Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Pokaż wyniki sondy: Pierwszy tytuł na odchowalni nosił będzie nazwę:
Wszystkie mamy już maluszki, teraz pora zrzucić brzuszki 13 28,89%
Każda bąbla ma przy sobie, niech sie chowie w złotej dobie 0 0%
Juz porody sa za nami wiec sie na odchowalnie przerzucamy 0 0%
Na cwiczenia nadszedl czas bo porody poszly w las 0 0%
KUPY, BĄKI, ULEWANIA - WSZYSTKO WARTE OBGADANIA! 17 37,78%
DZIECKO KUPĘ CIŚNIE DZIELNIE - MAMA CIESZY SIĘ. NIEZMIERNIE! 7 15,56%
JUZ ZRZUCAMY KILOGRAMY BO JESTESMY SEXI MAMY! 6 13,33%
listopadowo-grudniowe mamusie 2013 2 4,44%
Głosujący: 45. Nie możesz głosować w tej sondzie

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-12-09, 12:31   #121
ola_k11
Zadomowienie
 
Avatar ola_k11
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 845
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Czesc mamusie
U nas znow zle... rano poklocilam sie z mezem bo znow tesciowa sie wpierdala nie tam gdzie powinna...
Aaa no i chrzcin nie bedzie - bo tesciowa tak zarzadzila.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Nie rozumiem co to znaczy zarządziła. Wy jesteście małżeństwem, rodzicami i to wy podejmujecie decyzje. Ona może jedynie doradzać i to Wy decydujecie czy bierzecie jej zdanie pod uwagę czy nie.


Jestem dziś wku...ona !!!
Rana krocza mi się cały czas paprze. Boli mnie. Tzn. sama rana zrosła się ładnie ale te otworki po zdjęciu szwów się zaczerwieniły i w środku mają taką czarną kropkę (to chyba krew). Jeden z nich na wardze szczególnie mnie boli... nie wiem co z tym robić, wietrzę, psikam octeniseptem, myję białym jeleniem... Najgorsze, że to mnie strasznie boli (chyba to bo przy dotyku czuję albo te wewnętrzne szwy, już sama nie wiem). W każdym razie boli mnie ta warga jak siadam, jak napinam przy załatwianiu się, jak wstaję. Generalnie nie boli sama z siebie tylko jak mięsień się napina.
ola_k11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 12:35   #122
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Ale sie wku...am dziecko ktore lezy obok mojego okazalo sie ze ma rotawirusy to ja pytam co teraz a oni ze nic mam swojego obserwowac a ten chory zostaje z nim na sali i moze moj sie nie zarazi. Morze to jest szerokie i glebokie
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 12:39   #123
ryba91
Zakorzenienie
 
Avatar ryba91
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląsk :)
Wiadomości: 5 628
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez gabrysiaczek19 Pokaż wiadomość
ryba91 Dziękuje za wpisanie mnie do mamuś grudniowych
Moja będzie miec na imię Laura i ostatnio jak się ważyłyśmy to było 2900 g w 39 tygodniu . a termin się okazało jest na 12.12
zmienie jakwrocimy


issia- nie smarowalam bo mi sie ladnie goiła a brazowa linie nadalmam 2 miesiace po porodzie


dostalam @ - u Was tez pierwsza byla taka meeeega??( te ktore juz mialy) bo ja mam normalnie potok
__________________
..
ryba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 12:43   #124
domii29
Zakorzenienie
 
Avatar domii29
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 10 572
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Znow nie nadrabiam. Obiecuje zrobie to pozniej.
Juz Wam wszystko tlumacze... moja tesciowa ma w swieta imieniny, jest tak pazerna ze nie moze tego odwolac ani przelozyc bo liczy ze goscie ktorzy przyjada do niej przywiaza jej kase... i stwierdzila ze chrzciny w swieta nie wypala bo ona bedzie miec gosci i nie znajdzie czasu dla wnuka :/. A moj maz stwierdzil ze skoro mamusia nie moze to nie robimy... powiedzial ze to jego dziecko rowniez wiec mamy zadecydowac wspolnie o chrzcinach a jemu ta data nie pasuje BO MAMUSIA. zrobilam mu rano awanture i po raz kolejny powiedzialam ze zaluje ze jest ojcem mojego dziecka i ze jest nieodpowiedzialnym gowniarzem ktory sam jeszcze potrzebuje mamusi i na ojca ani meza sie nie nadaje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez domii29
Czas edycji: 2013-12-09 o 12:47
domii29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 12:48   #125
maomami
Wtajemniczenie
 
Avatar maomami
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 385
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Znow nie nadrabiam. Obiecuje zrobie to pozniej.
Juz Wam wszystko tlumacze... moja tesciowa ma w swieta imieniny, jest tak pazerna ze nie moze tego odwolac ani przelozyc bo liczy ze goscie ktorzy przyjada do niej przywiaza jej kase... zal mu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Domi a dużo osób macie mieć na tych chrzcinach??? Może pomyślcie żeby zrobić np u Twoich rodziców, albo jakoś u Was na górze, a ona niech sobie czeka na swoich gości. No bez jaj chrzest masz ustalony a ona imienin nie odwoła, jaja sobie chyba robi. Masz iść do księdza i powiedzieć że jednak nie będziecie teraz chrzcić bo teściowa chce gości swoich przyjąć i zabroniła chrztu?!?!?!
__________________
Nasze małe cudo



maomami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 12:49   #126
sanrioo
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: śląsk :)
Wiadomości: 4 116
GG do sanrioo
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

hej kobitki, dawno się nie odzywałam ale zupełnie nie miałam głowy do pisania.

u nas zaczął się 38 tydzień czyli 37 tygodni za nami, chochlik waży już około 3 kilogramów i lekarz mówi że jesteśmy blisko porodu bo wszytsko przygotowane więc do 31 grudnia albo stycznia raczej będzie ciężko wytrzymać... zobaczymy

powoli się przygotowuje, dzisiaj idę na spotkanie z położną, która ma być ze mną przy porodzie no i jakoś się kulamy... tu widzę już większość mam ma swoje maluszki po drugiej stronie brzucha fajnie!
sanrioo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 12:52   #127
kyte
Wtajemniczenie
 
Avatar kyte
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 947
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Eluvtus Pokaż wiadomość
Mój coś ma wcześniej te skoki, jeśli to jest to... Pierwszy po 2 tygodniach, drugi po 4. Albo po prostu uwielbia moje cycki.
No, nie oszukujmy się, trudno ich nie uwielbiać.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Cytat:
Napisane przez ola_k11 Pokaż wiadomość
Nie rozumiem co to znaczy zarządziła. Wy jesteście małżeństwem, rodzicami i to wy podejmujecie decyzje. Ona może jedynie doradzać i to Wy decydujecie czy bierzecie jej zdanie pod uwagę czy nie.


