Odchudzanie od dziś. Szukam kompana!!!

[Nightxx93]

ja tam bym chciała być po prostu szczupła - nie chuda! i móc to utrzymać wiadomo jak to przy diecie i ćwiczeniach jak ubywa to z wszystkiego...mi z cycków powoli też juz ubyło co mnie tak nie cieszy bo nigdy nie były za wielkie no ale wszystkiego mieć nie można:P

[TYSiiiA]

Nightxx93 mam to samo dość że mam małe to jaszcze się kurczą ehhh...
Ja właśnie z pracy wróciłam i padam taka jestem zmachana >> praca bez klimy w takich upałach to masakra
Dzisiejszy dzień uznaje za udany jeśli chodzi o dietę gorzej z ćwiczeniami ale jutro już się poprawię obiecuję

Właśnie mam pytanie do was !!!
Wyciągam mój rowerek stacjonarny z piwnicy i nie wiem czy mam na nim pedałować: przed posiłkiem czy po >> rano czy wieczorem ???
Zawsze się nad tym zastanawiam może wy mi powiecie

[Karolinasdz]

Napisane przez TYSiiiA

Nightxx93 mam to samo dość że mam małe to jaszcze się kurczą ehhh...
Ja właśnie z pracy wróciłam i padam taka jestem zmachana >> praca bez klimy w takich upałach to masakra
Dzisiejszy dzień uznaje za udany jeśli chodzi o dietę gorzej z ćwiczeniami ale jutro już się poprawię obiecuję

Właśnie mam pytanie do was !!!
Wyciągam mój rowerek stacjonarny z piwnicy i nie wiem czy mam na nim pedałować: przed posiłkiem czy po >> rano czy wieczorem ???
Zawsze się nad tym zastanawiam może wy mi powiecie

Najlepiej przed ćwiczeniami zjedz coś węglowodanowego,ale lekkiego,a po coś białkowego na rozbudowę mięśni, a czy to rano ,czy wieczór - zależnie od Twojego planu dnia

[soniabravo]

Ja mogę sobie odpuścić chipsy i fast-foody bo to są rzeczy których po prostu nie lubię jeść. Ostatnie chipsy kupiłam kilka lat temu..
Raz w życiu zjadłam: cheeseburgera, hamburgera i takie coś z tureckiej knajpki. Oto moja cała historia z fast foodami :p
Jak jestem w MacDonaldzie to kupuję sobie shake'a lub lody.
Gorzej jest z ciastami, ciasteczkami tu już tak łatwo nie jest :/

[Nightxx93]

Tysia ja też nie mam w pracy klimy - niestety dodatkowo suszarki itp wiec prawie jak w saunie ale daje sie rade

co do rowerku to tak jak Karolina radze by zanim zaczniesz pedałować cos zjeść..a pora - obojętna...bedzie ci sie nudzić ..weż rowerek włacz tv i gotowe

Sonia ja z fast foodów to na szczeście tylko frytki i pizza ale jem to też może 2-3 razy na rok heheh
gorzej z ciastami i wszystkim co ma w sobie czekolade

[Merry94]

o rowerek super sprawa ja pedałuje od listopada regularnie a wczesniej jeździłam tak ooo. a mój chłopak od dłuższego czasu mówi, że mi sie zrobił super nogi i pupka ;D
dziś śniadanko brzoskwinia i szklanka kefiru z otrębami

[Starosta53]

Ja uwielbiam rowerek, ale ostatnio przerzuciłam się na stacjonarny.. Chcę się zapisać na basen, jak myślicie to dobry pomysł?

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Z tego, co zaobserwowałam to Wy zjadacie raczej małe porcje posiłków. Jak Wam się to udaje? Ja potrafie zjeść sporo, szczególnie w godzinach wieczorowych, a do tego nie lubię ćwiczyć..

