|
|
#121 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Cytat:
Kiedy macie wizytę? Cytat:
![]() A co tej ryby to w sumie młoda ma alergie na mleko a coś mi się obiło kiedyś o uszy, że wtedy trzeba uważać właśnie z rybą to może i to to ![]() Cytat:
To gluten przywrócę powrotem a rybę z jakiś czas. Kurdę szkoda by było jakby się okazało, że i na rybę jest uczulona.A jeszcze żółtko trzeba teraz wprowadzić ale chyba jeszcze się wstrzymam
|
|||
|
|
|
|
#122 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
kociak, na nleko uczulenie tez malej przejdzie, trzeba tylko dobrze rozegrac rozszerzanie diety
mama na drakonskiej diecie, potem nutramigen i bezglutenowe kaszki i pozniej wlasnie jakos sprytnie trzeba bylo obiadowe rzeczy wprowadzac. niestety nie wiem do konca jak... i w wieku dwoch lat mlody juz jadl mleczne przetwory, pozniej naawet mleko i czekolade w niewielkich ilosciach. ryby od malego wcinal, nawet na mieso dlugo mowilismy “ryba“ bo inaczej nie tknal ![]() ostatnio chodzi za mna mysl, zeby oswoic mlodego z zasypianiem w lozeczku i nauczyc go spokojnego snu. teraz duzo sie budzi, sam z siebie zasnal mi jeden jedyny raz dawno temu tak to lulanie, cyc... oczywiscie wszelkie “metody“ zwiazane z placzem nie wchodza w gre - staram sie, zeby mlody jak najmniej wrzeazczal, to nie na jego serce! i znalazlam cos na ten temat. jestem w trakcie lektury, bedziemy niedlugo probowac. zdam wam relacje. a jak to u was wyglada?Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
|
|
|
|
|
#123 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Cytat:
![]() Cytat:
jest niezwykle energicznym dzieckiem i sen to zło Z drugiej strony cieszę się że nie usypiamy się przy cycu bo wtedy po odstawieniu nie wiem jak by się nauczył zasypiać. Teraz mam patent że wsadzam go w nosidło (baby bjorna polecam), spaceruję po mieszkaniu, śpiewam mu i on wtedy ładnie odlatuje. Nie wiem czemu wcześniej na to nie wpadłam bo to jest dużo lżejszy sposób dla rąk i kręgosłupa ![]() Ale najgorsze że od kilku tyg jego nocne pobudki to już pełna gotowość do zabawy -zaraz siada, gada, raczkuje i trzeba go przekonywać że jeszcze śpimy bo jest noc. Czasem wystarczy sam cyc a czasem nosidło i spacerek. Gdy był mniejszy pobudki były jedynie na śpiocha i wiedziałam że po karmieniu zaśnie. Edytowane przez enasza Czas edycji: 2013-11-24 o 11:11 |
||
|
|
|
|
#124 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
enasza, ale jaja z tym zasypianiem i pobudkami
ale slyszalam, ze przy poczatkach raczkowania to normalne... chyba trzeba przetrwac. bo np. te sposoby do oswojenia dzieci z lozeczkiem i zasypianiem bez koniecznosci placzu to podobno nalezy wdrazac, jak dziecko jest zdrowe, nie zabkuje akurat i nie przechodzi turbulentnie jakiegos skoku. bo w tych sytuacjach dziecku nalezy sie dodatkowa forma bliskosci u nas narazie faza rozgryzania potrzeb malego co do snu. jednak probuje odkladac go do lozeczka na przedpoludniowa drzemke - dzisiaj sukces, mlody spal godzine. a po poludniu zasnal nie przy cycu a dopiero po, polozylismy sie oboje na boczku i przytulilismy. trwalo to niecale 3 minuty i spal pol godziny. wieczoru jeszcze nie rozgryzlam - czasem ni cholery nie pojdzie spac i potem kolo 18tej pada na noc, a czasem zasnie ok. 17tej i potrafi spac 2h, a potem impreza. rzadko udaje sie zrobic krotka drzemke, zeby po 19tej powoli sie szykowac na noc...Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Edytowane przez cloche Czas edycji: 2013-11-24 o 22:57 |
