Czy ja zgwalcilem swoja dziewczyne?

[Nuova]

Napisane przez Arman

Dokładnie, piękna wypowiedz. Jestem tego zdania. Gwałt to gwałt potępiam takich buraków i kryminalistów. Ale po co kusić los, drogie panie?

Kusi los, bo położyła się z własnym facetem do łóżka po jakimś pijanym wieczorze? Serio?

[Arman]

Napisane przez jesienny_lisc

Wiesz co? To nie jest takie proste, że nie puścisz na potupaje i córka uratowana.
Pamiętam wywiad z wysokich obcasów, ze zgwałconą dziewczyną, studentką ASP. Wracała zimą z pracowni malarskiej, było już ciemno, ubrana w za duże ogrodniczki poplamione farbą i grubą, szeroką kurtkę, włosy poplamione, twarz nieumalowana. Szła przez normalne osiedle. A i tak zwyrol postanowił ją zgwałcić, grożąc nożem.

To wtedy jest tragedia, nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Ale niestety jak dziewczyna idzie nocą w najniebezpieczniejszą dzielnicę swojego miasta, i tam ją okradną, pobija czy zgwałcą, to wtedy jest sama troche winna, swojej lekkomyślności, i nieodpowiedzialności. Oczywiście sprawca powinien ponieśc konsekwencję swojego czynu

[jesienny_lisc]

Arman, po prostu Ty jesteś z tych, dla których gwałt, to tylko w niebezpiecznej dzielnicy, jak nieznajomy grozi nożem i zaciąga w krzaki. Dlatego się nie dogadamy.


Edit: Gdzie masz w mojej wypowiedzi napisane "najniebezpieczniejsz ą dzielnicę"? Jeśli dobrze pamiętam, to chodziło o warszawski Ursynów.

[emma8]

Napisane przez Arman

Nie przesadzaj, często stosunek seksualny, nie jest zaplanowany co do dnia i godziny, a odbywa się spontanicznie. I takie rozbieranie się do naga jej, i pozwolenie jemu rozebrać się, może dawać jakiś sygnał. Oczywiście tym razem to on ją rozebrał, ale wcześniej sama się robierała z miłą chęcią.

I nie, nie wszedłbym w nią bo jej NIE oznaczało by dla mnie gwałt, ale porównałbym to jak pójście nocą w niebezpieczną dzielnicę. Po co ryzykować?

Tylko zauważ to różnicę, że autor nie stosował żadnych podchodów żeby sprawdzić czy jej się "odwidziało", nie czekał na sygnał z jej strony dający zielone światło (rozebranie się do naga nim nie było, bo spanie nago mieli już wcześniej w zwyczaju a mimo tego dziewczyna mówiła że nie jest gotowa) a mimo tego facet wszedł w nią z zaskoczenia i dobrze wiedział że ona tego nie chciała. Na szczęście wiem że nie wszyscy faceci mają takie podejście jak Ty. Bo z tego wynika że dziewczyny które dopiero zaczynają swoją przygodę z seksem i uprawiają peeting, powinny nosić przy sobie gaz pieprzowy, bo to wydaje mi się jest większym bodźem dla faceta niż zwykłe leżenie obok siebie, więc tym bardziej mają prawo w nie wejść.

[tyene]

Panowie, którzy uważają, że rozebranie "prowadzi do seksu" powinni sobie wyobrazić taką sytuację. Zgadzają się i aktywnie dążą do seksu waginalnego z piękną, cudowną kobietą. Wtem ona nagle wkłada im 30 cm dildo do odbytu. Ale przecież to nic takiego, bo ZGODZILI się na seks.

Ludzie, zgoda na jedną czynność seksualną nie oznacza zgody na drugą. Można dobrowolnie uprawiać seks z jedną osobą, ale np. nie zgodzić się na seks oralny/analny i jeżeli ta osoba nas do tego zmusi, to tak, to jest gwałt. Można jednego dnia seksu chcieć, a drugiego nie. Przepraszam, ale to małżonkowie, jak się źle czują i na seks nie mają ochoty, mają do łóżka w specjalnym kostiumie przychodzić, żeby przypadkiem nie spać obok siebie swobodnie, bo to prowokacja?

