Klub Pęcherza czyli nawet gdybym miała buty z waty...

[summerisgone]

Napisane przez piankowa

Ja przychylam się do opinii z początku wątku, że to wrocławska woda szkodzi, bo odkąd się tu przeprowadziłam buty mnie obcierają. Tzn takie, co już chodziłam w nich wcześniej milion razy i nie miałam kłopotu teraz mnie obcierają.
A wcześniej jedyne co mnie obcierało to balerinki, nigdy nie miałam takich w których da się przechodzić cały dzień, wysokie obcasy - spoko, balerinki- wyjdę po bułki i bolą mnie stopy i powstaje obtarcie ;(
Moim sposobem na gojenie, (oprócz plastrów) jest dobre nawilżenie stóp. następnego dnia mniej cierpię. Biorę jakiś krem, mega gruba warstwę (tak, że nawet do końca się nie wchłania) i w skarpetki na noc.

To nie woda, jak mieszkałam w Warszawie miałam to samo ;/

[201707171556]

Napisane przez piankowa

Ja przychylam się do opinii z początku wątku, że to wrocławska woda szkodzi, bo odkąd się tu przeprowadziłam buty mnie obcierają. Tzn takie, co już chodziłam w nich wcześniej milion razy i nie miałam kłopotu teraz mnie obcierają.
A wcześniej jedyne co mnie obcierało to balerinki, nigdy nie miałam takich w których da się przechodzić cały dzień, wysokie obcasy - spoko, balerinki- wyjdę po bułki i bolą mnie stopy i powstaje obtarcie ;(
Moim sposobem na gojenie, (oprócz plastrów) jest dobre nawilżenie stóp. następnego dnia mniej cierpię. Biorę jakiś krem, mega gruba warstwę (tak, że nawet do końca się nie wchłania) i w skarpetki na noc.

Nie sądzę żeby woda była powodem
Fakt wrocławska woda jest paskudna, ale ja od czterech lat mieszkam na stałe w mieście w którym woda jest ponoć jedną z najlepszych jakosciowo, ludzie piją ją prosto z kranu a mnie buty nadal obcierają

[NaWrobleStrach]

Dziewczyny, mogłybyście polecić jakieś plastry na to miejsce, gdzie szpilki peep toe obcierają? Nie wiem, jak to jaśniej wytłumaczyć. Chodzi o to, że przez ten otwór palce chcą się wydostać i krawędź tego otworu je obciera.

[Lillkaa]

Nie wniosę nic do tematu, ale tytuł tak mnie rozbawił, że aż muszę napisać. Myślałam, że to wątek o dolegliwościach pęcherza moczowego i tak z automatu w głowie mi sie dopisało:

Klub Pęcherza, czyli nawet gdybym miała buty z waty, to i tak by mi przeciekły"

[I am Rock]

Napisane przez Lillkaa

Nie wniosę nic do tematu, ale tytuł tak mnie rozbawił, że aż muszę napisać. Myślałam, że to wątek o dolegliwościach pęcherza moczowego i tak z automatu w głowie mi sie dopisało:

Klub Pęcherza, czyli nawet gdybym miała buty z waty, to i tak by mi przeciekły"

Weź przestań

[Spongebob]

Ok dziewczyny, a macie jakiś sposób na już powstałe czerwone blizny po otarciach? Robią mi kuku buty każdego rodzaju, od baletek po trekkingowe i już nie wiem, jak kombinować.

[Natuś-77]

Napisane przez Spongebob

Ok dziewczyny, a macie jakiś sposób na już powstałe czerwone blizny po otarciach? Robią mi kuku buty każdego rodzaju, od baletek po trekkingowe i już nie wiem, jak kombinować.

Smaruję zaraz po zagojeniu maścią Scaldex, ok. 22 zł w aptece.
Maść na bazie nagietka, propolisu, wit. A itd.

