zazdrośnice cz. 53 :-)

[CzarnaKocurka]

Justyna, opowiadaj jak poszło!

[najfajniejsza]

józia!!!!!!! chciałam do Ciebie dzwonić, ale bałąm się, że będziesz wtedy stać przed komisją

[patuska18]

Napisane przez hawananana

Pati wiem, że masz pracę w kinie - czytałam cały czy niecały etat? i czy masz zniżki na seanse? ;d
a co do rozstania to uwierz mi - wiem jak to jest, bo przeżyłam dwa bardzo bolesne.. ale czas leczy rany, naprawdę tak jest. no i klin klinem to też prawda. będzie dobrze i trzymaj się dzielnie co nas nie zabije to nas wzmocni

Tam nie ma czegoś takiego jak cały i niecały. Po prostu jest grafik, Ty wpisujesz kiedy możesz, od jakich godzin, a potem oni ustalają kto gdzie i kiedy. Także jest to niezależne ode mnie. Jak na razie byłam w pon i w środę i nie było tak źle Jutro idę na 9 godz, w niedzielę na 7 a w środę na 5 Kokosów wiadomo nie zarobię ale zawsze to coś

Zniżek chyba nie ma, ale po miesiącu dostaję 6 biletów za free No chyba, że pracuję super super to w ramach motywacji jest możliwość, że ta liczba się zwiększa. Ale jak np pracuję na obsłudze 3d (tak jak w środę) to jest zdarza się, że oglądam z ludźmi film. Tak jak w środę oglądałam John'a Cartera i Kac Wawa

[justyna_dt]

Chciałam BARDZO podziękować za wszystkie kciukasy i smsy, jakie do mnie spłynęły jesteście niesamowite! Popłakałam się w drodze na obronę tak sobie wtedy pomyślałam, że jak tyle osób mi dobrze życzy, to musi być dobrze!
Dotarłam na miejsce, wzięłam obiegówkę, pani w instytucie super miła i przeżywała równie mocno chyba jak ja, bo biegała parter-3. piętro i pytała tylko: "Już? Wszyscy są? Jak? Będzie super, niech się pani nie przejmuje!" J. był ze mną z tymi koszami. Poszłam do innej salki powiedzieć profesorowi, że już jestem i że dokumenty są gotowe, to jeszcze mnie zaprosił na rozmowę, naprawdę super, o pracy, prywatnie itd. i powiedział mi, że będzie dobrze i żebym się nie denerwowała. Pokazał mi recenzję, jaką napisał o mojej pracy, baaaaardzo pozytywna, aż byłam w szoku. Moją recenzentką była kobieta, więc od razu się ucieszyłam, że nie pewien doktor strasznie chaotycznie było wszystko, bo mieli ogólnie na mnie przeznaczone 15 minut między zajęciami i nie mogli się zgrać logistycznie, co ktoś przyszedł, to ktoś sobie szedł w końcu weszliśmy do sali. Pytania były bardzo przystępne, może nie łatwe, ale odpowiedziałam na wszystko. Zaskoczył mnie tylko mój promotor, bo kazał mi wymyślić w ramach pisarstwa twórczego bajkę o szafie stojącej w rogu pochwalili przewodniczący komisji zapomniał sobie o pytaniu dla mnie Ogólnie bardzo szybko wszystko poszło. Podziękowali, po chwili zawołali na wyniki:
- praca: 5!
- obrona: 5!
- średnia ze studiów: 5!

Zebrałam masę komplementów pod adresem swojej pracy, a pani profesor powiedziała mi, że jestem prześliczna masa życzeń na przyszłość i uśmiechów. Potem poszłam z obiegówką, dodatkowo wstąpiłam do prorektora "mojego", ulubiony człowiek na uczelni - to raz, a dwa uznałam, że z racji, że bardzo aktywnie działałam podczas swoich studiów, to się pochwalę, że się żegnam wyściskał, wycałował, wyżyczył, no masakra naprawdę, dzięki dzisiejszemu dniu bardzo dobrze będę wspominać tę uczelnię, każdy tak indywidualnie do mnie podchodził i sam z siebie gratulował itp. każdemu takiej obrony życzę.