Można mieć ochotę na petting, sam seks oralny albo na milion innych rzeczy, a nie mieć ochoty na seks waginalny. Bo nie, to nie jest OCZYWISTE, do czego to prowadzi. Zgoda na macanie cycuszków prowadzić może li i jedynie do macania cycuszków. A nie do innych rzeczy.

Nie przeczytałam wszystkich wypowiedzi, zaraz to zrobię, ale już wiem, co usłyszę...

Załamują mnie takie tematy na wizażu. Załamuje mnie to, że ludzie nie mogą pojąć, że naprawdę nie ma żadnych "blurred lines", a te wszystkie kwestie są naprawdę dość proste. Do czynności seksualnych, jakichkolwiek, potrzeba zgody. Brak zgody oznacza gwałt. Nie powiem, co myślę o gwałcicielach i o tym, jak można to zrobić drugiej osobie, bo by mnie z wizażu wywalono, chociaż, doprawdy, wulgarna jestem rzadko.

Autorze, mam nadzieję, że jesteś tępym trolliskiem.

[Arman]

Napisane przez Nuova

Kusi los, bo położyła się z własnym facetem do łóżka po jakimś pijanym wieczorze? Serio?

W pewnym sensie TAK. Spała z chłopakiem w jednym łóżku ktorego znała od kilku dni. Robierała się przed nim do naga SAMA (wczesniej) pozwalala rozebrac sie do naga także jemu. Dla mnie to są oczywiste przygotowania do seksu.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Napisane przez jesienny_lisc

Arman, po prostu Ty jesteś z tych, dla których gwałt, to tylko w niebezpiecznej dzielnicy, jak nieznajomy grozi nożem i zaciąga w krzaki. Dlatego się nie dogadamy.


Edit: Gdzie masz w mojej wypowiedzi napisane "najniebezpieczniejsz ą dzielnicę"? Jeśli dobrze pamiętam, to chodziło o warszawski Ursynów.

Właśnie nie. Dla mnie to już był gwałt autora na jego dziewczynie. Tylko dodałem, że także była prowokacja z jej strony (kuszenie). Która normalna dziewczyna która nie chce seksu, spi ze swoim chłopakiem nago i pozwala jemu także rozebrac sie do naga po kilku dniach znajomosci?

[vyenna]

Gwałt. I może na Ciebie donieść ktokolwiek, sam o tym piszesz na forum, wystarczyłoby Cię zlokalizować po IP, nie musi donosić kobieta, bo gwałt jest ścigany z urzędu przez prokuratora, od niej wymagano by złożenie zeznań. Więc jak któraś wizażanka ma ochotę iść teraz na policję i zaproponować, żeby panowie zerknęli na sprawę to droga wolna
Oczywiście, że Ty nie uważasz tego za gwałt, chyba 80-90% przypadków gwałtów jest uargumentowane "ale ona napewno chciała, co z tego, że powiedziała nie, wg mnie chciała" :P

[Nuova]

Napisane przez Arman

W pewnym sensie TAK. Spała z chłopakiem w jednym łóżku ktorego znała od kilku dni. Robierała się przed nim do naga SAMA (wczesniej) pozwalala rozebrac sie do naga także jemu. Dla mnie to są oczywiste przygotowania do seksu.

Czyli w sumie wychodzi, że facet to zwierzątko, które jak widzi gołą dupę to głupieje i robi się głuchy na "nie". Tylko skąd potem się biorą te męskie jęki, że chłop to też człowiek, że wcale nie myśli jednym i tak dalej? To się trochę nie wyklucza przypadkiem?

[tyene]

Napisane przez Arman

W pewnym sensie TAK. Spała z chłopakiem w jednym łóżku ktorego znała od kilku dni. Robierała się przed nim do naga SAMA (wczesniej) pozwalala rozebrac sie do naga także jemu. Dla mnie to są oczywiste przygotowania do seksu.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------



Właśnie nie. Dla mnie to już był gwałt autora na jego dziewczynie. Tylko dodałem, że także była prowokacja z jej strony (kuszenie). Która normalna dziewczyna która nie chce seksu, spi ze swoim chłopakiem nago i pozwala jemu także rozebrac sie do naga po kilku dniach znajomosci?

