Wesołe z nas grubasy, ale nie czas na grymasy - więc rusza ładna dietka i zakwasy!

[Paula_M]

uosobienie,
jeśli Twoje zapotrzebowanie to rzeczywiście 2200kcal, to najpierw utnij do 1800kcal, będziesz i tak chudła, ale zdrowo i do tego organizm po pewnym czasie przyzwyczaja się do obciętych kcal i mamy tzw zastój, to wtedy znowu zmniejszasz kcal, np. do 1600kcal, chudniesz (z ćwiczeniami rzecz jasna), po przyzwyczajeniu się organizmu znowu ucinasz o ok. 200kcal i cały czas chudniesz, a jeśli masz takie zapotrzebowanie i od razu tak drastycznie utniesz, to co prawda schudniesz, ale przez jakiś czas, a potem bedziesz miała problem

[sharpnowaja]

halooo

heroine biżu nie pokaże bo została w domku.

Uosobienie ślub mam 23.06.2012

Oko do ślubu jeszcze sporo załatwień. Ale na szczęście kwestia "kościelna" załatwiona. A to najważniejsze
I za cierpliwość co do taty

Jak tak was czytam dzisiaj (dieta) to się zastanawiam co ja tu w ogóle robię
w ogóle jakoś kiepsko się dziś czuję. @ się zbliża i to pewnie dlatego

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez Paula_M

uosobienie,
jeśli Twoje zapotrzebowanie to rzeczywiście 2200kcal, to najpierw utnij do 1800kcal, będziesz i tak chudła, ale zdrowo i do tego organizm po pewnym czasie przyzwyczaja się do obciętych kcal i mamy tzw zastój, to wtedy znowu zmniejszasz kcal, np. do 1600kcal, chudniesz (z ćwiczeniami rzecz jasna), po przyzwyczajeniu się organizmu znowu ucinasz o ok. 200kcal i cały czas chudniesz, a jeśli masz takie zapotrzebowanie i od razu tak drastycznie utniesz, to co prawda schudniesz, ale przez jakiś czas, a potem bedziesz miała problem

no te 2200 to wg liczników jakichś
ale jak mam podnieść, to może jeszcze sobie zjem wieczorem trochę borówek amerykańskich, bo dziś kupiłam

Napisane przez sharpnowaja

halooo

heroine biżu nie pokaże bo została w domku.

Uosobienie ślub mam 23.06.2012

Oko do ślubu jeszcze sporo załatwień. Ale na szczęście kwestia "kościelna" załatwiona. A to najważniejsze
I za cierpliwość co do taty

Jak tak was czytam dzisiaj (dieta) to się zastanawiam co ja tu w ogóle robię
w ogóle jakoś kiepsko się dziś czuję. @ się zbliża i to pewnie dlatego

ojoj, 23 czerwca to już niedługo trzymam kciuki!

[heroine86]

Napisane przez sharpnowaja

halooo

heroine biżu nie pokaże bo została w domku.

Jak tak was czytam dzisiaj (dieta) to się zastanawiam co ja tu w ogóle robię
w ogóle jakoś kiepsko się dziś czuję. @ się zbliża i to pewnie dlatego

No heloł

Buuuu, szkoda

Wszystko wina @ spoko, ja nie mam @, a żrę jak głupia zjadłam niezbyt białkową kolację, a raczej bez-białkową i czuję się mega ociężale źle mi i w ogólee feeeeeeee ;/

[OkoPani]

sharp, witaj w klubie ja się też czuję dzisiaj jak nie na diecie zupełnie
@ też mi się zbliża, ale tym razem sobie odpuszczę zwalanie na nią obżarstwa bo od ponad tygodnia jem tak sobie i mam już dość (jak heroine się czuję feeee )
jutro sobie chyba jeszcze ćwiczenia dowalę jakieś...

[Mysteriness]

Dziewczynki moje kochaneee!

Jak jutro wszystko wypali to będę Wam mogła powiedzieć o mojej 'ciekawej propozycji'

na razie połowa sukcesu za mną

witam wszystkie nowe duszyczki

[heroine86]

Oko, właśnie weszłam na Twojego bloga i chyba to był błąd boszzze, normalnie ślinotoku dostałam mimo, że jestem najedzona

Napisane przez Mysteriness

Dziewczynki moje kochaneee!

