Niski wzrost TŻ i problem moich rodziców.. :(

[nika1401]

Ja też nie rozmiem ludzi, którzy patrzą na wygląd...przecież jest tysiące par gdzie facet jest niższy a przecież są tacy szczęśliwi, a tym bardziej nie widzę problemu w tym, że jednak on nie jest niższy...

[rousse]

Napisane przez pipimele

174 cm wzrostu

To jest niski wzrost?

[laisla]

Napisane przez rousse

To jest niski wzrost?

Kurcze co za ludzie ciekawe czy mają podobne wytyczne w sprawie wagi, koloru włosów, oczu czy zawartości wapnia w kościach i hemoglobiny we krwi

[Quietly92]

Nie ukrywaj swojego TŻa. Byłaś z nim na weselu, świetnie się bawiliście, masz brata po swojej stronie, tyle się denerwowałaś... i miałoby to pójść na marne? Mama pomyśli, że wygrała. Nie daj jej tej satysfakcji.
Dziewczyny pisały propozycje, co możesz odpowiadać mamie i innym osobom na zaczepki. Odgryź się, jeśli trzeba
Poza tym, dziewczyny napisały wszystko na ten temat, a ja się z nimi zgadzam.
Powodzenia!

[kleo1991]

Napisane przez pipimele

Witam dziewczyny, nigdy nie myślałam, że będę musiała tu pisać i to w tak głupiej sprawie, ale potrzebuję się wygadać i posłuchać jakiejś opinii.
Mianowicie, od 5 miesięcy jestem w związku z chłopakiem, z którym jestem bardzo szczęśliwa Dogadujemy się i czuję się z nim świetnie. Postanowiłam zaprosić go do mojego rodzinnego domu, żeby mógł poznać moich rodziców, mama nawet sama to zaproponowała. (dopiero po 5 mies, studiujemy, więc nie mieszkam w rodzinnym domu) Moje mama jednak zachowywała się wobec niego dziwnie - niby uprzejmie, ale czułam, że coś jej nie pasuje. Tak samo zresztą tata... TŻ był dla nich bardzo grzeczny, nie mogę mu nic zarzucić Wczoraj wyjechał, najpierw mama na mnie wyskoczyła "nie mówiłaś, że on jest taki niski?!" i powiedziała, że jak ja przy nim szpilki założę na weselu to przecież będę od niego wyższa i ona się będzie za nas wstydzić przed rodziną (za miesiąc idziemy razem na wesele do mojej rodziny). Tak samo tata, nazwał go "średniaczkiem" i bardzo wyśmiał jego niski wzrost.. Póżniej przyszedł i przeprosił, powiedział, że to oczywiście nic i że najważniejsze, żeby mi odpowiadał, ale został mi taki niesmak.. Na szczęście wszystkie pretensje był do mnie, nie przy nim, bo chyba bym się spaliła ze wstydu. Najgorsze jest to, że nawet nie chcieli z nim porozmawiać czy poznać go bliżej, udawali, że nas nie ma w tym domu - na początku myślałam, że fajnie, że nie chcą się wtrącać, ale później się dowiedziałam dlaczego.. To bardzo przykre, szczególnie, że mi wzrost mojego TŻ kompletnie nie przeszkadza, nawet nigdy tak nie pomyślałam Boję się też, że na weselu, gdy będziemy siedzieć razem przy stoliku, rodzina zacznie się z niego naśmiewać.. Chyba bym nie przeżyła Mój TŻ ma 174 cm wzrostu, ja mam 167.. Jak zareagować, co zrobić? Olać, czy porozmawiać? Jak to widzicie?

o ja cię kręcę, strasznie to przykre musiało być. Porozmawiaj z rodzicami i uświadom im, że tak nie wolno i jest to dla ciebie przykre. 7 cm różnicy...naprawdę nie wiem jak twoi rodzice mogli wpaść na coś tak idiotycznego...wszpółczuj e. Trzymaj się i dokop rodzicom za taki nietakt

