulka daj znać coś wyhodowała

Ja jak mam @ to jestem wrakiem człowieka. W zasadzie nie funkcjonuje.
Swego czasu siedziałam na forach z dziewczynami, które bardzo cierpiały podczas @ i były tam takie laski, które po trafieniu na pogotowie zostały podpięte pod Ktg i wyszło że mają skurcze tak silne jak w decydującej fazie porodu
Wydaje mi się że duphason może mieć coś z tym wspólnego bo ja po nim też miałam jakieś, zmiany ale z tego co sobie przypominam raczej chodziło o ilość @ bo zalewało mnie tak że maksymalnie co 40 min kierunek-> wc.
Mi zawsze pomaga tremofor i ciepła kąpiel.
Także i mam nadzieję że już jutro poczujesz się lepiej.

Co do wizyty to wyszło że 2 pęcherzyki już pękły (10 dc) i zostały mi jeszcze 3 po 14, 12 mm i teraz kontrola w piątek i wskazania kiedy zastrzyk na pęknięcie. Puki co dostałam jakiś lek na endometrium bo nie nadąża i ma tylko 4 mm. Zobaczymy co z tego będzie.

Dziś jak byłam w klinice to w poczekalni siedziało z 20 osób, kilka par które przyszły po raz pierwszy, część młodziutkich , jedna gdzieś na 40 lat wyglądała- przytłoczył mnie ten ogrom i przekrój osób z problemami. Czyta się że co 5 para ma problem ale dopiero jak zobaczyłam taki tłum do lekarza od niepłodności to aż mi ciarki po plecach przebiegły.

[elianka]

Napisane przez ziebulka

Dziś jak byłam w klinice to w poczekalni siedziało z 20 osób, kilka par które przyszły po raz pierwszy, część młodziutkich , jedna gdzieś na 40 lat wyglądała- przytłoczył mnie ten ogrom i przekrój osób z problemami. Czyta się że co 5 para ma problem ale dopiero jak zobaczyłam taki tłum do lekarza od niepłodności to aż mi ciarki po plecach przebiegły.

Miałam identyczne odczucia w klinice. Dodatkowo uderzyło mnie to, że wszyscy byliśmy w jednym wieku, ok 30, podczas całego leczenia widziałam może dwie starsze pary. Jak by tak człowiek posłuchał telewizora, to na IV decydują się rozkapryszone 45 letnie bizneswoman, które robiły karierę i się nagle obejrzały, że dziecka nie ma :/ Dupa tam.

[edit23]

Napisane przez ziebulka

Kwiatku, takiej znajomej to tylko przez łeb

Mnie w trudnym momencie ( po roku starań) zawiodła przyjaciółka. Ma córcie (wtedy 3 latkę) i mówię przyjaciółce, że nie chciałabym spotykać się u niej tylko gdzieś na mieście bo mi serce pęka z rozpaczy jak mała perzylepa przechodzi co mnie na ręce, chce się ze mną bawić itp. Że ja już nie daję rady i muszę odetchnąć. Na to ona że skoro skreślam ją z grona najbliższych bo ma dziecko, to ok i foch.... Próbowałam tłumaczyć że nie chodzi o fakt posiadania dziecka, ale o fakt nie zrozumienia kompletnie mojej sytuacji i emocji. Potrzebowałam wsparcia, pocieszenia a zostałam z niczym.
Coś w tym jest że nam starającym najbliższy potrafią nieźle dowalić: matki, siostry, przyjaciółki- kobiety kobietom.

U nas na podkarpaciu też pięknie popruszyło i to jedyny plusik w dzisiejszym dniu.

Na 15 idę do gina na USG żeby zobaczyć co urosło po CLO- trzymajcie kciuki. Ja już umieram ze stresu.

ps/ czy któraś po CLO miała uderzenia gorąca?? normalnie jak menopauza (ze słyszenia wiem)

Ja też jestem z podkarpacia. Z jakiego jesteś miasta jeśli można wiedzieć?
Ja jestem z Rzeszowa.

[ziebulka]

Napisane przez edit23

Ja też jestem z podkarpacia. Z jakiego jesteś miasta jeśli można wiedzieć?
Ja jestem z Rzeszowa.

