Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-11-23, 20:06   #121
kociakZpazurem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Cytat:
Napisane przez lemurki_malutkie Pokaż wiadomość
Kociaku,nie przejmuj się,najważniejsze,że nic złego się nie dzieje.
Obserwować dzieciaczki musimy cały czas.
Ja nie mogę się już doczekać kontrolnej wizyty w szpitalu.Mam nadzieję,że pozwolą nam odstawić leki,bo Jasiek jest coraz starszy,i pluje nimi coraz chętniej,niestety.
że też nie wymyślili jeszcze leków jakiś specjalnych dla dzieci, żeby ładnie przyjmowały tylko mamuśki muszą kombinować

Kiedy macie wizytę?

Cytat:
Napisane przez enasza Pokaż wiadomość
Dobre wieści rzeczywiście lekarz wspaniały się Wam trafił. A może malutka ząbkuje i dlatego nie chce jeść?

Jeśli chodzi o wysypkę to nietolerancja glutenu raczej nie daje takich objawów - raczej brzuszkowo-kupkowe. Lekarka mi tłumaczyła że przy celiakii dzieci nie przybierają jedząc normalnie, pojawia się śluz w kupie itp więc pewnie łosoś jest sprawcą (ryby to najsilniejszy zaraz bo mleku i jajkach alergen). Znam przypadek że dziecko po jednej łyżeczce ryby zaczeło się dusić i ja miałam ogromnego stracha czy wprowdzaniu. Na szczęście jest ok
no właśnie też obstawiam ząbkowanie, młoda z nerwem cały czas do buzi coś pcha, nas po rękach gryzie, w nocy przez sen palce wkłada, ale doktorka dotykała dziąseł i mówiła, że to nie zęby..Młoda już strasznie długo się z nimi męczy może w końcu jakiś wyjdzie

A co tej ryby to w sumie młoda ma alergie na mleko a coś mi się obiło kiedyś o uszy, że wtedy trzeba uważać właśnie z rybą to może i to to
Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
kociak, nic a nic sie nie przejmuj, najwazniejsza kruszynka dobrze, ze jest ok. no i lekarke macie z prawdziwego zdarzenia

co do glutenu to enasza ma racje. ale z ryb bym tez tak latwo nie rezygnowala. wysypka mogla byc od czegokolwiek, niekoniecznie jedzenia. przerwe oczywiscie trzeba zrobic, ale potem sprobowac rybe. prawdziwe alergie w tym okresie sa rzadkie, moga wystapic tymczasowe nietolerancje. a uklad odpornosciowy nalezy do roznych pokarmow przyzwyczajac i te pierwsze miesiace rozszerzania diety sa do tego najlepsze.
lekarka to na razie cud kobieta, dawno takiego lekarza nie spotkałam

To gluten przywrócę powrotem a rybę z jakiś czas. Kurdę szkoda by było jakby się okazało, że i na rybę jest uczulona.A jeszcze żółtko trzeba teraz wprowadzić ale chyba jeszcze się wstrzymam
kociakZpazurem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-23, 21:20   #122
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

kociak, na nleko uczulenie tez malej przejdzie, trzeba tylko dobrze rozegrac rozszerzanie diety moj brat urodzil sie caly wysypany juz, uczulenie na wszystko mama na drakonskiej diecie, potem nutramigen i bezglutenowe kaszki i pozniej wlasnie jakos sprytnie trzeba bylo obiadowe rzeczy wprowadzac. niestety nie wiem do konca jak... i w wieku dwoch lat mlody juz jadl mleczne przetwory, pozniej naawet mleko i czekolade w niewielkich ilosciach. ryby od malego wcinal, nawet na mieso dlugo mowilismy “ryba“ bo inaczej nie tknal

ostatnio chodzi za mna mysl, zeby oswoic mlodego z zasypianiem w lozeczku i nauczyc go spokojnego snu. teraz duzo sie budzi, sam z siebie zasnal mi jeden jedyny raz dawno temu tak to lulanie, cyc... oczywiscie wszelkie “metody“ zwiazane z placzem nie wchodza w gre - staram sie, zeby mlody jak najmniej wrzeazczal, to nie na jego serce! i znalazlam cos na ten temat. jestem w trakcie lektury, bedziemy niedlugo probowac. zdam wam relacje. a jak to u was wyglada?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-24, 11:09   #123
enasza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Cytat:
Napisane przez kociakZpazurem Pokaż wiadomość
że też nie wymyślili jeszcze leków jakiś specjalnych dla dzieci, żeby ładnie przyjmowały tylko mamuśki muszą kombinować

Kiedy macie wizytę?



no właśnie też obstawiam ząbkowanie, młoda z nerwem cały czas do buzi coś pcha, nas po rękach gryzie, w nocy przez sen palce wkłada, ale doktorka dotykała dziąseł i mówiła, że to nie zęby..Młoda już strasznie długo się z nimi męczy może w końcu jakiś wyjdzie

A co tej ryby to w sumie młoda ma alergie na mleko a coś mi się obiło kiedyś o uszy, że wtedy trzeba uważać właśnie z rybą to może i to to


lekarka to na razie cud kobieta, dawno takiego lekarza nie spotkałam

To gluten przywrócę powrotem a rybę z jakiś czas. Kurdę szkoda by było jakby się okazało, że i na rybę jest uczulona.A jeszcze żółtko trzeba teraz wprowadzić ale chyba jeszcze się wstrzymam
Mój też przez kilka miesięcy nie tolerował białka ale co jakiś czas próbowałam dawać i teraz zajada produkty mleczne, rybę i nic mu nie jest także może i u Was będzie ok

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
kociak, na nleko uczulenie tez malej przejdzie, trzeba tylko dobrze rozegrac rozszerzanie diety moj brat urodzil sie caly wysypany juz, uczulenie na wszystko mama na drakonskiej diecie, potem nutramigen i bezglutenowe kaszki i pozniej wlasnie jakos sprytnie trzeba bylo obiadowe rzeczy wprowadzac. niestety nie wiem do konca jak... i w wieku dwoch lat mlody juz jadl mleczne przetwory, pozniej naawet mleko i czekolade w niewielkich ilosciach. ryby od malego wcinal, nawet na mieso dlugo mowilismy “ryba“ bo inaczej nie tknal

ostatnio chodzi za mna mysl, zeby oswoic mlodego z zasypianiem w lozeczku i nauczyc go spokojnego snu. teraz duzo sie budzi, sam z siebie zasnal mi jeden jedyny raz dawno temu tak to lulanie, cyc... oczywiscie wszelkie “metody“ zwiazane z placzem nie wchodza w gre - staram sie, zeby mlody jak najmniej wrzeazczal, to nie na jego serce! i znalazlam cos na ten temat. jestem w trakcie lektury, bedziemy niedlugo probowac. zdam wam relacje. a jak to u was wyglada?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Jak już oswoisz to podziel się bo mój od urodzenia ma problemy z zasypianiem. Nawet cyc po kąpieli go nie potrafi wyciszyć, podczas karmienia staje na głowie, gada, śmieje się, ucieka jest niezwykle energicznym dzieckiem i sen to zło Do czasu niemobilnego lulałam go klasycznie "w poziomie", ale odkąd zaczął raczkować nie da się położyć i takie lulanki nie wchodzą w grę
Z drugiej strony cieszę się że nie usypiamy się przy cycu bo wtedy po odstawieniu nie wiem jak by się nauczył zasypiać.

