ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ? - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-07, 16:21   #121
StarryNight88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 22
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez mloda_fanatyczka Pokaż wiadomość
Może jest z nim po prostu z przyzwyczajenia...

Jednak może powinnaś pogadać z matką i wyjaśnić, dlaczego dalej jesteście w takiej sytuacji z nim .
moja mama wstaje 5.30 pon-sb do pracy a wraca w długich korkach 19.00-19.30, w tym czasie to ja muszę ogarnąć dom, a jak tylko zajdzie potrzeba coś na ogrodzie, on cały czas gnuśnieje przy kompie, muszę jeszcze pojechać dać lekcje i pozałatwiać sprawy życia codziennego. Po powrocie z pracy mama jest tak wyczerpana że tylko je, myje się, może szybko coś waznego na mieście i idzie spać, a w niedzielę zajmuje się ogrodem i domem, ojciec do niej zagaduje tyle co on potrzebuje i jest niezbędne. Ojciec nie interesuje sie tym co robi po przyjsciu do domu. Poza ciężką pracą jest bardzo przemęczona i nie ma sił z własnej strony aby gonić ojca do czegokolwiek. Bardzo kocham moją mamę, sama pragnę się usamodzielnić jak najszybciej i zacząć życie w nowym miejscu, ale przeraża mnie to że matka aby utrzymać nieruchomość musi tak harować, a jak ja odejdę to nie starczy jej ani sił ani nie będzie miala czasu aby zająć się domem i ogarnąć go jak ja to robię mieszkając w nim. Nie wiem dlaczego mama tkwi w tej stagnacji, pozwala żyć pod swoim dachem takiemu darmozjadowi co wszystkich ma głęboko gdzieś, warczy, kpi i wyśmiewa jak zwraca mu się uwagę (ale bez przekleństw i przemocy, tego nie bylo nigdy), nie chce się zmienić i nic od siebie nie daje. To jest dziwna sytuacja a ja mam tylko mamę jako normalną osobę w najbliższej rodzinie to kim innym miałabym sie niby troszczyć i interesować w swoim otoczeniu, bracia ojca odsunęli się od niego- bardzo słusznie i nie dziwię się bo sam sobie za młodu nagrabił, jego wina, a bracia mają swoje rodziny i dobre prace, z jakiej niby racji mieliby mu pomagać jak to szkodnik i niegospodarny niereformowalny typ a jeszcze by ich pociągnął na dno finansowo i psychicznie bo musieliby sie z nim użerać.

grubella- jeśli chodzi o jego zdrowie fizyczne i psychiczne o którym tak piszesz i starasz się przekonać że może to choroba tak go zmieniła, otóż nie, jest cały zdrowy, serce bez zawałów, brak nadciśnienia, oczy w pełni zdrowe, nie mial nigdy guzów, nowotworów, wylewów itp, nie ma demencji, parkinsona, alzheimera ani innych tego typu chorób, bo jak sie z nim rozmawia to jest umysłowo trzeźwy że szok, wszystko wynika tylko i wyłącznie z jego charakteru i postępowania.
StarryNight88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 16:26   #122
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Autorko, ten bezwstydny erotoman to przeciez twoj ojciec!
Zdaje sobie sprawe z tego, ze robi obrzydliwe rzeczy, ale ten czlowiek jest CHORY!
Jak by byl chory na raka i nie bylby w stanie sie umyc, to tez bys go wyzywala od smierdzieli zamiast mu pomoc?
Dwie dorosle kobiety nie wpadly przez tyle czasu na to, ze ten czlowiek potrzebuje psychiatry.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 16:29   #123
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez sloniatko007 Pokaż wiadomość
Autorko,jeśli chodzi o te demoralizujące praktyki to moim zdaniem grubo tutaj przesadzasz.Jest to sprawa tylko pomiędzy Twoimi rodzicami,skoro matce nie przeszkadza że jej mąż woli dogadzać sobie przy kompie niż spełniać się jako mąż jest to tylko i wyłącznie ich sprawa.A ty niemasz prawa oceniać tego jako Demoralizujące
Twój ojciec nie robi tego w Twojej obecności, oraz ma prawo do prywatności.To tylko i wyłącznie jego sprawa ora sprawa Twojej matki-ten temat nie powinien być wogóle przez Ciebie poruszany
Ta, dokładnie, te demoralizujące prakjtyki uprawia znaczna cześc populacji zwłaszcza ludzie, którzy nie uprawiaja seksu z partnerem. Ojciec, czy nie ojciec,potrzeby ma, ja tam nie widzę w tym nic dziwnego, ze je zaspokaja.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 16:34   #124
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Ta, dokładnie, te demoralizujące prakjtyki uprawia znaczna cześc populacji zwłaszcza ludzie, którzy nie uprawiaja seksu z partnerem. Ojciec, czy nie ojciec,potrzeby ma, ja tam nie widzę w tym nic dziwnego, ze je zaspokaja.
Tylko, ze zaspokajanie sie codziennie przez kilka godzin i w pokoju, przez ktory przechodza inni domownicy, normalne nie jest.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 16:40   #125
StarryNight88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 22
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

wiecie co? napisałam tutaj o poradę lub z nadzieją że ktoś się ze mną podzieli bo zna taką sytuacje i rozwiązania do niej, a wszyscy tylko troll, że sama nic nie chcę zmienić (?!), że powinnam wszystko w rzucić w diabły i wynieść się raz a dobrze niczym się nie interesując nawet troską o matkę. Zdaję sobie sprawę że mam się wyprowadzić (na to przyjdzie mam nadzieję niebawem czas jak bylo już wyżej tłumaczone) tylko co z matką i jej sytuacją, jak sobie poradzi. Wiem że ojciec jest uzależniony, też to zawarłam w swoich wypowiedziach bo non stop siedzi przy kompie a jego charakter i postępowanie z jego własnej winy uniemożliwia zmianę sytuacji. Ma tyle kredytów, ograniczone możliwości ich pozyskiwania i przetrwania z tygodnia na tydzień (bo kredyty trzeba spłacać, i niech z tego podziału swojego starego gruntu spłaci czego mu życzę), to myślałam że zepsucie komputera tej sytuacji naprawdę coś zmieni. Myślałam że jak zepsuję mu komputer to z braku kasy (a jeść trzeba) nie pójdzie przez kilka (?) miesięcy do naprawy i że samo minie, bo jak nie będzie oglądał to że wyjdzie do ludzi, coś będzie organizować w okół siebie nawet najprostszego zarobku. Chciałam go odciąć od kompa skutecznie go psując bo teraz do odpowiednia sytuacja bo nie ma kasy na naprawę przez dłuższy czas, ale niestety większość osób zarzuca mi w tej sytuacji moją winę, nadgorliwość w interesowaniu się własnymi rodzicami aby poprawić ich relacje i swoje z ojcem, że psucie kompa nawet na krótką metę (a nóż się coś ruszy z jego strony) nie jest dobrym pomysłem. Nie wiem co robić. Ponownie stanowczo mówię że żadne terapie nic nie dadzą bo fizyczne człowiek zdrowy jak koń, a jego uzależnienie to jego wina, a do kompletu olewczy charakter. Za porady i uwagi nawet te które mnie zabolały dziękuję, nie otrzymałam konkretnej dla podobnej/identycznej mojej sytuacji pomocy i sposobu postępowania które mogłyby być u mnie wcielone (tak wiem trzeba się i tak kiedyś wyprowadzić). Jeśli ktoś z moderatorów zamknie ten temat to proszę bardzo, bo ja już nie mam pomysłów i nie wiem co w tej sytuacji wyskrobać.
StarryNight88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 16:40   #126
sloniatko007
Wtajemniczenie
 
Avatar sloniatko007
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 2 734
GG do sloniatko007
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Tylko, ze zaspokajanie sie codziennie przez kilka godzin i w pokoju, przez ktory przechodza inni domownicy, normalne nie jest.

Ale przecież autorka nie stoi nad nim cały dzień,więc skąd może wiedzieć że on akurat przez te KILKA godzin dziennie się masturbuje
Może być i tak,że autorka raz natkneła się na ojca w niedwuznacznej sytuacji,i teraz myśli że on używa koputera tylko w jendym celu.
Ciężko mi uwierzyć że ktokolwiek miałby ochotę na masturbacje w takich warunkach,i to po kilka godzin dziennie
__________________
Życie jest jak sen...
Czasami piękne,a czasami koszmarne...

