Za ile najmniej jesteś w stanie pracować? ;)

[mm444]

Treść usunięta

[bzebze]

Napisane przez SALIX

acha, i te wyższe stawki dla leniwych (dajmy na to, ich praca normalnie byłaby warta 2 zł ale po "regulacjach" będzie warta 7) to zasponsorują archanioł Gabriel i jego małe cherubinki? Nie pomyślałaś, że aby coś komuś dać, trzeba coś komuś najpierw zabrać?

Oczywiście, że zdaję sobie sprawę. Zabrać pracodawcom. Nikt mi nie wmówi że Multikina czy innego Cinema City nie stać na zapłacenie pracownikowi 10zł/h. Teraz zarabiają 5....

[201607110949]

Napisane przez bzebze

Oczywiście, że zdaję sobie sprawę. Zabrać pracodawcom. Nikt mi nie wmówi że Multikina czy innego Cinema City nie stać na zapłacenie pracownikowi 10zł/h. Teraz zarabiają 5....

Genialne! A pracodawca stwierdzi, że teraz zamiast 20 pracowników będzie mógł sobie pozwolić tylko na 10 i połowa zamiast zarabiać 5, będzie zarabiać 0 zł.

[syklamen]

Napisane przez drabineczka

~No świetnie, świetnie, profesor sobie ustalił egzamin w piątek od rana, no po prostu super, przepraszam czy on myśli że ja nie mam lepszych rzeczy do roboty w weekend? (*weekend zaczyna się w środę/czwartek to okres zjeżdżania do domów). Niepoważny jakiś.
~LOOL nie idę na wykład, idę na piwo!
~Matko ja to mam ciężkie życie, uczelnia trzy dni w tygodniu i jeszcze muszę wstać o 7... Popołudnie bez drzemki jest straszne, nie mogę potem funkcjonować
~Przykro mi, nie interesuje mnie że wy tego dnia musicie przyjechać na zajęcia o 8 rano a potem na drugie o 16:30, naprawdę to nie jest moja sprawa i absolutnie nie zgadzam się na przełożenie tego na inny dzień, gdyż ponieważ, w ten inny dzień no po prostu nie mogę bo jestem y zajęta y nie wiem y no y y y y. No nie bo nie.

Tragedia Do studiowania zmuszają w tym kraju, to w ramach rekompensaty przynajmniej praca powinna do mnie sama przyjść, tak za 5 kółek na początek, a co! W końcu nie na darmo od czasu do czasu pojawiłem się na zajęciach i musiałem pisać zaliczenia, a ściągi się też same nie napisały!

[bzebze]

Napisane przez SALIX

Genialne! A pracodawca stwierdzi, że teraz zamiast 20 pracowników będzie mógł sobie pozwolić tylko na 10 i połowa zamiast zarabiać 5, będzie zarabiać 0 zł.

Widzę, że drugą częśc mojej wypowiedzi zignorowałaś.

[201604181004]

Napisane przez syklamen

Tragedia Do studiowania zmuszają w tym kraju, to w ramach rekompensaty przynajmniej praca powinna do mnie sama przyjść, tak za 5 kółek na początek, a co! W końcu nie na darmo od czasu do czasu pojawiłem się na zajęciach i musiałem pisać zaliczenia, a ściągi się też same nie napisały!

Masakra i jeszcze trzeba było wstawać rano i czasem nie można było odespać w ciągu dnia a potem jeszcze pociągi popołudniowe zlikwidowali na moją kwaterę i ogolnie to trzeba było poprzedniego dnia już uciekać z zajęć no bo heloł

[bzebze]

Napisane przez syklamen

Tragedia Do studiowania zmuszają w tym kraju, to w ramach rekompensaty przynajmniej praca powinna do mnie sama przyjść, tak za 5 kółek na początek, a co! W końcu nie na darmo od czasu do czasu pojawiłem się na zajęciach i musiałem pisać zaliczenia, a ściągi się też same nie napisały!

Nie wiem co te teksty wnoszą do dyskusji. Wiadomo, że większość naszych studentów to beznadziejna jest, ale nie o tym jest temat

[kaludia91]

Napisane przez SALIX

acha, i te wyższe stawki dla leniwych (dajmy na to, ich praca normalnie byłaby warta 2 zł ale po "regulacjach" będzie warta 7) to zasponsorują archanioł Gabriel i jego małe cherubinki? Nie pomyślałaś, że aby coś komuś dać, trzeba coś komuś najpierw zabrać?