Teraz mam patent że wsadzam go w nosidło (baby bjorna polecam), spaceruję po mieszkaniu, śpiewam mu i on wtedy ładnie odlatuje. Nie wiem czemu wcześniej na to nie wpadłam bo to jest dużo lżejszy sposób dla rąk i kręgosłupa
Ale najgorsze że od kilku tyg jego nocne pobudki to już pełna gotowość do zabawy -zaraz siada, gada, raczkuje i trzeba go przekonywać że jeszcze śpimy bo jest noc. Czasem wystarczy sam cyc a czasem nosidło i spacerek. Gdy był mniejszy pobudki były jedynie na śpiocha i wiedziałam że po karmieniu zaśnie.

Edytowane przez enasza
Czas edycji: 2013-11-24 o 11:11
enasza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-24, 22:56   #124
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

enasza, ale jaja z tym zasypianiem i pobudkami ale slyszalam, ze przy poczatkach raczkowania to normalne... chyba trzeba przetrwac. bo np. te sposoby do oswojenia dzieci z lozeczkiem i zasypianiem bez koniecznosci placzu to podobno nalezy wdrazac, jak dziecko jest zdrowe, nie zabkuje akurat i nie przechodzi turbulentnie jakiegos skoku. bo w tych sytuacjach dziecku nalezy sie dodatkowa forma bliskosci

u nas narazie faza rozgryzania potrzeb malego co do snu. jednak probuje odkladac go do lozeczka na przedpoludniowa drzemke - dzisiaj sukces, mlody spal godzine. a po poludniu zasnal nie przy cycu a dopiero po, polozylismy sie oboje na boczku i przytulilismy. trwalo to niecale 3 minuty i spal pol godziny. wieczoru jeszcze nie rozgryzlam - czasem ni cholery nie pojdzie spac i potem kolo 18tej pada na noc, a czasem zasnie ok. 17tej i potrafi spac 2h, a potem impreza. rzadko udaje sie zrobic krotka drzemke, zeby po 19tej powoli sie szykowac na noc...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez cloche
Czas edycji: 2013-11-24 o 22:57
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-24, 23:14   #125
kociakZpazurem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Cytat:
Napisane przez cloche Pokaż wiadomość
kociak, na nleko uczulenie tez malej przejdzie, trzeba tylko dobrze rozegrac rozszerzanie diety moj brat urodzil sie caly wysypany juz, uczulenie na wszystko mama na drakonskiej diecie, potem nutramigen i bezglutenowe kaszki i pozniej wlasnie jakos sprytnie trzeba bylo obiadowe rzeczy wprowadzac. niestety nie wiem do konca jak... i w wieku dwoch lat mlody juz jadl mleczne przetwory, pozniej naawet mleko i czekolade w niewielkich ilosciach. ryby od malego wcinal, nawet na mieso dlugo mowilismy “ryba“ bo inaczej nie tknal

ostatnio chodzi za mna mysl, zeby oswoic mlodego z zasypianiem w lozeczku i nauczyc go spokojnego snu. teraz duzo sie budzi, sam z siebie zasnal mi jeden jedyny raz dawno temu tak to lulanie, cyc... oczywiscie wszelkie “metody“ zwiazane z placzem nie wchodza w gre - staram sie, zeby mlody jak najmniej wrzeazczal, to nie na jego serce! i znalazlam cos na ten temat. jestem w trakcie lektury, bedziemy niedlugo probowac. zdam wam relacje. a jak to u was wyglada?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
My próbowaliśmy przejść na mleko enfamili 2 na ulewanie ale nie chciała go pić nawet przez sen a smak o niebo lepszy od nutramigenu .
Próbowałam mieszać z nutr. i jakoś poszło ale zaczęła mocniej ulewać i problem z kupkami więc jesteśmy dalej na nutramigenie tylko że już zwykłym, nie LGG.
Mam nadzieję, że młodej przejdzie to w niedługim czasie. Będziemy próbować, oby się udało

A ze spaniem to u nas od urodzenia młoda niema problemu Jak była mała to podczas jedzenia jeszcze zasypiała. Teraz jak jest jej czas spania to kładę do łóżeczka na boczek, smok, pieluszka i albo sama usypia albo jak jej ciężko idzie to dziubkuję ją po policzku aż odlatuje i zasypia. Chyba, że coś ją boli, dolega to wtedy na rękach czasem bujaczek. Ale moja K. to jest taki aniołek, że tylko co miała kolki i brzuszek ją bolał to dała nam popalić a tak to wszytko z nią można

Tylko wydaje mi się, że jak już zacznie raczkować albo chodzić to wtedy da nam popalić

Cytat:
Napisane przez enasza Pokaż wiadomość
Mój też przez kilka miesięcy nie tolerował białka ale co jakiś czas próbowałam dawać i teraz zajada produkty mleczne, rybę i nic mu nie jest także może i u Was będzie ok



Jak już oswoisz to podziel się bo mój od urodzenia ma problemy z zasypianiem. Nawet cyc po kąpieli go nie potrafi wyciszyć, podczas karmienia staje na głowie, gada, śmieje się, ucieka jest niezwykle energicznym dzieckiem i sen to zło Do czasu niemobilnego lulałam go klasycznie "w poziomie", ale odkąd zaczął raczkować nie da się położyć i takie lulanki nie wchodzą w grę
Z drugiej strony cieszę się że nie usypiamy się przy cycu bo wtedy po odstawieniu nie wiem jak by się nauczył zasypiać.

Teraz mam patent że wsadzam go w nosidło (baby bjorna polecam), spaceruję po mieszkaniu, śpiewam mu i on wtedy ładnie odlatuje. Nie wiem czemu wcześniej na to nie wpadłam bo to jest dużo lżejszy sposób dla rąk i kręgosłupa
Ale najgorsze że od kilku tyg jego nocne pobudki to już pełna gotowość do zabawy -zaraz siada, gada, raczkuje i trzeba go przekonywać że jeszcze śpimy bo jest noc. Czasem wystarczy sam cyc a czasem nosidło i spacerek. Gdy był mniejszy pobudki były jedynie na śpiocha i wiedziałam że po karmieniu zaśnie.
enasza oby, bo nie wyobrażam sobie, żeby nie mogła jeść deserków, ryb itp jeszcze jakby doszły inne uczulenia to w ogóle już masakra
Pomalutku będę wszystkiego próbować.