Nowy,jesienny wątek
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=667473
sloniatko007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 16:43   #127
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez martynka89 Pokaż wiadomość
Tylko, ze zaspokajanie sie codziennie przez kilka godzin i w pokoju, przez ktory przechodza inni domownicy, normalne nie jest.
Autorka mu stoi nad głowa te kilka godzin? Trudno uwierzyć.
No i gdzie ma to robic? W pokoju autorki? No chyba jasne, ze robi to w swoim.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-07, 16:46   #128
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez martynka89
Autorko, ten bezwstydny erotoman to przeciez twoj ojciec!
Zdaje sobie sprawe z tego, ze robi obrzydliwe rzeczy, ale ten czlowiek jest CHORY!
Jak by byl chory na raka i nie bylby w stanie sie umyc, to tez bys go wyzywala od smierdzieli zamiast mu pomoc?
Dwie dorosle kobiety nie wpadly przez tyle czasu na to, ze ten czlowiek potrzebuje psychiatry.
To, że człowiek potrzebuje psychiatry, nie oznacza że go tam na siłę zaciągniesz. Wezmą go, zwiążą i zawiozą we dwie? Jak to sobie wyobrażasz? Nie porównuj człowieka chorego na raka do kogoś, kto nie chce sobie pomóc i kto nie ma stwierdzonej żadnej choroby.
Autorko - matka jakoś będzie musiała sobie poradzić z tą sytuacją. Jeśli znajdziesz kogoś, kogo pokochasz, to chyba go nie wprowadzisz do domu "rodzinnego"? Mama ma duży dom, sama mówiła, że może go sprzedać i przenieść się do czegoś mniejszego. Jest dorosła, da sobie radę. A sytuację z ojcem może natychmiast przerwać. Pytanie brzmi - czy tego chce?
Gwiazdeczka1978 - Robi to w pokoju PRZECHODNIM. To oznacza, że autorka w nim przebywa czy tego chce czy nie chce - pisała, że musi przez niego przejść jak chce dojść np. do łazienki.

Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Czas edycji: 2013-10-07 o 16:47
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 16:55   #129
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez sloniatko007 Pokaż wiadomość
Ale przecież autorka nie stoi nad nim cały dzień,więc skąd może wiedzieć że on akurat przez te KILKA godzin dziennie się masturbuje
Może być i tak,że autorka raz natkneła się na ojca w niedwuznacznej sytuacji,i teraz myśli że on używa koputera tylko w jendym celu.
Ciężko mi uwierzyć że ktokolwiek miałby ochotę na masturbacje w takich warunkach,i to po kilka godzin dziennie
Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka1978 Pokaż wiadomość
Autorka mu stoi nad głowa te kilka godzin? Trudno uwierzyć.
No i gdzie ma to robic? W pokoju autorki? No chyba jasne, ze robi to w swoim.
Nie wiem czy stoi mu nad glowa czy nie. Bazuje na jej stwierdzeniu, ze ojciec robi to kilka godzin dziennie. Jesli faktycznie tak jest, to nie jest to normalne.

Robi to w swoim pokoju, ale inni domownicy przez ten pokoj przechodza.
[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;43164740]To, że człowiek potrzebuje psychiatry, nie oznacza że go tam na siłę zaciągniesz. Wezmą go, zwiążą i zawiozą we dwie? Jak to sobie wyobrażasz? Nie porównuj człowieka chorego na raka do kogoś, kto nie chce sobie pomóc i kto nie ma stwierdzonej żadnej choroby.
Autorko - matka jakoś będzie musiała sobie poradzić z tą sytuacją. Jeśli znajdziesz kogoś, kogo pokochasz, to chyba go nie wprowadzisz do domu "rodzinnego"? Mama ma duży dom, sama mówiła, że może go sprzedać i przenieść się do czegoś mniejszego. Jest dorosła, da sobie radę. A sytuację z ojcem może natychmiast przerwać. Pytanie brzmi - czy tego chce?
Gwiazdeczka1978 - Robi to w pokoju PRZECHODNIM. To oznacza, że autorka w nim przebywa czy tego chce czy nie chce - pisała, że musi przez niego przejść jak chce dojść np. do łazienki.[/QUOTE]
Nie zaciagna go sila, ale one nawet nie probowaly go do takiej wizyty namowic. Autorka caly czas twierdzi, ze facet jest na pewno zdrowy i ze wszystko, to wina jego charakteru a zaden psychiatra go nie badal wiec nie wiem skad stwierdzenie, ze ojciec na pewno jest zdrowy tylko ma skopany charakter.
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 16:56   #130
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;43164740]To, że człowiek potrzebuje psychiatry, nie oznacza że go tam na siłę zaciągniesz. Wezmą go, zwiążą i zawiozą we dwie? Jak to sobie wyobrażasz? Nie porównuj człowieka chorego na raka do kogoś, kto nie chce sobie pomóc i kto nie ma stwierdzonej żadnej choroby.
Autorko - matka jakoś będzie musiała sobie poradzić z tą sytuacją. Jeśli znajdziesz kogoś, kogo pokochasz, to chyba go nie wprowadzisz do domu "rodzinnego"? Mama ma duży dom, sama mówiła, że może go sprzedać i przenieść się do czegoś mniejszego. Jest dorosła, da sobie radę. A sytuację z ojcem może natychmiast przerwać. Pytanie brzmi - czy tego chce?
Gwiazdeczka1978 - Robi to w pokoju PRZECHODNIM. To oznacza, że autorka w nim przebywa czy tego chce czy nie chce - pisała, że musi przez niego przejść jak chce dojść np. do łazienki.[/QUOTE]

Ma akurat taki pokój. Pytanie, czy dla Ciebie i innych jest normalnym wchodzenie do czyjegos pokoju bez pukania? Nawet przechodniego.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 17:03   #131
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

a wy dalej swoje... szkoda klawiatury i konstruktywnych porad na ten wątek. autorka w kółko swoje, a niektóre jeszcze dolewają oliwy do ognia.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 17:05   #132
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez StarryNight88
a co do tego że ojciec zaszywa się pokoju który jest przechodni bo innych pokoi, łazienki i kuchni to on sam sobie ten pokój wybrał i nikt go tam nie zmuszał żeby osiadał i zamykał się w nim, jak mam iść do łazienki, kuchni to i tak muszę przed ten pokoj gdzie on siedzi przejsc, nie ma innej rady, dom duzy ale ten pokoj gdzie on siedzi to nieszczeście
Dom duży, facet wybrał pokój przechodni sam. Mnie by osobiście zbierało na wymioty, gdybym musiała przez niego przechodzić, ojcu autorki widać to nie przeszkadza.
martynka98 - z tego co pisze autorka jakakolwiek rozmowa z nim kończy się tym, że on każe się jej odczepić. Myślisz, że jak mu powie, że ma iść do psychiatry to pójdzie? Tu znowu jest sytuacja jak z alkoholikiem - nie zechce, to nie pójdzie.

Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8
Czas edycji: 2013-10-07 o 17:08
8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 17:58   #133
Navika
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 277
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Autorko, czytam ten wątek i czytam i jest mi coraz bardziej smutno. Bo wcale nie widzę tego złośliwego, śmierdzącego onanisty-darmozjada, tylko człowieka, który kiedyś był młody, miał plany, marzenia, może nie był zbyt zaradny,może nie miał głowy do interesów, może z domu nie wyniósł dbania o higienę, ale wszedł w związek z kobietą, która nic od niego nie wymagała, ale sama też mu nic od siebie nie dała (nie powiodło ci się- ja cię karmić nie będę, w moim domu cię nie zamelduję, sama sobie poradzę, ty sobie radź sam) i stopniowo izolowała go od siebie, on popadał w coraz gorszy stan. Jednak z jakiegoś powodu nadal ta Twoja idealna matka go z domu nie wyrzuciła (a mogłaby, skoro nie jest tam zameldowany, a dom należy do niej). Więc widocznie chce go tam trzymać.
Przeraża mnie sposób, w jaki piszesz o ojcu, to zianie nienawiścią i to, jak się do niego odnosisz. Opis tego, jak włazisz mu do pokoju bez pukania, kiedy wiesz, że się masturbuje i zamiast a)zbyć to milczeniem b) powiedzieć przepraszam c) powiedzieć, że sobie nie życzysz takich widoków, rzucasz kąśliwe, wredne uwagi mnie autentycznie przeraził- przecież tak się nawet psa, za przeproszeniem, liżącego się po jajach, nie traktuje. I powiem Ci, że znam z autopsji problem "trutnia domowego, darmozjada", choć w moim przypadku nie był to ojciec, ale wujek, i nie miał problemu z masturbacją, tylko z alkoholem. Mieszkał z nami przez 10 lat i bywało bardzo różnie, (np. akcje wynoszenia z domu jedzenia dla swoich kumpli-alkoholików-taki najbardziej jaskrawy przykład), ale nie wyobrażam sobie aż takiej nienawiści, aż takiego odarcia kogoś z godności, jak Ty prezentujesz wobec ojca. Może zrozumiała byłaby tak skrajna nienawiść, gdyby ojciec był tyranem, gdyby była przemoc, ale z tego co piszesz, jest po prostu traktowany przez was jak śmieć, względnie jak powietrze i nigdy nie był agresywny.
Od samego początku zaintrygowała mnie kwestia tego, że ojciec musi mieszkać w tym przechodnim pokoju-korytarzu, dziwiło mnie, że skoro macie dom, tyle pokoi, to czemu on akurat tam musi siedzieć z tym swoim komputerem. Wyjaśniłaś, że sam sobie wybrał ten pokój. I wtedy sobie pomyślałam, ze może on to robi specjalnie- specjalnie się nie myje, specjalnie siedzi w tym korytarzu i tam się oddaje masturbacji, specjalnie kłuje was w oczy, bo to jedyny dostępny dla niego sposób, żeby jakoś zwrócić na siebie uwagę "rodziny", bo wy go tylko omijacie jak śmierdzący worek ze śmieciami, zamiast mu pomóc. I niekoniecznie mam na myśli terapię, bo póki nie jest agresywny to raczej przymusowo go się leczyć nie da. Moim zdaniem cała wasza rodzina nadaje się do terapii- ojciec uzależniony od masturbacji, nie dbający o higienę, być może z jakąś poważniejszą chorobą psychiczną, być może z depresją (depresja jest śmiertelna!), Ty z nienawiścią, nieumiejętnością nawiązywania kontaktów z ludźmi, na siłę trzymająca się patologicznego domu i matka, która w moim odczuciu, przez lata sobie na taką sytuację zapracowała, i, być może nieświadomie, wychowała Cię w nienawiści do ojca.
Co do ojca Twojego, to wg. mnie na tym etapie żadne rozmowy nie pomogą, może pomogłoby znalezienie mu pracy (o ile chciałby do niej iść), a może wyrzucenie go z domu, ale to jest krok, który mogłaby podjąć Twoja matka, a nie Ty.
I tak swoją drogą- bardzo idealizujesz matkę, nie widzisz oczywistej oczywistości, że małżeństwo to obustronna relacja, że matka miała tysiąc możliwości, żeby coś zmienić - zacząć wymagać od ojca, włączyć go w życie rodzinne, pomóc mu na wcześniejszym etapie, kiedy jeszcze rozmowa była możliwa. I wydaje mi się, że wierzysz jej każdemu słowu, a wcale nie wiesz, jak ich relacje wyglądały, kiedy byłaś małym dzieckiem. Może było tak, że ojciec chciał uczestniczyć w Twoim wychowaniu, w pracach domowych, ale matka go z jakichś powodów stopniowo od tego odsuwała, żyła Twoja babcia, może to ona rządziła twardą ręką, póki była zdrowa, a ojciec nie miał prawa głosu, tego nie wiesz i nigdy się nie dowiesz, a nie wierzę, żeby Twoja matka wyszła za mąż za człowieka, bo była "ślepa", a potem nagle okazało się, że to śmierdzący brudas-onanista, który nie daje grosza na dom i nic w domu nie robi. Medal zawsze ma dwie strony, a Ty zdajesz się dostrzegać tylko jedną.
I jeszcze jedno- martwisz się tak o mamę, a nie martwi Cię to, że za jakiś czas będzie musiała spłacać długi ojca? Przecież jak on się z tego nie wyrwie i nie pójdzie do pracy to nie zacznie ich spłacać. Na waszym miejscu wolałabym go karmić niż czekać aż będę musiała spłacać jego długi, bo żyje na kredyt (swoją drogą - skoro ma kredyty, i to z banku a nie pożyczki z jakichś dziwnych firm, to chyba tak do końca całe życie nie był darmozjadem, bo musiał mieć jakąś zdolność kredytową).
Życzę Ci siły, aby wyprowadzić się stamtąd jak najszybciej i spojrzenia z dystansu na to wszystko.
Navika jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 18:37   #134
Duszaniola
Wtajemniczenie
 
Avatar Duszaniola
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław :)
Wiadomości: 2 375
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez StarryNight88 Pokaż wiadomość
wiecie co? napisałam tutaj o poradę lub z nadzieją że ktoś się ze mną podzieli bo zna taką sytuacje i rozwiązania do niej, a wszyscy tylko troll, że sama nic nie chcę zmienić (?!), że powinnam wszystko w rzucić w diabły i wynieść się raz a dobrze niczym się nie interesując nawet troską o matkę. Zdaję sobie sprawę że mam się wyprowadzić (na to przyjdzie mam nadzieję niebawem czas jak bylo już wyżej tłumaczone) tylko co z matką i jej sytuacją, jak sobie poradzi. Wiem że ojciec jest uzależniony, też to zawarłam w swoich wypowiedziach bo non stop siedzi przy kompie a jego charakter i postępowanie z jego własnej winy uniemożliwia zmianę sytuacji. Ma tyle kredytów, ograniczone możliwości ich pozyskiwania i przetrwania z tygodnia na tydzień (bo kredyty trzeba spłacać, i niech z tego podziału swojego starego gruntu spłaci czego mu życzę), to myślałam że zepsucie komputera tej sytuacji naprawdę coś zmieni. Myślałam że jak zepsuję mu komputer to z braku kasy (a jeść trzeba) nie pójdzie przez kilka (?) miesięcy do naprawy i że samo minie, bo jak nie będzie oglądał to że wyjdzie do ludzi, coś będzie organizować w okół siebie nawet najprostszego zarobku. Chciałam go odciąć od kompa skutecznie go psując bo teraz do odpowiednia sytuacja bo nie ma kasy na naprawę przez dłuższy czas, ale niestety większość osób zarzuca mi w tej sytuacji moją winę, nadgorliwość w interesowaniu się własnymi rodzicami aby poprawić ich relacje i swoje z ojcem, że psucie kompa nawet na krótką metę (a nóż się coś ruszy z jego strony) nie jest dobrym pomysłem. Nie wiem co robić. Ponownie stanowczo mówię że żadne terapie nic nie dadzą bo fizyczne człowiek zdrowy jak koń, a jego uzależnienie to jego wina, a do kompletu olewczy charakter. Za porady i uwagi nawet te które mnie zabolały dziękuję, nie otrzymałam konkretnej dla podobnej/identycznej mojej sytuacji pomocy i sposobu postępowania które mogłyby być u mnie wcielone (tak wiem trzeba się i tak kiedyś wyprowadzić). Jeśli ktoś z moderatorów zamknie ten temat to proszę bardzo, bo ja już nie mam pomysłów i nie wiem co w tej sytuacji wyskrobać.
Bo cała rzecz w tym, że Ty w ogóle nie rozumiesz, co to jest uzależnienie i że to się normalnie leczy. To że jest zdrowy psychicznie, nie znaczy że jest zdrowy ogólnie.
Co do psucia kompa: jak ktoś jest uzależniony, to nie jest tak, że zabierzesz komputer i problem zniknie. Osoba uzależniona stanie na głowie, żeby zdobyć nowy komputer. On potrzebuje terapii i tyle. To jest jedyne rozsądne wyjście z sytuacji. Wiem, że ciężko go zaciągnąć, ale nie ma innego sposobu.
No i ja nie wiem, jakich Ty rad oczekujesz. Bo oprócz tego, żeby zaciągnąć ojca na terapię lub potrząsnąć matką, żeby się rozstali lub się wyprowadzić to nic więcej zrobić nie możesz. Tak, wiem, martwisz się o matkę. Ale ona sama sobie zgotowała taki los. Mieszka przez 25 lat z człowiekiem, na którym jej ani trochę nie zależy. Jakby jej przeszkadzał, to by się rozwiodła. Nie rozwiodła się, to jej problem. Nie zmusisz jej siłą, żeby żyło jej się lepiej.
__________________

Duszaniola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 19:20   #135
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cały ten wątek jest szalenie zasmucający.
Wiem, że pewnie znów zareagujesz agresywnie, ale proszę, żebyś przeczytała jeszcze raz ten temat i przemyślała każde zdanie z osobna, odcinając się od swojej sytuacji.

