Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac? - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-07-25, 10:53   #121
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Dopisalam powyzje, moz enie zdazylas zauwazyc, zacytuje: Nie boje sie, ze odejdzie. Przynajmniej mialabym sprawe jasna. Wiesz sama nie wiem. Przede wszytskim brak mi asertywnosci, ale o tym juz mowilam. Raz bylismy na spacerze, pare razy nie skoncyzlo sie seksem ale moze dlatgeo bylo ok bo wiedzial z predzej czy pzoniej sie skonczy, ale tego nie wiem i pewnie sie nie dowiem. A ja po prostu taka ulegla jestem, nie potrafie janso postawic na swoim, moze to jest to.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 10:57   #122
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Odp: Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Dopisalam powyzje, moz enie zdazylas zauwazyc, zacytuje: Nie boje sie, ze odejdzie. Przynajmniej mialabym sprawe jasna. Wiesz sama nie wiem. Przede wszytskim brak mi asertywnosci, ale o tym juz mowilam. Raz bylismy na spacerze, pare razy nie skoncyzlo sie seksem ale moze dlatgeo bylo ok bo wiedzial z predzej czy pzoniej sie skonczy, ale tego nie wiem i pewnie sie nie dowiem. A ja po prostu taka ulegla jestem, nie potrafie janso postawic na swoim, moze to jest to.
Mam taką nadzieję że jesteś trolem bo to się normalnej głowie nie mieści

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 10:59   #123
skrywana_fantazja
Wtajemniczenie
 
Avatar skrywana_fantazja
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Powiedz po prostu ,,nie, ponieważ ostatnio ciągle to robimy, przeszkadza mi to, chciałabym nie być tylko do picia i seksu, nie czuję się z tym dobrze, co powiesz na (wymyśl coś), chciałabym zaprzestać seksu (tu nie podawaj daty, bo pewnie spyta ,,na ile", powiedz, że na długo. Patrz jak reaguje, patrz jak sobie z tym radzi. Jesli nie poradzi sobie z nową sytuacją, bedzie robił problemy to facet do odstrzału.
Powiedz mu, że czujesz się jak przedmiot i tyle, że nie chcesz być panienką do seksu i chlania, że masz wyższe potrzeby.

W ogóle coś mi się wydaje, że ten facet nie stał w kolejce po inteligencję. Powinien wiedzieć, że dziewczynie może się nie podobać takie zachowanie zarówno w łóżku jak i ogólnie w życiu. A on myśli, ze przecież wszystko jest w najlepszym porządku i w ogóle tak powinien wyglądac prawidłowo funkcjonujący związek.

Edytowane przez skrywana_fantazja
Czas edycji: 2013-07-25 o 11:05
skrywana_fantazja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 11:12   #124
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Jeszcze gorzej jesli zdaje sobie sprawe z tego, ze robi zle.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 11:39   #125
voice_of_silence
Zakorzenienie
 
Avatar voice_of_silence
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 378
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Tobie się nie da pomóc. Cały czas skupiasz się na wątkach, które nie mają najmniejszego znaczenia. Pytasz się jak odróżnić, czy on chciał poznać twoją babcię dlatego, że cię kocha, czy dlatego, że chce tobą manipulować, a masz milion innych powodów żeby mu nie ufać, czy żeby od niego odejść, czarno na białym. Do tego powtarzasz non stop, że ty taka jesteś delikatna i nieasertywna.
Opamiętasz się w wieku 40 lat, jak ci życie da po tyłku. I jedyne co ci zostanie to żal i och, gdybym miała tamte lata, a ten rozum....
voice_of_silence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 13:11   #126
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Ok, ja sie z Toba zgadzam, ale patrzac z innej strony na pewne fakty, powiedz szczerze: dlaczego szukanie takiego kontaktu nie moze byc objawem szczerego zakochania/zauroczenia, jak to odroznic? Mysle, ze cieko przypisac temu tak stanowczo zle cechy. Dlaczego podeksctowanie nie mialoby wynikac z zauroczenia i temperamentu, moze lubi okazywac tak emocje? Dlaczego zaprzeczac? Chcial poznac moja rodzine. Nie moge wiedziec czy szczerze ale chcial. Chcial przyjsc do domu gdzie mieszkam ja i moje rodzenstwo. Jak odorznic zapraszanie na randki od odciagania od zycia. Sluchal mojej muzyki i interesowal sie moim krajem. Czesto pytal czy np jestem glodna zeby kupic cos do jedzenia (oczywiscie po imprezowaniu bo tak jak moiwlam w restauracjach nto my czasu nie spedzalismy) Jak najbardziej pozyczylabym pieniadze, poza lozkiem nie okazuje agresji, ma opinie tego co zawsze jest wesoly szczesliwy i usmiechniety, prosze powiedz czy nadal tak latwo robic sobie opinie. (Ja mam 22 lata, on 25). I ja niczego nie neguje, wrecz czuje niesmak zgadzajac sie z wami, po prostu chce ta sytuacje przemyslec zkazdje strony zanim podejme decyzje, to dla mnie wazne.
ani epizod z tej historii nie wskazuje na szczere zakochania i w ogóle jakiekolwiek emocje poza chcicą. Ten chłopiec po prostu wie, że trzeba odtańczyć taniec godowy - taka kultura w tej Europie - żeby później sobie wziąć, na co się ma ochotę. No to odtańczył. Był skłonny poświęcić się i poznać Twoją rodzine, a nawet kupić Ci kanapkę, jak już Cię upił (choć tu raczej widzę zmysł praktyczny: mógł się bać, że jesteś tak nafikana, że jak się Cię nie nakarmi czym rychło, to będzie trzeba Cię nieść), wykonał manewr niczym z komedii romantycznej i cel osiągnął - zdobył bezwolny, pozbawiony asertywności i własnego zdania obiekt seksualny. W innym przypadku musiałby kupić sobie dmuchaną lalę, a z nią by się nie napił. A tak, wlewa w Ciebie alkohol i pijaną dmucha, ile i jak mu się chce. Czasem musi odtańczyć elementy znanego układu choreograficznego pod tytułem: udajemy, że się kochamy, no ale widać jest to mniej problematyczne niż znalezienie sobie laski do łóżka bez zobowiązań.

