Zdjęcia, lustra a rzeczywistość....

[NovemberRain_]

Napisane przez dorotek88

Dobrze że ktoś stworzył ten wątek Sama bardzo często się nad tym zastanawiałam, bo w lustrze zdarza mi się wyglądać korzystnie, szczególnie kiedy się pomaluję itd. a na zdjęciu - na jednym na 100 wyglądam znośnie, szczególnie dotyczy to tych zdjęć na telefonie:-/ Kiedyś nawet robiłam sobie zdjęcia telefonem przy lustrze, tak żeby przy tej samej pozie widzieć siebie w lustrze i siebie na zdjęciu. I strasznie mnie to denerwowało, że nie mogę wyjść tak jak się widzę :-(

Ożywię ten ciekawy wątek Ostatnio też nurtuje mnie to pytanie i po przeczytaniu tego wątku oraz własnych obserwacjach, doszłam, że powinnyśmy bardziej wierzyć w to, co widzimy w lustrze.

Mam identycznie jak autorka powyższego postu. W lustrze przed którym stoję z telefonem jest ok, wyglądam ładnie, na zdjęciu, które jest cykane w tej samej sekundzie co na siebie patrzę i jest ok, wyglądam jak ziemniak Zawsze uważałam się za osobę niezbyt atrakcyjną przez zdjęcia, na których zawsze wychodziłam źle (no może jako dziecko nie ). Ludzie mówią mi, że przesadzam tak źle się oceniając, na jakiś totalny brak powodzenia u płci przeciwnej też nie narzekam, więc sądzę, że jestem taką "przeciętnie ładną" laską.

Ja uważam, że to zdjęcia zniekształcają obraz naszej osoby. Podając przykłady dlaczego tak myślę:
- zaczynając ode mnie, jestem osobą, która naprawdę źle wychodzi na zdjęciach. Takie mam rysy twarzy niestety, bo uważam, że to głównie rysy twarzy determinują naszą fotogeniczność lub jej brak. Osoby posiadające wystające kości policzkowe, wyraźnie zarysowaną brodę, wąski nos, duże oczy zawsze będą lepiej wyglądać na zdjęciach. Moja twarz ma niestety dość dziwny kształt, jest okrągła, szeroka, broda jest tak jakby cofnięta więc na pierwszy plan na zdjęciu wysuwa się mój nos, który w lustrze jest raczej normalnego kształtu i rozmiaru, a na zdjęciach, zwłaszcza z bliska wygląda jak kulfon
Tak samo jak w obiektywie aparatu wyglądam w kamerce internetowej, dlatego unikam Skype jak ognia
Jednak mam kilka naprawdę ładnych zdjęć, na których mój obraz jest zbliżony do obrazu, który widzę w lustrze.
Kilka lat temu, na zajęciach z Komunikacji medialnej, profesor nagrywał każdego z nas na kamerę - każdy miał opowiedzieć kilka minut o sobie, potem oglądaliśmy te filmiki na auli. Myślę sobie, Boże będę musiała zmienić studia jak mnie zobaczą koledzy i koleżanki z roku, myśląc o swoim braku fotogeniczności. I ku mojemu zaskoczeniu, na filmie (nawet mimo braku dobrego makijażu, pan nam zrobił "niespodziankę"...) wyglądałam całkiem dobrze, normalnie, jak w lustrze. Aż byłam w szoku, że może wcale nie jest tak źle

- inna sprawa jest taka, że ja uważam, że ludzie dzielą się na takich, którzy lepiej wyglądają na zdjęciach niż w realu, lepiej wyglądają w realu niż na zdjęciach i na zdjęciach i w realu wyglądają tak samo. Czasem przeglądając zdjęcia jakiejś dziewczyny na FB, myślę sobie "Rany jaka piękna, normalnie ma idealną twarz, jak modelka". Potem widzę taką w rzeczywistości i owszem jest ładna, ale nie tak piękna jak na zdjęciach. To samo jest z facetami. Mam kolegę, który na zdjęciach wygląda powalająco, wszystkie dziewczyny pieją na jego widok, że taki dobrze zbudowany, męski, idealna twarz modela. A w realu owszem jest przystojny, ale ma dość kanciastą i szeroką twarz, jest niski, na zdjęciach wygląda tak "mężniej". Z kolei inny kolega, na zdjęciach wygląda bardzo niekorzystnie, dość staro i ogólnie niezbyt atrakcyjnie, a w realu jest naprawdę na czym oko zawiesić Znam też osoby, których wygląd nie różni się od tego na zdjęciach i w realu. Sądzę, że ta reguła dotyczy też np. dzieci, które wyglądają tak samo na zdjęciach i w realu.

