Moda, która Cię "rozwala" cz.V

[reverse]

Refleksja po przejrzeniu kilku blogów: rozwala mnie to, że w jednym momencie na wszystkich blogach pojawia się jeden ciuch (z tego co widzę, to obecnie jest to koszula z zary) i według wszystkich blogerek jest to absolutne must have.

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez reverse

Refleksja po przejrzeniu kilku blogów: rozwala mnie to, że w jednym momencie na wszystkich blogach pojawia się jeden ciuch (z tego co widzę, to obecnie jest to koszula z zary) i według wszystkich blogerek jest to absolutne must have.

to samo było z mietowymi / pudrowymi rurkami, szpilkami nude...
w sumie z jednej strony możnaby niby powiedzieć że skoro coś jest modne to nic dziwnego że wszyscy to mają ale z drugiej moda tez polega na umiejętnym komponowaniu aktualnych trendów a nie wkładaniem na siebie tego co popadnie i co inni mają

ja mam listę must have kilku bazowych, prostych rzeczy które są dla mnie niezmienne od lat, muszę w szafie mieć je zawsze conajmniej w jednej sztuce, niezależnie od aktualnej mody, np czarna ołówkowa spódnica, zwykłe dzinsy, klasyczne szpilki, kilka koszul, prosty sweter. Resztę ubrań dobieram na podstawie tego co aktualnie jest dostępne w sklepach. I to są dla mnie mast hewy, nie nazwałabym czymś takim czegoś co będę nosić jeden sezon ale to tylko moje zdanie

[biibi]

Wiecie co jeszcze mnie rozwala? Laski, które wpadają często grupowo do przymierzalni po to aby poprzymierzać wszystkie ciuchy dostępne na sklepie, porobić słit focie i później wychodzą zostawiając wszystko porozwalane po całym pomieszczeniu! Na wieszakach, na stołkach, na podłodze... Po prostu mam na to totalną alergię - bardzo częsty widok w h&m

(skarpetki zdjęłam bo wyglądałam jak Michael Jackson )

[DarkChocolate666]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3321050 3]to samo było z mietowymi / pudrowymi rurkami, szpilkami nude...
w sumie z jednej strony możnaby niby powiedzieć że skoro coś jest modne to nic dziwnego że wszyscy to mają ale z drugiej moda tez polega na umiejętnym komponowaniu aktualnych trendów a nie wkładaniem na siebie tego co popadnie i co inni mają

ja mam listę must have kilku bazowych, prostych rzeczy które są dla mnie niezmienne od lat, muszę w szafie mieć je zawsze conajmniej w jednej sztuce, niezależnie od aktualnej mody, np czarna ołówkowa spódnica, zwykłe dzinsy, klasyczne szpilki, kilka koszul, prosty sweter. Resztę ubrań dobieram na podstawie tego co aktualnie jest dostępne w sklepach. I to są dla mnie mast hewy, nie nazwałabym czymś takim czegoś co będę nosić jeden sezon ale to tylko moje zdanie [/QUOTE]

Jak mogłaś przy takiej wyliczance zapomnieć o koralowej marynarce, rozkloszowanej sukience z ZARY oraz kurtce z Pepco?!

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez DarkChocolate666

Jak mogłaś przy takiej wyliczance zapomnieć o koralowej marynarce, rozkloszowanej sukience z ZARY oraz kurtce z Pepco?!

to dlatego że ja po prostu nie znam się na trendach - spójrz na moje masthewy mam nadzieję że zostanie mi to wybaczone

[szarri]

Napisane przez biibi

uwielbiałam te lody

Jeśli mówicie O TYCH, które w rzeczywistości wyglądają TAK to ja je nadal czasem widuję Spokojnie można je kupić. Nazywają się Zapp. Pycha . Jedyne lody "sklepowe" które kupuję (poza Big Milkami)

[biibi]

Napisane przez szarri

Jeśli mówicie O TYCH, które w rzeczywistości wyglądają TAK to ja je nadal czasem widuję Spokojnie można je kupić. Nazywają się Zapp. Pycha . Jedyne lody "sklepowe" które kupuję (poza Big Milkami)

O nieeeeee, ślinotok

[szarri]

Napisane przez biibi

O nieeeeee, ślinotok

Zappy to jeszcze nic, parę miesięcy temu jadłam KAKTUSA! Pamiętacie? Myślałam, że od lat tego nie produkują ^^

[kennedy]

Napisane przez biibi

O nieeeeee, ślinotok

maja dziwny smak taki karmelowy acz nie do konca

[biibi]

Napisane przez szarri

Zappy to jeszcze nic, parę miesięcy temu jadłam KAKTUSA! Pamiętacie? Myślałam, że od lat tego nie produkują ^^

Jasne, mój TŻ uwielbia i latem zawsze szuka wszędzie kaktusów Dla mnie prawdziwym hitem były lody kredki z algidy za 0,50gr

[Bayje]

albo lód Pinokio XDDDD

[szarri]

Jak byłam w podstawówce, to wszyscy zażeraliśmy się lodami - "pałeczkami" w takim woreczku, bez żadnego patyczka - kosztowały 40 groszy. Największym hitem były te "kolowe"

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez szarri

Jeśli mówicie O TYCH, które w rzeczywistości wyglądają TAK to ja je nadal czasem widuję Spokojnie można je kupić. Nazywają się Zapp. Pycha . Jedyne lody "sklepowe" które kupuję (poza Big Milkami)

Tak, dokładnie o te mi chodziło!!! Będę dokładniej paczeć w sklepach.