Jeżeli dla Ciebie to "oczywisty" wstęp do seksu, to ja wolałabym, by Cię ubezwłasnowolniono, bo jesteś po prostu niebezpieczny. Bo jak na ulicy zobaczyć półnagą kobietę, to nie pomyślisz, że może być jest z nią coś nie tak, że może potrzebuje pomocy, tylko pomyślisz, że rozchełstana koszulka zachęca Cię do seksu.

Przez DOKŁADNIE takich ludzi jak Ty gwałty są tak ogromnym problemem. I przez takich ludzi tak Ty wiemy, dlaczego np. osoby chore, borykające się z problemami są częstszymi ofiarami przemocy seksualnej. Bo dla Ciebie goły cyc jest jak czerwona płachta dla byka. Tylko Ty zwierzęciem nie jesteś (nie wiem, może nie zauważyłeś) i masz intelektualne zdolności do rozróżnienia i ZWERYFIKOWANIA tego, co znaczy odpowiedni sygnał.

Jak się to weryfikuje, bardzo prosto.

Np. można kogoś spytać "Tyene, masz ochotę na seks?" i usłyszeć "taaak", "pewnie", "och ach tak już teraz szybciej" albo zapytać "Tyene, masz ochotę na seks?" i usłyszeć "nie", "idź stąd", "boję się ciebie" albo "spierdalaj". Naprawdę weryfikowanie "moim zdaniem" jest dla ludzi proste w obrębie własnego gatunku. Ty nie masz zgadywać, czy to, że dziewczyna się do Ciebie przytula w bieliźnie to jej oznaka, że ma ochotę na seks. Ty masz się zapytać.

[emma8]

Napisane przez Arman

W pewnym sensie TAK. Spała z chłopakiem w jednym łóżku ktorego znała od kilku dni. Robierała się przed nim do naga SAMA (wczesniej) pozwalala rozebrac sie do naga także jemu. Dla mnie to są oczywiste przygotowania do seksu.

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------



Właśnie nie. Dla mnie to już był gwałt autora na jego dziewczynie. Tylko dodałem, że także była prowokacja z jej strony (kuszenie). Która normalna dziewczyna która nie chce seksu, spi ze swoim chłopakiem nago i pozwala jemu także rozebrac sie do naga po kilku dniach znajomosci?

Najwidoczniej dziewczyna nie miała wcześniej powodów żeby mu nie ufać. Czy gdyby stało się to po 3 miesiącach znajomości i w tym czasie nie spaliby nago, dopiero po tym okresie czasu zaczęli i zdarzyłaby się identyczna sytuacja wtedy też kusiłaby los? Naprawdę chcecie żebyśmy traktowali Was jak zwierzęta, którym trzeba zakładać kaganiec i nie możemy pokazać nawet kawałka gołego cycka, bo musimy liczyć się z gwałtem? Psychole na tym świecie byli i będą, nie trzeba zapuszczać się w ciemne uliczki, wystarczy mieć pecha i być w nieodpowiednim miejscu o nieodopowiedniej porze. Nie przypominam sobie żebym musiała związywać mojego faceta w nocy kiedy spaliśmy nago byleby mnie nie zgwałcił, albo tłumaczyć mu kilka razy że nie mam ochoty.

[Arman]

Napisane przez Nuova

Czyli w sumie wychodzi, że facet to zwierzątko, które jak widzi gołą dupę to głupieje i robi się głuchy na "nie". Tylko skąd potem się biorą te męskie jęki, że chłop to też człowiek, że wcale nie myśli jednym i tak dalej? To się trochę nie wyklucza przypadkiem?

