Mamusie z Torunia i okolic 2012

[judkama]

Napisane przez Patrilla

judkama ja rodziłam moje dzieci w Chełmży podziwiam, że tak szybko zdecydowałaś sie na 2 dziecko, unas problem z logistyką jest Pola ma przedszkole i akrobatykę, a przez choroby Bruna musimy się nagimnastykować z wożeniem dobrze, ze są kochane Babcie

aniula47 moja starsza córeczka nie chorowała prawie wcale, ale teraz przynosi z przedszkola, Bruno ma problemy z odpornością i łapie wszystko taki duży chłopak sie urodził a takiego słabego zdrówka jest za to nadrabia intelektem i brojeniem

ale piękna zima a my sie w domu kisimy może dziś jak nie będzie miał gorączki to ciut wyjdziemy

ha tez mialam rodzic w Chełmzy przynajmniej takie plany mialam w pierwszej ciazy
zycie zdecydowalo inaczej, bo przedwczesnie mi wody odeszly termin na kwiecien a tu 34 tc i klops, wiec szybko szpital no i jak wczesniak to wolalam Torun jednak

drugiego porodu juz nie planowalam w Chelmzy bo moglabym nie zdazyc

i tak 2 h od pierwszego skurczu i po porodzie bylo

druga ciaża hmm mialam plany zajsc w ciaze tej jesieni a nie rodzic

zlozylo sie na to kilka czynników a mianowicie: likierek sheridan, okropne wyposzczenie i felerna gumka

efekt właśnie bujam w lezaczku

mały mi chorowal w sumie 2 razy i raz bral antybiotyk
ale nie ma od kogo sie zarazac w sumie
pojdzie od wrzesnia do przedszkola i sie zacznie pewnie...
mała pewnie od niego bedzie sie zarazac, juz sie boje

Napisane przez dudipopka

ja też rodziłam w Chełmży

matko mam głupie pytanie kiedy ja sie wyśpie?

a nie wysypiasz sie?????????:co nfused::confuse d: odbierasz mi resztki nadziei, ze to juz niedlugo nastapi

[dudipopka]

judka teoretycznie to ja sie wysypiam albo powiem tak--powinnam sie wysypiać
z tym ze niezależnie od godzin pracy czy mam na rano czy na popołudnie(czyli na 16) wstaje przed 6 bo młoda do przedszkola
najgorzej mam w piątki chodze jak śnięta ryba bo mam kumulacje całego tygodnia
wczoraj miałam do pracy na 10 i zostałam tylko do 13 ale i tak wstałam przed 6 efekt taki ze kwitłam na kanapie a gary umyłam po 22
dziś mam na 16-21 i już jestem zmęczona

a tak to sie wysypiam bo młoda zakończyła wędrówki do nas ponad rok temu,śpi bez żadnych pobude sama w swoim pokoiku
takze bądz dobrej myśli

[aniula47]

dzisiejsza noc tez nie była za obfita w sen. Julka się budziła i płakała podejrzewam zęby
Sam dziś siedzę, bo Tż na 12 h w pracy po szczepieniu miała gorączkę i od poniedziałku trzymam ją w domu może dzisiaj trochę wyjdziemy. Mam dość tej zimy wózkiem nie da się jechać. Pomysłu na obiad też brak a z drugiej strony dla nas 2 nie chce mi się gotować (otworze słoiki dla Juli)

podziwiam te mamy, które maja 2 dzieci pewnie z czasem idzie opanować zamieszanie z tym związane, ale bądź co bądź 2 to nie 1

[judkama]