[piankowa]

Wiem, że w wątku dawno nikt nie pisał, ale mam nową obserwacje.
Jeżeli producent w butach przewidział 7 par dziurek na sznurówki to przewlecz przez wszystkie. Kupiłam nowe buty, jakoś nie zauważyłam, lub sama się zagapiłam, że w lewym bucie przewlekłam przez 6 dziurek a w drugim przez 7. Efekt jest taki, że lewą nogę mam obtartą, jak zawiązałam na wszystkie- nie obciera.

[Krutynianka]

Czas założyć lekkie, odkryte buty, bo sezon wiosenny się zaczął już na dobre, a ja wkroczyłam w niego, a jakże z poobcieranymi stopami...

Założyłam w poniedziałek po raz pierwszy tej wiosny lekkie buty z odkrytymi palcami (buty nie są nowe, mam je od 3 sezonów) i za każdym razem, gdy je założę po raz pierwszy w sezonie to masakrują mi stopy Już profilaktycznie przyklejam nad piętami plastry, ale nie pomogło, bo z prawej stopy odpadł mi plaster w czasie chodzenia (nawet nie wiem, kiedy go zgubiłam ) i obtarte do "żywego mięsa", wielka krwawiąca rana, a na lewej mimo plastra zrobił się pęcherz Poza tym poobcierane najmniejsze palce, środkowy prawej stopy do krwi (plaster nie pomógł) i skóra przy wycięciu...

Jutro jadę na zakupy po nowe buty, zamierzam zainwestować w skórzane i wygodne, a te czorty idą w diabły! Nie będę się już nimi katować! Wystarczająco mnie już poraniły...

[I am Rock]

A ja wybrałam się na zakupy w nowych. W sklepie wydawały mi się naprawdę wygodne, ale po dłuższej przebieżce - otarcie do krwi na jednej pięcie, pęcherz na drugiej, pęcherz na dużym palcu w dziwnym miejscu przy paznokciu i czerwone najmniejsze palce. A na piety zapobiegawczo nakleiłam sam "goły" plaster. Inaczej chyba nie dokuśtykałabym do domu.
Dobrze, że jest wątek do pojęczenia.
Kupiłam jakieś plastry hydrokoloidalne w Rossmannie. Jak użyję, to zreferuję.

[summerisgone]

A ja ostatnio kupiłam buty, do których normalnie bym się nie zbliżyła - baleriny ze sztywną gumką nad piętą. I oczywiście że obtarły mnie w tym miejscu w pierwszym tygodniu do krwi, ale! teraz to są najwygodniejsze buty jakie mam i nie obciera mnie absolutnie nic. Dodam że u mnie zazwyczaj jest odwrotnie - w sklepie wydają się wygodne a potem się okazuje że coś obciera i to się u mnie nie rozchodzi tylko obciera już zawsze.

[khloe]

no to i ja pojęcze.

nie wiem jak wy, ale ja (już pomijając problem obcierania nawet przez adidasy ) mam ostatnimi czasy problem 'niewygodności' każdych butów.

a) baleriny- kiedyś mogłam popylac w nich cały dzień. Na chwilę obecną, po godzinie chodzenia po mieście mam dośc bolą mnie pięty i nogi są tak 'zmęczone i obolałe', jakbym maraton przebiegła

b)szpilki. Po godzinie podbicie już mnie 'piecze żywym ogniem' wkładki zelowe nie pomagają

c) stabilny obcas- teeeeeeeż nie mam buty z TAKIM obcasem i po godzinie, dwóch już tez nie mogę wytrzymać

wierzcie mi, ale na chwilę obecną robię wiochę i wszędzie, gdzie mogę popylam w butach do biegania

mam wielki problem, bo wybieram się na wycieczkę na jeden dzień i ciekawe jakie byty założe te od biegania do niczego mi nie pasują

Jak żyć Panie Premierze

[szprotka_]

a próbowałaś poduszek pod podbicie? ostatnio zauważyłam, że jeżeli nie mam czegoś co wspiera ten rejon stopy, to mi strasznie nie wygodnie i stopa się szybciej męczy.