Jak jutro wszystko wypali to będę Wam mogła powiedzieć o mojej 'ciekawej propozycji'

na razie połowa sukcesu za mną

No hej

Ciekawam jest!!! trzymamy ! i Chwal się jak najszybciej!

[bmadzialena91]

Hej dziewuszki

Dopiero teraz udało mi się tu zajrzeć bo ciągle coś na głowie. Niedziela udana i dietowo i ćwiczeniowo i ogólnie Zumba mi się podoba, ale daje taki wycisk! Po 30minutach ledwo żyłam, ale nie wątpię że ją będę co jakiś czas powtarzała Popołudnie spędziłam z ukochanym, przy okazji robiąc sobie zdrową rybkę jego zmusiłam do zjedzenia zdrowego kurczaka, smakował mu więc się dogadamy przy gotowaniu Także niedziele uważam za udaną, wieczorem też pozbyłam się kilku zbędnych kalorii

Dziś dietowo równie dobrze No i godzinka pedałowania na świeżym powietrzu. 15km w lesie, niczym safari spotkałam dzika, lisa, sarenkę i myślałam że zejdę na zawał jak jeszcze coś mi wyskoczy

Zmusiłam tatusia do naprawienia wagi! I jest lepiej niż myślałam, byłam pewna że będzie coś koło 103kg a jest 99,4 kg, czyli nie przekraczam trzycyfrowej granicy, co w jakiś sposób mnie pociesza

Hmmm a ja postanowiłam nie bawić się na razie w kalorie, jem mniej ale zdrowiej, trochę poczytałam, skonsultowałam się ze znajomymi, zobaczymy za dwa/trzy tygodnie co z tego wyjdzie

A teraz pora na zasłużony sen
Pozdrawiam was gorąco i życzę udanego wtorku!

[Paula_M]

Madzia,
super, bardzo super trzymam za Ciebie kciukasy!


widzę, że to nie tylko ja mam dietkowe potknięcia ostatnie dni to była masakra jakaś, kiedy zaczęła mi się @ (choć trudno to @ nazwać...) to po jednym dniu zachciało mi się jeść i też konkretnie jadłam więc moje 57,3kg poszły w zapomnienie... to też od ostatniej matury nie miałam mocy na bieg, nawet jeśli wstałam o odpowiedniej godzinie, to ostatecznie mi to nie wychodziło i zwykle szłam spać... dziś nastawiłam budzik nie na 5.35 a na 6.00 i się zwlokłam pobiegać! dzisiaj po przerwie zrobiłam 45min, pojutrze zrobię godzinę lub 1h15min tzn pojutrze to może jade w góry ale nie wiadomo, bo wyszła niefajna sytuacja...

Mys, trzymam aby wszystko poszło OK i czekam na info

ja miałam całkiem fajną propozycję i przez swoją głupotę (bo posłuchałam się braci i taty) zepsułam ją... postanowiłam, że jeśli przez dwa dni z nowych ogłoszeń nikt się nie odezwie, to zadzwonie jeszcze raz do kobiety i zapytam, czy oferta dalej aktualna na jej warunkach...

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Oko
masz same pysznościowe pyszności na blogu
cholercia! przecież jadłam śniadanie!


muszę nadrobić zaległości na swoim blogu

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez bmadzialena91

Hej dziewuszki

Dopiero teraz udało mi się tu zajrzeć bo ciągle coś na głowie. Niedziela udana i dietowo i ćwiczeniowo i ogólnie Zumba mi się podoba, ale daje taki wycisk! Po 30minutach ledwo żyłam, ale nie wątpię że ją będę co jakiś czas powtarzała Popołudnie spędziłam z ukochanym, przy okazji robiąc sobie zdrową rybkę jego zmusiłam do zjedzenia zdrowego kurczaka, smakował mu więc się dogadamy przy gotowaniu Także niedziele uważam za udaną, wieczorem też pozbyłam się kilku zbędnych kalorii

Dziś dietowo równie dobrze No i godzinka pedałowania na świeżym powietrzu. 15km w lesie, niczym safari spotkałam dzika, lisa, sarenkę i myślałam że zejdę na zawał jak jeszcze coś mi wyskoczy