Odpowiedz jest bardzo prosta. Facet to wzrokowiec. Prowokowanie/czyli niepotrzebne podniecanie faceta. Cieszę się, że trafiałem na dziewczyny które wiedziały jak postąpić, gdy nie miały ochoty na seks/nie były jeszcze gotowe to nie sciągały majtek. Nic fajnego jest nakręcać sie swoją dziewczyną potem ona mówi NIE i leciec do łazienki sie masturbować. Już lepiej niech dziewczyna zachowuję się przyzwoicie, jak nie ma chęci pójśc krok dalej.

[Revue]

Rozumiem, że żona, która nie ma akurat ochoty na seks, powinna zrezygnować ze spania we własnym łóżku i zabarykadować się na noc w łazience?

Ludzie, no litości. Jeżeli kobieta ma ochotę na określone zachowanie seksualne i nic więcej, to facet choćby mu krew z mózgu odpływała, NIE MA PRAWA posunąć się dalej i KROPKA. RÓWNIEŻ facet, z którym jest się w związku, a wręcz przede wszystkim.

Sytuacja przytoczona przez Tyene idealnie obrazuje problem. Dziewczyna miała ochotę się poprzytulać nago i nic więcej = wg niektórych pokazywała, że jest gotowa na coś więcej mimo, że jej słowa temu zaprzeczały. W takim razie jeżeli facet w trakcie seksu odpowie partnerce, że nie ma ochoty na rozszerzenie stosunku o dildo w jego tyłku, nie powinien mieć pretensji jeżeli mu partnerka to dildo z zaskoczenia jednak zaaplikuje, w końcu na seks się zgodził, nie?

[emma8]

Napisane przez Arman

Odpowiedz jest bardzo prosta. Facet to wzrokowiec. Prowokowanie/czyli niepotrzebne podniecanie faceta. Cieszę się, że trafiałem na dziewczyny które wiedziały jak postąpić, gdy nie miały ochoty na seks/nie były jeszcze gotowe to nie sciągały majtek. Nic fajnego jest nakręcać sie swoją dziewczyną potem ona mówi NIE i leciec do łazienki sie masturbować. Już lepiej niech dziewczyna zachowuję się przyzwoicie, jak nie ma chęci pójśc krok dalej.

To raczej one powinny się cieszyć że wolą spać w bieliźnie niż nago. Albo miały instynkt samozachowawczy.

[Leszy]

Napisane przez Arman

Odpowiedz jest bardzo prosta. Facet to wzrokowiec. Prowokowanie/czyli niepotrzebne podniecanie faceta. Cieszę się, że trafiałem na dziewczyny które wiedziały jak postąpić, gdy nie miały ochoty na seks/nie były jeszcze gotowe to nie sciągały majtek. Nic fajnego jest nakręcać sie swoją dziewczyną potem ona mówi NIE i leciec do łazienki sie masturbować. Już lepiej niech dziewczyna zachowuję się przyzwoicie, jak nie ma chęci pójśc krok dalej.

Gówno prawda. Wzrokowiec to przede wszystkim termin o uczących się wzrokowo. Facet owszem, lubi popatrzeć na nagie ciało swojej kobiety, ale nie przyrównuj np. mnie do Ciebie, wielkiego, nie kojarzącego zbytnio, chodzącego penisa. Bo najwyraźniej tym organem myślisz, tak jak autor.

Napisane przez emma8

To raczej one powinny się cieszyć że wolą spać w bieliźnie niż nago. Albo miały instynkt samozachowawczy.

Przynajmniej kilka ofiar gwałtu mniej.

[tyene]

Napisane przez Arman

Odpowiedz jest bardzo prosta. Facet to wzrokowiec. Prowokowanie/czyli niepotrzebne podniecanie faceta. Cieszę się, że trafiałem na dziewczyny które wiedziały jak postąpić, gdy nie miały ochoty na seks/nie były jeszcze gotowe to nie sciągały majtek. Nic fajnego jest nakręcać sie swoją dziewczyną potem ona mówi NIE i leciec do łazienki sie masturbować. Już lepiej niech dziewczyna zachowuję się przyzwoicie, jak nie ma chęci pójśc krok dalej.

