Zdrowo jemy i ćwiczymy, wkrótce spadki zobaczymy!

[Helenne]

Niedziela dzień lenia .

Dzisiaj nawet na spokojnie. Nie udała mi się ta nocna owsianka : /. Nie napęczniała ani nic. A zalałam jogurtem i mlekiem.

ŚN (10:00): owsianka nocna - nieudana, zjadłam tylko trochę więc 100 kcal najwyżej wpadło.
2ŚN (12:00): 3 chlebki wasa, z jednym jajkiem, wędliną chudą wieprzową, pomidorem, ogórkiem papryka.
OB (15:00): talerz krupniku, wczorajszy gulasz - tylko z kaszą i w o wiele mniejszej porcji.
Podwieczorek (17:30): mała pomarańcza
Kolacja (19:30): chyba sałatka caprese ta mozzarella okropnie się do mnie uśmiecha, szkoda że nie jest light :/



Dzisiaj zeszłam z 11 piętra na dół i weszłam na piąte. Super ze mnie atleta

W dodatku dowiedziałam się że po teatrze z klasą w środę idziemy do mcdonald's. Jeść czy nie jeść, o to jest pytanie...
(pewnie ulegnę, ciii)

[softgrey]

Napisane przez Helenne

Niedziela dzień lenia .

Dzisiaj nawet na spokojnie. Nie udała mi się ta nocna owsianka : /. Nie napęczniała ani nic. A zalałam jogurtem i mlekiem.

ŚN (10:00): owsianka nocna - nieudana, zjadłam tylko trochę więc 100 kcal najwyżej wpadło.
2ŚN (12:00): 3 chlebki wasa, z jednym jajkiem, wędliną chudą wieprzową, pomidorem, ogórkiem papryka.
OB (15:00): talerz krupniku, wczorajszy gulasz - tylko z kaszą i w o wiele mniejszej porcji.
Podwieczorek (17:30): mała pomarańcza
Kolacja (19:30): chyba sałatka caprese ta mozzarella okropnie się do mnie uśmiecha, szkoda że nie jest light :/



Dzisiaj zeszłam z 11 piętra na dół i weszłam na piąte. Super ze mnie atleta

W dodatku dowiedziałam się że po teatrze z klasą w środę idziemy do mcdonald's. Jeść czy nie jeść, o to jest pytanie...
(pewnie ulegnę, ciii)

może zalej owsiankę wodą? ja zalewam wodą, przykrywam talerzykiem, a jak napęcznieje i wchłonie wodę to dolewam mleka i podgrzewam 30 sekund w mikrofalówce

[aguniaaaaa041986]

hej
Pochwale sie, ze jedzenie mniej wiecej juz ogarniam tak 1500- kcal dziennie jem max 1600
Gorzej, ze do cwiczen cos sie ostatnio zebrac nie moge

[Helenne]

Napisane przez softgrey

może zalej owsiankę wodą? ja zalewam wodą, przykrywam talerzykiem, a jak napęcznieje i wchłonie wodę to dolewam mleka i podgrzewam 30 sekund w mikrofalówce

Myślę że problem był w tym że mam płatki quaker. No i nie mam mikrofali. Narazie i tak pozostanę przy zwykłej gotowanej na mleku. Taka jest lepsza przy obecnych temperaturach.


Jutro mam zamiar po śniadaniu pochodzić trochę po schodach i porobić parę prostych ćwiczeń. Biedne ze mnie dzieciątko - nie dość że nie mam mikrofali, to i miejsca do ćwiczenia w domu (mieszkanie z babcią...) ale to nie jest wymówka!

Jak dostanę pieniądze, to chyba zapiszę się na siłownię. Tylko kompletnie nie wiem co i jak tam ćwiczyć

[Amelca87]

Witam Was
Czy mogę do Was dołączyć?
Bo na forum na którym jestem , dziewczyny przestały pisać.. a ja lubię z kimś popisać oraz wspólnie się wspierać

[Vegeta28]

Ja również chciałabym do Was dołączyć.
Niedawno zaczęłam studia i przeraża mnie, że dookoła prawie same piękne i szczupłe kobitki. Przy wzroście 1,65m ważę 75 kg, więc trochę do zrzucenia mam A moim największym kusicielem są słodycze, które kocham <3
Mam nadzieję, że przygarniecie :P