Napisane przez dudipopka

judka teoretycznie to ja sie wysypiam albo powiem tak--powinnam sie wysypiać
z tym ze niezależnie od godzin pracy czy mam na rano czy na popołudnie(czyli na 16) wstaje przed 6 bo młoda do przedszkola
najgorzej mam w piątki chodze jak śnięta ryba bo mam kumulacje całego tygodnia
wczoraj miałam do pracy na 10 i zostałam tylko do 13 ale i tak wstałam przed 6 efekt taki ze kwitłam na kanapie a gary umyłam po 22
dziś mam na 16-21 i już jestem zmęczona

a tak to sie wysypiam bo młoda zakończyła wędrówki do nas ponad rok temu,śpi bez żadnych pobude sama w swoim pokoiku
takze bądz dobrej myśli

od razu lepiej a gdzie pracujesz, ze masz takie godziny pracy

Napisane przez aniula47

dzisiejsza noc tez nie była za obfita w sen. Julka się budziła i płakała podejrzewam zęby
Sam dziś siedzę, bo Tż na 12 h w pracy po szczepieniu miała gorączkę i od poniedziałku trzymam ją w domu może dzisiaj trochę wyjdziemy. Mam dość tej zimy wózkiem nie da się jechać. Pomysłu na obiad też brak a z drugiej strony dla nas 2 nie chce mi się gotować (otworze słoiki dla Juli)

podziwiam te mamy, które maja 2 dzieci pewnie z czasem idzie opanować zamieszanie z tym związane, ale bądź co bądź 2 to nie 1

ja wlasnie bym z checia wyszla, ale edno pranie do powieszenia, drugie zaraz trzeba wlozyc do pralki, posprzatac, mialam ciuchy posortowacbo juz z male sa na Matylke

ale podobno mroz -6 jest i ten snieg caly czas sypie, to nie wiem czy wyjdziemy

dzisiaj mam wakacje bo TZ zabral malego na caly dzien do tesciowej bo jechal tam do pracy normalnie wakacje
w Toruniu nie mam rodziny wiec zawsze sama jestem z dzieciakami to dzis normalnie sie lenie

[dudipopka]

judka pracuje w sklepie spożywczym

[panna migotka]

Ale się rozpisałyście

mój syn funkcjonuje w systemie 12/12 śpi od 19 do 7 rano bez drzemki w dzień a jeśli się taka zdarzy to wojuje do północy

Wiktor do 2 roku życia był wszystko i chętnie jedzący, dopiero potem przyszedł bunt, który już powoli przechodzi no i to smakosz wszystkich kasz, makaronów, ryżu i wszystkiego co w panierce

dla mnie to abstrakcja jak piszecie o ząbkowaniu niemowlaków bo pierwszy ząb u nas był po pierwszych urodzinach

też z utęsknieniem czekam na wiosnę bo nienawidzę zimy

[sandra1892]

Dzień dobry

U nas dzisiejsza noc spokojnie, a bynajmniej nie słyszałam nic (tż wstaje do małej )

Popspałam do 10 Ale ja to chyba bym musiała spać 24h żeby się wyspać

aniula, ja też praktycznie całe dnie jestem sama za wyjątkiem wt,czw i soboty

judka, ale sobie odpoczniesz

Mój dzieć do roku czasu nawet kataru nie miał, co dziwiło lekarzy bo to wcześniak Teraz w styczniu i w lutym była tylko trochę przeziębiona.

I nie wiem co miałam jeszcze napisać Młoda mi tu przeszkadza i ciężko się skupić

Idę obiadek robić, bo po południu jedziemy na wiochę do teściów i po dowód małej do mojej gminy

[judkama]

Napisane przez dudipopka

judka pracuje w sklepie spożywczym

a gdzie powiedz to moze ce kiedys odwiedze jak będe w Chełmzy
a miasto nie wydawało Ci się specyficzne na poczatku jak przyjechałas tutaj?? ciekawa jestem, bo koleżanka kiedys była zafascynowana tym jak ludzie mówią, ich językiem ogólnie swobodą

Napisane przez panna migotka

Ale się rozpisałyście

mój syn funkcjonuje w systemie 12/12 śpi od 19 do 7 rano bez drzemki w dzień a jeśli się taka zdarzy to wojuje do północy