Przecież to jest sytuacja abstrakcyjna, która normalnie nie ma racji bytu. Cały Twój wywód to dla mnie, przepraszam, ale straszny bełkot i aż mi się go nie chce komentować bo i tak się nie zrozumiemy.

masz rację- nie zrozumiemy się.

Napisane przez bzebze

Oczywiście, że zdaję sobie sprawę. Zabrać pracodawcom. Nikt mi nie wmówi że Multikina czy innego Cinema City nie stać na zapłacenie pracownikowi 10zł/h. Teraz zarabiają 5....

no dokładnie!

Salix, a ile znasz pracodawców, których nie stać żeby płacić pracownikom więcej niż płacę minimalną? Ja żadnego znam za to milionerów, którzy płacą ludziom płacę minimalną i jeszcze uważają, że ludzie powinni być im wdzięczni, że dzięki nim mają na chleb. A że to pracodawcy zarabiają dzięki tym ludziom to na to już nikt nie wpadnie....

[201607110949]

Napisane przez bzebze

Widzę, że drugą częśc mojej wypowiedzi zignorowałaś.

Myślałam, że rozmawiamy ogólnie a nie konkretnie o jakiejś jednej firmie (która przecież choć ogromna, też może stwierdzić: a co, tniemy koszty, zostanie tych studenciaków połowa za większą kasę, ale że bezrobocie wielkie, to pozapierdzielają za dwóch z pocałowaniem ręki). Coraz to nowe obostrzenia i podatki zabijają firmy, więc bezrobocie zamiast spadać, podnosi się.

[201705250955]

Napisane przez kaludia91

masz rację- nie zrozumiemy się.



no dokładnie!

Salix, a ile znasz pracodawców, których nie stać żeby płacić pracownikom więcej niż płacę minimalną? Ja żadnego znam za to milionerów, którzy płacą ludziom płacę minimalną i jeszcze uważają, że ludzie powinni być im wdzięczni, że dzięki nim mają na chleb. A że to pracodawcy zarabiają dzięki tym ludziom to na to już nikt nie wpadnie....

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ktoś się przecież godzi na te płace. Przykład? Słynny spór zbiorowy w PKN Orlen pracowników z pracodawcą. Walczyli chyba do czerwca, bardzo długo, bo w tym roku nie dostali podwyżek (pracownicy PKNu uchodzą za bogaczy i jeszcze bezczelni żądają podwyżek ). Pensje stanowiły ułamek procenta kosztów firmy (rafineria). Firma miała z czego zapłacić podwyżki, ale tego nie zrobiła. Wobec związkowców zastosowano szereg działań, m. in. zamknięto radiowęzeł działający przez lata, podobno były groźby jakichś redukcji etatów itd. Pracownicy przestali walczyć i zgodzili się na jakąś nagrodę i tyle. Jeżeli taka firma się nie ugięła to tym bardziej mali przedsiębiorcy się nie ugną...

[bzebze]

Napisane przez SALIX

Myślałam, że rozmawiamy ogólnie a nie konkretnie o jakiejś jednej firmie (która przecież choć ogromna, też może stwierdzić: a co, tniemy koszty, zostanie tych studenciaków połowa za większą kasę, ale że bezrobocie wielkie, to pozapierdzielają za dwóch z pocałowaniem ręki). Coraz to nowe obostrzenia i podatki zabijają firmy, więc bezrobocie zamiast spadać, podnosi się.

Okej. Rozumiem po części Twoje zdanie i argumenty. Więc jaki widzisz kierunek zmian? Co należałoby zmienić? Wiadomo, że nie każdy może zostać kierownikiem. Ktoś musi zapier*****. Więc?

[201607110949]

Napisane przez bzebze

Okej. Rozumiem po części Twoje zdanie i argumenty. Więc jaki widzisz kierunek zmian? Co należałoby zmienić? Wiadomo, że nie każdy może zostać kierownikiem. Ktoś musi zapier*****. Więc?

Obniżenie podatków. Zmniejszenie kosztów utrzymania pracownika. Drastyczne wycięcie zbędnych urzędników, którzy niczego nie produkują tylko żyją z podatków. Długo można by o tym mówić, wszystko jest do przeczytania w Internetach

[201705250955]

Napisane przez bzebze

Okej. Rozumiem po części Twoje zdanie i argumenty. Więc jaki widzisz kierunek zmian? Co należałoby zmienić? Wiadomo, że nie każdy może zostać kierownikiem. Ktoś musi zapier*****. Więc?