|
|
|
|
#125 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Cytat:
a smak o niebo lepszy od nutramigenu .Próbowałam mieszać z nutr. i jakoś poszło ale zaczęła mocniej ulewać i problem z kupkami więc jesteśmy dalej na nutramigenie tylko że już zwykłym, nie LGG. Mam nadzieję, że młodej przejdzie to w niedługim czasie. Będziemy próbować, oby się udało A ze spaniem to u nas od urodzenia młoda niema problemu Jak była mała to podczas jedzenia jeszcze zasypiała. Teraz jak jest jej czas spania to kładę do łóżeczka na boczek, smok, pieluszka i albo sama usypia albo jak jej ciężko idzie to dziubkuję ją po policzku aż odlatuje i zasypia. Chyba, że coś ją boli, dolega to wtedy na rękach czasem bujaczek. Ale moja K. to jest taki aniołek, że tylko co miała kolki i brzuszek ją bolał to dała nam popalić a tak to wszytko z nią można Tylko wydaje mi się, że jak już zacznie raczkować albo chodzić to wtedy da nam popalić ![]() Cytat:
Pomalutku będę wszystkiego próbować. No właśnie i tego się boję, że jak już będzie raczkować to nie będzie można jej w łóżeczku ułożyć. Ale teraz daje mi pospać to później mogę mieć nocki nieprzespane Dzwoniłam dziś do doktorki, od jutra znów verospiron zaczynamy a w środę jak będą miejsca to nas chce położyć na oddziale, żeby mała poobserwować i wagę skontrolować i jakieś badania porobi. A młoda nam zaczęła jeść co 2godz po 70 czyli wychodzi tak jakby co 4godz 140ml więc dobrze jest
|
||
|
|
|
|
#126 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Kociak cieszę się, że trafiliście na świetnego lekarza, który zajął się dobrze córeczką. i mam nadzieję, że uczuleniowe sprawy są chwilowe i wyrośnie z tego
co do spania... hmmm. my zawsze mieliśmy z tym problem. tzn. w wieku noworodkowo-niemowlęcym. mała miała bardzo niedojrzały układ pokarmowy i po prostu cierpiała bardzo i płakała... to nawet kolki nie były, tylko jakiś armageddon tak jakoś do 4 miesiąca to trwało. mała w łóżeczku nie spała nigdy, nawet na drzemkę dzienną nie szło jej tam odłożyć. zasypiała w huśtawce, wózku, czasem przy cycu dopiero jakoś jak skończyła rok dojrzała trochę, i w zasadzie do teraz zasypiamy u nas w łóżku (czasem w jej pokoju jak ma wyraźną ochotę i sama powie, że chce do swojego łóżka),. najpierw pije mleko (i w tym czasie czytamy jakieś książki), potem ząbki idziemy myć, wskakujemy do łóżka, mała gasi lampkę, przytula się i każe sobie opowiadać o "Panu Latowniku" lub o "Stażaku Samie" i zasypia jak była młodsza to jej śpiewałam cichutko piosenki, teraz woli wymyślanki-opowiadanki ![]() cloche ja to nawet słuchać nie mogłam o odkładaniu dziecka do łóżeczka i czekaniu, aż się wypłacze...nie wiem, może ja za miękka jestem... jakby samo sobie tam zasypiało to co innego. mi wszyscy mówili "nie noś, nie huśtaj, bo się przyzwyczai" itp... ale jakoś nie byłam w stanie uwierzyć, że dziecko już właśnie roczne-i starsze będzie wolało huśtawkę od przytulaska z mamą i bajeczki ze wszystkiego dziecko wyrasta i do wszystkiego dojrzewa...tylko jedne szybciej, a jedne później. i jestem za tym, by na tyle rozumieć i "czuć" dziecko i jego potrzeby w danym etapie, żeby nie wymagać czegoś dla niego w danej chwili nie do przejścia.