Wiktor do 2 roku życia był wszystko i chętnie jedzący, dopiero potem przyszedł bunt, który już powoli przechodzi no i to smakosz wszystkich kasz, makaronów, ryżu i wszystkiego co w panierce

dla mnie to abstrakcja jak piszecie o ząbkowaniu niemowlaków bo pierwszy ząb u nas był po pierwszych urodzinach

też z utęsknieniem czekam na wiosnę bo nienawidzę zimy

mój jak nie ma drzemki to tez od 19 do 7 spi ale czesto jak małą usypiam kolo poludnia to on tez sie przytula i odlatuje

i tez kiedys jadl wszytsko, polykal brokuly z predkoscia swiatla wrecz
a teraz malo co mu smakuje
ale nie robie z tego tragedii, czasem tez nie chce jesc nic i tez nie sie nie przejmuje, nie da sie zaglodzic dziecko i juz

[dudipopka]

szczerze? nie lubie tego miasta ,ludzie naprawdę są bardzo zamknięci w sobie( nie mowie o osobach młodych tylko o takich w granicach 30-40 latków) do tej pory nie nawiązalam zadnych przyjazni takich jak miałam u siebie gdzie wiedziałam ze jak cos to o 4 rano moge zadzwonić do kumpeli i ona mi pomoże
nie wiem tu wszystko jest pod górkę jak dla mnie, mój poczatkowo nawet nie wiedział o co mi chodzi pojechaliśmy do mojego domu w moje okolice i zrozumiał

a spozywczy jak spożywczy ,taki mały rodzinny interes hehe(nie mój :P)

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

jak nie wiedziałam o cukrowni to wydawało mi sie ze wdepnełam w g... i dlatego taaki zapach czuje

najlepiej jak moja mama tu przyjechała 1 raz i taka zdumiona do mnie
dziecko jak ty mówisz wogóle zrozumiec cie nie mogę

[*Agatek*]

Napisane przez aniula47

Julię też kładę w dzień różne te drzemki ma 30 min-2,5 h

ale to jedna drzemka, czy 2?
U nas w zeszłym roku były dwie, koło 11 godzinkę i koło 16 godzinkę, ale były cyrki przy zasypianiu, więc zamieniłam w 1 drzemkę i przesunęłam na godzinę 13. Budzę ją po 45 min, ale czasem ciężko i śpi do godziny jak śpi dłużej to są też cyrki Ale na szczęście nie ma problemów i nie wstaje marudna
Dziś może być ciężko, bo dałam jej mleko o 8 ( a obudziła się o 7.30 co dla mnie środek nocy ), ona była rozbudzona, ale położyłam się z powrotem do łóżka po jej jedzonku i K. wstała o 10 zadowolona gaduląc ze swoimi maskotkami a ja spałam do 10.30 No trudno... ale przynajmniej sobie poleżałam

Napisane przez judkama

efekt właśnie bujam w lezaczku

ale za to jaki efekt! Parkę masz Będą się lepiej chować, a za 2-3 lata to w ogóle będzie Ci lżej

Napisane przez aniula47

podziwiam te mamy, które maja 2 dzieci pewnie z czasem idzie opanować zamieszanie z tym związane, ale bądź co bądź 2 to nie 1

oj już nie narzekaj! Wyobrażasz sobie takie czworaczki... ?
Od razu kierunek- wariatkowo

Napisane przez judkama

w Toruniu nie mam rodziny wiec zawsze sama jestem z dzieciakami to dzis normalnie sie lenie

hihi, nudzi Ci się? szkoda, że ten czas, w którym ktoś inny się opiekuje naszym dzieckiem tak szybko mija...