Uzależnienie jest poważną chorobą oddziałującą nie tylko na chorą jednostkę ale i na otoczenie. Masz szalenie negatywne podejście do wszelkiej pomocy psychologiczno-psychiatrycznej... a to taka sama dziedzina medycyny jak każda inna, służy pomocy człowiekowi - do lekarza nie idziesz tylko jak już masz raka, ale również kiedy masz wysoką gorączkę, albo problem z wąsikiem pod nosem... do psychologa chodzą ludzie z poważnymi utrudniającymi życie problemami, ale i z tymi mniej dramatycznymi. terapia nie jest ściśle związana z patologią!
Poczytaj czym jest współuzależnienie, dorosłe dzieci alkoholików (pewne mechanizmy w kontekście uzależnień są takie same), a przede wszystkim porozmawiaj poważnie z matką, jak ona to widzi. Pomoc przydałaby się każdemu z Was - ojcu, żeby choć nauczył się jakkolwiek funkcjonować (nawet jeśli jest taki od dziecka, to nadal może się to wiązać z chorobą), twojej matce, żeby zaczęła żyć dla siebie, a przynajmniej uświadomiła sobie co się dookoła niej dzieje (jak jej zachowanie - brak reakcji kiedykolwiek w stronę ojca, jej bierność i wpajanie w Ciebie nienawiści, wypaczony wzorzec rodziny jakim Cię obdarzyła), oraz tobie. Bo masz problem. Przykro mi, ale fakt, że w wieku 25 lat nie masz znajomych, jakichś bliższych relacji za sobą i nie umiesz nawiązać kontaktu i współpracować z innymi jest niepokojący, a zwłaszcza wyjaśnienia czym to jest spowodowane. Mam znajome pochodzące z rodzin patologicznych - alkoholizm, przemoc domowa, połączenie jednego z drugim, notoryczne zdrady i brak jakiejkolwiek mowy o związku między rodzicami, wychowywanie po śmierci rodziców przez ultra katolicką babcię (jeśli zobaczyła że dziewczyna nie siedziała w kościele odpowiednio blisko ołtarza, to lała ją pasem, zero kontaktów z równieśnikami zwłaszcza innej płci, bo to zboczenie). Każda z nich ma znajomych, przyjaciół, partnerów - bo wykonały ciężką pracę nad sobą, swoim światopoglądem i - czasem z wielkim trudem - pogodziły się z błędami rodziców. twój brak kontaktów z ludźmi (choćby na studiach) to nie (bezpośrednio)wina ojca, tylko problemów z odnalezieniem się w grupie ludzi. Znajdź powód dlaczego tak jest i co możesz z tym wszystkim zrobić - zwłaszcza z sobą, bo bez poukładania własnych spraw sama paraliżujesz sobie życie.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-10-07, 19:40   #136
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez StarryNight88 Pokaż wiadomość
Nikt nigdy nie zaprosił mnie na zadną domówkę, imprezę, nigdy nie zapytali mnie czy przyjdę do nich na grilla do akademika, jak były wyjazdy i zapisy na studenckie wakacje nad morze do Międzyzdroi to chciałam sie zapisać ale warunkiem byly komplety par/grupek do pokoi i co??? jak tylko sie pytałam to wszyscy zajęci, zaklepani, nikt nigdy poza sprawami organizacyjnymi nie interesowal sie mna, pogadanka owszem, ale dalsze miłe rozmowy na telefon juz nie bo mają swoje sprawy i znajomych.
a wiesz dlaczego nikt nigdy nigdzie Cię nie zaprosił? Na podstawie tego, jak się tu zaprezentowałaś, można orzec jedno: bo Ciebie nie da się lubić. Można od Ciebie wziąć notatki, jak potrzeba przyciśnie, ale porozmawiać o pogodzie przy tej okazji to już za duże poświęcenie. Jawisz się - na podstawie tego, co i jak tu piszesz - jako zwyczajnie toksyczna jednostka, człowiek, który zatruwa powietrze wokół siebie bardziej niż ten Twój śmierdziel-darmozjad kiedykolwiek. Dopóki nie zrozumiesz, że masz ze sobą problem, już teraz, kolosalny, nic się nie zmieni. Co najwyżej, w akcie desperacji znajdziesz sobie jakiegoś śmierdziela-darmozjada, który będzie z Tobą, bo będzie potrzebował kąta do spania, komputera do oglądania rzeczy w internecie i żarcia, które może wyżreć z lodówki. Nic lepszego Cię nie czeka - a biorąc pod uwagę, że nie masz nawet podstawowej zalety, jaką ma Twoja matka, czyli nieruchomości do wprowadzenia się, to może być w ogóle ta optymistyczna wizja.

Na podstawie Twoich słowotoków, wylewanych tu z braku innego miejsca - bo przecież dopóki nie zapłacisz terapeucie, by Cię słuchał, nie znajdziesz nikogo, z kim będziesz mogła porozmawiać - ekspresji, powstaje obraz ziejącej nienawiścią osoby, która nienawiść ową traktuje jak reakcję obronną przed światem, a jej obiekt jako usprawiedliwienie wszystkich nieszczęść. Oczywiście, nie wiesz, że nienawiść zżera przede wszystkim nienawidzącego - to Tobie szkodzi ten jad, który tu i w rzeczywistości, jak twierdzisz, wylewasz na swojego ojca. Pomysł, żeby przebaczyć swoim wrogom nie bierze się z chrześcijańskiego miłosierdzia - tak jest po prostu zdrowiej. Ty jedyne, co masz, to nienawiść, za pomocą której możesz pielęgnować wszystkie swoje ułomności. Skończyłaś studia? Pięknie, ale żadna to zasługa. Podkreślasz, jaki z Ciebie inżynier, a tymczasem obsługa komputera w bardziej zaawansowanym zakresie Cię przerasta? Nie trzeba studiować informatyki, żeby sobie wyguglać rozwiązania problemu. Trzeba tylko być nastawionym na rozwiązywanie uprzednio postawionych problemów, a nie, jak to mawiają - roszczeniowo, czekać, aż rozwiązanie spłynie z nieba. No to skończyłaś studia. Masz papier. I co dalej? Nie masz pracy - zupełnie jak Twój tatuś. Dorabiasz koreczkami - zupełnie jak Twój tatuś, który coś tam dorabiał na roli, niezobowiązująco. Nie masz mieszkania, nawet pokoju sobie nie wynajmiesz kątem - bo masz swoje wymagania. Wymagania idiotyczne, świadczące o słabym styku z rzeczywistością, świadczące o lęku przed światem, przed samodzielnością, przed wyjściem z tego śmierdzącego, brudnego, obleśnego grajdoła - znanego i bezpiecznego grajdoła. Z tego, co piszesz, powstaje obraz osoby totalnie wplątanej w toksyczną, patologiczną sytuację - a nie można siedzieć w patologii i patologicznym choć trochę nie być. Dlatego też, Twoje reakcje, tak, jak je opisujesz, jawią się jako niezdrowe, Twój pomysł na życie jako z realizmem wspólnego wiele nie mający.

Dodatkowo, nie przyjmujesz do wiadomości rzeczy, które są proste i nieskomplikowane - jak na przykład powtórzonej w tym wątku konstatacji, że Twój ojciec potrzebuje pomocy psychiatry. Może nie mieć guza, może nie mieć nowotworu, miażdżycy, cukrzycy, zapalenia wyrostka robaczkowego, świerzbu, łuszczycy, kamicy nerkowej, kaszlu, kataru, tocznia ani żadnej innej, malowniczej czy nie, zbliżonej jednostki chorobowej - a potrzebować pomocy lekarskiej, farmakologicznej i psychoterapeutycznej z powodu swoich zaburzeń psychicznych/choroby psychicznej. Gdybyś jednak zobaczyła w ojcu człowieka chorego, człowieka, który jest śmierdzielem, darmozjadem, onanistą i ekshibicjonistą wskutek choroby, straciłabyś uzasadnienie dla swojego braku sukcesów. Straciłabyś uzasadnienie dla tkwienia w tym gównie po uszy, zajmowania się grządkami, latania na mopie - przestałabyś być wspaniałą córką, która tak się poświęca, by pomóc matce, która tak wiele osiągnęła wbrew dziadowi-pasożytowi, nie byłoby już powodu, dla którego mogłabyś się czuć lepsza, wywodząc swojej poczucie wyższości z pogardy dla śmierdziela-darmozjada. Tobie - tak jak, zapewne, Twojej matce - na rękę jest utrzymywanie śmierdziela-darmozjada w tym stanie. Masz punkt odniesienia, możesz poczuć się lepiej - i to jeszcze bezkosztowo. Możesz sobie siedzieć w miejscu, jako bezrobotny odludek, z którym nikt nie chce o pogodzie porozmawiać, i tłumaczyć to dziadem na kwadracie i nawałem pracy na korepetycjach, który uniemożliwiał Ci randki. Nie musisz nic robić ze sobą, bo masz obiekt nienawiści, który obsługuje Ci usprawiedliwienia wszystkich porażek. Możesz pleśnieć w sensie intelektualnym, zawodowym, towarzyskim, emocjonalnym i osobistym dokładnie tak samo, jak pleśnieje Twój ojciec i Twoja matka, i ciągle być z siebie dumna, bo przynajmniej czysta jesteś. Cóż, każdy ma taki claim to fame, na jaki sobie zapracował. Ty jesteś czysta. Gdyby tak przed zapięciem ojca w kaftan domyli go w szpitalu, różnica by się mocno zatarła, nieprawdaż?