Zmusiłam tatusia do naprawienia wagi! I jest lepiej niż myślałam, byłam pewna że będzie coś koło 103kg a jest 99,4 kg, czyli nie przekraczam trzycyfrowej granicy, co w jakiś sposób mnie pociesza

Hmmm a ja postanowiłam nie bawić się na razie w kalorie, jem mniej ale zdrowiej, trochę poczytałam, skonsultowałam się ze znajomymi, zobaczymy za dwa/trzy tygodnie co z tego wyjdzie

A teraz pora na zasłużony sen
Pozdrawiam was gorąco i życzę udanego wtorku!

to gratulacje, za te ładne dni

Napisane przez Paula_M

Madzia,
super, bardzo super trzymam za Ciebie kciukasy!


widzę, że to nie tylko ja mam dietkowe potknięcia ostatnie dni to była masakra jakaś, kiedy zaczęła mi się @ (choć trudno to @ nazwać...) to po jednym dniu zachciało mi się jeść i też konkretnie jadłam więc moje 57,3kg poszły w zapomnienie... to też od ostatniej matury nie miałam mocy na bieg, nawet jeśli wstałam o odpowiedniej godzinie, to ostatecznie mi to nie wychodziło i zwykle szłam spać... dziś nastawiłam budzik nie na 5.35 a na 6.00 i się zwlokłam pobiegać! dzisiaj po przerwie zrobiłam 45min, pojutrze zrobię godzinę lub 1h15min tzn pojutrze to może jade w góry ale nie wiadomo, bo wyszła niefajna sytuacja...

Mys, trzymam aby wszystko poszło OK i czekam na info

ja miałam całkiem fajną propozycję i przez swoją głupotę (bo posłuchałam się braci i taty) zepsułam ją... postanowiłam, że jeśli przez dwa dni z nowych ogłoszeń nikt się nie odezwie, to zadzwonie jeszcze raz do kobiety i zapytam, czy oferta dalej aktualna na jej warunkach...

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Oko
masz same pysznościowe pyszności na blogu
cholercia! przecież jadłam śniadanie!


muszę nadrobić zaległości na swoim blogu

a co to za oferta? ja uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny i widocznie tak miało być, z jakiegoś powodu...

a Twój blog też smakowity jak już zjem śniadanie to sobie obejrzę, może znajdę pomysł na obiad

idę zrobić sobie kanapkę z wędliną, serkiem (takie cieeeeeniutkie plastry), pomidorem i jajem może ciutkę majonezu dam, ale dosłownie ciutkę. a może nie warto?:P
i zieloną herbatkę

[OkoPani]

Madzia, za ćwiczonka

Paula, za biegi! jaka to oferta? może jednak babcia i tata mają rację i warto poszukać czegoś korzystniejszego?
Twoje placki też wyglądają super

u mnie dziś 60na wadze, ale od dziś znowu liczę kcal, ustaliłam sobie ćwiczonka na wtorki i piątki więc poćwiczę też (choć miałam długaśną przerwę...). pogoda cudna więc po obiedzie pójdę na spacerek.

znowu trzęsienie ziemi, ja już tu długo psychicznie nie pociągnę już w nocy się co chwilę budzę bo mi się wydaje, że trzęsie

aa od razu rozpiszę jadłospis dzisiejszy żeby nie było potknięć i ćwiczonka - żebym je zrobiła

więc tak:
śn. 3 ciastka zbożowe, 3 małe kawałki bloku czekoladowego
2śn. kilka kawałków melona + 2 wafle ryżowe/ melon zblendowany z jogurtem
ob. sałatka z rukoli, ryżu, tuńczyka, oliwek, pomidora, ogórka
podw. szklanka jogurtu (dziś bez niczego, bo jutro chcę zobaczyć 59 )
k. wieśniak z rzodkiewką i ogórkiem

ćw: chwila skakanki, 8min abs, buns, thermline na brzuch, pupę, nogi, ćw na ramiona (w dobrej kolejności, nie tak jak wypisane ) + godzina spaceru

