Dlaczego ludzie NIE czytają? I inne frustracje spotykające nas w pracy

[visionAM]

U mnie w firmie kierowniczce działu zakupów trzeba pisać maile językiem dla pięciolatka i bez zdań złożonych, bo inaczej nie zrozumie. Raz się rozpisałam i wszystko krok po kroku wyjaśniłam, a w odpowiedzi dostałam właśnie:
"Nie rozumie."

Czasami też wysyła znaki zapytania

[Asienka187]

A ile razy to wydzierali się na mnie klienci, że muszą za coś zapłacić albo za zerwanie umowy jest kara. A za każdym razem zanim ktokolwiek podpisał umowę dawałam mu i mówiłam "proszę sobie najpierw przeczytać, w razie jakiś niejasności wszystko wytłumaczę". Naprawdę mało kto czyta umowę, a często są to 2-3 strony, wcale nie takim małym druczkiem, żaden wysiłek.

I to samo przy danych. Daję dokument z danymi klienta i proszę o sprawdzenie, zazwyczaj tylko rzucają okiem, a później są pretensje, że oni musieli przyjść bo jest literówka. No każdemu sie zdarza, dlatego daję do sprawdzenia...

[alkaxy]

Napisane przez szugarbejb

Ja z papierami kiedyś też tak miałam, klient pisał wniosek o wydanie odpisu KW, i tam rubryczka, "imię i nazwisko", klient pyta "czyli co mam wpisać?", ja z przekąsem: "no, a jak pan się nazywa?", a on "a jak ja się nazywam?"

W poprzedniej pracy miałam jeden papierek gdzie były na nazwisko 2 rubryczki podpisane "nazwisko 1 człon" i "nazwisko 2 człon". 90% osób nie wiedziało o co chodzi. Widziałam już chyba każdą opcję - 2 razy wpisywali to samo nazwisko, jako 2 człon było imię, a najlepszy był pan, który podzielił nazwisko na dwie sylaby.
Sporo osób też ma problem czy wpisywać imię z bierzmowania.

[anula3333]

Napisane przez Asienka187

A ile razy to wydzierali się na mnie klienci, że muszą za coś zapłacić albo za zerwanie umowy jest kara. A za każdym razem zanim ktokolwiek podpisał umowę dawałam mu i mówiłam "proszę sobie najpierw przeczytać, w razie jakiś niejasności wszystko wytłumaczę". Naprawdę mało kto czyta umowę, a często są to 2-3 strony, wcale nie takim małym druczkiem, żaden wysiłek.

I to samo przy danych. Daję dokument z danymi klienta i proszę o sprawdzenie, zazwyczaj tylko rzucają okiem, a później są pretensje, że oni musieli przyjść bo jest literówka. No każdemu sie zdarza, dlatego daję do sprawdzenia...

Ja czytam co podpisuję, bo mam się tam podpisać, ale np. sporo osób pyta "po co to robię?"
No kurna, równie dobrze mogliby napisać , "że zgadzam się na skok z mostu", a nie przeczytam tego i podpizę, a później pretensje dlatego czytam.

[sine.ira]

Napisane przez alkaxy

W poprzedniej pracy miałam jeden papierek gdzie były na nazwisko 2 rubryczki podpisane "nazwisko 1 człon" i "nazwisko 2 człon". 90% osób nie wiedziało o co chodzi. Widziałam już chyba każdą opcję - 2 razy wpisywali to samo nazwisko, jako 2 człon było imię, a najlepszy był pan, który podzielił nazwisko na dwie sylaby.
Sporo osób też ma problem czy wpisywać imię z bierzmowania.

Jednym słowem, jak chodzi o człon to też ni chooya

W jakimś programie o kulisach pracy stewardes jedna pani opowiadała, że kiedyś pasażerka w rubryce "sex" - w formularzu jaki wypełnia się np. lecąc do Stanów, a jest on w j. angielskim - wpisała: trzy razy w tygodniu.

Tego posta dedykuję Senses Woman

[Klarissa]

Pracuję od ponad 8 lat w bezpośredniej obsłudze klienta i w ogóle mnie nie dziwi to o czym tu piszecie. Nawet bym powiedziała, że ani 1 na 100 osób nie czyta umowy i jej warunków. To po pierwsze.

Po drugie kartek na drzwiach też nikt nie czyta.
Normalne wręcz.

Czytanie i pisanie maili to też dla wielu problem.
Najlepszym był mail od klienta do mojego kolegi, rozbawiło mnie:
"PS. ten adres e-mail z którego do pana piszę to jest mój adres"
No raczej, że nie sąsiada...