A teraz możesz nim swobodnie gardzić. Możesz nim pomiatać. Możesz traktować człowieka jak ścierwo, gorzej, niż normalni ludzie traktują swoje psy. Tak bardzo potrzebujesz poczucia władzy? Tak bardzo potrzebujesz podkarmiać swoje nieistniejące poczucie własnej wartości, że wylewasz tę nienawiść, by poczuć się lepiej? Przecież Ty nawet nie umiesz bez chlustania nienawiścią naokoło opisać problemu, Ty nie szukasz rozwiązania, Ty chcesz okazać swoją władzę - zabrać temu śmierdzącemu dziadowi cały sens jego życia. Te Twoje słowotoki więcej mówią o Tobie, niż o Twoim ojcu czy Twojej matce. I powtarzająca się w nich mantra - nieruchomość, domek z ogródkiem, kiedyś moje moje moje. Ty tam siedzisz, żeby matka nie sprzedała domu, z którym sobie nie poradzi, prawda? Siedzisz tam, żeby nie stracić majątku, bo przecież fajnie będzie mieć dom z ogródkiem - sama na niego nie zarobisz, no ale przecież się starasz, świat zły, darmozjad w przejściowym pokoju, a Ty pomagasz, pomagasz, pomagasz... Za ten domek z ogródkiem zapłacisz jednak wysoką cenę - bo siedzenie w takiej patoli nie pozostaje bez wpływu na Twoją osobowość, która już teraz jawi się jako niezwykle odpychająca.

Wiesz dlaczego ci ludzie z Tobą nie chcieli rozmawiać, nie chcieli mieć nic wspólnego? Bo nikt nie lubi ludzi tak przepełnionych nienawiścią, tak agresywnych, tak kompletnie zaślepionych, tak bardzo nieumiejących spojrzeć na siebie krytycznie, tak bardzo pogardzających drugim człowiekiem. Po prostu. Co to za przyjemność siedzieć z kimś takim, jak Ty, w jednym pokoju na wycieczce? Zgaduję, że jesteś zawsze spięta, zawsze gotowa rzucić się ludziom do gardła, nigdy zrelaksowana - jak to ludzie z patologii mają w zwyczaju. I na wszystko masz usprawiedliwienie, alibi, uzasadnienie, każdej swojej porażki - nawet to, że ludzie Cię nie lubią potrafisz wytłumaczyć nie patrząc w swoją stronę.

Zajmij się swoim problemem, zanim zajmiesz się problemem swojego ojca i swojej matki - odwrotna kolejność nigdy nie przynosi rezultatów.

Edytowane przez rembertowa
Czas edycji: 2013-10-07 o 20:00
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 19:54   #137
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Autorko, nie ma ludzi niezastąpionych.
Świat się nie zawali twojej mamie jeśli zaczniesz żyć swoim życiem.
Da sobie radę, może będzie mniej pracować zawodowo bo nie będziesz na jej utrzymaniu.
A może właśnie jeśli będziesz mniej przebywać w domu to ojciec zmusi się do działania.

W tej chwili on nic nie musi robić widząc, że nie pracujesz, tak samo jak i on jesteś na utrzymaniu mamy, przebywasz prawie cały dzień w domu i podglądasz go przez dziurkę od klucza.

Chyba tak bardzo się nie przemęczasz skoro matka musi jeszcze w niedziele dbać o dom i ogród zamiast odpoczywać.
Ty to powinnaś zrobić na tygodniu.
I wiem co mówię bo sama mam wielki dom i ogromną posesję.
I nie muszę jeszcze w niedziele zajmować się tym aby jakoś wyglądało.

Może mama w końcu walnie pięścią w stół i powie "Stachu , weź się w końcu ogarnij, weź się do roboty, nie będę na ciebie zapieprzać".

Piszesz , że jesteś po studiach do tego technicznych. Zapotrzebowanie na inżynierów, moim zdaniem jest w większych miastach. Jeśli nie to możesz robić coś dodatkowego zaocznie a pracować nie w zawodzie.
W większych miastach zawsze praca fizyczna jest , choćby jako pomoc kuchenna w restauracji. Najesz się za darmo, na pokój i naukę ci wypłaty starczy.

Bo to ty w tej chwili gnuśniejesz w domu, zajmujesz się nie tym co trzeba.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 19:59   #138
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez grubella Pokaż wiadomość
zaczniesz żyć swoim życiem.
no ale wpierw chyba musiałaby je mieć?

Niemniej, w tym, co piszesz, jest bardzo ważny punkt: we wszelkich patologicznych relacjach zmiany następują wtedy, kiedy ktoś się ruszy, coś zmieni w sobie. Jeśli Autorka nie ma możliwości zmienić całokształtu - a nie ma - powinna skupić się na zmianie w sobie. Chociażby wyprowadzka, jak słusznie prawisz, zdestabilizuje ten układ, tąpnie nim i wymusi jakieś rekonfiguracje.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 20:32   #139
malutkaaa89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Wg mnie osoby dorosłe powinny się zajmować sobą, a nie wtrącać w życie innych osób dorosłych. W opisywanej sytuacji autorka powinna się usamodzielnić i odseparować od sytuacji, którą uważa za patologiczną. Dzieci nie są od tego, aby kierować rodziców na terapię.
Dzieci, zwłaszcza dorosłe, między innymi od tego są. Ja nie wyobrażam sobie sytuacji w której u moich rodziców się źle dzieje, a Ja się od tego odcinam. Jeśli Ciebie nie obchodziłoby gdyby Twój tata tak wyglądał, a jego jedynym zajęciem i zainteresowaniem byłoby walenie konia przed kompem, to wydaje mi się to conajmniej dziwne.
malutkaaa89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-07, 20:39   #140
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

nikt nie neguje autorko tego, że masz problem, ale dzieci nie są od rzadzenia swoimi rodzicami.
Jak Ty byś się czuła, gdyby pod Twoją nieobecność ojciec pogrzebał Ci w kabelkach do lapka i go popsuł, bo by uznał, że powinnaś więcej gotować i sprzątać, a mniej czasu spędzać w necie?
Albo wyrzucił jakąś sukienkę z szafy, bo by powiedział, że brzydka, lub zbyt obcisła?
Możesz sobie uważać o czasie spędzanym przez tatę co Ci się żywnie podoba, ale nie myl tego z narzucaniem mu swojej woli.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 20:47   #141
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez malutkaaa89 Pokaż wiadomość
Dzieci, zwłaszcza dorosłe, między innymi od tego są. Ja nie wyobrażam sobie sytuacji w której u moich rodziców się źle dzieje, a Ja się od tego odcinam. Jeśli Ciebie nie obchodziłoby gdyby Twój tata tak wyglądał, a jego jedynym zajęciem i zainteresowaniem byłoby walenie konia przed kompem, to wydaje mi się to conajmniej dziwne.
sorry, ale nikt nie jest od tego żeby rządzić życiem innych dorosłych osób. I dzieci nie są od tego żeby zastępować problemami rodziców własne życie, i nie są od tego żeby poświęcać swoje własne zdrowie i dobro w imię wyciągania rodziców z bagna. Na całe szczęście, po kilku latach terapii, wreszcie mnie nie interesuje pogrążanie się mojej własnej matki oraz rozpadający się związek mojego ojca. Jedyna dobra rada dla autorki to wątku to zająć się sobą i odizolować od środowiska, które uważa za patologiczne.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.