[grubella]

Chciałabym dołączyć do Klubu. Buty to moja pięta Achillesowa.
Obciera mnie prawie każdy but wyjściowy.
Każdy nowy but założony po raz pierwszy jest pokrwawiony mimo wcześniejszego" rozchadzania "w domu.
Nie pomaga spryskiwanie od wewnątrz różnymi specyfikami, rozbijanie młotkiem okolic nad piętą.
Nawet klapki potrafią mi narobić pęcherzy w miejscach stykania się z nogą.
Najłagodniejsze są dla mnie kozaki szczególnie o rozmiar większe i noszone ze skarpetami bawełnianymi, grubymi a najlepiej 2 pary naraz.

Kilka lat temu udało mi się kupić czarne klapki z kilkoma przeplecionymi ze sobą paseczkami z miękkiej skórki. I to są jedyne które nie gryzą od góry ale przy dłuższym chodzeniu od spodu robią mi się pęcherze bo podeszwa jest twarda jeśli nie podłożę poduszeczek żelowych. Ale z nimi też się z czasem pęcherze robią.
Tych klapków kupiłam sobie na zapas 3 pary i mam na ten rok już ostatnią bo poprzednie zużyły się , pourywały się, poprzecierały paski tuż przy podeszwie tak po sezonie chodzenia.

a tak na wiosnę i jesień , gdy już na kozaki już albo jeszcze nie pora a na klapki za zimno to moje nogi są poobklejane profilaktycznie we wszelkich możliwych miejscach. Naklejam też na buty od wewnątrz, używam zapiętków, podpiętków. Butów nie kupuję za małych ani za wąskich. Takie nogi i już . Od zawsze odkąd pamiętam.

[khloe]

Napisane przez szprotka_

a próbowałaś poduszek pod podbicie? ostatnio zauważyłam, że jeżeli nie mam czegoś co wspiera ten rejon stopy, to mi strasznie nie wygodnie i stopa się szybciej męczy.

tak, tak próbowałam-faktycznie jest troszkę lepiej, ale max na godzinę

[linka_12]

Napisane przez summerisgone

Dodam że u mnie zazwyczaj jest odwrotnie - w sklepie wydają się wygodne a potem się okazuje że coś obciera i to się u mnie nie rozchodzi tylko obciera już zawsze.

U mnie też jest tak samo. Kupuję buty, które w sklepie wydają się wygodne, nie mają żadnych twardych elementów, a po godzinie chodzenia robią mi masakrę na nogach. I jeszcze kiedyś wierzyłam ludziom, jak mówili "Rozchodzisz to będzie dobrze". Taa... Jak rozchodzę buty i się trochę rozciągną to po prostu zaczynają obcierać mnie w innym miejscu. Problemu nie mam tylko z butami zimowymi, bo wtedy mam najczęściej grubszą skarpetkę. Teraz muszę sobie kupić jakieś sandały i naprawdę mi się nie chce znowu pielgrzymować po sklepach

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[grubella]

Napisane przez linka_12

U mnie też jest tak samo. Kupuję buty, które w sklepie wydają się wygodne, nie mają żadnych twardych elementów, a po godzinie chodzenia robią mi masakrę na nogach. I jeszcze kiedyś wierzyłam ludziom, jak mówili "Rozchodzisz to będzie dobrze". Taa... Jak rozchodzę buty i się trochę rozciągną to po prostu zaczynają obcierać mnie w innym miejscu. Problemu nie mam tylko z butami zimowymi, bo wtedy mam najczęściej grubszą skarpetkę. Teraz muszę sobie kupić jakieś sandały i naprawdę mi się nie chce znowu pielgrzymować po sklepach

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

Buty należy kupować wieczorem kiedy noga jest zmęczona, może nawet z opuchlizną /jak u mnie latem/. i mierzyć obydwa w sklepie, przejść się.
To już trochę zmniejszy ryzyko zakupienia nieodpowiednich butów.

[0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe]

Mnie zawsze obcierają nowe adidasy. Jak je już "rozchodzę" to problem znika.