[TYSiiiA]

Starosta53 Najgorzej jest parez pierwsze parę dni zanim żołądek się skurczy >>> wtedy chce się jeść ciągle i dużo. Ja oszukuje żołądek i pije szklankę wody przed posiłkiem zęby być szybciej syta.
Co do wieczornego jedzenia to na początku chce się jeść potem jak się przyzwyczaisz zjesz kulacie to np. po 20 nie będziesz odczuwała głodu. Pod warunkiem że przez cały dzień zjadłaś te 5 posiłków małych i dostarczyłaś organizmowi te min 1200 kcal.

Ja dopiero po śniadanku- owsianka na zimno 2 śniadanka ? na obiad wstawiłam fasole zieloną + ryż + udko got. kurczaka mniam

Zaraz wsiadam na rower i pedałuje a potem do pracy jej... jak mi się nie chce

[Starosta53]

Trzeba będzie się jakoś przełamać i myślę, że będzie git Najgorsze jest to, że od kilku dni mam problem z zasypianiem i wtedy samoistnie podjadam nocą

Ja też po śniadaniu, owsianka była i kilka winogron. Chyba pójdę na spacer zaraz, a później może na rower. Na szczęście ja mam wakacje do października i na studia nie muszę narazie chodzić

[soniabravo]

Starosta53, gdzieś przeczytałam, że aby nie podjadać wieczorami należy dobrze zjeść w ciągu dnia. Ja jem duże, porządne śniadanie, tak gdzieś ok. 9-10, potem obiad o 12-13: nakładam sobie połowę tego ile bym normalnie zjadła, a po obiedzie zawsze znikam z domu, przyjeżdżam dopiero wieczorem o 18-19, wtedy jak chce mi się jeść to zrobię sobie czasem kanapkę, albo zjem odrobinkę czegoś. Ostatnio piję tylko wodę i wystarcza A uwierz mi - też miałam ogromne problemy z wieczornym podjadaniem..

[Karolinasdz]

Moje śniadanie dwa załącznikach Wam dodałam ,pycha było!

A jeśli mam polecić coś dobrego to zdjęcie 3 - pieczony camembert light ,tylko 100kcal ( jeśli ktoś liczy) a jest pyszny!

Mykam jeździć na rowerku

[aenigmate]

Hej dziewczyny (nowe też ). Gratuje wam ładnego trzymania się, a Night życzę nie zjadania takiej ilości lodów Na szczęście masz zapał i od razu idziesz spalić to w ćwiczeniach Ja całe dnie sprzątam i wczoraj całe szczęście poćwiczyłam rano, bo inaczej wieczorem by już ćwiczeń nie było, ale dziś nie miałam na tyle siły i chyba nie dam rady poćwiczyć też wieczorem Okres mnie dopadł i z jednej strony się cieszę, a z drugiej mnie boli i strasznie mi się to nie podoba. Ostatnio jak miałam, to nic mnie nie bolało, nie byłam wydęta ani nic i to chyba było przez regularne ćwiczenia, a tutaj miałam przerwę i dopiero teraz od iluś tam dni ćwiczę znów... No i jest ten ból, humorki są, nic mi się nie chce (poza jedzeniem niestety). Mam nadzieję, że mnie to nie złamie i przetrzymam te parę dni bez odpuszczania sobie chociaż z dietą

[Starosta53]

Soniabravo: Myślę, że jeżeli przestanę wieczorami za dużo myśleć i będę (próbować przynajmniej) normalnie zasypiać to problem zniknie. Wiadomo, że śniadanie to podstawa, więc wtedy też jem najwięcej

Karolinasdz: Śniadanie mistrzów widzę

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

aenigmate: ja ostatnio też mam podobnie, bo wcześniej nie uskarżałam się na takie dolegliwości. Głowa do góry! Wszystkie tu razem damy radę

[Karolinasdz]

Napisane przez ichii

Hej, ja również chciałabym się odchudzić z wami

Kiedyś ważyłam 68 kg, ale właśnie na wizażu udało mi się schudnąć do 61, to było jakieś dwa lata temu Teraz moja waga ciągle się waha między 62 a 64.