Edytowane przez zakonna
Czas edycji: 2013-10-07 o 20:49
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 20:47   #142
grubella
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
a wiesz dlaczego nikt nigdy nigdzie Cię nie zaprosił? Na podstawie tego, jak się tu zaprezentowałaś, można orzec jedno: bo Ciebie nie da się lubić. Można od Ciebie wziąć notatki, jak potrzeba przyciśnie, ale porozmawiać o pogodzie przy tej okazji to już za duże poświęcenie. Jawisz się - na podstawie tego, co i jak tu piszesz - jako zwyczajnie toksyczna jednostka, człowiek, który zatruwa powietrze wokół siebie bardziej niż ten Twój śmierdziel-darmozjad kiedykolwiek. Dopóki nie zrozumiesz, że masz ze sobą problem, już teraz, kolosalny, nic się nie zmieni. Co najwyżej, w akcie desperacji znajdziesz sobie jakiegoś śmierdziela-darmozjada, który będzie z Tobą, bo będzie potrzebował kąta do spania, komputera do oglądania rzeczy w internecie i żarcia, które może wyżreć z lodówki. Nic lepszego Cię nie czeka - a biorąc pod uwagę, że nie masz nawet podstawowej zalety, jaką ma Twoja matka, czyli nieruchomości do wprowadzenia się, to może być w ogóle ta optymistyczna wizja.

Na podstawie Twoich słowotoków, wylewanych tu z braku innego miejsca - bo przecież dopóki nie zapłacisz terapeucie, by Cię słuchał, nie znajdziesz nikogo, z kim będziesz mogła porozmawiać - ekspresji, powstaje obraz ziejącej nienawiścią osoby, która nienawiść ową traktuje jak reakcję obronną przed światem, a jej obiekt jako usprawiedliwienie wszystkich nieszczęść. Oczywiście, nie wiesz, że nienawiść zżera przede wszystkim nienawidzącego - to Tobie szkodzi ten jad, który tu i w rzeczywistości, jak twierdzisz, wylewasz na swojego ojca. Pomysł, żeby przebaczyć swoim wrogom nie bierze się z chrześcijańskiego miłosierdzia - tak jest po prostu zdrowiej. Ty jedyne, co masz, to nienawiść, za pomocą której możesz pielęgnować wszystkie swoje ułomności. Skończyłaś studia? Pięknie, ale żadna to zasługa. Podkreślasz, jaki z Ciebie inżynier, a tymczasem obsługa komputera w bardziej zaawansowanym zakresie Cię przerasta? Nie trzeba studiować informatyki, żeby sobie wyguglać rozwiązania problemu. Trzeba tylko być nastawionym na rozwiązywanie uprzednio postawionych problemów, a nie, jak to mawiają - roszczeniowo, czekać, aż rozwiązanie spłynie z nieba. No to skończyłaś studia. Masz papier. I co dalej? Nie masz pracy - zupełnie jak Twój tatuś. Dorabiasz koreczkami - zupełnie jak Twój tatuś, który coś tam dorabiał na roli, niezobowiązująco. Nie masz mieszkania, nawet pokoju sobie nie wynajmiesz kątem - bo masz swoje wymagania. Wymagania idiotyczne, świadczące o słabym styku z rzeczywistością, świadczące o lęku przed światem, przed samodzielnością, przed wyjściem z tego śmierdzącego, brudnego, obleśnego grajdoła - znanego i bezpiecznego grajdoła. Z tego, co piszesz, powstaje obraz osoby totalnie wplątanej w toksyczną, patologiczną sytuację - a nie można siedzieć w patologii i patologicznym choć trochę nie być. Dlatego też, Twoje reakcje, tak, jak je opisujesz, jawią się jako niezdrowe, Twój pomysł na życie jako z realizmem wspólnego wiele nie mający.

Dodatkowo, nie przyjmujesz do wiadomości rzeczy, które są proste i nieskomplikowane - jak na przykład powtórzonej w tym wątku konstatacji, że Twój ojciec potrzebuje pomocy psychiatry. Może nie mieć guza, może nie mieć nowotworu, miażdżycy, cukrzycy, zapalenia wyrostka robaczkowego, świerzbu, łuszczycy, kamicy nerkowej, kaszlu, kataru, tocznia ani żadnej innej, malowniczej czy nie, zbliżonej jednostki chorobowej - a potrzebować pomocy lekarskiej, farmakologicznej i psychoterapeutycznej z powodu swoich zaburzeń psychicznych/choroby psychicznej. Gdybyś jednak zobaczyła w ojcu człowieka chorego, człowieka, który jest śmierdzielem, darmozjadem, onanistą i ekshibicjonistą wskutek choroby, straciłabyś uzasadnienie dla swojego braku sukcesów. Straciłabyś uzasadnienie dla tkwienia w tym gównie po uszy, zajmowania się grządkami, latania na mopie - przestałabyś być wspaniałą córką, która tak się poświęca, by pomóc matce, która tak wiele osiągnęła wbrew dziadowi-pasożytowi, nie byłoby już powodu, dla którego mogłabyś się czuć lepsza, wywodząc swojej poczucie wyższości z pogardy dla śmierdziela-darmozjada. Tobie - tak jak, zapewne, Twojej matce - na rękę jest utrzymywanie śmierdziela-darmozjada w tym stanie. Masz punkt odniesienia, możesz poczuć się lepiej - i to jeszcze bezkosztowo. Możesz sobie siedzieć w miejscu, jako bezrobotny odludek, z którym nikt nie chce o pogodzie porozmawiać, i tłumaczyć to dziadem na kwadracie i nawałem pracy na korepetycjach, który uniemożliwiał Ci randki. Nie musisz nic robić ze sobą, bo masz obiekt nienawiści, który obsługuje Ci usprawiedliwienia wszystkich porażek. Możesz pleśnieć w sensie intelektualnym, zawodowym, towarzyskim, emocjonalnym i osobistym dokładnie tak samo, jak pleśnieje Twój ojciec i Twoja matka, i ciągle być z siebie dumna, bo przynajmniej czysta jesteś. Cóż, każdy ma taki claim to fame, na jaki sobie zapracował. Ty jesteś czysta. Gdyby tak przed zapięciem ojca w kaftan domyli go w szpitalu, różnica by się mocno zatarła, nieprawdaż?

A teraz możesz nim swobodnie gardzić. Możesz nim pomiatać. Możesz traktować człowieka jak ścierwo, gorzej, niż normalni ludzie traktują swoje psy. Tak bardzo potrzebujesz poczucia władzy? Tak bardzo potrzebujesz podkarmiać swoje nieistniejące poczucie własnej wartości, że wylewasz tę nienawiść, by poczuć się lepiej? Przecież Ty nawet nie umiesz bez chlustania nienawiścią naokoło opisać problemu, Ty nie szukasz rozwiązania, Ty chcesz okazać swoją władzę - zabrać temu śmierdzącemu dziadowi cały sens jego życia. Te Twoje słowotoki więcej mówią o Tobie, niż o Twoim ojcu czy Twojej matce. I powtarzająca się w nich mantra - nieruchomość, domek z ogródkiem, kiedyś moje moje moje. Ty tam siedzisz, żeby matka nie sprzedała domu, z którym sobie nie poradzi, prawda? Siedzisz tam, żeby nie stracić majątku, bo przecież fajnie będzie mieć dom z ogródkiem - sama na niego nie zarobisz, no ale przecież się starasz, świat zły, darmozjad w przejściowym pokoju, a Ty pomagasz, pomagasz, pomagasz... Za ten domek z ogródkiem zapłacisz jednak wysoką cenę - bo siedzenie w takiej patoli nie pozostaje bez wpływu na Twoją osobowość, która już teraz jawi się jako niezwykle odpychająca.

Wiesz dlaczego ci ludzie z Tobą nie chcieli rozmawiać, nie chcieli mieć nic wspólnego? Bo nikt nie lubi ludzi tak przepełnionych nienawiścią, tak agresywnych, tak kompletnie zaślepionych, tak bardzo nieumiejących spojrzeć na siebie krytycznie, tak bardzo pogardzających drugim człowiekiem. Po prostu. Co to za przyjemność siedzieć z kimś takim, jak Ty, w jednym pokoju na wycieczce? Zgaduję, że jesteś zawsze spięta, zawsze gotowa rzucić się ludziom do gardła, nigdy zrelaksowana - jak to ludzie z patologii mają w zwyczaju. I na wszystko masz usprawiedliwienie, alibi, uzasadnienie, każdej swojej porażki - nawet to, że ludzie Cię nie lubią potrafisz wytłumaczyć nie patrząc w swoją stronę.