[sam1988]

odświeżę wątek bo jestem ciekawy co u Autorki

[pipimele]

Miło było zobaczyć ten wątek na głównej stronie znów

Odświeżam więc.
Od czasu wesela nie rozmawiałyśmy z mamą na temat mojego związku. Z chłopakiem ostatecznie rozstaliśmy się po dwóch miesiącach od wesela. Być może nie wytrzymałam presji ze strony rodziny, nie do końca wiem co wpłynęło na to, że w pewnym momencie zaczęłam patrzeć na niego inaczej i coś się we mnie wypaliło, aczkolwiek zaczęły mi przeszkadzać wady charakteru, na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Ostatecznie, cieszę się z rozstania.

Aktualnie, od ponad miesiąca jestem w nowym związku, to dość świeża sprawa. Nowy TŻ ma ponad 180, aczkolwiek nie zamierzam go w najbliższym czasie przedstawiać mamie, bo i domyślam się, że znajdzie inny powód, żeby go nienawidzić i znając swoją asertywność ten związek również mógłby się rozpaść, a tego bym nie chciała. W październiku mamy wesele w rodzinie i również się na nie nie wybieram. Póki co żyję swoim życiem i czekam na to, aż będę mogła się usamodzielnić. To pewnie pozwoli "przeciąć pępowinę".

[laisla]

Fajnie, że napisałaś co u Ciebie Powodzenia oczywiście życzę

[2011801131227]

jezu, jakie prostactwo.. do zrobienia:
-przełknąć to, że ma się rodziców prostaków
-nie przejmować się i cieszyć się, że w takiej rodzinie wyrosłaś na normalnego człowieka
amen
edit :dopiero zauwazylam post wyzej. zatem szczęscia

[WDM]

Smutny wątek. Drobnomieszczaństwo i dulszczyzna, i w dziwnym wydaniu jakimś.
Teraz brzmi trochę jakbyś przegrała z tym.

Jednak być może te "wady charakteru" były czynnikiem istotnym.

[darka135]

mój były chłopak miał z 173 a ja 175 oczywiscie wiedziałam , że jest mu nieswojo z tego powodu ale mi na nim zalezało.. cóż wielka nastoletnia miłość ponad 1,5 roku razem zerwałam z nim, wprawdzie na początku lekko tego żałowałam ale kiedy dowiedziałam sie o nim kilka rzeczy nie żałuje..
Oczywiście moi rodzice mówili , że jest on drobny , niski , że ma krótkie nóżki ale podkreślali , że najważniejsze , że ma dobry charakter , że mnei szanuje..
Nie ma co sie przejmowac przecież ;>
mój bliski przyjaciel (dobra sama nie wiem kto to jest) ma 180 cm i jest bardzo dobrze choć gdyby był z 2-3 cm wyższy ale wiesz jestem wysoką dziewczyną

[laisla]

Napisane przez darka135

mój były chłopak miał z 173 a ja 175 oczywiscie wiedziałam , że jest mu nieswojo z tego powodu ale mi na nim zalezało.. cóż wielka nastoletnia miłość ponad 1,5 roku razem zerwałam z nim, wprawdzie na początku lekko tego żałowałam ale kiedy dowiedziałam sie o nim kilka rzeczy nie żałuje..
Oczywiście moi rodzice mówili , że jest on drobny , niski , że ma krótkie nóżki ale podkreślali , że najważniejsze , że ma dobry charakter , że mnei szanuje..
Nie ma co sie przejmowac przecież ;>
mój bliski przyjaciel (dobra sama nie wiem kto to jest) ma 180 cm i jest bardzo dobrze choć gdyby był z 2-3 cm wyższy ale wiesz jestem wysoką dziewczyną

I takie gadanie jest niepotrzebne bo niby pozytywnie ale szpile jednocześnie także wbijają i sprawiają przykrość.