Nie chcę być niemiła, ale nie jesteś zbyt inteligentny. Nie, facet to niekoniecznie wzrokowiec, to po pierwsze. Po drugie, na Boga, czemuż to uznaję się, że definicją słowa "wzrokowiec" jest reagowanie podnieceniem na widoki, a nie, do psiej nędzy, preferowana modalność sensoryczna? Błagam, jak chcesz się określić jako wzrokowca to porozmawiajmy o Twoich technikach zapamiętywania czy uczenia się czy gromadzenia wiedzy, a nie, do psiej nędzy, o tym czy Ci staje na widok nagiej kobiety. Myślenie, że dziewczyna ma się zachowywać "przyzwoicie", żeby się nie "rozochocić" jest paranoją. Jeżeli masz z tym problem, to powiedz "kochanie, nie chcę być za bardzo podniecony, kiedy nic z tego nie będzie, zwolnijmy/ubierz się/zróbmy coś innego". To jest jakieś trudne, skomplikowane?

[Nuova]

Napisane przez Arman

Odpowiedz jest bardzo prosta. Facet to wzrokowiec. Prowokowanie/czyli niepotrzebne podniecanie faceta. Cieszę się, że trafiałem na dziewczyny które wiedziały jak postąpić, gdy nie miały ochoty na seks/nie były jeszcze gotowe to nie sciągały majtek. Nic fajnego jest nakręcać sie swoją dziewczyną potem ona mówi NIE i leciec do łazienki sie masturbować. Już lepiej niech dziewczyna zachowuję się przyzwoicie, jak nie ma chęci pójśc krok dalej.

Czyli jak widzisz nagą kobietę to musisz ją przelecieć? Jak jesteś podniecony to musisz odbyć stosunek, nawet kosztem czyjegoś nieszczęścia? Co za obrzydliwe tłumaczenie. Całe szczęście jestem z w związku z prawdziwym facetem, a nie niewyżytym dzieckiem, masakra. I Wy się uważacie za mężczyzn?

Leszy, dzięki za Twojego posta, przywracasz wiarę w pleć męską

[vyenna]

Najbardziej przerażające jest w tym wątku, że większość kobiet ma jasne zdanie co do tematyki wątku - nie znaczy nie, gwałt to gwałt - z kolei większość mężczyzn "wie lepiej" i dają przyzwolenie na gwałt "jeżeli coś" - jeżeli kobieta się rozbiera, to można. Jeżeli kobieta zdejmuje majtki to można. Jeżeli wsadzę jej tylko na chwilę, to można. Można kobietę zgwałcić, bo to pewnie mała szkodliwość społeczna będzie. CO Z TEGO, ŻE MÓWI, ŻE NIE CHCE. Przeraża mnie męskie podejście do tej sprawy, przeraża mnie, ze się panom tłumaczy, poddaje wyobraźni obrazy o dildo w odbycie, porównuje - to zupełnie nie trafia. Przy takim zachowaniu mężczyzn i takiej filozofii aż strach myśleć, że tak łatwo jest gwałt im usprawiedliwić - a gwałtu się usprawiedliwić nie da.

[beznadziejny123]

Oczywiście, to co zrobił autor uważam za złe ale właśnie rozgraniczenie dwóch gwałtów, leżenia z blisko poznaną dziewczyną nago a napadnięciem na kogoś z nocy w parku jest bardzo zasadne. Bo 1 sprawa powinna zakończyć się poważną rozmową i obietnicą, że to był ostatni raz a druga powinna skończyć się na policji. Jeśli dla kogoś "gwałt to gwałt" popełnia błąd moim zdaniem.

[Arman]

Napisane przez tyene

Jeżeli dla Ciebie to "oczywisty" wstęp do seksu, to ja wolałabym, by Cię ubezwłasnowolniono, bo jesteś po prostu niebezpieczny. Bo jak na ulicy zobaczyć półnagą kobietę, to nie pomyślisz, że może być jest z nią coś nie tak, że może potrzebuje pomocy, tylko pomyślisz, że rozchełstana koszulka zachęca Cię do seksu.