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez OkoPani

ćw: chwila skakanki, 8min abs, buns, thermline na brzuch, pupę, nogi, ćw na ramiona (w dobrej kolejności, nie tak jak wypisane ) + godzina spaceru

dużo tych ćwiczeń ile Ci to zajmie?

ja myślę, co by tu poćwiczyć dzisiaj... slim in 6 bym mogła, 25 minut w domu, fajnie... ale mam lekkie zakwasy i nie wiem czy dam radę robić ćwiczenia na te same partie ciała;P
może orbitrek... może pójdę pobiegać? bo opona mi poszła w rowerze, więc rowerek odpada, a chętnie bym sobie gdzieś pojechała... muszę podjechać na uczelnię zawieźć pracę do antyplagiatu, akurat 15 minut w jedną stronę rowerkiem... byłoby cudnie. a tu TŻ mi oponę rozwalił;P

**
a może by tak na nogach wrócić z uczelni? 4 km mam nawet bym pobiegła może, ale takie tereny niesprzyjające do biegania. a poza tym w dresie na uczelnię musiałabym pójść

[OkoPani]

uosobienie, z tego co jeszcze pamiętam z odległych czasów kiedy ćwiczyłam (jakiś przynajmniej miesiąc temu ), powinno mi to zająć ok. 40minut - zależy ile dam rady na skakance

pójdź na piechotkę na uczelnię, spacerki bardzo poprawiają humor! a pobiegać najlepiej w spokoju

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez OkoPani

uosobienie, z tego co jeszcze pamiętam z odległych czasów kiedy ćwiczyłam (jakiś przynajmniej miesiąc temu ), powinno mi to zająć ok. 40minut - zależy ile dam rady na skakance

pójdź na piechotkę na uczelnię, spacerki bardzo poprawiają humor! a pobiegać najlepiej w spokoju

to intensywne 40 minut

na uczelni byłam jednak pojazdem mechanicznym, ale już wskoczyłam w sportowy stanik i zaraz idę sobie pobiegać, a raczej pochodzić z elementami biegania bo na pierwszy raz to bieganiem tego nazwać nie mogę.
cel: 2 km, pewnie dziś mi to zajmie z pół godziny. zdam relację

[OkoPani]

uosobienie, kciuki za bieg! bardzo ważne, żebyś nie biegła od razu całej trasy tylko właśnie przerywała marszem - inaczej szybko się zniechęcisz czekam na relację

ja jestem po ćwiczeniach (niby intensywne, ale przez te 1,5roku już się zdążyłam do nich przyzwyczaić, chciałabym je jakoś pozmieniać niedługo...) - odpuściłam thermline na brzuch bo zupełnie pozapominałam jak leciał ale w piątek kolejna dłuższa porcja ćwiczeń, więc zerknę do neta jak to było z tym... spociłam się jak mysz
+ stwierdziłam, że jednak 2dni ćw to dla mnie za mało, więc w pozostałe 3 dni przed śniadaniem coś tam sobie poćwiczę.
i chyba zamieniam na stałe obiad z drugim śniadaniem, bo latem trochę częściej jemy w tutejszych porach a nie chcę się non stop rozregulowywać...

zrobiłam sobie peeling na twarz, przejechałam się rękawicą i uda bańkami (kurde ale kluchy się z nich zrobiły przez te ostatnie tygodnie bez ćw ). a po obiadku na spacer, nie ma bata

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez OkoPani

uosobienie, kciuki za bieg! bardzo ważne, żebyś nie biegła od razu całej trasy tylko właśnie przerywała marszem - inaczej szybko się zniechęcisz czekam na relację

ja jestem po ćwiczeniach (niby intensywne, ale przez te 1,5roku już się zdążyłam do nich przyzwyczaić, chciałabym je jakoś pozmieniać niedługo...) - odpuściłam thermline na brzuch bo zupełnie pozapominałam jak leciał ale w piątek kolejna dłuższa porcja ćwiczeń, więc zerknę do neta jak to było z tym... spociłam się jak mysz
+ stwierdziłam, że jednak 2dni ćw to dla mnie za mało, więc w pozostałe 3 dni przed śniadaniem coś tam sobie poćwiczę.
i chyba zamieniam na stałe obiad z drugim śniadaniem, bo latem trochę częściej jemy w tutejszych porach a nie chcę się non stop rozregulowywać...

