taki trochę problem - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-09, 21:54   #121
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez lady17 Pokaż wiadomość
To ja jeszcze sprostuje - tydzień to dla mnie 5 dni. Od pn do piątku. Na weekendy jeżdże do domu. Mieszkam na wsi, więc z domu zabieram ziemniaki, jarzyny, zaprawy.
To nie chwal się, że wyżyjesz za 100zł dwa tygodnie.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-09, 21:54   #122
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
ale kolega nie użycza jej swojego pokoju
ona przychodzi do swojego faceta i siedzi u niego.korzysta ze wspólnej kuchni i łazienki.od czasu do czasu może go nakarmić,ale bez przesady
Korzystanie ze wspólnej kuchni i łazienki też może być problematyczne dla współlokatora. Wiadomo, że ogromny problem to nie jest, ale jednak pozostaje dyskomfort związany z tym, że ktoś obcy jest w domu — zajmuje kuchnię, zajmuje łazienkę... Ma to swoje wady.
Dlatego myślę, że poczęstowanie raz na jakiś czas współlokatora małą porcją obiadu nie jest czymś strasznym. Zwykła uprzejmość, która wiele nie kosztuje (dosłownie).
Za to dziewczyna nie ma co zostawiać droższych rzeczy w domu swojego chłopaka. Nutellę czy żurawinę niech zabierze do siebie, problemu nie będzie. Soki też niech zabiera. Albo niech zostawia w pokoju chłopaka, tak żeby współlokator ich nie wypił.
No i niech dzieli się kosztami zakupów z własnym chłopakiem. Ewentualnie niech je obiad przed przyjściem do niego, a u niego co najwyżej zje jakąś kanapkę w ramach przekąski.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-09, 21:55   #123
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Korzystanie ze wspólnej kuchni i łazienki też może być problematyczne dla współlokatora. Wiadomo, że ogromny problem to nie jest, ale jednak pozostaje dyskomfort związany z tym, że ktoś obcy jest w domu — zajmuje kuchnię, zajmuje łazienkę... Ma to swoje wady.
Dlatego myślę, że poczęstowanie raz na jakiś czas współlokatora małą porcją obiadu nie jest czymś strasznym. Zwykła uprzejmość, która wiele nie kosztuje (dosłownie).
Za to dziewczyna nie ma co zostawiać droższych rzeczy w domu swojego chłopaka. Nutellę czy żurawinę niech zabierze do siebie, problemu nie będzie. Soki też niech zabiera. Albo niech zostawia w pokoju chłopaka, tak żeby współlokator ich nie wypił.
No i niech dzieli się kosztami zakupów z własnym chłopakiem. Ewentualnie niech je obiad przed przyjściem do niego, a u niego co najwyżej zje jakąś kanapkę w ramach przekąski.
zawsze koledze może zrobić"taniznę",a sobie droższy posiłek
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-09, 22:00   #124
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
To ja nie wiem, czemu ludzie się burzą, że w Polsce się mało zarabia. Wychodzi, że wystarczy płacić 400 zł miesięcznie i sobie wszyscy wyżyją.
Nie uwierzę, że za 100 zł przeżyjesz dwa tygodnie.
Od zawsze podejrzewałam, że ja chyba żrę niewymownie dużo. Bo obecnie za 100 zł to ja mogę sobie oszczędnie jeść 4 dni. Nie mówię o głodowaniu.

W ciągu ostatnich 2 dni wydałam około 200 zł - na szybkie zakupy, żadne frykaski

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Da się, da się. Tylko raz, że trzeba się bardzo postarać, a dwa, że niekoniecznie będzie się jadło smacznie i zdrowo.

Jeszcze kwestia tego gdzie się mieszka. Wiadomo, że inne ceny są w Warszawie, a inne w mniejszych miejscowościach.
Samo napchanie brzuszka nie jest celem samym w sobie. Z przykrością stwierdzam, że obecnie 100 zł to nic, a pamiętam, że jeszcze ok 2-3 lata temu wyjeżdżałam z całym koszykiem i płaciłam ok. 250 zł. W tym była też chemia gospodarcza.