Dziewczyno (choć bardziej pasowałaby tu apostrofa: Dziecko), siedzisz w przemocowym związku, w którym Twoja wola w seksie się nie liczy, w którym każdy kolejny stosunek odbiera Ci godność i możliwość sprzeciwienia się, w którym upadlasz się dla paru miłych słówek, romantycznej zagrywki na początku i dialogu o kocie. To nie jest tak, że poza łóżkiem cokolwiek gra - bo nawet jeśliby grało, to regularne bycie gwałconą zostawia ogromny ślad na psychice, czeka Cię wiele miesięcy terapii, zanim wejdziesz w zdrowy związek. Nie ma co rozbijać gówna na atomy i dyskutować, czy powiedziałaś nie wystarczająco głośno - nie znaczy nie. Każde z partnerów może w dowolnym momencie aktywności seksualnej odmówić kontynuowania, a drugie ma się do tego dostosować. W zdrowym związku po pierwsze, nie zastanawiasz się, czy możesz powiedzieć nie, a po drugie, jest ono szanowane - inaczej nie istnieje poczucie bezpieczeństwa w łóżku. W Twoim łóżku nie ma po nim ani śladu, skoro nie ufasz mu nawet w kwestiach antykoncepcji. Wolisz przypomnieć mu o gumce, żeby Cię zgwałcił z zabezpieczeniem?! Dziewczyno, Ty opisujesz skrajną patologię, a nie związek.

I nie ważne jest, o czym rozmawiacie, kiedy akurat Cię nie posuwa - co, jak rozumiem z opisu, nie zdarza się zbyt często, bo cała ta znajomość skoncentrowana jest na upiciu Cię i dmuchaniu. On nawet z Tobą nie sypia, on traktuje Cię jak przedmiot, w który najpierw trzeba wlać odpowiedni eliksir rozmiękczający, a następnie włożyć w dowolną dziurę. Seks analny znienacka, bez przygotowania, bez nawilżenia, bez zgody - a w zasadzie wbrew wcześniej wyrażonej woli partnerki?! Jesteś dla niego dziurą. Niczym więcej. Dziurą.

Ale najwyraźniej bycie dziurą dla faceta, w którą sie najpierw przemocą wlewa, a później przemocą wkłada, jest Twoim życiowym celem, skoro bronisz tego troglodyty i w ogóle twierdzisz, że przecież Cię kocha. Związki tak nie wyglądają, ale najwyraźniej żadne z was do związku się nie nadaje.

Idź do psychologa, może specjalista Ci przemówi do rozumu.

Edytowane przez rembertowa
Czas edycji: 2013-07-25 o 13:31
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 13:25   #127
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Skrywana_fantazja zadała Ci bardzo konkretne pytanie, na które nie odpowiedziałaś (owijasz w bawełnę): czemu nie zaproponujesz facetowi serii randek (kino, pójście gdzieś na obiad - bez upijania się, spacer) nie kończących się seksem?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 13:26   #128
verumka
Wtajemniczenie
 
Avatar verumka
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 2 200
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

rembertowa, mogę napisać tylko tyle: 100 %.

Zgadzam się z każdym jednym słowem Twojej wypowiedzi.
__________________


verumka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 13:48   #129
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Ok, ja sie z Toba zgadzam, ale patrzac z innej strony na pewne fakty, powiedz szczerze: dlaczego szukanie takiego kontaktu nie moze byc objawem szczerego zakochania/zauroczenia, jak to odroznic? Mysle, ze cieko przypisac temu tak stanowczo zle cechy. Dlaczego podeksctowanie nie mialoby wynikac z zauroczenia i temperamentu, moze lubi okazywac tak emocje? Dlaczego zaprzeczac?
Same zainteresowanie nie jest złe, ale wszystkie te rzeczy do kupy już są niebezpieczne. Całość, kontekst.

Niebezpieczne jest to, że nie docierają do Ciebie wszystkie te argumenty, masz klapki na oczach. Oraz to, że nie rozmawiacie na ten temat, tylko piszesz to tutaj. Już na 1 stronie wątku dostałaś odpowiedź, teraz Twór ruch. Idź i powiedz mu o swoich bolączkach, jeśli nie możesz go zwyczajnie zostawić (co zrobić powinnaś).
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 14:08   #130
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

rembertwa, dosadnie, ale zgadzam się z każdym słowem.
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 14:55   #131
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Skrywana_fantazja zadała Ci bardzo konkretne pytanie, na które nie odpowiedziałaś (owijasz w bawełnę): czemu nie zaproponujesz facetowi serii randek (kino, pójście gdzieś na obiad - bez upijania się, spacer) nie kończących się seksem?
Odpowiedzialam jak potrafilam. On po prostu nie sluchal kiedy mowialm nie pijmy, nie to nei tamto. Zawsze szlam do jego mieszkania bo maialm andzieje ze porozmawiamy. Nie proponowalam kina, kiedys bylismy na spacerze. Sama nie mialam czasu, myslalam ze on nie ma, kina nie lubie, tak, sa inne miejsca ale po prostu no kurcze, nie potrafie tego nazwac, moze jestem po prostu pieprzonym ciulem! Moje chodzmy an spacer bylo ciche i ciulowate tak smao jak moje nei w lozku.

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
ani epizod z tej historii nie wskazuje na szczere zakochania i w ogóle jakiekolwiek emocje poza chcicą. Ten chłopiec po prostu wie, że trzeba odtańczyć taniec godowy - taka kultura w tej Europie - żeby później sobie wziąć, na co się ma ochotę. No to odtańczył. Był skłonny poświęcić się i poznać Twoją rodzine, a nawet kupić Ci kanapkę, jak już Cię upił (choć tu raczej widzę zmysł praktyczny: mógł się bać, że jesteś tak nafikana, że jak się Cię nie nakarmi czym rychło, to będzie trzeba Cię nieść), wykonał manewr niczym z komedii romantycznej i cel osiągnął - zdobył bezwolny, pozbawiony asertywności i własnego zdania obiekt seksualny. W innym przypadku musiałby kupić sobie dmuchaną lalę, a z nią by się nie napił. A tak, wlewa w Ciebie alkohol i pijaną dmucha, ile i jak mu się chce. Czasem musi odtańczyć elementy znanego układu choreograficznego pod tytułem: udajemy, że się kochamy, no ale widać jest to mniej problematyczne niż znalezienie sobie laski do łóżka bez zobowiązań.

