Lata 80 & 90-wspomnienia

[grubella]

Napisane przez a34

miałam takie! z bazaru od tzw. ruskich, ale były super ok. roku 1998

Ja miałam takie "adidaski" z diodami w roku 1993.
Kosztowały majątek a diody zepsuły się po kilku dniach.
I nie miałam czym szpanować.

[grubella]

Jeszcze były całoroczne "Sofixy'.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No i co?moda wróciła, sneakersy można teraz kupić dowolne

[malyna19]

Na pewno pamiętacie jeszcze taką zabaweczkę jak jo-jo. Wywijało się na lewo i prawo tą zabawką, kauczuk też był w modzie, lalka Ken i Barbie (jak się dostało na święta w prezencie to bawiło się tym cały dzień jazda na wrotkach, potem z placzem wracało się do mamy z e startymi kolanami fikołki na trzepaku. Szprychy od roweru w ozdobnych kuleczkach. Pamiętam również iż miałam karteczkę w segregatorze bliźniaczego statku Titanica, z nikim nie chciałam się zamienić, nawet za 100 innych Teraz czas na troszkę fotek z tego okresu

[malyna19]

Ja się pytam kiedy rusza pociąg w przeszłość

[grubella]

Zasłonka w drzwiach z kolorowych pasków.
Była moim marzeniem bo w większości domów moich koleżanek była.
A u mnie nie było i uważałam to za dyshonor.
Moja mama nie chciała kupić bo uważała , że to jest brzydkie i niepotrzebne.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Grubella, to tak jak ja z drzwiami harmonijkowymi

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44270691]Grubella, to tak jak ja z drzwiami harmonijkowymi [/QUOTE]
Ja mam ten szajs do dziś. Ciesz się, że go nie miałaś. Nie dało się otworzyć tak, żeby nikt nie słyszał, że wychodzisz z pokoju. Jeszcze mi chomik w nich dziurę na dole wygryzł.

[esfira]

Napisane przez grubella

Zasłonka w drzwiach z kolorowych pasków.
Była moim marzeniem bo w większości domów moich koleżanek była.
A u mnie nie było i uważałam to za dyshonor.
Moja mama nie chciała kupić bo uważała , że to jest brzydkie i niepotrzebne.

była też wersja z koralikami

co do butów to ja pamiętam adidasy "szlezingery" czy "szredingery" hit na bazarku (babcie do tej pory je cenią i noszą) oczywiście wersji nazwy i podróbek było sporo

[grubella]

Ulubionym i poszukiwanym zapachem w tamtych czasach było "zielone jabłuszko'.
Zazdrościło się tym szczęśliwcom , którym udało się zdobyć /najczęściej od znajomej sprzedawczyni lub wystane w długaśnej kolejce/mydło , szampon czy dezodorant w butelce bez rozpylacza.

[GOśka T.]

Zdaje się,ze to było tak niedawno....ach jak ten czas szybko leci...

chciałabym wrócić czasem do tamtych czasów,bo przypominają mi się niekiedy tamte gry,ludzie,zabawy,zabawki ....Prawda jest taka,ze nie było aż tak źle wtedy:
-cały dzień praktycznie z rówieśnikami na dworze( co sie wymyślało,żeby tylko nie siedzieć w domu i np. nie odrabiać lekcji chłopaki (starsi grali z młodszymi w piłkę,dziewczyny sie przygladały i grały też, albo zaszczytem pamiętam było podanie dla nich tej piłki jak wyleciałą za boisko
latanie po drzewach, sadku za blokiem, podchody,wyscigi dookoła bloku lub na boisku, gry w gume,w klasy, w kapsle-kiedyś to sie miało pomysły.
- my na dworze, a nasze mamy(głownie) w oknie i sie przygladają ,a i słychać było pod oknem"...maaaammmoooo,maa ammmooo rzuć mi to czy tamto, która godzina ja nie wiem jak matki rozpoznawały swoje dziecko....hehehe gooossiaaa,maarta obiaadd.
Dziś raczej dzieci tak bawiacych się nie uraczysz.