Co do drugiej kwestii: moje doświadczenia mówią, że w Warszawie jest taniej. Supermarkety, hipermarkety, w mniejszych miejscowościach sklepiki mają dużą marżę. Podobnie jak Warszawskie sklepiki osiedlowe - zdzierstwo.

Dlatego zgadzam się z poniższą wypowiedzią chocolate:

Cytat:
Napisane przez _chocolate Pokaż wiadomość
Bez przesady, w Warszawie jest bardzo dużo marketów. Ja mam w odległości kilku minut spacerkiem dwa carrefoury, biedronkę i tesco, mały targ warzywny, a poza tym jest np. ☠☠☠☠☠☠.pl. W małych osiedlowych sklepikach zawsze jest drogo (w Warszawie i w moim rodzinnym mieście 50tys. jest tak samo drogo), a mieszkając na wsi dochodzą jeszcze koszty dojazdów, jak chce się robić większe zakupy w hipermarketach.
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-09, 22:07   #125
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
Samo napchanie brzuszka nie jest celem samym w sobie.
Ależ ja wiem. Dlatego nie mówię, że za 100 zł można świetnie jeść przez dwa tygodnie. Za 100 można wyżyć.
Na tanich owocach i warzywach, kaszach i chlebie pszennym, który w Warszawie można dostać i za 2 złote (bochenek 0,5 kg).

Cytat:
Co do drugiej kwestii: moje doświadczenia mówią, że w Warszawie jest taniej. Supermarkety, hipermarkety, w mniejszych miejscowościach sklepiki mają dużą marżę. Podobnie jak Warszawskie sklepiki osiedlowe - zdzierstwo.
W tych samych supermarketach w Poznaniu czy na Śląsku jest niekiedy dużo taniej
A sklepiki osiedlowe to różne są. Ja mam obok siebie taki sklep, w którym drogie jest wszystko... Z wyjątkiem jajek, makaronów i soków, które bardzo często są w promocji
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-09, 22:40   #126
angiee0902
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 389
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez Sibbyl Pokaż wiadomość
Ja też dość często odwiedzam mojego TŻta na stancji i też często kupuję a to sok, a to warzywko czy owoc albo jakiś alkohol. I tak, zostawiam w lodówce, i nie znika. Nie rozumiem, jak można brać coś, czego się zwykle nie jada i wiadomo, że ani samemu się nie kupiło i nikt mieszkający na co dzień tego nie kupił. Mój TŻ jeśli ma ochotę coś zjeść to dzwoni do mnie i pyta czy może to zjeść czy będzie mi to potrzebne.
A zakładam że skoro chłopak autorki i jego współlokator na co dzień nie jedzą nutelli, to są na tyle inteligentni żeby wiedzieć że to jest jej.
Ja mieszkam z rodzicami, a jak widzę w lodówce coś co nie jest podstawowym produktem, to pytam czy mogę zjeść, bo może ktoś sobie kupił przykładową zapiekankę na kolację specjalnie dla siebie. I tak samo jak ja kupię sobie dwie pomarańcze, bo mam ochotę, to nie życzyłabym sobie żeby je zjadł mój brat, bo sobie leżały w lodówce.

Autorko - albo porozmawiaj ze swoim chłopakiem i jego współlokatorem i zapytaj, czy mogłabyś mieć swoją półkę w lodówce na której czasem zostawiłabyś swoje rzeczy, bo jesteś co weekend i czasem coś zostanie, a nie chciałabyś wozić do domu słoików czy coś... Wtedy już będzie wiadomo co kupiłaś Ty, bo jak ktoś słusznie zauważył to oni mają umowę między sobą, a nie z Tobą.

Albo nie rób zakupów na weekend, tylko zadzwoń wcześniej do chłopaka i powiedz żeby ON kupił produkty takie i takie, to ugotujecie coś w weekend, Ty przychodzisz i dajesz mu 1/3 pieniędzy za produkty i gotujecie dla 3 osób.

Albo jak wcześniej dziewczyny pisały, kupuj tyle ile zjecie we dwoje albo jedzcie na mieście.

Otóż to.

Ludzie. Powtarzam: Oni maja między soba umowę. Oni dziela sie jedzeniem, za które ONI zapłacili. Ale nie mają prawa dzielić sie tym, co ONA kupiła.