Za to wszelkie półbuty i botki - naklejam plaster i daję radę. Ale nowe buty zawsze mnie obcierają aż do krwi.

[Luisowa]

Dołączam do klubu i odświeżam temat!

Ja również mam niesamowity problem z obuwiem, pęcherzami, otarciami i odgnieceniami. Ocierają mnie nawet trampki. Mam całą szafę fantastycznych butów, w których nie mogę chodzić. Wiele razy zdarzało mi się też tak, że kupiłam buty, na obcasie, o dziwo wygodne. Przechodziłam w nich cały sezon, ale gdy w następnym sezonie szewc zmienił fleki buty zaczęły obcierać. Dzisiaj zrobiły mi się pęcherze na podeszwie stopy od sandałków, w których chodzę już drugie lato, a które mają taką jakby zamszową wkładkę.

Pęcherze robią mi się dosłownie wszędzie-na kostkach, na małych palcach i piętach (standard) ale też na kostkach wszystkich palców, na podeszwie stóp. Ponadto na lewej stopie robi mi zgrubienie na podeszwie pod dużym palcem oraz zgrubienia na piętach.

Mam też straszny problem z chodzeniem w butach na obcasie. Strasznie boli mnie ta część podeszwy gdzie zaczynają się palce. Nie powiem, zdarzają się buty idealne dla mnie, które są idealnie wyprofilowane i nie obcierają. Jednak w całym swoim życiu miałam takich butów tylko kilka więc coś jest ewidentnie nie tak. Aż nie chce mi się wierzyć, że te wszystkie kobiety mogą tak sobie śmigać w szpilkach po mieście, a ja nie jestem w stanie w nich przejść na przystanek autobusowy.

Ostatnio zaczęłam się też zastanawiać, czy mój problem ze stopami nie jest wynikiem jakiejś wady postawy. Od zawsze chodziłam trochę zgarbiona, siedzę też zgarbiona a nawet jeśli się wyprostuję to górna część mojego ciała i tak pochyla się do przodu.

[I am Rock]

Ja przysięgłam sobie, że nigdy więcej nie kupię takich zabudowanych sandałów - nie wiem, czy mają konkretną nazwę - wycięcie w palcach typu peep toe i pasek na pięcie. Stopa w tym zjeżdża do przodu, otwór na palce robi pęcherze, mały palec boleśnie zgnieciony. Pomyślałam, że fajne na chłodniejsze dni, bo stopy zbyt nie odsłaniają. I zakładam tylko na krótkie dystanse, zdejmuję z westchnieniem ulgi.

[GOśka T.]

Napisane przez Luisowa

Dołączam do klubu i odświeżam temat!

JWiele razy zdarzało mi się też tak, że kupiłam buty, na obcasie, o dziwo wygodne. Przechodziłam w nich cały sezon, ale gdy w następnym sezonie szewc zmienił fleki buty zaczęły obcierać. Dzisiaj zrobiły mi się pęcherze na podeszwie stopy od sandałków, w których chodzę już drugie lato, a które mają taką jakby zamszową wkładkę.

Pęcherze robią mi się dosłownie wszędzie-na kostkach, na małych palcach i piętach (standard) ale też na kostkach wszystkich palców, na podeszwie stóp. Ponadto na lewej stopie robi mi zgrubienie na podeszwie pod dużym palcem oraz zgrubienia na piętach.

Mam też straszny problem z chodzeniem w butach na obcasie. Strasznie boli mnie ta część podeszwy gdzie zaczynają się palce. Nie powiem, zdarzają się buty idealne dla mnie, które są idealnie wyprofilowane i nie obcierają. Jednak w całym swoim życiu miałam takich butów tylko kilka więc coś jest ewidentnie nie tak. Aż nie chce mi się wierzyć, że te wszystkie kobiety mogą tak sobie śmigać w szpilkach po mieście, a ja nie jestem w stanie w nich przejść na przystanek autobusowy.