- pamietam ze koło bloku byłą taka buda zielona i tam sprzedawali napój w woreczku ze słomką -o mamooo jakie to było dobre....albo oranząda w proszku którą sie wyjadało palcami< ja do tej pory czuje taki smak -albo gumy balnowej, gumy turbo i wspomnianych kuleczek.

-a mieliśmy faze na zabawkę sprężynke kolorową,ktorą w szkoel zawsze spuszczaliśmy ze schodów-nikt sie wtedy tak nie pieklił,że przeszkadzamy czy zrobic przejscie-mozę też dlatego ze większość z nas się tym bawiła

- pamietam jak dostałąm na komunię rower WIGRY # niebieski-szczyt marzen w tamych czasach,nei zdazyłam wyjechać spod klatki(zjazd z górki ) i sie wyrżnęłam jak długa na chodniku ,ale wstałam porpawiłam i z dziurą w rajstopach pojchałam dalej

-a ileż ja razy mleko w butelce niosłam do domu i nie doszłam heh

[Nimfa20]

Jejku, jak ja tęsknię za tamtymi czasami

Najbardziej lubiłam wakacyjne zabawy w chowanego ze znajomymi z bloku obok Byłam wtedy w podstawówce, później w gimnazjum.

Chowaliśmy się w choinkach przy szkole albo na podwórkach

Latem chodziło się nad rzekę moczyć nogi, albo na żwirownie, żeby się pokąpać

Zimą zjeżdżało się z górki i trzeba było nieźle kombinować, żeby nie wpaść do rowu

Wieczorami siedziałam z mamą i sąsiadami na korytarzu, piło się herbatę, coś się zjadło i opowiadało o jeszcze dawniejszych czasach albo o duchach

Jak jeździłam do babci latem, to chodziłam z kuzynostwem na czereśnie, jedliśmy prosto z drzewa . Dziadek wiadrami przynosił czereśnie, wiśnie, jabłka, babcia miała truskawki, maliny, gruszki.
Rano przynosiła ziemniaki z ogródka i inne warzywa i robiła obiad. Wszystko było swoje.

Pięknie było...

[Natalinka93]

Ja z kuzynami na wsi chodziłam na pachtę, nie raz się uciekało przed gospodarzami czy psami Za to babcia zabierała nas na wycieczki rowerowe (pamiętam, że często się zatrzymywaliśmy, bo babcia zbierała rosnące przy drogach śliwki- glupki, nie wiem czy jest to ich poprawna nazwa )
Za to zimą ubierało się dwie pary spodni, trzy pary skarpet i tyle samo rękawiczek i zjeżdżało się w lesie do późna, najlepiej na workach z sianem. Później te wszystkie ubrania suszyły się koło pieca- niezapomniany widok.

[Marina__]

Napisane przez Suqub

Jeju reklama mentosa z tym obcasem!!

Mentos the Freshmaker

Napisane przez werty

Piwko naprzeciwko, z pianką ze śmietanką.. wywołuję Rosję!

U mnie było... Piwko naprzeciwko, oranżada lemoniada wywołuję państwo...

Napisane przez grubella

Ulubionym i poszukiwanym zapachem w tamtych czasach było "zielone jabłuszko'.

Jeszcze były: Basia, Pani Walewska, Konwalia, Być może.


Z zabaw jeszcze pamiętam:
- raz dwa trzy królowa figur patrzy i trzeba było zastygnąć w bezruchu
- w gąski: gąski, gąski do domu, boimy się, czego, wilka złego, a gdzie on jest, za płotem, co robi, nóż ostrzy, na kogo, na nas.. gąski, gąski do domu... i gąski uciekają do mamy a wilk kogo złapie to ta osoba odpada
- gra w klasy (na chodniku kredą rysowało się chłopka i skacząc na jednej nodze posuwało się pudeleczko po paście do butów wypełnione piaskiem
- gra w gumę raz dwa trzy Flinston: dwie osoby trzymały gumę i za pomocą nóg i rąk ustawiały tak trudna pozę aby trzeciej osobie nie było łatwo przejść przez jakąś wolną lukę nie dotykając gumy
- gra w noża: cykotka, kielich (innych figur nie pamiętam)

Z seriali pamiętam:
- Dynastia
- Powrót do Edenu
- Żar Młodości
- Pokolenia
- Sunset Beach