Jestem dziś wku...ona !!!
Rana krocza mi się cały czas paprze. Boli mnie. Tzn. sama rana zrosła się ładnie ale te otworki po zdjęciu szwów się zaczerwieniły i w środku mają taką czarną kropkę (to chyba krew). Jeden z nich na wardze szczególnie mnie boli... nie wiem co z tym robić, wietrzę, psikam octeniseptem, myję białym jeleniem... Najgorsze, że to mnie strasznie boli (chyba to bo przy dotyku czuję albo te wewnętrzne szwy, już sama nie wiem). W każdym razie boli mnie ta warga jak siadam, jak napinam przy załatwianiu się, jak wstaję. Generalnie nie boli sama z siebie tylko jak mięsień się napina.
oD WCZORAJ MNIE ZNOWU BOLI, Pprzy siusianiu i siadaniu,albo jak długo stoje, stwierdziłam ze moze to z przeciazenia..Ale jak ci sie brzydko goi to moze skocz do gina?
Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Ale sie wku...am dziecko ktore lezy obok mojego okazalo sie ze ma rotawirusy to ja pytam co teraz a oni ze nic mam swojego obserwowac a ten chory zostaje z nim na sali i moze moj sie nie zarazi. Morze to jest szerokie i glebokie
no pogięło ich??Staraj sie o inna sale .
Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Znow nie nadrabiam. Obiecuje zrobie to pozniej.
Juz Wam wszystko tlumacze... moja tesciowa ma w swieta imieniny, jest tak pazerna ze nie moze tego odwolac ani przelozyc bo liczy ze goscie ktorzy przyjada do niej przywiaza jej kase... i stwierdzila ze chrzciny w swieta nie wypala bo ona bedzie miec gosci i nie znajdzie czasu dla wnuka :/. A moj maz stwierdzil ze skoro mamusia nie moze to nie robimy... powiedzial ze to jego dziecko rowniez wiec mamy zadecydowac wspolnie o chrzcinach a jemu ta data nie pasuje BO MAMUSIA. zrobilam mu rano awanture i po raz kolejny powiedzialam ze zaluje ze jest ojcem mojego dziecka i ze jest nieodpowiedzialnym gowniarzem ktory sam jeszcze potrzebuje mamusi i na ojca ani meza sie nie nadaje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
kase na imieniny?????? wymagania wygórowane. A z tz o co sie poklociliscie?
sory za bledy jedna reka pisze
edit: juz widze dopisane..

eehhh ciezko masz z tym mezem i jego mamusia...

Edytowane przez kyte
Czas edycji: 2013-12-09 o 12:56
kyte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 12:53   #128
domii29
Zakorzenienie
 
Avatar domii29
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 10 572
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Anoula Pokaż wiadomość
duża różnica w tp widać to też na innych wątkach i teraz dziewczyny już tworzą powoli wątki jednomiesięczne.
Ja z grudniowej stałam się listopadową
Ja bylam lepsza bo z listopadowej stalam sie wrzesniowa


Staram sie Was nadrobic ale musze wrocic do starego watku. Poza tym na telefonie jakos trudno

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
domii29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 12:54   #129
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Znow nie nadrabiam. Obiecuje zrobie to pozniej.
Juz Wam wszystko tlumacze... moja tesciowa ma w swieta imieniny, jest tak pazerna ze nie moze tego odwolac ani przelozyc bo liczy ze goscie ktorzy przyjada do niej przywiaza jej kase... i stwierdzila ze chrzciny w swieta nie wypala bo ona bedzie miec gosci i nie znajdzie czasu dla wnuka :/. A moj maz stwierdzil ze skoro mamusia nie moze to nie robimy... powiedzial ze to jego dziecko rowniez wiec mamy zadecydowac wspolnie o chrzcinach a jemu ta data nie pasuje BO MAMUSIA. zrobilam mu rano awanture i po raz kolejny powiedzialam ze zaluje ze jest ojcem mojego dziecka i ze jest nieodpowiedzialnym gowniarzem ktory sam jeszcze potrzebuje mamusi i na ojca ani meza sie nie nadaje

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
a co Damian na to pogrubione?
współczuję Ci i męża i teściowej
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:00   #130
domii29
Zakorzenienie
 
Avatar domii29
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 10 572
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Maomami moja tesciowa jest ☠☠☠☠☠☠☠nieta i chcialaby zebym i ja robila tak jak ona chce i robi mi na zlosc bo sie jej ciagle sprzeciwiam... mowilam ze zrobimy chrzciny u mnie, wynajmiemy cos lub zrobimy chrzciny dla nas i dla chrzestnych to sie oburzyla bo przeciez ona musi byc... tak jakby najwazniejszym gosciem byla

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Kyte z Damianem poklocilam sie o to ze zamiast ustalac cos ze mna jako swoja zona to leci do mamusi i robi to co ona chce - nie ma wlasnego zdania tylko co mamusia powie to swiete. Ona zarzadzila ze chrzcin nie bedzie to Damian stwierdzil ze nie bedzie skoro ona nie chce
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Cytat:
Napisane przez lineczka1989 Pokaż wiadomość
a co Damian na to pogrubione?
współczuję Ci i męża i teściowej
Ze nikt mnie przy nim nie trzyma i ze moze lepiej by bylo zebym znalazla sobie kogos innego wiec otwarcie powiedzialam ze byloby o wiele lepiej i bylabym w koncu szczesliwa. Powiedzial ze droga wolna wiec zapytalam po co po mnie przyjechal i prosil zebym wrocila jak sie wyprowadzilam to stwierdzil ze chodzilo mu o dziecko nie o mnie i wybuchla niesamowita afera
A meza i tesciowej sama sobie wspolczuje. Gdzie ja mialam oczy Lepiej by mi bylo jako samotnej matce z dzieckiem... a moja tesciowa swoim zachowaniem doprowadzi nas do rozwodu... plakac nie bede - nie po tym wszystkim
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez domii29
Czas edycji: 2013-12-09 o 13:01
domii29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:00   #131
maomami
Wtajemniczenie
 
Avatar maomami
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 2 385
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Ale Zuza puszcza bąki, jakby ktoś granaty rzucał i to bez żadnych wspomagaczy typu espimisan, herbatka itp.

