Mama oszczędza na mnie na każdym kroku

[abraxas2871]

tak, bo sok czy kanapka w bufecie to taaaaki luksus, że hoho. A jak dziecko będzie danego dnia dużo biegać i będzie chciało pić? Ma siedzieć o suchym pysku pół dnia, bo nie ma ani złotówki, żeby sobie coś kupić? Albo jak mu się wyleje przez przypadek butelka zabrana z domu? No błagam

A co do fajek (tak - jest to off top) - nie wiem, nie palę, ale mój własny osobisty tata sam mnie przekonuje, żebym raz na jakiś czas kupiła sobie jakiś dobry alkohol - w moim przypadku to whiskey, które bardzo lubię - jak wiadomo, to nie jest tani alkohol. Toż to przecież zbrodnia pierwszego rzędu, kupować sobie drogi alkohol za kasę rodziców! Nie pracując na dodatek - chyba pójdę się powiesić ze zgryzoty, że jestem takim roszczeniowym pasożytem

[lza_slonca]

Napisane przez abraxas2871

tak, bo sok czy kanapka w bufecie to taaaaki luksus, że hoho. A jak dziecko będzie danego dnia dużo biegać i będzie chciało pić? Ma siedzieć o suchym pysku pół dnia, bo nie ma ani złotówki, żeby sobie coś kupić? Albo jak mu się wyleje przez przypadek butelka zabrana z domu? No błagam

A co do fajek (tak - jest to off top) - nie wiem, nie palę, ale mój własny osobisty tata sam mnie przekonuje, żebym raz na jakiś czas kupiła sobie jakiś dobry alkohol - w moim przypadku to whiskey, które bardzo lubię - jak wiadomo, to nie jest tani alkohol. Toż to przecież zbrodnia pierwszego rzędu, kupować sobie drogi alkohol za kasę rodziców! Nie pracując na dodatek - chyba pójdę się powiesić ze zgryzoty, że jestem takim roszczeniowym pasożytem

Widać dla Ciebie ten soczek czy kanapka w bufecie to chleb powszedni a są dzieci które nigdy tego nie dostały

Co do 2 treści.. przychodzi mi na myśl z tą whisky i ogół wypowiedzi komentarz.."żalisz się czy chwalisz" ?

[Hultaj]

Ha, ha, kapitalny jest ten wątek, zdrowo się usmiałam :P

tak, bo sok czy kanapka w bufecie to taaaaki luksus, że hoho.

Widać dla Ciebie ten soczek czy kanapka w bufecie to chleb powszedni

A jak dziecko będzie danego dnia dużo biegać i będzie chciało pić? Ma siedzieć o suchym pysku pół dnia, bo nie ma ani złotówki, żeby sobie coś kupić? Albo jak mu się wyleje przez przypadek butelka zabrana z domu?

biedne dzieciątko, aż się łezka kręci jak się czyta.

Soczek plus kanapka z bufetu dziennie to jest koszt 5 zł dziennie (ok 2-3 sok i ok 2-3 kanapka), przy 20 dniach w tygodniu to daje jedynie 100 zł miesięcznie. Przy dwójce dzieci to by już było jedyne 2 stówy, ale mniejsza. Krótko mówiąc dla Was 100 zł to jest pryszcz, który rodzic ma dać, jakby kanapka zabrana z domu miała swędzieć.
Jednocześnie ulubioną do podniesienia kwestią jest, że ''cięzko znaleźć pracę'', nastolatce to dopiero jak cięzko, w koncu nie ma staruszek, co by im choc zakupy przynieść czy posprzatać w domu, i że oczywiście młode panie to są od się uczenia. Nie to co rodzice, rodzic to jakoś musi zarobić na wszystko z palcem w tyłku, nie, i dla niego nie ma, że rynek pracy nie pieści, że on też chciałby mieć troche wolnego czasu, a nie tylko na nowe dżinsy, slodycze i inną dowolną fanaberię dzieciaków robic.

Skoro 100 zł to taki za przeproszeniem gówniany pieniądz to ja nie widze powodu, by dana osoba przeznaczyła np. 1 dzień w miesiącu (może tylko godzina by wystarczyła ?) i sobie sama zarobiła, przecież to jest łatwe, prawda? I proszę się tu nie migac brakiem czasu, dzień w miesiącu to nie jest wiele.