No właśnie i tego się boję, że jak już będzie raczkować to nie będzie można jej w łóżeczku ułożyć. Ale teraz daje mi pospać to później mogę mieć nocki nieprzespane

Dzwoniłam dziś do doktorki, od jutra znów verospiron zaczynamy a w środę jak będą miejsca to nas chce położyć na oddziale, żeby mała poobserwować i wagę skontrolować i jakieś badania porobi.
A młoda nam zaczęła jeść co 2godz po 70 czyli wychodzi tak jakby co 4godz 140ml więc dobrze jest
kociakZpazurem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-25, 08:06   #126
pieleszka
Wtajemniczenie
 
Avatar pieleszka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Kociak cieszę się, że trafiliście na świetnego lekarza, który zajął się dobrze córeczką. i mam nadzieję, że uczuleniowe sprawy są chwilowe i wyrośnie z tego dobrze, że zaczęła jeść mleczko

co do spania... hmmm. my zawsze mieliśmy z tym problem. tzn. w wieku noworodkowo-niemowlęcym. mała miała bardzo niedojrzały układ pokarmowy i po prostu cierpiała bardzo i płakała... to nawet kolki nie były, tylko jakiś armageddon tak jakoś do 4 miesiąca to trwało. mała w łóżeczku nie spała nigdy, nawet na drzemkę dzienną nie szło jej tam odłożyć. zasypiała w huśtawce, wózku, czasem przy cycu dopiero jakoś jak skończyła rok dojrzała trochę, i w zasadzie do teraz zasypiamy u nas w łóżku (czasem w jej pokoju jak ma wyraźną ochotę i sama powie, że chce do swojego łóżka),. najpierw pije mleko (i w tym czasie czytamy jakieś książki), potem ząbki idziemy myć, wskakujemy do łóżka, mała gasi lampkę, przytula się i każe sobie opowiadać o "Panu Latowniku" lub o "Stażaku Samie" i zasypia jak była młodsza to jej śpiewałam cichutko piosenki, teraz woli wymyślanki-opowiadanki

cloche ja to nawet słuchać nie mogłam o odkładaniu dziecka do łóżeczka i czekaniu, aż się wypłacze...nie wiem, może ja za miękka jestem... jakby samo sobie tam zasypiało to co innego. mi wszyscy mówili "nie noś, nie huśtaj, bo się przyzwyczai" itp... ale jakoś nie byłam w stanie uwierzyć, że dziecko już właśnie roczne-i starsze będzie wolało huśtawkę od przytulaska z mamą i bajeczki ze wszystkiego dziecko wyrasta i do wszystkiego dojrzewa...tylko jedne szybciej, a jedne później. i jestem za tym, by na tyle rozumieć i "czuć" dziecko i jego potrzeby w danym etapie, żeby nie wymagać czegoś dla niego w danej chwili nie do przejścia.
__________________
Haneczka

Kobiety nigdy nie zrozumiesz. Nawet jeśli jesteś kobietą! (A.J.Cronin)

Edytowane przez pieleszka
Czas edycji: 2013-11-25 o 08:09
pieleszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-25, 19:59   #127
enasza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Cytat:
Napisane przez pieleszka Pokaż wiadomość
Kociak cieszę się, że trafiliście na świetnego lekarza, który zajął się dobrze córeczką. i mam nadzieję, że uczuleniowe sprawy są chwilowe i wyrośnie z tego dobrze, że zaczęła jeść mleczko

co do spania... hmmm. my zawsze mieliśmy z tym problem. tzn. w wieku noworodkowo-niemowlęcym. mała miała bardzo niedojrzały układ pokarmowy i po prostu cierpiała bardzo i płakała... to nawet kolki nie były, tylko jakiś armageddon tak jakoś do 4 miesiąca to trwało. mała w łóżeczku nie spała nigdy, nawet na drzemkę dzienną nie szło jej tam odłożyć. zasypiała w huśtawce, wózku, czasem przy cycu dopiero jakoś jak skończyła rok dojrzała trochę, i w zasadzie do teraz zasypiamy u nas w łóżku (czasem w jej pokoju jak ma wyraźną ochotę i sama powie, że chce do swojego łóżka),. najpierw pije mleko (i w tym czasie czytamy jakieś książki), potem ząbki idziemy myć, wskakujemy do łóżka, mała gasi lampkę, przytula się i każe sobie opowiadać o "Panu Latowniku" lub o "Stażaku Samie" i zasypia jak była młodsza to jej śpiewałam cichutko piosenki, teraz woli wymyślanki-opowiadanki

cloche ja to nawet słuchać nie mogłam o odkładaniu dziecka do łóżeczka i czekaniu, aż się wypłacze...nie wiem, może ja za miękka jestem... jakby samo sobie tam zasypiało to co innego. mi wszyscy mówili "nie noś, nie huśtaj, bo się przyzwyczai" itp... ale jakoś nie byłam w stanie uwierzyć, że dziecko już właśnie roczne-i starsze będzie wolało huśtawkę od przytulaska z mamą i bajeczki ze wszystkiego dziecko wyrasta i do wszystkiego dojrzewa...tylko jedne szybciej, a jedne później. i jestem za tym, by na tyle rozumieć i "czuć" dziecko i jego potrzeby w danym etapie, żeby nie wymagać czegoś dla niego w danej chwili nie do przejścia.
Bardzo mądre słowa! Mój synek też miał etap do ok 5 miesiąca że drzemki spędzał u mnie na rękach, ja szczerze mówiąc to bardzo lubiłam..czas dla nas we dwoje, patrzenie jak śpi spokojnie i ta bliskość Słyszałam nie raz żeby tego nie robić bo się przyzwyczai i bla bla (ciotki dobra rada) ale wiedziałam że to minie i jeśli moje dziecko ma takie potrzeby to ja jestem po to żeby im sprostać i dać mu maksymalną bliskość.
A odkładanie i czekanie aż się wypłacze to jakaś totalna pomyłka, tresura
Nie stresuję się że Fifi wymaga nadal noszenia itp bo wiem że z czasem nauczy się wyciszać i zasypiać jak Hania
Jestem całym sercem jestem za rodzicielstwem bliskości.
Do 3 miesiąca F spał wyłącznie z nami a teraz właściwie w łóżeczku spędzi całą noc jeśli matka karmicielka ma siłę go odkładać a że zdarza się to rzadko to to ok 2 w nocy ląduje u nas w łóżku i uwielbiam moment jak budzi się obok mnie i gada/koziołkuje/przytula się itp.