Przez DOKŁADNIE takich ludzi jak Ty gwałty są tak ogromnym problemem. I przez takich ludzi tak Ty wiemy, dlaczego np. osoby chore, borykające się z problemami są częstszymi ofiarami przemocy seksualnej. Bo dla Ciebie goły cyc jest jak czerwona płachta dla byka. Tylko Ty zwierzęciem nie jesteś (nie wiem, może nie zauważyłeś) i masz intelektualne zdolności do rozróżnienia i ZWERYFIKOWANIA tego, co znaczy odpowiedni sygnał.

Jak się to weryfikuje, bardzo prosto.

Np. można kogoś spytać "Tyene, masz ochotę na seks?" i usłyszeć "taaak", "pewnie", "och ach tak już teraz szybciej" albo zapytać "Tyene, masz ochotę na seks?" i usłyszeć "nie", "idź stąd", "boję się ciebie" albo "spierdalaj". Naprawdę weryfikowanie "moim zdaniem" jest dla ludzi proste w obrębie własnego gatunku. Ty nie masz zgadywać, czy to, że dziewczyna się do Ciebie przytula w bieliźnie to jej oznaka, że ma ochotę na seks. Ty masz się zapytać.

Przesadzasz. Powiem ci więcej, tak dziewczyny kuszą, najbardziej latem obcisłe szorty, krótkie koszulki odsłaniające pępek, opalony brzuch, itd. Facet jako wzrokowiec naprawdę tym się nakręca. Ale właśnie nie jesteśmy zwierzętami, jeśli już się tym nakręcimy i nie mamy wlasnej dziewczyn z którą możemy zrealizować swoje potrzeby seksualne do to tego służ masturbacja, jako idealne rozwiązanie. Nikt nie wymaga od dziewczyn aby chodziły z burce i habicie. Ale jak dziewczyna autora lata przed nim na golasa, a on pewnie leży obok niej w łóżku ze wzwodem, to sorry, ale to nie potrzebne prowokowanie według mnie. Oczywiście normalny po takim czymś ulży sobie sam, zbok zgwałci. Ale czy jest sens ryzykować?

[beznadziejny123]

Napisane przez beznadziejny123

Oczywiście, to co zrobił autor uważam za złe ale właśnie rozgraniczenie dwóch gwałtów, leżenia z blisko poznaną dziewczyną nago a napadnięciem na kogoś z nocy w parku jest bardzo zasadne. Bo 1 sprawa powinna zakończyć się poważną rozmową i obietnicą, że to był ostatni raz a druga powinna skończyć się na policji. Jeśli dla kogoś "gwałt to gwałt" popełnia błąd moim zdaniem.

Napisane przez vyenna

Najbardziej przerażające jest w tym wątku, że większość kobiet ma jasne zdanie co do tematyki wątku - nie znaczy nie, gwałt to gwałt - z kolei większość mężczyzn "wie lepiej" i dają przyzwolenie na gwałt "jeżeli coś" - jeżeli kobieta się rozbiera, to można. Jeżeli kobieta zdejmuje majtki to można. Jeżeli wsadzę jej tylko na chwilę, to można. Można kobietę zgwałcić, bo to pewnie mała szkodliwość społeczna będzie. CO Z TEGO, ŻE MÓWI, ŻE NIE CHCE. Przeraża mnie męskie podejście do tej sprawy, przeraża mnie, ze się panom tłumaczy, poddaje wyobraźni obrazy o dildo w odbycie, porównuje - to zupełnie nie trafia. Przy takim zachowaniu mężczyzn i takiej filozofii aż strach myśleć, że tak łatwo jest gwałt im usprawiedliwić - a gwałtu się usprawiedliwić nie da.

Zgadzam się z tobą, przykład z dildem pozwolił mi sobie lepiej wyobrazić co czuje dana osoba. Ale nie zmiena faktu, że poważnie bym porozmawiał z dziewczyną, że to był ostatni raz jak mi tak robi albo się rozstaniemy a nie robił z niej psychopatkę albo szedł na policję.

