Royal baby - SZOK.

[MamaKtosia]

Napisane przez _vixen_

W Polsce dzisiaj każdy żyje w swojej strefie klimatycznej, młodzież w krótkim rękawku, sporo osób z kurtkami w ręku, dzieciaki i stare babki w czapach i kurtkach

haha słuszna uwaga. Do czapek się już przyzwyczaiłam i nawet nie zwracam uwagi - taka jakaś tradycja narodowa, ale dziś kiedy warunki pogodowe u mnie takie jak u Ciebie widziałam na oko 8-9 miesięczne dziecko - w kurtce puchowej, polarowej czapce, szaliku i do tego upchnięte w polarowy śpiwór do wózka. Nie zdążyłam zauważyć czy rękawiczki też miało. Jestem bardo ciekawa w co go rodzice ubierają jak jest -5 stopni?

[_vixen_]

W to samo, uniwersalny strój od -10 stopni do +20

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez _vixen_

Zaczęła się wiosna, słońce świeci, wieje lekki wiaterek, aktualna temperatura w moim mieście według tvn24 - 20 stopni, 95% dzieci w wieku do lat pięciu w czapach. To społeczeństwo jest niereformowalne...

Dzisiaj widziałam mamusie i córeczkę ubraną w zimową kurtkę. I mama i córa lat około 2. Córa do tego jeszcze musowo czapka i buty, oczywiście zimowe. Ja obok nich w sweterku, młody ganiał w kurtce przejściowej w za małej czapce, którą zaraz w sumie zdjęliśmy.

[iizabelaa]

Napisane przez _vixen_

W Polsce dzisiaj każdy żyje w swojej strefie klimatycznej, młodzież w krótkim rękawku, sporo osób z kurtkami w ręku, dzieciaki i stare babki w czapach i kurtkach

Dobre. Początek wiosny tym się charakteryzuje.

Mnie najbardziej dziwi jak rodzic i dziecko żyją w innej strefie, bo jak w tej samej to jeszcze jestem w stanie zrozumieć.


Choć moje młode dzisiaj w kozakach a ja szpilkach.

[Lemmy is God]

Ja w wiosennej kurtce i bluzie zmarzłam, córa w krótkim rękawie się zgrzała Nie ma reguły.

[_vixen_]

Na placu zabaw mama jakiegoś nieszczęśnika wiozła w śpiworku. Dziecko w kombinezonie też widziałam.

Hehe, co roku ten sam wątek

[boska latynoska]

Napisane przez _vixen_

Na placu zabaw mama jakiegoś nieszczęśnika wiozła w śpiworku. Dziecko w kombinezonie też widziałam.

Hehe, co roku ten sam wątek

Vixen, a Ty znowu o tych czapkach To chyba jeden z Twoich ulubionych tematów

Moja niestety dzisiaj jeszcze w kozakach, w tym sezonie coś się nie wyrobiłam z kupnem obuwia...ale bez czapki

[XxXJuSstiii]

Mój syn jest jedynym dzieckiem poniżej roku, które nie ma czapki na placu zabaw jak jest ładna pogoda z resztą, czasem jest jedyny w ogóle, niezależnie od wieku

[_vixen_]

Odkąd mam małe dziecko nieodmiennie dziwią mnie mali Eskimosi przy 20 stopniach Do końca świata i o jeden dzień dłużej będę zjawisko chyba analizowala

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Hit: w cieniu głębokim 20stopni, jeden wózek z dzieckiem z osłonką tą grubą taką, drugi - dziecko w misiowym, cholernie grubym kombinezonie i w czapce.

Wczoraj oficjalnie wywaliłam zimowe buty starszej do kosza a mąż właśnie mnie uraczył info, że rano na balkon dziecko w piżamie wyszło

[Klarissa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;45694610]Hit: w cieniu głębokim 20stopni, jeden wózek z dzieckiem z osłonką tą grubą taką, drugi - dziecko w misiowym, cholernie grubym kombinezonie i w czapce.

Wczoraj oficjalnie wywaliłam zimowe buty starszej do kosza a mąż właśnie mnie uraczył info, że rano na balkon dziecko w piżamie wyszło [/QUOTE]
U mnie na balkonie rano dzisiaj było 32 stopnie
Także w sumie można się było opalać.

A tak w ogóle to fajny, ciepły dzień, i ja wolę dzieci lżej ubrać, zawsze to łatwiej wyjść niż jak trzeba pakowac w stertę ubrań siebie i dzieci...