Pieleszka a kiedy odstawiałaś Hanię od piersi i jak to wyglądało? Ja jeszcze chcę pokarmić do wiosny, nie jestem jeszcze gotowa na zakończenie kp a poza tym wierzę w magiczną moc cyca i pokarmię go przez ten okres przeziębieniowy ale boję się że im dłużej tym trudniej będzie zakończyć przygodę cyckową..ba! jestem tego pewna
Pediatra mi mówiła że z chłopakami idzie gorzej odstawianie.
enasza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-26, 00:41   #128
kociakZpazurem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Cytat:
Napisane przez pieleszka Pokaż wiadomość
Kociak cieszę się, że trafiliście na świetnego lekarza, który zajął się dobrze córeczką. i mam nadzieję, że uczuleniowe sprawy są chwilowe i wyrośnie z tego dobrze, że zaczęła jeść mleczko

co do spania... hmmm. my zawsze mieliśmy z tym problem. tzn. w wieku noworodkowo-niemowlęcym. mała miała bardzo niedojrzały układ pokarmowy i po prostu cierpiała bardzo i płakała... to nawet kolki nie były, tylko jakiś armageddon tak jakoś do 4 miesiąca to trwało. mała w łóżeczku nie spała nigdy, nawet na drzemkę dzienną nie szło jej tam odłożyć. zasypiała w huśtawce, wózku, czasem przy cycu dopiero jakoś jak skończyła rok dojrzała trochę, i w zasadzie do teraz zasypiamy u nas w łóżku (czasem w jej pokoju jak ma wyraźną ochotę i sama powie, że chce do swojego łóżka),. najpierw pije mleko (i w tym czasie czytamy jakieś książki), potem ząbki idziemy myć, wskakujemy do łóżka, mała gasi lampkę, przytula się i każe sobie opowiadać o "Panu Latowniku" lub o "Stażaku Samie" i zasypia jak była młodsza to jej śpiewałam cichutko piosenki, teraz woli wymyślanki-opowiadanki

cloche ja to nawet słuchać nie mogłam o odkładaniu dziecka do łóżeczka i czekaniu, aż się wypłacze...nie wiem, może ja za miękka jestem... jakby samo sobie tam zasypiało to co innego. mi wszyscy mówili "nie noś, nie huśtaj, bo się przyzwyczai" itp... ale jakoś nie byłam w stanie uwierzyć, że dziecko już właśnie roczne-i starsze będzie wolało huśtawkę od przytulaska z mamą i bajeczki ze wszystkiego dziecko wyrasta i do wszystkiego dojrzewa...tylko jedne szybciej, a jedne później. i jestem za tym, by na tyle rozumieć i "czuć" dziecko i jego potrzeby w danym etapie, żeby nie wymagać czegoś dla niego w danej chwili nie do przejścia.
zgadzam się z tym

do mnie za to mówili, żeby dziecko brać i nosić na rękach, kołysać, bujać, smoczek w dzień dawać bo ona na pewno potrzebuje(a wypluwa, tylko do spania chce). Tylko jak moje dziecko usypiało przy jedzeniu to nie widziałam potrzeby, żeby je nosić i bujać. Czasami miałam wrażenie, że Ci co właśnie mi tak mówili , że trzeba nosić to brali mnie za niekochającą matkę bo jak można odłożyć śpiące dziecko do łóżeczka bez kołyania Ale moje dziecko budzi się z uśmiechem, zasypia z uśmiechem zresztą przez cały dzień ma uśmiech to raczej nie czuje się niekochane i nie brak mu bliskości
Oczywiście jak potrzeba to się buja, kołysze i czasami całym dniem nosi na rękach.
Także ja jestem zdania, że jak dziecko potrzebuje noszenia to trzeba ponosić ale jak niema takiej potrzeby jak np u nas to nie widzę potrzeby brania dziecka na spaniu i nosić bo dziecko potrzebuje
Jakby mała miała problemy ze spaniem to pewnie też bym próbowała wymyślić coś, żeby je wyciszyć i ładnie usypiała ale na pewno nie tym, żeby leżała sama w łóżeczku i się wypłakała i z płaczu usnęła. Chociaż nie wiem czy przy starszym dziecku nie spróbowałabym jakiejś metody bo starsze dzieci często "płaczą na siłę" żeby coś wymusić( u mnie w rodzinie dużo było takich przypadków). Może niekoniecznie żeby z płaczu usnęło, ale próbowałabym jakoś przekonać, żeby spało we własnym łóżku(z moim młodszy bratem udało mi się)

enaszajak jak jeszcze karmiłam to małą dwa razy cyckiem przydusiłam,zasnęłam przy nocnym karmieniu, młoda nie mogła się wydostać i skomlała raz ja usłyszałam raz mąż i od tamtej pory lądowała w łóżeczku.
A teraz jak czasami się obudzi o 5 czy nawet 7 na jedzonko i jeszcze chce spać to już zostaje u nas w łóżku i śpimy razem tylko my prawie na samych brzegach, żeby jej niechcący nie przegnieść
lclo daj znać co to za metoda, może przy drugim bąblu jak będzie mi dawać w kość (ponoć jak pierwsze grzeczne to drugie da popalić) to wypróbuję
kociakZpazurem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-26, 07:55   #129
pieleszka
Wtajemniczenie
 
Avatar pieleszka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Enasza ja karmiłam piersią długo, 17 miesięcy... oczywiście jeszcze w ciąży planowałam, że pokarmię pół roku i jak wrócę do pracy to mała już będzie na butelce...cóż, mała sama wybrała jednak nie uwzględniając moich planów gdy dowiedziałam się o konieczności operacji Hania miała 9 miesięcy, więc nie chciałam jej odstawiać, żeby stresu nie przysparzać. po operacji też nie chciałam jej tak od razu zabrać dyda, chyba by mi się zapłakała... jak mała skończyła w lipcu rok zaczęłam stopniowo ograniczać pierś na dzień. dawałam jej rano przed pracą, po powrocie z pracy i tak aż do wieczornego karmienia po kąpaniu byłam w stanie jakos ją zająć na tyle, żeby nie pomyślała o piersi. było ciepło więc dużo na dworze byłyśmy, iła wodę, ganiała i jakoś się przestała domagać. potem przestałam jej dawać pierś rano (budziłam ją na chwilkę przed przyjściem niani, ubierałam, , szłyśmy myć buźkę i jak tylko niania przyszła to mamunia dawała buziaka i zmykała). najgorzej było wieczorem. no i w nocy. piersi produkowały mi już mało mleka (bo mała w dzień nie ciągnęła już, więc nie produkowały) i ona zaczęła się nienajadać...noce się zrobił koszmarne bo dziecko mi się w noworodka zamieniło i co godzinę budziło się i ciągnęło...i mnie męczło to i ją... zaczęłam jej podawać mm, na początek 100 żeby sprawdzić czy wypije...chyba sama już dorosła do tego i wiedziała, że jak zje to mleczko z butelki to brzuszek będzie najedzony.jednego wieczoru (jakoś po 3-4 dniach prób z mm) dałąm jej 210 ml i przespała całą noc bez jednej pobudki i tak już zostało. troszkę to trwało te nasze odstawianie, ale myślę, że przeszło łagodnie i dla Hani i dla mojego organizmu też

Kociaku co do wymuszania to ja potrafię bezbłędnie stwierdzić kiedy Hania wymusza i ryczy, a kiedy płacze bo rzeczywiście jest jej źle, smutno itp... ale dla mnie tak typowo wymuszać potrafią dopiero dzieci około dwuletnie właśnie i wtedy nie ma zmiłuj, matka nieugięta

