Koty - część VII

[esfira]

Napisane przez gosia261282

Hej.
Dawno sie nie odzywalam,bo w sumie nic nowego sie nie dzialo.
Ale od kilku dni mamy zmiany.
Milo stal sie kotem wychodzacym
I w sumie dobrze mu z tym.
Nie oddala sie,spaceruje po ogrodku,ewentualnie do jednych sasiadow na chwile wchodzi. Mam nadzieje,ze tak mu zostanie,tzn z tym nie oddalaniem sie.
Poza tym jaki wariat byl,taki jest. Tylko patrzy co zbroic.

no, źle ozywiśie Wam nie życzę, ale obyś tylko potem nie płakała, że nie wraca

Napisane przez iwona1110

Odbierałam ostatnio od mechanika samochód i na uliczce leżał na słońcu sfinks. ( kot a nie rzeźba z Luxoru ) oczywiście podeszłam żeby zobaczyć a pomarszczone kocisko w obroży zaczęło się do mnie łasić. Taki łysy walnął się na piasek i brzucho mi pokazuje. Myślałam że to dziewczyna bo minę miał jak ja przed okresem ale z tyłu były ogromne jajka....

może komuś prysnął z domu, bo hormony mu zagrały?

Napisane przez malgosia86

[

Przy okazji, może ktoś ma w domu moskitiery? Jaka jest ich trwałość? (wiem, pewnie są różne rodzaje, ale tak orientacyjnie chcialabym wiedzieć)
Bo trochę się obawiam czy pies mi ich nie zniszczy Jak okna są otwarte na oścież lubi prze nie wskakiwać i wyskakiwać, poza tym zdarza mu się od zew. walić łapą po szybie i nie wiem czy to nie uszkodzi moskitiery.

trwałość żadna. Miałam w oknie i po tygodniu była dziurawa, dziury zaklejone taśmą klejącą xD wystarczy, że kot dotknie pazurem (żadne tam wspinanie of course)

[mycha9393]

Napisane przez Malla

malgosia86 - zasady są takie same, tylko koty bardziej interesowne

Kicior ze mną śpi i to jest bardzo fajne
Denerwuje mnie, że wchodzi pod rozłożone łóżko i je drapie od spodu, jak śpię. Nie dość, że łóżko w wynajmowanym mieszkaniu się niszczy, to jeszcze jest to dźwięk, jakby mi drapał wewnątrz czaszki.
Jak nie leżę w łóżku, to jest ok, wchodzi pod spód, siedzi sobie tam, czasem przysypia.
Złożonego łóżka ani spodu szaf nie drapie, nauczyłam go korzystać z drapaka.

Ja mam narożnik i kot uwielbiał wlazić pod niego, wiec mój Tż wyciął deche którą na noc wyciągamy gdy ścielimy i zasłaniamy dziure. Ostatnio kot nauczył sie to odsuwać to zagracam butelkami 5l z wodą albo encyklopedia

[malgosia86]

Napisane przez esfira

trwałość żadna. Miałam w oknie i po tygodniu była dziurawa, dziury zaklejone taśmą klejącą xD wystarczy, że kot dotknie pazurem (żadne tam wspinanie of course)

będę szukać solidniejszej. mam nadzieję, że znajdę

[Malla]

Nieodmiennie polecam montowanie siatek w ramkach:
http://kocia_stronka.republika.pl/siatki.html
Mam drobną siatkę żyłkową, więc mam spokój i z owadami, i z kotem.

Napisane przez mycha9393

Ja mam narożnik i kot uwielbiał wlazić pod niego, wiec mój Tż wyciął deche którą na noc wyciągamy gdy ścielimy i zasłaniamy dziure. Ostatnio kot nauczył sie to odsuwać to zagracam butelkami 5l z wodą albo encyklopedia

Ach, te bunkry

[sheena84]

Wiecie co... smutno mi bo wydaje mi sie ze Naszej Myszce zle u Nas i sie nudzi (zabawki jeszcze nie doszly, wczoraj zamowilam). Zastanawiam sie co ona robi w domu jak Nas nie ma.
Dzisiaj cale popoludnie lezy u Nas w lozku a ja sie zamartwiam czy dobrze zrobilismy czy na dworzu mialaby lepiej...