Edytowane przez pieleszka Czas edycji: 2013-11-25 o 08:09 |
|
|
|
|
#127 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Cytat:
Mój synek też miał etap do ok 5 miesiąca że drzemki spędzał u mnie na rękach, ja szczerze mówiąc to bardzo lubiłam..czas dla nas we dwoje, patrzenie jak śpi spokojnie i ta bliskośćA odkładanie i czekanie aż się wypłacze to jakaś totalna pomyłka, tresura ![]() Nie stresuję się że Fifi wymaga nadal noszenia itp bo wiem że z czasem nauczy się wyciszać i zasypiać jak Hania Jestem całym sercem jestem za rodzicielstwem bliskości. Do 3 miesiąca F spał wyłącznie z nami a teraz właściwie w łóżeczku spędzi całą noc jeśli matka karmicielka ma siłę go odkładać a że zdarza się to rzadko to Pieleszka a kiedy odstawiałaś Hanię od piersi i jak to wyglądało? Ja jeszcze chcę pokarmić do wiosny, nie jestem jeszcze gotowa na zakończenie kp a poza tym wierzę w magiczną moc cyca i pokarmię go przez ten okres przeziębieniowy ale boję się że im dłużej tym trudniej będzie zakończyć przygodę cyckową..ba! jestem tego pewna Pediatra mi mówiła że z chłopakami idzie gorzej odstawianie. |
|
|
|
|
|
#128 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Cytat:
zgadzam się z tymdo mnie za to mówili, żeby dziecko brać i nosić na rękach, kołysać, bujać, smoczek w dzień dawać bo ona na pewno potrzebuje(a wypluwa, tylko do spania chce). Tylko jak moje dziecko usypiało przy jedzeniu to nie widziałam potrzeby, żeby je nosić i bujać. Czasami miałam wrażenie, że Ci co właśnie mi tak mówili , że trzeba nosić to brali mnie za niekochającą matkę bo jak można odłożyć śpiące dziecko do łóżeczka bez kołyania Ale moje dziecko budzi się z uśmiechem, zasypia z uśmiechem zresztą przez cały dzień ma uśmiech to raczej nie czuje się niekochane i nie brak mu bliskości ![]() Oczywiście jak potrzeba to się buja, kołysze i czasami całym dniem nosi na rękach. Także ja jestem zdania, że jak dziecko potrzebuje noszenia to trzeba ponosić ale jak niema takiej potrzeby jak np u nas to nie widzę potrzeby brania dziecka na spaniu i nosić bo dziecko potrzebuje ![]() Jakby mała miała problemy ze spaniem to pewnie też bym próbowała wymyślić coś, żeby je wyciszyć i ładnie usypiała ale na pewno nie tym, żeby leżała sama w łóżeczku i się wypłakała i z płaczu usnęła. Chociaż nie wiem czy przy starszym dziecku nie spróbowałabym jakiejś metody bo starsze dzieci często "płaczą na siłę" żeby coś wymusić( u mnie w rodzinie dużo było takich przypadków). Może niekoniecznie żeby z płaczu usnęło, ale próbowałabym jakoś przekonać, żeby spało we własnym łóżku(z moim młodszy bratem udało mi się ) enaszajak jak jeszcze karmiłam to małą dwa razy cyckiem przydusiłam,zasnęłam przy nocnym karmieniu, młoda nie mogła się wydostać i skomlała raz ja usłyszałam raz mąż i od tamtej pory lądowała w łóżeczku. A teraz jak czasami się obudzi o 5 czy nawet 7 na jedzonko i jeszcze chce spać to już zostaje u nas w łóżku i śpimy razem tylko my prawie na samych brzegach, żeby jej niechcący nie przegnieść lclo daj znać co to za metoda, może przy drugim bąblu jak będzie mi dawać w kość (ponoć jak pierwsze grzeczne to drugie da popalić ) to wypróbuję
|
|
|
|
|
|
#129 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Enasza ja karmiłam piersią długo, 17 miesięcy... oczywiście jeszcze w ciąży planowałam, że pokarmię pół roku i jak wrócę do pracy to mała już będzie na butelce...cóż, mała sama wybrała jednak nie uwzględniając moich planów