Cynamonku co u Was????
__________________
Haneczka

Kobiety nigdy nie zrozumiesz. Nawet jeśli jesteś kobietą! (A.J.Cronin)
pieleszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-26, 08:46   #130
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

o tej metodzie, chociaz trudno to nazwac metoda, pisze ta babka:
http://www.pantley.com/elizabeth/
to jest bardziej taka pomoc w zrozumieniu potrzeb dziecka i rowniez potrzeb rodzicow, wskazowki jak z tych potrzeb stworzyc optymalny "plan" i go potem konsekwentnie, ale bez szoku i placzu wprowadzac na pewno jest wiecej takich ksiazek, bo na zachodzie bardzo sie przestrzega przed tymi metodami, gdzie dziecko ma sie wyplakac (i zasnac z wycienczenia, a przy okazji nauczyc sie, ze jego wolanie o pomoc g.wno matke obchodzi ).

zasypianie wieczorem i spanie nocne poki co nie stanowia dla mnie problemu. spokojnie mozemy spac w trojke, jeszcze nie przydarzylo sie jakies przygniecenie - ja chyba sie w ogole nie ruszam podczas snu ale dzienne spanie bedzie trzeba jakos rozwiazac lepiej do czasu, kiedy bede musiala wrocic do pracy...

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

a cynamonowa wczoraj pisala na swoim mamusiowym
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=4248
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-26, 14:14   #131
pieleszka
Wtajemniczenie
 
Avatar pieleszka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

cudowne wiadomości od cynamonków!!!!
tylko kurczę, co z tą linią się dzieje???
__________________
Haneczka

Kobiety nigdy nie zrozumiesz. Nawet jeśli jesteś kobietą! (A.J.Cronin)
pieleszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-26, 15:31   #132
enasza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Cytat:
Napisane przez pieleszka Pokaż wiadomość
Enasza ja karmiłam piersią długo, 17 miesięcy... oczywiście jeszcze w ciąży planowałam, że pokarmię pół roku i jak wrócę do pracy to mała już będzie na butelce...cóż, mała sama wybrała jednak nie uwzględniając moich planów gdy dowiedziałam się o konieczności operacji Hania miała 9 miesięcy, więc nie chciałam jej odstawiać, żeby stresu nie przysparzać. po operacji też nie chciałam jej tak od razu zabrać dyda, chyba by mi się zapłakała... jak mała skończyła w lipcu rok zaczęłam stopniowo ograniczać pierś na dzień. dawałam jej rano przed pracą, po powrocie z pracy i tak aż do wieczornego karmienia po kąpaniu byłam w stanie jakos ją zająć na tyle, żeby nie pomyślała o piersi. było ciepło więc dużo na dworze byłyśmy, iła wodę, ganiała i jakoś się przestała domagać. potem przestałam jej dawać pierś rano (budziłam ją na chwilkę przed przyjściem niani, ubierałam, , szłyśmy myć buźkę i jak tylko niania przyszła to mamunia dawała buziaka i zmykała). najgorzej było wieczorem. no i w nocy. piersi produkowały mi już mało mleka (bo mała w dzień nie ciągnęła już, więc nie produkowały) i ona zaczęła się nienajadać...noce się zrobił koszmarne bo dziecko mi się w noworodka zamieniło i co godzinę budziło się i ciągnęło...i mnie męczło to i ją... zaczęłam jej podawać mm, na początek 100 żeby sprawdzić czy wypije...chyba sama już dorosła do tego i wiedziała, że jak zje to mleczko z butelki to brzuszek będzie najedzony.jednego wieczoru (jakoś po 3-4 dniach prób z mm) dałąm jej 210 ml i przespała całą noc bez jednej pobudki i tak już zostało. troszkę to trwało te nasze odstawianie, ale myślę, że przeszło łagodnie i dla Hani i dla mojego organizmu też

Kociaku co do wymuszania to ja potrafię bezbłędnie stwierdzić kiedy Hania wymusza i ryczy, a kiedy płacze bo rzeczywiście jest jej źle, smutno itp... ale dla mnie tak typowo wymuszać potrafią dopiero dzieci około dwuletnie właśnie i wtedy nie ma zmiłuj, matka nieugięta

Cynamonku co u Was????
Faktycznie fajnie Wam poszło odstawianie. Ja też zaczęłam dawać mm na noc wypija ok 200 ml ale ok 3 budzi się głodny wczesniejsze pobudki raczej emocjonalne są a teraz idą mu 4ki więc dodatkowo pobudki bo boli. Mam nadzieję że jakoś na wiosnę nam to odstawianie wyjdzie. Jak na razie młody nie choruje i wyszedł ze skazy białkowej wiec cyc góra!

Jakie cudne wieści od cynamonkow. Oby jeszcze wytrzymała ta linia..

Edytowane przez enasza
Czas edycji: 2013-11-26 o 15:33
enasza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-26, 15:34   #133
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

no z linia byly non stop problemy, az cud ze ta tak dlugo wytrzymala... mam nadzieje, ze przetrwa do konca i nie beda musieli zakladac nowej, a cynamonki w koncu pojda do domciu i sie powylegiwuja we wlasnym lozku!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-26, 20:42   #134
kociakZpazurem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

enasza właśnie o taki wiek z tym wymuszaniem mi chodziło

clo3mam kciuki, żeby się udało
super wieści od cynamonków niech w końcu się to u nich skończy i odpoczną w domku

A my jutro rano wybywamy mam nadzieję, że długo nie pobędziemy w szpitalu a najlepiej by było, żeby nam zrobili badania i wypuścili odrazu Już mnie serce boli jak pomyślę jak jutro K będzie cierpieć ale damy radę!
kociakZpazurem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-27, 00:22   #135
cynamon_owa
Zadomowienie
 
Avatar cynamon_owa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 707
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Dziewczyny- 4 dni klepalam do Was wiadomość, tak na raty-i mi aplikacja padła więc wszystko poszło... :banghead:
Obiecuje, ze jak wrócimy do domu to będę z Wami na bieżąco. Teraz nawet ciężko mi Was czytac bo aplikacja mi sie wiesza.

Z takich info na szybko- odstawili Młodemu Furo i Spiro (swoja droga- wiecie, ze w UK oba są pod postacią slodkiego syropu? )
Mamy tylko juz magnez i potas ale to dlatego, ze antybiotyk wyplukuje go z organizmu. Mam nadzieje, ze za tydzień jak odlacza antybiotyk to i magnez i potas sie unormuje.

Takie pytania na szybko do Was- czy u Waszych dzieci też wyczuwalne są druty użyte do zespolenia mostka i żeber?
Naiwnie myślałam, ze będzie lepiej a jak przejade palcem po bliznie to mnie aż mrozi

I jeszcze jedno- uzywacie jakiś maści na blizne? Możecie coś polecić? U nas i tak Adaś będzie jeszcze otwierany w przyszłości no ale jednak chciałabym żeby ta blizna jako tako wyglądała do tego czasu.