Z innych rzeczy to:
- pasta do zębów biały ząbek
- juniorki jako obuwie na zmianę w szkole
- czasopismo Romantica z opowiadaniami miłosnymi
- Harlequiny
- dżinsy piramidy
- drażetki skittles
- napój w puszce sinalco

[Nimfa20]

Napisane przez Natalinka93

Ja z kuzynami na wsi chodziłam na pachtę, nie raz się uciekało przed gospodarzami czy psami Za to babcia zabierała nas na wycieczki rowerowe (pamiętam, że często się zatrzymywaliśmy, bo babcia zbierała rosnące przy drogach śliwki- glupki, nie wiem czy jest to ich poprawna nazwa )
Za to zimą ubierało się dwie pary spodni, trzy pary skarpet i tyle samo rękawiczek i zjeżdżało się w lesie do późna, najlepiej na workach z sianem. Później te wszystkie ubrania suszyły się koło pieca- niezapomniany widok.

Oj, ja z moją babcią chodziłyśmy 'na wiatę' . Zawsze towarzyszył nam Kociamber i Reksiu. Chowałyśmy się z babcią w rowie, a zwierzęta nas szukały

O tak, spodnie i skarpety przemoczone, a buty

O, pamiętam jeszcze, jak latem babcia nalewała wody do takiej metalowej(?) wanny i się tam kąpałam

[Marina__]

Przypomnialo mi sie jeszcze, ze jako dziecko jak jezdzilam z mama na zakupy do Lodzi to obowiazkowym punktem byla woda gazowana z saturatora z sokiem na ulicy Piotrkowskiej. Pan podawal w szklaneczkach i tylko oplukiwal pod strumieniem wody i ju kolejna osoba mogla z niej pic

A jakie kolejki byly za papierem toaletowym... kilka godzin sie stalo, to samo bylo z cukrem czy wedlina.
Rolki papieru toaletowego sie zakladalo na dlugi sznurek i do do domu ze sklepu z takim wiencem na ramieniu sie wracalo
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A ja pod domem miałam syfoniarnię! i kiedyś mi pani pozwoliła na zaplecze wejść i zobaczyć tę machinę! rany, jakie to ogromne było!

[Suqub]

No to budujemy wehikuł czasu
-Ja to pamiętam modne koturny czy jak kto się nazywało że podeszwa była wysoka na całej długości buta, takie a'la Spice Girls.
-Te adidaski że świecąca podeszwa teraz też są tylko juz lepszej jakości dłużej się świeca :p
-Pamiętam jak u mnie dużo starszych dziewczyn powieki niebieskim cieniem malowały
-Szał na bluzy z różnymi wykonawcami na topie.
-Żelaźniaki- każdy chłopiec i nawet dziewczynka chcieli je mieć
-Zapasy w piaskownicy.
-Budowanie samochodów z piachu i potem niby "wyścig", no bo przecież się nie ruszyły :p
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Marina__]

Napisane przez Suqub

-Budowanie samochodów z piachu i potem niby "wyścig", no bo przecież się nie ruszyły :p

Oj tak, to pamiętam bardzo dobrze Samochody miały nawet tylne siedzenia. Wszyscy wsiadaliśmy i w drogę

Pamiętam też szałasy na podwórku. Wynosiło się koce i zaczepiało na sznurkach na pranie spinaczami na bieliznę, naciągało się je dobrze i stawiało kamienie, cegły aby było dość stabilnie. W taki sposób całe mieszkania powstawały i zabawy w dom Każda niby rodzina miała swój szałas (dom)
Albo zabawy w podchody i bieganie po komórkach blokowych Teraz dzieci już tam tak chętnie nie zaglądają.

[GOśka T.]

