Dwie mężatki już wśród nas mamy, a my biedne wciąż jeszcze czekamy - PM 2013 cz. 15:)

[dastin]

Napisane przez carolline_

.
w ogóle to mój "ukochany" przy każdym oglądaniu sali robi mi koszmarny wstyd!!!
kiedy np. właścicielka mówi, że "ten termin, to już chyba od 3 lat jest zarezerwowany" , on proponuje "niech Pani do nich zadzwoni i się zapyta czy oni w ogóle są jeszcze razem", albo mówi że "to niemożliwie, że tyle osób robi wesele, przecież jest KRYZYS" ... a nawet posunął się do tego, że (niby) DYSKRETNIE sugerował, że my damy trochę więcej niż ktoś inny (kto już od dawna ma rezerwację) !!!!!
.
teraz on żartuje sobie, że zrobimy ślub w jakiś ciepły weekend i zorganizujemy ognisko... "bo jak on zorganizował ognisko na swoją osiemnastkę to niektórzy do dziś nie byli na lepszej imprezie" ...
.
chyba do niego nie dociera POWAGA SYTUACJI!!!

wybacz ale Twój Tż jest bezbłednyFaceci

[mala_biegaczka]

Napisane przez fantastka

Może trochę źle skonkretyzowałam całą sytuację. Sama będę tylko rok starsza od ciebie w dniu ślubu, ale zauważ że ona w dniu zaręczyn miała 18 lat, jeszcze matury nie miała. Poszła na studia dzienne, więc nie będzie zarabiać i nie mają się zupełnie jak utrzymać po ślubie, więc ten byłby niedorzeczny. Dla mnie takie długie narzeczeństwo nie wchodziłoby w grę, ale oni zaręczyli się ewidentnie tylko po to, by być zaręczonymi, skoro nie mają żadnych dalszych planów.

Wiesz a moim zdaniem to nie tak, że się zaręczyli, żeby się zaręczyć - ja traktuję zaręczyny jako taki krok naprzód, jako już taką poważniejszą deklarację i wcale nie mus zaraz po nich być ślub Więc może oni też ? Jak powiesz komuś "mam chłopaka", a "mam narzeczonego" to już to inaczej brzmi...

[carolline_]

dziewczyny, a co sądzicie o hotelu (ale niemal w centrum miasta niestety)... mam konkretnie na myśli Qubus w Gliwicach...
sala jest piękna, jedzenie dobre...terminy też mają...
ale nie wiem dlaczego nie pasuje mi to na ślub i wesele...
.
chociaż może niepotrzebnie uparłam się na tą trawkę i drzewka przed salą? bo przecież może padać deszcz i wtedy i tak nikt nie będzie wychodził na zewnątrz...
.
pomooocyyy

[tajeczka]

Napisane przez mia8544

a jakie to ma znaczenie? masz okrągłe stoły? Bo tylko wtedy widzę sens winietek - żeby nie było tak że przy stołach zostaną pojedyncze miejsca.
Bo takie mówienie - żeby wiedzieć kto będzie siedział przy moim stole - ja nie wiem z kim Wy dziewczyny na wesela chodzicie, ale u mnie to zawsze było oczywiste że siedzą rodzice czy tam świadkowie i żadne ciotki się tam nie pchały Tak samo ktoś tu pisał o jakiejś walce o miejsca, zajmowanie miejsc - dziwne to dla mnie

ja to robię, bo dokładnie wiem, kogo chce, żeby przy moim stole siedział... mamie musiałam dość długo tłumaczyć, że chcę siedzieć z przyjaciółmi przy stole a nie z nią... bo dla niej to albo stół dla młodych i starszych z os. towarzyszącymi albo dodatkowo z rodzicami... ale ja tak nie chcę więc musiałam to tłumaczyć, a później ona stwierdziła, że jej też winietki pasują, bo chce siedzieć w takim razie koło sióstr a nie koło ciotek itd

[melleczka]

Napisane przez carolline_

on nawet nie wiedział, że przecież jest coś takiego jak ZALICZKA i UMOWA !