[Butterfly_27]

Witam nowe osoby
Popijam właśnie kawkę i zaraz trzeba by się zabrać za ćwiczonka.
Wczorajszy dzień mimo że niedziela to byl troche męczący, byliśmy z Tżtem i dziećmi na basenie, synek (2,5roku) co chwile chciał wchodzić na zjeżdżalnie (dużą), to żeśmy wchodzili. Ciekawe ile ja wczoraj schodów pokonałam, bo z kilkadziesiąt razy żeśmy wchodzili W dodatku udało mi się parenaście razy przepłynąć głęboki basen tam i z powrotem, a zawsze się strasznie męczyłam, wolno pływałam a dużo machałam Nie umiałam za dobrze pływać, a muszę się pochwalić że dość dobrze mi wczoraj poszło Wszystko było by dobrze, gdyby nie moje wczorajsze frytki i pare herbatniczków
Dzisiaj zabieram się za ćwiczenia, bo załamać się idzie, jeszcze niecały tydzień temu miałam 56,1 a teraz 57,4

[Butterfly_27]

Wlaśnie wróciłam ze szkoły, trzeba było córę zaprowadzić. A ćwiczonka jak narazie wykonałam: Tiffany (12min), Mel B (15min) i z Turbo Fire - Core 20 (20min)
Jeszcze się na dzisiaj kłaniają ćwiczonka z Turbo Fire - Stretch 40 (40min), Rowerek stacjonrany 45min i Zuzka Light ZWOW 8 (17min) Ciekawe czy podołam

[Aniusia1408]

Dzień dobry


Jenyy Ty już tyle zrobiłaś, poćwiczyłaś a ja z 1h temu wstałam...

[pannanika]

To ja witam z pół kilowym spadkiem, nie wiem jak to się stało, że coś ruszyło

Niech te dziewczyny, które nie są w pierwszym poście, a chcą być, napiszą do mnie na priv taką notkę jak napisałam innym. To jak wrócę z zajęć to powklejam

[Helenne]

Ja już zjadłam owsiankę. Coraz bardziej lubię takie śniadanie.

Poczekam aż trochę się tam ustabilizuje i biorę się za ćwiczenia.

[Aniusia1408]

A ja właśnie przygotowałam sobie kalendarze/plany do wydrukowania gdzie będę zapisywała swoje poczynania.

[Flaviek]

Oo anusia, fajny sposob. Ja tez musze nad czyms takim pomyslec

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Amelca87]

Hey
Ja dziś taka jestem mega chora.. ale muszę po ćwiczyć ..bo nie zbyt się będę czuła bez tego ..
Butterfly_27 ale fajnie ćwiczysz , dużo urozmaiceń

Dzisiejsze moje menu :
1. Owsianka + herbata z cukrem brązowym
2. Jajko gotowane i papryka z ogórkiem i pomidorem
3. Owsianka z owocami
4.Sok z jabłek i ananas z imbirem

Muszę ten tydzień troszki mniej jeść bo w sobotę mam ślub siostry ...a coś chyba woda mi się zatrzymała w organizmie ...

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez Vegeta28

Ja również chciałabym do Was dołączyć.
Niedawno zaczęłam studia i przeraża mnie, że dookoła prawie same piękne i szczupłe kobitki. Przy wzroście 1,65m ważę 75 kg, więc trochę do zrzucenia mam A moim największym kusicielem są słodycze, które kocham <3
Mam nadzieję, że przygarniecie :P

Nom moim też są słodycze i kurde napije energetyczne

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez Aniusia1408

A ja właśnie przygotowałam sobie kalendarze/plany do wydrukowania gdzie będę zapisywała swoje poczynania.

Super pomysł!!