Clo, lemurki- czy Wasi chłopcy też wiszą na piersi praktycznie 24h na dobę? Adaś budzi sie co godzinę na jedzenie i je te 20min...minimum...
Gdyby nie to, ze pięknie nam przybiera na wadze to bym sie załamała bo fizycznie ledwo juz daje rade- a tak przynajmniej widzę efektu tego maratonu jedzeniowego. Wiem, ze nadrabia ale zastanawiam sie czy mu sie te przerwy wydłuża w niedalekiej przyszłości
A jak to u Was Dziewczyny było- mam na myśli mamy, których dzieciaczki są juz dłuższy czas po operacji.

Uciekam spać- za 40min pobudka bo przyjdą podłączyć antybiotyk a potem pewnie Glodomorek sie obudzi na jedzenie
Dobranoc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Kociak- kciuki za badania. Niestety tak to wszystko wygląda- dzieciaki muszą sie nacierpiec
Chociaż jak teraz patrzę na Adasia jaki sie wesoły zrobił, jak fajnie nadrabia stracony czas to wszystko to co było- operacja, kryzysy stają sie odległe i o tym nie myślę. Ale to tylko dlatego, ze w końcu udało nam sie wyjść na prosta i widzę postępy w leczeniu. I w końcu zaczęłam wierzyć, ze będzie dobrze- a bylo z tym ciężko, oj było...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Nasze małe, niespełnione Szczęście
07.10.2012
"Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień..."

cynamon_owa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-27, 00:49   #136
kociakZpazurem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

dlaczego u nas niema takiego syropku
Ja Ci Cynamonku nie pomogę ale przeraziłam się z tymi drutami, myślałam, że to jakoś samo się zrasta a tu dzieciaczki jeszcze z drutami chodzą
Wiem, że dużo przeszliście ale dzięki temu, że na forum piałaś o swoich przeżyciach mam nadzieję, że będę brać z Ciebie przykład i będę się twardo trzymać trzymam nadal kciuki

W ogóle to dzięki Wam wszystkim, że mnie wspieracie clo dla Ciebie podwójne za to że mnie namówiłaś na ten wątek
Może rozkminię sobie neta jak młoda będzie jako tako to Wam chociaż wieczorem jak K będzie spać zdam relację. Jak się nie odezwę to znaczy, że młoda ciężko znosi pobyt i odezwę się tylko jak wrócimy.

Trzymajcie kciuki



W ogóle to jutro czeka mnie ciężki dzień a ja nie mogę z tego wszystkie zasnąć ..
kociakZpazurem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-27, 08:05   #137
pieleszka
Wtajemniczenie
 
Avatar pieleszka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Kociaku trzymam kciuki!!!!! na pewno dacie radę, oby badania wyszły po Waszej myśli!!!

Cynamonku fantastyczne wieści!!! Adaś rzeczywiście nadrabia, nie dziwię Ci się, że wykończona jesteś... myślę, że jak wyjdziecie do domku to powolutku to wszystko zacznie się kierować na właściwe tory, maluszek dogoni rówieśników, będziecie rozszerzać dietę i skończy się wiszenie na mamusiowym cycu takie ciągłe

a co do drutów to u Hani nie tylko są wyczuwalne, jeden jest nawet widoczny!! nie wiem jak to opisać, ma taką sterczącą gulę w jednym miejscu na bliźnie...pytałam o to kardiochirurga jak byłam na kontroli jeszcze w poznaniu to powiedział, że widocznie musiał się tak "przekręcić". ale póki się nic nie dzieje, mała to nie boli, nie ropieje i nie przebija skóry to ma tak zostać... z czasem powinno się "otłuścić" (wraz z rozwojem piersi, tkanki tłuszczowej i ogólnym wzrostem masy ciała itp.)
__________________
Haneczka

Kobiety nigdy nie zrozumiesz. Nawet jeśli jesteś kobietą! (A.J.Cronin)

Edytowane przez pieleszka
Czas edycji: 2013-11-27 o 08:06
pieleszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-27, 09:33   #138
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

tak na szybko, bo mlody ma faze: mama z oczu, to ja w ryk!

mlody wisi mi na cycu tylko w nocy. nawet jak marudzi przez sen, to smoczkiem go nie oszukam... a jak probuje wyjac cycka, to ten znow zasysa i nawet cos lyka. w dzien za to mlody nie ma czasu jesc. 3 lyki i obrot (ze strzalem z sutka ). i znow mu wcisne cycka i 3 lyki i siup... i tak w kolko...

co do blizny - ja nie wyczuwam zadnych drutow... nie wiem nawet czy jakies tam sa...? moze jakies miekkie i nie czuc? a blizne niczym nie smaruje, ale ja mlodemu mieszam do wanny rozne oleje, np. awokado, dzika roza, jojoba... no i po takiej kapieli w ogole nie smaruje go niczym. oleje chyba najlepiej na blizny dzialaja, mozna tez bezposrednio na blizne smarowac. mnie to tam na tym jakos specjalnie nie zalezy, bo mlody bedzie jeszcze raz otwierany. wtedy moze nad plastyka sie zastanowimy...
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-27, 10:05   #139
enasza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Cytat:
Napisane przez cynamon_owa Pokaż wiadomość
Dziewczyny- 4 dni klepalam do Was wiadomość, tak na raty-i mi aplikacja padła więc wszystko poszło... :banghead:
Obiecuje, ze jak wrócimy do domu to będę z Wami na bieżąco. Teraz nawet ciężko mi Was czytac bo aplikacja mi sie wiesza.

Z takich info na szybko- odstawili Młodemu Furo i Spiro (swoja droga- wiecie, ze w UK oba są pod postacią slodkiego syropu? )
Mamy tylko juz magnez i potas ale to dlatego, ze antybiotyk wyplukuje go z organizmu. Mam nadzieje, ze za tydzień jak odlacza antybiotyk to i magnez i potas sie unormuje.

Takie pytania na szybko do Was- czy u Waszych dzieci też wyczuwalne są druty użyte do zespolenia mostka i żeber?
Naiwnie myślałam, ze będzie lepiej a jak przejade palcem po bliznie to mnie aż mrozi

I jeszcze jedno- uzywacie jakiś maści na blizne? Możecie coś polecić? U nas i tak Adaś będzie jeszcze otwierany w przyszłości no ale jednak chciałabym żeby ta blizna jako tako wyglądała do tego czasu.

Clo, lemurki- czy Wasi chłopcy też wiszą na piersi praktycznie 24h na dobę? Adaś budzi sie co godzinę na jedzenie i je te 20min...minimum...
Gdyby nie to, ze pięknie nam przybiera na wadze to bym sie załamała bo fizycznie ledwo juz daje rade- a tak przynajmniej widzę efektu tego maratonu jedzeniowego. Wiem, ze nadrabia ale zastanawiam sie czy mu sie te przerwy wydłuża w niedalekiej przyszłości
A jak to u Was Dziewczyny było- mam na myśli mamy, których dzieciaczki są juz dłuższy czas po operacji.