Ale to, że ludzie totalnie nie słuchają albo nie rozumieją co się do nich mówi to mnie z lekka załamuje. Jeśli ja komuś najpierw mówię, a potem już palcem pokazuję gdzie podpisać (w którym kwadraciku) a ten człowiek mi się i tak podpisze obok/nad/pod... to co ja mam myśleć? Mam takich opowieści na pęczki o ludzkiej głupocie, już nawet pisać się nie chce

[Asienka187]

Miałam takiego klienta, który uważał, że rubryka "czytelny podpis" jest bez sensu, bo on już złożył wzór podpisu i tylko nim się posługuje i złośliwie podpisywał się na pół kartki A4, rysował jakieś kotki, węże, serduszka nad "i" itp. Centrala przysyłała mu czyste umowy, żeby podpisał i odesłał a on przychodził do mnie i robił dokładnie to samo. W końcu nawet centrala dała sobie spokój.

Przy okazji zjadał niesamowitą ilość ciastek, krówek czy cokolwiek innego co było dla klientów i wykradał nam herbaty. Mieliśmy w takiej ładnej skrzynce wystawione zawsze przy poczekalni. Czasami wpadał tylko po to żeby nabrać ciastek na zapas...

[mm444]

Treść usunięta

[anula3333]

Ostatnio byłam na kursie informatycznym i pani, która to prowadziła była zdziwiona, że śmigam na komputerze. Nie było by w tym nic dziwnego, ale byli chłopcy - ok.19 lat- i wolniej działali niż ja. W tym wieku, zwłaszcza faceci to mają komputer w małym palcu. Ale , że tam coś innego było zrobić niż grać to pewnie im wolniej szło, a zapewne nie rozumieli tego co czytają, bo polecenia jak byk były na ekranie - ale może się mylę co do nich.

Do czego zmierzam- teraz wszystko jest skomputeryzowane i tak jak pisze mm444 strach pomyśleć, że oni gdzieś pracują.

[famka89]

Przypomniało mi się jeszcze jedno mój TŻ założył firme (sprzęt rtv agd) dwa lata temu w miejscu gdzie kiedyś znajdowała się hurtownia zajmująca się sprzedażą śrubek i innych metalowych części (na chwile obecną przeniosła się jeden lokal dalej). Na drzwiach widnieje napis firmy i co oferuje więc wystarczy tylko przeczytać WIEEEELKi napis. Prawie codziennie przychodzą klienci rozglądają sie po sklepie po czym pytają o śrube xyz nikogo nie dziwi ,że na sali sprzedaży same telewizory i lodówki - a nóż śrubki schowane są gdzieś w magicznym miejscu
Gdy TŻ informuje ,że tamta firma jest drzwi dalej to wchodzą do jego toalety albo biura. Nawet nie próbują wyjść z lokalu Wielu nawet kłóci się ,że jak to? Przecież kupowali miesiąc temu , max dwa miesiące śrubki w tym miejscu

[visionAM]

U mnie we wcześniejszej pracy obok był sklep "Euro rtv agd", ale po jakimś czasie się zamknęli i ktoś otworzył tam CCC, czyli z butami. Ludzie przychodzili do mnie i pytali, gdzie ten sklep z telewizorami
Na słowa: został zlikwidowany padały odpowiedzi:
- a to gdzie się przenieśli, nie wie pani?
- czyli co, w innej części sklepu są?
- to ich tu już wcale nie ma?
- ten obuwniczy jest na ich miejscu?
- to nie kupie tu telewizora?

ręce opadają słowo zlikwidowany okazało się za trudne, później mówiłam już, że tego sklepu nie ma i nie będzie ale czasem i tak nie docierało

[groszek75]

Napisane przez Asienka187

Miałam takiego klienta, który uważał, że rubryka "czytelny podpis" jest bez sensu, bo on już złożył wzór podpisu i tylko nim się posługuje i złośliwie podpisywał się na pół kartki A4, rysował jakieś kotki, węże, serduszka nad "i" itp. Centrala przysyłała mu czyste umowy, żeby podpisał i odesłał a on przychodził do mnie i robił dokładnie to samo. W końcu nawet centrala dała sobie spokój.

Przy okazji zjadał niesamowitą ilość ciastek, krówek czy cokolwiek innego co było dla klientów i wykradał nam herbaty. Mieliśmy w takiej ładnej skrzynce wystawione zawsze przy poczekalni. Czasami wpadał tylko po to żeby nabrać ciastek na zapas...

ja piernicze ale lud

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:54 ----------

Napisane przez sine.ira

Jednym słowem, jak chodzi o człon to też ni chooya

W jakimś programie o kulisach pracy stewardes jedna pani opowiadała, że kiedyś pasażerka w rubryce "sex" - w formularzu jaki wypełnia się np. lecąc do Stanów, a jest on w j. angielskim - wpisała: trzy razy w tygodniu.