zrobiłam sobie peeling na twarz, przejechałam się rękawicą i uda bańkami (kurde ale kluchy się z nich zrobiły przez te ostatnie tygodnie bez ćw ). a po obiadku na spacer, nie ma bata

2,5 km w 30 minut. wiem, tempo ostre, haha:P z tych 30 minut to biegłam może z 10 minut. masakra. ale to pierwszy raz. i tak się zgrzałam strasznie, upociłam i jestem czerwona jak buraczek, mimo zimnego prysznica. endomondo wyliczyło, że spaliłam 160 kcal. a teraz w nagrodę wcinam grejpfruta i borówki amerykańskie, nadrobię moje kalorie, a co;D

i gratuluję poćwiczenia)

[OkoPani]

uosobienie, ja pierwszy raz biegłam maksymalnie 15minut 30min to dobrze, nawet jeśli dużo z tego to marsz - lepiej dłużej i powoli niż sprintem 3minuty
brawa

ja właśnie wróciłam ze spacerku, całe szczęście, że wyszłam szybko po obiedzie, bo właściwie cały czas mi grzmiało za plecami a jak tylko wróciłam zaczęła się ulewa ale się cieszę, że poszłam

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez OkoPani

uosobienie, ja pierwszy raz biegłam maksymalnie 15minut 30min to dobrze, nawet jeśli dużo z tego to marsz - lepiej dłużej i powoli niż sprintem 3minuty
brawa

ja właśnie wróciłam ze spacerku, całe szczęście, że wyszłam szybko po obiedzie, bo właściwie cały czas mi grzmiało za plecami a jak tylko wróciłam zaczęła się ulewa ale się cieszę, że poszłam

no na początku ciężko... jutro zrobię sobie wolne chyba, bo ciężko mi się wstaje;P nogi bolą! albo pójdę właśnie na spacerek

to Ci się udało z pogodą!

niedawno zjadłam obiad, a raczej obiadokolację, na którą złożyły się polędwiczki wieprzowe, usmażone z cebulką na oliwie... a do tego tona sałatki z sałatą, pomidorem i ogórkiem no i oliwą... :P

dzisiaj zjadłam 1400 kcal (łącznie z planowaną sałatką z pomidorów i ogórków, bo bez tego byłoby tylko 1200:P)

dzisiaj byłam w centrum handlowym szukać ciuchów na obronę, ale ciężko mało rzeczy, spodnie akurat nie było rozmiarów moich eh, fajnie by się było mieścić w 40... ba, nawet 42 teraz za małe. tak więc nic nie kupiłam.

stwierdziliśmy z TŻtem że pójdziemy sobie do grycana na lody... bo są teraz sorbety owocowe, które mają mniej kalorii i są podawane z owocami i jogurtem zamiast bitej śmietany, więc to nie byłby taki duży grzech... ale oparliśmy się pokusie

[Paula_M]

Uosobienie,
wieeeelgaśnebrawa Ci się należą! jestem z Ciebie dumna, zarówna za bieg, kalorie, jak również powstrzymanie się przed sorbetem super, tak trzymaj a zmieścisz się w r.40 szybciej, niż się obejrzysz

Oko,
tylko nie przesadzaj z tymi ćwiczeniami
żeby jutro rzeczywiście było 59
i nie babcia tylko bracia okaże się... wysłałam dziś kolejne CV i jedna kobieta ma mi dać znać do końca tyg. czy mnie chce czy nie

a oferta to opieka nad dzieciaczkiem (1rok) na pełny etat pn-pt 8,5zł/h ...
ale może z dzisiejszych się odezwą i mam nadzieję, że mieszkania też mi nie uciekną, bo jedno już zajęte, tzn. pokój... jak kobieta się zgodzi, to zapłacę za któryś z pokoi (oczywiście po uprzednim obejrzeniu i wybraniu) z góry, żeby mieć zaklepany, nawet jeśli miałabym zacząć pracę od lipca, to i tak potem mi sie to zwróci pożyjemy, zobaczymy, trzeba byc dobrej myśli