Inna sprawa jeśli chodzi o zdjęcia to światło, profil, mina. Najlepiej w wolnej chwili popróbować zdjęć z czyjąś pomocą lub samowyzwalaczem w różnych miejscach, przy różnym świetle, ustawiając się różnymi profilami, robiąc różne miny (szeroki uśmiech, brak uśmiechu itp.). Ja najgorzej wyglądam na zdjęciach robionych na wprost i z prawego półprofilu. Najlepiej na zdjęciach z góry i lewego półprofilu. Trzeba znaleźć swoje najlepsze ustawienie, minę i tak pozować do zdjęć. Na "selfie" zawsze będziemy wyglądać inaczej niż na zwykłym zdjęciu, mi np. chyba tylko raz wyszło naprawdę ładne selfie (zdjęcia z bliska nie lubią się z rysami mojej twarzy, zawsze wyglądam na nich źle).

Jeśli chodzi o lustra, to w większości luster wyglądam dobrze, najgorzej wiadomo w tych ze sztucznym światłem, które uwypukla każdą zmarszczkę, przebarwienie, cienie pod oczami itp. Zrobiłam też eksperyment, o którym pisały dziewczyny - przejrzałam się w odbiciu odbicia lustra, i wyglądam tak samo jak w odbiciu i wcale tak nie wyglądam na zdjęciach jak w odbiciu odbicia. Ja więc trzymam się opinii, że bliżej rzeczywistości wyglądamy w lustrze niż na zdjęciu I też będę w to wierzyć

[wyjatkowozimnymaj]

Odkopuję wątek, ale ja ostatnio doszłam do pewnych przemyslen.
Mam bardzo delikatną urodę i na zdjęciach wychodzę dobrze, tylko wtedy kiedy mam naprawdę mocny makijaz! Na zywo przerysowany, na zdjeciach wyglada ok. Inaczej moja uroda kompletnie sie rozmywa.
Mam też krótką szczękę, mała brode, lekko cofniętą i na zdjeciach mój mały nos wygląda jak kulfon. Tak jak napisała Pani wyzej - potwierdzam jej teorie.
Oczy mam duze, ale głęboko osadzone, na zdjeciach zawsze wyglądają na malutkie.
Najgorzej wychodzę jak się usmiecham, bo mi się robią takie "worki" pod oczami, pewnie wiele osob tak ma, ale na zdjeciu to wychodzi jakbym była jakąś narkomanką albo nie spala z tydzien - takie wory. Na zywo to takie "pucki' od usmiechu.
W dodatku mam okrągłą twarz i katastrofa gotowa.
Bardzo nieraz ubolewam, bo raz pewien fotograf zrobił mi i chłopakowi romantyczne zdjecie i jest b ładne i chłopak tez ladny, a swoja twarz mam ochote wyciac. Miałam delikatny makijaz i to był spontan. Jeszcze wstawił na swoja strone, ale NIKT ze znajomych mnie nie poznał na tym zdjeciu

[AgnieszkaSchuchart2004]

A co jesli robimy taka sama mine i przed lustrem i na zdjęciu (tylna kamerka) i w lustrze wygladasz bosko a na zdjęciu okropnie? Na zdjęciu przednią tego nie mam.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

http://kobieceinspiracje.pl/82931,co...w-lustrze.html

https://www.crazynauka.pl/dlaczego-n...-swoich-zdjec/

[Vivienne]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8482290 6]http://kobieceinspiracje.pl/82931,co...w-lustrze.html

https://www.crazynauka.pl/dlaczego-n...-swoich-zdjec/[/QUOTE]Tylko co, jeśli wolę swoją twarz na zdjęciach niż w lustrze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fairywho]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8482290 6]http://kobieceinspiracje.pl/82931,co...w-lustrze.html

https://www.crazynauka.pl/dlaczego-n...-swoich-zdjec/[/QUOTE]

Tyle, że to nie tłumaczy dlaczego na jednych zdjęciach się sobie podobamy, a na innych nie.

Baaaaardzo dużo zależy od światła i umiejętności fotografa.

[MiamiGlow]

No właśnie - zdjęcia potrafią bardzo się różnić. Wiele zależy od perspektywy, sprzętu, fotografa... I światła. Nawet jak patrzę w lustro to najładniejsza wydaję się albo w pełnym słońcu albo w lekkim półmroku. Gorzej w pochmurne dni, kiedy światło jakoś inaczej pada. Albo sobie to wmawiam .

[fairywho]

Napisane przez MiamiGlow

No właśnie - zdjęcia potrafią bardzo się różnić. Wiele zależy od perspektywy, sprzętu, fotografa... I światła. Nawet jak patrzę w lustro to najładniejsza wydaję się albo w pełnym słońcu albo w lekkim półmroku. Gorzej w pochmurne dni, kiedy światło jakoś inaczej pada. Albo sobie to wmawiam .