Mnie np. śmieszy w tym wątku wyliczanie, że matka kupila dziecku okulary za 1,2 koła. Tak, ja bym wolała kupic dziecku lepsze oksy, jeslibym uznała, że tak jest lepiej, niż kupić za 500 a różnicę dać drugiemu na knajpki z kolegami. Nie umniejszając tym wyjściom z kolegami.

Dziewczyna się powinna cieszyć, że ma podpaski a nie watę w majtki, jak to ongiś bywało

Podpaska a wata to jest róznica, chociaż kto wie, może sposoby naszych matek/babek były(by) najzdrowsze , ale serio uważasz, że czlowiekowi musi być do szczęscia potrzebne pół drogerii i ''markowa'' podpaska? A co jest takiego super w tych nadroższych podpaskach, mnie osobiście one się kojarzą z ceratą.

że nie dostaje kieszonkowego na pierdoły tylko 2 zł na wafelek,oraz że mama kupuje sobie kosmetyki lepszej jakości niż jej

przypomnijmy, że ta matka kupiła córce aparat na zęby i tym samym zainwestowała w urodę córki, a to jest wydatek rzędu kilku tysięcy, ale ''wstręciucha'' nie kupiła nowych dżinsów i lepszych podpasek, a sobie tak. Normalnie ''potwór'' jakiś a nie matka.

Toż to przecież zbrodnia pierwszego rzędu, kupować sobie drogi alkohol za kasę rodziców! Nie pracując na dodatek - chyba pójdę się powiesić ze zgryzoty, że jestem takim roszczeniowym pasożytem

No cóż, nie widzę nic złego czy dziwnego w tym, że możesz to jesteś na utrzymaniu rodziców, tyle tylko, że sama nie zarabiając nie wiesz, co to znaczy i lekką ręką wydajesz cudze.

[mad86]

Napisane przez lza_slonca

Widać dla Ciebie ten soczek czy kanapka w bufecie to chleb powszedni a są dzieci które nigdy tego nie dostały

Przyznam, ze nigdy nie rozumialam sily tego argumentu.Tak mozna sie licytowac i licytowac. Sa dzieci, ktore musza przezyc za cene twoich platek do demakijazu.
Dzieciak powinien miec jakies swoje pieniadze. Jesli soczek to zly przyklad to moze paczka chusteczek? Ma chodzic zasmarkany, bo nie ma zlotowki?
No dziewczyny dajcie spokoj. Potem bedzie taka ☠☠☠☠☠☠☠a co pierwsze samodzielne zakupy zrobi jako nastolatka. Jesli pieniadze sa to nie ma sensu sie umartwiac.
Moim zdaniem w rodzinie powinna panowac rownosc. A nie, ze mama kupuje sobie lepsze rzeczy niz corce. Nie stac nas to kupujemy 2 podklady po 30 zl, a nie mama kupuje za 50, a corka za 10 Dla mnie taka sytuacja bylaby nienormalna.

[lza_slonca]

Napisane przez Hultaj

Ha, ha, kapitalny jest ten wątek, zdrowo się usmiałam :P
biedne dzieciątko, aż się łezka kręci jak się czyta.

Soczek plus kanapka z bufetu dziennie to jest koszt 5 zł dziennie (ok 2-3 sok i ok 2-3 kanapka), przy 20 dniach w tygodniu to daje jedynie 100 zł miesięcznie. Przy dwójce dzieci to by już było jedyne 2 stówy, ale mniejsza. Krótko mówiąc dla Was 100 zł to jest pryszcz, który rodzic ma dać, jakby kanapka zabrana z domu miała swędzieć.

(...)

Chwila, Chwila...mnie nie mieszaj do tych kanapek bo ja nie jadałam ani nie poiłam się w ten sposób

[Muszka Owocowka]

Tok rozumowania niektórych na forum jest taki, że dziecko powinno się cieszyć, że ma co na 4 litery włożyć i że z głodu nie umiera i ma wielbić za to rodziców.