Sorki za jakos zdjec - robione telefonem.

[olciak84]

nawet nie mysl ze mialaby lepiej .

Proste zabawki - kulki ze sreberek.

Na sznurku zwiniety kawałek papieru i gdzies zawieszony.

jakies kartony z dziurami zeby mogla wskakiwac

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

na ostatnim zdjeciu wyghlada bardzo zadowolona z zycia

Moja jest juz 2 lata w domu a znajda byla i nadal boi sie ludzi i tez mi jest przykro ze jak chce sie zblizyc to ucieka

[Malla]

sheena84 - ona leży, a Wy co robicie? Może ona nie potrzebuje zabawek, tylko bycia zaczepianą przez ludzi. Do zabawy wystarczy już zwykły patyk, którym jeździsz po podłodze, a kot musi biegać.

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

Co u mojego ulubieńca Chama?
Spadł parę razy, drapak nie jest idealnie stabilny, a to legowisko jest naprawdę małe.

Rasowego? Trudno o niebieskie znajdy. Jakaś konkretna płeć, wiek, spłaszczenie mordki, ofutrzenie?

Ale śmiesznie spał Chamowi też czasami zwisa łapa albo wszystkie 4 + ogon.

Cham jak Cham: dalej jest wredny, jak tylko wstaję/ przyjeżdżam z pracy leci na biurko z wielkim 'MIAUUUU' i wymusza kabanosy.
Coś miziasty się zrobił, często śpi u mnie na kolanach, w nocy się przytula, mruczy, strzela baranki. Chyba się starzeje

Nie musi być rasowy. Znalazłam parę kotów w ogłoszeniach; kocury, młode, z właśnie takim rzadkim kolorem sierści. 2 kocury mnie rozwaliły totalnie

Podoba mi się też umaszczenie kocura babci ( avatar) . Były plany, żeby go wziąć do nas, ale niestety nie dożył

Nie, najważniejsze, by się dogadał z Chamem i Persillą. O psy się nie martwię . Mógłby być dorosły, jeden z powyższych miał 2 lata.

Napisane przez daktylek1987

Moje chyba wyczuwają zbliżającą się jesień.
Mała spała owinięta w koc, obok mojej poduszki, a Grubcio tradycyjnie z mną na poduszce, ale domagał się łapką, żeby go okryć. Zimno idzie

Mój Bandyta spał niedawno na kocu pod oknem i jeszcze go łapką trzymał
Ojciec przyniósł mi orzechy laskowe, a ten w pysku roznosił po całym mieszkaniu. Ciężko było w nocy bezboleśnie dojść do łazienki A nie chciało się sprzątać
Przyniosłam mu liście z parku, dotknął łapą i na nich zasnął.

Napisane przez regularkate

Witajcie dziewczyny!

Stwierdziłam, że może wreszcie pochwalę się swoimi kociambrami

Ale piękne!

Napisane przez mycha9393

Dziewczyny jak u was z roślinami w domu? Gł o storczyki i kota mi chodzi..
Od niedawna jestem posiadaczką i kot sie strasznie interesuje, wynosze z pokoju jak wychodze.. nie wiem jak kota przystosować.

Cóż... U mnie perski roślin nie rusza. Chamisko tak. Może storczyki zostawił w spokoju, ale to dzięki mojej mamie ( w końcu to jej kwiaty ) .

Moje kwiaty powącha, pokręci się, ale jeszcze nie obgryza i nie zwala. Za to właśnie przed chwileczką rzucił się z podłogi na wystające na biurku suszki, że aż podskoczyłam
Rozwalił po pokoju, a że są miękkie, to nie sprzątam

Ja mu zawsze mówię 'nie rusz' i jakoś reaguje.