No jasne, prawda z tym światłem, już była gdzieś tu poruszana kwestia beznadziejnego oświetlenia w przymierzalniach. Sama mam w łazience światło białe i ciepłe, wolę zapalać to ciepłe, ładniej wtedy wyglądam.

[Hultaj]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8482290 6]http://kobieceinspiracje.pl/82931,co...w-lustrze.html

https://www.crazynauka.pl/dlaczego-n...-swoich-zdjec/[/QUOTE]
Dużo bzdury.

1. Lustra.
Zależy.
Od kąta ustawienia (prosto; czy z góry - twarz jest smuklejsza i bardziej trójkątna, czy z dołu - twarz jest bardziej mężna, szeroka), sposobu i barwy oświetlenia, krzywizny tafli (bardzo istotne), jakości lustra .
Przykładowo uwielbiam lustrzany dział w Castoramie. Na lustra w sieciówkach zazwyczaj nawet nie patrzę, np. oświetlenie w czubek głowy zawsze z normalnych włosów zrobi przerzedzone.

2. Zdjęcia.
Zależy od oświetlenia, sprzętu, umiejętności fotografa i pozowania. Pomijając sztuczki z fotoszopem nawet ładne dziewczyny mają robione na jednej sesji setki zdjęć, najlepszym sprzętem, przez ludzi którzy się na tym naprawdę mają znać (najlepsi fotografowie kasują cięzkie pieniądze i uważa się ich za mistrzów i wielkich artystów), w określonych porach dnia lub odpowiednim studio i w obu przypadkach dbanie o oświetlenie również jest kluczowe - i z których to zdjęć potem się wybiera te najlepsze.
Oraz od ogólnego wizerunku. Inaczej wypadasz i prezentujesz się uczesany, zadbany i pomalowany, a inaczej w dresie i w warzywniaku z tłustymi włosami. Inaczej wypadniesz radosny, promienny, świadomy swojej urody, a inaczej smutny, nieszczęsliwy i przekonany o własnym brzydactwie.

Można oczywiście powiedzieć że rolą artysty fotografa jest wydobyć jakiś charakter, głębię, coś tam przekazać, ale w fotografii reklamowej czy filmowej czyli tej najdroższej priorytetem jest że ma być przede wszystkim ładnie i gustownie, zachęcać i przyciągać. Może coś wyrażać ale jeśli nie chodzi o kontrowersje (ale i nawet wtedy), ma się podobać. Nikt nie robi ogólnie sesji które mają wzbudzać wstręt.

Więc skoro ''głupie'' zdjęcie do gazety na której kilka minut po zakupie postawisz kubek z kawą i zrobisz mokrą plamę nie przejmując się tym, wymaga tyle zachodu, to trudno aby przeciętny kowalski tak koniecznie super wypadał na sesji w kiblu pod jakąś tam randomową żarówką i na tle kafli. Poza tym w lustrze obraz jest też żywy, a nie zamrożony.


---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

co do zdjęć z telefonu
kiedyś jakość była jak z kalkulatora, teraz dla odmiany mają wbudowane filtry które robią buźkę jak u Disneya. Te wszystkie keli dżenery kardasziany może i nie są brzydkie ale jednak też różnie wyglądają na sesjach, na fotach wrzucanych przez siebie na insta, na galach (czyli zrobione ale oglądane na żywo, bez manipulacji programem graficznym - nie mówię o filmach gdzie też stosowane mogą być technologie odpowiednio ''uładniające'' urodę aktorów - te wszystkie ciepłe miękkie i magiczne a czasem wyprasowane kadry ) i na ulicy jak w biały dzien idą po zakupy czy na siłkę albo wieczorem wychodzą z klubu.

[marianna144]

ciekawy temat
ja i na zdjeciach i w lustrze raz sie sobie podobam raz nie
ale ja mam z kolei inny problem- ja dopiero na zdjeciach dostrzegam rózne rzeczy..nie wiem jak to własciwie opisac....
np narzekam ze mam za chude rece- nie teraz a zawsze. i patrze np na swoje zdjecie sprzed x lat i odkrywam ze wcale za chude nie były. patrze na inne zdjecie z tamtych lat i to samo były w sam raz. a ja tego wtedy nie widziałam.
albo oprawki okularow- patrze na jakies stare jedno drugie i zdziwienie ze dlaczego ja je wymieniłam jak mi pasowały do twarzy so razy bardziej niz aktualne
itd
czyli wychodzi na to ze mam jakos zaburzone postrzeganie rzeczywistosci?:brzy dal:

[MiamiGlow]

Napisane przez Hultaj

Więc skoro ''głupie'' zdjęcie do gazety na której kilka minut po zakupie postawisz kubek z kawą i zrobisz mokrą plamę nie przejmując się tym, wymaga tyle zachodu, to trudno aby przeciętny kowalski tak koniecznie super wypadał na sesji w kiblu pod jakąś tam randomową żarówką i na tle kafli. Poza tym w lustrze obraz jest też żywy, a nie zamrożony.

