Rzeczy, bez których dziecko może się obejść.

[_vixen_]

Zabawki kreatywne/edukacyjne to chyba głównie chwyt marketingowy dla rodziców.

[wandaweranda]

Napisane przez iizabelaa

to widocznie ja jestem głupia a moje dziecko będzie mało kreatywne, bo ma zabawki i będzie miało ich jeszcze więcej
ale pewnie twoje dziecko będzie kreatywne za wszystkie inne

od nadmiaru zabawek "edukacyjnych" kreatywnosci jej nie przybedzie

Napisane przez _vixen_

Zabawki kreatywne/edukacyjne to chyba głównie chwyt marketingowy dla rodziców.

no raczej

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Zabawki kreatywne/edukacyjne to chyba głównie chwyt marketingowy dla rodziców.

a jak
chłit majtetingowy Po co niby sorter śpiewa?

[_vixen_]

Tyle tych zabawek kreatywnych/edukacyjnych na rynku, a dzisiejsze dzieci z tego, co widzę, często sobie same żadnej zabawy wymyślić nie potrafią.

[wandaweranda]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Po co niby sorter śpiewa?

zeby sie przyjemniej sortowało?

---------- Dopisano o 07:44 ---------- Poprzedni post napisano o 07:43 ----------

nie potrafia wymyslic, bo wyobraznia nie rozwinieta

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Tyle tych zabawek kreatywnych/edukacyjnych na rynku, a dzisiejsze dzieci z tego, co widzę, często sobie same żadnej zabawy wymyślić nie potrafią.

no właśnie...
Jak dziecko od zawsze mialo wszytskorobiące zabawki,to nie nauczyło się tworzyć 'coś z niczego'...

Napisane przez wandaweranda

zeby sie przyjemniej sortowało?

na pewno nie rodzicom

[_vixen_]

Ja jednak swojej matę edukacyjną sprawię, może się mała zainteresuje i trochę spokoju będzie - bo podejrzewam, że to główna rola wszelkich tych cudownych zabawek kreatywnych, niech się dziecko samo bawi, a rodzic odetchnie, nie trzeba samemu wymyślać co chwilę innych atrakcji

[wandaweranda]

Napisane przez _vixen_

bo podejrzewam, że to główna rola wszelkich tych cudownych zabawek kreatywnych, niech się dziecko samo bawi, a rodzic odetchnie

no i ok. tylko zastanawiam sie jak dlugo mozna sie bawic czyms tak przewidywalnym. w zwiazku z tym interesuje mnie jak dlugo trwa ten oddech dla rodzica

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez _vixen_

Ja jednak swojej matę edukacyjną sprawię, może się mała zainteresuje i trochę spokoju będzie - bo podejrzewam, że to główna rola wszelkich tych cudownych zabawek kreatywnych, niech się dziecko samo bawi, a rodzic odetchnie, nie trzeba samemu wymyślać co chwilę innych atrakcji

kwestia tego,czy bedzie miala ochotę się od Ciebie odkleić

ja bym na dzień dzisiejszy kupiła taką http://www.sklep.osesek.pl/product-p...Ferguson-.html i stojak http://allegro.pl/drewniany-stojak-g...204848956.html


nie dlatego,ze mam alergię na multikolorowe ,ale dlatego,ze te są bardzo wyraźne

---------- Dopisano o 05:59 ---------- Poprzedni post napisano o 05:58 ----------

a tak mi sie ejszcze przypomniało zabawkowym hitem u nas był od początku i jest nadal Pan Metka; )

[wandaweranda]

o ten stojak gimn. fajowy
stokrotka, a masz polecany kiedys przez szaje walec (zeby nie bylo) edukacyjny?
ja juz nabylam, czeka na corke

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez wandaweranda

o ten stojak gimn. fajowy
stokrotka, a masz polecany kiedys przez szaje walec (zeby nie bylo) edukacyjny?
ja juz nabylam, czeka na corke

mam

i tez jest hitem mloda lezy i obraca go stopami albo gania za nim,fajne to i łate do schowania jak juz sie znudzi

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No bo walec jest hitem tanim hitem. U nas jeszcze córa kochała jak nim w nią rzucałam - lekkie to to, ona wystawiała rączki i nóżki w górę i "odrzucała" zabawkę.