Napisane przez malgosia86

5. Pochwalę się, że u mnie kolejny sukces , Leoś ocierał się o nogi siedzącego psa.


1. Witam
Nigdzie nie mam zeszytów ani gazet to trudno mi powiedzieć. Na laptopie nie kładzie się bo by spadł, laptop stoi na podładce. Ale chodzić po klawiaturze to lubi... Nawet informatyk polecał mi programy które wyłapują że koty chodzą po klawiaturze i ją blokują


2. niebieskie też są piękne połączenie tych dwóch kolorów jest chyba niemożliwe?

3. może od razu 3 i 4 kota? nie będzie problemów z wyborem


4. mam tak samo, czasem zasypia przy głowie, ale jak się budzę to jest w nogach; boję się żeby mu nie zrobić krzywdy, ale wolę tak spać z nim niż z 40 kg psem

1. Serio, jest blokada klawiatury? Muszę wypytać brata. Jak tylko położyłam laptopa na biurku Cham od razu się na nim położył.

2. Nie wiem, kot 'Szaruś' w moim podpisie miał umaszczenie takie szare/niebieskawe pomieszane z rudym/brązowym .

3. Oj, wzięłabym chętnie, ale metraż za bardzo nie pozwala. Chociaż i tak będę miała więcej miejsca, bo brat wyjeżdża do Wrocławia na studia

4. Cham kładzie mi się na brzuchu - najczęściej przed 4 , jak muszę wstać

Mój Melman waży 18 kg i jak się uwali to porażka. Koty już z nim nie śpią

5. U mnie kot zaakceptował psy w niecałe 2 tyg. Później z nimi spał

[sheena84]

Napisane przez Malla

sheena84 - ona leży, a Wy co robicie? Może ona nie potrzebuje zabawek, tylko bycia zaczepianą przez ludzi. Do zabawy wystarczy już zwykły patyk, którym jeździsz po podłodze, a kot musi biegać.

my akurat w salonie uczymy sie niemieckiego

[stasiek]

Napisane przez sheena84

Wiecie co... smutno mi bo wydaje mi sie ze Naszej Myszce zle u Nas i sie nudzi (zabawki jeszcze nie doszly, wczoraj zamowilam). Zastanawiam sie co ona robi w domu jak Nas nie ma.
Dzisiaj cale popoludnie lezy u Nas w lozku a ja sie zamartwiam czy dobrze zrobilismy czy na dworzu mialaby lepiej...

Sorki za jakos zdjec - robione telefonem.

na dworze w zimnie i w deszczu (idzie jesien) by miala lepiej? Koty duzo spia z natury, nie musi to oznaczac, ze jest znudzona. Wyprobuj to co masz w domu: plastikowe slomki do napojow, zwin w kulke folie aluminiowa, moze masz jakas duza papierowa torbe (taka jak w sklepach daja)

[Nimfa20]

Napisane przez sheena84

Wiecie co... smutno mi bo wydaje mi sie ze Naszej Myszce zle u Nas i sie nudzi (zabawki jeszcze nie doszly, wczoraj zamowilam). Zastanawiam sie co ona robi w domu jak Nas nie ma.
Dzisiaj cale popoludnie lezy u Nas w lozku a ja sie zamartwiam czy dobrze zrobilismy czy na dworzu mialaby lepiej...

Sorki za jakos zdjec - robione telefonem.

Gdybym zobaczyła takiego kota , zawinęłabym pod pachę i zaniosła do domu

Przynieś jej żołędzia, kasztana. Ja miałam spokój od kotów na kilka godzin.
Jeśli fundusze Ci pozwalają, możesz kupić jej to:

http://www.zooplus.pl/shop/koty/zaba...igencje/140171

[Malla]

Napisane przez sheena84

my akurat w salonie uczymy sie niemieckiego

W takich momentach przydaje się laserek

Nimfa - piękny ten Szaruś!