Rybko trzymamy kciuki za dzielnego Kacperka
__________________
Nasze małe cudo



maomami jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:02   #132
Anoula
Zakorzenienie
 
Avatar Anoula
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 657
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Mój opis porodu:

PRZED PORODEM

Poszłam na oddział 25.11. na wieczór, cała procedura do przyjęcia trwała ponad 2 godziny. KTG, wywiad, USG, dobrze że część papierów była już wypełniona przy poprzednim pobycie. Na KTG skurczy brak, a USG potwierdziło wagę Małej na 3400 g (czyli tak samo jak mój ginekolog pomyłka o 230g w stosunku do wagi urodzeniowej, ale chyba dlatego, że moje dziecię ma bardzo długie nogi). Rano wzięli mnie na test OCT, podawany w pompie. Skurcze się pisały, ale słabe, łożysko wydolne. Wkurzył mnie lekarz i położna. Lekarz nie chciał uwierzyć, że mam takie rozbieżności w terminie z OM i USG, kazał sobie dać wydruki pierwszych USG jak potwierdzaliśmy ciążę… a już po teście położna walnęła tekstem do lekarza (chyba myślała, że jej nie słyszę), że ja wymuszam poród na moim lekarzu prowadzącym, bo odwiedził mnie dwa razy w czasie testu i wspomniał, że może w czwartek podamy już kroplówkę z oksytocyną… zapytał oczywiście wtedy czy już chcę rodzić (pytał na każdej wizycie pod koniec ciąży), a ja na to, że tak, ale nie ja podejmuję decyzję. Po teście miałam jeszcze masaż szyjki po, którym zaczął mi odchodzić czop. Na wieczór zaczęły się pisać dość silne regularne skurcze, ten co był przy moim teście OCT stwierdził, że to opóźnione działanie oksytocyny (później on też mnie ciął). Lekarze stwierdzali, że może się samo coś rozkręci, ale nie…
Na następny dzień decyzja o baloniku. Nie wiem czy zdecydowałabym się na drugi raz. Bóle były po tym przez cały dzień i noc. Ale lekarz który mi go zakładał potwierdził małowodzie, czyli ryzyko dla Małej…

PORÓD

Rano w czwartek zaprowadzili mnie na porodówkę. Balonik zrobił rozwarcie na 3 cm. Podali mi oksytocynę. Zaczęły się skurcze. Na początku dość spokojnie. Jak ja myślałam, że tamte wcześniejsze były bolesne to byłam w błędzie. Było co raz gorzej. Położna przychodziła, badała stwierdzała, że powoli, ale są postępy w porodzie. Już od samego rana mówiła, że ja ze względu na te wody to muszę tamtego dnia urodzić. Około 13-14 zaczęły mi się sączyć wody. No to już nie było odwrotu. Po tym bóle były co raz silniejsze. Co się działo po kolei zatarło mi się całkowicie. Wiem, że siedzieliśmy z TŻ na piłce, chodziliśmy pod prysznic, a ja cały czas wdychałam gaz- i chyba dlatego tak słabo pamiętam co się działo. Aż w końcu i gaz przestał działać, jedynce co dobrego z tego, że pamiętam, że strasznie mnie bolało, ale samego bólu już nie. Gdzieś w między czasie TŻ pisał do Was sms, że właśnie rodzę. Przed 18 położna widząc jak się męczę zapytała czy chciałabym ZZO. Powiedziałam, że tak bo nie daję rady, ale lekarka orzekła że za wcześnie. Miałam iść pod prysznic na piłkę, ale już w sumie nie zdążyłam, bo przyszedł lekarz i mówi, żebyśmy się zbadali bo on tu postępów nie widzi i jeśli od ostatniego badania nie ma postępów to sugerowałby cesarkę. No i rozwarcie stanęło na 4 cm a Natalia już się pchała na świat, główka była wyczuwalna. Zapytali czy się zgadzam na cesarkę. Podpisałam co trzeba i zabrali mnie na salę operacyjną. Zanim cokolwiek się zaczęło to tam wymarzłam strasznie, bo anestezjolog się spóźniała, a mnie cewnikowali itd. I to wszystko trwało, wydawało się, że wieczność, a ja jeszcze skurcze miałam w tym czasie. Lekarz się śmiał, że jeszcze im tam za chwilę urodzę. Aż w końcu przyszła anestezjolog. Rozpoczęło się znieczulanie na siedząco, później jeszcze zdołałam podnieść nogi na stół, ale na specjalne podkładki już nie bardzo. Mówiła co może mi się dziać (zaczęło się u mnie dopiero po wyjęciu córki). Zaczęli cięcie, przez przypadek popatrzyłam w lampę jak ją wyciągali, bo wtedy było czuć nacisk na brzuch. I się pojawiła o 18:20… upaćkana, wydawało mi się, że niebieska, nie wiedziałam czy to dobrze, bo nie płakała od razu. Lekarz mi ją pokazał nad zasłoną. Ponoć wysikała się na mnie. Całe napięcie dnia ze mnie zeszło jak tylko zaczęła płakać na boku przy badaniu. Ja płakałam razem z nią. Aż w końcu przystawili mi ją do policzka. Pocałowałam moje maleństwo, kobieta z neonatologii podniosła mi rękę, żebym ją objęła bo ja nie wiedziałam czy mogę. Byłam strasznie szczęśliwa, że jest i że jest zdrowa, bo już mi powiedzieli, że dostała 10 pkt. Jak już wiecie okazało się, że ważyła mniej niż przewidywało USG, czyli 3170 g i miała 53 cm.
Zabrali Małą na neonatologię, tam była dogrzewana a później była na przytulaniu u TŻ. Ja wtedy zaczęłam się, źle czuć, no i niestety zwymiotowałam tam na tej sali. Jak przywieźli mnie na pooperacyjną przyszli najpierw moi rodzice, później TŻ z Natalią. Tak tam spędziliśmy 2 godziny a Mała u mnie była kangurowana i nawet udało się zassać na krótko pierś. Spała sobie na mnie. Miała siniaczka no głowie, bo już wpychała się w kanał rodny i małego tętniczka na powiece, który powoli ma znikać, ale mimo, że była dalej brudna to dla mnie najcudowniejsza. Az w końcu mieli mnie przewieźć na zwykłą salę to Mężuś musiał najpierw zawieźć córkę na neonatologię, a później pojechał ze mną na salę. Siedział jeszcze chwilę, ale mnie już zaczęło brać spanie, więc pojechał do domu.
W czasie całego dnia myślałam sobie, że mam ogromne szczęście, że mąż się zdecydował i był ze mną, bez niego naprawdę nie dałabym sobie z tym wszystkim rady. Pomagał mi przy piłce, masował plecy oliwką, podawał wodę czy gaz aż się w pewnym momencie popłakałam ze wzruszenia, bo nie sądziłam, że jego pomoc będzie dla mnie taka ważna.