Witaj w klubie.
Mi tez sie zdarzyło tak ze dwa sezony wychodziłam buty bez jednego odciska(co prawda nie były jakieś megaa cudne,ale tak je lubiłam bo były meega wygodne.I 3 wesela,i na codzień biegałam w nich...aż sie zdarłya mi żal ich było wyrzucać.

Ja w tym roku jescze ani razu nie założyłam obcasów,latem nawet nie ma mowy,no moze na wesele albo wyjście "super ważne"załoze,wo le wygodniejsze na płaskim. sandałki i klapki. w nich też mi się czasem nogi odparzają(nie mówiąc jakie są czyste ). JA zazdraszczam dziewczynom śmigającym na obcasach po mieście, (niekiedy na obcasaach.w których ja miałabym problemy z ustaniem )

Napisane przez I am Rock

Ja przysięgłam sobie, że nigdy więcej nie kupię takich zabudowanych sandałów - nie wiem, czy mają konkretną nazwę - wycięcie w palcach typu peep toe i pasek na pięcie. Stopa w tym zjeżdża do przodu, otwór na palce robi pęcherze, mały palec boleśnie zgnieciony. Pomyślałam, że fajne na chłodniejsze dni, bo stopy zbyt nie odsłaniają. I zakładam tylko na krótkie dystanse, zdejmuję z westchnieniem ulgi.

ja wogóle nie lubię odkrytych butów na obcasie, bo nie potrafię chodzić to po pierwsze a po drugie nienawidzę jak mi własnie stopa leci do przodu<i palce zaczepiają o chodnik

[zakonna]

a mnie dzisiaj sandały z zeszłego roku chciały zeżreć palce u stóp... idiotyczne obuwie z trzech pasków na krzyż a i tak obciera jedyne co mnie nie obciera to japonki basenowe piankowe. Szczerze mówiąc to chodzę w nich po mieście i nie interesuje mnie co ludzie pomyślą. Ale do pracy nie mogę więc się głupio męczę

[grubella]

Mój bilans na dzisiaj to 7 pęcherzy na palcach od sandałów z 2 paskami. 3 na lewej, 4 na prawej stopie. 2 pękły zanim doszłam do domu . A przeszłam dystans mniejszy niż 2 km. Ledwo się dowlekłam do domu.
Moja mama mi poradziła, żeby do tych sandałów wkładać skarpetki bo lepsze to niż pęcherze.

[linka_12]

Ja sobie niedawno kupiłam balerinki na dwucentymetrowej koturnie. Najpierw mi prawie zeżarły piętę, a jak już kupiłam żelowy zapiętek to dla odmiany obtarły mi do krwi mały palec. Chciałabym sobie kupić jakieś sandały na małym koturnie ale czarno to widzę, bo w sklepach albo buty na podeszwie grubości kartki albo na wysokich obcasach

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[khloe]

dziewczyny a miałyście moze doczynienia z plastrami na pęcherze Compeed? Ciekawi mnie to.

Po za tym jedna wizażanka kiedys pisała własnie o sztyfcie przeciw otarciom compeed- ponoć bardzo skuteczny

[summerisgone]

Napisane przez khloe

dziewczyny a miałyście moze doczynienia z plastrami na pęcherze Compeed? Ciekawi mnie to.

Po za tym jedna wizażanka kiedys pisała własnie o sztyfcie przeciw otarciom compeed- ponoć bardzo skuteczny

Ja bez compeed na pęcherze, tych dużych nad piętę, w ogóle nie funkcjonuję latem. Są grube i faktycznie koją ból i pieczenie - po naklejeniu mogę normalnie chodzić w butach. Goić szybciej to chyba nie goi ale dla mnie najważniejsze jest działanie przeciwbólowe i ochrona przed dalszym ocieraniem.

[linka_12]

Napisane przez khloe

dziewczyny a miałyście moze doczynienia z plastrami na pęcherze Compeed? Ciekawi mnie to.