To, że kupuje swoje produkty, nie koniecznie to musi być sprawą jedynie wybrzydzania, jak to nazywacie, po prostu można nie lubić takiego jedzenia. Mnie samej nie stać na rarytasy, ale nie potrafiłabym non stop żyć na półproduktach, zupkach z proszku, parówkach itd.

Wspólne to wspólne, maja umowę, płacą, dzielą sie - ok. Ona wcale w to nie ingeruje. Ona kupuje to, na co ona ma ochotę i to, co ona lubi, czestuje tym swojego chłopaka.

Nagle sie okazuje, że oni wcale tym jej "lepszym jedzeniem" nie pogardzą, wręcz przeciwnie. Wychodzi wiec na to, że są leniwi lub skąpi. No i jeszcze jedna sprawa : tych facetów BYŁOBY stać na lepsze jedzenie, gdyby tylko chcieli, ale wola za to kupić np. zgrzewkę piwa (gdzieś chyba autorka wspominała o tym, a jak nie to przepraszam).

Btw. dziwne, że sam chłopak nie oddaje Ci części kasy, za to przynajmniej, co oboje rzeczywiście zjecie. Bo co innego jak jakis produkt tylko ty spożywasz, bo on np. nie lubi. Do mnie przyjeżdża chłopak (ja do niego nie jeżdżę), nie kupuje nic, ale składa się ze mną na jedzenie. Oczywiście mozna to uznac za wyraz podziekowania za gościne czy po prostu dobrych chęci z Twojej strony, że kupisz co nieco. Ale to nadal jest TWOJE jedzenie i nie masz obowiazku z kimś sie dzielić.

Wiesz dziwne byłoby, jakbys nagle zaczęła wołać od nich kasę za kazdym razem. Lepiej po prostu kupuj "na styk" albo wychodźcie jeść i po problemie. A jesli masz cos zostawić, to powiedz, żeby zostawili na następny raz, bo moze być Ci potrzebne. Możesz obrócic to w żart, żeby nie było spięcia.

Jak dla mnie dobrze, że liczysz sie z groszem i według mnie wcale nie przesadzasz. Niby to troche (dla niektórych może i trochę....), ale to się zdarza non stop, więc kasa też sie zbiera.
angiee0902 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-09, 22:51   #127
Kajosek
Raczkowanie
 
Avatar Kajosek
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Swindon, UK
Wiadomości: 119
GG do Kajosek
Dot.: taki trochę problem

Przesadzasz trochę. Skoro chłopaki dzielą się wydatkami to albo gotujesz i siłą rzeczy częstujesz kolegę, ale nie gotujesz wcale. Jak Ci tak zależy żeby miec napój kupuj sobie włąsny za każdym razem jak przyjeżdżasz i problem rozwiązany. I nie wyliczaj mu tak! Chłopaki naprawdę mają trochę inne podejście do takich pierdół
Kajosek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-10, 07:55   #128
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez lady17 Pokaż wiadomość
Przeszadzasz. Ja za 100 złotych jestem w stanie 2tygodnie wyżyć I to całkiem normalnie. Nie chodzę glodna, nie jem śmieci.
Cytat:
Napisane przez lady17 Pokaż wiadomość
To ja jeszcze sprostuje - tydzień to dla mnie 5 dni. Od pn do piątku. Na weekendy jeżdże do domu. Mieszkam na wsi, więc z domu zabieram ziemniaki, jarzyny, zaprawy.
Wybacz ale skoro przywozisz z domu większość warzyw, jakieś zaprawy, dodatkowo najesz się w weekend tego co ugotuje mama, to pisanie z wyższością, że Ty jesteś w stanie przeżyć dwa tygodnie za 100 złotych jest śmieszne.

My piszemy o sytuacji, gdy samemu trzeba kupić wszystko, a dwa tygodnie to dwa tygodnie czyli 14 dni...
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 09:31   #129
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
My piszemy o sytuacji, gdy samemu trzeba kupić wszystko, a dwa tygodnie to dwa tygodnie czyli 14 dni...
też zależy ile kto je, gdybym mieszkała sama to dałabym radę, przez to że dla siebie nie gotuję i jechałabym na bułkach... aż do zagłodzenia

a tak poważnie, 100 złotych na 2 tygodnie to przesada, ale tydzień to jest spokojnie do ogarnięcia, nawet z jedzeniem mięsa
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 09:41   #130
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez Black Rainbow Pokaż wiadomość
Wybacz ale skoro przywozisz z domu większość warzyw, jakieś zaprawy, dodatkowo najesz się w weekend tego co ugotuje mama, to pisanie z wyższością, że Ty jesteś w stanie przeżyć dwa tygodnie za 100 złotych jest śmieszne.