Nie wychodzi mi jakoś odchudzanie, więc postanowiłam wrócić do dawnej wizażowej metody i osiągnąć w końcu 59 kg. Prawie codziennie ćwiczę, ostatnio z E. Chodakowską, ale moja dieta wygląda kiepsko Do wieczora przemyślę sprawę diety i napiszę tu moje postanowienia.

Aktualnie ważę 63 kg, przy 173 cm wzrostu. Cztery kg do schudnięcia to tak mało, więc nie wiem czemu tak się użalam nad sobą, jak się przyłożę to do września uda mi się ich pozbyć bez drastycznych środków

Mój cel - schudnąć 4 kg do września.

Hej! Ja się nie ważę ,ale na moje oko też koło 60kg ważę przy 172 cm,a ważyłam 55 i tak czuję się najlepiej.
-5kg moj cel!
Jeśli chodzi o diete - nie mam żadnych zachcianek ,nie jem słodyczy ,piję tylko wodę i zieloną herbatę. Jem zdrowo i raczej nie grzeszę ,dietę mam zbilansowaną ,słucham organizmu ,więc nie mam żadnych napadów

[dola302]

Napisane przez soniabravo

Ja mogę sobie odpuścić chipsy i fast-foody bo to są rzeczy których po prostu nie lubię jeść. Ostatnie chipsy kupiłam kilka lat temu..
Raz w życiu zjadłam: cheeseburgera, hamburgera i takie coś z tureckiej knajpki. Oto moja cała historia z fast foodami :p
Jak jestem w MacDonaldzie to kupuję sobie shake'a lub lody.
Gorzej jest z ciastami, ciasteczkami tu już tak łatwo nie jest :/

mam identycznie ;p

[Nightxx93]

hej dziewczyny u mnie dzis swietnie z dieta , 0 słodkiego , a samopoczucie świetnie w pracy ruch wiec sie wypociłam

Aenigmate jest dobrze czasem lepiej zjeśc i dać sobie potem spokój

co do sniadań i tak dalej ...ja sie trzymie tych 5 posiłków ...ostatni próbuję zjeść o 18-19 i wtedy jest ok....nie liczę kalorii ale jem te zdrowsze rzeczy, i jem tak by nie być nażarta ani głodna...na sniadanie miałam dziś 2 grahamki z pomidorem i serkiem topionym i duży jogurt owocowy z 3 łyzeczkami płatków owsianych...moze któraś by mi powiedziała że za duzo i ze zwariowałam ..ale ja nie zamierzam sie katować i jeść po plasterku jakis rzeczy jak wiem ze mam apetyt i takie malulutkie porcje to nie na mój organizm i budowę...
a po za tym jak tak licze to do odchudzania przygotowywałam sie 6 miesięcy małymi krokami, a te 3 teraz to były efekty tego właśnie pozytywne

[aenigmate]

Dobry wieczór wszystkim
Night, no muszę przyznać, że jak czytałam to pomyślałam sobie "rzeczywiście sporo" ale masz rację, nie ma co świrować przecież Tym bardziej, że nie wepchnęłaś w siebie takiej samej ilości czegoś gorszego jak chociażby jakiś fastfood. No i to na śniadanie, więc tym bardziej
Ja jestem z siebie bardzo zadowolona dziś, bo wreszcie doprowadziłam pokój do porządku, a sądziłam, że zajmie mi to więcej. No i jest teraz bardzo, bardzo czysto, wszystko poukładane, 1/3 rzeczy wyrzucona, reszta poukładana, wszystko poodkurzane i powycierane. Jak odkurzyłam swój pokój, włącznie ze ściągnięciem pajęczyn, które się pojawiły podczas mojej dwutygodniowej nieobecności, to jeszcze odkurzyłam połowę domu (resztą już zajęła się mama) i pomyślałam sobie, że chętnie bym poćwiczyła, więc tak zrobiłam Mam świetny humor dzięki temu wszystkiemu i teraz bez wyrzutów sumienia usadowię się wygodnie z książką Cunninghama, słuchając Sigur Rós
Pozdrawiam Was wszystkich ciepło

[TYSiiiA]