gdy dowiedziałam się o konieczności operacji Hania miała 9 miesięcy, więc nie chciałam jej odstawiać, żeby stresu nie przysparzać. po operacji też nie chciałam jej tak od razu zabrać dyda, chyba by mi się zapłakała... jak mała skończyła w lipcu rok zaczęłam stopniowo ograniczać pierś na dzień. dawałam jej rano przed pracą, po powrocie z pracy i tak aż do wieczornego karmienia po kąpaniu byłam w stanie jakos ją zająć na tyle, żeby nie pomyślała o piersi. było ciepło więc dużo na dworze byłyśmy, iła wodę, ganiała i jakoś się przestała domagać. potem przestałam jej dawać pierś rano (budziłam ją na chwilkę przed przyjściem niani, ubierałam, , szłyśmy myć buźkę i jak tylko niania przyszła to mamunia dawała buziaka i zmykała). najgorzej było wieczorem. no i w nocy. piersi produkowały mi już mało mleka (bo mała w dzień nie ciągnęła już, więc nie produkowały) i ona zaczęła się nienajadać...noce się zrobił koszmarne bo dziecko mi się w noworodka zamieniło i co godzinę budziło się i ciągnęło...i mnie męczło to i ją... zaczęłam jej podawać mm, na początek 100 żeby sprawdzić czy wypije...chyba sama już dorosła do tego i wiedziała, że jak zje to mleczko z butelki to brzuszek będzie najedzony.jednego wieczoru (jakoś po 3-4 dniach prób z mm) dałąm jej 210 ml i przespała całą noc bez jednej pobudki i tak już zostało. troszkę to trwało te nasze odstawianie, ale myślę, że przeszło łagodnie i dla Hani i dla mojego organizmu też ![]() Kociaku co do wymuszania to ja potrafię bezbłędnie stwierdzić kiedy Hania wymusza i ryczy, a kiedy płacze bo rzeczywiście jest jej źle, smutno itp... ale dla mnie tak typowo wymuszać potrafią dopiero dzieci około dwuletnie właśnie Cynamonku co u Was???? |
|
|
|
|
#130 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
o tej metodzie, chociaz trudno to nazwac metoda, pisze ta babka:
http://www.pantley.com/elizabeth/ to jest bardziej taka pomoc w zrozumieniu potrzeb dziecka i rowniez potrzeb rodzicow, wskazowki jak z tych potrzeb stworzyc optymalny "plan" i go potem konsekwentnie, ale bez szoku i placzu wprowadzac na pewno jest wiecej takich ksiazek, bo na zachodzie bardzo sie przestrzega przed tymi metodami, gdzie dziecko ma sie wyplakac (i zasnac z wycienczenia, a przy okazji nauczyc sie, ze jego wolanie o pomoc g.wno matke obchodzi ).zasypianie wieczorem i spanie nocne poki co nie stanowia dla mnie problemu. spokojnie mozemy spac w trojke, jeszcze nie przydarzylo sie jakies przygniecenie - ja chyba sie w ogole nie ruszam podczas snu ale dzienne spanie bedzie trzeba jakos rozwiazac lepiej do czasu, kiedy bede musiala wrocic do pracy...---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ---------- a cynamonowa wczoraj pisala na swoim mamusiowym ![]() https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4248
__________________
|
|
|
|
|
#131 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
cudowne wiadomości od cynamonków!!!!
tylko kurczę, co z tą linią się dzieje??? |
|
|
|
|
#132 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Cytat:
a teraz idą mu 4ki więc dodatkowo pobudki bo boli. Mam nadzieję że jakoś na wiosnę nam to odstawianie wyjdzie. Jak na razie młody nie choruje i wyszedł ze skazy białkowej wiec cyc góra!Jakie cudne wieści od cynamonkow. Oby jeszcze wytrzymała ta linia.. Edytowane przez enasza Czas edycji: 2013-11-26 o 15:33 |
|
|
|
|
|
#133 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
no z linia byly non stop problemy, az cud ze ta tak dlugo wytrzymala... mam nadzieje, ze przetrwa do konca i nie beda musieli zakladac nowej, a cynamonki w koncu pojda do domciu i sie powylegiwuja we wlasnym lozku!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
|
|
|
|
|
#134 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
enasza właśnie o taki wiek z tym wymuszaniem mi chodziło
clo3mam kciuki, żeby się udało ![]() super wieści od cynamonków A my jutro rano wybywamy mam nadzieję, że długo nie pobędziemy w szpitalu a najlepiej by było, żeby nam zrobili badania i wypuścili odrazu Już mnie serce boli jak pomyślę jak jutro K będzie cierpieć ale damy radę!