a jutro jadę do koleżanki i będziemy dogadywać się odnośnie gór na weekend jak kumpel i jego para znajomych się zgodza na wypad z nami i ew 3dzień w tylko naszym towarzystwie to jade na 3dni w góry co prawda nie tak, jak to kiedyś było w planach... ale to co, ważne, aby udało się to zgrać jakoś


pół łyżki miodu, 45min biegu
- kromka chlebka mieszanego z miodem; płatki Just FIT błonnik z jog nat 0% (mama przez przypadek kupiła) rodzynkami i suszoną żurawiną
- fistaszki (orzeszki ziemne, nie cukierki)
- placki z borowikami; rodzynki z żurawiną (bakalie nadprogramowo w sumie)
- jabłko, marchew
- truskawki; twaróg z kefirem i powidłami + kromka chleba just fit (to chyba żytni)
35min marszu

wiedziałam, że lepiej nie dodawać tego chleba przez to przekroczyłam trochę kcal
białka 92.77g tłuszcze 43.02g węgle 229.89g kcal1710.38

I jak się cieszę, że w końcu mogę zmienić liczby w podpisie

[OkoPani]

Paula, w sumie chyba nie jest taka najgorsza ta praca z dzieciaczkiem... jedyne co, że takie małe, to bym się bała
a mieszkanka w mieście studenckim o tej porze roku chyba mało schodzą więc luzik, nic raczej nie ucieknie

oczywiście jak pierwszy raz od prawie 3miesięcy chcę się szczerze wybrać na kurs, to szkoły zamknięte przez trzęsienie...

[Paula_M]

Oko,
no właśnie ta praca jest całkiem fajna, no ale jedna poszła się *****, a bać się zbytnio nie boję, bo wbrew pozorów to nie takie trudne jedynie na pocz. bałabym się, że matka tego dziecka zapyta mnie o coś, a ja nie będę umiała odp
z tymi trzęsieniami u Was to masakra, dziś rano słyszałam w radio inf a to blisko Ciebie i D?
a mieszkanie to powiem Ci, że teraz jeszcze jest szansa, ale za miesiąc będzie coraz trudniej, jedna oferta dobra mi odpadła, a nie sztuka tylko wynająć pokój, ale warto na jak najlepszych warunkach jakbym teraz robotę znalazła, to super, bo jeszcze jakiś fajny pokój sobie załatwię, teraz tylko czekam na pewną pracę

[uosobienie_melancholii]

Napisane przez Paula_M

wiedziałam, że lepiej nie dodawać tego chleba przez to przekroczyłam trochę kcal
białka 92.77g tłuszcze 43.02g węgle 229.89g kcal1710.38

I jak się cieszę, że w końcu mogę zmienić liczby w podpisie

ja też dodałąm chleb do sałatki z ogórka i pomidora... a właściwie pół bułki. więc 70 kcal trzeba dorzucić:P

Napisane przez Paula_M

Oko,
no właśnie ta praca jest całkiem fajna, no ale jedna poszła się *****, a bać się zbytnio nie boję, bo wbrew pozorów to nie takie trudne jedynie na pocz. bałabym się, że matka tego dziecka zapyta mnie o coś, a ja nie będę umiała odp
z tymi trzęsieniami u Was to masakra, dziś rano słyszałam w radio inf a to blisko Ciebie i D?
a mieszkanie to powiem Ci, że teraz jeszcze jest szansa, ale za miesiąc będzie coraz trudniej, jedna oferta dobra mi odpadła, a nie sztuka tylko wynająć pokój, ale warto na jak najlepszych warunkach jakbym teraz robotę znalazła, to super, bo jeszcze jakiś fajny pokój sobie załatwię, teraz tylko czekam na pewną pracę

praca na pewno znajdzie się lepsza! i mieszkanko też! trzymam kciuki

[heroine86]

Hej Wam


Poczytałam Was trochę zaraz chyba się położę, bo padam

Napisane przez bmadzialena91

Dziś dietowo równie dobrze No i godzinka pedałowania na świeżym powietrzu. 15km w lesie, niczym safari spotkałam dzika, lisa, sarenkę i myślałam że zejdę na zawał jak jeszcze coś mi wyskoczy

Zmusiłam tatusia do naprawienia wagi! I jest lepiej niż myślałam, byłam pewna że będzie coś koło 103kg a jest 99,4 kg, czyli nie przekraczam trzycyfrowej granicy, co w jakiś sposób mnie pociesza

Super, że się trzymasz. Oby tak dalej. O kurde, ale miałaś spotkania ja bym tam padła trupem w tym lesie i by mnie te dzikie zwierzątka zjadły na obiad

Brawo zawsze to niższa waga startowa!