Uciekam spać- za 40min pobudka bo przyjdą podłączyć antybiotyk a potem pewnie Glodomorek sie obudzi na jedzenie
Dobranoc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Kociak- kciuki za badania. Niestety tak to wszystko wygląda- dzieciaki muszą sie nacierpiec
Chociaż jak teraz patrzę na Adasia jaki sie wesoły zrobił, jak fajnie nadrabia stracony czas to wszystko to co było- operacja, kryzysy stają sie odległe i o tym nie myślę. Ale to tylko dlatego, ze w końcu udało nam sie wyjść na prosta i widzę postępy w leczeniu. I w końcu zaczęłam wierzyć, ze będzie dobrze- a bylo z tym ciężko, oj było...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeśli chodzi o pierś to mlody po operacji tez wisiał choc nie az tak ale dość szybko mu to minęło. Tylko w nocy co 2 godz się budził przez długi czas. Polecam ci poduszkę do karmienia nie będzie Cię tak kręgosłup bolał i ręce. Moge ci nawet swoja wysłać bo zalega mi w szafce i nie mam na nią pomysłu.

Co do blizny po operacji miał takie wyboiste gulki wzdłuż cięcia teraz jest gładko i ładnie. Tylko ta blizna po drenie mi się nie podoba. Ale generalnie blizna wygląda super i jest b. mało widoczna nawet pediatra była zszokowana i mówiła że F ma najładniejszą bliznę przez mostek jaką widziała. Używaliśmy contratubex a teraz noscar ta druga zawiera masę perłową i chyba jest lepsza.

Edytowane przez enasza
Czas edycji: 2013-11-27 o 10:22
enasza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-27, 10:25   #140
lemurki_malutkie
Zadomowienie
 
Avatar lemurki_malutkie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 007
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Kociaku,my też trzymamy za Was kciukiNiech nie trzymają Was za długo!
Cynamonku,wieści fantastyczne,aż serce rośnie
Nam się blizna pięknie goi,aż pani pielęgniarka w przychodni była zdziwiona,że tak ładnie wygląda miesiąc po operacji.Nie stosuję niczego na nią,w szpitalu nam powiedziano,że nie ma takiej potrzeby.
Jasiek jest na mm,jak już pisałam parę postów wyżej,ale z karmieniem jest po operacji jakiś kosmoscieszy mnie niezmiernie jego apetyt,ale przez wstawanie co półtorej godziny w nocy ograniczyłam nawet swoje wizażowanie,taka jestem zmęczona.Nie narzekam,tylko skaczę do góry z radości;wczoraj się szczepiliśmy i chyba poszło nam gładko,bo oprócz płaczu i marudzenia nic się nie pojawiło do tej pory,dzieć mi przybrał kilogram od operacjii na długość się wyciągnął,bo stópki miejsca już nie mają w niektórych ciuszkach...jaka to radość,to wiecie na pewno.
Zaraz dzwonię do szpitala ustalić wizytę kontrolną;powinnam to zrobić pod koniec ubiegłego tygodnia,ale priorytetem było dla mnie szczepienie.
Lekami pluje już na odległość,zazdroszczę więc tych syropków bardzo.
lemurki_malutkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-27, 13:58   #141
enasza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Cytat:
Napisane przez lemurki_malutkie Pokaż wiadomość
Kociaku,my też trzymamy za Was kciukiNiech nie trzymają Was za długo!
Cynamonku,wieści fantastyczne,aż serce rośnie
Nam się blizna pięknie goi,aż pani pielęgniarka w przychodni była zdziwiona,że tak ładnie wygląda miesiąc po operacji.Nie stosuję niczego na nią,w szpitalu nam powiedziano,że nie ma takiej potrzeby.
Jasiek jest na mm,jak już pisałam parę postów wyżej,ale z karmieniem jest po operacji jakiś kosmoscieszy mnie niezmiernie jego apetyt,ale przez wstawanie co półtorej godziny w nocy ograniczyłam nawet swoje wizażowanie,taka jestem zmęczona.Nie narzekam,tylko skaczę do góry z radości;wczoraj się szczepiliśmy i chyba poszło nam gładko,bo oprócz płaczu i marudzenia nic się nie pojawiło do tej pory,dzieć mi przybrał kilogram od operacjii na długość się wyciągnął,bo stópki miejsca już nie mają w niektórych ciuszkach...jaka to radość,to wiecie na pewno.
Zaraz dzwonię do szpitala ustalić wizytę kontrolną;powinnam to zrobić pod koniec ubiegłego tygodnia,ale priorytetem było dla mnie szczepienie.
Lekami pluje już na odległość,zazdroszczę więc tych syropków bardzo.

Wszystko się unormuje mój syn po operacji w pierwszym okresie (kilka dobrych tyg to trwało) też nadrabiał i tył po 0.5kg/tydz po prostu rósł w oczach a potem wszystko wróciło do normy więc jeszcze trochę cierpliwości lemurki

Piszesz o szczepieniu to pozwolili Wam tak szybko szczepić? Nam lekarz kazał min 6 tyg odczekać ja to przedłużyłam do 2 miesięcy ale na nas czekało tylko jedno-ostatnie szczepienie. U nas w szpitalu wszystkim takie wytyczne dawali.

Nas w styczniu też czeka kontrola szpitalna, mam nadzieję że ostatnia już lekarka mówiła że gdyby nie zaburzenia rytmu na oiomie to by skończyło się na jednej kontroli szpitalnej a tak jeszcze mamy drugą. Choć z drugiej strony ostatnia wizyta w poradni mnie nie uspokoiła bo F oczywiście musiał widzieć co pani dr robi na monitorze echo i nie chciał się położyć tzn ja go kładłam a on wstawał. Lekarka zapisała na karcie że to badanie potraktujmy orientacyjnie o pacjent jest niewspółpracujący Także coś mi się wydaje że w styczniu będzie echo w premedykacji
enasza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 08:13   #142
pieleszka
Wtajemniczenie
 
Avatar pieleszka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Enasza, a nie możesz w trakcie echo położyć się obok synka i dać mu pierś w trakcie badania??? ja tam póki karmiłam, to o ile mała nie spała, to właśnie zawsze w trakcie badania dawałam jej dyda, aby się uspokoiła i nie wierciła przy badaniu...nasza kardiolog mówiła, że to, że ona troszkę tam ssie w tym czasie jej nie przeszkadza, a chociaż dziecko spokojne... opowiadała mi też, że miała wiele takich przypadków, kiedy to mamy długo karmiły piersią też ze względu właśnie na te stresy okołobadaniowe chociaż nie wiem, czy w szpitalu by ten sposób przeszedł..

kociaku jak tam sobie radzicie??? mam nadzieję, że malutka dobrze znosi pobyt w szpitalu??
__________________
Haneczka

Kobiety nigdy nie zrozumiesz. Nawet jeśli jesteś kobietą! (A.J.Cronin)
pieleszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 09:43   #143
enasza
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 431
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Cytat:
Napisane przez pieleszka Pokaż wiadomość
Enasza, a nie możesz w trakcie echo położyć się obok synka i dać mu pierś w trakcie badania??? ja tam póki karmiłam, to o ile mała nie spała, to właśnie zawsze w trakcie badania dawałam jej dyda, aby się uspokoiła i nie wierciła przy badaniu...nasza kardiolog mówiła, że to, że ona troszkę tam ssie w tym czasie jej nie przeszkadza, a chociaż dziecko spokojne... opowiadała mi też, że miała wiele takich przypadków, kiedy to mamy długo karmiły piersią też ze względu właśnie na te stresy okołobadaniowe chociaż nie wiem, czy w szpitalu by ten sposób przeszedł..