|
|
|
|
|
#135 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 707
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Dziewczyny- 4 dni klepalam do Was wiadomość, tak na raty-i mi aplikacja padła więc wszystko poszło... :banghead:
Obiecuje, ze jak wrócimy do domu to będę z Wami na bieżąco. Teraz nawet ciężko mi Was czytac bo aplikacja mi sie wiesza. Z takich info na szybko- odstawili Młodemu Furo i Spiro (swoja droga- wiecie, ze w UK oba są pod postacią slodkiego syropu? )Mamy tylko juz magnez i potas ale to dlatego, ze antybiotyk wyplukuje go z organizmu. Mam nadzieje, ze za tydzień jak odlacza antybiotyk to i magnez i potas sie unormuje. Takie pytania na szybko do Was- czy u Waszych dzieci też wyczuwalne są druty użyte do zespolenia mostka i żeber? Naiwnie myślałam, ze będzie lepiej a jak przejade palcem po bliznie to mnie aż mrozi ![]() I jeszcze jedno- uzywacie jakiś maści na blizne? Możecie coś polecić? U nas i tak Adaś będzie jeszcze otwierany w przyszłości no ale jednak chciałabym żeby ta blizna jako tako wyglądała do tego czasu. Clo, lemurki- czy Wasi chłopcy też wiszą na piersi praktycznie 24h na dobę? Adaś budzi sie co godzinę na jedzenie i je te 20min...minimum... Gdyby nie to, ze pięknie nam przybiera na wadze to bym sie załamała bo fizycznie ledwo juz daje rade- a tak przynajmniej widzę efektu tego maratonu jedzeniowego. Wiem, ze nadrabia ale zastanawiam sie czy mu sie te przerwy wydłuża w niedalekiej przyszłości ![]() A jak to u Was Dziewczyny było- mam na myśli mamy, których dzieciaczki są juz dłuższy czas po operacji. Uciekam spać- za 40min pobudka bo przyjdą podłączyć antybiotyk a potem pewnie Glodomorek sie obudzi na jedzenie ![]() Dobranoc Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ---------- Kociak- kciuki za badania. Niestety tak to wszystko wygląda- dzieciaki muszą sie nacierpiec ![]() Chociaż jak teraz patrzę na Adasia jaki sie wesoły zrobił, jak fajnie nadrabia stracony czas to wszystko to co było- operacja, kryzysy stają sie odległe i o tym nie myślę. Ale to tylko dlatego, ze w końcu udało nam sie wyjść na prosta i widzę postępy w leczeniu. I w końcu zaczęłam wierzyć, ze będzie dobrze- a bylo z tym ciężko, oj było... Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
|
|
|
#136 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
dlaczego u nas niema takiego syropku
Ja Ci Cynamonku nie pomogę ale przeraziłam się z tymi drutami , myślałam, że to jakoś samo się zrasta a tu dzieciaczki jeszcze z drutami chodząWiem, że dużo przeszliście ale dzięki temu, że na forum piałaś o swoich przeżyciach mam nadzieję, że będę brać z Ciebie przykład i będę się twardo trzymać trzymam nadal kciukiW ogóle to dzięki Wam wszystkim, że mnie wspieracie Może rozkminię sobie neta jak młoda będzie jako tako to Wam chociaż wieczorem jak K będzie spać zdam relację. Jak się nie odezwę to znaczy, że młoda ciężko znosi pobyt i odezwę się tylko jak wrócimy. Trzymajcie kciuki ![]() W ogóle to jutro czeka mnie ciężki dzień a ja nie mogę z tego wszystkie zasnąć |
|
|
|
|
#137 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Kociaku trzymam kciuki!!!!! na pewno dacie radę, oby badania wyszły po Waszej myśli!!!
Cynamonku fantastyczne wieści!!! a co do drutów to u Hani nie tylko są wyczuwalne, jeden jest nawet widoczny!! nie wiem jak to opisać, ma taką sterczącą gulę w jednym miejscu na bliźnie...pytałam o to kardiochirurga jak byłam na kontroli jeszcze w poznaniu to powiedział, że widocznie musiał się tak "przekręcić". ale póki się nic nie dzieje, mała to nie boli, nie ropieje i nie przebija skóry to ma tak zostać... z czasem powinno się "otłuścić" (wraz z rozwojem piersi, tkanki tłuszczowej i ogólnym wzrostem masy ciała itp.)