[malgosia86]

Malla, widziałam tę stronę Fajnie że siatka działa tez na owady. A zabiera dużo światła?

Napisane przez Nimfa20

1. Serio, jest blokada klawiatury? Muszę wypytać brata. Jak tylko położyłam laptopa na biurku Cham od razu się na nim położył.

działa tak, że rozpoznaje, że wciskane są przypadkowe klawisze i włącza się blokada
O konkretne programy nie pytałam, bo stwierdziłam, że bezpieczniej jest zamykać laptopa (mam ustawione tak, że nic się wtedy nie wyłącza).

2. Nie wiem, kot 'Szaruś' w moim podpisie miał umaszczenie takie szare/niebieskawe pomieszane z rudym/brązowym .

cudowny

5. U mnie kot zaakceptował psy w niecałe 2 tyg. Później z nimi spał

U mnie kot jest prawie 3 tyg. (minie w poniedziałek), ale początek to była pełna separacja. Jestem b. zadowolona jak postępuje integracja.
Tylko dzisiaj pojawił się nowy problem. Maja (pies) niszczy wszystkie zabawki jaki dostanie, poza jedną - kongiem* -> http://www.karusek.com.pl/produkt.ph...d=4354&cat=341
No i z zabawkami kota robi dokładnie to samo...

Wędka to hmmm trochę niewypał. Zrobiona z gałęzi wierzby, kot zachwycony, tylko pies chciał się do niej dorwać, żeby ją pogryźć. Z kotem moża się było bawić tylko wtedy gdy ja zajmowałam się psem i nagradzałam go za to, że jest zajęty mną a niej wędką (kliker idealnie się sprawdził).

Nie wiem, jak to rozwiązać, bo przecież kot potrzebuje zabawek.

*w dodatku trzeba uważać żeby nie puściła zabawki na kota
Kong jest dość ciężki, kiedyś siedziała na krześle przy stole, na stole leżał telefon stacjonarny; nagle wypuściła konga, prosto na telefon i coś w nim zepsuła

[Malla]

Napisane przez malgosia86

Malla, widziałam tę stronę Fajnie że siatka działa tez na owady. A zabiera dużo światła?

Mam siatkę żyłkową. Kot ją lekko podziurawił, ale jest gęsta i nie zabiera światła. Wolałabym metalową, ale mam okna na północ i trochę się bałam o światło.

Napisane przez malgosia86

Nie wiem, jak to rozwiązać, bo przecież kot potrzebuje zabawek.

Zobaczymy, jakie znajdzie sobie zajęcie.

[malgosia86]

Napisane przez Malla

Mam siatkę żyłkową. Kot ją lekko podziurawił, ale jest gęsta i nie zabiera światła. Wolałabym metalową, ale mam okna na północ i trochę się bałam o światło.

no to ja na bank potrzebuje metalową

Zobaczymy, jakie znajdzie sobie zajęcie.

faktycznie ciekawe, i czy pies z kotem znajdą jakieś wspólne zabawy

widać że kot ma ochotę eksplorować psa, dzisiaj chciał się bawić psim ogonem a jak pies się odwrócił, to kot się nastroszył i delikatnie fuchał

edit: Zauważyłam ze kot jest niskopienny. Nie wskakuje na szafy, meble, najwyżej był na wysokości biurka, parapetu. Ciekawe czy to się zmieni, bo wydaje mi się, że fizycznie powinien dać radę wskoczyć wyżej.
Ale nie będę go zachęcać, wolę moje rzeczy na półce, nie na podłodze

Niedawno spali: kot na krzesełku, pies pod

Ludzie nie będą wierzyć, że mam kot. Psa znają raczej od mniej przyjaznej strony (szczeka i nie pozwala obcym wejść na podwórko).
Dzisiaj był u nas weterynarz i też zaskoczony, że jak pies (psa dobrze zna) akceptuje kota. Ale widać da się

[niut80]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Toksoplazmozy to się akurat nie boję, bo jestem już uodporniona. Myślałam, że może są jeszcze jakieś inne świństwa, o których się tyle nie mówi.
Malla u mnie badania na toxo w prywatnym laboratorium kosztują 70 zł (IgG - odporność trwała + IgM - świeża infekcja).