A różnica między zdaniem kobiet a mężczyzn będzie zawsze bo mamy inne mózgi i po prostu się nie zrozumiemy bo czujemy co innego.

[Revue]

Napisane przez Leszy

Gówno prawda. Wzrokowiec to przede wszystkim termin o uczących się wzrokowo. Facet owszem, lubi popatrzeć na nagie ciało swojej kobiety, ale nie przyrównuj np. mnie do Ciebie, wielkiego, nie kojarzącego zbytnio, chodzącego penisa. Bo najwyraźniej tym organem myślisz, tak jak autor.

Cieszę się, że taką wypowiedź tu czytam Bo takich mężczyzn jak ty jest więcej, mam nadzieję, że większość

I cieszę się, że mój facet nie jest zezwierzęconym prostakiem i nawet jeżeli już w trakcie widzi, albo ja mu mówię, że coś jest nie tak, to się martwi, pyta czy przerywamy, co się dzieje, jak mi pomóc, a nie mówi "sorry lala, ale sama sobie jesteś winna, jak już zacząłem to skończę".

[tyene]

Serio, porozmawiałbyś z dziewczyną po radosnej wizycie z krwawiącym odbytem w szpitalu, bo radośnie zgwałciła Cię tam dildo? "Kochanie, ale obiecaj, że to ostatni raz, mam cały obtarty, poraniony odbyt, wszystko mnie boli, czuję się upokorzony, ale co tam, tylko nie róļ tego więcej, proszę, a tak w ogóle to moja wina, kusiłem cię moją pupą, co mogę zrobić, by to się nie powtórzyło?"

<facepalm>

[Fleur_D]

Napisane przez vyenna

Najbardziej przerażające jest w tym wątku, że większość kobiet ma jasne zdanie co do tematyki wątku - nie znaczy nie, gwałt to gwałt - z kolei większość mężczyzn "wie lepiej" i dają przyzwolenie na gwałt "jeżeli coś" - jeżeli kobieta się rozbiera, to można. Jeżeli kobieta zdejmuje majtki to można. Jeżeli wsadzę jej tylko na chwilę, to można. Można kobietę zgwałcić, bo to pewnie mała szkodliwość społeczna będzie. CO Z TEGO, ŻE MÓWI, ŻE NIE CHCE. Przeraża mnie męskie podejście do tej sprawy, przeraża mnie, ze się panom tłumaczy, poddaje wyobraźni obrazy o dildo w odbycie, porównuje - to zupełnie nie trafia. Przy takim zachowaniu mężczyzn i takiej filozofii aż strach myśleć, że tak łatwo jest gwałt im usprawiedliwić - a gwałtu się usprawiedliwić nie da.

Weź pod uwagę, że rzadko który mężczyzna na tym forum jest normalny. Większość to trolle, reszta frustraci, gdzieś się trafi rodzynek, ale to rzadkość niestety.

[Arman]

Napisane przez Nuova

Czyli jak widzisz nagą kobietę to musisz ją przelecieć? Jak jesteś podniecony to musisz odbyć stosunek, nawet kosztem czyjegoś nieszczęścia? Co za obrzydliwe tłumaczenie. Całe szczęście jestem z w związku z prawdziwym facetem, a nie niewyżytym dzieckiem, masakra. I Wy się uważacie za mężczyzn?

Leszy, dzięki za Twojego posta, przywracasz wiarę w pleć męską

Co innego zobaczyć nagą dziewczynę, a co innego mieć ją nago przy sobie godzinami. Chyba tylko ktoś chory by się nie "napalił". Czy to takie trudne do zrozumienia.

[tyene]

Napisane przez beznadziejny123

A różnica między zdaniem kobiet a mężczyzn będzie zawsze bo mamy inne mózgi i po prostu się nie zrozumiemy bo czujemy co innego.

<facepalm>

Każdy z nas jako jednostka ma inny mózg i jednostkowe różnice są wyraźniejsze niż te pomiędzy płciami, to raz.