Ja proponuję, by każdy pracownik próbował zmieniać coś w sobie, a nie w rynku pracy jako takim. Łatwiej zacząć od siebie, tak mi się wydaje.

[201708160922]

Napisane przez Kalini

Tak, ludzie dają się nabierać na wolontariat firmom czy instytucją, które same zarabiają bardzo dużo. Np. wolontariat w kinie Helios (o tym było głośno), wolontariat podczas takich imprez jak Euro itd.
Co do oferty pracy za złotówkę, to może być ciężko z "nie braniem jej". Jest ona w urzędzie pracy i odrzucając ofertę pracy można np. stracić zasiłek, a są tez plany, aby odrzucającym oferty pracy zabierać także ubezpieczenie zdrowotne...

UP powinny mieć zakaz umieszczania takich ofert. Nie pamiętam dokładnie, ale chyba dopiero przy odrzuceniu trzeciej oferty wyrejestrowują Cię z UP (i tracisz ubezpieczenie).

Napisane przez SALIX

Miesiąc temu dostałam od jednego z biur nieruchomości propozycję nie do odrzucenia. Miałabym jeździć do klientów tejże agencji, robić zdjęcia mieszkań (w każdym pomieszczeniu co najmniej jedno, średnio 6 na jeden adres) i umieszczać je wraz z opisem na stronie biura. Zapłata: 10 zł -nie za zdjęcie, za całą pracę przypadającą na jednego klienta Nie wiedziałam czy się śmiać, czy płakać.

Masakra.

Napisane przez Kalini

Znalazłam tak na szybko ofert za 4zł
http://www.gumtree.pl/cp-staze/krako...zl-h-535983915
http://www.gumtree.pl/cp-ulotki/krak...godz-546778471
Perełka 4zł brutto
http://www.pup.katowice.pl/oferty#id-42021
Po tej ostatniej spasowałam

Jak już mówiłam, UP nie powinien nawet tego ogłaszać. A gumtree? No cóż...

Napisane przez sublime

Wszystko zależy od wykształcenia i doświadczenia. Ja za mniej niż 2000 na rękę nie pracowałam i nie podejrzewam bym się zgodziła zejść w tym momencie poniżej 2500.

Inaczej bym mówiła gdyby pytanie było o staż.

Nie, nie wszystko zależy od wykształcenia. Czy niepełne podstawowe, czy wyższe, żołądek mamy ten sam i jakieś minimum powinno być.

Napisane przez SALIX

Poczytaj sobie ile firm rocznie upada i jak bardzo obłożone są podatkami; jak wielkim kosztem jest pracownik. Zresztą, skoro jest tak różowo - czemu sama jakiejś nie założysz?
Pracownicy fizyczni, np. budowlańcy, potrafią akurat wyciągnąć świetne stawki. Musisz umieć coś dobrze robić, wtedy możesz dyktować warunki. Nie jesteś w niczym dobra - no to sorry, taki jest rynek pracy, dostaniesz ochłapy.Sprzątaczka po podstawówce dostanie tyle, ile sobie wynegocjuje, na podstawie tego jak dokładnie sprząta. Chce więcej - niech skończy gimnazjum

Bo nie wszyscy nadają się do tego, by założyć firmę?
Czy sprzątaczka będzie lepiej pracowała mając średnie niż podstawowe? Serio?

Napisane przez syklamen

Słuchaj to, że ktoś pracuje w branży budowlanej nie znaczy, że nie używa mózgu więc hamuj się trochę. Budowlanka to nie tylko ruszanie w pracy łopatą, wyobraź sobie, że są np. jeszcze ludzie odpowiedzialni za wiele innych rzeczy, którzy też muszą przy tym być, jeżeli inni robią coś określonego, co ma być skończone na czas.
Nikt nie mówi, że ktoś komuś każe wybierać tą pracę, ale podałaś to jako przykład dobrze płatnej pracy więc widzisz, że jednak pieniądze to nie wszystko.

Zgadzam się z Tobą. trochę więcej kultury nie zaszkodzi.