Dziewczyno (choć bardziej pasowałaby tu apostrofa: Dziecko), siedzisz w przemocowym związku, w którym Twoja wola w seksie się nie liczy, w którym każdy kolejny stosunek odbiera Ci godność i możliwość sprzeciwienia się, w którym upadlasz się dla paru miłych słówek, romantycznej zagrywki na początku i dialogu o kocie. To nie jest tak, że poza łóżkiem cokolwiek gra - bo nawet jeśliby grało, to regularne bycie gwałconą zostawia ogromny ślad na psychice, czeka Cię wiele miesięcy terapii, zanim wejdziesz w zdrowy związek. Nie ma co rozbijać gówna na atomy i dyskutować, czy powiedziałaś nie wystarczająco głośno - nie znaczy nie. Każde z partnerów może w dowolnym momencie aktywności seksualnej odmówić kontynuowania, a drugie ma się do tego dostosować. W zdrowym związku po pierwsze, nie zastanawiasz się, czy możesz powiedzieć nie, a po drugie, jest ono szanowane - inaczej nie istnieje poczucie bezpieczeństwa w łóżku. W Twoim łóżku nie ma po nim ani śladu, skoro nie ufasz mu nawet w kwestiach antykoncepcji. Wolisz przypomnieć mu o gumce, żeby Cię zgwałcił z zabezpieczeniem?! Dziewczyno, Ty opisujesz skrajną patologię, a nie związek.

I nie ważne jest, o czym rozmawiacie, kiedy akurat Cię nie posuwa - co, jak rozumiem z opisu, nie zdarza się zbyt często, bo cała ta znajomość skoncentrowana jest na upiciu Cię i dmuchaniu. On nawet z Tobą nie sypia, on traktuje Cię jak przedmiot, w który najpierw trzeba wlać odpowiedni eliksir rozmiękczający, a następnie włożyć w dowolną dziurę. Seks analny znienacka, bez przygotowania, bez nawilżenia, bez zgody - a w zasadzie wbrew wcześniej wyrażonej woli partnerki?! Jesteś dla niego dziurą. Niczym więcej. Dziurą.

Ale najwyraźniej bycie dziurą dla faceta, w którą sie najpierw przemocą wlewa, a później przemocą wkłada, jest Twoim życiowym celem, skoro bronisz tego troglodyty i w ogóle twierdzisz, że przecież Cię kocha. Związki tak nie wyglądają, ale najwyraźniej żadne z was do związku się nie nadaje.

Idź do psychologa, może specjalista Ci przemówi do rozumu.

To straszne. Jak ja mam z tym zyc. Wiem, ze ludzie maja gorsze sytuacje i problemy, ale kazdy ma rozny stopien wrazliwosci- nie wiem jak ja mam teraz ufac ludziom i normalnie funkcjonowac. To na prawde okropne. Ja cenie sobie szczerosc i jestem Ci wdzieczna, ale ja sie nie pozbieram. Juz nikomu nie wierze i nienawidze siebie. Pozwalam na takie sytuacje w swoim zyciu, opisuje to na forum. Upodlenie. Wiem, ze macie mnie za idiotke, ale miejcie tez tolerancje. W prawdziwym zyciu mam zupelnie inna opinie i tlyko teraz i tutaj obnazam jak slabym i marnym jestem clzowiekiem. Ale po prostu korzystam z szansy opowiedzenia czegos bez wstydu takiego jak w cztery oczy. Mam nadzieje, ze rowniez macie swoje demony. Nie mniej nie mam ochoty juz na nic.

Teraz pare slow- nie tlumaczacych czlowieka do ktorego juz mam coraz wiekszy niesmak, ale po prostu tlumaczacy szczegoly- nie bierz tego bron boze za argumenty, ale chce miec pewnosc ze jestem jaknajdokladniejsza-po pierwsze nie jest to dzikus z zacofanego kraju. Mam tu na mysli, ze moze myslisz go z jakims zacofanym talibem jak z dramatow kinowych. Juz zostawy to ze jest dzikusem wewnetrznie, ale zebys sobie go wyobrazila, wyobraz sobie ze poznajesz zwyklego chlopaka nie roznaicego sie od wlocha czy hiszpana, oczywiscie jedynie o egzotycnzym wygladzie. Otaczaja go nowoczesni ludzie, obyczaje, celem jest nauka. Chociaz tym ludizom nie mozna ufac slepo, sama przyjaciolka sie martwila. Jednak jzu sie nie dowiemy ile z niego dzikusa tego stereotpowego. To po pierwsze, ale prosze nie dyskutujmy '' o arabach'' i mam nadzieje ze sama wiesz jak to bez sensu. Kolejna rzecz-nigdy nie upialm sie z nim zeby nie miec sil isc itp. proponuje mi jedzenie np w towarzystwie kolegow, raz zanim poslzismy oczywiscie pic, jadl i chcial kpic rowneiz mi. ''Manewr'' nie byl manewrem, chodiz os posob w jaki mnie szukal. Chociaz nie wiem po co prostuje, to w sumie nieistotne, bo moglo muz alezec i tak tylko na seksie, w kazdym razie powiedzmy szczerze, czy malo by sie znalazlo dziewcyzn na ktore takie cos zrobiloby wrazenie...Nie chce wdawac sie w szczegoly, ale no dobra, niewazne. Rozumiem, z ejego ekscytacje, rozmowy, uwazasz za robienie na pokaz. Ale upic moglby mnie tez w domu, chyba ze to nei zmienia faktow wg ciebie. I przysiegam ze go nei bronie, ja w to co pisze sama nei wierze, ale chce przewalkowac sprawe z kazdje strony. Nie dawal sobei pwoiedziec z enie chce pic, ale ja z kolei moglam po prostu odlozyc drinka na bok. (no w sumie tka robilam ale w kocnu mnie naklonil). Moze skoro tak- mysli ze to lubie. Zreszta wie ze lubie pic, moz nie wiedzial ze w tej relacji i w taki sposob...dochodzi kwestia seksu...jest przemoc tak jak uwazasz ale obok tego- zawsze stara sie o nastroj, muzyke, o moje cialo, chcia sprawiac mi przyjemnosc, ja raczje bylam bierna przewaznie a dlaczego to wiecie. Po skesie nikt jeszcze nigdy mnie tak czule nie glaskal, traktowal mnie nawet po jakbym byla boginia. Ludzie, mzoe jestem naiwna, ale cyz to az tak nieistotne? Sytuacja ''analna'' (czuje sie coraz bardziej glupio kiedy o tym pisze) nie mam dla niego wytlumaczenia oczywiscie...ale tak abrdzo sie przestraszyl, bardzo przepraszal, kazdego dnia. Mozliwe ze dlatego, ze sie bal ze mu nie dma ze tak powiem brzydko. Ale nie wiem tego. I ostatnia kwestia, teraz dla mnie bardzo istotna. Istotna zeby moje poczucie wartosic nie zostalo do konca zdeptane, zeby pozostaly chociaz jakies resztki po nim. Czy nie moze byc tak, ze jest okropny jaki jest, ale nei wyklucza to faktu z eprzynajmniej twierdzi ze mnei ''kocha'' a jest po prostu egoista na przyklad? W pubach lubil przesiadywac zawsze. Blagam zastanow sie razem ze mna, chociaz sie zastanow....Bo dowiedzenie see o byciu dziurom nie zostaje bez sladu w psychice mowiac lagodnie jakkolwiek wdzieczna ci nie jestem za zaangazowanie i podzielenie sie rozsadkiem [COLOR="Silver"]