[Glodomorek]

Moja dziś w czapce wiosennej, bo po 1 rano w cieniu chłodno, po 2 mówiła że jej zimno.

[pikaso]

Napisane przez Glodomorek

Moja dziś w czapce wiosennej, bo po 1 rano w cieniu chłodno, po 2 mówiła że jej zimno.

No jak moja mówi, że jej zimno, to też zakładam, ale taka lekką, ażurową, bo chce mieć uszy zakryte.
Za to wczoraj na placu zabaw dziecko tak na oko 8-9 miesięcy, w zimowym kombinezonie, tatuś puszczał na zjeżdżalni.

[Ewelinka13]

Napisane przez pikaso

No jak moja mówi, że jej zimno, to też zakładam, ale taka lekką, ażurową, bo chce mieć uszy zakryte.
Za to wczoraj na placu zabaw dziecko tak na oko 8-9 miesięcy, w zimowym kombinezonie, tatuś puszczał na zjeżdżalni.

U mnie wczoraj 20 stopni w cieniu, moja córka w dzinsowej cieniutkiej marynarce i bluzce z krótkim rekawem, z lodem w ręku. Syn sąsiadki, gruba bluza polarowa, bezrękawnik i gruba czapka. Po prostu Jezus Maria szkoda dzieciaka. No i nie mógł sie bawić w ganianie mrówek żeby sie nie spocił.

[_vixen_]

Tekst z "nie biegaj, bo się spocisz" jak Lenin wiecznie żywy

[Klarissa]

Napisane przez _vixen_

Tekst z "nie biegaj, bo się spocisz" jak Lenin wiecznie żywy

Ja bardziej lubię na placach zabaw "tylko się nie ubrudź" albo w ogóle jak nie wolno dziecku wchodzić na zjeżdżalnie bo spadnie, do piasku bo się ubrudzi itd. W ogóle najlepiej niech stoi i się przygląda jak inni dobrze się bawią..

[_vixen_]

Jak patrzę na plac zabaw, to się czasem boję A już szczególnie nie rozumiem tego zapału rodziców do organizowania dziecku na tym placu zajęć. W sobotę słyszałam, jak mama instruowała rocznego chłopca, jak ma łopatką operować Tacy animatorzy zabaw w piaskownicy. Musze wyglądać jak wyrodna matka, bo się cieszę ze świętego pokoju i czytam ksiązkę czy gazetkę a mała grzebie sobie łopatką w piasku i po raz setny wsypuje piach do foremki.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ja tylko w wyjątkowych sytuacjach nie puszczam na zjeżdżalnię - jak jest zimno (naprawdę zimno, czyli zima/jesień/wczesna wiosna) a na tyłku same spodnie albo spódnica + rajtki, bywa, że taki strój w porządku na spacer, ale jednak dupsko by zmarzło zjeżdżane a idac na plac zabaw patrzę tylko, czy dziecko całe po wywaleniu się a najchętniej to wyhaczam spojrzeniem jakieś znajome dziecko i podpuszczam do zabawy a sama z książką...

[Klarissa]

Ja gonię za dziećmi pilnując ich. Nie organizuję im zabawy, szczególnie starszej bo ona sobie świetnie radzi sama, ale jednak pilnuję. Chociażby dlatego, że w sobotę wpadła na głupi pomysł gonienia karuzeli i skończyło się lotem w powietrze i bolesnym upadkiem A małego to już w ogóle trzeba pilnować, bo on może podejść pod huśtawki, wleźć na coś co jest dla niego zbyt wysokie itd.

Ale to wszystko zależy od dzieci. Moja córka ma szczególny talent do robienia sobie krzywdy (ja już kiedyś pisałam, że ma to po mnie, ja też jestem taka łamaga, co we własnym domu uszkadza się o własne meble ) i jednak wymaga trochę uwagi, z kolei mniejszy to wiadomo, za mały na wolność Ale staram się nie kontrolować ich każdego kroku i dać się dzieciom bawić normalnie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No starsza najczęściej zjeżdża albo kamyki/piasek, karuzele olewa (po mamusi), a młodsza niechodząca więc jak się bawi, to ze mną.

