Głupie/ złe zachowania weselnych usługodawców. Na co uważać

[cornflower_girl]

Napisane przez Anoula

bo to nie był kamerzysta tylko właśnie kamerun...

Kamerun, zgadzam się. A ta historia może uświadomić, że ubiór wcale nie dodaje +100% do umiejętności, ani też że stosowny do wesela ubiór sprawi, że goście będą się lepiej czuli.

namisek1990 Z uchem na fotce - reklamuj. Wygląda mi to na błąd w obróbce, pani fotograf powinna mieć pliki źródłowe, to to naprawi.

Zgadzam się, że 2 miesiące w przypadku fotografa to standard. Obróbka zdjęć trwa, tym bardziej jeśli dostajesz ich więcej niż 200.

[bardorja]

To że chciałabym żeby założyli garnitur nie znaczy że oceniam ich tylko po tym. są to ludzie których 'znam' z innych wesel wiem jak pracują i jakie są efekty ich pracy a to że ubiora się w garnitur jest dla nich dodatkowym plusem.

[201701300922]

Napisane przez Anoula

bo to nie był kamerzysta tylko właśnie kamerun...

A kim jest kamerun?

[namisek1990]

Nie chciałam żadnych przeróbek zdjęć tylko takie jakie napstryka. dlatego złościłam się, że to tyle trwało... Poza tym to unikanie kontaktu... niestety więcej jest zdjęć, które reklamuję... Gdyby od razu zastrzegła 2 miesiące a nawet 3- spoko nie ma problemu. Jeżeli mówi do miesiąca potem jeszcze raz potwierdza, że do końca tygodnia a słowa nie dotrzymuje to coś tu nie tak.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Dysia1990

A kim jest kamerun?

No właśnie, bo te nie wiem.

[Anoula]

Napisane przez Dysia1990

A kim jest kamerun?

To w środowisku foto jest określenie na takiego kamerującego niby to profesjonalnie, ale jednak taki co to bardziej przeszkadza niż pożytku przynosi, a efektem jego pracy jest kilkugodzinny film z animacjami rodem z lat 90.

Wysyłane z mojego MT11i za pomocą Tapatalk 2

[GrumpyCat]

Napisane przez czarna_kawa80

Szczerze nigdy nie widziałam profesjonalnego fotografa w garniaku, strój ma być schludny Nie rzucający się w oczy i odpowieni, ale nie garnitur na Boga, oni nie porzychodza na imprezę tylko do pracy

Ja też nie Nasz był w ciemnych dżinsach, pantoflach i białej koszulce polo W sumie to nawet dziwnie żeby był w garniaku i krawacie

[KrwawaMary86]

Mnie do szału doprowadził nasz parafialny organista. Koleś strasznie fałszuje i nikt go nie chce na ślub brać więc płaci się mu żeby nie śpiewał. Moja teściowa załatwiła super zespół do kościoła a ja zapłaciłam mojemu organiście żeby nawet nie przychodził. Zresztą ten zespół (grali na gitarze i skrzypcach) chciał obstawiać całą mszę i żeby nasz organista się nie kręcił. Niestety przed ślubem jak wiadomo stres i w dodatku małe zamieszanie, bo przed naszym ślubem był inny, więc nie sprawdziłam jak się sprawy mają na chórze. Jakie było moje zdziwienie i wnerwienie gdy okazało się, że organista przyszedł i wcinał się zespołowi. Niestety ja już stałam pod ołtarzem i nie mogłam nic zrobić - dorwać go i wywalić.

[piankowa]

Nie wiem gdzie to zamieścić, ale... wczoraj przeglądając losowe filmiki na yt trafiłam na to,

https://www.youtube.com/watch?v=xmWEeI7aTMI

nie obejrzałam do końca, ale nie mam pojęcia kto może chcieć się tak "bawić", i współczuję parze młodej.. raz, że moim zdaniem kobieta z zespołu nie powinna tak się zachowywać, dwa, goście którzy na to przystają...