PO PORODZIE

W pierwszej dobie po cc przywieźli mi ją około 9, ja jeszcze nie byłam uruchomiona, a ona jeszcze spała, więc spałyśmy sobie razem przytulone. Jak przyszedł TŻ zaczęło się powoli pionizowanie i pierwsze próby karmienia. Oj ciężko było. Jak już mi załapała ssanie i ja się z tego cieszyłam, to okazało się za płytko i poraniła mi sutki. Wtedy mówili, że wyjdziemy w niedzielę, jak wszystko będzie w porządku. Drugą noc też spędziłyśmy osobno, bo nie dałabym rady się nią zająć. Okazało się że nam spada z wagi za dużo, więc była trochę dokarmiana mm, ale po tym zaczęła mi ulewać, bo już co raz lepiej ssała. Na szczęście szybko zaczęliśmy odnotowywać tendencję zwyżkową wagi. Niestety wykryli u Natalii żółtaczkę. Dostałyśmy lampę do naświetlania. Moje biedne świecące dziecko bardzo się z tym sprzętem męczyło i ja zresztą też bo produkował straszny hałas, co u mnie powodowało bóle głowy. Jednocześnie walczyłyśmy o porządne karmienie piersią, co też nie było łatwe bo nie potrafiłam jej dobrze przystawić. Nawet sobie krzywdę zrobiłam któregoś dnia, najprawdopodobniej karmiąc spod pachy, bo Mała była chyba za nisko, a mnie tak zaczęło boleć w kręgosłupie i ból promieniował mi do rąk, że znowu musiała na chwilę iść na noworodki. Te dni w szpitalu trochę mi się zacierają. Jak mogłam to spałam. Uczyłam się ciągle nowych rzeczy. Najgorsze były poranki. Około 6-7 była pobudka ze względu na zamianę strony lampy to i musiało być karmienie. Później przychodził pediatra i mi znowu rozbudzał dziecko, później badania, a ja nie umiejąc jej inaczej uspokoić to dawałam do piersi, a później jej się strasznie ulewało. Któregoś nią było takie zamieszanie, że jak wstałam o tej 6 tak do 10:30 nie zdążyłam nic zjeść. Myślałam, że padnę ze zmęczenia. I codziennie tylko z utęsknieniem czekaliśmy na wyniki badań czy nas już wypuszczą do domu. Wyszliśmy w końcu w środę w szóstej dobie po porodzie.
Znowu przy opiece nad dzieckiem TŻ się spisuje na medal. Jak może to się nią zajmuje, żebym ja mogła trochę odpocząć. Najcudowniejszy widok to tata z córką na rękach. Ja sama już miałam moment zwątpienia i załamania jak wyszła jej żółtaczka a ja sobie z piersią nie radziłam. Każdego dnia rozumiemy się co raz lepiej, a ja nadal nie mogę uwierzyć, że jest już z nami nasza kruszynka.
Anoula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:04   #133
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Ze nikt mnie przy nim nie trzyma i ze moze lepiej by bylo zebym znalazla sobie kogos innego wiec otwarcie powiedzialam ze byloby o wiele lepiej i bylabym w koncu szczesliwa. Powiedzial ze droga wolna wiec zapytalam po co po mnie przyjechal i prosil zebym wrocila jak sie wyprowadzilam to stwierdzil ze chodzilo mu o dziecko nie o mnie i wybuchla niesamowita afera

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
a to Ty jesteś tylko dodatkiem do Jaśka tak? Nie jesteś osobą która powinna być jedną z najważniejszych osób? Dla niego jest ważniejsza mamusia niż własna żona
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:04   #134
Mya1989
Zakorzenienie
 
Avatar Mya1989
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Dziwnów
Wiadomości: 4 968
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez gabrysiaczek19 Pokaż wiadomość
ryba91 Dziękuje za wpisanie mnie do mamuś grudniowych
Moja będzie miec na imię Laura i ostatnio jak się ważyłyśmy to było 2900 g w 39 tygodniu . a termin się okazało jest na 12.12
Piękne imię, jedno z moich faworytów
Cytat:
Napisane przez Lilith890502 Pokaż wiadomość
Ale sie wku...am dziecko ktore lezy obok mojego okazalo sie ze ma rotawirusy to ja pytam co teraz a oni ze nic mam swojego obserwowac a ten chory zostaje z nim na sali i moze moj sie nie zarazi. Morze to jest szerokie i glebokie
chyba ich przygrzało słońce! kłóć się o salę!
Cytat:
Napisane przez maomami Pokaż wiadomość
Domi a dużo osób macie mieć na tych chrzcinach??? Może pomyślcie żeby zrobić np u Twoich rodziców, albo jakoś u Was na górze, a ona niech sobie czeka na swoich gości. No bez jaj chrzest masz ustalony a ona imienin nie odwoła, jaja sobie chyba robi. Masz iść do księdza i powiedzieć że jednak nie będziecie teraz chrzcić bo teściowa chce gości swoich przyjąć i zabroniła chrztu?!?!?!
Dokładnie...
Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Maomami moja tesciowa jest ☠☠☠☠☠☠☠nieta i chcialaby zebym i ja robila tak jak ona chce i robi mi na zlosc bo sie jej ciagle sprzeciwiam... mowilam ze zrobimy chrzciny u mnie, wynajmiemy cos lub zrobimy chrzciny dla nas i dla chrzestnych to sie oburzyla bo przeciez ona musi byc... tak jakby najwazniejszym gosciem byla

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Kyte z Damianem poklocilam sie o to ze zamiast ustalac cos ze mna jako swoja zona to leci do mamusi i robi to co ona chce - nie ma wlasnego zdania tylko co mamusia powie to swiete. Ona zarzadzila ze chrzcin nie bedzie to Damian stwierdzil ze nie bedzie skoro ona nie chce
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------