[Klarissa]

Ja liczę na to, że jak się zrobi cieplej pójdą się grzebać w piachu i będzie święty spokój Mój synek chodzi od niedawna, na placach zabaw dostaje szału bo aż nie wie gdzie ma lecieć najpierw i co robić Chciałby najlepiej od razu wszystko na raz

[ajah]

Napisane przez _vixen_

Jak patrzę na plac zabaw, to się czasem boję A już szczególnie nie rozumiem tego zapału rodziców do organizowania dziecku na tym placu zajęć. W sobotę słyszałam, jak mama instruowała rocznego chłopca, jak ma łopatką operować Tacy animatorzy zabaw w piaskownicy. Musze wyglądać jak wyrodna matka, bo się cieszę ze świętego pokoju i czytam ksiązkę czy gazetkę a mała grzebie sobie łopatką w piasku i po raz setny wsypuje piach do foremki.

Mam podobne odczucia. Tyle, ze ja pilnuje co dzieci robia, bo one sa żywiołowe bardzo.
Moja trzylatka korzysta z większości sprzętów na płacach zabaw. Zdziwiło mnie ostatnio, gdy mama dziewczynki w wieku mojej córki pozwoliła jej korzystać tylko z małej zjeżdżalni (bo za mała u spadnie). Jeszcze bardziej zdziwiło mnie, gdy nakazywała jej łączyć nóżki jak zjezdza( dla jasności jak mała miała nogi szerzej nie haczyla i zjeżdżalnie itd.).

[MamaKtosia]

Wiecie co ja znam kobietę, która swoje dzieci instruuje nawet w kwestii tego jak powinny mieszać łyżką w zupie i herbacie (znaczy mogą tylko zgodnie z ruchem wskazówek zegara) także pokazywanie jak się kopie w piasku, albo zjeżdża wydaje się być przy tym w miarę normalne. Nie wiem skąd w ludziach ogromna potrzeba kontroli każdego kroku dziecka. Niemniej współczuje i dzieciom i rodzicom - bo to chyba dla nich też musi być męczące tak ciągle czegoś doglądać.

[izotropia]

Napisane przez _vixen_

Jak patrzę na plac zabaw, to się czasem boję A już szczególnie nie rozumiem tego zapału rodziców do organizowania dziecku na tym placu zajęć. W sobotę słyszałam, jak mama instruowała rocznego chłopca, jak ma łopatką operować Tacy animatorzy zabaw w piaskownicy. Musze wyglądać jak wyrodna matka, bo się cieszę ze świętego pokoju i czytam ksiązkę czy gazetkę a mała grzebie sobie łopatką w piasku i po raz setny wsypuje piach do foremki.

haha to chyba mnie spotkałaś choć mój synek ma już skończone 20 miesięcy.. ale kurczę jak ja go nie zajmuję to sypie piachem na inne dzieci - nie złośliwie tylko chce dosypywać im piasku do foremek więc go uczę/pokazuję/zajmuję. Nie wiem, ja tam nie potrafię się odnaleźć na placu zabaw w przeciwieństwie do młodego

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Mój prawie trzylatek czasem na placu zabaw ładnie się bawi, a czasem stanie jak ten osiołek i nic nie robi a nie po to przeszliśmy tyle drogi, żeby stać jak kołki Dlatego też, czasem muszę za nim łazić i nagadywać, żeby zjechał itp.

[Ninquelote]

Napisane przez _vixen_

W to samo, uniwersalny strój od -10 stopni do +20

No co ty. Przy -5 się przecież z domu z dzieckiem nie wychodzi.

Napisane przez _vixen_

Tekst z "nie biegaj, bo się spocisz" jak Lenin wiecznie żywy

Słyszałam już o próbach zwolnienia dziecka z wfu bo się spoci na lekcjach.

Ja nie wiedziałam jak ubrać córkę w sobotę na spacer.Miała body z długim, dresowe spodnie, cienki sweterek i czapkę bo ona łysa. Wrzuciłam do wózka kocyk jakby mąż stwierdził, że jednak wieje a ona jeździ teraz tylko w foteliku ale nie wyciągną. Wróciła spocona więc pewnie bez swetra i czapki (albo z cieńszą) też było by dobrze.

[XxXJuSstiii]

Ja w sobotę pokazywałam mojemu małemu o co biega w zabawie w piaskownicy Ma 10 miesięcy i to był jego pierwszy raz, miałam wielką frajdę z tego i myślę, że będę mu towarzyszyła w tych zabawach zwłaszcza gdy piaskownica będzie pusta

[wika82]

Czapeczkowej mani ulegają wszyscy..
http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1...html#LokSznTxt

[MamaKtosia]

Ha to u nas jednak postępowi. Dają body z nazwą miasta

[_vixen_]

Nigdy nie zrozumiem chyba trwonienia publicznych pieniędzy na takie bzdety.