Edytowane przez pieleszka Czas edycji: 2013-11-27 o 08:06 |
|
|
|
|
#138 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
tak na szybko, bo mlody ma faze: mama z oczu, to ja w ryk!
![]() mlody wisi mi na cycu tylko w nocy. nawet jak marudzi przez sen, to smoczkiem go nie oszukam... a jak probuje wyjac cycka, to ten znow zasysa i nawet cos lyka. w dzien za to mlody nie ma czasu jesc. 3 lyki i obrot (ze strzalem z sutka ). i znow mu wcisne cycka i 3 lyki i siup... i tak w kolko...co do blizny - ja nie wyczuwam zadnych drutow... nie wiem nawet czy jakies tam sa...? moze jakies miekkie i nie czuc? a blizne niczym nie smaruje, ale ja mlodemu mieszam do wanny rozne oleje, np. awokado, dzika roza, jojoba... no i po takiej kapieli w ogole nie smaruje go niczym. oleje chyba najlepiej na blizny dzialaja, mozna tez bezposrednio na blizne smarowac. mnie to tam na tym jakos specjalnie nie zalezy, bo mlody bedzie jeszcze raz otwierany. wtedy moze nad plastyka sie zastanowimy...
__________________
|
|
|
|
|
#139 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Cytat:
Jeśli chodzi o pierś to mlody po operacji tez wisiał choc nie az tak ale dość szybko mu to minęło. Tylko w nocy co 2 godz się budził przez długi czas. Polecam ci poduszkę do karmienia nie będzie Cię tak kręgosłup bolał i ręce. Moge ci nawet swoja wysłać bo zalega mi w szafce i nie mam na nią pomysłu. Co do blizny po operacji miał takie wyboiste gulki wzdłuż cięcia teraz jest gładko i ładnie. Tylko ta blizna po drenie mi się nie podoba. Ale generalnie blizna wygląda super i jest b. mało widoczna nawet pediatra była zszokowana i mówiła że F ma najładniejszą bliznę przez mostek jaką widziała. Używaliśmy contratubex a teraz noscar ta druga zawiera masę perłową i chyba jest lepsza. Edytowane przez enasza Czas edycji: 2013-11-27 o 10:22 |
|
|
|
|
|
#140 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 007
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Kociaku,my też trzymamy za Was kciuki
Niech nie trzymają Was za długo!Cynamonku,wieści fantastyczne,aż serce rośnie Nam się blizna pięknie goi,aż pani pielęgniarka w przychodni była zdziwiona,że tak ładnie wygląda miesiąc po operacji.Nie stosuję niczego na nią,w szpitalu nam powiedziano,że nie ma takiej potrzeby. Jasiek jest na mm,jak już pisałam parę postów wyżej,ale z karmieniem jest po operacji jakiś kosmos cieszy mnie niezmiernie jego apetyt,ale przez wstawanie co półtorej godziny w nocy ograniczyłam nawet swoje wizażowanie,taka jestem zmęczona.Nie narzekam,tylko skaczę do góry z radości;wczoraj się szczepiliśmy i chyba poszło nam gładko,bo oprócz płaczu i marudzenia nic się nie pojawiło do tej pory,dzieć mi przybrał kilogram od operacji i na długość się wyciągnął,bo stópki miejsca już nie mają w niektórych ciuszkach...jaka to radość,to wiecie na pewno.Zaraz dzwonię do szpitala ustalić wizytę kontrolną;powinnam to zrobić pod koniec ubiegłego tygodnia,ale priorytetem było dla mnie szczepienie. Lekami pluje już na odległość,zazdroszczę więc tych syropków bardzo. |
|
|
|
|
#141 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Cytat:
Wszystko się unormuje mój syn po operacji w pierwszym okresie (kilka dobrych tyg to trwało) też nadrabiał i tył po 0.5kg/tydz po prostu rósł w oczach a potem wszystko wróciło do normy więc jeszcze trochę cierpliwości lemurki ![]() Piszesz o szczepieniu to pozwolili Wam tak szybko szczepić? Nam lekarz kazał min 6 tyg odczekać ja to przedłużyłam do 2 miesięcy ale na nas czekało tylko jedno-ostatnie szczepienie. U nas w szpitalu wszystkim takie wytyczne dawali. Nas w styczniu też czeka kontrola szpitalna, mam nadzieję że ostatnia już lekarka mówiła że gdyby nie zaburzenia rytmu na oiomie to by skończyło się na jednej kontroli szpitalnej a tak jeszcze mamy drugą. Choć z drugiej strony ostatnia wizyta w poradni mnie nie uspokoiła bo F oczywiście musiał widzieć co pani dr robi na monitorze echo i nie chciał się położyć tzn ja go kładłam a on wstawał. Lekarka zapisała na karcie że to badanie potraktujmy orientacyjnie o pacjent jest niewspółpracujący Także coś mi się wydaje że w styczniu będzie echo w premedykacji |