No, to takie rajstopy miała opisywana przeze mnie dziewczyna

[biibi]

Napisane przez szarri

Jak byłam w podstawówce, to wszyscy zażeraliśmy się lodami - "pałeczkami" w takim woreczku, bez żadnego patyczka - kosztowały 40 groszy. Największym hitem były te "kolowe"

Pamiętam! Ja lubiłam pomarańczowe :P I chrupki maczugi za 0,50gr )

Co do rozwalaczy wypada ubrać spodnie na poprawiny ?

[L_V]

Napisane przez reverse

Refleksja po przejrzeniu kilku blogów: rozwala mnie to, że w jednym momencie na wszystkich blogach pojawia się jeden ciuch (z tego co widzę, to obecnie jest to koszula z zary) i według wszystkich blogerek jest to absolutne must have.

A nie spodnie w kwiatki z zary?

Mnie niezmiennie rozwalają zdjęcia talerzy z obiadem/ lunchem/kanapką.

[szarri]

Napisane przez L_V

Mnie niezmiennie rozwalają zdjęcia talerzy z obiadem/ lunchem/kanapką.

Ale w sumie czemu?

[siarka40]

nie wlacze sie do rozmowy o lodach, bo nie jadam ich od ponad 12 lat.

Napisane przez szarri

Ale w sumie czemu?

moze L_V chodzilo o takie obrazki na blogach poswieconych modzie?

[szarri]

Napisane przez siarka40

nie wlacze sie do rozmowy o lodach, bo nie jadam ich od ponad 12 lat.


moze L_V chodzilo o takie obrazki na blogach poswieconych modzie?

A jak blogasek jest lajfstajlowy?

[biibi]

Napisane przez siarka40

moze L_V chodzilo o takie obrazki na blogach poswieconych modzie?

Ja zauważyłam, że teraz żadna szanująca się blogerka nie zje jako słodyczy snickersa czy princessy i nie popije coca-colą czy tymbarkiem tylko koniecznie muffiny lub donaty i popija malowniczą latte

(chociaż w sumie sama muffiny uwielbiam )

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

mnie też to z jednej strony rozwala ale z drugiej sama mam bloga gdzie wrzucam przepisy (chociaż nie traktuję go ani jako kuchennego ani jako lajfstajlowego, tylko taki hobbystyczny) no i siłą rzeczy fotki
i tak, zawsze mam dylemat bo nie mam pięknie odstrojonego stołu w biały obrus jak Kasia i Zosia, tylko zwykłe blaty i ciemny stół także moje fotki nie sa imponujące. Z drugiej strony ich brak jakoś sprawia że przepis wydaje mi się pusty więc na ogół staram się fotografować sam talerz z jedzeniem
a co do rozwalania, to mówiłam w sumie tylko o tych "stylizacjach stołowych" bialy obrus, kwiaty w wazonie, gdzies w tle "ekskluzywne czasopismo" itp, ale to tylko czysta zazdrość , bo przy gromadce kotów nie mogę sobie na to pozwolić obrus zostałby ściągnięty a kwiaty zjedzone. No i w związku z tym przyzwyczaiłam się do zwykłych blatów do tego stopnia że obrusy wydają mi się dziwne i tylko przeszkadzają

[L_V]

Napisane przez siarka40

moze L_V chodzilo o takie obrazki na blogach poswieconych modzie?

o to mi chodzi

Napisane przez szarri

A jak blogasek jest lajfstajlowy?

Widziałam to na blogu np. alicepoint czy jemerced, wieć stricte modowe.
co mnie obchodza pankejki z truskawkami.

Napisane przez biibi

Ja zauważyłam, że teraz żadna szanująca się blogerka nie zje jako słodyczy snickersa czy princessy i nie popije coca-colą czy tymbarkiem tylko koniecznie muffiny lub donaty i popija malowniczą latte

Muffiny idą w z uwagi na kaloryczność, niech jedzą, hehehehehehehehehe.