Edytowane przez addiction123
Czas edycji: 2013-07-29 o 20:55
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-07-25, 15:06   #132
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Odpowiedzialam jak potrafilam. On po prostu nie sluchal kiedy mowialm nie pijmy, nie to nei tamto. Zawsze szlam do jego mieszkania bo maialm andzieje ze porozmawiamy. Nie proponowalam kina, kiedys bylismy na spacerze. Sama nie mialam czasu, myslalam ze on nie ma, kina nie lubie, tak, sa inne miejsca ale po prostu no kurcze, nie potrafie tego nazwac, moze jestem po prostu pieprzonym ciulem! Moje chocmy an spacer bylo ciche i ciulowate tak smao jak moje nei w lozku.
(...)
Naprawdę nie rozumiesz co się do Ciebie pisze, czy udajesz? My nie pytamy o to, co było, ale o to co będzie: czemu nie zaproponujesz (czas przyszły: dzisiaj wieczorem, jutro, za tydzień, obojętnie) facetowi, że kolejna randka, a potem kolejna będzie taka i taka - Ty proponujesz i niejako decydujesz, bo masz dość knajp i dość siedzenia z nim w domu? I jak się nie zgodzi, zacznie znowu Cię ciągnąć do baru, do mieszkania, to nie powiesz "sorry, ale idziemy na takie spotkanie, albo wcale"? Ja widzę, że facet doskonale wiedział za kogo się zabrać, aby móc urabiać jak plastelinę.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 15:32   #133
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

myślę, że nie ma sensu dawanie jakichkolwiek rad, rembertowa napisała to co ja chciałam o rozbijaniu gówna na atomy. Autorka skupia się na detalach i szczegółach tylko po to żeby szerokim łukiem ominąć faktyczny problem przemocy i chorej relacji z tym gościem. Tak naprawdę to wniosek jest tylko jeden, że trzeba uciekać z tego "związku", szkoda, że autorka nie jest w stanie podjąć tej decyzji. Sama sobie robi źle, kolejna durna, która potwierdza, że nie ma ofiar tylko ochotnicy
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 15:33   #134
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Naprawdę nie rozumiesz co się do Ciebie pisze, czy udajesz? My nie pytamy o to, co było, ale o to co będzie: czemu nie zaproponujesz (czas przyszły: dzisiaj wieczorem, jutro, za tydzień, obojętnie) facetowi, że kolejna randka, a potem kolejna będzie taka i taka - Ty proponujesz i niejako decydujesz, bo masz dość knajp i dość siedzenia z nim w domu? I jak się nie zgodzi, zacznie znowu Cię ciągnąć do baru, do mieszkania, to nie powiesz "sorry, ale idziemy na takie spotkanie, albo wcale"? Ja widzę, że facet doskonale wiedział za kogo się zabrać, aby móc urabiać jak plastelinę.
Aaa przepraszam, zagapilam sie ze mowisz o przyszlosci...nie mam ochoty nawet o tym myslec no ale oczywiscie pogadam z nim w ten sposob. Nie po to zkaladalam watek zeby siedziec biernie.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 15:39   #135
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

jak masz z tym żyć? Jak do tej pory - normalnie. Bardziej narusza Twoją wrażliwość kilka obcesowych słów od jakiejś anonimowej laski z wizażu, czy regularne bycie upijaną i gwałconą? Serio - idź do terapeuty, najlepiej zacznij teraz szukać w swojej okolicy psychoterapeuty z dobrymi opiniami. Nie będziesz umiała zaufać ludziom? Ok, ale nie dlatego, że ktoś Ci napisał o dziurze, tylko dlatego, że ktoś inny Cię do tej roli sprowadził. Robisz sobie tym "związkiem" krzywdę, tylko tyle mamy Ci do powiedzenia. Tu nie ma co się zastanawiać, czy on jest egoistą, czy on Cię kocha, czy chce Cię tylko do seksu - tylko uciekać, bo najwyraźniej jest to przypadek toksyczny, obleśnego przemocowca bez zainteresowań i perspektyw. Nie ma co zastanawiać się, na ile on nie rozumie, że Ty czegoś nie chcesz, a na ile świadomie narusza Twoje granice - liczy się fakt, że robi to często, a Ty na tym etapie tkwienia w tym szambie nie jesteś w stanie się mu przeciwstawić. I nie będziesz w stanie, bo ciągłe naruszanie Twoich granic i stałe nierespektowanie Twojej woli właśnie tak się na Tobie odbija.