Bez umowy ani rusz

Napisane przez fantastka

Może trochę źle skonkretyzowałam całą sytuację. Sama będę tylko rok starsza od ciebie w dniu ślubu, ale zauważ że ona w dniu zaręczyn miała 18 lat, jeszcze matury nie miała. Poszła na studia dzienne, więc nie będzie zarabiać i nie mają się zupełnie jak utrzymać po ślubie, więc ten byłby niedorzeczny. Dla mnie takie długie narzeczeństwo nie wchodziłoby w grę, ale oni zaręczyli się ewidentnie tylko po to, by być zaręczonymi, skoro nie mają żadnych dalszych planów.

No racja. Ja nie popieram narzeczeństwa dla samego narzeczeństwa. Zaręczyny=planowanie ślubu. Inaczej nie ma to sensu. Chyba, że niektórzy chcą się pochwalić na facebooku zmianą statusu na "zaręczony/a"
Ja studiuję zaocznie i pracuję.

[mala_biegaczka]

Napisane przez carolline_

dziewczyny, a co sądzicie o hotelu (ale niemal w centrum miasta niestety)... mam konkretnie na myśli Qubus w Gliwicach...
sala jest piękna, jedzenie dobre...terminy też mają...
ale nie wiem dlaczego nie pasuje mi to na ślub i wesele...
.
chociaż może niepotrzebnie uparłam się na tą trawkę i drzewka przed salą? bo przecież może padać deszcz i wtedy i tak nikt nie będzie wychodził na zewnątrz...
.
pomooocyyy

Qubus? Brzmi drogo Moim zdaniem czemu nie, jeśli tylko Ci odpowiadać będzie

[acidka]

Napisane przez mia8544

a jakie to ma znaczenie? masz okrągłe stoły? Bo tylko wtedy widzę sens winietek - żeby nie było tak że przy stołach zostaną pojedyncze miejsca.
Bo takie mówienie - żeby wiedzieć kto będzie siedział przy moim stole - ja nie wiem z kim Wy dziewczyny na wesela chodzicie, ale u mnie to zawsze było oczywiste że siedzą rodzice czy tam świadkowie i żadne ciotki się tam nie pchały Tak samo ktoś tu pisał o jakiejś walce o miejsca, zajmowanie miejsc - dziwne to dla mnie

nie chodzi mi tylko o stół młodych, tylko w ogóle o stoły na sali. znam na tyle dobrze rodzinę moją i narzeczonego, że wiem, kto z kim chciałby siedzieć a kto koło kogo nie i nie widzę powodu dla którego nie miałabym ułatwić gościom zajęcia miejsc.

[fantastka]

Napisane przez mala_biegaczka

Wiesz a moim zdaniem to nie tak, że się zaręczyli, żeby się zaręczyć - ja traktuję zaręczyny jako taki krok naprzód, jako już taką poważniejszą deklarację i wcale nie mus zaraz po nich być ślub Więc może oni też ? Jak powiesz komuś "mam chłopaka", a "mam narzeczonego" to już to inaczej brzmi...

Masz rację, ja traktuję to jednak dość osobiście, bo to moja kuzynka. Wiem, jakie mają perspektywy i wiem, że ich narzeczeństwo długo potrwa, ale to ich wybór. Wiem też na pewno, że się mocno kochają i kiedyś ślub wezmą, po prostu teraz sobie na to nie mogą pozwolić, poniekąd ze względu na wiek.
Z drugiej strony po prostu nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji, bo (to przykre) nawet ich rodzice (zwłaszcza jej) nie potraktowali tych zaręczyn poważnie (bo przecież ślubu nie planują).

[melleczka]

Napisane przez carolline_

dziewczyny, a co sądzicie o hotelu (ale niemal w centrum miasta niestety)... mam konkretnie na myśli Qubus w Gliwicach...
sala jest piękna, jedzenie dobre...terminy też mają...
ale nie wiem dlaczego nie pasuje mi to na ślub i wesele...
.
chociaż może niepotrzebnie uparłam się na tą trawkę i drzewka przed salą? bo przecież może padać deszcz i wtedy i tak nikt nie będzie wychodził na zewnątrz...
.
pomooocyyy

To nad czym Wy się zastanawiacie???
Skoro mają terminy, sala piękna, to tylko brać Bardzo wiele osób organizuje wesela w hotelach. Trawkę i drzewka będziesz miała na plenerze, jak nie ma wyboru, a zależy Wam na ślubie w przyszłym roku, to nie ma co wybrzydzać.