[szarri]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3321211 1]mnie też to z jednej strony rozwala ale z drugiej sama mam bloga gdzie wrzucam przepisy (chociaż nie traktuję go ani jako kuchennego ani jako lajfstajlowego, tylko taki hobbystyczny) no i siłą rzeczy fotki
i tak, zawsze mam dylemat bo nie mam pięknie odstrojonego stołu w biały obrus jak Kasia i Zosia, tylko zwykłe blaty i ciemny stół także moje fotki nie sa imponujące. Z drugiej strony ich brak jakoś sprawia że przepis wydaje mi się pusty więc na ogół staram się fotografować sam talerz z jedzeniem
a co do rozwalania, to mówiłam w sumie tylko o tych "stylizacjach stołowych" bialy obrus, kwiaty w wazonie, gdzies w tle "ekskluzywne czasopismo" itp, ale to tylko czysta zazdrość , bo przy gromadce kotów nie mogę sobie na to pozwolić obrus zostałby ściągnięty a kwiaty zjedzone. No i w związku z tym przyzwyczaiłam się do zwykłych blatów do tego stopnia że obrusy wydają mi się dziwne i tylko przeszkadzają [/QUOTE]
Znam ten ból Uszyłam sama w ryncach obrus (z materiału z ikei wprawdzie i niebieski w różowe kwiatki, ale obrus) i leży w szafie, bo w zestawieniu ze stołem okazał się być idealną zjeżdżalnią . Ale blat mam ładny, drewniany, stół też (chociaż wygląda jak po przeoraniu, bo ma ze sto lat), więc zrobię niedługo mafinki i kapuczino do nich

Obrus obrusem... Ja z kolei zawsze robię totalnie niewyjściowe dania - ostatnio żywimy się namiętnie ryżem/makaronem ze szpinakiem i pomidorami (BTW, też tak macie, że jak Was najdzie to przez miesiąc robicie to samo dzień w dzień? ). Z ziołami i czosnkiem jest to cudowne, ale wygląda jak już ze trzy razy przetrawione

[201605020943]

Napisane przez DarkChocolate666

Jak mogłaś przy takiej wyliczance zapomnieć o koralowej marynarce, rozkloszowanej sukience z ZARY oraz kurtce z Pepco?!

jaka to kurtka z Pepco?

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez szarri

Obrus obrusem... Ja z kolei zawsze robię totalnie niewyjściowe dania - ostatnio żywimy się namiętnie ryżem/makaronem ze szpinakiem i pomidorami (BTW, też tak macie, że jak Was najdzie to przez miesiąc robicie to samo dzień w dzień? ). Z ziołami i czosnkiem jest to cudowne, ale wygląda jak już ze trzy razy przetrawione

odkąd wyprowadziłam się od rodziców, jestem prawdziwą miłośniczką gotowania, zarówno dan banalnych jak i tych wymyślnych, i niecierpię jeść codziennie tego samego no ale nie spinam się żeby każdego dnia było jakieś wymyślne danie, zupełnie inne niż poprzednie, najczęściej obiad robię w pół godziny. Te bardziej skomplikowane zostawiam na weekendy

offtopikując, szarri o ile pamiętam Ty jesteś z mojego rodzinnego miasta na L?

[szarri]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;3321243 3]odkąd wyprowadziłam się od rodziców, jestem prawdziwą miłośniczką gotowania, zarówno dan banalnych jak i tych wymyślnych, i niecierpię jeść codziennie tego samego no ale nie spinam się żeby każdego dnia było jakieś wymyślne danie, zupełnie inne niż poprzednie, najczęściej obiad robię w pół godziny. Te bardziej skomplikowane zostawiam na weekendy

offtopikując, szarri o ile pamiętam Ty jesteś z mojego rodzinnego miasta na L? [/QUOTE]
Prawie z L., ja jestem z Ś. koło L.

U nas to wygląda tak:
- Kochanie, co robimy dziś na obiad?
- Nie mam pojęcia...
- Kotlety z kaszy? Leczo? Zapiekankę?
- ...makaron ze szpinakiem?
- ...czytasz mi w myślach...

I tak przez dwa tygodnie

[findsomething]

sprawdziłam co to są te Grycanki i zobaczyłam....zobaczyłam. ... masakrycznie zaniedbane ciała młodych dziewczyn! To chore, nie pojmuję jak matka mogła dopuścić do takiej otyłości. :brzyda l:

[Bayje]

To nie jest otyłość - one lubią po prostu jeść.

[L_V]

Napisane przez findsomething

sprawdziłam co to są te Grycanki i zobaczyłam....zobaczyłam. ... masakrycznie zaniedbane ciała młodych dziewczyn! To chore, nie pojmuję jak matka mogła dopuścić do takiej otyłości. :brzyda l:

A matkę widziałaś?

[biibi]

Napisane przez Caramel1

jaka to kurtka z Pepco?

czarna nibyskórka z bufkami za 39,99

[miss kitsch]

Napisane przez szarri

Jeśli mówicie O TYCH, które w rzeczywistości wyglądają TAK to ja je nadal czasem widuję Spokojnie można je kupić. Nazywają się Zapp. Pycha . Jedyne lody "sklepowe" które kupuję (poza Big Milkami)

TAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!! Me ulubione lody na patyku

A tak a'propo masthejwów http://violinstyle.blogspot.com/2012...welry-and.html