My piszemy o sytuacji, gdy samemu trzeba kupić wszystko, a dwa tygodnie to dwa tygodnie czyli 14 dni...
Racja.

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
też zależy ile kto je, gdybym mieszkała sama to dałabym radę, przez to że dla siebie nie gotuję i jechałabym na bułkach... aż do zagłodzenia

a tak poważnie, 100 złotych na 2 tygodnie to przesada, ale tydzień to jest spokojnie do ogarnięcia, nawet z jedzeniem mięsa
Racja. Ja bym "jechała" na zupach.

201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 10:38   #131
lady17
Wtajemniczenie
 
Avatar lady17
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 078
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez Black Rainbow Pokaż wiadomość
Wybacz ale skoro przywozisz z domu większość warzyw, jakieś zaprawy, dodatkowo najesz się w weekend tego co ugotuje mama, to pisanie z wyższością, że Ty jesteś w stanie przeżyć dwa tygodnie za 100 złotych jest śmieszne.

My piszemy o sytuacji, gdy samemu trzeba kupić wszystko, a dwa tygodnie to dwa tygodnie czyli 14 dni...
Hahahah! Ale burzysz się na mnie teraz bo???? Wiem o jakiej sytuacji jest mowa. W dodatku jest to offtop. Więc może zakończmy tą nic nie wnoszącą dyskusje.
__________________
My road. My life. My dream.
lady17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-10, 11:00   #132
GagaFace
Zadomowienie
 
Avatar GagaFace
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 262
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez Mojwa Pokaż wiadomość
Zakupy żywieniowe na większość tygodnia dla 2 osób.
Jeśli się chce oczywiście...
bo sama znam z doświadczenia, że idę do sklepu na zakupy na 2 dni i znika z portfela 50 złotych. Idę na zakupy na tydzień - znika 150. Magic...
jak ktoś nie ma do dyspozycji >5 tys złotych na miesiąc to raczej nie uważa że 100 złotych to nic...



Przepraszam ale mam wrażenie. że po raz kolejny nie rozumiesz o czym piszę.
Tu niechodzi o to kto ile zarabia. Bo szczerze mówiąc guzik mnie to obchodzi. Tylko o to .. Że statystycznie człowiek musi wyrobić dwie dniówki. Zarabiając zarazem te 100 zł i tak naprawdę te pieniążki są nic nie warte. Bo jak już wcześniej wspominałam, kilka lat temu żywność nie była aż taka droga, a co za tym idzie. Ludzie mogli sobie na więcej pozwolić .. Teraz idziesz do sklepu, wydajesz tą stówe i praktycznie nie masz nic. Bo wszystko jest teraz dużo droższe.

A tak w ogóle, po raz kolejny nie rozumiem po co ta zażatra dyskusja.
Autorka powinna sobie ułatwić życie, i zwyczajnie z mostu powiedzieć kumplowi Tż że "nie będzie mu za friko gotować obiadków" albo "ten słoik nutteli kupiłam sobie specjalnie dla mnie, proszę zebyś go nieruszał" . W końcu jakby nie patrzeć to rozwiązanie jest dużo lepsze niż wyliczanie, przeliczanie kto ile zje na obiad. Lub dziecinne chowanie soczków po szafkach .
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet.


GagaFace jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 12:52   #133
Black Rainbow
Zadomowienie
 
Avatar Black Rainbow
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 641
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez lady17 Pokaż wiadomość
Hahahah! Ale burzysz się na mnie teraz bo???? Wiem o jakiej sytuacji jest mowa. W dodatku jest to offtop. Więc może zakończmy tą nic nie wnoszącą dyskusje.
Ależ ja się wcale nie burzę, rozbawiłaś mnie teraz

To Ty napisałaś, że 100 złotych starcza Ci na przeżycie dwóch tygodni i nie jesz żadnych śmieci.