[Hultaj]

A nie, ze mama kupuje sobie lepsze rzeczy niz corce. Nie stac nas to kupujemy 2 podklady po 30 zl, a nie mama kupuje za 50, a corka za 10

szczerze, to ja się wcale nie dziwię, że ludzie nie chcą mieć dzieci,
żeby potem jeszcze takie jedno z drugim sukienki w szafie liczyło, ale swoich szmat za to niekoniecznie ;-);
chyba bym padła, gdybym musiała mysleć, że oto np. ja 40letnia pani nie mogę sobie kupić podkładu za 5 dych, bo mam 15 letnie dziecię i albo musze kupić 2 po 5 dych albo 5 dyszek na dwie. Masakra.
Owszem, rodzic może sobie kupić lepszą rzecz, bo to on co rano wstaje, to on ma na głowie, że musi wszystko opłacić, od rachunków po inwestycje w dziecko typu korepetycje czy kursy, i - uwaga, odkrycie - on tez chce coś mieć z zycia dla siebie.
A jesli ktoś ma taki problem, że mamusia nie chodzi do pracy tylko zarabia na wszystko tatuś to nikt mu nie broni równiez znaleźc sobie męża czy żony, który będzie z tej miłości utrzymywać.

[lza_slonca]

Napisane przez mad86

Przyznam, ze nigdy nie rozumialam sily tego argumentu.Tak mozna sie licytowac i licytowac. Sa dzieci, ktore musza przezyc za cene twoich platek do demakijazu.
Dzieciak powinien miec jakies swoje pieniadze. Jesli soczek to zly przyklad to moze paczka chusteczek? Ma chodzic zasmarkany, bo nie ma zlotowki?
No dziewczyny dajcie spokoj. Potem bedzie taka ☠☠☠☠☠☠☠a co pierwsze samodzielne zakupy zrobi jako nastolatka. Jesli pieniadze sa to nie ma sensu sie umartwiac.
Moim zdaniem w rodzinie powinna panowac rownosc. A nie, ze mama kupuje sobie lepsze rzeczy niz corce. Nie stac nas to kupujemy 2 podklady po 30 zl, a nie mama kupuje za 50, a corka za 10 Dla mnie
taka sytuacja bylaby nienormalna.

Rozwaliłaś mnie teraz...A przepraszam, że tak zapytam..orientuje się koleżanka ile mama wydała na aparat dla autorki? To czemu ma sobie czegoś nie kupić?

[dawidowskasia]

Napisane przez Hvid

A ja wręcz przeciwnie. Bardzo chętnie sobie filozofie Hultaja poczytam. Uprzejmie proszę o jeszcze.

ja też. Hultaj ! Jeszcze jeszcze!

Wszystko zalezy czy rodzice nie mają pieniędzy czy zarabiają krocie.
Tym niemniej naprawdę w SH można kupić świetne ciuch tylko trzeba poszukac.

Mi z kolei mama dawała na nowe w liceum, ale było mi jej żal bo nie mialam ojca więc szukałam po SH i kupowałam za stówę kilkanaście fajnych rzeczy. Potem jak miałam swoje pieniążki to też tak robiłam bo teraz mi szkoda jak wiem co można upolować

PS ale z tymi podpaskami to przegięcie

[lza_slonca]

Napisane przez Muszka Owocowka

Tok rozumowania niektórych na forum jest taki, że dziecko powinno się cieszyć, że ma co na 4 litery włożyć i że z głodu nie umiera i ma wielbić za to rodziców.

A może tak w drugą stronę? Teraz sobie zdrowie marnują bo pracują po 2-3 etaty a potem co dostaną? Czy dziecko choć będzie przychodzić do tego Domu Opieki w którym rodzić będzie? I nie mów proszę, że tak nie jest bo obserwuje to codziennie..

[mad86]

Napisane przez lza_slonca

Rozwaliłaś mnie teraz...A przepraszam, że tak zapytam..orientuje się koleżanka ile mama wydała na aparat dla autorki? To czemu ma sobie czegoś nie kupić?

nosilam wiec wiem
Tylko powiedz mi czemu dzis nie ma pieniedzy na zakup spodni, a jutro jest na ubrania dla mamy? Jak sie tak argumentuje to mnie nie dziwia czyjes zale.

[Hultaj]

Chwila, Chwila...mnie nie mieszaj do tych kanapek bo ja nie jadałam ani nie poiłam się w ten sposób

ja się wypowiadam czysto ogólnie, bardzo mnie ciekawi, czemu np. w takich wątkach jak to są spory, że rodzic ma dać na zachcianki,
co za problem iśc dorobić i mieć,
nawet jak tatuś z mamusią da to można mieć podwójnie, prawdaż.