Napisane przez sandra1892

Popspałam do 10 Ale ja to chyba bym musiała spać 24h żeby się wyspać

Nie nie, mi to by wystarczyły te 12 h spania. Ale codziennego! Tak jak kiedyś, przed urodzeniem dziecka

Jestem za 12/12 jak naszej koleżanki dzidziuś

[judkama]

Napisane przez dudipopka

szczerze? nie lubie tego miasta ,ludzie naprawdę są bardzo zamknięci w sobie( nie mowie o osobach młodych tylko o takich w granicach 30-40 latków) do tej pory nie nawiązalam zadnych przyjazni takich jak miałam u siebie gdzie wiedziałam ze jak cos to o 4 rano moge zadzwonić do kumpeli i ona mi pomoże
nie wiem tu wszystko jest pod górkę jak dla mnie, mój poczatkowo nawet nie wiedział o co mi chodzi pojechaliśmy do mojego domu w moje okolice i zrozumiał

a spozywczy jak spożywczy ,taki mały rodzinny interes hehe(nie mój :P)

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

jak nie wiedziałam o cukrowni to wydawało mi sie ze wdepnełam w g... i dlatego taaki zapach czuje

najlepiej jak moja mama tu przyjechała 1 raz i taka zdumiona do mnie
dziecko jak ty mówisz wogóle zrozumiec cie nie mogę

rozumiem zawsze wolałam Toruń
cukrownia he he, no tak troszkę uciążliwe jesienią
biedna Twoja mama, ja tez nie zawsze rozumiałam tego języka, ale jest wydany słownik gwary chełmżyńskiej

Napisane przez *Agatek*

ale to jedna drzemka, czy 2?
U nas w zeszłym roku były dwie, koło 11 godzinkę i koło 16 godzinkę, ale były cyrki przy zasypianiu, więc zamieniłam w 1 drzemkę i przesunęłam na godzinę 13. Budzę ją po 45 min, ale czasem ciężko i śpi do godziny jak śpi dłużej to są też cyrki Ale na szczęście nie ma problemów i nie wstaje marudna
Dziś może być ciężko, bo dałam jej mleko o 8 ( a obudziła się o 7.30 co dla mnie środek nocy ), ona była rozbudzona, ale położyłam się z powrotem do łóżka po jej jedzonku i K. wstała o 10 zadowolona gaduląc ze swoimi maskotkami a ja spałam do 10.30 No trudno... ale przynajmniej sobie poleżałam

ale za to jaki efekt! Parkę masz Będą się lepiej chować, a za 2-3 lata to w ogóle będzie Ci lżej

oj już nie narzekaj! Wyobrażasz sobie takie czworaczki... ?
Od razu kierunek- wariatkowo

hihi, nudzi Ci się? szkoda, że ten czas, w którym ktoś inny się opiekuje naszym dzieckiem tak szybko mija...

Nie nie, mi to by wystarczyły te 12 h spania. Ale codziennego! Tak jak kiedyś, przed urodzeniem dziecka

Jestem za 12/12 jak naszej koleżanki dzidziuś

w sumie to nie nudzi sie mi, tylko jakos dziwnie
ale jak byl sam Tomek to jakos bylam mniej zorganizowana , spanie do 10 bez gotowania obiadów jak sie nie chcialo ehh gdzie te czasy

[sandra1892]

Napisane przez *Agatek*

(..)
Nie nie, mi to by wystarczyły te 12 h spania. Ale codziennego! Tak jak kiedyś, przed urodzeniem dziecka

Jestem za 12/12 jak naszej koleżanki dzidziuś

Ja jestem takim śpiochem i leniem patentowanym, że mogłabym spać i leżeć w wyrku non stop Czasem moje lenistwo sięga zenitu Ostatnio nawet mi się jeść nie chciało dla siebie zrobić

[*Agatek*]

Napisane przez judkama

w sumie to nie nudzi sie mi, tylko jakos dziwnie
ale jak byl sam Tomek to jakos bylam mniej zorganizowana , spanie do 10 bez gotowania obiadów jak sie nie chcialo ehh gdzie te czasy

ooo taaak, kiedy dzieciątko tylko leżało i kwiliło co jakiś czas podało się smoka i narty ja najgorzej wspominam czas gdy nauczyła się chodzić, wtedy taka mamusiowata się zrobiła i ciągle uwagę musiałam na nią zwracać i nosić- a zaczęła chodzić w wieku 11 miesięcy, na roczek już pięknie dreptała, ale pierwszy miesiąc był masakryczny obiadu spokojnie nie mogłam ugotować, naczyń pomyć, bo mnie ciągnęła za spodnie