[Kalini]

Napisane przez asia_aisa

Ja proponuję, by każdy pracownik próbował zmieniać coś w sobie, a nie w rynku pracy jako takim. Łatwiej zacząć od siebie, tak mi się wydaje.

Najlepiej niech przejdzie na dietę składającą się z samej wody i chleba, wtedy przestanie narzekać na niskie zarobki i wszystko będzie dobrze

Niektóry z Was są naprawdę oderwani od rzeczywistości. Owszem ludzie bywają leniwi, ale to nie jest przyczyną tego, że średnią płacą dla osób z niskimi i średnimi kwalifikacjami jest 6zł/h. Plus te wszystkie przykłady, gdzie pracownik dostaje 4 czy 3 zł do ręki. Tak w tych przypadkach pracodawcy skąpią. Tak małe stawi są zazwyczaj w ogromnych firmach, w których stać pracodawce na zapewnienie pracownikom godnych warunków. Jak już pisałam wcześniej, w małych polskich firmach nie spotkałam się z tak niskim zarobami, jak w międzynarodowych molochach.
Kolejnym problemem jest ogromny rozdźwięk między płacą kadry zarządzającej, a pracowników szeregowych, to co dzieje się w Polsce jest np. nie do zrozumienia w Skandynawii. Różnice w zarobach są oczywiscie naturalne, jednak są pewne granice.
Polecam przy tym przeczytać książę "Duch równości" pokazuje, że społeczeństwa, gdzie różnice między biednymi, a bogatymi są najmniejsze są najszczęśliwsze. I to wpływa pozytywnie nie tylko na biednych, ale także na bogatych.

[201604181004]

Napisane przez kalini

Polecam przy tym przeczytać książę "Duch równości" pokazuje, że społeczeństwa, gdzie różnice między biednymi, a bogatymi są najmniejsze są najszczęśliwsze. I to wpływa pozytywnie nie tylko na biednych, ale także na bogatych.

I to my jesteśmy oderwani od rzeczywistości?;p Równie dobrze mogłabym wyciągnąć argument pt "polecam przeczytać książkę śmiertelność u dzieci - Somalia 2010" ale tego nie zrobię,bo to argument żaden

[201708160922]

Napisane przez dudipopka

no dobra co raz to powtarzam--nie każdy musi mieć studnia tysiąć pincet zdolności i kursów,ale każdy musi jakoś żyć,czy to sprzątaczka (bdw gdzie zatrudniają sprzątaczki po podstawówce??bo ja widze tylko ogłoszenia z minimum srednim)czy menager
oczywiście menager powinienen zarabiać więcej no ale co jak sprzątaczka to powinna zadowolić sie 2 zł na godzinę?czy jak powie ooo popatrz szefie zrobiłam zaocznie gimnazjum chce podwyżkę to on jej sru 3 zł??
wg mnie powinna być minimalna stawka godzinowa i już ,,,,,

z mojej pracy teraz jestem zadowolona mam 7 zł netto na rękę(4 godziny) reszta mam jako nadgodziny( w tym sobota) za niedziele mam 12 netto rozliczam sie co tydzień(tak wybrałam) urlop miałam w lipcu pracuje od 8 bym mogła dziecko do przedszkola odprowadzić no i najważniejsze pieniądze mam zawsze na czas no i umowę na pół etatu mam na czas nieokreślony
ciesze sie bo u mnie trudno z pracą (kiedyś składałam cv do lumpa do prasowania odzieży)

O, właśnie.

Napisane przez Lemmy is God

Się zgadzam. Rozumiem że są prace i zawody w których nigdy nie będzie się zarabiać jakichś strasznych kokosów ale do w miarę stabilnego życia przy ciężkiej (a mówimy o pracy fizycznej która lekka nie jest) każdy ma prawo. Zwłaszcza że panie sprzątaczki czy opiekunki do dzieci też mają swoje rodziny i muszą je za coś wykarmić.

Przestań gadać bzdury! Niania żywi się powietrzem, nie musi się ubierać i nie korzysta z takich fanaberii jak kino, a jej zapłatą powinna być satysfakcja z pracy.

Napisane przez bzebze

Widzę, że ambitne, wszechstronne i niezywkle utalentowane dziewczynki chcą przejąć ten wątek.