Do fajek jak to takich nic nie mam, tak się tylkozastanawiałam, czy jak młody ludź jest na utrzymaniu mamcia i taci to czy mamcia i tacio musza na to dać czy też wolno im nie musieć. W końcu dla jednego niezbędny napojek, dla drugiego fajeczka. ;-)

[dawidowskasia]

Napisane przez Hultaj

ja się wypowiadam czysto ogólnie, bardzo mnie ciekawi, czemu np. w takich wątkach jak to są spory, że rodzic ma dać na zachcianki,
co za problem iśc dorobić i mieć,
nawet jak tatuś z mamusią da to można mieć podwójnie, prawdaż.

Do fajek jak to takich nic nie mam, tak się tylkozastanawiałam, czy jak młody ludź jest na utrzymaniu mamcia i taci to czy mamcia i tacio musza na to dać czy też wolno im nie musieć. W końcu dla jednego niezbędny napojek, dla drugiego fajeczka. ;-)

jeżeli mamusia pali to dziecko powinno dostać z automatu fajki lub równowartość paczki

[Muszka Owocowka]

Napisane przez lza_slonca

A może tak w drugą stronę? Teraz sobie zdrowie marnują bo pracują po 2-3 etaty a potem co dostaną? Czy dziecko choć będzie przychodzić do tego Domu Opieki w którym rodzić będzie? I nie mów proszę, że tak nie jest bo obserwuje to codziennie..

Oj już odlatujesz z tym Domem Opieki.
Jej rodzice mają się dobrze i dziwi mnie to że jak mają kasę to zamiast przypilnowąć córkę żeby do matury się uczyła to każą jej biegać w weekendy do pracy

Bo nie wiem czy zauważyliście bo już licytujecie się i usprawiedliwiacie te soczki ale nie zauważyliście, że rodzice dziewczyny wypychają ją do roboty po to żeby sobie dorabiała.

Przecież ona pisze, że zarabia na nadgodzinach tyle ile może w weekendy, a rodzice nie chcą jej się dołożyć nawet do głupich spodni, czy nie mogą kupić lepszych podpasek, sama na wszystko musi sobie zarobić.

I tu zaczyna się wytykanie kasy. Matka chce ja pewnie nauczyć skromności i szacunku do pieniędzy a jak widać nauczyła ją zazdrości - bo młoda widzi ile matka na siebie wydaje, a ona chodzi do szkoły, a i tak musi na swoje potrzeby zarobić...

[dawidowskasia]

Napisane przez lza_slonca

Rozwaliłaś mnie teraz...A przepraszam, że tak zapytam..orientuje się koleżanka ile mama wydała na aparat dla autorki? To czemu ma sobie czegoś nie kupić?

ano . Czyli kwota za aparat na ciuchy

[Hultaj]

Wszystko zalezy czy rodzice nie mają pieniędzy czy zarabiają krocie.

ja wiem, czy tylko to, są osoby, które są bogate z domu a czasem w knajpie siedzą o samej mineralce bo rodzic nie widzi powodu, żeby pakować w dzieciaka kasę bez umiaru.

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

jeżeli mamusia pali to dziecko powinno dostać z automatu fajki lub równowartość paczki

och. no tak.
W ogole ja proponuję taką swinkę skarbonkę ma honorowym miejscu, co rodzic wyda na siebie, to klik, w świnkę, i dla potomka. Oczywiście razy tyle ile dzieciów. A so. :P

[dawidowskasia]

Napisane przez Hultaj

och. no tak.
W ogole ja proponuję taką swinkę skarbonkę ma honorowym miejscu, co rodzic wyda na siebie, to klik, w świnkę, i dla potomka. Oczywiście razy tyle ile dzieciów. A so. :P

i na odwrót. Paczka pieluch to kilkanaście złotych w śwince dla rodziców

[yoona]

Napisane przez mad86

Moim zdaniem w rodzinie powinna panowac rownosc. A nie, ze mama kupuje sobie lepsze rzeczy niz corce. Nie stac nas to kupujemy 2 podklady po 30 zl, a nie mama kupuje za 50, a corka za 10 Dla mnie taka sytuacja bylaby nienormalna.

a moim zdaniem nie. mama jest starsza, ma wymagajaca cere, zarabia ciezko pracujac, ale ma cale zycie kupowac podklad za 30zl zeby byla rownosc? moim zdaniem mama i corka nie sa na rownych pozycjach w domu.