Być może jemu wydaje się, że jest szczery, jak Ci mówi miłe rzeczy. Ale nawet jeśli tak, co z tego? Mnie boli analny gwałt? Mniej szmaci gwałt waginalny? Alkohol pity niechętnie robi się smaczniejszy? Dupa będzie Cię mniej bolała, jak Ci wsadzi następnym razem znienacka i bez lubrykantu, bo kiedyś Cię za to przeprosił? Opisujesz gościa, który robi Ci krzywdę; być może robi Ci tę krzywdę dlatego, że jest wariatem, który nie rozpoznaje dobra i zła - ale to nie znaczy, że na Tobie to się mniej odbije. Egoista, który mówi, że kocha, cynik, który chce tylko dupczyć, czy sadysta lubiący łamać ludzi, są dokładnie tak samo niezdolni do miłości, do empatii i do wchodzenia w związki.

Nic dziwnego, że od siedzenia w tej patologii zrobiło Ci się gorzej. Masz swoje demony do przegonienia - masz swoją pracę do zrobienia na terapii. Pytasz, czy my nie mamy demonów - mamy, a owszem. Tylko to nie my przychodzimy tu z opisem relacji godnym de Sade'a. Demony się goni, jeśli trzeba, to na terapii. Dopóki się ich nie wygoni, nie pcha się w związki - bo można skończyć w jakiejś patologii. Tak szczerze i od serca - spław tego fagasa i idź na terapię, albo wykonaj to w odwrotnej kolejności.

A teraz ostatni wątek, do poruszenia którego mnie niejako zmuszasz. Zauważ, że nie napisałam niczego o tzw. różnicach kulturowych. Bo zasadniczo to nieważne, czy ten szmaciarz jest Polakiem, Włochem, Austriakiem, Arabem czy może Indianinem. Jest szmaciarzem-przemocowcem. Jego pochodzenie nie zmienia niczego w mojej ocenie; gdybyś pisała o chłopcu z sąsiedztwa, szczerym polskim chłopcu z dziada pradziada, odpowiedziałabym to samo. Bo tu nie ma co dzielić gówna na atomy. Gwałt to gwałt. Niemniej. Po pierwsze, istotna jest kwestia komunikacji, którą dziewczyny podniosły. W jakim języku w zasadzie się komunikujecie i na ile biegle oboje go znacie? Tobie, mam wrażenie, problem sprawia komunikowanie się w języku ojczystym (jeśli polski to Twój język ojczysty); w przypadku języka obcego dochodzą błędy, kalki z języka ojczystego, niewyczuwanie niuansów, cała masa innych rzeczy, które utrudniają komunikację. Teraz pytanie do Ciebie - dlaczego facet, z którym komunikacja będzie utrudniona, i w sumie na pewnym poziomie niemożliwa, wydał Ci się tak atrakcyjny? Co jest atrakcyjnego w związku, w którym trudniej Ci będzie wyrazić swoje racje, a jemu trudniej je zrozumieć - ze względu na barierę językową?

I druga kwestia. Piszesz o stereotypowych wyobrażeniach arabskich kochanków. Ok, rozumiem, że ten Twój szmaciarz jest jakimś bardziej zeuropeizowanym przypadkiem, niż islamscy terroryści. Z tego, co piszesz jednak, wynika, że jego postrzeganie kobiety i jej roli w związku ładnie wpisuje się we wszystkie najgorsze stereotypy. Tu zasadnym byłoby zatem zadanie pytania o to, jaką religię wyznaje, jak został wychowany, jak mocno siedzą w nim te ponure poglądy na temat kobiet, jakie wiążą się z islamem jako religiją oraz różnymi tradycjami muzułmańskimi. Przy czym, dociekania takie można potraktować zupełnie hobbistycznie, bo przecież nie ma różnicy, co zrobiło szmaciarzem szmaciarza, nieprawdaż?
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-07-25, 15:50   #136
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

rembertowa, po co ty się tak produkujesz, przecież to bez sensu. Do autorki i tak nic nie trafi, chyba jeszcze nie osiągnęła swojego dna.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:00   #137
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
To straszne. Jak ja mam z tym zyc. Wiem, ze ludzie maja gorsze sytuacje i problemy, ale kazdy ma rozny stopien wrazliwosci- nie wiem jak ja mam teraz ufac ludziom i normalnie funkcjonowac. To na prawde okropne. Ja cenie sobie szczerosc i jestem Ci wdzieczna, ale ja sie nie pozbieram. Juz nikomu nie wierze i nienawidze siebie. Pozwalam na takie sytuacje w swoim zyciu, opisuje to na forum. Upodlenie. Wiem, ze macie mnie za idiotke, ale miejcie tez tolerancje. W prawdziwym zyciu mam zupelnie inna opinie i tlyko teraz i tutaj obnazam jak slabym i marnym jestem clzowiekiem. Ale po prostu korzystam z szansy opowiedzenia czegos bez wstydu takiego jak w cztery oczy. Mam nadzieje, ze rowniez macie swoje demony. Nie mniej nie mam ochoty juz na nic.
rembertowa ma rację. Wiem, że teraz sobie myślisz, że nigdy nikomu nie zaufasz, ale uwierz mi, że często ludzie zabierają nam tyle, na ile im pozwalamy. Nie obwiniam Cię, że wykorzystuje Cię, bo jesteś nieasertywna, ale prawdopodobnie trafił na podatny grunt. Ja bym mu prawdopodobnie strzeliła w pysk za 1 razem, kiedy wciskałby mi drinka, kiedy go nie chcę. Prawdopodobnie powiedziałabym, że nie podoba mi się taka znajomość, i albo ją reformujemy, albo to nasze ostatnie spotkanie. A ponieważ Ty jesteś nieasertywna, jesteś idealną ofiarą dla niego, i innych tego typu zwyroli. Teraz, zastanawiając się co zrobić, pomyśl tylko o sobie, o tym, czego jesteś warta i czego oczekujesz, żeby takie sytuacje się nie powtarzały. Musisz się nauczyć odmawiać i żądać (szacunku, uwagi). Naprawdę terapia by się przydała, dla Twojego dobra, żebyś umiała sobie w przyszłości radzić, bo może trafisz na fajnego chłopaka, a może nie. Musisz się nauczyć walczyć o swoje i tyle. Nie czuj do siebie nienawiści, ale odetnij się od niego jednoznacznie, ale nie tak, że wciąż będziesz odpisywać na jego smsy i odbierać telefony i dawać kolejne szanse - serio, choćby był szejkiem i Adonisem, nie warto.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:03   #138
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
jak masz z tym żyć? Jak do tej pory - normalnie. Bardziej narusza Twoją wrażliwość kilka obcesowych słów od jakiejś anonimowej laski z wizażu, czy regularne bycie upijaną i gwałconą? Serio - idź do terapeuty, najlepiej zacznij teraz szukać w swojej okolicy psychoterapeuty z dobrymi opiniami. Nie będziesz umiała zaufać ludziom? Ok, ale nie dlatego, że ktoś Ci napisał o dziurze, tylko dlatego, że ktoś inny Cię do tej roli sprowadził. Robisz sobie tym "związkiem" krzywdę, tylko tyle mamy Ci do powiedzenia. Tu nie ma co się zastanawiać, czy on jest egoistą, czy on Cię kocha, czy chce Cię tylko do seksu - tylko uciekać, bo najwyraźniej jest to przypadek toksyczny, obleśnego przemocowca bez zainteresowań i perspektyw. Nie ma co zastanawiać się, na ile on nie rozumie, że Ty czegoś nie chcesz, a na ile świadomie narusza Twoje granice - liczy się fakt, że robi to często, a Ty na tym etapie tkwienia w tym szambie nie jesteś w stanie się mu przeciwstawić. I nie będziesz w stanie, bo ciągłe naruszanie Twoich granic i stałe nierespektowanie Twojej woli właśnie tak się na Tobie odbija.