[Patrilla]

ale dla mnie zabawki edukacyjne no nie śpiewograjki itp to takie mądre zabawki kreatywne często z drewna
stojak gimnastyczny wielce edukacyjny polecam też z Ikea

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Żadna nie wspomniała o instrumentach muzycznych - a moja córa bez nich nie może się obejść

[iizabelaa]

Napisane przez wandaweranda

od nadmiaru zabawek "edukacyjnych" kreatywnosci jej nie przybedzie

skoro tak mówisz to pozostaję mi się tylko pogodzić z sytuacją

bo młode zabawki będzie miało, nie zmierzam jej odbierać dzieciństwa, bo jakiś psycholog stwierdził, że zabawka kreatywność zabija,
a sam to chyba mało kreatywny skoro zamiast wybrać porządny zawód psychologią się zajmuję

[_vixen_]

Ale czy ktoś tu pisał, żeby zabawek nie kupować?

Kupować, tylko z sensem i z głową, nie nabierać się na marketingowe sztuczki w stylu "edukacyjne" (i +100 zł do ceny).

[wandaweranda]

Napisane przez iizabelaa

skoro tak mówisz to pozostaję mi się tylko pogodzić z sytuacją

bo młode zabawki będzie miało, nie zmierzam jej odbierać dzieciństwa,

nikt nie pisze o tym, by w ogole zabawek nie dawac to raz, a dwa-
wg mnie dziecinstwo to wlasnie fantazje, wyobraznia i wymyslanie

Napisane przez iizabelaa

bo jakiś psycholog stwierdził, że zabawka kreatywność zabija,
a sam to chyba mało kreatywny skoro zamiast wybrać porządny zawód psychologią się zajmuję

nie no, jasne, co moze wiedziec jakis tam psycholozyna...

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33312761]Żadna nie wspomniała o instrumentach muzycznych - a moja córa bez nich nie może się obejść [/QUOTE]

jak nie? Klarissa pisała o pianinku...

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ----------

Napisane przez Patrilla

stojak gimnastyczny wielce edukacyjny polecam też z Ikea

o. a jaki to?

[_vixen_]

Napisane przez wandaweranda

nikt nie pisze o tym, by w ogole zabawek nie dawac to raz, a dwa-
wg mnie dziecinstwo to wlasnie fantazje, wyobraznia i wymyslanie

Ja pamietam z dzieciństwa dosłownie kilka zabawek, wiele zabaw się po prostu wymyślało z niczego.

Ale nie było laptopów z grami i netem całą dobę, telewizję rodzice ograniczali, nie zasypywali bzdetnymi zabawkami, to człowiek musiał sobie jakoś radzić. A teraz mamusia z tatusiem często cieszą się, bo dzieciak dvd czy kompa umie uruchomić, chociaż tego małpę można by nauczyć. No i kreatywności w tym faktycznie zero.

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

Ale czy ktoś tu pisał, żeby zabawek nie kupować?