Teraz się przebrałam, podobno nie muszę iść do pracy, więc chyba odpuszczę, jeszcze do brata zadzwonię. A TŻ zjedzie, ogarnie się i koło 17 chyba pojedziemy do Tarnowa, kupimy opony do motocykla, no i może skoczymy na jakieś jedzonko

[Zwies]

Justyna Gratuluję
Ale to fajne nie? Taki spokój wewnętrzny?

[vicky7]

Napisane przez justyna_dt

Chciałam BARDZO podziękować za wszystkie kciukasy i smsy, jakie do mnie spłynęły jesteście niesamowite! Popłakałam się w drodze na obronę tak sobie wtedy pomyślałam, że jak tyle osób mi dobrze życzy, to musi być dobrze!
Dotarłam na miejsce, wzięłam obiegówkę, pani w instytucie super miła i przeżywała równie mocno chyba jak ja, bo biegała parter-3. piętro i pytała tylko: "Już? Wszyscy są? Jak? Będzie super, niech się pani nie przejmuje!" J. był ze mną z tymi koszami. Poszłam do innej salki powiedzieć profesorowi, że już jestem i że dokumenty są gotowe, to jeszcze mnie zaprosił na rozmowę, naprawdę super, o pracy, prywatnie itd. i powiedział mi, że będzie dobrze i żebym się nie denerwowała. Pokazał mi recenzję, jaką napisał o mojej pracy, baaaaardzo pozytywna, aż byłam w szoku. Moją recenzentką była kobieta, więc od razu się ucieszyłam, że nie pewien doktor strasznie chaotycznie było wszystko, bo mieli ogólnie na mnie przeznaczone 15 minut między zajęciami i nie mogli się zgrać logistycznie, co ktoś przyszedł, to ktoś sobie szedł w końcu weszliśmy do sali. Pytania były bardzo przystępne, może nie łatwe, ale odpowiedziałam na wszystko. Zaskoczył mnie tylko mój promotor, bo kazał mi wymyślić w ramach pisarstwa twórczego bajkę o szafie stojącej w rogu pochwalili przewodniczący komisji zapomniał sobie o pytaniu dla mnie Ogólnie bardzo szybko wszystko poszło. Podziękowali, po chwili zawołali na wyniki:
- praca: 5!
- obrona: 5!
- średnia ze studiów: 5!

Zebrałam masę komplementów pod adresem swojej pracy, a pani profesor powiedziała mi, że jestem prześliczna masa życzeń na przyszłość i uśmiechów. Potem poszłam z obiegówką, dodatkowo wstąpiłam do prorektora "mojego", ulubiony człowiek na uczelni - to raz, a dwa uznałam, że z racji, że bardzo aktywnie działałam podczas swoich studiów, to się pochwalę, że się żegnam wyściskał, wycałował, wyżyczył, no masakra naprawdę, dzięki dzisiejszemu dniu bardzo dobrze będę wspominać tę uczelnię, każdy tak indywidualnie do mnie podchodził i sam z siebie gratulował itp. każdemu takiej obrony życzę.

Teraz się przebrałam, podobno nie muszę iść do pracy, więc chyba odpuszczę, jeszcze do brata zadzwonię. A TŻ zjedzie, ogarnie się i koło 17 chyba pojedziemy do Tarnowa, kupimy opony do motocykla, no i może skoczymy na jakieś jedzonko

super!! gratuluję!!

to jak? zwracać się teraz do Ciebie mgr Justyno ? bo nie chcę żadnej gafy strzelić

[najfajniejsza]

józia, tak strasznie się cieszę i ogromnie gratuluję! i żałoszczę i w ogóle pracę napisałaś w tydzień i to na 5! jesteś najlepsza!

kurcze, tak bardzo chcę mieć tę magisterkę za sobą, ale tak bardzo się boję obrony, że nie ogarnę wszystkiego, nauki do obrony itp., że nie będę wiedziała, co zrobić (nie mam pojęcia, czy mam iść do biblioteki po jakieś pieczątki, czy jak... kiedy się odbiera dyplom, nawet nie wiem, jak to konto do przelewu wygenerować )... strasznie się boję...