[Helenne]

Mój dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie (10:00) - owsianka na mleku 2%
II ś (12:00) - jogurt bakoma naturalny 1,5% z łyżeczką dżemu niskosłodzonego
Ob (14:30) - pierś z kurczaka z piekarnika + plaster mozzarelli, sałatka (sałata lodowa, papryka, ogórek) z sosem
Podwieczorek (18:00) - mała pomarańcza
K (21:00) - jogurt bakoma+ brzoskwinia

razem około 1050 kcal

jutro idę się zważyć, ciekawe jak to będzie

[CzerwonaDziewczyna]

Dziś jestem po pierwszym dniu tego wyzwania i czuję się świetnie
A na obiad mam kurczaka gyros z ryżem i sałatą

[pannanika]

Napisane przez Helenne

Mój dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie (10:00) - owsianka na mleku 2%
II ś (12:00) - jogurt bakoma naturalny 1,5% z łyżeczką dżemu niskosłodzonego
Ob (14:30) - pierś z kurczaka z piekarnika + plaster mozzarelli, sałatka (sałata lodowa, papryka, ogórek) z sosem
Podwieczorek (18:00) - mała pomarańcza
K (21:00) - jogurt bakoma+ brzoskwinia

razem około 1050 kcal

jutro idę się zważyć, ciekawe jak to będzie

Za małooooo błagam zjedz cos jeszcze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Butterfly_27]

Napisane przez pannanika

To ja witam z pół kilowym spadkiem, nie wiem jak to się stało, że coś ruszyło

Niech te dziewczyny, które nie są w pierwszym poście, a chcą być, napiszą do mnie na priv taką notkę jak napisałam innym. To jak wrócę z zajęć to powklejam

Ja napiszę co najwyżej jutro, dzisiaj muszę mieszkanko ogarnąć
Gratuluje spadku, pewnie jakaś część z tego to spadła ci woda, tak jest zawsze, ale to i tak bardzo motywuje

Napisane przez Aniusia1408

A ja właśnie przygotowałam sobie kalendarze/plany do wydrukowania gdzie będę zapisywała swoje poczynania.

Ja też mam zeszyt, w którym zapisuję sobie na 2-3 do przodu, czasem tydzień, kiedy i co mam poćwiczyć. A na bierząco dopisuję co chcialabym zrobic w danym dniu i zapisuję co zjadłam, to mnie bardzo motywuje

Hellene, Amelcia Kochane nie możecie tyle jeść, ja już i to przechodziłam i wierzcie mi, że wasz organizm się na was odegra, za taki rygor. Trzeba zjeść minimu 1400kalorii i to pod warunkiem że cały dzień leży się plackiem na kanapie, a jak ćwiczycie to trzeba jeść zdecydowanie więcej. W taki sposób bedziecie mogły czuć się przemęczone, a jeśli jakoś to przeżyje to i tak waga się szybko zemści, chociażby za to weselicho na które się jedna z Was szykuje. A i ja nic nie mówię, ale mały jakikolwiek owoc to nie jest posiłek, tak poza tym owoce wywołują często głód, więć najlepiej zjeść coś do tego, bo na wieczór możesz mieć głód i zjeść podwójnie : brzydal:

A ja dziewczyny wracam z dłuższego spacerku, ehh codziennie robię na piechotę od 8-10km, czasem więcej i to przymusowo Muszę córę zaprowadzić do szkoły (2km mam w jedną stronę), potem wracam do domu i znowu idę po nią i wracam z nią, a jak chce iść do sklepu to też mam nie po drodze i dodatkowe 2-3km się trafi, jak do tego dojdzie spacer to już mi nogi do wchodzą

Ktoś pisał, że ćwiczę rozmaite rzeczy, tak bo wcześniej tj. jakieś 3 miesiące temu ćwiczyłam sporo ale ciągle to samo, a mój organizm zamiast chudnąć to się głupi do tego przywyczajał. Efekty były marne, a teraz jakoś ćwiczę mniej i efekty są naprawdę widoczne. W dodatku pokochałam Tiffany i Mel B Wcześniej ćwiczyłam jedynie rowerek stacjonarny, biegałam (obie rzeczy stałym tempem ale starałam się coraz szybciej, biegałam lub jeździłam po 1,5h, czasem więcej jeździłam, nawet do 3h), do tego ćwiczyłam na stepperze od 30 do 45min, ćwiczyłam czasami callanetics to takie stare modelujące ćwiczenia na sylwetkę - naprawdę warto je ćwiczyć, a dużo osób ich wogóle nie pamięta) i takie podłogowce ćwiczyłam. A teraz staram się przeróżne rzeczy i mniej, nie przemęczać się. Wcześniej wychodziło mi że codziennie ćwiczę od 1,5-3,5h
Teraz wiem że nie warto, jak organizm jest przemęczony to i tak nie spali
zbędnewgo tłuczu bo nie ma czasu na regenerację