|
|
|
|
|
#142 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Enasza, a nie możesz w trakcie echo położyć się obok synka i dać mu pierś w trakcie badania??? ja tam póki karmiłam, to o ile mała nie spała, to właśnie zawsze w trakcie badania dawałam jej dyda, aby się uspokoiła i nie wierciła przy badaniu...nasza kardiolog mówiła, że to, że ona troszkę tam ssie w tym czasie jej nie przeszkadza, a chociaż dziecko spokojne... opowiadała mi też, że miała wiele takich przypadków, kiedy to mamy długo karmiły piersią też ze względu właśnie na te stresy okołobadaniowe
kociaku jak tam sobie radzicie??? mam nadzieję, że malutka dobrze znosi pobyt w szpitalu?? |
|
|
|
|
#143 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#144 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 007
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Enasza,dwukrotnie pytałam kardiochirurgów o szczepienie,bo ja z tych mam niedowierzających jestem
i wyraźnie powiedzieli,że po miesiącu można śmiało.Miesiąc ochronny dotyczył też wizyt w przychodniach,sklepach,ko ściołach itd.Nic nie załatwiłam,bo telefon ciągle zajęty. Nas czeka jeszcze niejedna wizyta.Najpierw echo serca,a później trzydniowy pobyt związany z wszystkimi badaniami-rtg,morfologia i co tam jeszcze trzeba będzie.A później co parę miesięcy będziemy się musieli pokazać panu doktorowi. |
|
|
|
|
#145 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
nam w klinice w monachium mowili, ze 4 tygodnie odczekac trzeba. dluzej nie czekalismy, bo bysmy sie nie wyrobili na zime, a mamy tez takie niby-szczepienia, wzmacnianie odpornosci przeciwko wirusom RS i to trzeba w okresie grypowym co miesiac wstrzykiwac. nasz kardiolog tez o 4 tygodniach mowil. a omijanie zbiorowisk ludzi to swoja droga, jak najdluzej sie da
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. ---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ---------- aa, a kontrole kardiologiczna mamy na razie co miesiac. i tak lepiej niz miedzy operacjami - wtedy co 2 tyg, ekg, usg, morfologia, ... a w domu kilka razy dziennie wazenie, pomiar saturacji i pulsu... czulam sie jak kwalifikowana pielegniarka ![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
|
|
|
|
|
#146 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
nam nikt nic nie mówił po operacji na temat szczepień, wyjść itp. (o ryzyku izw wiemy od pierwszych kontroli kardiologicznych po urodzeniu), co do szczepień - nie mówili pewnie dlatego, że mała już taka mała nie była. 3 miesiące od operacji mieliśmy normalnie podawaną MMR II. a miesiąc po operacji pojechaliśmy nad morze, coby odpocząć po stresach.
jedyne zalecenia ze szpitala to był zakaz wystawiania blizny na słońce (więc całe lato mała przebiegała w koszulkach po samą szyję wysmarowana filtrem 50). |
|
|
|
|
#147 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 007
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Pieleszko,
czytam właśnie Twój post siorbiąc herbatkę,i uświadomiłam sobie,że gdybym nie zapytała,to nikt z lekarzy nie powiedziałby nic na temat szczepienia,wychodzenia z domku po operacji itd.Cała wiedza,jaką posiadam,żeby Jasiowi nie zrobić krzywdy niechcący,to efekt moich dociekań.Jak nie mogłam spać po jego operacji,to spisywałam sobie na kartce wszystkie wątpliwości i pytania.Potem zadawałam je lekarzom. |
|
|
|
|
#148 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
hmm.. wiesz Lumurku, że tak w zasadzie to i ja za wiele od lekarzy się nie dowiedziałam?? tzn. bezpośrednio od nich. a już zwłaszcza tych w szpitalu.