Przypominam, że praca(prawie) każdego jest niezbędna. Potrzebne są sprzątaczki, ekspedientki, kasjerki, nauczyciele i magazynierzy. Nie każdy z nas może być prezesem, tak to działa.
Te sprzątaczki też muszą z czegoś żyć, inaczej zdechną z głodu i nikt Wam klatki schodowej w bloku nie wyczyści. Dlatego zdecydowanie jestem za ustaleniem płacy minimalnej(na umowie zleceniu).

Odniosłam takie samo wrażenie.

Napisane przez syklamen

A jeżeli dajmy na to stypendium z uczelni wynosi właśnie 1200-1500 zł to wtedy opłaca się pracować?

Borze, gdzie? Gdzie? Gdzie dają takie stypendium?

[201607110949]

Napisane przez CzasKomety

Bo nie wszyscy nadają się do tego, by założyć firmę?
Czy sprzątaczka będzie lepiej pracowała mając średnie niż podstawowe? Serio?

Oczywiście, że nie wszyscy. Bo prowadzenie firmy to ciężkie zadanie. Niektórzy zdają się o tym zapominać i tylko potrafią krytykować wyzyskiwaczy.
A to o wykształceniu sprzątaczki to nie wiem czemu do mnie i jak się to ma do tematu?

Napisane przez CzasKomety

Zgadzam się z Tobą. trochę więcej kultury nie zaszkodzi.

Nie zaszkodzi też czytanie ze zrozumieniem. Moja odpowiedź tyczyła się tekstu o ciężkiej pracy robotników na budowach. Umysłowej pracy tam za wiele nie mają, zwykle jest tak, że albo rybka albo akwarium - nie chcesz się pocić, to musisz pracować szarymi komórkami i na odwrót. Łopatą się w swoim życiu dość namachałam, więc dobrze wiem jak to jest.
Nie wiem co w tym niekulturalnego, ale jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam.

[201705250955]

Napisane przez Kalini

Najlepiej niech przejdzie na dietę składającą się z samej wody i chleba, wtedy przestanie narzekać na niskie zarobki i wszystko będzie dobrze

Myślę, że takie słowa mogłyby zmotywować niejednego bezrobotnego ))))))))))))))

[Kalini]

Napisane przez asia_aisa

Myślę, że takie słowa mogłyby zmotywować niejednego bezrobotnego ))))))))))))))

Ale my tu nie rozmawiamy o bezrobotnych, ale o osobach, które zarabiają grosze

[syklamen]

Napisane przez CzasKomety

Borze, gdzie? Gdzie? Gdzie dają takie stypendium?

Na jednej z warszawskich uczelni.

[dudipopka]

rodzina gdzie tata i mama pracują--on cały etat ona pól etatu ś.płaca minimalna nie jest w stanie utrzymać sie bez pomocy z zewnątrz
dla mopsu jednak nie istnieją--- przekraczają wszelkie dopuszczalne progi dochodowe włącznie ze śmiesznym zasiłkiem 77 zł na dziecko
jedyne co to dodatek mieszkaniowy próg 820/na głowę

[201708160922]

Napisane przez syklamen

Socjalnego tyle się nie dostanie. Ale naukowego już tak.

Ale tak masz rację i tak wiadomo, że warto zdobywać doświadczenie. Tylko, czy serio opłaca się np. łapać za pracę w sklepie odzieżowym czy w McDonalds'ie, kiedy kończymy np. studia związane z naukami technicznymi? Skoro te prace nie mają nic wspólnego z tym kierunkiem studiów, to co dadzą oprócz tego, że jest z tego jakiś 1000 zł?
A znaleźć coś związanego ze studiami już trudniej, jeśli nadal jest się studentem dziennym.
To mnie zastanawia, czy warto się łapać czegokolwiek?

drabineczka już pisała, jak ciężko otrzymać na niektórych uczelniach stypendium naukowe (pomijam już, że chodziło o socjalne, nie naukowe).

Nie wiem, czy warto. podam przykład mojej koleżanki. Pracowała przez dwa lata w KFC, przez jakiś czas pisała artykuły dla jakiegoś portalu. Na rozmowie kwalifikacyjnej do wydawnictwa facet jej powiedział, że ma duży plus za to KFC, bo on wie, że jak ktoś dwa lata tam pracował, to ciężkiej roboty się nie boi. Dostała pracę za dobre pieniądze.