Napisane przez OkoPani

znowu trzęsienie ziemi, ja już tu długo psychicznie nie pociągnę już w nocy się co chwilę budzę bo mi się wydaje, że trzęsie

Straszne to jest najgorsze jest to, że nic z tym nie da się zrobić ehh...

Napisane przez uosobienie_melancholii

2,5 km w 30 minut. wiem, tempo ostre, haha:P z tych 30 minut to biegłam może z 10 minut. masakra. ale to pierwszy raz. i tak się zgrzałam strasznie, upociłam i jestem czerwona jak buraczek, mimo zimnego prysznica. endomondo wyliczyło, że spaliłam 160 kcal. a teraz w nagrodę wcinam grejpfruta i borówki amerykańskie, nadrobię moje kalorie, a co;D

Super, gratuluję!

[heroine86]

Napisane przez OkoPani

ja właśnie wróciłam ze spacerku, całe szczęście, że wyszłam szybko po obiedzie, bo właściwie cały czas mi grzmiało za plecami a jak tylko wróciłam zaczęła się ulewa ale się cieszę, że poszłam

No proszę jaka mobilizacja na wątku powinnam wziąć z Was przykład, a nie się opie.r.dzie.lam chociaż pochwalę się, że od tygodnia robię brzuszki i nożyce wieczorami dobre i to ;/

udało Ci się z tym deszczem ja wczoraj poszłam na zakupy i tylko zdążyłam wrócić to lunęło takim gradem normalnie chyba by mnie zabił

Napisane przez uosobienie_melancholii

stwierdziliśmy z TŻtem że pójdziemy sobie do grycana na lody... bo są teraz sorbety owocowe, które mają mniej kalorii i są podawane z owocami i jogurtem zamiast bitej śmietany, więc to nie byłby taki duży grzech... ale oparliśmy się pokusie

Dumna jestem! Z takim zapałem i nastawieniem szybko zmieścisz się w mniejszy rozmiar

Napisane przez Paula_M

a oferta to opieka nad dzieciaczkiem (1rok) na pełny etat pn-pt 8,5zł/h ...
ale może z dzisiejszych się odezwą i mam nadzieję, że mieszkania też mi nie uciekną, bo jedno już zajęte, tzn. pokój... jak kobieta się zgodzi, to zapłacę za któryś z pokoi (oczywiście po uprzednim obejrzeniu i wybraniu) z góry, żeby mieć zaklepany, nawet jeśli miałabym zacząć pracę od lipca, to i tak potem mi sie to zwróci pożyjemy, zobaczymy, trzeba byc dobrej myśli

Ale fajnie! dzieciaczek mały bo mały, ale na pewno sobie poradzisz trzymam byś dostała tę pracę!
z mieszkaniem myślę, że nie będzie problemów

Napisane przez Paula_M

a jutro jadę do koleżanki i będziemy dogadywać się odnośnie gór na weekend jak kumpel i jego para znajomych się zgodza na wypad z nami i ew 3dzień w tylko naszym towarzystwie to jade na 3dni w góry co prawda nie tak, jak to kiedyś było w planach... ale to co, ważne, aby udało się to zgrać jakoś

Ale Ci zazdroszczę! weeeeź mnie do torbyyyyy

Napisane przez Paula_M

pół łyżki miodu, 45min biegu
- kromka chlebka mieszanego z miodem; płatki Just FIT błonnik z jog nat 0% (mama przez przypadek kupiła) rodzynkami i suszoną żurawiną
- fistaszki (orzeszki ziemne, nie cukierki)
- placki z borowikami; rodzynki z żurawiną (bakalie nadprogramowo w sumie)
- jabłko, marchew
- truskawki; twaróg z kefirem i powidłami + kromka chleba just fit (to chyba żytni)
35min marszu

Aaaaaaaaaaaaaaaa placki z borowikami wszystko smaczne! Mniam!