Ze nikt mnie przy nim nie trzyma i ze moze lepiej by bylo zebym znalazla sobie kogos innego wiec otwarcie powiedzialam ze byloby o wiele lepiej i bylabym w koncu szczesliwa. Powiedzial ze droga wolna wiec zapytalam po co po mnie przyjechal i prosil zebym wrocila jak sie wyprowadzilam to stwierdzil ze chodzilo mu o dziecko nie o mnie i wybuchla niesamowita afera
A meza i tesciowej sama sobie wspolczuje. Gdzie ja mialam oczy Lepiej by mi bylo jako samotnej matce z dzieckiem... a moja tesciowa swoim zachowaniem doprowadzi nas do rozwodu... plakac nie bede - nie po tym wszystkim
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Co za palant! po tych słowach w życiu bym z nim nie została, ani sekundy dlużej... no nie mogę... Domi to Ty tak naciskałas na ten ślub jeśli mnie pamięć nie myli? Kurde i potrzebne to było tylko problemy...
__________________
Samotna mama od 6.03. :/



Ulka
28.11.2013r.
55cm, 3180g
Mya1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:07   #135
De28
Wtajemniczenie
 
Avatar De28
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Nordrhein-Westfallen
Wiadomości: 2 996
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

domii-mamisynek ci sie trafil. I tu moim zdaniem zadne fochy i awantury nie pomoga. Albo dojrzeje i zrozumie, albo kiedys tego nie wytrzymasz. Nie mozecie jakiegos innego dnia ustalic?Ktory kazdemu pasuje?Moj bierze pod uwage zawsze cala rodzine i wydzwania po wszystkich, by kazdemu dogodzic.Ale on nie tyle mamusi chce dogodzic, co wszystkim No ale ma w sumie racje, by np chrzestnym pasowalo, bo oni musza dojechac na pewno, a nie byc np na urlopie.

Ale szczerze-tak przewidywalam ze u was tak bedzie, po tym jak tak naciskalas na ten slub. Albo sie dotrzecie albo nie.
__________________


Daniel

Christian

Edytowane przez De28
Czas edycji: 2013-12-09 o 13:09
De28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:11   #136
ola_k11
Zadomowienie
 
Avatar ola_k11
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 845
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Domi Jedynym wyjsciem jest jak.zamieszkacie.sami...
ola_k11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:13   #137
Mya1989
Zakorzenienie
 
Avatar Mya1989
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Dziwnów
Wiadomości: 4 968
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez De28 Pokaż wiadomość
Ale szczerze-tak przewidywalam ze u was tak bedzie, po tym jak tak naciskalas na ten slub. Albo sie dotrzecie albo nie.
Cytat:
Napisane przez ola_k11 Pokaż wiadomość
Domi Jedynym wyjsciem jest jak.zamieszkacie.sami...
no też mi się tak wydaje, że póki nie odetną się od teściowej to nie będzie lepiej, bo ona strasznie burzy Damiana
__________________
Samotna mama od 6.03. :/



Ulka
28.11.2013r.
55cm, 3180g
Mya1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:14   #138
sanrioo
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: śląsk :)
Wiadomości: 4 116
GG do sanrioo
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

domi a spokojna rozmowa z mężem sam na sam? czy musicie mieszkać w teściami? tutaj dużo myslę zalezy od męża... jeśli on się postawi swojej mamie i będziecie trzymali jedną stronę to będzie zupełnie inaczej. pytanie czy mężowi na tym zależy. to są delikatne sprawy i ja Ci wcale nie współczuję męża i sama sobie nie współczuj bo w każdym małżeństwie mogą się dziać takie rzeczy i nie ma co współczuć tylko trzeba się zastanowić jak rozwiązać ten kłopot..
sanrioo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:15   #139
Mya1989
Zakorzenienie
 
Avatar Mya1989
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Dziwnów
Wiadomości: 4 968
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Anoula widzę, że miałyśmy podobne porody cewnik i brak postępu, małowodzie tylko, że na szczęście położne miałam super i ordynatorka się mną zajęła...
__________________
Samotna mama od 6.03. :/



Ulka
28.11.2013r.
55cm, 3180g
Mya1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:15   #140
Taszanta
Zakorzenienie
 
Avatar Taszanta
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 3 456
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Sylwiaaa88 Pokaż wiadomość
Dziewczyny jestem strasznie zmartwiona, był ortopeda, Bartus będzie musiał mieć chyba prostowana ta nozke w gipsie a jak nie to operacja, po wyjściu że szpitala będziemy się musieli udac do specjalisty do torunia lub bydgoszczy, eh jestem zalamana nie chce żeby cierpiał
przykre to ale dobrze że można wyleczyć od razu


Cytat:
Napisane przez babku Pokaż wiadomość


Ale popisały od wczoraj Ja dopiero witam się w nowym wątku
Ponadrabiam później, a na razie tylko pochwalę się zdjątkiem, które już uwielbiam


Cytat:
Napisane przez issia88 Pokaż wiadomość
Melduje się w nowym wątku



A mam pytanie do mamuś po CC - czy smarowałyście/smarujecie czymś bliznę żeby się ładniej goiła?? Bo moja szczerze mówiąc za ładnie nie wygląda, tzn stwierdzam, że ranę zszyli na odwal się. Co prawda jeszcze jest opuchnięta, ale zastanawiam się nad jakąś maścią I drugie pytanie kiedy Wam znikła brązowa linia??
Ja mam maść Cepan, ale sama nie wiem kiedy to stosować, pisze " po zagojeniu rany"- kurcze skąd mam wiedzieć kiedy to jest po zagojeniu ?


W ogóle moje dziecko jest bardzo grzeczne, dziś skończyła 6 tygodni i rano mówimy z TŻ że czas żeby się zaczęła uśmiechać, no i co właśnie dostałam swój pierwszy uśmiech

Ale za to chyba nam wyszła ciemieniucha między brewkami, nie wiem co z tym robić, trzeba iść do lekarza ?
__________________
"If your dreams don't scare you they're not big enough"....

Taszanta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:17   #141
Anoula
Zakorzenienie
 
Avatar Anoula
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 657
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Maomami moja tesciowa jest ☠☠☠☠☠☠☠nieta i chcialaby zebym i ja robila tak jak ona chce i robi mi na zlosc bo sie jej ciagle sprzeciwiam... mowilam ze zrobimy chrzciny u mnie, wynajmiemy cos lub zrobimy chrzciny dla nas i dla chrzestnych to sie oburzyla bo przeciez ona musi byc... tak jakby najwazniejszym gosciem byla

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Kyte z Damianem poklocilam sie o to ze zamiast ustalac cos ze mna jako swoja zona to leci do mamusi i robi to co ona chce - nie ma wlasnego zdania tylko co mamusia powie to swiete. Ona zarzadzila ze chrzcin nie bedzie to Damian stwierdzil ze nie bedzie skoro ona nie chce
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------