[vicky7]

Napisane przez najfajniejsza

józia, tak strasznie się cieszę i ogromnie gratuluję! i żałoszczę i w ogóle pracę napisałaś w tydzień i to na 5! jesteś najlepsza!

kurcze, tak bardzo chcę mieć tę magisterkę za sobą, ale tak bardzo się boję obrony, że nie ogarnę wszystkiego, nauki do obrony itp., że nie będę wiedziała, co zrobić (nie mam pojęcia, czy mam iść do biblioteki po jakieś pieczątki, czy jak... kiedy się odbiera dyplom, nawet nie wiem, jak to konto do przelewu wygenerować )... strasznie się boję...

a jak tam z pisaniem? napisałaś już? jesteś w trakcie? nie stresuj się kobieto na pewno sobie poradzisz ze wszystkimi formalnościami

[patuska18]

Józia ale czaaad jeszcze raz gratuluję zdolniacho




Jejku, co poniektóre już po magisterkach,a ja nawet licencjata nie mam

[zuken]

Gratulacje Tyśka Pani magister Cieszę się, że poszło tak dobrze no i niepotrzebnie się stresowałaś Zdolniacha!!!

[Zwies]

Napisane przez najfajniejsza

józia, tak strasznie się cieszę i ogromnie gratuluję! i żałoszczę i w ogóle pracę napisałaś w tydzień i to na 5! jesteś najlepsza!

kurcze, tak bardzo chcę mieć tę magisterkę za sobą, ale tak bardzo się boję obrony, że nie ogarnę wszystkiego, nauki do obrony itp., że nie będę wiedziała, co zrobić (nie mam pojęcia, czy mam iść do biblioteki po jakieś pieczątki, czy jak... kiedy się odbiera dyplom, nawet nie wiem, jak to konto do przelewu wygenerować )... strasznie się boję...

Najuś pisz pracę i głupot nie gadaj Papiekami się nie stresuj to tylko formalność Gorzej z uczeniem się i czekaniem na obronę, ale dasz radę, bo kto ma dać radę jak nie nasza naj?

[najfajniejsza]

Napisane przez vicky7

a jak tam z pisaniem? napisałaś już? jesteś w trakcie? nie stresuj się kobieto na pewno sobie poradzisz ze wszystkimi formalnościami

piszę, piszę... już mam prawie rok poślizgu, a muszę się obronić w kwietniu, bo potem nie wyrobię z niczym...

Napisane przez Zwies

Najuś pisz pracę i głupot nie gadaj Papiekami się nie stresuj to tylko formalność Gorzej z uczeniem się i czekaniem na obronę, ale dasz radę, bo kto ma dać radę jak nie nasza naj?

właśnie to uczenie mnie najbardziej przeraża, boję się, że nie ogarnę pytań, które mi każą przygotować.

to takie głupie, mam za sobą 5 lat studiów, 10 semestrów cholera, a ogromnie się boję egzaminu, który podobno jest tylko formalnością, no...

[justyna_dt]

Zwiesiu, tak po prawdzie to jeszcze nie ciągle czuję napięcie, tak długo nade mną to wisiało, że nie mogę się przestawić na myślenie pod tytułem: NIC już nie MUSZĘ
Vicky, ojtam ojtam, kol mi Jusia
Najeczko a ja tak w kółko myślałam sobie o Tobie żeby Ci tylko przekazać, że nie ma stresu! i naprawdę jak się pisało samemu pracę, to i pytanie spoza niej, a związane choć trochę - nie zaskoczy. Ja się "uczyłam" wczoraj i dzisiaj rano - dziś jak walnęłam meliskę, to przespałam pół notatek a okazało się, że z tych notatek zadał mi promotor jedno bardzo ogólnikowe pytanie. A z formalności przy samej obronie idziesz po kartę obiegową do sekretariatu, potem się bronisz, dajesz do podpisania promotorowi, potem biblioteka, kancelaria (nie wiem, jak gdzie indziej) i sekretariat przy zwrocie legitymacji. I z tym po miesiącu przychodzisz po dyplom

[Zwies]