Zajmij się swoim problemem, zanim zajmiesz się problemem swojego ojca i swojej matki - odwrotna kolejność nigdy nie przynosi rezultatów.
Podobnie myślę, może nie napisałabym tego tak ostro.

Autorka oczekuje zmian w swoim otoczeniu, krytykuje , chce nakazywać, zakazywać. Za całe zło tego świata, za swoje niepowodzenia w kontaktach z rówieśnikami , za brak pracy i trudne życie matki obwinia swojego ojca.

Robi z siebie ofiarę a jednocześnie osobę bez której ten dom by się zawalił a matka padła na nos z przepracowania.
Uzurpuje sobie rolę opiekunki matki , wmawia sobie , że chroni matkę a tak naprawdę to jest dla matki ciężarem.

Dla ojca jest cerberem ale gdyby ojciec nagle wstał od tego kompa, umył się i poszedł do roboty to byłaby niezadowolona, że nie ma na kogo zwalić winy za swoje nieudacznictwo życiowe.

Ojciec jest jakby tarczą obronną osłaniającą ją przed samokrytyką.
Bo tak jej wygodniej, nie widzieć wad i problemów w sobie tylko znaleźć
kogoś kto niby to tych problemów jest winien.

Dlatego nic nie zrobi aby ojca do terapeuty zaciągnąć. Wmawia mu lenistwo a nie chorobę.
Bo jak ojciec się wyleczy, ogarnie to jej piedestał w tym domu będzie zachwiany.
grubella jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 20:56   #143
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
sorry, ale nikt nie jest od tego żeby rządzić życiem innych dorosłych osób. I dzieci nie są od tego żeby zastępować problemami rodziców własne życie, i nie są od tego żeby poświęcać swoje własne zdrowie i dobro w imię wyciągania rodziców z bagna. Na całe szczęście, po kilku latach terapii, wreszcie mnie nie interesuje pogrążanie się mojej własnej matki oraz rozpadający się związek mojego ojca. Jedyna dobra rada dla autorki to wątku to zająć się sobą i odizolować od środowiska, które uważa za patologiczne.
w ogólności się z Tobą zgadzam, niemniej uważam, że rodzajem wyjątku są sytuacje, w których mamy do czynienia z zaburzeniami psychicznymi czy chorobą psychiczną. Bo można być dorosłym i można nie wiedzieć, co się czyni. Ja tam wolałabym wierzyć, że jak oszaleję, to ktoś mnie zamknie w szpitalu psychiatrycznym. Owszem, to nie jest rola dla dziecka, ale czasem życie jest tak podłe, że jednak trzeba. W przypadku ojca Autorki podejrzewam, że mamy do czynienia z obiektem, o którym psychiatra miałby wiele do powiedzenia. Niemniej - powinna o to zadbać jej matka.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-10-07, 20:59   #144
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

No przecież o tym pisałam. jej matka powinna się zająć swoim związkiem i ewentualnym zaburzeniem psychicznym męża. Ale ja nadal twierdzę, że autorka wyolbrzymia. Takie mam subiektywne wrażenie.
Mogę się zgodzić z tym, że w sytuacji gdy rodzic ekstremalnie podupadnie na zdrowiu i nie ma współmałżonka, to dorosłe dziecko powinno się rodzicem w jakiś sposób zająć.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.

Edytowane przez zakonna
Czas edycji: 2013-10-07 o 21:02
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 21:14   #145
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
No przecież o tym pisałam. jej matka powinna się zająć swoim związkiem i ewentualnym zaburzeniem psychicznym męża. Ale ja nadal twierdzę, że autorka wyolbrzymia. Takie mam subiektywne wrażenie.
Mogę się zgodzić z tym, że w sytuacji gdy rodzic ekstremalnie podupadnie na zdrowiu i nie ma współmałżonka, to dorosłe dziecko powinno się rodzicem w jakiś sposób zająć.
ale przecież nie rozmawiamy o tym, czy umierającą na raka matkę pielęgnować w domu, czy oddać do hospicjum - tylko o tym, w jakich okolicznościach należy przejąć odpowiedzialność za życie innego dorosłego człowieka. I moim zdaniem sytuacja choroby czy zaburzeń psychicznych taką właśnie sytuacją jest - wtedy "rządzenie" życiem innego człowieka, jak to określiłaś, jest uzasadnione. Także przez dorosłe dzieci.

Co do wyolbrzymiania przez Autorkę - tak, też podejrzewam, że hiperbola jest jej ulubioną figurą stylistyczną, dobrze komponuje się z jadem, nienawiścią i agresją, jakie dominują w jej słowotokach.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 21:18   #146
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

ok, zgadzam się z tym, że bywają sytuację, w których dorosłe dzieci powinny podejmować decyzje za rodziców. Ale to nie jest taki przypadek.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 21:21   #147
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Rozumiem, ze chcesz pomoc mamie ( choc i tacie pomoc by sie przydala), ale ani razu nie odnioslas sie do tego, ze GDYBY TWOJEJ MAMIE TAK BARDZO PRZESZKADZAL JEJ WLASNY MAZ, TO JUZ DAWNO TEMU BY COS Z TYM ZROBILA. NIE TY!
Ty sie tu tylko zoladkujesz, bijesz piane, a kazda rade i sugestie, zakrzykujesz i ignorujesz, piszac w kolko to samo, nie potrafiac racjonalnie ( i z pozytkiem dla wszytkich) podejsc do sytuacji. Dla mnie to trollowanie.
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 21:35   #148
neska1412
Raczkowanie
 
Avatar neska1412
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 487
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Autorko w każdym poście podkreślasz ile zrobiłaś dla rodziny i co najważniejsze dla domu i ogrodu. Chyba bardziej oczekujesz od nas pochwały za to co robisz niż sensownego wyjścia z sytuacji. Jesteś dorosła kobietą, szukaj pracy a nie czekasz na jakąś tam w kwietniu. Dziewczyno!!! Bezrobocie w Polsce mega a ty czekasz na pracę która ma być za dobre pół roku?
Albo bierzesz sie do sprawy poważnie i idziesz do instytucji, które w założeniu powinny Ci pomóc. Dowiadujesz sie jak rozwiązać sytuację i wtedy wiesz jak postepować z osobą uzależnioną. Teraz nie wiesz o tym nic bo Twoje metody działania to chyba bardziej mają na celu pogorszenie sytuacji. Oczywiście przy tym wszystkim sama idziesz do psychologa.
Druga opcja to szukaj pokoiku w mieszkaniu studenckim zatrudnij się nawet w jakimś Mc czy KFC i wyprowadź z domu. A w kwietniu idż do tej swojej pracy.
PS. Matka też jakaś dziwna swoją drogą. Ani Ci nie chce poprawić warunków mieszkania bo nic nie zrobi z ojcem ani nie bardzo widze z jej strony pomocy w Twoim usamodzielniiniu się.
neska1412 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 21:37   #149
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

To nie Ty a Twoja Matka powinna postawić ojcu ultimatum: albo się leczy albo won z domu. Uzależnienie od pornografii jest takim samym uzależnieniem jak inne (np. od hazardu czy gier komputerowych). Chory sam dobrowolnie w zyciu nie podejmie terapii i potrzebny jest solidny kop i twarde warunki by to zrobił. Ale to jest rola Twojej Mamy a nie Twoja. Póki Twoja Mama to toleruje i tylko narzeka razem z Tobą, póty nic się nie zmieni. Ty możesz się co najwyżej wyprowadzić z chorego domu i wreszcie zacząc żyć swoim zyciem. Wynajęcie z współlokatorami to nie jest jakiś wielki koszt.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 22:09   #150
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: ojciec bezwstydny erotoman jak zepsuć komputer ?