Później okazało się, że dwa tygodnie to w rzeczywistości dni 10 (czyli o 4 krócej) i sporo rzeczy sobie z domu przywozisz. To trochę inne przedstawienie sprawy.

Po prostu stwierdzam fakt, który jest taki, że gdybyś miała tylko te 100 złotych, rodzice Ci nie pomogli i nie wykarmili przez weekend, to miałabyś znacznie ciężej.

I tak, koniec OT
Black Rainbow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 13:00   #134
Myszunia19
Zakorzenienie
 
Avatar Myszunia19
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
Dot.: taki trochę problem

troszkę Cię rozumiem
ale... uwazam że powinnaś otwarcie powiedzieć TZowi żeby sie dokładał i kupuj tylko tyle zeby dla Was dwojga starczyło.
wiadomo że jedzenia sie nie żałuje ale np. jak sie co tydzień tak kupuje to jednak sie zbiera.
ja robie obiad co drugi dzień i posyłam Tzowi na warsztat i zawsze daje więcej bo wiem że sie mu brat do tego doczepi albo któryś kolega. wiem że to kosztuje ale to TZ mi daje na to pieniądze. to jest różnica.
musisz mu otwarcie powiedzieć.
a tak wogóle to dlaczego sie nie wypowiadasz?
Myszunia19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 14:01   #135
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
Dot.: taki trochę problem

hehe, po tej zażartej dyskusji aż zrobiłam na kartce wyliczenia i okazało się, że jestem w stanie przeżyć 2 tygodnie za 100 zł bez słodyczy, soków, alkoholu, pizzy i jedzenia na mieście, ale miało być przeżycie a nie radosna konsumpcja. Szczegółowe notatki dostępne na życzenie i sorry za offtop
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 14:26   #136
Duszaniola
Wtajemniczenie
 
Avatar Duszaniola
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
Dot.: taki trochę problem

Dla mnie problemem nie jest kolega TŻ-ta, tylko sam TŻ. To on Autorce każe gotować obiadki dla kolegi, nie dokłada się jej prawie nigdy do zakupów i na niej żeruje. Nie wyobrażam sobie, żebym miała jeździć do faceta co tydzień i mu obiadki gotować, a on mi dla przyjemności nie mógł soku raz kupić, bo to moje fanaberie (chociaż Autorki i jej gardzenia wszystkimi tanimi produktami nie popieram, prawdę mówiąc ). I nie zdziwiłabym się, gdyby dawał koledze przyzwolenie na jedzenie wszystkiego, co Autorka zostawia. Naprawdę nie sądzę, że kolega sam wyżera wszystko. TŻ mu na pewno ochoczo pomaga.

Odnośnie OT. Ja teraz z chłopakiem muszę przeżyć miesiąc za 500zł łącznie ;D A jeszcze goście do nas chyba przyjeżdżają, więc wesoło będzie
__________________

Duszaniola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 14:36   #137
Lea_ny
Zakorzenienie
 
Avatar Lea_ny
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 354
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Soki też niech zabiera. Albo niech zostawia w pokoju chłopaka, tak żeby współlokator ich nie wypił.
Gorzej, jeśli okazałoby się, że to wcale nie współlokator jest głównym pożeraczem jej jedzenia
__________________
Lea_ny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 15:05   #138
Kolor Bzu
Zakorzenienie
 
Avatar Kolor Bzu
 
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
Dot.: taki trochę problem

No ale chwila moment. Wy tu piszecie, że TŻ ma się autorce dokłądac do tych weekendowych obiadków, ale z jakiej niby racji? To nie on ją prosi o robienie drogich obiadków i kupowanie luksusowych (jak dla niego) produktów. To tylko fanaberia autorki.
Poza tym chłopak może nie mieć za co się dokładać. Życie tanie nie jest. Może on na coś oszczędza, może ma swoje wydatki, może się dokłada rodzinie? Jeśli żywi się tanio to raczej ma powó do oszczędzania, więc nie widzę pwoodu by się dokłałdał do fanaberii autorki.