Napisane przez SALIX

Oczywiście, że nie wszyscy. Bo prowadzenie firmy to ciężkie zadanie. Niektórzy zdają się o tym zapominać i tylko potrafią krytykować wyzyskiwaczy.
A to o wykształceniu sprzątaczki to nie wiem czemu do mnie i jak się to ma do tematu?

Nie zaszkodzi też czytanie ze zrozumieniem. Moja odpowiedź tyczyła się tekstu o ciężkiej pracy robotników na budowach. Umysłowej pracy tam za wiele nie mają, zwykle jest tak, że albo rybka albo akwarium - nie chcesz się pocić, to musisz pracować szarymi komórkami i na odwrót. Łopatą się w swoim życiu dość namachałam, więc dobrze wiem jak to jest.
Nie wiem co w tym niekulturalnego, ale jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam.

To już mi nie wolno skrytykować prowadzenia działalności, bo to taka ciężka praca?
Przeczytaj jeszcze raz swój post o sprzątaczce i może wtedy zrozumiesz, o czym pisałam.

Rozumiem podział na pracę fizyczną i umysłową, ale samo wyrażenie uznałam za chamskie. I mam do tego prawo.

[201705250955]

Napisane przez Kalini

Ale my tu nie rozmawiamy o bezrobotnych, ale o osobach, które zarabiają grosze

To zmieniło całkowicie dyskusję!

[cholernarejestracja]

Przecieram oczy i nie dowierzam

Jak powstał wątek dla pracodawców który miał z założenia obśmiewać kiepskie CV i odrealnienie ludzi poszukujących pracy, to wpadły wizażanki i najechały na tych złych pracodawców co to wyzysk i bezczelnie oczekują języka angielskiego na rozmowie.

Założono więc temat żeby móc sobie ponarzekać na te niskie płace i złych pracodawców - wpadły wizażanki żeby powiedzieć, że to wina tych osób co to nie mają nic do zaoferowania i powinni się przekwalifikować

Wychodzi na to, że żeby założyć prężnie działający wątek o serach owczych należy założyć wątek o temacie "tylko i wyłącznie sery krowie są wartościowe"


W temacie - gdyby mnie przycisnęło i nie mogłabym znaleźć żadnej innej pracy, to poszłabym do takiej za 1200-1300zł, bo w mojej obecnej sytuacji jestem w stanie się z tego utrzymać (tak bez szaleństw i zbyt wielu przyjemności, ale też bez życia o chlebie i wodzie). Obecnie zarabiam 2,5 i jestem zachwycona, ale to nie jest praca stała, tj. prawdopodobnie tylko na kilka miesięcy. Mam nadzieję, że później znajdę coś w okolicach 2.

[petenera]

Napisane przez cholernarejestracja

[COLOR=Silver]Przecieram oczy i nie dowierzam

Jak powstał wątek dla pracodawców który miał z założenia obśmiewać kiepskie CV i odrealnienie ludzi poszukujących pracy, to wpadły wizażanki i najechały na tych złych pracodawców co to wyzysk i bezczelnie oczekują języka angielskiego na rozmowie.

Założono więc temat żeby móc sobie ponarzekać na te niskie płace i złych pracodawców - wpadły wizażanki żeby powiedzieć, że to wina tych osób co to nie mają nic do zaoferowania i powinni się przekwalifikować

Wychodzi na to, że żeby założyć prężnie działający wątek o serach owczych należy założyć wątek o temacie "tylko i wyłącznie sery krowie są wartościowe"

Fajnie, żeś to napisała, ja się trochę bałam

Ale też czytając przecierałam oczęta ze zdziwienia <w kontekście tamtego wątku>

Jakiś taki brak konsekwencji w poglądach, czy coś w ten deseń

Koniec mojego OT

[nati-mo]