[carolline_]

Napisane przez melleczka

Bez umowy ani rusz


No racja. Ja nie popieram narzeczeństwa dla samego narzeczeństwa. Zaręczyny=planowanie ślubu. Inaczej nie ma to sensu. Chyba, że niektórzy chcą się pochwalić na facebooku zmianą statusu na "zaręczony/a"
Ja studiuję zaocznie i pracuję.

bardzo ładnie to napisałaś...przecież zaręczyny to deklaracja! symbol pierścionka zaręczynowego oznacza, że wkrótce na palcu pojawi się obrączka !

[mala_biegaczka]

Napisane przez fantastka

Masz rację, ja traktuję to jednak dość osobiście, bo to moja kuzynka. Wiem, jakie mają perspektywy i wiem, że ich narzeczeństwo długo potrwa, ale to ich wybór. Wiem też na pewno, że się mocno kochają i kiedyś ślub wezmą, po prostu teraz sobie na to nie mogą pozwolić, poniekąd ze względu na wiek.
Z drugiej strony po prostu nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji, bo (to przykre) nawet ich rodzice (zwłaszcza jej) nie potraktowali tych zaręczyn poważnie (bo przecież ślubu nie planują).

U mnie to było tak, że zaręczyny były w listopadzie 2010 i wiedzieliśmy, że ślub kiedyś tam będzie, ale nic nie myśleliśmy o tym wtedy. W tamtym roku tak spontanicznie wpadłam na pomysł, że czemu nie po mojej inżynierce, akurat moje 23. urodziny wypadają w sobotę (a i tak nie mamy tej daty ) i tak jakoś zarezerwowaliśmy salę, a reszta poleciała. Gdyby nie ten pomysł pewnie ślub byłby w 2015

[fantastka]

Napisane przez melleczka

BJa studiuję zaocznie i pracuję.

Wiem, dlatego uściśliłam, że ich sytuacja różni się od twojej. Ty wiesz, gdzie zamieszkacie, masz to uzgodnione z twoimi rodzicami, oni nie mieliby możliwości zamieszkania razem.

Co do koleżanek - wiem doskonale jak to jest, bo żadna z moich koleżanek nie jest w tematyce ślubnej. Jedne pytają z ciekawości i z och ach, jak świetnie, inne pewnie wypatrują, czy aby brzuszek mi się nie powiększa... Dlatego też czytam was i trochę tu z wami piszę. Nie czuję się wtedy taka sama z tymi przygotowaniami Jednak co kobietki, to kobietki, inaczej się z nimi prowadzi pogaduchy, niż z TŻ

[melleczka]

W moich okolicach oczywiste jest, że zaręczyny = ślub I dla mnie i dla mojego tż przede wszystkim też było oczywiste to, że jeśli mi się oświadczy, to musimy ustalić datę i zacząć przygotowania

[fantastka]

Napisane przez melleczka

W moich okolicach oczywiste jest, że zaręczyny = ślub I dla mnie i dla mojego tż przede wszystkim też było oczywiste to, że jeśli mi się oświadczy, to musimy ustalić datę i zacząć przygotowania

U mnie było tak samo Chociaż na początku nasze narzeczeństwo miało trwać 2 lata, myśleliśmy, że nie dostaniemy sali na 2013


Patrzę na twój avatar, melleczka i się zastanawiam - kiedy kwitną peonie? Na pewno wiesz

[melleczka]

Napisane przez fantastka

Co do koleżanek - wiem doskonale jak to jest, bo żadna z moich koleżanek nie jest w tematyce ślubnej. Jedne pytają z ciekawości i z och ach, jak świetnie, inne pewnie wypatrują, czy aby brzuszek mi się nie powiększa... Dlatego też czytam was i trochę tu z wami piszę. Nie czuję się wtedy taka sama z tymi przygotowaniami Jednak co kobietki, to kobietki, inaczej się z nimi prowadzi pogaduchy, niż z TŻ

Oj tak Dla mojego tż i rodziców to jest za wcześnie
Chociaż na najbliższe miesiące mamy 4 rzeczy do załatwienia:
-kupić wódkę
-zaklepać samochód
-kupić obrączki
-zaklepać kościół (lub zapytać kiedy mamy to zrobić)