Być może jemu wydaje się, że jest szczery, jak Ci mówi miłe rzeczy. Ale nawet jeśli tak, co z tego? Mnie boli analny gwałt? Mniej szmaci gwałt waginalny? Alkohol pity niechętnie robi się smaczniejszy? Dupa będzie Cię mniej bolała, jak Ci wsadzi następnym razem znienacka i bez lubrykantu, bo kiedyś Cię za to przeprosił? Opisujesz gościa, który robi Ci krzywdę; być może robi Ci tę krzywdę dlatego, że jest wariatem, który nie rozpoznaje dobra i zła - ale to nie znaczy, że na Tobie to się mniej odbije. Egoista, który mówi, że kocha, cynik, który chce tylko dupczyć, czy sadysta lubiący łamać ludzi, są dokładnie tak samo niezdolni do miłości, do empatii i do wchodzenia w związki.

Nic dziwnego, że od siedzenia w tej patologii zrobiło Ci się gorzej. Masz swoje demony do przegonienia - masz swoją pracę do zrobienia na terapii. Pytasz, czy my nie mamy demonów - mamy, a owszem. Tylko to nie my przychodzimy tu z opisem relacji godnym de Sade'a. Demony się goni, jeśli trzeba, to na terapii. Dopóki się ich nie wygoni, nie pcha się w związki - bo można skończyć w jakiejś patologii. Tak szczerze i od serca - spław tego fagasa i idź na terapię, albo wykonaj to w odwrotnej kolejności.

A teraz ostatni wątek, do poruszenia którego mnie niejako zmuszasz. Zauważ, że nie napisałam niczego o tzw. różnicach kulturowych. Bo zasadniczo to nieważne, czy ten szmaciarz jest Polakiem, Włochem, Austriakiem, Arabem czy może Indianinem. Jest szmaciarzem-przemocowcem. Jego pochodzenie nie zmienia niczego w mojej ocenie; gdybyś pisała o chłopcu z sąsiedztwa, szczerym polskim chłopcu z dziada pradziada, odpowiedziałabym to samo. Bo tu nie ma co dzielić gówna na atomy. Gwałt to gwałt. Niemniej. Po pierwsze, istotna jest kwestia komunikacji, którą dziewczyny podniosły. W jakim języku w zasadzie się komunikujecie i na ile biegle oboje go znacie? Tobie, mam wrażenie, problem sprawia komunikowanie się w języku ojczystym (jeśli polski to Twój język ojczysty); w przypadku języka obcego dochodzą błędy, kalki z języka ojczystego, niewyczuwanie niuansów, cała masa innych rzeczy, które utrudniają komunikację. Teraz pytanie do Ciebie - dlaczego facet, z którym komunikacja będzie utrudniona, i w sumie na pewnym poziomie niemożliwa, wydał Ci się tak atrakcyjny? Co jest atrakcyjnego w związku, w którym trudniej Ci będzie wyrazić swoje racje, a jemu trudniej je zrozumieć - ze względu na barierę językową?

I druga kwestia. Piszesz o stereotypowych wyobrażeniach arabskich kochanków. Ok, rozumiem, że ten Twój szmaciarz jest jakimś bardziej zeuropeizowanym przypadkiem, niż islamscy terroryści. Z tego, co piszesz jednak, wynika, że jego postrzeganie kobiety i jej roli w związku ładnie wpisuje się we wszystkie najgorsze stereotypy. Tu zasadnym byłoby zatem zadanie pytania o to, jaką religię wyznaje, jak został wychowany, jak mocno siedzą w nim te ponure poglądy na temat kobiet, jakie wiążą się z islamem jako religiją oraz różnymi tradycjami muzułmańskimi. Przy czym, dociekania takie można potraktować zupełnie hobbistycznie, bo przecież nie ma różnicy, co zrobiło szmaciarzem szmaciarza, nieprawdaż?
To ze nie bede mogla zaufac ludziom nie mialo zwiazku z tym co napisalas tylko wlasnie z nim. Nie mamy problemow z komunikacja. A dlaczego wydal mi sie atrakcyjny? No roznie to bywa przeciez, z roznych powodow ludzie sie zakochuja, czasami anwet nie wiedza dlaczego, ot tak odpierwszego wejrzenia...mysle, ze to nieistotne. Nie wiem nic o jego podejsicu do wiary...wiem, ze sie modli i jets oczywiscie muzulmaninem, ot wszytsko zo o tym wiem. I ja powtarzam, niczego nie neguje...Blagam, nie piszcie ze jak grochem o sciane bo ja juz chyba wiem co zrobie, juz jestem wam wdzieczna!! chce tylko przemyslec...mam uczucia, nie jest tak latwo przyjac smutna prawde...czyli rozumiem, ze wg ciebie jest gwalcicielem...mam nadzieje ze dokladnie wszytsko przeczytalas na ten temat, bo to mocne slowo! no ale dziekuje za upewnienie i szczerosc, po to w koncu zakladalam watek...