[mad86]

Napisane przez Muszka Owocowka

I tu zaczyna się wytykanie kasy. Matka chce ja pewnie nauczyć skromności i szacunku do pieniędzy a jak widać nauczyła ją zazdrości - bo młoda widzi ile matka na siebie wydaje, a ona chodzi do szkoły, a i tak musi na swoje potrzeby zarobić...

zgadzam sie. U mnie w domu kupowalo sie po rowno. Teraz nie ma zazdrosci gdy ktos kupi sobie cos drozszego.
Jestem ciekawa czy wszystkie bylyby takie zadowolone gdyby mama kupila sobie fajna, nowiutka bluzke a Wam jakas znoszona uzywke. Mama dobre podpaski, corka podpaski, ktore nie kleja sie nawet do majtow. Matka- podklad w pasujacym odcieniu, corka- podklad pomaranczowy, bo ten akurat byl tani.

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Napisane przez yoona

a moim zdaniem nie. mama jest starsza, ma wymagajaca cere, zarabia ciezko pracujac, ale ma cale zycie kupowac podklad za 30zl zeby byla rownosc? moim zdaniem mama i corka nie sa na rownych pozycjach w domu.

a kupilabys sobie super podklad, a corce jakis badziew? Badziew- czyli cos co jej moze zaszkodzic, ale dobre bo tanie?

[Hultaj]

a i tak musi na swoje potrzeby zarobić...

na ten aparat na zęby też bidulka sama musiała zarobić?

parodia. :P

Bo nie wiem czy zauważyliście bo już licytujecie się i usprawiedliwiacie te soczki ale nie zauważyliście, że rodzice dziewczyny wypychają ją do roboty po to żeby sobie dorabiała.

a tak na serio to ja i wielu jeszcze ludzi, nawet tu w tym wątku, jesteśmy jeszcze z pokolen, gdzie młodzieży zadaniem było głównie chodzenie do szkoły, ale to się zmienia, za parę czy parenaście lat nikogo nie będzie dziwiło, że nastolatek sobie dorabia opiekujac sie np. dzieckiem sąsiadów od czasu do czasu, ot, takie tez trochę przejmowanie wzorócw, zresztą lans na to już widzę,
i nikt nie będzie uważał, że komuś się należy pomnik za to, że w sobotę idzie dorobić a przecież ma tylko 17 lat i powinien móc się poobijać przed tv czy tam innymi rzeczami.


Dobranoc.

[lza_slonca]

Napisane przez dawidowskasia

ano . Czyli kwota za aparat na ciuchy

Powiedzmy miesiecznie maja 5 tys zl z wyplat i od dzieci..z tego ok 3-4tys na dom (rachunki, wyzywienie, wyposazenie) zostaje 1-2tys. I teraz pytanie czy jesli mama zainwestowala w dzieci to nie ma prawa czegos sobie kupic? No ja tego kompletnie nie kumam...
Co do podpasek- sama nie kupuje alwaysow srejsow itp wiec nie kumam co zlego w paczce podpasek za 5zł a nie za 10zł...

[Muszka Owocowka]

Napisane przez lza_slonca

Powiedzmy miesiecznie maja 5 tys zl z wyplat i od dzieci..z tego ok 3-4tys na dom (rachunki, wyzywienie, wyposazenie) zostaje 1-2tys. I teraz pytanie czy jesli mama zainwestowala w dzieci to nie ma prawa czegos sobie kupic? No ja tego kompletnie nie kumam...
Co do podpasek- sama nie kupuje alwaysow srejsow itp wiec nie kumam co zlego w paczce podpasek za 5zł a nie za 10zł...

Always mała paczka ta 10 sztuk to 6zł kosztuje, dwupak coś około 10zł nawet bedzie niecałe. Sorry, że tak wtrącam z cenami ale jestem główną osobą robiącą zakupy w domu i ceny niektóre znam na pamięć

Śmieszne to jest na podpaskach oszczędzać...