Ze nikt mnie przy nim nie trzyma i ze moze lepiej by bylo zebym znalazla sobie kogos innego wiec otwarcie powiedzialam ze byloby o wiele lepiej i bylabym w koncu szczesliwa. Powiedzial ze droga wolna wiec zapytalam po co po mnie przyjechal i prosil zebym wrocila jak sie wyprowadzilam to stwierdzil ze chodzilo mu o dziecko nie o mnie i wybuchla niesamowita afera
A meza i tesciowej sama sobie wspolczuje. Gdzie ja mialam oczy Lepiej by mi bylo jako samotnej matce z dzieckiem... a moja tesciowa swoim zachowaniem doprowadzi nas do rozwodu... plakac nie bede - nie po tym wszystkim
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
oj przykro usłyszeć coś takiego od swojego męża, którego mimo tego jaki jest to Ty kochasz. Ja chyba odeszłabym od męża gdyby coś takiego mi powiedział. Szkoda mi Ciebie, bo tak bardzo Ci zależało na tym ślubie i żeby było dobrze, ale po raz kolejny wychodzi, że Damian do tego małżeństwa nie dojrzał tak jak mówisz on sam potrzebuje jeszcze opieki mamusi.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Cytat:
Napisane przez Mya1989 Pokaż wiadomość
Anoula widzę, że miałyśmy podobne porody cewnik i brak postępu, małowodzie tylko, że na szczęście położne miałam super i ordynatorka się mną zajęła...
ja tez na położna przy porodzie narzekać nie mogę, nawet ją później poprosiłam, żeby była moją położna środowiskową, bardzo dużo mi pomogła.
Anoula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:24   #142
gabrysiaczek19
Raczkowanie
 
Avatar gabrysiaczek19
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Dębica
Wiadomości: 348
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Maomami moja tesciowa jest ☠☠☠☠☠☠☠nieta i chcialaby zebym i ja robila tak jak ona chce i robi mi na zlosc bo sie jej ciagle sprzeciwiam... mowilam ze zrobimy chrzciny u mnie, wynajmiemy cos lub zrobimy chrzciny dla nas i dla chrzestnych to sie oburzyla bo przeciez ona musi byc... tak jakby najwazniejszym gosciem byla

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Kyte z Damianem poklocilam sie o to ze zamiast ustalac cos ze mna jako swoja zona to leci do mamusi i robi to co ona chce - nie ma wlasnego zdania tylko co mamusia powie to swiete. Ona zarzadzila ze chrzcin nie bedzie to Damian stwierdzil ze nie bedzie skoro ona nie chce
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------



Ze nikt mnie przy nim nie trzyma i ze moze lepiej by bylo zebym znalazla sobie kogos innego wiec otwarcie powiedzialam ze byloby o wiele lepiej i bylabym w koncu szczesliwa. Powiedzial ze droga wolna wiec zapytalam po co po mnie przyjechal i prosil zebym wrocila jak sie wyprowadzilam to stwierdzil ze chodzilo mu o dziecko nie o mnie i wybuchla niesamowita afera
A meza i tesciowej sama sobie wspolczuje. Gdzie ja mialam oczy Lepiej by mi bylo jako samotnej matce z dzieckiem... a moja tesciowa swoim zachowaniem doprowadzi nas do rozwodu... plakac nie bede - nie po tym wszystkim
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Nie daj sie teściowej ! Moja jest w sumie równa babka ale gdy probuje sie wtracac to i ja i TŻ sie na to nie zgadzamy i dzieki temu nie ma problemu

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Mya1989 dziękuje kurcze już 3 dni do terminu i nie moge sie doczekać ! ale zapewne będzie po - mam nadzieje ze nie trzeba będzie wywoływać
gabrysiaczek19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:33   #143
Taszanta
Zakorzenienie
 
Avatar Taszanta
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 3 456
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez Anoula Pokaż wiadomość
Mój opis porodu:


PO PORODZIE

W pierwszej dobie po cc przywieźli mi ją około 9, ja jeszcze nie byłam uruchomiona, a ona jeszcze spała, więc spałyśmy sobie razem przytulone. Jak przyszedł TŻ zaczęło się powoli pionizowanie i pierwsze próby karmienia. Oj ciężko było. Jak już mi załapała ssanie i ja się z tego cieszyłam, to okazało się za płytko i poraniła mi sutki. Wtedy mówili, że wyjdziemy w niedzielę, jak wszystko będzie w porządku. Drugą noc też spędziłyśmy osobno, bo nie dałabym rady się nią zająć. Okazało się że nam spada z wagi za dużo, więc była trochę dokarmiana mm, ale po tym zaczęła mi ulewać, bo już co raz lepiej ssała. Na szczęście szybko zaczęliśmy odnotowywać tendencję zwyżkową wagi. Niestety wykryli u Natalii żółtaczkę. Dostałyśmy lampę do naświetlania. Moje biedne świecące dziecko bardzo się z tym sprzętem męczyło i ja zresztą też bo produkował straszny hałas, co u mnie powodowało bóle głowy. Jednocześnie walczyłyśmy o porządne karmienie piersią, co też nie było łatwe bo nie potrafiłam jej dobrze przystawić. Nawet sobie krzywdę zrobiłam któregoś dnia, najprawdopodobniej karmiąc spod pachy, bo Mała była chyba za nisko, a mnie tak zaczęło boleć w kręgosłupie i ból promieniował mi do rąk, że znowu musiała na chwilę iść na noworodki. Te dni w szpitalu trochę mi się zacierają. Jak mogłam to spałam. Uczyłam się ciągle nowych rzeczy. Najgorsze były poranki. Około 6-7 była pobudka ze względu na zamianę strony lampy to i musiało być karmienie. Później przychodził pediatra i mi znowu rozbudzał dziecko, później badania, a ja nie umiejąc jej inaczej uspokoić to dawałam do piersi, a później jej się strasznie ulewało. Któregoś nią było takie zamieszanie, że jak wstałam o tej 6 tak do 10:30 nie zdążyłam nic zjeść. Myślałam, że padnę ze zmęczenia. I codziennie tylko z utęsknieniem czekaliśmy na wyniki badań czy nas już wypuszczą do domu. Wyszliśmy w końcu w środę w szóstej dobie po porodzie.
Znowu przy opiece nad dzieckiem TŻ się spisuje na medal. Jak może to się nią zajmuje, żebym ja mogła trochę odpocząć. Najcudowniejszy widok to tata z córką na rękach. Ja sama już miałam moment zwątpienia i załamania jak wyszła jej żółtaczka a ja sobie z piersią nie radziłam. Każdego dnia rozumiemy się co raz lepiej, a ja nadal nie mogę uwierzyć, że jest już z nami nasza kruszynka.

fajny opis, lubię czytać porody cc, od razu przypomina mi się mój, który bardzo dobrze wspominam, no i wiem że nie trzeba się spodziewać jakichś przerażających sytuacji


Domi- ja nie rozumiem czemu sobie tak nerwy szarpiesz, przecież termin chrzcin w kościele już macie ustalony ( o ile czegoś nie pokręciłam) , jak ktoś mocno z kościołem związany, to chyba strach coś ustalonego z księdzem zmieniać , dziwne że teściowa tego nie bierze pod uwagę myślę że przez te uzgodnienia z księdzem i tak postawisz na swoim
__________________
"If your dreams don't scare you they're not big enough"....