Ufff, na szczęście jest to za mną, teraz chodzi i się bawi sama

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez sandra1892

Ja jestem takim śpiochem i leniem patentowanym, że mogłabym spać i leżeć w wyrku non stop Czasem moje lenistwo sięga zenitu Ostatnio nawet mi się jeść nie chciało dla siebie zrobić

Ej ej, leżenie i lenistwo nie wskazane podczas odchudzania się Już, myć okna, podłogę, odkurzać! Kcal jak nic ładnie spalone
Ja zaraz zamierzam umyć 2 okna, a potem trening kolejny z Ewką

[sandra1892]

Napisane przez *Agatek*

ooo taaak, kiedy dzieciątko tylko leżało i kwiliło co jakiś czas podało się smoka i narty ja najgorzej wspominam czas gdy nauczyła się chodzić, wtedy taka mamusiowata się zrobiła i ciągle uwagę musiałam na nią zwracać i nosić- a zaczęła chodzić w wieku 11 miesięcy, na roczek już pięknie dreptała, ale pierwszy miesiąc był masakryczny obiadu spokojnie nie mogłam ugotować, naczyń pomyć, bo mnie ciągnęła za spodnie

Ufff, na szczęście jest to za mną, teraz chodzi i się bawi sama

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------


Ej ej, leżenie i lenistwo nie wskazane podczas odchudzania się Już, myć okna, podłogę, odkurzać! Kcal jak nic ładnie spalone
Ja zaraz zamierzam umyć 2 okna, a potem trening kolejny z Ewką

Kochana, ja mam takie zakwasy po wtorkowym treningu, że ciężko mi rękę do góry podnieść

[*Agatek*]

Szczęście, że mam wczorajszy ryż to moje dziecie ma dziś na obiad ryż z warzywami: trochę marchewki, groszku, cukinii i kawałek sznycla z kurczaka, o ile łaskawie mięsko zje Wszystko gotowane na parowarze (czyt. garnku ze specjalnym dnem)

Napisane przez sandra1892

Kochana, ja mam takie zakwasy po wtorkowym treningu, że ciężko mi rękę do góry podnieść

a co najlepsze na zakwasy, no co? Ćwiczenia! Ja mimo zakwasów ćwiczyłam i byłam mega szczęśliwa bo 'naedorfinowana"

[aniula47]

Napisane przez *Agatek*

ale to jedna drzemka, czy 2?
U nas w zeszłym roku były dwie, koło 11 godzinkę i koło 16 godzinkę, ale były cyrki przy zasypianiu, więc zamieniłam w 1 drzemkę i przesunęłam na godzinę 13. Budzę ją po 45 min, ale czasem ciężko i śpi do godziny jak śpi dłużej to są też cyrki Ale na szczęście nie ma problemów i nie wstaje marudna
Dziś może być ciężko, bo dałam jej mleko o 8 ( a obudziła się o 7.30 co dla mnie środek nocy ), ona była rozbudzona, ale położyłam się z powrotem do łóżka po jej jedzonku i K. wstała o 10 zadowolona gaduląc ze swoimi maskotkami a ja spałam do 10.30 No trudno... ale przynajmniej sobie poleżałam

ale za to jaki efekt! Parkę masz Będą się lepiej chować, a za 2-3 lata to w ogóle będzie Ci lżej

oj już nie narzekaj! Wyobrażasz sobie takie czworaczki... ?
Od razu kierunek- wariatkowo

hihi, nudzi Ci się? szkoda, że ten czas, w którym ktoś inny się opiekuje naszym dzieckiem tak szybko mija...