Dwa, że mój TŻ napisałby dokładnie to samo, co ja w tym momencie. Jakoś nie ma najmniejszego minimalnego problemu ze zrozumieniem tego, czym jest przemoc seksualna. Proszę, nie obrażaj mężczyzn sugerując im brak empatii, inteligencji i narzędzi poznawczych i robiąc z nich zwierzęta mniej inteligentna od psa.

[Bananalama]

Leszy, faceta z takim podejściem jak Twoje, życzyłabym każdej kobiecie

Spałam nago z moim facetem, bo lubię tak spać. Powiedziałam "nie", gdy próbował pieszczot, więc poszliśmy spać. Według mnie właśnie tak zachowuje się prawdziwy mężczyzna.

[tyene]

Napisane przez Arman

Co innego zobaczyć nagą dziewczynę, a co innego mieć ją nago przy sobie godzinami. Chyba tylko ktoś chory by się nie "napalił". Czy to takie trudne do zrozumienia.

Ale czy ktoś ma pretensje o to, że facet dostaje erekcji?

Nie.

Erekcja i podniecenie to reakcja na bodźce. Niekontrolowana.

Działanie seksualne i inne, w tym przemoc, to wybór.

Widzisz różnicę, czy nadal nie?

[Revue]

Napisane przez tyene

Ale czy ktoś ma pretensje o to, że facet dostaje erekcji?

Nie.

Erekcja i podniecenie to reakcja na bodźce. Niekontrolowana.

Działanie seksualne i inne, w tym przemoc, to wybór.

Widzisz różnicę, czy nadal nie?

Widocznie niektórzy traktują erekcję już jako wyższą konieczność niestety

[_ema_]

Ale o czym my w ogóle gadamy?
Nie od dziś wiadomo, że winę za gwałt zawsze ponosi kobieta, bo widocznie była dziwką i ośmieliła się pokazać kostki.
Tak samo jak winę za pedofilię ponoszą dzieci, które szukają miłości.
A Wasze bezsensowne dyskusje prawdy nie zmienią. Wszyscy wiemy, czyja wina.

[rembertowa]

Napisane przez Arman

Przesadzasz. Powiem ci więcej, tak dziewczyny kuszą, najbardziej latem obcisłe szorty, krótkie koszulki odsłaniające pępek, opalony brzuch, itd. Facet jako wzrokowiec naprawdę tym się nakręca. Ale właśnie nie jesteśmy zwierzętami, jeśli już się tym nakręcimy i nie mamy wlasnej dziewczyn z którą możemy zrealizować swoje potrzeby seksualne do to tego służ masturbacja, jako idealne rozwiązanie. Nikt nie wymaga od dziewczyn aby chodziły z burce i habicie. Ale jak dziewczyna autora lata przed nim na golasa, a on pewnie leży obok niej w łóżku ze wzwodem, to sorry, ale to nie potrzebne prowokowanie według mnie. Oczywiście normalny po takim czymś ulży sobie sam, zbok zgwałci. Ale czy jest sens ryzykować?

to pytanie oczywiście tyczy ryzykowania przez dziewczynę, na którą przenosi się odpowiedzialność za reakcje faceta. Co oczywiście jest brednią, bo gwałty zdarzają się nie jedynie w kulturze Zachodu, w której ubiory bywają swobodne, ale także tam, gdzie wymaga się od kobiety zakrycia całego ciała.

A tymczasem, powinno tyczyć zboka. W świecie, w którym odpowiedzialność za swoje czyny ponosi gwałciciel, to pytanie powinno brzmieć: ale czy jest sens ryzykować infamię, ostracyzm, długoletnie więzienie, brud w papierach i bycie wytykanym palcem do końca życia? Wtedy znakomita większość zboków jednak wolałaby zrobić spacer do łazienki. Ta wizja jednak nie wszystkim jest w smak - bo przecież te wszystkie zasady ostrożności, o których tu mowa, przyzwoitości, czy czego tam jeszcze, to sposoby na kontrolowanie kobiety i jej seksualności, która ma być w pełni podporządkowana mężczyznie. Stąd ta cała obrona gwałcicieli w wątasku.