Napisane przez Marina__

Oj tak, to pamiętam bardzo dobrze Samochody miały nawet tylne siedzenia. Wszyscy wsiadaliśmy i w drogę

Pamiętam też szałasy na podwórku. Wynosiło się koce i zaczepiało na sznurkach na pranie spinaczami na bieliznę, naciągało się je dobrze i stawiało kamienie, cegły aby było dość stabilnie. W taki sposób całe mieszkania powstawały i zabawy w dom Każda niby rodzina miała swój szałas (dom)
Albo zabawy w podchody i bieganie po komórkach blokowych Teraz dzieci już tam tak chętnie nie zaglądają.

o tak, na kocach my wynosiłysmy lalki swoje"Cindy" i inne podróby Barbie chłopcy wynosili samochodziki,żołnierzyki i też sie bawili. Kiedyś jak wracałyśmy do domu,to zabawki zostawały i nigdy nic nikomu nie zginęło.
kłądłysmy się też i patrzyłyśmy na chmury wymyślajac co przedstawiaja"ta to baranek, tu ma oko tu głowę , tamta to samolot......

u nas w jednej piwnicy były małe kotki i my chodziliśmy je karmić, i nosilismy na rękach. Sasiad z domków za ulicą hodował nutrie i my tak gromada dzieciaków chodziliśmy ,patrzyli choć niemiłosiernie śmierdziało...

[agniesiaa]

A tam podróby, ja pamiętam jak w 1992 roku złamałam nogę, to za odszkodowanie za nią kupiłam sobie oryginalną Barbie-hawajską z czarnymi włosami. Miałam ją jedyna na osiedlu, choć wcale lalkami się nie bawiłam ;P Mam ją do dziś

[Marina__]

Napisane przez agniesiaa

A tam podróby, ja pamiętam jak w 1992 roku złamałam nogę, to za odszkodowanie za nią kupiłam sobie oryginalną Barbie-hawajską z czarnymi włosami.

Ja za cały rok zbierania na SKO kupiłam sobie tylko trochę bananów, tak były drogie. Dobiegł koniec roku, Pani wypłaciła pieniążki i w drodze do domu zobaczyłam gigantyczną kolejkę w jednym sklepie, miała być dostawa cytrusów. Stałam kilka godzin, kupiłam dużą kiść bananów i po zaoszczędzonej kasie Banany trzymałam w szafce z ciuchami aby brat mi nie zjadł

Co do lalek, to ja nie dostąpiłam tego zaszczytu posiadania oryginalnej Barbie Musiałam się zadowolić podróbą Steffi, niestety nie zginała rąk ani nóg. Ale za to jako jedyna z otoczenia miałam małego bobasa Murzynka Co prawda nie był taki miękki jak bobasy tylko był z plastiku no ale był

[taka_sobie_jedna]

Napisane przez agniesiaa

A tam podróby, ja pamiętam jak w 1992 roku złamałam nogę, to za odszkodowanie za nią kupiłam sobie oryginalną Barbie-hawajską z czarnymi włosami. Miałam ją jedyna na osiedlu, choć wcale lalkami się nie bawiłam ;P Mam ją do dziś

wrzuć zdjęcie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Eeeeeee to może któraś pamięta lalkę Fleur?

http://fleurdolls.wordpress.com/2010...pudelka-fleur/

taka konkurencja Barbie

A ja w 88/89 roku dostałam pod choinkę jej polski... odpowiednik

http://klinikalalek.blogspot.com/201...lka-agata.html ależ byłam szczęśliwa! ona miała figurę Barbie, więc wszelkie takie ubranka pasowały... zresztą szyłam i dziergałam sama.

[Nimfa20]

Jakoś tak w te święta, wszystkich naokoło naszły wspomnienia z dawnych czasów Mnie, mamę, babcię, sąsiadów...

Wrzucam fotki z lat 80

http://retro.pewex.pl

[Nimfa20]

cd.

[grubella]

A ja pamiętam tusz do rzęs.
Było to prostokątne lub owalne pudełeczko z dwoma przegródkami.
W jednej był twardy tusz a w drugiej szczoteczka kształtu tak jak do zębów tylko malutka i koloru czarnego.
Aby umalować rzęsy trzeba było ...napluć w ten tusz aby był mazisty i dal się nabrać na szczoteczkę.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez grubella

A ja pamiętam tusz do rzęs.
Było to prostokątne lub owalne pudełeczko z dwoma przegródkami.
W jednej był twardy tusz a w drugiej szczoteczka kształtu tak jak do zębów tylko malutka i koloru czarnego.
Aby umalować rzęsy trzeba było ...napluć w ten tusz aby był mazisty i dal się nabrać na szczoteczkę.