Edytowane przez Taszanta
Czas edycji: 2013-12-09 o 13:35
Taszanta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 13:47   #144
domii29
Zakorzenienie
 
Avatar domii29
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 10 572
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Dzieki dziewczyny ze moge na Was zawsze liczyc .
Kiedy bylam w ciazy wydawalo mi sie ze Damian dojrzal do roli meza i ojca niestety bardzo sie mylilam. Szkoda ze wczesniej nie pokazywal tego jaki naprawde jest. Powoli mam tego wszystkiego naprawde dosc i ktoregos dnia spakuje sie, zabiore Jaska, trzasne drzwiami i wiecej tam nie wroce bo nie mam ochoty zyc z maminsynkiem i z nienormalna tesciowa. Skoro mojemu mezowi ani ja ani dziecko potrzebni nie jestesmy to po co mamy sie meczyc razem. Ani grzeczne rozmowy, ani krzyki go nie wzruszaja. Moj tato przyznal ze ma ochote mu nie raz krzywde zrobic za to co robi ale z drugiej strony szkoda mu go bo zawinila mamusia tym ze go tak zle wychowala. Ja oznajmilam mezowi ze nie stac mnie na organizowanie imprezy od A do Z i ze jak polaczymy ze swietami to nas taniej to wyniesie to mi dzis powiedzial ze przeciez JA MAM KASE BO OD ZUSU DOSTAJE. az mnie stelepalo, codziennie do roboty chodzi i on ciagle bez kasy jest, ja mam za wszystko placic... Do Jaskowej wyprawki nie dolozyl ani zlotowki, do remontu w sypialni dorzucil 600zl a do slubu 200zl. Za wszystko placili moi rodzice albo to co sobie sama zarobilam dokladalam. Zakupow do domu nie robi tylko ja o to dbam - ani zlotowki mi nie daje bo nie ma... on dba tylko o to zeby mial na piwko i fast foody

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
domii29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 14:04   #145
malinka123108
Wtajemniczenie
 
Avatar malinka123108
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 409
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

domii popieram dziewczyny,jesli data jest ustalona to wezcie jej nie zmieniajie! a tego swojego meza to wez trzepnij zeby szybko sie ogarnal i albo zamieszkajcie sami albo niech on wkocnu zmieni nastawienie bo dlugo tak nie pociagniecie...wiem co mowie z tesciowa to z daleka...;/

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Dzieki dziewczyny ze moge na Was zawsze liczyc .
Kiedy bylam w ciazy wydawalo mi sie ze Damian dojrzal do roli meza i ojca niestety bardzo sie mylilam. Szkoda ze wczesniej nie pokazywal tego jaki naprawde jest. Powoli mam tego wszystkiego naprawde dosc i ktoregos dnia spakuje sie, zabiore Jaska, trzasne drzwiami i wiecej tam nie wroce bo nie mam ochoty zyc z maminsynkiem i z nienormalna tesciowa. Skoro mojemu mezowi ani ja ani dziecko potrzebni nie jestesmy to po co mamy sie meczyc razem. Ani grzeczne rozmowy, ani krzyki go nie wzruszaja. Moj tato przyznal ze ma ochote mu nie raz krzywde zrobic za to co robi ale z drugiej strony szkoda mu go bo zawinila mamusia tym ze go tak zle wychowala. Ja oznajmilam mezowi ze nie stac mnie na organizowanie imprezy od A do Z i ze jak polaczymy ze swietami to nas taniej to wyniesie to mi dzis powiedzial ze przeciez JA MAM KASE BO OD ZUSU DOSTAJE. az mnie stelepalo, codziennie do roboty chodzi i on ciagle bez kasy jest, ja mam za wszystko placic... Do Jaskowej wyprawki nie dolozyl ani zlotowki, do remontu w sypialni dorzucil 600zl a do slubu 200zl. Za wszystko placili moi rodzice albo to co sobie sama zarobilam dokladalam. Zakupow do domu nie robi tylko ja o to dbam - ani zlotowki mi nie daje bo nie ma... on dba tylko o to zeby mial na piwko i fast foody

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

jak to przeczytalam to jakbym slyszala swoja kolezanke ktora ma strasznie podobna sytuacje...moim zdaniem najpierw rozmowa sam na sam a pozniej jesli nie pomoze walizka i heja banana ja bym sie nie cackala;/

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

a mojej dalej charcza dziwne zolte gluty w nosku nie chce tyle sciagac bo nie chca wychodzic...czasem sie uda ale ile placzu;(
__________________
w oczekiwaniu na corenke t.p 02.11.2019
malinka123108 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 14:11   #146
lineczka1989
Zakorzenienie
 
Avatar lineczka1989
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 16 809
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Dzieki dziewczyny ze moge na Was zawsze liczyc .
Kiedy bylam w ciazy wydawalo mi sie ze Damian dojrzal do roli meza i ojca niestety bardzo sie mylilam. Szkoda ze wczesniej nie pokazywal tego jaki naprawde jest. Powoli mam tego wszystkiego naprawde dosc i ktoregos dnia spakuje sie, zabiore Jaska, trzasne drzwiami i wiecej tam nie wroce bo nie mam ochoty zyc z maminsynkiem i z nienormalna tesciowa. Skoro mojemu mezowi ani ja ani dziecko potrzebni nie jestesmy to po co mamy sie meczyc razem. Ani grzeczne rozmowy, ani krzyki go nie wzruszaja. Moj tato przyznal ze ma ochote mu nie raz krzywde zrobic za to co robi ale z drugiej strony szkoda mu go bo zawinila mamusia tym ze go tak zle wychowala. Ja oznajmilam mezowi ze nie stac mnie na organizowanie imprezy od A do Z i ze jak polaczymy ze swietami to nas taniej to wyniesie to mi dzis powiedzial ze przeciez JA MAM KASE BO OD ZUSU DOSTAJE. az mnie stelepalo, codziennie do roboty chodzi i on ciagle bez kasy jest, ja mam za wszystko placic... Do Jaskowej wyprawki nie dolozyl ani zlotowki, do remontu w sypialni dorzucil 600zl a do slubu 200zl. Za wszystko placili moi rodzice albo to co sobie sama zarobilam dokladalam. Zakupow do domu nie robi tylko ja o to dbam - ani zlotowki mi nie daje bo nie ma... on dba tylko o to zeby mial na piwko i fast foody