A autorka może gotowac tylko dla siebie jak jej przeszkadza, ze TŻ i kumpel jedza 'jej' obiady. Jak ja nie mieszkałam z TŻ-em i przysżło mi do głowy coś ugotowac jak byłam na wekend u niego (a czułam się zobligownaa w czymś pomóc skoro sobie pomieszkuję) to robiłąm obiad dla niego i dwócg współlokatorów bo oczywsite dl amnie było, że oni tez tam mieszkali, no ale fakt nie był to włoski makaron tylko taki tam zwykły, nie dla snobów...
Kolor Bzu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 15:25   #139
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez Kolor Bzu Pokaż wiadomość
No ale chwila moment. Wy tu piszecie, że TŻ ma się autorce dokłądac do tych weekendowych obiadków, ale z jakiej niby racji? To nie on ją prosi o robienie drogich obiadków i kupowanie luksusowych (jak dla niego) produktów. To tylko fanaberia autorki.
Ale chce żeby ona jednak kupowała jakieś jedzenie. Choćby kupiła najtańsze możliwe, to trochę pieniędzy by wydała nie tylko na swoje wyżywienie. Połowę powinien jej oddać.

Cytat:
Może on na coś oszczędza
To niech oszczędza, ale niech nie wyciąga od swojej dziewczyny jedzenia Albo niech powie „sytuacja jest taka, że nie mam kasy, potrzebuję wsparcia finansowego”.

Cytat:
Jeśli żywi się tanio to raczej ma powó do oszczędzania, więc nie widzę pwoodu by się dokłałdał do fanaberii autorki.
Jasne, że ma prawo do oszczędzania. Choć myślę, że inwestowanie w lodówkę pełną piwa to kiepski pomysł
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-10, 15:32   #140
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: taki trochę problem

mnie tylko śmieszy tekst "nie chodzi o pieniądze"

Swoją drogą też nie wiemy czy lokator w tyg w ramach wdzięczności piwa tż-owi nie odpali czy plynu do naczyń nie kupi
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 18:19   #141
horgen
Raczkowanie
 
Avatar horgen
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 92
Dot.: taki trochę problem

a wg mnie przesadzasz...

to jest ich mieszkanie, ich umowa, ich sposób żywienia i Ty możesz się jedynie do tego dostosować, a nie domagać się żeby oni dostosowali się do Ciebie

postaw się w odwrotnej sytuacji
mieszkasz sobie z kumpelą, dzielicie się jedzeniem, jadacie razem i wszystko macie wspólne. Twój chłopak wpada w weekend i coś gotuje i co nagle zamykacie się, żeby zjeść tylko razem, zawsze jadacie razem a teraz nie poczęstujesz koleżanki ?
nagle co mówisz jej, sorry ale to jest jedzenie tylko mojego chłopaka i możemy to jeść tylko i wyłącznie w jego obecności albo to jest nutella mojego chłopaka ja ją mogę zjeść na śniadanie ale Ty już nie.

wiem że sytuacja przerysowana, ale może dotrze do autorki wątku, że jej chłopak być może jest dobrym kumplem i nie chce po chamsku potraktowaćwspółlokatora
horgen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-10, 20:45   #142
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: taki trochę problem

a ja dalej nie rozumiem,dlaczego ona ma obowiązek gotowania dla wszystkich?
ma ochotę zjeść ,gotuje dla swojego chłopa,ale dlaczego ma zywić kumpla.może sąsiadom też ma stawiac?
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-11, 21:38   #143
hebanowe noce
Raczkowanie
 
Avatar hebanowe noce
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 164
Dot.: taki trochę problem