Kupować, tylko z sensem i z głową, nie nabierać się na marketingowe sztuczki w stylu "edukacyjne" (i +100 zł do ceny).

nie no ja piszę o tych przy których występuj słowo "edukacyjne"
bo mam w domu 90% FP,
więc pewnie wszystkie są reklamowe jako "edukacyjne"

wychodzi, że zamiast naszego stojaka gimnastycznego Chicco
https://wizaz.pl/najlepsze-dla-dziec...ukt=201&next=1

powinnam kupić tak drewniany, bo tamten jest pewnie reklamowany jako "edukacyjny", więc nie można dać się nabrać

i tyleeeee radości bym córce odebrała


słowo "edukacyjny" do mnie nie przemawia,
kupując zabawki kieruję się własnym osądem czy córka bedzie chciala sie bawić czy nie, bo po to je kupuję, żeby ona się bawiła, miała frajdę,
bo nie potrzebuję w domu graciarni, o która się będę potykać a młode nawet okiem na to nie rzuci

natomiast zabawki wg mnie nie uwsteczniają dziecka, i każda ma coś w sobie co rozwija

Napisane przez wandaweranda

nie no, jasne, co moze wiedziec jakis tam psycholozyna...

dokładnie, nie dostał się na studia gdzie jest matematyka,
więc pozostaje mu bzdury wymyślać

[wandaweranda]

Napisane przez iizabelaa

dokładnie, nie dostał się na studia gdzie jest matematyka,
więc pozostaje mu bzdury wymyślać

wow, studia z matematyka w tle=nie wymyslanie bzdur. brawo

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez iizabelaa

dokładnie, nie dostał się na studia gdzie jest matematyka,
więc pozostaje mu bzdury wymyślać

Ty tak serio?

[wandaweranda]

Napisane przez _vixen_

to człowiek musiał sobie jakoś radzić.

i tu jest pies pogrzebany

"Pomoz mi zrobic to samemu" -to rodzice powinni miec na wzgledzie

[iizabelaa]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Ty tak serio?

hmmm to miał być żart,
ale jak tak teraz myślę

na pewno nie rozumiem ludzi co czują się tacy "mądrzy", żeby innych pouczać w dziedzinie wychowywania dziecka i piszą grube tomy o tym,
i będą zarzucać brak kreatywności dzieciom, które bawią się zabawkami "edukacyjnymi" a sami psychologami zostali, faktycznie szczyt kreatywnosci

generalnie w tej dziedzinie nauki najbardziej podoba mi się to, że jak ktoś piszę, że np. jakiś tam psycholog napisał w swojej książce, ze lepiej spać z dzieckiem, to można napisać, że na pewno jest na rynku książka innego psychologa o odwrotnej teorii

[wandaweranda]

Iza, ale w kwestii masy zabawek, ktore robia głownie duzo huku, naprawde nie trzeba podpierac sie teoriami kogokolwiek. wystarczy temat wziac na logike. to co napisala vixen. malo zabawek prowokuje dziecko do poszukiwan
a jeszcze jak dorosly podsunie ksiazki, muzyke, wartosciowa animacje, to z cala pewnoscia pomoze dziecku w rozwijaniu kreatywnosci.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez wandaweranda

jak nie? Klarissa pisała o pianinku...: brzydal:

A, no fakt ale polecam też inne, drobne grajki - tamburyn, trójkąt, kastaniety, harmonijkę ustną (szał! i genialne ćwiczenie logopedyczne). Cymbałki teraz ma na zajączka dostać, takie normalne, nie udzieciowione, bo grać mają a nie udawać Nawiasem mówiąc - fajna, muzyczna, króciuchna bajeczka - Tigga & Togga:

http://www.pl.jimjam.tv/nasze-programy/tigga-togga.html

cały numer polega na tym, że te ludziki poruszają się, grają, robią różne rzeczy i to jest genialnie muzycznie zilustrowane. Bez słów, trwa może 3 minutki. Obie lubimy :d

Napisane przez iizabelaa

hmmm to miał być żart,
ale jak tak teraz myślę

na pewno nie rozumiem ludzi co czują się tacy "mądrzy", żeby innych pouczać w dziedzinie wychowywania dziecka i piszą grube tomy o tym,
i będą zarzucać brak kreatywności dzieciom, które bawią się zabawkami "edukacyjnymi" a sami psychologami zostali, faktycznie szczyt kreatywnosci

generalnie w tej dziedzinie nauki najbardziej podoba mi się to, że jak ktoś piszę, że np. jakiś tam psycholog napisał w swojej książce, ze lepiej spać z dzieckiem, to można napisać, że na pewno jest na rynku książka innego psychologa o odwrotnej teorii