[extassy]

dzien dobry
widze ze sie do pierwszej 5 zalapalam

my winietek miec nie bedziemy tylko uklad stolow. jak juz siada przy stole goscie to mnie juz to nie interesujei chyba bedziemy siedziec ze swiadkami a nie z rodzicami ale to sie jeszcze zobaczy bo jesliu tak to rodzice beda miec osobny stol i druhny osobny. z tego co pamietam bo po 8 osob przy stole siada.

co do foto jeszcze nie rozumiem jak adam trzcionka tyle kasy moze brac za fotki owszem sa ladne ale troche realizmu 8-10 tys za kilka fotek?!

[mala_biegaczka]

Napisane przez fantastka

Wiem, dlatego uściśliłam, że ich sytuacja różni się od twojej. Ty wiesz, gdzie zamieszkacie, masz to uzgodnione z twoimi rodzicami, oni nie mieliby możliwości zamieszkania razem.

Co do koleżanek - wiem doskonale jak to jest, bo żadna z moich koleżanek nie jest w tematyce ślubnej. Jedne pytają z ciekawości i z och ach, jak świetnie, inne pewnie wypatrują, czy aby brzuszek mi się nie powiększa... Dlatego też czytam was i trochę tu z wami piszę. Nie czuję się wtedy taka sama z tymi przygotowaniami Jednak co kobietki, to kobietki, inaczej się z nimi prowadzi pogaduchy, niż z TŻ

Właśnie a'propos jeszcze koleżanek to jak słucham niektórych, że za wcześnie, bo albo że będę miała dopiero 23 lata albo, że jesteśmy krótko razem - jak będziemy brali ślub, to prawie 5 lat będzie razem więc to mało aż tak? :confused - i aż mi się ciśnie na usta, żeby zapytać czy zazdroszczą czy co, bo nie rozumiem? Ja to się cieszę, jak słyszę, że ktoś się zaręczył, czy ślub planuje, bo tu się cieszyć trzeba, a nie głupie pytania zadawać czy głupie teksty puszczać

[extassy]

Napisane przez melleczka

Oj tak Dla mojego tż i rodziców to jest za wcześnie
Chociaż na najbliższe miesiące mamy 4 rzeczy do załatwienia:
-kupić wódkę
-zaklepać samochód
-kupić obrączki
-zaklepać kościół (lub zapytać kiedy mamy to zrobić)

my mamy spokoj jak narazie. wszytskie te rzeczy procz obraczek mamy z glowy.

[mia8544]

Napisane przez acidka

nie chodzi mi tylko o stół młodych, tylko w ogóle o stoły na sali. znam na tyle dobrze rodzinę moją i narzeczonego, że wiem, kto z kim chciałby siedzieć a kto koło kogo nie i nie widzę powodu dla którego nie miałabym ułatwić gościom zajęcia miejsc.

tak ale z drugiej strony jest to trochę narzucanie gościom miejsca

[extassy]

Napisane przez mala_biegaczka

Właśnie a'propos jeszcze koleżanek to jak słucham niektórych, że za wcześnie, bo albo że będę miała dopiero 23 lata albo, że jesteśmy krótko razem - jak będziemy brali ślub, to prawie 5 lat będzie razem więc to mało aż tak? :confused - i aż mi się ciśnie na usta, żeby zapytać czy zazdroszczą czy co, bo nie rozumiem? Ja to się cieszę, jak słyszę, że ktoś się zaręczył, czy ślub planuje, bo tu się cieszyć trzeba, a nie głupie pytania zadawać czy głupie teksty puszczać

u nas sytuacj wygladal troszke inaczej bo pytania tyl;ko kiedy i kiedy ale kolezanka sie zareczyla w tym samym czasie po roku znajomosci i mowila ze tez czuje sie jakby jej kazdy zazdroscil zamiast pogratulowac zadaja sterte pytan

[tajeczka]

Napisane przez extassy

my mamy spokoj jak narazie. wszytskie te rzeczy procz obraczek mamy z glowy.

my tak samo a obrączki w tym albo w przyszłym miesiącu zamówimy

[fantastka]