Uważam, że ustalenia chłopców odnośnie wspólnego żywienia nie powinny działać w weekend, jeśli nie dorzucają się po równo.
Na miejscu autorki zrezygnowałabym z kupowania jedzenia i powiedziałabym, że dziś to oni stawiają obiad.
Albo można umówić się, że ktoś stawia i robi w dany weekend i na zmianę. Myślę, że to byłoby fair. Przy okazji dziewczyna dałaby delikatnie do zrozumienia, że jej kieszenie mają dno.
Kiedy mam ochotę kogoś czymś obdarować to nie mam obowiązku przynosić prezentów dla jego współlokatorów, bo "wszystkim się dzielą". A niech dzielą się, bo tak sobie ustalili, ale ona się z nimi nie umawiała na dzielenie.
Jasne, że głupio ugotować dla siebie i zamknąć się z tym w pokoju. Dlatego można wymyślić coś innego - szczera rozmowa z chłopakiem na temat zrzutek lub po prostu któregoś razu przyjechać bez jedzenia. To nie problem zrobić ciut więcej dla jeszcze jednej osoby, ale nie o robociznę chodzi, tylko o koszt produktów. Skoro oni dwaj w tygodniu się zrzucają i jedzą wspólnie to w weekend powinni się zrzucać ale wszyscy we troje i byłoby ok. Dla mnie to naturalne.
Niektórzy zapomnieli, że autorka Tż-a nie jest swoim Tż - em tylko oddzielną osobą. :p

Edytowane przez hebanowe noce
Czas edycji: 2012-02-11 o 21:45
hebanowe noce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-02-11, 23:16   #144
angiee0902
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 389
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez horgen Pokaż wiadomość
a wg mnie przesadzasz...

to jest ich mieszkanie, ich umowa, ich sposób żywienia i Ty możesz się jedynie do tego dostosować, a nie domagać się żeby oni dostosowali się do Ciebie

postaw się w odwrotnej sytuacji
mieszkasz sobie z kumpelą, dzielicie się jedzeniem, jadacie razem i wszystko macie wspólne. Twój chłopak wpada w weekend i coś gotuje i co nagle zamykacie się, żeby zjeść tylko razem, zawsze jadacie razem a teraz nie poczęstujesz koleżanki ?
nagle co mówisz jej, sorry ale to jest jedzenie tylko mojego chłopaka i możemy to jeść tylko i wyłącznie w jego obecności albo to jest nutella mojego chłopaka ja ją mogę zjeść na śniadanie ale Ty już nie.

wiem że sytuacja przerysowana, ale może dotrze do autorki wątku, że jej chłopak być może jest dobrym kumplem i nie chce po chamsku potraktowaćwspółlokatora

No a jak. Normalne. Jak widzę, że coś nie moje, to nie ruszam. Zresztą można powiedzieć "słuchaj, moja dziewczyna to kupiła, więc jak możesz to nie ruszaj. bo ona płaciła", a nawet choćby zapytać, czy dziewczyna może zostawić u nich to co kupiła (przypuszczam że to kwestia jednego słoiczka/kartonu/itp.). I tu albo by sie zgodził, bo mu nie przeszkadza, albo by się nie zgodził, bo mu przeszkadza, albo by sie zgodził, bo nie umie odmówić, ale wtedy już jego problem. Jednak myslę, że facetowi to specjalnie nie robi różnicy, że jakiś dodatkowy produkt jest w lodówce. Po prostu mysli, że ktokolwiek kupi, to ma jeść, bo od początku sie nie dogadaliście. A teraz trochę za późno.

Nawet gdybym składała sie w tygodniu na jedzenie z współlokatorką, a widziałabym, ze w lodówce jest cos nie naszego, to bym nie ruszyła lub chociaż zapytała. Jak cos nie pasuje, to myślę, że by ten kolega powiedział, że mu nie odpowiadają odwiedziny, no ludzie, to są dorośli ludzie! I przpuszczam, że facet jak to facet nie wymyslałby jakichs dziecinnych powodów typu wyjadanie, by zemścić sie na dziewczynie kumpla, bo zostawia jedzenie ;]

Nie kupuj, proste.

Wiesz, jesli teraz wyskoczycie z podziałem kasy, nawet subtelnie, to będzie chamskie. Oni żyją sobie w zgodzie i umowie, a tu nagle podział kasy sie pojawia, zgrzyt. A Ty wyjdziesz na wredną. Nie kupuj, albo kupuj takie, których Ci nie szkoda, albo co możesz to woź ze sobą.
angiee0902 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-12, 09:36   #145
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: taki trochę problem

dziwi mnie jedno, autorka mowi o wydawaniu 50zl na obiad. czemu funduje te obiady swojemu facetowi? dlaczego sie nie rozliczaja po zakupach? jesli kolega bedzie dorzucal 1/3 za zakupy to co za problem?