[wiolusia00]

Nie rozumiem Was kompletnie. Może trochę inny przykład, ale ja np dostaje alimenty. I ostatnio była walka o to, musiałam dać moje DOKŁADNE wydatki do sądu, z każdej złotówki się wytłumaczyć (bo mam prawie 19 lat, więc musiałam być tam osobiście). I fakt-były tam wydatki takie jak jedzenie, prąd, dojazd do szkoły, ale były też kosmetyki, telefon, soczewki (a przecież mogę kupić okulary, tak?) i inne rzeczy, które ktoś mógłby uznać za niepotrzebne. I nikt mi nie powiedział, że mam prawie 19 lat i powinnam iść do pracy. A wręcz przeciwnie, mam obowiązek nauki i nie jest to czas na pracę i nie są to moje wymyślone słowa

I nie bronie tutaj autorki, bo rodzic też ma prawo kupić sobie coś. Ale chociaż mama mogłaby jej powiedzieć, że może jej kupić spodnie, ale tańsze? Ale dopóki dziecko się uczy to rodzić ma obowiązek zapewnić takie rzeczy dziecku. No chyba, że autorka ma pełną szafe spodni i to była tylko taka zachcianka

Niech autorka pogada z mama. Może poproś mame o jakieś kieszonkowe? Z którego zawsze będziesz mogła coś odłożyć i wtedy nie będzie takich problemów.

[nati__xxx]

Jak już tak wyliczamy i wytykamy to że dzieci pasożytują na rodzicach i nie powinny domagać się od nich pieniędzy, to może nieco odwróćmy sytuację:

nastolatka dorasta, ma dobrą pracę, dobrze zarabia-jej matka to już starsza osoba, ma niewielką emeryturę która wystarcza tylko na jedzenie i opłaty - czy wg Was córka nie powinna pomóc matce finansowo, dać trochę grosza żeby mamie lepiej się żyło?
Bo wg filizofii którą większość reprezentuje, córka powinna olać sytuację, bo przecież ona na siebie zarabia, ma na swoje zachcianki, a stara matka niech sobie idzie dorobić do emerytury jak ma mało, przecież już niech nie wymaga ładnych ciuchów czy kosmetyków, niech wystarczy jej to co ma

Nie wiem, ale jak dla mnie to analogiczna sytuacja. I tak samo jak nie wyobrażam sobie gorzej traktować moje dziecko, tak samo nie wyobrażam sobie żeby mojej mamie na starość czegoś brakowało.

[wiolusia00]

Napisane przez Muszka Owocowka

Always mała paczka ta 10 sztuk to 6zł kosztuje, dwupak coś około 10zł nawet bedzie niecałe. Sorry, że tak wtrącam z cenami ale jestem główną osobą robiącą zakupy w domu i ceny niektóre znam na pamięć

Śmieszne to jest na podpaskach oszczędzać...

A co do podpasek to też właśnie nie jest aż tak duża kwestia ceny. Są podpaski i podpaski. Jedne się dobrze nosi, a są takie o 2 zł droższe ale są dużo lepsze. Trafiłam na takie 'gorsze'. Nie dało się w ogóle ich nosić, bo robiło się z nich nie wiadomo co. Pewnie jeszcze gorzej niż jakby sobie wate włożyć..

[Muszka Owocowka]

Napisane przez nati__xxx

Jak już tak wyliczamy i wytykamy to że dzieci pasożytują na rodzicach i nie powinny domagać się od nich pieniędzy, to może nieco odwróćmy sytuację:

nastolatka dorasta, ma dobrą pracę, dobrze zarabia-jej matka to już starsza osoba, ma niewielką emeryturę która wystarcza tylko na jedzenie i opłaty - czy wg Was córka nie powinna pomóc matce finansowo, dać trochę grosza żeby mamie lepiej się żyło?
Bo wg filizofii którą większość reprezentuje, córka powinna olać sytuację, bo przecież ona na siebie zarabia, ma na swoje zachcianki, a stara matka niech sobie idzie dorobić do emerytury jak ma mało, przecież już niech nie wymaga ładnych ciuchów czy kosmetyków, niech wystarczy jej to co ma

Nie wiem, ale jak dla mnie to analogiczna sytuacja. I tak samo jak nie wyobrażam sobie gorzej traktować moje dziecko, tak samo nie wyobrażam sobie żeby mojej mamie na starość czegoś brakowało.