Napisane przez mala_biegaczka

Właśnie a'propos jeszcze koleżanek to jak słucham niektórych, że za wcześnie, bo albo że będę miała dopiero 23 lata albo, że jesteśmy krótko razem - jak będziemy brali ślub, to prawie 5 lat będzie razem więc to mało aż tak? :confused - i aż mi się ciśnie na usta, żeby zapytać czy zazdroszczą czy co, bo nie rozumiem? Ja to się cieszę, jak słyszę, że ktoś się zaręczył, czy ślub planuje, bo tu się cieszyć trzeba, a nie głupie pytania zadawać czy głupie teksty puszczać

To jak my z TŻ będziemy razem w dniu ślubu tylko troszkę ponad 2 lata to tragedia A co do komentarzy - smutno podsumować, ale nawet połowa moich znajomych nie pogratulowała mi zaręczyn. Częściej otwierali po prostu usta ze zdziwienia.

Napisane przez extassy

co do foto jeszcze nie rozumiem jak adam trzcionka tyle kasy moze brac za fotki owszem sa ladne ale troche realizmu 8-10 tys za kilka fotek?!

Co to za jeden :O

[dahna1990]

witam się w nowym wątku

[extassy]

Napisane przez mia8544

tak ale z drugiej strony jest to trochę narzucanie gościom miejsca

my mamy taki maly prog zwalniajacy w formie tablicy z rozsadzeniem na sale wychpodzi sie po schodach i juz sobie wyobrazam ten tlum lecacy zajac sobie miesca i korzyki "zajmij mi"

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Napisane przez tajeczka

my tak samo a obrączki w tym albo w przyszłym miesiącu zamówimy

mi sie oferta w wenc podoba skup po 80 zl tyle ze jiska proba zlota bo 0,33 8 karatow ale chyba nie bedziemy sie szarpac na inne.

[fantastka]

Napisane przez extassy

my mamy taki maly prog zwalniajacy w formie tablicy z rozsadzeniem na sale wychpodzi sie po schodach i juz sobie wyobrazam ten tlum lecacy zajac sobie miesca i korzyki "zajmij mi"

Ja bardzo chciałam tego uniknąć, ale są u mnie w rodzinie takie osoby, koło których NIKT nie chce siedzieć Nawet ich bracia, czy siostry. I gdzie ja bym miała ich posadzić, każdy by tylko mówił, że jego to ja nie lubię, że uraczyłam takim towarzystwem

W ogóle to miałam takie pomysły zaprosić np. ciocię, ale bez wujka, bo wujek jest... bez komentarza. Ale pomimo wszystko nie umiałabym tego zrobić.

[extassy]

posadz z obsluga zarcik...
moze sie do tego czas cos zmieni. ja nie lubie tego haosu rozsadzania. na sali pierwszy powienien byc toast a nie klutnie kto gdzie usiadzie

[tajeczka]

Napisane przez extassy

my mamy taki maly prog zwalniajacy w formie tablicy z rozsadzeniem na sale wychpodzi sie po schodach i juz sobie wyobrazam ten tlum lecacy zajac sobie miesca i korzyki "zajmij mi"

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------



mi sie oferta w wenc podoba skup po 80 zl tyle ze jiska proba zlota bo 0,33 8 karatow ale chyba nie bedziemy sie szarpac na inne.

my mamy całe swoje złoto, gadałam już z facetem, zrobi nam za 250zł obrączki do tego kamienie ale nie wiem dokładnie za ile

[fantastka]

Napisane przez extassy

posadz z obsluga zarcik...
moze sie do tego czas cos zmieni. ja nie lubie tego haosu rozsadzania. na sali pierwszy powienien byc toast a nie klutnie kto gdzie usiadzie

Nie liczyłabym na to, że "zejdzie" Nie ten wiek

[extassy]

my mamy 15 gram
i ten model co nam sie podoba wyjdzie 400 zl moja 5mm i tz 6 mm
plus kazy kamien 120 zl (cyrkonie za darmo) chybawezme 10 albo 12 myuusze jueszcze isc poprzymierzac zeby widziec jak to wyglada

[asia27100]

250 zł za obrączki to malutko


teściowa teraz robiła, miała swoje złoto (pare obrączek) i zapłaciła 450 zł


my z TŻ w dniu ślubu bedziemy prawie 7 lat razem