Tego posta dedykuję Senses Woman

ożesz

człon i od razu sie przypomniala historyjka o sex

[201706190936]

Napisane przez sine.ira

Jednym słowem, jak chodzi o człon to też ni chooya

W jakimś programie o kulisach pracy stewardes jedna pani opowiadała, że kiedyś pasażerka w rubryce "sex" - w formularzu jaki wypełnia się np. lecąc do Stanów, a jest on w j. angielskim - wpisała: trzy razy w tygodniu.

Tego posta dedykuję Senses Woman

Ha ha ha ha dzięki

[velika]

Napisane przez szugarbejb

Haha, to wszystko wiesz

A przychodzą Ci na akt bez dowodów osobistych? U mnie minimum raz na pół roku

Przychodzą, ale znacznie częściej z nieważnymi Kto by się przejmował terminem ważności dowodu osobistego... Albo takim drobiazgiem jak ślub i zmiana nazwiska
A najbardziej mnie rozwala, jak ludzie przychodzą robić umowę sprzedaży i nie wiedzą za ile sprzedają/kupują
A jak przy darowiznach proszę o podanie wartości, to mi wyliczają ile hektarów, jakie budynki i na ile ja oceniam A skąd ja mam wiedzieć, jak na oczy tej nieruchomości nie widziałam.

[dacn]

A jak rozumiecie komunikat " prosze sie położyć na plecach"?

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez dacn

A jak rozumiecie komunikat " prosze sie położyć na plecach"?

Niech zgadnę, ludzie kładą sie na brzuchu, tak?

[dacn]

[1=05872c226b72f809f533e1b e5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f 2b5f9d;37894378]Niech zgadnę, ludzie kładą sie na brzuchu, tak?[/QUOTE]

Robiono ststystyki i wygląda to mnie więcej tak:

połowa połozy sie na brzuchu
30 % zapyta, na plecach czyli jak?
kilka procent połozy sie inaczej np na boku
a około 10-15% połozy sie na plecach

Co ciekawe na komunikat "proszę się położyć"
50% kładzie sie na plecach.

[Suvia]

Napisane przez dacn

A jak rozumiecie komunikat " prosze sie położyć na plecach"?

powalam lekarza i kładę się na jego plecach, proste

[dacn]

Napisane przez Suvia

powalam lekarza i kładę się na jego plecach, proste

[lalalabamba]

Jakiś czas temu zamieściłam ogłoszenie, że poszukuję pracy. Sprecyzowałam, jaka praca mnie interesuje, zaznaczyłam, że taka, a nie inna, bo chce zdobyć doświadczenie zawodowe, że interesuje mnie praca legalna i że nie jestem zainteresowana jakąkolwiek akwizycją.

Oto propozycje, które dostałam:

• sprzątanie i pranie pościeli w jakimś hotelu...
• zadzwonił do mnie pan i zaproponował mi współpracę, niestety nie był w stanie opisać przez telefon, na czym owa praca będzie polegać, najlepiej jakbyśmy się spotkali
  dodał też, że musiałabym mieć swoją działalność, bo on mi umowy nie da, ale w sumie mogę pracować bez działalności...
• propozycje email dotyczące marketingu internetowego - oczywiście nikt nie pisze o tym wprost, sama się tego domyśliłam po przeczytanie zawiłego, długaśnego tekstu, iż będę zarabiać kokosy i się nie narobię, i gdyby to była ściema, to autor maila by do mnie nie pisał

I w ten sposób odechciało mi się ogłaszać na portalach...

[titina]

Napisane przez lalalabamba

Jakiś czas temu zamieściłam ogłoszenie, że poszukuję pracy. Sprecyzowałam, jaka praca mnie interesuje, zaznaczyłam, że taka, a nie inna, bo chce zdobyć doświadczenie zawodowe, że interesuje mnie praca legalna i że nie jestem zainteresowana jakąkolwiek akwizycją.

Oto propozycje, które dostałam:

• sprzątanie i pranie pościeli w jakimś hotelu...
• zadzwonił do mnie pan i zaproponował mi współpracę, niestety nie był w stanie opisać przez telefon, na czym owa praca będzie polegać, najlepiej jakbyśmy się spotkali
  dodał też, że musiałabym mieć swoją działalność, bo on mi umowy nie da, ale w sumie mogę pracować bez działalności...
• propozycje email dotyczące marketingu internetowego - oczywiście nikt nie pisze o tym wprost, sama się tego domyśliłam po przeczytanie zawiłego, długaśnego tekstu, iż będę zarabiać kokosy i się nie narobię, i gdyby to była ściema, to autor maila by do mnie nie pisał

I w ten sposób odechciało mi się ogłaszać na portalach...