Dostaję szczękościsku jak czytam opinię, że żeby zmienić pracę trzeba odwagi, trzeba ruszyć się z domu, wystarczy poszukać i NA PEWNO coś ciekawego się znajdzie. Otóż nie, nie znajdzie się. Od około trzech lat usiłuje zmienić pracę i co? I nic. Co z tego, że mam doświadczenie całkiem spore, że się dokształcam w swojej dziedzinie i na dodatek dodaję jeszcze nowe kwalifikacje. Pracuję teraz na etacie, w przeliczeniu na godziny mam 10 zł i tak, uwłacza to mojej godności, bo nie jestem w stanie utrzymać siebie i mieszkania. Niestety w moim wieku (28 lat) pracodawcy patrzą na mnie nie jak na potencjalnego pracownika, który może być dobry w swojej dziedzinie, tylko jak na przyszłą matkę, która będzie non stop na zwolnieniach i opiece. Świetnie. Przecież odwagą i chęciami muru nie przebiję. Odważnie mam na wstępie powiedzieć, że dzieci nie planuję?? Sama wierzyłam w takie frazesy jak "wystarczy chcieć" kiedy jeszcze byłam na studiach. Potem realia całkiem skutecznie też idealizm zweryfikowały. Ciężko jest na rynku pracy i nikt mi nie powie, że chęciami i odwagą zdobędę pracę marzeń. Chęciami i odwagą mogę co najwyżej zrzucić zbędne kilogramy, z resztą ciężko jest je nabrać przy takiej wypłacie Łatwo powiedzieć - wyprowadź się. Nie ma dokąd, w Polsce wszędzie jest podobna kicha, a za granicę nie wyjadę ze względów rodzinnych. Odwaga, taaa...
Dodam, że zaczynałam pracę w aktualnej firmie z 8 zł za godz 4 i pół roku temu. Więc jak widać, na podwyżki też raczej nie liczę (szef uznał, że i tak dużo zarabiam, więc po co mi podwyżka).

[blair witch]

Napisane przez SALIX

Oczywiście, że nie wszyscy. Bo prowadzenie firmy to ciężkie zadanie. Niektórzy zdają się o tym zapominać i tylko potrafią krytykować wyzyskiwaczy.

Ale przecież prowadzenie firmy polega na tym żeby leżeć i pachnieć jak ktoś na Ciebie robi, i ewentualnie jakieś 12 razy do roku jeździć na Seszele czy inną Dominikanę Przynajmniej tak by wynikało z tego co tu czytam

Większość pracodawców (lub osób które coś wspólnego z prowadzeniem biznesu mają czy miały) wbrew pozorom potrafi postawić się w sytuacji pracownika, bo sama kiedyś pracowała, w drugą stronę to nie działa, i nigdy nie będzie działało, u niektórych jest po prostu rodzinne narzekanie na wszystkich pracodawców, taka tradycja i już, wszyscy są wyzyskiwaczami. A powinni prowadzić działalność charytatywną i jeszcze lwią część obowiązków pracownika wykonywać za niego najlepiej, żeby się ktoś przypadkiem nie przemęczył pracując. Po prostu fajnie się narzeka jeśli się nie wie jak wygląda prowadzenie firmy w naszym kraju.

Jeszcze zapytam jak niektóre z was by się czuły, gdyby pracowały w zawodzie w którym się kształciły wiele lat, pogłębiały umiejętności, robiły dodatkowe kursy, i zarabiały tyle co ta wspominana tutaj sprzątaczka? Uważałybyście to za sprawiedliwe, czułybyście się doceniane? Chciałam przypomnieć że już przerabialiśmy "wszyscy mają po równo", i nie za dobrze na tym wyszliśmy.

I nie, kompletnie nie podoba mi się to że są ludzie którzy komukolwiek chcą płacić tą złotówkę za godzinę, czy 4,5 zł za godzinę, bo urąga to człowieczeństwu, ale nie uważam za dobre żeby za pracę, która nie wymaga minimalnej inwencji własnej i wysiłku intelektualnego płacić tyle samo co za pracę która w/w wymaga.

Najmniej pracowałam za 8 zł/h na rękę, nie chciałabym pracować za mniej niż 2 tys netto, ale gdybym nie miała wyjścia i miałabym przymierać głodem to zapewne bym się zgodziła na mniej, bo dumą i ambicją lodówki się nie zapełni i rachunków nie opłaci.

[Bellitudoo]

Napisane przez drabineczka

Jesteś niepoprawną optymistką jeśli myślisz że wszystkie te osoby dostają stypendium naukowe.


Nie wiem kiedy kończyłaś studia i czy jeszcze studiujesz, to tylko powiem że na roku 3 osoby dostają naukowe, ponieważ aktualnie bierze się 10% najlepszych studentów ze wszystkich lat plus studiow zaocznych i na podstawie ich średnich wyłania się pule osób która dostaje naukowe.
I zostaje faktycznie elitarna garstka osób i nie, tak się złożyło że żadna z nich tam nie jest, ale nikt im tego nie odmawia. Jak ktoś ma mentalność ze całe życie źle i jeszcze że trzeba coś zrobić na studiach, to naprawdę mnie nie dziwi że potem zostaje z niczym i nie wie co ma ze sobą zrobić.