Oj tak, oglądałam jakiś dokument o Vogue'u i przeraziło mnie jak wiele pracy jest nad jednym zdjęciem, jedną okładką. Jeszcze ostatecznie (poza pełną korektą w programach graficznych) zdecydowano się połączyć szyję z jednego zdjęcia z twarzą z drugiego, bo tak lepiej wyglądało...

[zksiezyca]

Podobno lustro najmniej oddaje jak widza nas inni.

[Hultaj]

zawsze można stanąć w lustrze z koleżanką , mamą kimkolwiek, i porównać czy ta osoba różni się od odbicia; no że też nikt przez dziesięciolecia i dłużej na to nie wpadł.

[glowgold]

Hej, ciekawi mnie czy może ktoś jeszcze ma tak jak ja? Jestem troszkę pyzata na twarzy, ale widać to jedynie na zdjęciach które ktoś mi zrobi albo na tych z cyfrówki. Na selfie mam twarz jak ofiara głodu a w lustrach tych pyz totalnie nie widać. Myślałam że może aparat jakoś tak łapie kąt, ale są to zdjęcia z kilku różnych aparatów. Poza tym czy lustro może tak oszukiwać? Już serio nie wiem jak wyglądam xd

Sorki za może zły dział ale nie wiedziałam gdzie to podpiąć.

Ps. Mam 5 kg nadwagi więc możliwe że aparat mnie nie pogrubia.

[la'Mbria]

Może. Ja mam bardzo wystające kości policzkowe.Nawet przy dużej nadwadze na zdjęciach wychodzę "Z twarzy" szczupło. Za to mam drugi podbródek i na żywo albo na nagraniach po prostu to widać bo ruszam się/ jem/ mówię i sadło z podbródka się porusza

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[Andziullka666]

Napisane przez glowgold

Hej, ciekawi mnie czy może ktoś jeszcze ma tak jak ja? Jestem troszkę pyzata na twarzy, ale widać to jedynie na zdjęciach które ktoś mi zrobi albo na tych z cyfrówki. Na selfie mam twarz jak ofiara głodu a w lustrach tych pyz totalnie nie widać. Myślałam że może aparat jakoś tak łapie kąt, ale są to zdjęcia z kilku różnych aparatów. Poza tym czy lustro może tak oszukiwać? Już serio nie wiem jak wyglądam xd

Sorki za może zły dział ale nie wiedziałam gdzie to podpiąć.

Ps. Mam 5 kg nadwagi więc możliwe że aparat mnie nie pogrubia.

Do selfie można się odpowiednio ustawić, zrobić minę. Mam koleżankę która waży 100 kilo i to widać również na twarzy. A selfie cyka sobie takie że wygląda na 50 kilo, bez jakiś specjalnych filtrów. Wystarczy odpowiednia poza, światło i mina. Z kolei na zdjęciach z zaskoczenia utrwalony jest tylko jeden moment i też raczej nie oddają do końca realnego wyglądu, można wyjść wyjątkowo dobrze lub źle. Według mnie najlepiej wygląd oddaje nagranie kamerą, też bardziej z zaskoczenia niż ustawiony.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja na selfie mam tak dluga twarz, ze mozna sie zalamac. Za to na zwyklych zdjeciach i w lustrze wygladam normalnie, wiec mysle, ze selfie znieksztalca.

[TakaSamaInna]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87514227]Ja na selfie mam tak dluga twarz, ze mozna sie zalamac. Za to na zwyklych zdjeciach i w lustrze wygladam normalnie, wiec mysle, ze selfie znieksztalca.[/QUOTE]

Tak, przednia kamerka w telefonie bardzo zniekształca. Jak ustawi się aparat od góry to można wyglądać jak typowy filmowy kosmita z dużym czołem i oczami i spiczastym malutkim podbródkiem.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Andziullka666

Do selfie można się odpowiednio ustawić, zrobić minę. Mam koleżankę która waży 100 kilo i to widać również na twarzy. A selfie cyka sobie takie że wygląda na 50 kilo, bez jakiś specjalnych filtrów. Wystarczy odpowiednia poza, światło i mina. Z kolei na zdjęciach z zaskoczenia utrwalony jest tylko jeden moment i też raczej nie oddają do końca realnego wyglądu, można wyjść wyjątkowo dobrze lub źle. Według mnie najlepiej wygląd oddaje nagranie kamerą, też bardziej z zaskoczenia niż ustawiony.

Chyba jestem Twoją koleżanką

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d8bff70f80d7c90d7fb1886fcde1de8ca56be25_65a543ff917fd]

Treść usunięta