W sumie nie pomyślałam że mogę nie ogarnąć na raz obu: niemowlaka i kota w trakcie adaptacji. Tsunami mnie może faktycznie zmieść Temat pozostawiam sobie do dalszej analizy.

A tu moja św. p. Zuza.

[Malla]

Ładnie było Zuzie w trawce

Małgosia - radzą sobie Twoje zwierzaki
Mój niskopienny kot wskoczył dziś na półkę i strącił książki. W ramach zapobiegania wysokim skokom dostał łososia. Świeżego z miski olał, ale wystarczył moment mojej nieobecności, by ukradł z patelni

Sheena - nie załamuj się, kicia mogła teraz marznąć w deszczu albo leżeć pod kołami samochodu.

A jak się ma nasz niebieski Wredodzikus?

[esfira]

Napisane przez Malla

A jak się ma nasz niebieski Wredodzikus?

słyszałam, że Wredodzikus nazywa się Miętusek i ostatnio jadł z ręki

Sheena, nie martw się, koty to zwierzęta energooszczędne, gdy nic się nie dzieje, to zazwyczaj śpią, nie nudzą się. Zabawki można zrobić z kasztana, nakrętki od napoju, słomki, kulki z papieru

[Malla]

Moja lodówka praktycznie stoi na upchanych pod nią nakrętkach

[witchwq]

Napisane przez Malla

Moja lodówka praktycznie stoi na upchanych pod nią nakrętkach

A moja na pileczkach!

Najgorszy bol pupy Kitka ma, jak jej tam sie wturla jej ulubiona, niebieska, mieciutka pileczka z dzwoneczkiem w srodku. Calymi dniami bedzie przy lodowce siedziec, lapki pod nia wpychac i zawodzic do nas, coby pomoc w wydobyciu.

[Nimfa20]

Napisane przez Malla

W takich momentach przydaje się laserek

Nimfa - piękny ten Szaruś!

Laserek to szatański wynalazek ! Koty są przez niego opętane

Też mi się podobał A jak był za babcią! Wchodził na kolana, obejmował szyję i tak u niej spał

Napisane przez malgosia86

1. działa tak, że rozpoznaje, że wciskane są przypadkowe klawisze i włącza się blokada
O konkretne programy nie pytałam, bo stwierdziłam, że bezpieczniej jest zamykać laptopa (mam ustawione tak, że nic się wtedy nie wyłącza).


2. cudowny



3. U mnie kot jest prawie 3 tyg. (minie w poniedziałek), ale początek to była pełna separacja. Jestem b. zadowolona jak postępuje integracja.
Tylko dzisiaj pojawił się nowy problem. Maja (pies) niszczy wszystkie zabawki jaki dostanie, poza jedną - kongiem* -> http://www.karusek.com.pl/produkt.ph...d=4354&cat=341
No i z zabawkami kota robi dokładnie to samo...

4. Wędka to hmmm trochę niewypał. Zrobiona z gałęzi wierzby, kot zachwycony, tylko pies chciał się do niej dorwać, żeby ją pogryźć. Z kotem moża się było bawić tylko wtedy gdy ja zajmowałam się psem i nagradzałam go za to, że jest zajęty mną a niej wędką (kliker idealnie się sprawdził).

Nie wiem, jak to rozwiązać, bo przecież kot potrzebuje zabawek.

*w dodatku trzeba uważać żeby nie puściła zabawki na kota
Kong jest dość ciężki, kiedyś siedziała na krześle przy stole, na stole leżał telefon stacjonarny; nagle wypuściła konga, prosto na telefon i coś w nim zepsuła

1. Ja też staram się zamykać, ale jak idę obok do kuchni to nie.

2.