A ja niedawno wypiłam koktajl z truskawek


Dziewuszki proszę Was o kliki!!!! i dziękuję!

[Paula_M]

Heroine,
klikam, klikam
mieszanko - zobaczymy, tzn pokój
a ten dzieciaczek to już chyba przepadł... teraz trzeba trzymać kciuki, żeby matka 2-latka mnie chciała albo jeszcze lepiej, żeby mnie w firmach chcieli
placki smaczniusie były!
a koktajl to
ja jutro będę szamać na śniadanko płatki owsiane lub błonnikowe z truskawkami i kiwi
aaa! zapomniałam powiedzieć, żem dumna z Ciebie Siostro! żeś dupcię zmobilizowała ale nie myśl, że dzięki temu zrobiła się na tyle lekka, abym miała ją w plecaku po górach targać ale powiem Ci, że chyba byś się zmieściła plecak 80l + komin

usosobienie,
dzięki przydadzą się kciuki
a ten chleb to zawsze zwodniczy ja baaaardzo lubię pieczywo


Znajomi od Kumpla zgodzili sie przystać na nasze warunki gór więc kurrrrrfa chyba 3 dni będę!!

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

kutffffa, wiedziałam, że tak będzie nie zapisałam sobie dokładnie, jakie ogłoszenie o pokój jaki ma e-mail i teraz odpisała mi dziewczyna, ale nie wiem na jakie ogłoszenie jestem zaje.b.ista no i teraz będę szukać - nie wiem jak...

[heroine86]

Paula,
dziękować
no to trzymamy dalej gdzieś Cię w końcu przyjmą!
truskawki to dobrodziejstwo natury
sama jestem z siebie dumna

dużą masz tą torbę

3 dni w górach

Napisane przez Paula_M

kutffffa, wiedziałam, że tak będzie nie zapisałam sobie dokładnie, jakie ogłoszenie o pokój jaki ma e-mail i teraz odpisała mi dziewczyna, ale nie wiem na jakie ogłoszenie jestem zaje.b.ista no i teraz będę szukać - nie wiem jak...

dobra jesteś szukajcie, a znajdziecie

[OkoPani]

Paula, kciukasy za pracę fajnie, że wyjazd wypali

heroine, klikam klikam za nożyce i brzuszki ja jak mi się nie chce to w ogóle nic nie robię...

oglądam wiadomości i się załamuję z tymi trzęsieniami dzisiaj w tym mieście gdzie epicentrum jest najbliżej, było wyczuwalnych ponad 50, a w sumie z tymi nie wyczuwalnymi około 100 mi się teraz normalnie wydaje, że cały czas trzęsie, tak mi się wkręciło

[heroine86]

Napisane przez OkoPani

heroine, klikam klikam za nożyce i brzuszki ja jak mi się nie chce to w ogóle nic nie robię...

oglądam wiadomości i się załamuję z tymi trzęsieniami dzisiaj w tym mieście gdzie epicentrum jest najbliżej, było wyczuwalnych ponad 50, a w sumie z tymi nie wyczuwalnymi około 100 mi się teraz normalnie wydaje, że cały czas trzęsie, tak mi się wkręciło

mi po całym dniu też się nie chce, ale się zmuszam byleby zrobić cokolwiek no i teraz szkoda mi przerwać

kurde, niefajnie a gdzie Ty dokładnie mieszkasz?

[OkoPani]

heroine, Castelnovo ne'Monti, a epicentrum jest w okolicy Modeny. niby dalej niż jak trzęsło w lutym, ale te są jakoś poważniejsze. ostatecznie pewnie nam nic nie zagraża, ale tak czy siak się boję.

[heroine86]

Napisane przez OkoPani

heroine, Castelnovo ne'Monti, a epicentrum jest w okolicy Modeny. niby dalej niż jak trzęsło w lutym, ale te są jakoś poważniejsze. ostatecznie pewnie nam nic nie zagraża, ale tak czy siak się boję.

Wcale Ci się nie dziwię, że się boisz... też bym miała cykora... trzymaj się jakoś

Ja już spadam spać bo pobudka o 5.30

Kolorowych! Do jutra!