Nie nie, mi to by wystarczyły te 12 h spania. Ale codziennego! Tak jak kiedyś, przed urodzeniem dziecka

Jestem za 12/12 jak naszej koleżanki dzidziuś

jedna drzemka tak różnie od 0,5 -2,5 h nie budzę jej
wstaje z reguły kolo 7 jak Tż a chodzi spać 19-20.30

byliśmy troszkę na dworze, ale śnieg sypie wiatr wieje i zimno strasznie

zostawię małą z mama i do plazy muszę jechać oddać spodnie Tż i brata bo im zamówiłam i za małe odbiorę przy okazji następne mam nadzieję, że te będą dobre

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez judkama

rozumiem zawsze wolałam Toruń
cukrownia he he, no tak troszkę uciążliwe jesienią
biedna Twoja mama, ja tez nie zawsze rozumiałam tego języka, ale jest wydany słownik gwary chełmżyńskiej



w sumie to nie nudzi sie mi, tylko jakos dziwnie
ale jak byl sam Tomek to jakos bylam mniej zorganizowana , spanie do 10 bez gotowania obiadów jak sie nie chcialo ehh gdzie te czasy

musimy kiedyś umówić się na spacer dobrze kojarzę, że jesteś z działek?

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Agatek krochmaliłam małej buzię dziś i wczoraj i ten kisiel to w lodówce trzymasz czy na wierzchu? nie popsuje sie on?

[*Agatek*]

Córa zjadła cały obiad, aż byłam w szoku jeszcze jej mało było...

[judkama]

Napisane przez aniula47

musimy kiedyś umówić się na spacer dobrze kojarzę, że jesteś z działek?

chętnie dokładniej to z samego józefa, działki mam po drugiej stronie ulicy przy Mentorze mieszkam

Napisane przez *Agatek*

Córa zjadła cały obiad, aż byłam w szoku jeszcze jej mało było...

taki to tez bym zjadła
ale mam wczorajsza ogórkowa

[aniula47]

Napisane przez judkama

chętnie dokładniej to z samego józefa, działki mam po drugiej stronie ulicy przy Mentorze mieszkam



taki to tez bym zjadła
ale mam wczorajsza ogórkowa

a propo ogórkowej nie wiem czy dać małej? od ilu msc można dawac ogórki kiszone?

pewnie w tych nowych blokach na józefa?

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Napisane przez *Agatek*

Córa zjadła cały obiad, aż byłam w szoku jeszcze jej mało było...

poka ten sprzecior do gotowania tez by mi się takie cudo przydało

[judkama]

Napisane przez aniula47

a propo ogórkowej nie wiem czy dać małej? od ilu msc można dawac ogórki kiszone?

pewnie w tych nowych blokach na józefa?

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------



poka ten sprzecior do gotowania tez by mi się takie cudo przydało

dokladnie

co do kiszonych, ja sie nie cackalam z malym 9-10 miesiecy mial i dawalam calego, obranego do raczki i byl zachwycony
brzuszek byl ok, i duzo witamin maja kiszonki

[aniula47]

Napisane przez judkama

dokladnie

co do kiszonych, ja sie nie cackalam z malym 9-10 miesiecy mial i dawalam calego, obranego do raczki i byl zachwycony
brzuszek byl ok, i duzo witamin maja kiszonki

mam ugotowała ogórkowa i się zastanawiam czy dać Julii, bo ja dziś strajkuje z obiadem

[judkama]

Napisane przez aniula47

mam ugotowała ogórkowa i się zastanawiam czy dać Julii, bo ja dziś strajkuje z obiadem

ja bym dala ale nie wiem czy Julka przyzwyczajona do takich rzeczy, kiedys sprobowac musi

[aniula47]

Napisane przez judkama

ja bym dala ale nie wiem czy Julka przyzwyczajona do takich rzeczy, kiedys sprobowac musi

jak się obudzi to jej dam

[Patrilla]

judkama strasznie się uśmiałam z Twojego postu Nasza 2 "popełniona" została po imprezie u męża brata w Warszawie U nas teraz jest ciężko Bruno chciałby sie bawić z Polą ale jeszcze nie umie, ona się na niego wścieka i tak w kółko ...
My uwielbiamy spacery i ogólnie spędzać czas na powietrzu, a teraz kisimy sie w domu masakra