Trzeba było tam napluć?! Eureka!
Ja jak znalazłam ten tusz u mamy to się zastanawiałam cały czas jak się niby tym szajstwem pomalować skoro nić nie dało się tam tą szczotką wydrapać.

[Klaudiatg90]

Uwielbiam takie wątki wspominkowe Moje dzieciństwo przypada na lata 90.
Dużo rzeczy już było wymienione, dodam również swoje wspomnienia (przepraszam jeśli się powtarzam. Więc pamiętam takie rzeczy jak:
-jedzenie: chrupki Flipsy, gumy Turbo i Donald, Vibovit, oranżadki w proszku, lody Family Frost, chipsy MonsterMunch.
- gazety :Kaczor Donald, Ciuchcia, Filipinka, Tina
- bajki: Smerfy, Gumisie, kreskówki Hanna-Barbera: Flinstonowie, Jetsonowie, Czarodziejki z Księżyca(oglądałam je na niemieckiej satelicie ), Muminki (z niezapomnianą Buką )Pokemony.
- Gry i zabawy : zabawa w dom, namiot/dom z kocy, skakanka, guma do skakania
- kolekcjonerstwo: karteczki z segregatorami, albumy z naklejkami, Tazo (mam do dziś album z Gwiezdnych Wojen, jak go znajdę to wkleję zdjęcie, karty z Chipicao, figurki z Kinder Niespodzianek !
- zabawki: amiga, gra elektroniczna 9999 in 1 ,Tamagotchi -elektryczne zwierzątko , karty Piotruś, gry MasterMind, Poczta, Eurobiznes, Pchełki, Skaczące czapeczki, były też takie rybki na magnez. Mam jeszcze w domu lalkę Cupcake http://youtu.be/7sjbWHe6PPY.
Były też takie lalki –trolle z stojącymi, kolorowymi włosami, pamięta je ktoś?
- film: era kaset VHS i premiery takich filmów jak: Kosmiczny mecz, Król Lew, Uwolnić Orkę, Kevin sam w domu i w Nowym Jorku, Romeo i Julia, Titanic.
- seriale: Beverly Hills 90210, Pełna Chata, Alf, Świat według Bundych, Pomoc Domowa, Z Archiwum X, Miodowe Lata, Sabrina nastoletnia czarownica, Xena , Herkules, JAG, Zdarzyło się jutro, Dr, Quinn, Tajemnica Sagali, Szkoła złamanych serc, Power Rangers , Drużyna A, MacGyver, Słoneczny Patrol, Paloma, Esmeralda, Strażnik Teksasu, Nieustraszony, Viper i inne.
Pamiętam w sobotę rano był blok seriali dla dzieci i młodzieży na TVP i na Polsacie – nałogowo je oglądałam.
- programy telewizyjne: Domowe przedszkole, Kulfon i Monika , Idź na całość , kabaret Olgi Lipińskiej, szopki noworoczne, teleturniej Vabank, Pan Japa? , Jaś Fasola, Od przedszkola do Opola. Randka w ciemno, Ulica Sezamkowa.
- muzyka: Just 5, Majka Jeżowska, zespół Fasolki, Disco Polo, The Kelly Familly
- inne: wrotki, rowery bmx, pierwsze walkmany, hit odpustów -laser z wymiennymi końcówkami , katalogi z Quelle, gdzie było dosłownie wszystko (zawsze oglądałam zabawki i marzyłam o takim dużym, różowym domku dla lalek),
świąteczna reklama Coca Coli http://youtu.be/8XUcLPeCoEM., papierosy Klubowe czy Camel, które palił mój tata.

Jak tak wspominam to aż się łezka w oku kręci z chęcią bym powróciła do tamtych lat.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez Klaudiatg90

Były też takie lalki –trolle z stojącymi, kolorowymi włosami, pamięta je ktoś?

Chyba nazywały się Ozi, albo przynajmniej u mnie tak na nie mówili. Miałam całą kolekcję. Były w automatach, gdzie wrzucało się złotówkę i wylatywała plastikowa kulka z zabawką.

A monsterami zajadam się do dziś.