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
a wiesz dlaczego nikt nigdy nigdzie Cię nie zaprosił? Na podstawie tego, jak się tu zaprezentowałaś, można orzec jedno: bo Ciebie nie da się lubić. Można od Ciebie wziąć notatki, jak potrzeba przyciśnie, ale porozmawiać o pogodzie przy tej okazji to już za duże poświęcenie. Jawisz się - na podstawie tego, co i jak tu piszesz - jako zwyczajnie toksyczna jednostka, człowiek, który zatruwa powietrze wokół siebie bardziej niż ten Twój śmierdziel-darmozjad kiedykolwiek. Dopóki nie zrozumiesz, że masz ze sobą problem, już teraz, kolosalny, nic się nie zmieni. Co najwyżej, w akcie desperacji znajdziesz sobie jakiegoś śmierdziela-darmozjada, który będzie z Tobą, bo będzie potrzebował kąta do spania, komputera do oglądania rzeczy w internecie i żarcia, które może wyżreć z lodówki. Nic lepszego Cię nie czeka - a biorąc pod uwagę, że nie masz nawet podstawowej zalety, jaką ma Twoja matka, czyli nieruchomości do wprowadzenia się, to może być w ogóle ta optymistyczna wizja.

Na podstawie Twoich słowotoków, wylewanych tu z braku innego miejsca - bo przecież dopóki nie zapłacisz terapeucie, by Cię słuchał, nie znajdziesz nikogo, z kim będziesz mogła porozmawiać - ekspresji, powstaje obraz ziejącej nienawiścią osoby, która nienawiść ową traktuje jak reakcję obronną przed światem, a jej obiekt jako usprawiedliwienie wszystkich nieszczęść. Oczywiście, nie wiesz, że nienawiść zżera przede wszystkim nienawidzącego - to Tobie szkodzi ten jad, który tu i w rzeczywistości, jak twierdzisz, wylewasz na swojego ojca. Pomysł, żeby przebaczyć swoim wrogom nie bierze się z chrześcijańskiego miłosierdzia - tak jest po prostu zdrowiej. Ty jedyne, co masz, to nienawiść, za pomocą której możesz pielęgnować wszystkie swoje ułomności. Skończyłaś studia? Pięknie, ale żadna to zasługa. Podkreślasz, jaki z Ciebie inżynier, a tymczasem obsługa komputera w bardziej zaawansowanym zakresie Cię przerasta? Nie trzeba studiować informatyki, żeby sobie wyguglać rozwiązania problemu. Trzeba tylko być nastawionym na rozwiązywanie uprzednio postawionych problemów, a nie, jak to mawiają - roszczeniowo, czekać, aż rozwiązanie spłynie z nieba. No to skończyłaś studia. Masz papier. I co dalej? Nie masz pracy - zupełnie jak Twój tatuś. Dorabiasz koreczkami - zupełnie jak Twój tatuś, który coś tam dorabiał na roli, niezobowiązująco. Nie masz mieszkania, nawet pokoju sobie nie wynajmiesz kątem - bo masz swoje wymagania. Wymagania idiotyczne, świadczące o słabym styku z rzeczywistością, świadczące o lęku przed światem, przed samodzielnością, przed wyjściem z tego śmierdzącego, brudnego, obleśnego grajdoła - znanego i bezpiecznego grajdoła. Z tego, co piszesz, powstaje obraz osoby totalnie wplątanej w toksyczną, patologiczną sytuację - a nie można siedzieć w patologii i patologicznym choć trochę nie być. Dlatego też, Twoje reakcje, tak, jak je opisujesz, jawią się jako niezdrowe, Twój pomysł na życie jako z realizmem wspólnego wiele nie mający.

Dodatkowo, nie przyjmujesz do wiadomości rzeczy, które są proste i nieskomplikowane - jak na przykład powtórzonej w tym wątku konstatacji, że Twój ojciec potrzebuje pomocy psychiatry. Może nie mieć guza, może nie mieć nowotworu, miażdżycy, cukrzycy, zapalenia wyrostka robaczkowego, świerzbu, łuszczycy, kamicy nerkowej, kaszlu, kataru, tocznia ani żadnej innej, malowniczej czy nie, zbliżonej jednostki chorobowej - a potrzebować pomocy lekarskiej, farmakologicznej i psychoterapeutycznej z powodu swoich zaburzeń psychicznych/choroby psychicznej. Gdybyś jednak zobaczyła w ojcu człowieka chorego, człowieka, który jest śmierdzielem, darmozjadem, onanistą i ekshibicjonistą wskutek choroby, straciłabyś uzasadnienie dla swojego braku sukcesów. Straciłabyś uzasadnienie dla tkwienia w tym gównie po uszy, zajmowania się grządkami, latania na mopie - przestałabyś być wspaniałą córką, która tak się poświęca, by pomóc matce, która tak wiele osiągnęła wbrew dziadowi-pasożytowi, nie byłoby już powodu, dla którego mogłabyś się czuć lepsza, wywodząc swojej poczucie wyższości z pogardy dla śmierdziela-darmozjada. Tobie - tak jak, zapewne, Twojej matce - na rękę jest utrzymywanie śmierdziela-darmozjada w tym stanie. Masz punkt odniesienia, możesz poczuć się lepiej - i to jeszcze bezkosztowo. Możesz sobie siedzieć w miejscu, jako bezrobotny odludek, z którym nikt nie chce o pogodzie porozmawiać, i tłumaczyć to dziadem na kwadracie i nawałem pracy na korepetycjach, który uniemożliwiał Ci randki. Nie musisz nic robić ze sobą, bo masz obiekt nienawiści, który obsługuje Ci usprawiedliwienia wszystkich porażek. Możesz pleśnieć w sensie intelektualnym, zawodowym, towarzyskim, emocjonalnym i osobistym dokładnie tak samo, jak pleśnieje Twój ojciec i Twoja matka, i ciągle być z siebie dumna, bo przynajmniej czysta jesteś. Cóż, każdy ma taki claim to fame, na jaki sobie zapracował. Ty jesteś czysta. Gdyby tak przed zapięciem ojca w kaftan domyli go w szpitalu, różnica by się mocno zatarła, nieprawdaż?

A teraz możesz nim swobodnie gardzić. Możesz nim pomiatać. Możesz traktować człowieka jak ścierwo, gorzej, niż normalni ludzie traktują swoje psy. Tak bardzo potrzebujesz poczucia władzy? Tak bardzo potrzebujesz podkarmiać swoje nieistniejące poczucie własnej wartości, że wylewasz tę nienawiść, by poczuć się lepiej? Przecież Ty nawet nie umiesz bez chlustania nienawiścią naokoło opisać problemu, Ty nie szukasz rozwiązania, Ty chcesz okazać swoją władzę - zabrać temu śmierdzącemu dziadowi cały sens jego życia. Te Twoje słowotoki więcej mówią o Tobie, niż o Twoim ojcu czy Twojej matce. I powtarzająca się w nich mantra - nieruchomość, domek z ogródkiem, kiedyś moje moje moje. Ty tam siedzisz, żeby matka nie sprzedała domu, z którym sobie nie poradzi, prawda? Siedzisz tam, żeby nie stracić majątku, bo przecież fajnie będzie mieć dom z ogródkiem - sama na niego nie zarobisz, no ale przecież się starasz, świat zły, darmozjad w przejściowym pokoju, a Ty pomagasz, pomagasz, pomagasz... Za ten domek z ogródkiem zapłacisz jednak wysoką cenę - bo siedzenie w takiej patoli nie pozostaje bez wpływu na Twoją osobowość, która już teraz jawi się jako niezwykle odpychająca.

Wiesz dlaczego ci ludzie z Tobą nie chcieli rozmawiać, nie chcieli mieć nic wspólnego? Bo nikt nie lubi ludzi tak przepełnionych nienawiścią, tak agresywnych, tak kompletnie zaślepionych, tak bardzo nieumiejących spojrzeć na siebie krytycznie, tak bardzo pogardzających drugim człowiekiem. Po prostu. Co to za przyjemność siedzieć z kimś takim, jak Ty, w jednym pokoju na wycieczce? Zgaduję, że jesteś zawsze spięta, zawsze gotowa rzucić się ludziom do gardła, nigdy zrelaksowana - jak to ludzie z patologii mają w zwyczaju. I na wszystko masz usprawiedliwienie, alibi, uzasadnienie, każdej swojej porażki - nawet to, że ludzie Cię nie lubią potrafisz wytłumaczyć nie patrząc w swoją stronę.

Zajmij się swoim problemem, zanim zajmiesz się problemem swojego ojca i swojej matki - odwrotna kolejność nigdy nie przynosi rezultatów.

niezbyt dobry to temat, aby w nim umieszczać pochwały, no ale czuję wewnętrzną potrzebę i już Bardzo lubię twój styl wypowiadania się, nie tylko w tym wątku, ale ogólnie. Mądra Kobieto, kwiatek ci w rękę za twoje posty.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-19 11:52:59


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:54.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.