pamiętam, że sama pytałam właśnie jak postępować po powrocie do domu. to usłyszałam tylko o tej bliźnie. no i że na kontrolę za miesiąc przyjechać do poradni kardiologicznej. tyle w temacie.pamiętam, odnośnie szczepień, że kardiolog na pierwszej naszej wizycie (Hania miała 6 tyg.) powidziała, że szczepienia wszystkie mamy brać normalnie zgodnie z kalendarzem i karmić małą żeby przybierała. jeśli chcialam sie czegoś upewnić to pytałam zawsze ja, w czasie wizyty lub przez telefon konsultowałam np. szczepienia przeciw pneumokom, czy puścić córkę do żłobka(chodziła do prywatnego 2 miesiące przed operacją), czy mogę podać małej acidolac (na ulotce jest napisane, że ostrożnie u dzieci z wrodzonymi wadami serca).... |
|
|
|
|
#149 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
ee, to u nas nawet dobrze informowali, o wszystkim praktycznie... i lekarze z kliniki byli w kontakcie z kardiologiem u nas. wysylali sobie badania rozne... no i ja mialam numer i maila do lekarki z kliniki i musialam 2 razy w tygodniu zdawac relacje z zachowania, wagi i saturacji mlodego
ale to bylo dlatego, ze duzo dzieci nie dozywa drugiej operacji, brrr... po tej drugiej kontakt dalej jest, ale tylko jak cos sie dzieje a na razie sie nie dzieje
__________________
|
|
|
|
|
#150 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
|
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców
Heloll
My już w domu, dziś wyszłyśmy. Tak na szybko napiszę bo muszę się ogarnąć jeszcze. Wyniki ogólnie dobre ale niunia będzie mieć operację bo jednak przepływy są duże. Do CZD teraz się nie dostaniemy, doktorka dzwoniła do jakiegoś lekarza stamtąd, ma jeszcze zadzwonić do jakiegoś lekarza z Warszawy (ale już nie z CZD ) i umówić nas na kwalifikację na początku roku. I 7 stycznia znów do szpitala tak na 3dni jak teraz na badania. K. pierwszego dnia, jak ekg robili strasznie to przeżyła, cała mokra była tak z płaczu się pociła, wczoraj wieczorem echo miała to już ładnie leżała i w monitor patrzyła i dziś na ekg też bez płaczu było Najgorsze to było pobieranie krwi z głowy na śpiocha ją zabrali i 3 razy się wkuwali ![]() Wieczorem jakoś zajrzę i poczytam co pisałyście. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:50.




rzeczywiście lekarz wspaniały się Wam trafił. A może malutka ząbkuje i dlatego nie chce jeść?


mama na drakonskiej diecie, potem nutramigen i bezglutenowe kaszki i pozniej wlasnie jakos sprytnie trzeba bylo obiadowe rzeczy wprowadzac. niestety nie wiem do konca jak... i w wieku dwoch lat mlody juz jadl mleczne przetwory, pozniej naawet mleko i czekolade w niewielkich ilosciach. ryby od malego wcinal, nawet na mieso dlugo mowilismy “ryba“ bo inaczej nie tknal 
ale slyszalam, ze przy poczatkach raczkowania to normalne... chyba trzeba przetrwac. bo np. te sposoby do oswojenia dzieci z lozeczkiem i zasypianiem bez koniecznosci placzu to podobno nalezy wdrazac, jak dziecko jest zdrowe, nie zabkuje akurat i nie przechodzi turbulentnie jakiegos skoku. bo w tych sytuacjach dziecku nalezy sie dodatkowa forma bliskosci
a smak o niebo lepszy od nutramigenu .






mam nadzieję, że długo nie pobędziemy w szpitalu a najlepiej by było, żeby nam zrobili badania i wypuścili odrazu
, myślałam, że to jakoś samo się zrasta a tu dzieciaczki jeszcze z drutami chodzą