Żeby te 10% studentów jeszcze dostało. U mnie w regulaminie jest do (słowo klucz) 8%. I tym sposobem mam trzecią średnią na roku, a stypendium nie dostałam, bo w tym roku dostało tylko 5%. 2 osoby.

Napisane przez drabineczka

O, nie zdążyłam przeczytać twojego postu i napisałam to samo że te studia to jest kara normalnie.

O nie zaliczenie nie może być tego dnia bo wracam do rodziców i ostatni PKS jest o 15 więc przykro mi to się musi odbyć tego samego dnia co egzamin z etyki bo dla mnie nie ma innej możliwości, przecież w sesji jest wolne i muszę wykorzystać to wolne na powrót do domu, bo przecież sesja nigdy nie była od zdawania w niej egzaminów.

Jak mnie tacy ludzie denerwują! Sesja to sesja,a nie wakacje. W semestrze zimowym wszystkie egzaminy upchaliby w pierwszy dzień sesji. W semestrze letnim daty ustalić najlepiej na ostatni. Słyszałam też tekst "nie mogę pisać o tej godzinie, bo muszę zjeść obiad". Osoba całkowicie zdrowa fizycznie .



Najmniejsza stawka za jaką pracowałam to 7,5zł/h. Często pracuję jako hostessa, najczęściej dostaję 8 zł za godzinę. Cieszę się, że coś tam zawsze wpadnie do portfela dodatkowego, 8 zł to jednak nie jest aż tak marna stawka( szczególnie, że najczęściej właściwie nic nie trzeba robić oprócz rozmowy z ludźmi i uśmiechania się) ale za każdym razem jak schodzę ze zmiany myślę sobie, że następnym razem nie dam się namówić na sterczenie w miejscu przez 9 godzin

---------- Dopisano o 08:56 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Pracowałam też kiedyś jako merchandiser. Musiałam zjawić sie w sklepie po dostawach, 3 dni w tygodniu, na 1,5-2 godziny. Dostawałam stałą wypłatę niezależnie od ilości przepracowanych godzin. Dość ciężka praca fizyczna, bo kartony ciężkie, ale byłam zadowolona, zresztą nie spędzałam tam dużo czasu.. Do czasu aż nie skończyła mi się umowa i zadzwonili z atrakcyjną ofertą przedłużenia: jeden dział do obsłużenia dodatkowo (duży), a stawka obcięta o połowę. Wychodziłoby jakieś 3,50zł za godzinę. Podziękowałam

[Mojwa]

Co do wysokiego stypendium - kierunki zamawiane maja stypendium 1000zl dla 50% studentow


Sa w Polsce wysokie koszty pracy (porownywanie, ze w Polsce wynosza one iles tam euro za godzine pracy to idiotyzm, bo przypominam, ze srednia wyplata w Polsce nie wynosi nawet 1000 euro brutto), jednakowoz to nie jest glowny problem - mamy umowy cywilnoprawne, gdzie koszty sa dosc mocno zredukowane - jednak to wlasnie na te umowy ludzie za zatrudniani za psie pieniadze.
Nie ma co ukrywac - ogromnym problemem pracodawcow jest mentalnosc, wg ktorej skoro ktos sie godzi pracowac za 6zl/h to nie trzeba tej placy podnosic.
Chore w tym kraju jest to, ze ludzie, ktorzy ciezko pracuja (nie leza do gory brzuchem) maja problemy zeby zapewnic rodzinie chociazby podstawowe wygody.
To chore, ze u nas wynajem kawalerki zabiera 2/3 wynagrodzenia jednej osoby, gdzie na zachodzie za podobna prace mozna za 1/2 (czy nawet mniej!) wynajac 3 pokojowe mieszkanie.
Ceny mamy zblizone do europejskich, jednakze nikt sie nie garnie aby place je dogonily.
Nie, nie jestem za ustawowym narzucaniem wysokiej pensji minimalnej i innymi regulacjami - ale nie ma co zaklinac rzeczywistosci, ze czyjas praca jest warta 3 zlote wiec niech zre gruz i pracuje.

Wysłane z mojego XT615