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
to zacznij robić tylko zakupy dla siebie i Jasia a Damian niech się martwi o siebie skoro wieczie kasy nie ma
a jakbyś go postraszyła rozwodem i alimentami? kurcze nie wiem co Ci poradzić
__________________
"Nikt mnie nie ostrzegał, że urodzenie dziecka przypomina zakochanie, tyle że w kimś, kto jest znacznie młodszy od mojego męża i ładniej pachnie. Nikt mi nie powiedział, że praktycznie rzecz biorąc, macierzyństwo jest niebezpiecznie podobne do romansu".


Nela 5/11/13
lineczka1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 14:27   #147
Eluvtus
Zakorzenienie
 
Avatar Eluvtus
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 045
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Cytat:
Napisane przez domii29 Pokaż wiadomość
Dzieki dziewczyny ze moge na Was zawsze liczyc .
Kiedy bylam w ciazy wydawalo mi sie ze Damian dojrzal do roli meza i ojca niestety bardzo sie mylilam. Szkoda ze wczesniej nie pokazywal tego jaki naprawde jest. Powoli mam tego wszystkiego naprawde dosc i ktoregos dnia spakuje sie, zabiore Jaska, trzasne drzwiami i wiecej tam nie wroce bo nie mam ochoty zyc z maminsynkiem i z nienormalna tesciowa. Skoro mojemu mezowi ani ja ani dziecko potrzebni nie jestesmy to po co mamy sie meczyc razem. Ani grzeczne rozmowy, ani krzyki go nie wzruszaja. Moj tato przyznal ze ma ochote mu nie raz krzywde zrobic za to co robi ale z drugiej strony szkoda mu go bo zawinila mamusia tym ze go tak zle wychowala. Ja oznajmilam mezowi ze nie stac mnie na organizowanie imprezy od A do Z i ze jak polaczymy ze swietami to nas taniej to wyniesie to mi dzis powiedzial ze przeciez JA MAM KASE BO OD ZUSU DOSTAJE. az mnie stelepalo, codziennie do roboty chodzi i on ciagle bez kasy jest, ja mam za wszystko placic... Do Jaskowej wyprawki nie dolozyl ani zlotowki, do remontu w sypialni dorzucil 600zl a do slubu 200zl. Za wszystko placili moi rodzice albo to co sobie sama zarobilam dokladalam. Zakupow do domu nie robi tylko ja o to dbam - ani zlotowki mi nie daje bo nie ma... on dba tylko o to zeby mial na piwko i fast foody

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Żartujesz? Jesteście małżeństwem, macie dziecko, i wciąż osobny budżet i co najgorsze, on żałuje pieniędzy na swoje dziecko?

Domi, byłam w podobnej sytuacji, z tym że jako córka. Mój ojciec był z moja mama tylko przez WSTYD że ma dziecko, najpierw jedno, później drugie.

Rzecz w tym, że jeżeli dziecko jakim jest mężczyzna nie dojrzeje albo nie zda sobie sprawy z sytuacji, to nigdy tego nie doceni, i choćby nie wiem co się działo na świecie to się to nie zmieni. Kiedy miałam dość patologii (chyba każdej możliwej), zmusiłam mamę do przeprowadzki po 20 latach małżeństwa, a mimo że się uczylam, ojciec nie dawał nam ani grosza. Nie obchodziło go czy mamy co jeść, utrzymywała nas babcia, bo mama nie pracowała żeby pomoc ojcu.
I najlepsze - byłam chora co 3 tygodnie przez 3 tygodnie. Sytuacja nie była fajna, bo czekałam na zabieg, a groziły mi przerzuty na stawy i serce. Oczywiście, g'wno go to obchodziło, na leki musiala mama sama kombinować, a ja z łóżka się nie ruszyłam.

Chcę napisać, że jeżeli teraz - bo to TERAZ jest na to czas - Damian nie ogarnie się i nie obudzi, że ma rodzinę a mama jest na 2 miejscu, to w końcu może to się przerodzić w czysty obowiązek, a kiedy obowiązku nie będzie, to kompletna obojętność.

Działaj, bo masz na to siły i rodzinę(coś pisałaś o tacie), nie mecz siebie i dziecka takim kimś.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Out here I'm judge, jury and executioner.

Edytowane przez Eluvtus
Czas edycji: 2013-12-09 o 14:33
Eluvtus jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 14:31   #148
malinka123108
Wtajemniczenie
 
Avatar malinka123108
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 409
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

ja tez w podobnej sytuaji.mama cale zycie pracuje na rodzine i ojca a on ma wszystko w d.... juz dawno mowilam jej zeby odeszla ale ona z tych swietych,ze niby w niebie bedzie jej dobrze za to,szkoda ze kosztem dzieci...nie popieram tego wogole i takiego bym kopnela w dupe az by sie nogami nakryl
__________________
w oczekiwaniu na corenke t.p 02.11.2019
malinka123108 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 15:07   #149
Mya1989
Zakorzenienie
 
Avatar Mya1989
 
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Dziwnów
Wiadomości: 4 968
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Dziewczyny współczuję takich sytuacji, czytając takie historie tylko dziękuję Bogu za moją rodzinę, za to jaka była

Ogarniam becikowe i formalności po porodzie
__________________
Samotna mama od 6.03. :/



Ulka
28.11.2013r.
55cm, 3180g
Mya1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-12-09, 15:14   #150
ola_k11
Zadomowienie
 
Avatar ola_k11
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 845
Dot.: Mamy z dziećmi dokazują, a dwupaki wyczekują . Mamy XI-XII cz. XIII

Domi radzis zebys odeszla jest latwo i to najprostrze wyjscie. Moim zdaniem o zwiazek nalezy walczyc. przede wszystkim rozmowa a w drugiej kolejnosci wyprowadzka wspolna i wynajecie czego nie po to zeby byc z dala.od.tesciowej tylko po to by zaczac ukladac zycie samemu. jesli sie uda to super.

ps. dziwi mnie tylko jedna rzecz. jestescie krotko po slubie i jeszcze powinna byc.sielanka i motyle...
ola_k11 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:11.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.