Napisane przez Nightxx93

co do sniadań i tak dalej ...ja sie trzymie tych 5 posiłków ...ostatni próbuję zjeść o 18-19 i wtedy jest ok....nie liczę kalorii ale jem te zdrowsze rzeczy, i jem tak by nie być nażarta ani głodna...na sniadanie miałam dziś 2 grahamki z pomidorem i serkiem topionym i duży jogurt owocowy z 3 łyzeczkami płatków owsianych...moze któraś by mi powiedziała że za duzo i ze zwariowałam ..ale ja nie zamierzam sie katować i jeść po plasterku jakis rzeczy jak wiem ze mam apetyt i takie malulutkie porcje to nie na mój organizm i budowę...
a po za tym jak tak licze to do odchudzania przygotowywałam sie 6 miesięcy małymi krokami, a te 3 teraz to były efekty tego właśnie pozytywne

Ja też jestem tego zdania że na śniadania można jeść dużo ( oczywiscie zdrowych pożywnych rzeczy) Rano gdy wstaniemy nasz przemiana materii jest dobra a pozatym to śniadanie spalimy w ciągu całego dnia.

Ja muszę jeszcze przywyknąć do tego że ostatni posiłek jeść tak kolo 19 i będzie gittt.

A teraz mykam jeszcze popedałować >>> choć mi się już nie chce bo miałam ciężki dzień w pracy ale rano sobie odpuściłam to teraz muszę to nadrobić.

Oooo ... A ile wy km/ min jeździcie na rowerku stacjonarnym jednego dnia ?

[Starosta53]

Napisane przez TYSiiiA

Ja też jestem tego zdania że na śniadania można jeść dużo ( oczywiscie zdrowych pożywnych rzeczy) Rano gdy wstaniemy nasz przemiana materii jest dobra a pozatym to śniadanie spalimy w ciągu całego dnia.

Ja muszę jeszcze przywyknąć do tego że ostatni posiłek jeść tak kolo 19 i będzie gittt.

A teraz mykam jeszcze popedałować >>> choć mi się już nie chce bo miałam ciężki dzień w pracy ale rano sobie odpuściłam to teraz muszę to nadrobić.

Oooo ... A ile wy km/ min jeździcie na rowerku stacjonarnym jednego dnia ?

Ja właśnie też muszę poprawić moje nawyki co do kolacji Jakoś km nie liczę, jeżdżę ok. 30 min umiarkowanym tempem, bardzo szybko się nudzę, normalnym rowerem mogę jeździć godzinami, ale jestem obecnie poza domem i nie znam okolicy

[Nightxx93]

Wiesz Aenigmate i reszta dziewczyn ja juz sie kiedys odchudzałam ...2 miesiące ( nie normalnego mojego jedzenia) i zeszlo ze mnie wszystko...i to nie było dobre.....bo szybko sie wróciło...teraz jem tak jak mam jeść zawsze i fakt potrzebne jest temu wiecej czasu ale wiem że zaraz nie zemdleje w pracy czy gdziekolwiek z mojej głupoty....mam nadzieje że pod koniec roku( przez zimę) bede już tak unormowana z jedzeniem , sportem , że będe mogła powiedzieć sobie "w kocu spełniłam swoje noworoczne postanowienie , i jestem tu i teraz zdrowsza i o wiele lżejsza...i warto było poświęcić ten rok, żeby nauczyć sie jeść normalnie itd"...takie krótkie , szybkie diety to juz nie dla mnie Fajnie jakby udqało mi sie pozbyć tej skóry naciągnietej też pózniej i obiecuję ze jak bedzie już tak fajnie to dodam zdjecia przed i po

[cocashietta]

To i ja się dołączę do wspólnego odchudzania jeśli mogę ; ) Otóż mam 163cm wzrostu i ważę 63kg. Jestem tym faktem załamana, tym bardziej, że jeszcze rok temu ważyłam 55, 56kg. Nie było idealnie, ale na pewno lepiej niż jest. Pora się w końcu wziąć za siebie i nie mówię tutaj tylko o zbędnych kilogramach

[Nightxx93]

cocashietta witaj ponownie witamy i wspieramy

jak tam dzień dzis wam dziewczyny leci?