O widzisz !! Rzeszów/os. Pobitno się kłania

[Judi21_84]

Napisane przez ziebulka

Kwiatku, takiej znajomej to tylko przez łeb

Mnie w trudnym momencie ( po roku starań) zawiodła przyjaciółka. Ma córcie (wtedy 3 latkę) i mówię przyjaciółce, że nie chciałabym spotykać się u niej tylko gdzieś na mieście bo mi serce pęka z rozpaczy jak mała perzylepa przechodzi co mnie na ręce, chce się ze mną bawić itp. Że ja już nie daję rady i muszę odetchnąć. Na to ona że skoro skreślam ją z grona najbliższych bo ma dziecko, to ok i foch.... Próbowałam tłumaczyć że nie chodzi o fakt posiadania dziecka, ale o fakt nie zrozumienia kompletnie mojej sytuacji i emocji. Potrzebowałam wsparcia, pocieszenia a zostałam z niczym.
Coś w tym jest że nam starającym najbliższy potrafią nieźle dowalić: matki, siostry, przyjaciółki- kobiety kobietom.

U nas na podkarpaciu też pięknie popruszyło i to jedyny plusik w dzisiejszym dniu.

Na 15 idę do gina na USG żeby zobaczyć co urosło po CLO- trzymajcie kciuki. Ja już umieram ze stresu.

ps/ czy któraś po CLO miała uderzenia gorąca?? normalnie jak menopauza (ze słyszenia wiem)

Znam to uczucie. Koszmarne

[edit23]

Napisane przez ziebulka

O widzisz !! Rzeszów/os. Pobitno się kłania

Staromieście z tej strony

Do jakiego gina chodzisz?

[ziebulka]

Napisane przez edit23

Staromieście z tej strony

Do jakiego gina chodzisz?

teraz do Magonia w Klinice Parents i jestem mega zadowolona- po licznych przejściach min. w szpitalu na "górce", wizytach prywatnych u dr Kądziołki i wydatku z 2000zł trafiłam na kogoś konkretnego. Pierwszy raz jestem spokojna o lekarza i wierze że on się wszystkim zajmie.

Plan optymistycznego cyklu puki co realizuje w 100%, teraz czeka mnie najmilsza część wstępnie na weekend dr kazał "dopaść męża pod kocykiem" ale myślę że warto zacząć wcześniej i po weekendzie poprawić

Kwiatku- na forum starnkowym pytasz o powiązanie wykresu i braku owulki- jest to jak najbardziej możliwe, ja miałam piękne skoki i zamiast owu były cysty, w kolejnym cyklu lekarka przeżywała że mam piękny duży pęcherzyk na wczesnym etapie cyklu a tak naprawde to był przetrwały pęcherzyk nie nadający się już do niczego.... jak juz pisałam tylko 3 USG w ciągu cyklu prawdę Ci powiedzą. Twoja gin to widać konkretna babka, która w końcu zajęła się tobą kompleksowo także trzymam kciuki za powodzenie. (ps/co do luteiny to ja miałam podjęzykową i jak nazwa wskazywała wkładało się ją pod język i czekało aż się rozpuści, nie ssała tej tabletki jak jakiejś na gardło a już na pewno nie połykałam, więc pewnie gin ma racje że nie tłumacząc dalsze plamienia nieodpowiednim przyjmowaniem leków)

[Judi21_84]

Hej
Na betę chyba nie trzeba być na czczo, prawda?
Jutro zrobię i będę wsio wiedziała

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Judi21_84

Ja zmykam do pracy, może poruszam się trochę to @ raczy przyjść
Do wieczorka
Miłego dnia

A może nie? Życzę Ci tego z całego serca! Na betę nie musisz być na czczo

[Judi21_84]

Kotek dzięki
Narazie @ nie przylazła. Jutro się wszystko okaże
Mam mieszane uczucia, bo staramy się ponad rok i jest światełko w tunelu, ale jednak chciałabym doprowadzićć tarczycę do optymalnego stanu zanim zaciążę. W przeciwnym razie całą ciążę będę rozmyślać czy dzidziuś zdrowy:/
No koniec smęcenia co ma być to będzie
idę do łóżeczka
Miłej nocki babeczki

[SzmaragdowyKotek]

Napisane przez Judi21_84

Kotek dzięki
Narazie @ nie przylazła. Jutro się wszystko okaże
Mam mieszane uczucia, bo staramy się ponad rok i jest światełko w tunelu, ale jednak chciałabym doprowadzićć tarczycę do optymalnego stanu zanim zaciążę. W przeciwnym razie całą ciążę będę rozmyślać czy dzidziuś zdrowy:/
No koniec smęcenia co ma być to będzie
idę do łóżeczka
Miłej nocki babeczki