Edytowane przez addiction123
Czas edycji: 2013-07-25 o 16:18
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:07   #139
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
To ze nie bede mogla zaufac ludziom nie mialo zwiazku z tym co napisalas tylko wlasnie z nim. Nie mamy problemow z komunikacja. A dlaczego wydal mi sie atrakcyjny? No roznie to bywa przeciez, z roznych powodow ludzie sie zakochuja, czasami anwet nie wiedza dlaczego, ot tak odpierwszego wejrzenia...mysle, ze to nieistotne. Nie wiem nic o jego podejsicu do wiary...wiem, ze sie modli i jets oczywiscie muzulmaninem, ot wszytsko zo o tym wiem. I ja powtarzam, niczego nie neguje...Balagam, nie piszice ze jak grochem o sciane bo ja juz chyba wiem co zrobie, juz jestem wam wdzieczna!! chce tylko przemyslec...mam uczucia, nie ejst tak latwo przyjac smutna prawde...czyli rozumiem, ze wg ciebie jest gwalcicielem...mam nadzieje ze doklandie wszytsko przeczytalas na ten temat, bo to mocne slowo! no ale dziekuje z aupewnienie i szzerosc, po to w koncu zakladalam watek...
Ależ to jest bardzo istotne, bo to świadczy niejako o człowieku na co zwraca uwagę i z jakich pobudek decyduje się na związek. Znowu unikasz jednoznacznych odpowiedzi.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:12   #140
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Balagam, nie piszcie ze jak grochem o sciane bo ja juz chyba wiem co zrobie, juz jestem wam wdzieczna!! chce tylko przemyslec...mam uczucia, nie jest tak latwo przyjac smutna prawde...czyli rozumiem, ze wg ciebie jest gwalcicielem...mam nadzieje ze dokladnie wszytsko przeczytalas na ten temat, bo to mocne slowo! no ale dziekuje za upewnienie i szczerosc, po to w koncu zakladalam watek...
A co zrobisz? Jeśli podejmiesz jakąś decyzję (mam nadzieję, że z nim skończysz), trzymaj się jej twardo. Trzymam kciuki.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:20   #141
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

nie odpowiedziałaś na moje pytanie o powód, dla którego gość, z którym nie umiesz się w pełni porozumieć, wydał Ci się tak atrakcyjny, żeby wejść z nim w związek. No chyba, że porozumiewacie się w języku, w którym oboje macie wykształcenie filologiczne, i nawzajem znacie swoje języki ojczyste na tyle, żeby obczaić ewentualne kalki.
Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
czyli rozumiem, ze wg ciebie jest gwalcicielem...mam nadzieje ze dokladnie wszytsko przeczytalas na ten temat, bo to mocne slowo!
tak, przeczytałam i tak, jest gwałcicielem - nie znaczy nie. Jeśli ktoś odbywa z Tobą stosunek wbrew Twojej woli, jest gwałcicielem. To nie jest mocne słowo, tylko słowo adekwatne - skoro piszesz, że mu mówisz, że nie chcesz seksu, a on kontynuuje stosunek, to znaczy, że mamy do czynienia z gwałtem.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:23   #142
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Ależ to jest bardzo istotne, bo to świadczy niejako o człowieku na co zwraca uwagę i z jakich pobudek decyduje się na związek. Znowu unikasz jednoznacznych odpowiedzi.
A Ty potrafisz odpowiedziec dlaczego kiedys w kims sie zakochalas? I dlaczego mam o tym mowisz? Milo, ze poswiecasz czas i wnikasz ale czy to teraz wazne...zadziala chemia, samotnosc zrobila swoje, no i oczywiscie dochodzi fascynacja czy to wygladem czy poczuciem humoru, chec poznania czegos nowego, szukanie milosci...

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Cytat:
Napisane przez ridja devojka Pokaż wiadomość
A co zrobisz? Jeśli podejmiesz jakąś decyzję (mam nadzieję, że z nim skończysz), trzymaj się jej twardo. Trzymam kciuki.
Porozmawiam, jesli to nic nie da, zakoncze. Druga opcja: niebawem rozstajemy sie na dosc dlugi czas, ja wracam do swojego kraju, on na jakis czas leci do innego. Chce do mnie przyjechac. Jezeli zamilknie i nie zrealizuje planow przyjazdu- bede miala odpowiedz na wszystko, bez zadnych watpliwosci. Czas pokaze. Tak twierdzi rowniez moja przyjaciolka.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:35   #143
ridja devojka
Zakorzenienie
 
Avatar ridja devojka
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 14 671
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
Porozmawiam, jesli to nic nie da, zakoncze. Druga opcja: niebawem rozstajemy sie na dosc dlugi czas, ja wracam do swojego kraju, on na jakis czas leci do innego. Chce do mnie przyjechac. Jezeli zamilknie i nie zrealizuje planow przyjazdu- bede miala odpowiedz na wszystko, bez zadnych watpliwosci. Czas pokaze. Tak twierdzi rowniez moja przyjaciolka.
Ależ oczywiście, że jak z nim porozmawiasz to on ci przytaknie, i powie, że Cię kocha i dla Ciebie wszystko. Cóż miałby Ci powiedzieć? Zgodzi się na wszystko, i prawdopodobnie powstrzyma się łaskawie od wymuszania seksu przez kilka dni. Jak z alkoholikiem, który obiecuje, że już nie będzie pił, i jest kochany przez jakiś czas. Obawiam się, że długo będziesz w tym tkwiła, czego Ci nie życzę w żadnym wypadku. Powodzenia.
__________________
ridja devojka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:37   #144
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez addiction123 Pokaż wiadomość
A Ty potrafisz odpowiedziec dlaczego kiedys w kims sie zakochalas? I dlaczego mam o tym mowisz? (...)
Tak, potrafię. Unikasz odpowiedzi, bo najwidoczniej Twoje pobudki nie są zbyt mądre lub szlachetne. Lub nie myślałaś głową.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 16:58   #145
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Pytanie o jezyk i sposob komunikacji jest bardzo wazne - Autorko, moglabys odpowiedziec w jakim jezyku sie porozumiewacie i czy jest to Wasz jezyk ojczysty i na ile go znacie?
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 17:14   #146
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Pytanie o jezyk i sposob komunikacji jest bardzo wazne - Autorko, moglabys odpowiedziec w jakim jezyku sie porozumiewacie i czy jest to Wasz jezyk ojczysty i na ile go znacie?
Porozumiewamy sie po angielsku, dosc dobrze. Musisz mi wierzyc, ze nie mielismy nigdy z tym problemu, nie padaly slowa typu ''co powiedziales/as'' czy niedomowienia. Zreszta znam takie pary (mowie o jezyku) ktore nie maja takich problemow.