Najuś zdasz na pewno
Mogę Ci jakoś pomóc? Wprawdzie Zwies mówić jak Kali, ale wiesz, może coś tam wymyślę

Justyna a no tak masz rację Do mnie też nie docierało przez kilka dni, zaczęło docierać jak miałam popołudnia i nie musiałam nic robić

[najfajniejsza]

józia, ale u mnie podobno różnie bywa - mój recenzent nie słynie z uprzejmości, moja dobra koleżanka ze studiów (świetna studentka) obroniła się u niego na 4 a nie wierzę, by miała pracę na 4, bo ona dostała może kilka czwórek przez całe studia, a resztę miała zawsze na 5. i powiedziała, że chce obronę wymazać z pamięci, że koszmar, że nigdy jej tak nie traktowano, ciągle ją pytał i jak odpowiadała, to prychał, mówiąc, że wolno odpowiada albo że jako polonistka nie ma prawa mówić nieskładnie... ja naprawdę jestem tym gościem przerażona. niby jako recenzent nie jest potworem, ale kto go tam wie...

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez Zwies

Najuś zdasz na pewno
Mogę Ci jakoś pomóc? Wprawdzie Zwies mówić jak Kali, ale wiesz, może coś tam wymyślę

dziękuję jak będę bliżej obrony, to się okaże, czy możesz pomóc, ale wtedy to ja chyba schudnę 200 kilo ze stresu i mogę nie mieć siły na forum

[justyna_dt]

Najeczko, grunt, że się obronisz powtarzałam sobie w kółko, że mnie nikt nie zje, działa przy prawku też działało, debilny tekst, no bo wiadomo, że Cię nie zeżrą, ale bardzo skuteczny

[karoline3ek]

Justysia
Gratuluje!!!

[justyna_dt]

Muszę jechać na chwilę na miasto.
JESTEŚCIE NAJLEPSZE

[najfajniejsza]

Napisane przez justyna_dt

Najeczko, grunt, że się obronisz powtarzałam sobie w kółko, że mnie nikt nie zje, działa przy prawku też działało, debilny tekst, no bo wiadomo, że Cię nie zeżrą, ale bardzo skuteczny

a jak się nie obronię i będę jedną z tych osób, o których krążą legendy na wydziale, że się da nie zdać egzaminu magisterskiego? ja właśnie muszę patent wymyślić na taki stres - przy ośmiokrotnym podejściu do prawa jazdy mi się nie udało niczego znaleźć, co by mnie odstresowało, ale do magisterki mam jedno podejście, musi coś być... spróbuję z tą melisą chyba
w ogóle jestem nieudacznicą prawka nie zdałam, magisterki się boję, puchnę zamiast chudnąć
koniec marudzenia

obiecuję, że jak się spotkamy next time, to będę magisterką!

[upadly_aniol00]

Napisane przez czarna_kawa80

czołgiem

Narzut zrobil mi dzien, patrzy tan mnie
N: a wlosy w nosie nie ebdziesz sobie przedluzac
Ja: nie
N: no ale wez zapodasz sobie takie wlosy bedziesz plesc w warkocza a na koncu wiazac czerwone kokardki w kropeczki

Napisane przez justyna_dt

Chciałam BARDZO podziękować za wszystkie kciukasy i smsy, jakie do mnie spłynęły jesteście niesamowite! Popłakałam się w drodze na obronę tak sobie wtedy pomyślałam, że jak tyle osób mi dobrze życzy, to musi być dobrze!
Dotarłam na miejsce, wzięłam obiegówkę, pani w instytucie super miła i przeżywała równie mocno chyba jak ja, bo biegała parter-3. piętro i pytała tylko: "Już? Wszyscy są? Jak? Będzie super, niech się pani nie przejmuje!" J. był ze mną z tymi koszami. Poszłam do innej salki powiedzieć profesorowi, że już jestem i że dokumenty są gotowe, to jeszcze mnie zaprosił na rozmowę, naprawdę super, o pracy, prywatnie itd. i powiedział mi, że będzie dobrze i żebym się nie denerwowała. Pokazał mi recenzję, jaką napisał o mojej pracy, baaaaardzo pozytywna, aż byłam w szoku. Moją recenzentką była kobieta, więc od razu się ucieszyłam, że nie pewien doktor strasznie chaotycznie było wszystko, bo mieli ogólnie na mnie przeznaczone 15 minut między zajęciami i nie mogli się zgrać logistycznie, co ktoś przyszedł, to ktoś sobie szedł w końcu weszliśmy do sali. Pytania były bardzo przystępne, może nie łatwe, ale odpowiedziałam na wszystko. Zaskoczył mnie tylko mój promotor, bo kazał mi wymyślić w ramach pisarstwa twórczego bajkę o szafie stojącej w rogu pochwalili przewodniczący komisji zapomniał sobie o pytaniu dla mnie Ogólnie bardzo szybko wszystko poszło. Podziękowali, po chwili zawołali na wyniki:
- praca: 5!
- obrona: 5!
- średnia ze studiów: 5!