kociaku jak tam sobie radzicie??? mam nadzieję, że malutka dobrze znosi pobyt w szpitalu??
To działało jak był mniejszy a teraz świat jest ciekawszy niż cyc
enasza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 15:16   #144
lemurki_malutkie
Zadomowienie
 
Avatar lemurki_malutkie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 007
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Enasza,dwukrotnie pytałam kardiochirurgów o szczepienie,bo ja z tych mam niedowierzających jestem i wyraźnie powiedzieli,że po miesiącu można śmiało.Miesiąc ochronny dotyczył też wizyt w przychodniach,sklepach,ko ściołach itd.
Nic nie załatwiłam,bo telefon ciągle zajęty.
Nas czeka jeszcze niejedna wizyta.Najpierw echo serca,a później trzydniowy pobyt związany z wszystkimi badaniami-rtg,morfologia i co tam jeszcze trzeba będzie.A później co parę miesięcy będziemy się musieli pokazać panu doktorowi.
lemurki_malutkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 16:13   #145
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

nam w klinice w monachium mowili, ze 4 tygodnie odczekac trzeba. dluzej nie czekalismy, bo bysmy sie nie wyrobili na zime, a mamy tez takie niby-szczepienia, wzmacnianie odpornosci przeciwko wirusom RS i to trzeba w okresie grypowym co miesiac wstrzykiwac. nasz kardiolog tez o 4 tygodniach mowil. a omijanie zbiorowisk ludzi to swoja droga, jak najdluzej sie da z tego wzgledu zlobek jest tabu...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:10 ----------

aa, a kontrole kardiologiczna mamy na razie co miesiac. i tak lepiej niz miedzy operacjami - wtedy co 2 tyg, ekg, usg, morfologia, ... a w domu kilka razy dziennie wazenie, pomiar saturacji i pulsu... czulam sie jak kwalifikowana pielegniarka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-29, 11:54   #146
pieleszka
Wtajemniczenie
 
Avatar pieleszka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

nam nikt nic nie mówił po operacji na temat szczepień, wyjść itp. (o ryzyku izw wiemy od pierwszych kontroli kardiologicznych po urodzeniu), co do szczepień - nie mówili pewnie dlatego, że mała już taka mała nie była. 3 miesiące od operacji mieliśmy normalnie podawaną MMR II. a miesiąc po operacji pojechaliśmy nad morze, coby odpocząć po stresach.
jedyne zalecenia ze szpitala to był zakaz wystawiania blizny na słońce (więc całe lato mała przebiegała w koszulkach po samą szyję wysmarowana filtrem 50).
__________________
Haneczka

Kobiety nigdy nie zrozumiesz. Nawet jeśli jesteś kobietą! (A.J.Cronin)
pieleszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-29, 12:07   #147
lemurki_malutkie
Zadomowienie
 
Avatar lemurki_malutkie
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 1 007
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Pieleszko,
czytam właśnie Twój post siorbiąc herbatkę,i uświadomiłam sobie,że gdybym nie zapytała,to nikt z lekarzy nie powiedziałby nic na temat szczepienia,wychodzenia z domku po operacji itd.Cała wiedza,jaką posiadam,żeby Jasiowi nie zrobić krzywdy niechcący,to efekt moich dociekań.Jak nie mogłam spać po jego operacji,to spisywałam sobie na kartce wszystkie wątpliwości i pytania.Potem zadawałam je lekarzom.
lemurki_malutkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-29, 12:15   #148
pieleszka
Wtajemniczenie
 
Avatar pieleszka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

hmm.. wiesz Lumurku, że tak w zasadzie to i ja za wiele od lekarzy się nie dowiedziałam?? tzn. bezpośrednio od nich. a już zwłaszcza tych w szpitalu. pamiętam, że sama pytałam właśnie jak postępować po powrocie do domu. to usłyszałam tylko o tej bliźnie. no i że na kontrolę za miesiąc przyjechać do poradni kardiologicznej. tyle w temacie.
pamiętam, odnośnie szczepień, że kardiolog na pierwszej naszej wizycie (Hania miała 6 tyg.) powidziała, że szczepienia wszystkie mamy brać normalnie zgodnie z kalendarzem i karmić małą żeby przybierała. jeśli chcialam sie czegoś upewnić to pytałam zawsze ja, w czasie wizyty lub przez telefon konsultowałam np. szczepienia przeciw pneumokom, czy puścić córkę do żłobka(chodziła do prywatnego 2 miesiące przed operacją), czy mogę podać małej acidolac (na ulotce jest napisane, że ostrożnie u dzieci z wrodzonymi wadami serca)....
__________________
Haneczka

Kobiety nigdy nie zrozumiesz. Nawet jeśli jesteś kobietą! (A.J.Cronin)
pieleszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-29, 13:04   #149
cloche
Zakorzenienie
 
Avatar cloche
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Monachium
Wiadomości: 8 377
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

ee, to u nas nawet dobrze informowali, o wszystkim praktycznie... i lekarze z kliniki byli w kontakcie z kardiologiem u nas. wysylali sobie badania rozne... no i ja mialam numer i maila do lekarki z kliniki i musialam 2 razy w tygodniu zdawac relacje z zachowania, wagi i saturacji mlodego ale to bylo dlatego, ze duzo dzieci nie dozywa drugiej operacji, brrr... po tej drugiej kontakt dalej jest, ale tylko jak cos sie dzieje a na razie sie nie dzieje
cloche jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-29, 14:52   #150
kociakZpazurem
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 81
Dot.: Gdy serduszko bije inaczej - mamusie sercowców

Heloll
My już w domu, dziś wyszłyśmy.
Tak na szybko napiszę bo muszę się ogarnąć jeszcze.
Wyniki ogólnie dobre ale niunia będzie mieć operację bo jednak przepływy są duże. Do CZD teraz się nie dostaniemy, doktorka dzwoniła do jakiegoś lekarza stamtąd, ma jeszcze zadzwonić do jakiegoś lekarza z Warszawy (ale już nie z CZD ) i umówić nas na kwalifikację na początku roku. I 7 stycznia znów do szpitala tak na 3dni jak teraz na badania.
K. pierwszego dnia, jak ekg robili strasznie to przeżyła, cała mokra była tak z płaczu się pociła, wczoraj wieczorem echo miała to już ładnie leżała i w monitor patrzyła i dziś na ekg też bez płaczu było
Najgorsze to było pobieranie krwi z głowy na śpiocha ją zabrali i 3 razy się wkuwali

Wieczorem jakoś zajrzę i poczytam co pisałyście.
kociakZpazurem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-10-21 18:12:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.