[aenigmate]

No i bardzo ładne podejście, Night, nic tylko brać przykład
Witam, cocashietta, widzę tyle samo wzrostu co ja, a i waga wyjściowa bardzo zbliżona Życzę powodzenia.
U mnie dziś trochę średnio z dietą, a ćwiczeń nie ma, bo byłam u koleżanki na urodzinach i już nie mam sił Co do diety to chyba się zmieściłam w tych moich 1200-1300 ale nie miałam odpowiednich przerw i jadłam rzeczy, których nie powinnam raczej. No ale ja nie lubię przychodzić do kogoś i "wybacz, ja nie jem, tu sobie przyniosłam sałatkę w pojemniku", dziwnie się wtedy czuję i trochę, jakbym gardziła jedzeniem gospodarzy. Tak czy owak raczej mi się to na wadze nie odbije i nie ma co się załamywać, jutro będzie dobrze

[cocashietta]

Napisane przez aenigmate

No i bardzo ładne podejście, Night, nic tylko brać przykład
Witam, cocashietta, widzę tyle samo wzrostu co ja, a i waga wyjściowa bardzo zbliżona Życzę powodzenia.
U mnie dziś trochę średnio z dietą, a ćwiczeń nie ma, bo byłam u koleżanki na urodzinach i już nie mam sił Co do diety to chyba się zmieściłam w tych moich 1200-1300 ale nie miałam odpowiednich przerw i jadłam rzeczy, których nie powinnam raczej. No ale ja nie lubię przychodzić do kogoś i "wybacz, ja nie jem, tu sobie przyniosłam sałatkę w pojemniku", dziwnie się wtedy czuję i trochę, jakbym gardziła jedzeniem gospodarzy. Tak czy owak raczej mi się to na wadze nie odbije i nie ma co się załamywać, jutro będzie dobrze

Znam to ile razy przez takie właśnie małe spotkania w gronie znajomych, miałam na drugi dzień potworne wyrzuty sumienia i więcej kg na wadze. A najgorsze są komentarze znajomych, że przecież od jednego kawałka ciasta, garści chipsów, szklanki coli nie utyje. Cóż, może i nie, ale wyrzuty sumienia nie dadzą mi spokoju ; )

[Nightxx93]

Aenigmate ma racje ze jednak bycie na diecie nie może nas wykluczać z takiego życia towarzyskiego ponieważ nie je sie np słodkiego...w końcu nikt nie musi wiedzieć ze jesteśmy na diecie , nikomu sie nie trzeba tłumaczyć...grunt to umiar...nad którym musze jeszce popracować u mnie - przez słodycze...idzie isć na urodziny i poczęstować sie 1 kawałkiem ciasta do kay( niz 5) i nie mieć z tego powodu wyrzutów bo na drugi dzień wziaść i po cwiczyc.....z cwiczeniami ja ustaliłam sobie tak ze 2 dni w tyg mam bez ćiwczęń bo kończe pózno pracę i zanim z niej wróce to juz pózno i wiem ze mi sie nie bedzie w te dni chciało...za to kolejne dalej aktywnie
1 w tyg słodkiew małych ilościach...no chyba ze nie ma na nie potrzeby wiec nie brać


cocashietta nie mozesz ciagle robic sobie wyrzutów z powodu np 1 kawałka ciasta jakbyc wziela, czy szklanki coli...bo przez wyrzuty wydaje mi sie bardziej sie dołujesz i spada ten zapał....a przecież możesz sobie pomyśleć że "zjadłać tylko 1 kawałek a nie tak jak zawsze np 3 poprawiłaś sie "...podejdz do tego pozytywnie i nie katuj sie bbroń boze......

nabrać kg jest szybko ..ale do zrzucenia ich potrzeba czasu ......no chyba że chcesz mieć szybko i ładnie a za chwile efekt jo-jo ....to już musisz wybrać