Zebrałam masę komplementów pod adresem swojej pracy, a pani profesor powiedziała mi, że jestem prześliczna masa życzeń na przyszłość i uśmiechów. Potem poszłam z obiegówką, dodatkowo wstąpiłam do prorektora "mojego", ulubiony człowiek na uczelni - to raz, a dwa uznałam, że z racji, że bardzo aktywnie działałam podczas swoich studiów, to się pochwalę, że się żegnam wyściskał, wycałował, wyżyczył, no masakra naprawdę, dzięki dzisiejszemu dniu bardzo dobrze będę wspominać tę uczelnię, każdy tak indywidualnie do mnie podchodził i sam z siebie gratulował itp. każdemu takiej obrony życzę.

Teraz się przebrałam, podobno nie muszę iść do pracy, więc chyba odpuszczę, jeszcze do brata zadzwonię. A TŻ zjedzie, ogarnie się i koło 17 chyba pojedziemy do Tarnowa, kupimy opony do motocykla, no i może skoczymy na jakieś jedzonko

Aaaaa i tu również gratuluję z magisterką poszłaś jak burza pyk pyk i napisane i pyk zdane gratuluję jeszcze raz !

A ja dziś znów jestem na telefon wczoraj zadzwonili o 17 i dziś pewnie też będę musiała koło 17 jechać na 5 godzin pracy .
I mam ochotę ściąć włosy albo po prostu coś z nimi zrobić tylko nie wiem co
Tak w ogóle to witam

[czarna_kawa80]

Justyna Piczonie gratulacje

[najfajniejsza]

anioł, fajny awek
ja muszę podciąć włosy :/

[czarna_kawa80]

Justyna a tu sie mozesz w nagrode wyposazyc na motor te plecaki sa swietne http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl...fferdate=25354

[kasia0912]

Justyś GRATULUJĘ wiedziałam,że Ci się uda jesteś Mistrzem

byłam u ginekologa. Powiedziałam o tym,że dużo przybrałam na wadze. I dała mi skierowanie THS by wykluczyć niedoczynność tarczycy. Jeśli nie to zmiana tabletek....

[najfajniejsza]

Napisane przez czarna_kawa80

Justyna a tu sie mozesz w nagrode wyposazyc na motor te plecaki sa swietne http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl...fferdate=25354

lidl ma fajne artykuły czasem

[stygmatek]

Justyna gratuluję

[upadly_aniol00]

Naj dzięki ja chyba te z tylko podetnę może troszkę wycieniuje nie wiem .... już mam je długie i ciężkie boję się , że loki mi się na nich nie utrzymają .
Do tego strasznie od czapki mi się zaczęły niszczyć /puszyć muszę jakąś odżywkę sobie kupić .

[crozee]

czesc pierdzioszki!

WITAMY PANIĄ MADZISTER ! Gratulacje Justynko

[Zwies]

Napisane przez czarna_kawa80

Justyna a tu sie mozesz w nagrode wyposazyc na motor te plecaki sa swietne http://www.lidl.pl/cps/rde/xchg/lidl...fferdate=25354

wow, ale się Justynie trafiło
Wstrzelili się z ofertą specjalnie po jej obronie

[crozee]

Anioł, ale masz teraz anielski avatar