co do wyjadania przez kolege- moze on nie wie, ze to jego wspollokator nie placil za jedzenie? skad ma wiedziec, kto placil przy kasie?!

rozwiazanie problemu:
-> rozliczanie rachunkow na 3 osoby
-> przynoszenie "resztek" z domu. np. jakis pasztet, ser, dzem. w malej ilosci, ale zeby nie dokupowac
-> przestac robic super-hiper frykasy za milion zlotych i zostawiac takie przyjemnosci na pobyt w domu. co chyba nie jest zbyt trudne
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-12, 10:08   #146
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: taki trochę problem

No ciekawe, jak tam Autorce mija weekend
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-12, 10:13   #147
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: taki trochę problem

pewnie w kuchni
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-14, 14:16   #148
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: taki trochę problem

Cytat:
Napisane przez niebieskie_oczko Pokaż wiadomość
Przez pewien czas każdy weekend spędzałam u swojej kumpeli w Warszawie, gdzie wynajmowała mieszkanie wraz z 2 innymi dziewczynami. Zawsze jak do nich wpadałam to miałam właśnie pakę z jedzeniem plus jakieś wino czy cokolwiek. Byleby tylko nie wpaść z pustymi rękami, bo wziełam pod uwagę, że jednak dają mi nocleg, używam ich rzeczy (np. w kuchni), zużywam wodę, prąd itp. więc pasowałoby po prostu to czymś pokryć. Wiadomo przeciez, że przeciętny student nie jest jakimś bogaczem.
no właśnie bo jak korzysta się z czyjejś uprzejmości / gościnności to wypada coś "dać" w zamian i ciężko goscinność przeliczyć na artykuły spożywcze Po prostu wypada czymś poczęstowć, cos przynieść..


Cytat:
Napisane przez lapida Pokaż wiadomość
Ja na miejscu autorki po każdym gotowaniu albo przyrządzaniu zakupów, ostentacyjnie wynosiła produkty, które pozostały, do pokoju swojego chłopaka (oczywiście mówię o produktach, które nie zepsują sie poza lodówką).

Chociaż w zimie można włożyć takie rzeczy do worka i wystawić za okno - na pewno sie nie zepsują


Podejrzewam, że w pewnym momencie padnie pytanie "Dlaczego wynosisz to do pokoju?"/"Dlaczego wywieszasz za okno?" i mozna odpowiedzieć "Wiesz, bo wasza lodówka ma dziwne własności - produkty się w niej utleniają. Popatrz, zostawiłam ostatnio CAŁY słoik nutelli. Mój X zjadł tylko trochę, myślę, że i ty się poczęstowałeś. No, ale gdzie podziała się reszta? Przecież jedna osoba nie dałaby rady zdjeć CAŁEGO słoika. Dlatego w obawie przed utratą kolejnych produktów wolę nie chowac ich do lodówki"



O, a dodatkowo można za kilka dni zauważyć "Ej, wiesz, że to z lodówką to chyba jakiś wirus jest. Teraz już i z szuflady znikły w jeden dzień artykuły, które spokojnie mogłyby wystarczyć na tydzień"
sorry, ale dla mnie to totalna wiocha tak sie zachować
nikt autorki nie zmusza do przebywania tam
jak już chcemy się tak liczyć to autorka korzysta z lodówki a lodówka jest jej??? no jakim prawem korzysta? moze niech rzeczywiscie wystawia za okno haha

Cytat:
Napisane przez Sibbyl Pokaż wiadomość
Ja też dość często odwiedzam mojego TŻta na stancji i też często kupuję a to sok, a to warzywko czy owoc albo jakiś alkohol. I tak, zostawiam w lodówce, i nie znika.
No właśnie to jeszcze inna strona medalu - we wszystkim zachować jakiś umiar.
jeśli ludzie nie są wychowani i nie znają umiaru to autorka raczej ich nie wychowa, mamusią nie jest

Cytat:
Napisane przez Lea_ny Pokaż wiadomość
Gorzej, jeśli okazałoby się, że to wcale nie współlokator jest głównym pożeraczem jej jedzenia
całkiem możliwe
hehe

Edytowane przez Linka25
Czas edycji: 2012-02-14 o 14:19
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:08.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.