[cocashietta]

Napisane przez Nightxx93

Aenigmate ma racje ze jednak bycie na diecie nie może nas wykluczać z takiego życia towarzyskiego ponieważ nie je sie np słodkiego...w końcu nikt nie musi wiedzieć ze jesteśmy na diecie , nikomu sie nie trzeba tłumaczyć...grunt to umiar...nad którym musze jeszce popracować u mnie - przez słodycze...idzie isć na urodziny i poczęstować sie 1 kawałkiem ciasta do kay( niz 5) i nie mieć z tego powodu wyrzutów bo na drugi dzień wziaść i po cwiczyc.....z cwiczeniami ja ustaliłam sobie tak ze 2 dni w tyg mam bez ćiwczęń bo kończe pózno pracę i zanim z niej wróce to juz pózno i wiem ze mi sie nie bedzie w te dni chciało...za to kolejne dalej aktywnie
1 w tyg słodkiew małych ilościach...no chyba ze nie ma na nie potrzeby wiec nie brać


cocashietta nie mozesz ciagle robic sobie wyrzutów z powodu np 1 kawałka ciasta jakbyc wziela, czy szklanki coli...bo przez wyrzuty wydaje mi sie bardziej sie dołujesz i spada ten zapał....a przecież możesz sobie pomyśleć że "zjadłać tylko 1 kawałek a nie tak jak zawsze np 3 poprawiłaś sie "...podejdz do tego pozytywnie i nie katuj sie bbroń boze......

nabrać kg jest szybko ..ale do zrzucenia ich potrzeba czasu ......no chyba że chcesz mieć szybko i ładnie a za chwile efekt jo-jo ....to już musisz wybrać

Nie, nie chodzi mi o to aby zrzucić kg szybko, wiem jak to się kończy wolę powoli a skutecznie. Po prostu ja mam taki problem, że u mnie na jednym kawałku się nie skończy jak na kuchennym blacie stoi ciasto i go nie tknę, to jest ok, nie zwracam na nie zbytnio uwagi. Jednak gdy tylko wezmę choć jeden kawałek, to potem nie ma końca tak więc wole nie zaczynać. Ale tak ogólnie, to mnie jakoś nie ciągnie do słodkiego, czasem skuszę się na jakiegoś batonika ale to rzadko. Nawet jak nie byłam na diecie, to słodycze jadłam może 2,3 razy w miesiącu. Tyle, że u mnie problem jest z pohamowaniem się

[Merry94]

oj dawno mnie to nie było, bo na weekend wyjechałam i wypadłam z tematu cos;p
jak mój chłopak zobaczył mnie w bikini powiedział, ze jak schudne jeszcze to mnie będzie osobiscie karmil na siłe;D

[Bziu]

cześć dziewczyny
ćwiczę sobie z ewa+inne ćwiczonka (jeśli ktoś ciekawy podobno dobre ćw na boczki od tiffany), widzę lekką poprawę w talii, niestety nie mam wagi, jedynie co to mierzenie się, ale to postanowiłam robić co 2tyg, jeśli chodzi o dietę no to dużo mniej słodyczy

[Merry94]

dziewczyny a co myslicie o wspomaganiu sie np l-karnityna czy CLA?

[Nightxx93]

no merry teraz musisz wszytko poczytać co cię tu omineło hehe taka reakcja chłopaka...czyli efekty są i to bardzo widoczne pewnie gratuluje co do wspomagaczy to ja odpuściłabym....sama przez chwilę brałam Linee ale i tak działała bardziej gdy wchodził w to sport i dieta...wiec po co sobie psuć wątrobę i przyspieszać coś co i tak da sie osiagnąć bez tego szkoda kasy

Bziu ja też cwiczenia ewy+ dieta i do przodu..ale musze poszukac innych ćwiczonek też co nie wpadnę w rutyne

ja wole sie mierzyc w cm niz ważyc...mięsnie bedą rozbudowane to i waga troszke podniesiona co nas moze załamać..a tak dla mnie liczy sie wizerunkowo bardziej to