No niektórym to nie dogodzisz dostanie @ to źle, będzie w ciaży, też niedobrze nic się nie martw, jak już masz osłonę z Euthyroxu, to wszystko będzie dobrze W końcu nie masz tego TSH 80 i cały czas Ci się obniża, zresztą monitorujesz sytuację na bieżąco u endo.
Ja też schizowałam całą ciążę, bo wzięłam tabletkę Dostinexu więcej niż powinnam ( a jak pisałam, tego w ciąży brać nie wolno - natychmiast po zajściu trzeba odstawić, a tu wredny sikaniec nic nie pokazywał mimo, że byłam w ciąży)i już sobie wyobrażałam Bóg wie jakie uszkodzenia u dziecka, zwłaszcza że tam na ulotce całe epistoły o toksyczności nawypisywali, więc doskonale Cię rozumiem. Ale spokojnie, przytulam Cię mocno i trzymam kciuki!
I dedykuję Ci zdanie mojej ginekolog, które uwielbiam od niej słyszeć, jak się czymś martwię na zapas: "Dziecko sobie poradzi!"
Z niecierpliwością czekam na wiadomość jak tam beta

[kwiatek23]

Napisane przez ziebulka

teraz do Magonia w Klinice Parents i jestem mega zadowolona- po licznych przejściach min. w szpitalu na "górce", wizytach prywatnych u dr Kądziołki i wydatku z 2000zł trafiłam na kogoś konkretnego. Pierwszy raz jestem spokojna o lekarza i wierze że on się wszystkim zajmie.

Plan optymistycznego cyklu puki co realizuje w 100%, teraz czeka mnie najmilsza część wstępnie na weekend dr kazał "dopaść męża pod kocykiem" ale myślę że warto zacząć wcześniej i po weekendzie poprawić

Kwiatku- na forum starnkowym pytasz o powiązanie wykresu i braku owulki- jest to jak najbardziej możliwe, ja miałam piękne skoki i zamiast owu były cysty, w kolejnym cyklu lekarka przeżywała że mam piękny duży pęcherzyk na wczesnym etapie cyklu a tak naprawde to był przetrwały pęcherzyk nie nadający się już do niczego.... jak juz pisałam tylko 3 USG w ciągu cyklu prawdę Ci powiedzą. Twoja gin to widać konkretna babka, która w końcu zajęła się tobą kompleksowo także trzymam kciuki za powodzenie. (ps/co do luteiny to ja miałam podjęzykową i jak nazwa wskazywała wkładało się ją pod język i czekało aż się rozpuści, nie ssała tej tabletki jak jakiejś na gardło a już na pewno nie połykałam, więc pewnie gin ma racje że nie tłumacząc dalsze plamienia nieodpowiednim przyjmowaniem leków)

Wiesz nie wiem ile czasu byłyście przyjaciółkami ale dla mnie to psełdo przyjaciółka... zero zrozumienia...

Wiec tak...
ja miałam usg na samym początku cyklu i było kilka malusich pecherzyków a jak juz poszła w 13 dc to pecherze były wieksze a jeden był zdecydowanie dominujacy... powiedziałą mi, że stawia na cykle bezowulacyjne ale, że ewentualnie moze pęknąc pecherz w weekend wiec teraz ide do niej 25 stycznia, żeby ostatecznie na 100% powiedziec czy nie mam owulacji.
MIAŁAM KIEDYS TORBIELE, NADRZERKI POLIPY, ALE TERAZ MNIE WYLECZYŁA I MAM W SRODKU JAK NIEMOWLAK WSZYSTKO ŁADNIE ;] wiec moze jedna jest szansa na owu, że była np w 15dc a nie w 13 ;]
dziś mam 7dfl a tem mi spadła z 37,35 na 37,15

CO DO EUTHYROXU TO MI NIC KOMPLENTNIE NIC NIE ZASZKODZIŁ A POMÓGŁ - NIE MAM JUŻ MIGREN, NIE WYPADAJĄ MI TAK WŁOSY I PAZNOKCIE SIE TAK NIE ŁAMIĄ no i nie jestem tak zmeczona ciagle (eutyrox biore 4 miesiac zaczynałam od dawki 25 teraz mam 75 od pon do pt a sob i niedz 50) MAM OKROPNĄ NIEDOCZYNNOŚĆ TARCZYCY