Jakiego typu perfum szukać?

[VI4]

Napisane przez aileenn

Podobno jednak znalazł Kilka razy spotkałam się z opinią, że do Black Cube bardzo podobny jest Dark Aoud Montale (Kociasta, gdybyś chciała spróbować, to zapachy Montale mają w Quality). Sama co do ich podobieństwa się nie wypowiem, bo Black Cube wąchałam tylko przelotem (prewencyjnie unikam, żeby mi się przypadkiem nie spodobał ).

hmm, Dark Aoud nie znam, wąchałam tylko Black Oud Montale (paskudztwo)...Zamówię próbkę przy okazji

[Kociasta]

Dziś był Gris clair Lutensa. Zapach bardzo elegancki, suchy. Pachnie przeszłością, lekko zakurzonymi, suszonymi kwiatami.Bardzo przyjemny, lecz nie dla mnie, gdyż jest jakby wyjęty z innej epoki, kojarzy się z czasami, gdy bez rajstop i rękawiczek nie można było wyjść z domu. Przez to pasowałby do bardzo zadbanej 60. letniej pani, aktywnej zawodowo. Nie jest "babciny" w rodzaju aldehydowych "chmur" typu Chanel N5, tylko chyba trzeba do niego dorosnąć. Polecam.

[justynaneyman]

Napisane przez Kociasta

Dziś był Gris clair Lutensa. Zapach bardzo elegancki, suchy. Pachnie przeszłością, lekko zakurzonymi, suszonymi kwiatami.Bardzo przyjemny, lecz nie dla mnie, gdyż jest jakby wyjęty z innej epoki, kojarzy się z czasami, gdy bez rajstop i rękawiczek nie można było wyjść z domu. Przez to pasowałby do bardzo zadbanej 60. letniej pani, aktywnej zawodowo. Nie jest "babciny" w rodzaju aldehydowych "chmur" typu Chanel N5, tylko chyba trzeba do niego dorosnąć. Polecam.

A dla mnie żrący - wyobrażam sobie, że kropla, która upadnie na ubranie, wypali w nim dziurę

[Kociasta]

Poważnie? Tego się nie spodziewałam Na ubraniu pachnie chyba nawet lepiej, niż na skórze. Ale faktycznie - w pierwszych sekundach po nałożeniu pojawiła się myśl: "O, to był błąd" ale później to uczucie minęło.

[Kociasta]

Chergui Lutensa - jak pisałam, w fiolce pachnie jak wypełnienie dentystyczne, przez chwilę na ręku również, lecz później się uspokaja.
Jest to zapach ciekawy, bo chyba klasyfikowany jako orientalny, lecz nie ma tam dusznego kadzidła. To plus. Nie jest słodki, określiłabym go raczej jako "gorący," co jest również plusem. Pachnie przyjemnie, jednak po raz drugi jakoś mnie nie uwiódł. Nie ma ku temu konkretnego powodu - po prostu "nie zaiskrzyło." Nie ma tajemnicy. Zostało mi jeszcze trochę próbki, którą na pewno zużyję, może się do niego przekonam.

CdG Red2Palisander - przeczytałam kiedyś, że przypomina w zapachu kredki świecowe i naprawdę tak te perfumy pachną. To bardzo mi przeszkadza w interpretacji zapachu. Jednak, gdy zamknę oczy i powiem "żadnych kredek!" wydobywa się bardzo ładne tło. Gdyby zabrać główny, "świecowy" akord, miałabym ciekawą bazę do stworzenia niezłych perfum Szkoda