To i tak dobrze. Do mnie dzwonili sami sponsorzy.

[agniesiaa]

Napisane przez Suvia

powalam lekarza i kładę się na jego plecach, proste

Padłam, czemu na to nie wpadłam, jak byłam w szpitala. Zawsze kładłam się na plecach, oj, ja niedobra

[isabelka00]

Napisane przez visionAM

U mnie we wcześniejszej pracy obok był sklep "Euro rtv agd", ale po jakimś czasie się zamknęli i ktoś otworzył tam CCC, czyli z butami. Ludzie przychodzili do mnie i pytali, gdzie ten sklep z telewizorami
Na słowa: został zlikwidowany padały odpowiedzi:
- a to gdzie się przenieśli, nie wie pani?
- czyli co, w innej części sklepu są?
- to ich tu już wcale nie ma?
- ten obuwniczy jest na ich miejscu?
- to nie kupie tu telewizora?

ręce opadają słowo zlikwidowany okazało się za trudne, później mówiłam już, że tego sklepu nie ma i nie będzie ale czasem i tak nie docierało

tam gdzie ja pracuję był również sklep jakiś rok temu z asortymentem RTV i AGD, ludzie przychodzili i się pytali gdzie mają do naprawy laptopa położyć
na nasz komunikat"sklep został zlikwidowany"były podobne pytania

[sine.ira]

Napisane przez Suvia

powalam lekarza i kładę się na jego plecach, proste

Ale brzuchem czy plecami się na nim kładziesz ?

To musi być - te pomyłki - związane z funkcjonowaniem mózgu
Faktem jest jak dla mnie niepodważalnym, że np. kobietom częściej mylą się strony niż facetom. Mnie samej często się mylą.

[agniesiaa]

Napisane przez sine.ira

Ale brzuchem czy plecami się na nim kładziesz ?

To musi być - te pomyłki - związane z funkcjonowaniem mózgu
Faktem jest jak dla mnie niepodważalnym, że np. kobietom częściej mylą się strony niż facetom. Mnie samej często się mylą.

Mnie jeszcze nigdy się to nie zdarzyło

A wracając do tematu, ludzie (czasem) czytają, ale (zwykle) tego nie rozumieją

[sine.ira]

Napisane przez agniesiaa

Mnie jeszcze nigdy się to nie zdarzyło

A wracając do tematu, ludzie (czasem) czytają, ale (zwykle) tego nie rozumieją

To, że Tobie się nie zdarzyło to jeszcze dowód na nic
Mam znajomego instruktora w szkole nauki jazdy i mówi, że jakieś 60% kobiet ma z tym problem, facetów znaczniej mniej - mało który.
Ludzi to on już "przewalił" setki w swojej karierze.

[Suvia]

Napisane przez sine.ira

Ale brzuchem czy plecami się na nim kładziesz ?

Lepiej brzuchem, bo można go przy okazji objąć

Sam chciał, nie?

[agniesiaa]

Napisane przez sine.ira

To, że Tobie się nie zdarzyło to jeszcze dowód na nic
Mam znajomego instruktora w szkole nauki jazdy i mówi, że jakieś 60% kobiet ma z tym problem, facetów znaczniej mniej - mało który.
Ludzi to on już "przewalił" setki w swojej karierze.

A ja nie napisałam, że to miał być dowód na coś
Podzieliłaś się informacją, że tobie się to zdarza, a ja podzieliłam się informacją, że mnie się nie zdarza. Tyle.

[groszek75]

Napisane przez sine.ira

To, że Tobie się nie zdarzyło to jeszcze dowód na nic
Mam znajomego instruktora w szkole nauki jazdy i mówi, że jakieś 60% kobiet ma z tym problem, facetów znaczniej mniej - mało który.
Ludzi to on już "przewalił" setki w swojej karierze.

popieram z tymi stronami


do tylu cofanie i mysli

albo sie mowi na prawo pokazujac na lewo



ale za to faceci to daltonisci, nie ma u nich amarantowy, fioletowy pomaranczowy, jest żołty, czerwony, no moze rozowy

[alkaxy]

Napisane przez sine.ira

To, że Tobie się nie zdarzyło to jeszcze dowód na nic
Mam znajomego instruktora w szkole nauki jazdy i mówi, że jakieś 60% kobiet ma z tym problem, facetów znaczniej mniej - mało który.
Ludzi to on już "przewalił" setki w swojej karierze.

Ja nie wiem z czego to wynika w aucie, może częściowo ze stresu, bo myli też wiele kobiet, które poza samochodem nie mają z tym problemu.