[*Agatek*]

Garnuszki mamy takie- http://allegro.pl/garnki-royalty-lin...024867025.html
kupiliśmy przed roczkiem na halach tureckich za 40 € bodajże Fajnie się sprawują- ten garnek z dziurkami wkłada się w mniejszy i ugotowane mam w 30 min, bo jak robiłam to w sitku plastikowym to mnie cholera brała, godzina gotowania i dolewania co chwila wody A te garnki są głębokie, żadnego dolewania A w polsce mam parowar

Ja nigdy nie gotowałam ogórkowej, nie wiem jak a chętnie bym zjadła... ale nie mam kiszonych ogórków, jedynie kupne, ale ja nie wiem z jakich się robi, pewnie bym zrobiła ze świeżych

aniula47 można ogórkową już dać koło 8-9 miesiąca, ale ja też nie próbowałam. A konserwowego ogórka to raczej nie można dać, bo ocet, co?

[aniula47]

Napisane przez *Agatek*

Garnuszki mamy takie- http://allegro.pl/garnki-royalty-lin...024867025.html
kupiliśmy przed roczkiem na halach tureckich za 40 € bodajże Fajnie się sprawują- ten garnek z dziurkami wkłada się w mniejszy i ugotowane mam w 30 min, bo jak robiłam to w sitku plastikowym to mnie cholera brała, godzina gotowania i dolewania co chwila wody A te garnki są głębokie, żadnego dolewania A w polsce mam parowar

Ja nigdy nie gotowałam ogórkowej, nie wiem jak a chętnie bym zjadła... ale nie mam kiszonych ogórków, jedynie kupne, ale ja nie wiem z jakich się robi, pewnie bym zrobiła ze świeżych

aniula47 można ogórkową już dać koło 8-9 miesiąca, ale ja też nie próbowałam. A konserwowego ogórka to raczej nie można dać, bo ocet, co?

garnki fajne tylko cena nie za bardzo

ja mało zup gotuje ogórkowej jeszcze nie gotowałam
mamę mam za ścianą ona dużo zup gotuje to dla Julci tez zawsze coś skapnie

ogórków kiszonych też nie mam, ale kupie i ugotuje bo Tżowi się marzy

[sandra1892]

Wróciłam od teściów godzinkę temu i padam na pyszczek.

aniula, ogórków kiszonych nie ma się co obawiać bo to naturalny kwas, uważać to trzeba z octem. Nie ma co się bać wszystkiego, kiedyś w końcu i tak zje

[aniula47]

Napisane przez sandra1892

Wróciłam od teściów godzinkę temu i padam na pyszczek.

aniula, ogórków kiszonych nie ma się co obawiać bo to naturalny kwas, uważać to trzeba z octem. Nie ma co się bać wszystkiego, kiedyś w końcu i tak zje

ja to ze wszystkim taka przewrażliwiona
kolejna zupa zagości w naszym jadłospisie

[sandra1892]

Napisane przez aniula47

ja to ze wszystkim taka przewrażliwiona
kolejna zupa zagości w naszym jadłospisie

Ja wyznaję zasadę, że dziecko musi spróbować wszystkiego Dajesz obserwujesz. Jak źle reaguje odstawiasz i wracasz za jakiś czas, jak nic nie dolega to znaczy, że już jest gotowa

Amelka już nawet grzybową jadła z odrobinką octu

[aniula47]

Napisane przez sandra1892

Ja wyznaję zasadę, że dziecko musi spróbować wszystkiego Dajesz obserwujesz. Jak źle reaguje odstawiasz i wracasz za jakiś czas, jak nic nie dolega to znaczy, że już jest gotowa

Amelka już nawet grzybową jadła z odrobinką octu

muszę wziąść to do siebie