A i sorki że ze mnie taka gaduła

[pannanika]

Napisane przez Butterfly_27

Ja napiszę co najwyżej jutro, dzisiaj muszę mieszkanko ogarnąć
Gratuluje spadku, pewnie jakaś część z tego to spadła ci woda, tak jest zawsze, ale to i tak bardzo motywuje


Ja też mam zeszyt, w którym zapisuję sobie na 2-3 do przodu, czasem tydzień, kiedy i co mam poćwiczyć. A na bierząco dopisuję co chcialabym zrobic w danym dniu i zapisuję co zjadłam, to mnie bardzo motywuje

Hellene, Amelcia Kochane nie możecie tyle jeść, ja już i to przechodziłam i wierzcie mi, że wasz organizm się na was odegra, za taki rygor. Trzeba zjeść minimu 1400kalorii i to pod warunkiem że cały dzień leży się plackiem na kanapie, a jak ćwiczycie to trzeba jeść zdecydowanie więcej. W taki sposób bedziecie mogły czuć się przemęczone, a jeśli jakoś to przeżyje to i tak waga się szybko zemści, chociażby za to weselicho na które się jedna z Was szykuje. A i ja nic nie mówię, ale mały jakikolwiek owoc to nie jest posiłek, tak poza tym owoce wywołują często głód, więć najlepiej zjeść coś do tego, bo na wieczór możesz mieć głód i zjeść podwójnie : brzydal:

A ja dziewczyny wracam z dłuższego spacerku, ehh codziennie robię na piechotę od 8-10km, czasem więcej i to przymusowo Muszę córę zaprowadzić do szkoły (2km mam w jedną stronę), potem wracam do domu i znowu idę po nią i wracam z nią, a jak chce iść do sklepu to też mam nie po drodze i dodatkowe 2-3km się trafi, jak do tego dojdzie spacer to już mi nogi do wchodzą

Ktoś pisał, że ćwiczę rozmaite rzeczy, tak bo wcześniej tj. jakieś 3 miesiące temu ćwiczyłam sporo ale ciągle to samo, a mój organizm zamiast chudnąć to się głupi do tego przywyczajał. Efekty były marne, a teraz jakoś ćwiczę mniej i efekty są naprawdę widoczne. W dodatku pokochałam Tiffany i Mel B Wcześniej ćwiczyłam jedynie rowerek stacjonarny, biegałam (obie rzeczy stałym tempem ale starałam się coraz szybciej, biegałam lub jeździłam po 1,5h, czasem więcej jeździłam, nawet do 3h), do tego ćwiczyłam na stepperze od 30 do 45min, ćwiczyłam czasami callanetics to takie stare modelujące ćwiczenia na sylwetkę - naprawdę warto je ćwiczyć, a dużo osób ich wogóle nie pamięta) i takie podłogowce ćwiczyłam. A teraz staram się przeróżne rzeczy i mniej, nie przemęczać się. Wcześniej wychodziło mi że codziennie ćwiczę od 1,5-3,5h
Teraz wiem że nie warto, jak organizm jest przemęczony to i tak nie spali
zbędnewgo tłuczu bo nie ma czasu na regenerację

A i sorki że ze mnie taka gaduła

Cieszę się, że nie jestem jedyną orędowniczką teorii, że żeby chudnąć trzeba jeść

Biodro mnie przestało boleć

... ale mama wiezie pierogi od babci... :P

[Liviene]

Dzień dobry.
Chciałam się pochwalić. Po tygodniu minus 1 cm w brzuchu, i w pasie Tak na dobry początek. Pierwsze ważenie za 24 dni

[Butterfly_27]

Napisane przez pannanika

Cieszę się, że nie jestem jedyną orędowniczką teorii, że żeby chudnąć trzeba jeść

Biodro mnie przestało boleć

... ale mama wiezie pierogi od babci... :P

Podziel się ja uwielbiam pierożki A najbardziej to ruskie i z jagodami

[pannanika]