3,4. Moje psy też niszczyły, no może nie świadomie, ale zabierały zabawki. Szczególnie starszy pies, miał wtedy 6 lat. Zawsze starałam się kupować zabawki i psom, i kotom, a mimo to Majlo podkrada kotom zabawki.
Ale robi taką minkę, że mu nie zabieram . Jak zepsuje, kupuję nową.

Ciężka sytuacja, bo powinno się stanowczo zakazać psu brania kocich zabawek, ale znowu pies jest zazdrosny. Mojemu Majlowi było przykro, jak np. czule gadałam do kota i leżał taki smutny... Cóż, zapas ciastek jest

Napisane przez malgosia86

no to ja na bank potrzebuje metalową
:

Ja mam wolierę z metalowej siatki, jest dobra.



Mój Cham wczoraj 2 razy mnie przestraszył. 'Spadł' znienacka z szafy na biurko i skoczył za suszkami. Pajac.

[gosia261282]

Napisane przez esfira

no, źle ozywiśie Wam nie życzę, ale obyś tylko potem nie płakała, że nie wraca

Mam nadzieję,że tak nie będzie...
Myślę jednak,że dzięki temu jest szczęśliwszy.
Bardzo mu to odpowiada.

Myślę,że to tak jak z dziećmi,też trzeba się kiedyś przełamać,pozwolić na większą samodzielność. Chociaż człowiek się martwi...

A to Milo obecnie:

[Malla]

Moim zdaniem życie kota wychodzącego jest ciekawsze, dużo bodźców, opiekun nie musi się zastanawiać, jak zapewnić mu rozrywkę.
Gorzej, że życie takich kotów jest krótsze, a choroby częstsze, tego z dziećmi nie da się porównać.
Niby FIP można przynieść na butach, ale ryzyko zakażenia w domu jest o wiele niższe niż poza domem, poza tym kot zjada nie wiadomo co - z kotem wychodzącym nie spałabym w jednym łóżku.

Coś za coś.

Napisane przez Nimfa20

Laserek to szatański wynalazek ! Koty są przez niego opętane

W którejś bajce ze shrekowym kotem w butach naśmiewali się z tej kociej właściwości, ale nie z laserka, tylko zajączka z lusterka.
Nie trzeba kupować diody, żeby bawić się z kotem światełkiem. Niestety do mojego mieszkania słońce nie dociera

Napisane przez Nimfa20

Mój Cham wczoraj 2 razy mnie przestraszył. 'Spadł' znienacka z szafy na biurko i skoczył za suszkami. Pajac.

Catman

Bure dziś chodziło brzegiem wanny i jak zwykle wpadło do środka i udawało, że tak miało być

Napisane przez witchwq

Najgorszy bol pupy Kitka ma, jak jej tam sie wturla jej ulubiona, niebieska, mieciutka pileczka z dzwoneczkiem w srodku. Calymi dniami bedzie przy lodowce siedziec, lapki pod nia wpychac i zawodzic do nas, coby pomoc w wydobyciu.

A czy jest już tak perfidna, żeby celowo wpychać tam zabawki, jak ktoś jest w kuchni i jęczeć o ich wyciągnięcie?


--

Kicia jest na etapie "jak mówisz do mnie, to mruczę"

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Moim zdaniem życie kota wychodzącego jest ciekawsze, dużo bodźców, opiekun nie musi się zastanawiać, jak zapewnić mu rozrywkę.
Gorzej, że życie takich kotów jest krótsze, a choroby częstsze, tego z dziećmi nie da się porównać.
Niby FIP można przynieść na butach, ale ryzyko zakażenia w domu jest o wiele niższe niż poza domem, poza tym kot zjada nie wiadomo co - z kotem wychodzącym nie spałabym w jednym łóżku.