A to na pewno

---------- Dopisano o 09:53 ---------- Poprzedni post napisano o 09:53 ----------

A w ramach kreatywności przeczytajcie, jakie mam kreatywne dziecko
http://www.dzieciologia.blogspot.com...e-dziecko.html

[wandaweranda]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33314034]

[/COLOR]A w ramach kreatywności przeczytajcie, jakie mam kreatywne dziecko
http://www.dzieciologia.blogspot.com...e-dziecko.html[/QUOTE]

he, dobre
nastepnym razem dziure w siedzisku wydłubie, co by mokro w pupe nie było

szaja a z zabawek z ikei dla maluchów cos polecasz? własnie ogladalam na stronie, zaciekawily mnie ...

[Klarissa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33312761]Żadna nie wspomniała o instrumentach muzycznych - a moja córa bez nich nie może się obejść [/QUOTE]

Napisane przez wandaweranda

jak nie? Klarissa pisała o pianinku...

No właśnie
Dokładnie o 6 pianinkach

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33314034]A, no fakt ale polecam też inne, drobne grajki - tamburyn, trójkąt, kastaniety, harmonijkę ustną (szał! i genialne ćwiczenie logopedyczne). Cymbałki teraz ma na zajączka dostać, takie normalne, nie udzieciowione, bo grać mają a nie udawać [/QUOTE]Ja sobie na razie odpuszczam instrumenty. Wystrczą mi te generatory hałasu, które w domu już mamy. Jak chcemy się umuzykalniać to słuchamy piosenek na youtube

Moja córka za to bardzo ładnie śpiewa, jak ma dobry dzień to buzia się jej nie zamyka i jestem w szoku, bo ładnie śpiewa i melodyjnie, słowa wymyśla sama, ale bez trudu po melodii można poznać jaka to piosenka. I w szoku jestem bo my oboje z mężem wyjemy jak zarzynane zwierzęta, więc taki talent to na pewno nie po nas

Tak hitem jest "panie cienie" (Panie Janie, niech pan wstanie), "kokoko ija ija o" (Dziadek Lulka farmę miał), wyśpiewywane na melodię jingle bells różne wariacje (piosenka o mamie, o tacie, o dziadziu, o koniu itd.) i potrafi zaśpiewać całą melodię do końca tymi ma-ma, ta-ta, dzia-dzia oraz koń koń koń

--------------------
A jeszcze co do zabaw. Ja jako dziecko najczęściej bawiłam się lalkami w domek lub odziedziczonymi po bracie klockami lego - również w domek. W zasadzie inne zabawki dla mnie nie istniały. Też na pierwszy rzut oka może to nie były szalenie kreatywne zabawy, ale nie wydaje mi się abym wyrosła na ciemną masę... Rozwój dziecka to nie tylko kilka pierwszych lat życia przecież...

---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez wandaweranda

he, dobre
nastepnym razem dziure w siedzisku wydłubie, co by mokro w pupe nie było

szaja a z zabawek z ikei dla maluchów cos polecasz? własnie ogladalam na stronie, zaciekawily mnie ...

No właśnie - modne i polecane zabawki z ikea...
Kupiłam domek na klocki http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80163229/ pacynki , kilka maskotek, nic się nie przyjęło, jedynie zestaw mini garnków bo ja mam podobne duże garnki i to podpasowało mojej małej.