Napisane przez Butterfly_27

Podziel się ja uwielbiam pierożki A najbardziej to ruskie i z jagodami

Z kapustą i pieczarkami mam i nie oddam :P

[aguniaaaaa041986]

hej
ja dzisiaj caly dzien w pracy , ale pilnowalam jedzonka nie nagrzeszylam, ale na cwiczenia nie mam sily, cos mnie głowa pobolewa :/
Jutro nadrobie

[Butterfly_27]

Napisane przez pannanika

Z kapustą i pieczarkami mam i nie oddam :P

takie też uwielbiam, podziel się

żeby nie było że się obijam, to wysprzątałam prawie całe mieszkanko, poprzesadzałam kwiaty i dodatkowo pojeździłam na rowerku stacjonarnym 45min

[Liviene]

Wy tak o tych pierogach , a dziś koleżanka jadła rogalika z konfiturą własnej produkcji, oj zjadło by się ale niestety...

[aguniaaaaa041986]

Uwielbiam pierogi
ale chyba duzo kcal maja nie ?

[Liviene]

Napisane przez aguniaaaaa041986

Uwielbiam pierogi
ale chyba duzo kcal maja nie ?

Pierogi ruskie około 183 kcal w 100 gramach, to chyba nie jest tak dużo ale ile waży jeden pieróg

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez Amelca87

Witam Was
Czy mogę do Was dołączyć?
Bo na forum na którym jestem , dziewczyny przestały pisać.. a ja lubię z kimś popisać oraz wspólnie się wspierać

Cześć, ja jestem od Ciebie o 2 cm wyższa, i o 2 kg lżejsza, dążę do 60 kg, a Ty?

[Aniusia1408]

A ja nareszcie zaczęłam ćwiczyć.
Wzięłam się za wyzwanie z przysiadami - dziś pierwszy dzień i zrobiłam ich 50. Tylko trochę się boję o kolana bo bolą mnie trochę.

I zaczęłam też skalpel Chodakowskiej. Jednak tu na razie tylko 15 minut - czułam jak mi się kości rozciągały. Na pierwszy dzień nie chciałam zbyt dużo robić bo tak naprawdę nie miałam zbyt dużo czasu a i nie chcę mieć zakwasów.

[Liviene]

Napisane przez Aniusia1408

A ja nareszcie zaczęłam ćwiczyć.
Wzięłam się za wyzwanie z przysiadami - dziś pierwszy dzień i zrobiłam ich 50. Tylko trochę się boję o kolana bo bolą mnie trochę.

I zaczęłam też skalpel Chodakowskiej. Jednak tu na razie tylko 15 minut - czułam jak mi się kości rozciągały. Na pierwszy dzień nie chciałam zbyt dużo robić bo tak naprawdę nie miałam zbyt dużo czasu a i nie chcę mieć zakwasów.

zazdroszczę Ci że dajesz radę zrobić aż 50 przysiadów, nie wiem czy zrobiłabym z osiem Ja Chodakowską, skalpel zaczęłam 3 października i na dobry początek 27 minut i ustałam, od 04.10 robię cały Jak ci się podobają te ćwiczenia, ja wymiękam na tym leżeniu na brzuchu i odrywaniu ud od podłogi

[Aniusia1408]

Napisane przez Liviene

zazdroszczę Ci że dajesz radę zrobić aż 50 przysiadów, nie wiem czy zrobiłabym z osiem Ja Chodakowską, skalpel zaczęłam 3 października i na dobry początek 27 minut i ustałam, od 04.10 robię cały Jak ci się podobają te ćwiczenia, ja wymiękam na tym leżeniu na brzuchu i odrywaniu ud od podłogi

To jest chyba najgorsze do wykonania. Niby cos tam odrywam ale tylko przez chwilkę bo po prostu nie mogę. Ale wydaje mi się, że to kwestia czasu i dalszego rozciągania. A ćwiczenia nawet spoko są, jednak jak znam siebie znudzą mi się niedługo. Ale później zacznę coś nowego jak odrobinę poprawie moja lichą kondycję.

A przysiady to planowałam już od dłuższego czasu, a teraz jedna z "bliższych" blogerek zaczęła więc i ja spróbuję. Ale na raz 50 nie zrobiłam, po 25 była krótka przerwa. ;D