Po za tym jedna wizażanka kiedys pisała własnie o sztyfcie przeciw otarciom compeed- ponoć bardzo skuteczny

Ja bez plastrów Compeed chyba nie byłabym w stanie funkcjonować. Pomagają, jak je nakleję to jestem w stanie normalnie funkcjonować, gojenia raczej specjalnie nie przyspieszają, ale z drugiej strony - chronią pęcherz przed przeiciem, zakażeniem i babraniem. Co do sztyftu - do mnie specjalnie nie przemawia. Zużyłam kiedyś cały jeden i nie zauważyłam specjalnie powalającego działania - pęcherze i tak się pojawiały

[Suvia]

Napisane przez grubella

Moja mama mi poradziła, żeby do tych sandałów wkładać skarpetki bo lepsze to niż pęcherze.

hehe


Miałam we wtorek skarpetki idealnie dobrane do balerin. Ale za cienkie. Czułam, że się robi masakra na pół stopy, więc na szybko sobie dokupiłam grubsze. Oczywiście były za duże i baardzo estetycznie wystawały z butów ;/ No ale ciul, przynajmniej mi stopa nie odpadła

[Krutynianka]

Napisane przez I am Rock

A ja wybrałam się na zakupy w nowych. W sklepie wydawały mi się naprawdę wygodne, ale po dłuższej przebieżce - otarcie do krwi na jednej pięcie, pęcherz na drugiej, pęcherz na dużym palcu w dziwnym miejscu przy paznokciu i czerwone najmniejsze palce. A na piety zapobiegawczo nakleiłam sam "goły" plaster. Inaczej chyba nie dokuśtykałabym do domu.
Dobrze, że jest wątek do pojęczenia.
Kupiłam jakieś plastry hydrokoloidalne w Rossmannie. Jak użyję, to zreferuję.

Napisane przez khloe

dziewczyny a miałyście moze doczynienia z plastrami na pęcherze Compeed? Ciekawi mnie to.

Używałam Compeed i pomagają uśmierzyć ból, chronią ranę i pęcherze, ale raczej nie przyspieszają gojenia Jeden (przecięty na pół, bo był zdobyczny - koleżanką widząc masakrę na moich stopach zlitowała się i dała mi jeden ) plaster wytrzymał 3 dni, czwartego zaczął się mocno odklejać, więc musiałam zdjąć i zszedł razem ze strupem... I znów żywa rana, i od początku proces gojenia...

Biorąc pod uwagę cenę to nie polecam Compeed Za to w Rossmanie są odpowiedniki tych żelowych opatrunków rossmanowej marki Fusswohl -> Blasenpflaster 5 szt w opakowaniu za 5 zł Dodatkowo teraz są w promocji (od tego piątku) i kosztują 4 zł. Zrobiłam więc zapas Lato przede mną, może jeszcze dokupię ze 2 opakowania
Aha, działają tak samo jak Compeed i Scholl Plaster przyklejony na pęcherz na przedstopiu trzyma się ładnie już 3 dzień.

[linka_12]

Napisane przez Krutynianka

Biorąc pod uwagę cenę to nie polecam Compeed Za to w Rossmanie są odpowiedniki tych żelowych opatrunków rossmanowej marki Fusswohl -> Blasenpflaster 5 szt w opakowaniu za 5 zł Dodatkowo teraz są w promocji (od tego piątku) i kosztują 4 zł. Zrobiłam więc zapas Lato przede mną, może jeszcze dokupię ze 2 opakowania
Aha, działają tak samo jak Compeed i Scholl Plaster przyklejony na pęcherz na przedstopiu trzyma się ładnie już 3 dzień.

A mogłabyś wrzucić zdjęcie jak wygląda sam plaster? Bo kiedyś kupiłam te z Rossmana ale były całkiem inne niż te z Compeed. Te z Compeed są takie grube, żelowe, a te z Rossa miały tylko taką cieniutką żelową warstwę i nie chciały mi się w ogóle do stopy przyleić. Zastanawiam się teraz, czy wprowadzili coś nowego, czy to to samo, co ja miałam?