kocham go, ale seks jest kiepski

[Maja1994]

Porozmawiaj z nim o tym, albo hm... naucz!

[S1oneczko]

Napisane przez Stark

Nie da się po roku KOCHAĆ - a na pewno PRAWDZIWIE KOCHAĆ.

Miłość to dzielenie się życiem: myślami, emocjami, lękami, obawami, to poznanie wszystkich swoich słabości, wspieranie się - o miłości można mówić wtedy, kiedy jesteś w stanie bez najmniejszego wahania oddać za drugą osobę życie. Kiedy jesteś z nią jednością. Miłość jest wtedy - kiedy w 100 % akceptujesz drugą osobę - rozmawiasz z nią, mówisz czego się boisz, obawiasz - co czujesz i myślisz. Taka miłość przychodzi z czasem - ale nie po roku znajomości.

27 lat, może się starzeje.

Uwaga uwaga. To z pewnością nie był student psychologii. Jak czytam wypowiedzi jest mi wstyd za niego, że w ogóle podał się za taką osobę. Brednie aż przykro czytać. Dane niezgodne z nauką. Pomijam już fakt, że nieumiejętność wysłuchania i empatii wychodzą na 1 plan w wypowiedziach tej osoby. Dziewczyna zapytała o seks, a "przyszły psycholog" bagatelizuje problem i neguje prawdziwość jej uczucia rozprawiając na inny temat, wypisując totalne bzdury. Jako student powinien z zajęć wiedzieć, że nie ma jednej definicji miłości i są jej różne fazy i są różne typy miłości w zależności od tego czy mamy do czynienia z: intymnością, namiętnością i zaangażowaniem. To tyle Drogi "studencie".

[Clemence]

Napisane przez S1oneczko

Uwaga uwaga. To z pewnością nie był student psychologii. Jak czytam wypowiedzi jest mi wstyd za niego, że w ogóle podał się za taką osobę. Brednie aż przykro czytać. Dane niezgodne z nauką. Pomijam już fakt, że nieumiejętność wysłuchania i empatii wychodzą na 1 plan w wypowiedziach tej osoby. Dziewczyna zapytała o seks, a "przyszły psycholog" bagatelizuje problem i neguje prawdziwość jej uczucia rozprawiając na inny temat, wypisując totalne bzdury. Jako student powinien z zajęć wiedzieć, że nie ma jednej definicji miłości i są jej różne fazy i są różne typy miłości w zależności od tego czy mamy do czynienia z: intymnością, namiętnością i zaangażowaniem. To tyle Drogi "studencie".

Wiekszosc ludzi,która studiuje psychologię się do tego nie nadaje i o tym tez powinnaś wiedzieć Mój były jest psychologiem,miał same 5 na studiach(przez całe 5 lat) teorią sypie jakz rękawa,a nie potrafił ocenić podstawowych emocji u innych ludzi i na nie zareagować
Więc powiem tyle.. Są osoby,które idą na psychologię aby zrozumieć siebie czy też z całkowicie innych powodów.. nikt nie robi testów na psychologów,to samo na nauczycieli...a są ludzie,którym się wydaje,że potrafią a nie mają zielonego pojęcia(a na dodatek nie dadzą sobie nic powiedzieć...) i takie jednostki wychodzą z tytułami magistrów... Niewiele osób powinno kończyć studia(ogółem)...
A,ze niestety przyjmuja wszystkich...