Haha dokładnie

[ciri15]

Napisane przez Muszka Owocowka

A gdzie ja kogoś wyganiam Po prostu watek nie jest na temat tego czy sok jest rzeczą niezbędną do życia, a soki naturalne w domu zrobione są lepsze od tych kupnych. Nigdzie nie napisałam że kogoś wyganiam tylko nie lubie jak ktoś nie czyta wątku i pisze zupełnie nie na temat i o tym napisałam - co ja własnego zdania wyrazić nie mogę

A pozatym ten komentarz Hultaja o papierosach - nie wiem czy to jest jakieś dogryzienie w stronę autorki wątku czy co??

Soki naturalne robione w domu są raczej droższe po pierwsze. Można kupić wodę, można wziąć z domu wodę, albo sok(herbaty bym nie wzięła, bo robi się zimna - dla mnie obrzydliwa), ale chyba chodziło o to że on nie miał wcale tego picia.

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez Hultaj

Mnie np. przy okazji tego wątku ciekawi inna rzecz. jak to jest, że taka duża liczba (moim zdaniem, rzadkie zjawisko to to nie jest) młodych ludzi na utrzymaniu rodziców pali papierosy, rozumiem, że zapewnić latoroślom finanse na fajki to też jest obowiązek rodziców, których potomstwo ma swoje potrzeby, prawda?

Nie, papierosy nie są wg mnie w ogóle żadną potrzebą, zarówno młodych jak i starszych, którzy sami na nie zarabiają

[dawidowskasia]

czy star

Napisane przez nati__xxx

Jak już tak wyliczamy i wytykamy to że dzieci pasożytują na rodzicach i nie powinny domagać się od nich pieniędzy, to może nieco odwróćmy sytuację:

nastolatka dorasta, ma dobrą pracę, dobrze zarabia-jej matka to już starsza osoba, ma niewielką emeryturę która wystarcza tylko na jedzenie i opłaty - czy wg Was córka nie powinna pomóc matce finansowo, dać trochę grosza żeby mamie lepiej się żyło?
Bo wg filizofii którą większość reprezentuje, córka powinna olać sytuację, bo przecież ona na siebie zarabia, ma na swoje zachcianki, a stara matka niech sobie idzie dorobić do emerytury jak ma mało, przecież już niech nie wymaga ładnych ciuchów czy kosmetyków, niech wystarczy jej to co ma

Nie wiem, ale jak dla mnie to analogiczna sytuacja. I tak samo jak nie wyobrażam sobie gorzej traktować moje dziecko, tak samo nie wyobrażam sobie żeby mojej mamie na starość czegoś brakowało.

pytanie czy starszej, potrzebującej mamie kupić jedzenie , zrobic oplaty czy dać na spodnie za stowe?
ja tu nic o głodowaniu nie czytalam

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez ciri15

Soki naturalne robione w domu są raczej droższe po pierwsze. Można kupić wodę, można wziąć z domu wodę, albo sok(herbaty bym nie wzięła, bo robi się zimna - dla mnie obrzydliwa), ale chyba chodziło o to że on nie miał wcale tego picia.

po cuś termosy wymyślono

[ciri15]

Napisane przez dawidowskasia

jeżeli mamusia pali to dziecko powinno dostać z automatu fajki lub równowartość paczki

Przede wszystkim niech się nie dziwi, że to dziecko potem(albo nawet teraz) pali.

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Napisane przez Muszka Owocowka

Always mała paczka ta 10 sztuk to 6zł kosztuje, dwupak coś około 10zł nawet bedzie niecałe. Sorry, że tak wtrącam z cenami ale jestem główną osobą robiącą zakupy w domu i ceny niektóre znam na pamięć

Śmieszne to jest na podpaskach oszczędzać...

Ja akurat tematu podpasek nie rozumiem, co macie do tych tanich?
Ja kupuje te za 3-4 zł z Biedronki, a jak jestem w domu to są te jeszcze tańsze i też używam. Ale u mnie wszyscy mają te same więc nie ma problemu nierównego traktowania.

[rickybobby]

Współczuje Ci matki.