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Nie rozmawiamy o polityce zeby miec jakiekolwiek problemy.
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 20:48   #147
skrywana_fantazja
Wtajemniczenie
 
Avatar skrywana_fantazja
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

A i o takich sprawach jak np polityka, do których potrzeba już bardziej zaawansowanego slownictwa trzeba czasem związku rozmawiać..
skrywana_fantazja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 21:00   #148
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Cytat:
Napisane przez skrywana_fantazja Pokaż wiadomość
A i o takich sprawach jak np polityka, do których potrzeba już bardziej zaawansowanego slownictwa trzeba czasem związku rozmawiać..
A rozmawialismy! To bylo w przenosni. Taki przyklad. Do tej pory szanuje kazda opinie , ale tutaj- juz sie czepiasz, wybacz. Btw pochodizmy z roznych krajow, wiec padaly takie tematy, ale ciekawe ile par na poczaktu znajomosci namietnie rozmawia o takich sprawach. Ciekawe czy jakbym zlaozyla watek ''nie rozmawia ze ma o polityce'' ludzie by sie buwersowali. Raczej by uznali za wariatke. Ale to znowuz oddzielna kwestia, niepotrzebnie ja poruszac, dziekuje Ci za inne rady.

Edytowane przez addiction123
Czas edycji: 2013-07-25 o 21:02
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 21:12   #149
skrywana_fantazja
Wtajemniczenie
 
Avatar skrywana_fantazja
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: spod pierzyny xd
Wiadomości: 2 337
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

A co mają robić na początku znajomości? Uprawiać seks od pierwszej randki ? Oczywiście, że rozmawiają namiętnie na takie tematy, w zależności kto się czym interesuje. Nie wierzę w to co czytam i na jakim Ty świecie żyjesz, przepraszam za bezpośredni ton, ale to takie szukanie wymówek na siłe. I nie bierz każdego przykładu do siebie, to o polityce to tylko jeden z nich żeby zobrazowac sytuację, równie dobrze to moga być rozmowy o meczach piłkarskich, gatunkach muzycznych, potrawach, teatrze, historii, psychologii i wiele innych.
Ale idąc Twoim tokiem myslenia to dobra, niech ci będzie, że na początku nie rozmawiają. A co później? Za 2, 5, 10 lat? Też będziecie tylko chlać i się seksić? Pomyśl troche o przyszłości, a nie tylko ,,carpe diem", bo daleko na takiej postawie w życiu nie ujedziesz.

Edytowane przez skrywana_fantazja
Czas edycji: 2013-07-25 o 21:18
skrywana_fantazja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-07-25, 21:13   #150
addiction123
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 109
Dot.: Czy sama sobie jestem winna takich sytuacji i nie powinnam sie zastanawiac?

Rozmawialismy o takich rzeczach, a o polityce dosc czesto, co raczej jest nietypowe. Np o terroryzmie haha.

Dziewczyny, coraz bardziej czuje odraze i niesmak. Juz mi wszytsko jedno, a w zasadzie to czuje ulge...ciesze sie, ze zalozylam tu watek, bo otworzylisccie mi oczy na cos co chyba w glebii duszy wiedzialam...Przypomnialy mi sie te wszystkie sytuacje, z podwojonym niesmakiem...Mimo, ze niestety ale nadal bede walkowac sobie inne, przychylne wersje, (w ktore sama juz nie wierze), powoli dochodzi do mnie wszystko...Wstyd mi bylo o tym wszystkim pisac, ale mysle, ze bylo warto...straszny wstyd, ale teraz powoli mi wszytsko wisi....Przypomnial mi sie moj niesmak kiedy jednej nocy zobaczylam na jego stole lubrykant, wyobrazilam sobie jak to kupuje planujac tego i tego dnia zabawic sie moim tylkiem. Nie wiem czy przesadzam czy nie. Mimo istniejacego pozadania, niekiedy, przypomina mi sie jego twarz w dziwnym, zlym grymasie...mniej juz mysle jak to bylo fajnie i jak to mnei rozwesela, i dobrze, bedzie mi latwiej...A wiecie, jednej nocy gdy lezal na mnie podczas seksu i namietnie calowal, odchylilam na chwile glowe zeby zlapac powietrze i uderzyl mnie w twarz dwa razy mowiac ''pocaluj mnie''...nie bylo to jakos baaaardzo mocne, ale poczulam sie dziwnie...I tu znowu nie wiem czy moglo go poniesc czy raczje nie powinno, czy moze to byl odruch jak to klepie sie osobe ktora np zemdlala...OK MOZECIE wyzywac mnie od idiotek, ale ja na prawde wam wierze i juz w zasadzie wzielam sobie wszystko do serca, jestem zdecydowana to zakonczyc, ale badzcie wyrozumiale, ok opieprzcie mnie, przynajmniej jeszcze szerzej otworze oczy, w sumie potrzebuje tego : I nei bierzcie mnei z atotalna, idiotke, slysze czasami, czytam ''facet pociagnal mnie za wlosy'' blabla, ja juz nie odrozniam w tym popieprzonym swiecie...

Edytowane przez addiction123
Czas edycji: 2013-07-25 o 21:16
addiction123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-11 18:58:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.