Więcej zabawek z ikea nie kupuję, bo nie interesują mojego dziecka

[iizabelaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;33314034]
A w ramach kreatywności przeczytajcie, jakie mam kreatywne dziecko
http://www.dzieciologia.blogspot.com...e-dziecko.html[/QUOTE]


ooooo jaaaaa

[ilonkaczapela]

Klariso, wbrew pozorom taka zabawa w dom jest bardzo edukacyjna. Ile rzeczy można wymyślić bawiąc się w ten sposób. Uczysz się między innymi o rolach społecznych. Wymyślasz kołyskę z krzesła (pamiętam swoje), kuchenkę z klocków czy cokolwiek w tym stylu. Tworzysz wokół siebie świat i ćwiczysz wyobraźnię.
Ja pamiętam, że w dzieciństwie całym osiedlem bawiliśmy się w dom. Było nas od trzech do 10 osób czasami, w wieku od 2 do 8 lat Mieliśmy obsadzone wszystkie role (ja byłam ojcem albo synem rozrabiaką zawsze jakoś) od rodziców, dzieci po dziadków, ciotki i zwierzęta (to najczęściej chłopcy, którzy nie chcieli innych ról). Czasami nie mieliśmy jedzenia i trzeba było polować - chodziliśmy na pobliskie pola po suszone zioła, z korzeni robiliśmy mięso, z pianki izolacyjnej (to było młode osiedle domków jednorodzinnych) mieliśmy chleb i mnóstwo innych. Uczyliśmy się w ten sposób i kreatywności w wymyślaniu ról, zdarzeń i rzeczy zastępujących prawdziwe przedmioty, ale też poznawaliśmy role społeczne, uczyliśmy się przewodniczyć grupie, albo podporządkować osobie, która miała dobry pomysł. Wbrew pozorom, to było bardzo edukacyjne

Ja rozumiem Izabello, że chcesz dla swojego dziecka dobrze i uważasz, że my nie mamy racji. Widzę to po twoich wypowiedziach. Ja ci niczego nie zarzucam. Mam swoje zdanie na temat edukacyjności niektórych zabawek i dużo czasu poświęcam na myślenie o tym. To, że przy okazji sięgam do książek i opracowań ludzi, którzy się na tym bardziej znają sprawia tylko, że jestem bardziej świadoma. Nie ma sensu nabijać się z czegoś, bo zostało opracowane przez jakiegoś psychologa, skoro nie zna się tematu. Trzeba też wiedzieć na jak wiele dziedzin psychologia się dzieli. Nie każdy z nich zajmuje się niepotrzebnymi rzeczami. Wiele badań zmieniło oblicze świata. Wiele otworzyło nam oczy na niby proste rzeczy. Moim zdaniem jesteśmy w o tyle świetnej sytuacji, że mamy możliwość korzystania z tych doświadczeń i tej wiedzy. Warto z tego skorzystać, bo sami nigdy nie osiągniemy tyle, ile tysiące osób, przez dziesiątki lat, bo zwyczajnie mamy za mało czasu

[wandaweranda]

Napisane przez Klarissa

A jeszcze co do zabaw. Ja jako dziecko najczęściej bawiłam się lalkami w domek lub odziedziczonymi po bracie klockami lego - również w domek. W zasadzie inne zabawki dla mnie nie istniały. Też na pierwszy rzut oka może to nie były szalenie kreatywne zabawy, ale nie wydaje mi się abym wyrosła na ciemną masę...

ja tez bawilam sie w dom i wymyslalam rozne historyjki, jakie sie tym moim domownikom przydarzaly, duzo gadalam do siebie
jak bylam starsza pieklam lalkom bulki z modeliny i szylam ubranka
jedna z moich ulubionych zabaw polegala na tym, ze po kryjomu bralam dwie filizanki z witrynki, jakies talerzyki i serwetki i udawalam, ze mam goscia, potem z nim "rozmawialam", oczywiscie w dorosly sposob na baaardzo powazne tematy
nie mialam wozka, wiec lalki targalam w pudelku po butach, za sznurek
a potem moją ukochana ksiazka byla Ania z Zielonego, bo doskonale rozumialam bohaterke