Coś za coś.

zgadzam sie

wybieram siedzace w domu koty, chce zeby zyly w zdrowiu jak najdluzej, nie przeszkadza mi ze musze sie z nimi codziennie bawic

pomijam fakt ze jakby moje koty wychodzily to szybko pozbylabym sie Ruski i Cycka, po prawdzie i Skutera tez, bo niby umaszczenie ma popularne ale jest tak uroczy na pyszczku ze wszyscy sie nim zachwycaja (pisalam ze jak opuszczal klinike to wszystkie pielegniarki przyszly sie z nim pozegnac?)

nie wiem co ludzie sobie mysla ale nawet nasz sasiad (dom jak my ma czyli niewielki, 5-cioro dzieci, szoste z jego poprzedniego zwiazku co weekendu u niego jest, ma dwa owczarki niemieckie i 4 koty) mowil nam ze chcial zlapac 'tego kota co tu chodzil, wygladal jak rosyjski niebieski'....

jednego ze swoich kotow przygarnal bo wyglada jak savannah....(zgarnal z ulicy)

[syyyyyylwia]

bylam z rudym Tyrionkiem u weta.
nie widzialam odchodow pchel, wiec sie balam swierzbu.
ma jakies zapalenie skory dostal antybiotyk w zastrzyku, i mam mu codziennie podawac w tabletce przez 6 dni, i znowu wet.

a jak zostal wychwalony przez wetke, ze sliczny i taki grzeczny, nawet nie pisnal przy zastrzyku, gorzej z podroza autem


=m,b ;'''''''''''''''''''''''' ''''''''''''''''gffffffff fffffffffffffffffffffffff f[' dxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxx\x'''''''' ''''''''''''''''''''''''' '''''''''''''''''''u88888 88888888888888888888888
- a to powiedzial sam zainteresowany

[Malla]

Napisane przez syyyyyylwia

=m,b ;'''''''''''''''''''''''' ''''''''''''''''gffffffff fffffffffffffffffffffffff f[' dxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxx\x'''''''' ''''''''''''''''''''''''' '''''''''''''''''''u88888 88888888888888888888888

Ojej, nie lubi jeździć autem

[olciak84]

Napisane przez Malla

Ojej, nie lubi jeździć autem

U mnie Psotka to tylko by chciała być wożona autem. Ma swoja miejscówke na tylniej szybie i może tam leżeć cała podróz i nawet nie drgnie. A weź ją spróbuj wsadzic do kontenerka - dantejskie sceny to za mało

[Malla]

Ostatnio znajomi jechali do znajomych autem przez miasto, kot wyszedł z transportera i siedział luzem przy tylnej szybie. Jakaś nadgorliwa pani zaczęła im walić na światłach w szyby, że są nieodpowiedzialni i zaraz wszyscy zginą.

[olciak84]

Też się z tym spotkałam, chociaż nie osobiście.
My staramy sie tak - przygotować tylnia szybę by nie musiała być w kontenerku a zarazem nie było niebezpiecznie.
Chociaz to tez zalezy gdzie jedziemy.

[Rybiorek]

Napisane przez Malla

Ostatnio znajomi jechali do znajomych autem przez miasto, kot wyszedł z transportera i siedział luzem przy tylnej szybie. Jakaś nadgorliwa pani zaczęła im walić na światłach w szyby, że są nieodpowiedzialni i zaraz wszyscy zginą.

u nas jazda z kotami wyglada tak ze Rusia lezy na tylnej polce a Cyc siedzi na ramieniu meza ktory prowadzi

tylko Skuter jest antysamochodowy, on siedzi w transporterze albo u mnie na kolanach

stanowimy dziwny widok, o ile Rusia na polce spoko to jak ludzie widza kota na ramieniu kierowcy to zazwyczaj maja takie miny albo takie zdarzyla sie taka i taka

jeszcze Cycka to moge zapakowac to transportera ale Ruska w transporterze to rozjuszony tygrys w klatce, jak jedzie luzem w aucie to spokoj