[AdaWalcz]

Napisane przez cornflower_girl

Kamerun, zgadzam się. A ta historia może uświadomić, że ubiór wcale nie dodaje +100% do umiejętności, ani też że stosowny do wesela ubiór sprawi, że goście będą się lepiej czuli.

namisek1990 Z uchem na fotce - reklamuj. Wygląda mi to na błąd w obróbce, pani fotograf powinna mieć pliki źródłowe, to to naprawi.

Zgadzam się, że 2 miesiące w przypadku fotografa to standard. Obróbka zdjęć trwa, tym bardziej jeśli dostajesz ich więcej niż 200.

My jeszcze nie mamy zdjęć i nagrania, mieliśmy miesiąc po weselu sesję w plenerze w czerwcu tego roku i jeszcze około miesiąca poczekamy, a już nie mogę się doczekać

[Katapulta]

Co do fotografów - Na weselu, na którym byłam świadkową, pani fotograf wygoniła Młodych i nas na sesję na terenie sali. Wieczór był parny, wokół jakieś oczka wodne, wodospady - raj dla komarów. Młoda już nie wytrzymywała, tak ją gryzły, minę miała jakby chciała kogoś zabić. Pani fotograf nic sobie z tego nie robiła, kazała nam odganiać komary od siebie między ujęciami i targała nas od jednej "uroczej" miejscówki do drugiej. Po którymś z kolei "jeszcze tylko jedno zdjęcie" Młoda nie wytrzymała i powiedziała dość. W odpowiedzi usłyszala " no cóż, skoro wam na zdjęciach nie zależy..."

Sesja w plenerze była ustalona na inny termin, więc nie wiem skąd taka odzywka. Kiedy wróciłyśmy do budynku objawił nam się przykry widok Młodej pokąsanej tak intensywnie, że chyba już zachodziła jakaś reakcja alergiczna. Poszły w ruch wapno, maść na pogryzienia a i tak do końca zabawy cała była w różowych, większych niż normalne, plamach.

[GrumpyCat]

Napisane przez Katapulta

Co do fotografów - Na weselu, na którym byłam świadkową, pani fotograf wygoniła Młodych i nas na sesję na terenie sali. Wieczór był parny, wokół jakieś oczka wodne, wodospady - raj dla komarów. Młoda już nie wytrzymywała, tak ją gryzły, minę miała jakby chciała kogoś zabić. Pani fotograf nic sobie z tego nie robiła, kazała nam odganiać komary od siebie między ujęciami i targała nas od jednej "uroczej" miejscówki do drugiej. Po którymś z kolei "jeszcze tylko jedno zdjęcie" Młoda nie wytrzymała i powiedziała dość. W odpowiedzi usłyszala " no cóż, skoro wam na zdjęciach nie zależy..."

Sesja w plenerze była ustalona na inny termin, więc nie wiem skąd taka odzywka. Kiedy wróciłyśmy do budynku objawił nam się przykry widok Młodej pokąsanej tak intensywnie, że chyba już zachodziła jakaś reakcja alergiczna. Poszły w ruch wapno, maść na pogryzienia a i tak do końca zabawy cała była w różowych, większych niż normalne, plamach.

To chyba nie są małe dzieci? Od razu trzeba było się postawić a nie dawać się "ganiać"

[Katapulta]

Napisane przez GrumpyCat

To chyba nie są małe dzieci? Od razu trzeba było się postawić a nie dawać się "ganiać"

Zgodzę się. Dziećmi nie są. Było powiedziane, że ta sesja będzie krótka. I na taką się zgodzili. Zdenerwowanie rosło stopniowo podsycane obietnicami pani fotograf " jeszcze tylko jedno, tu jeszcze jest ladnie". Nie wnikałam, Młodzi mieli taką tolerancję a nie inną, w końcu powiedzieli dość. Moim zdaniem komentarz tej pani był nie na miejscu. Zwłaszcza, że przecież nie jest ślepa i widziała jak to wygląda. Tyle

[_Matilde_]

Moja przyjaciółka miała problem z zespołem muzycznym, bo rano w dniu wesela zadzwonili, i powiedzieli, że ich nie będzie bo umówili się pomyłkowo na ten sam dzień na dwie imprezy i przyślą inny zespół w zamian. Para młoda zamiast się stresować już jedynie ślubem, miała nerwówkę z orkiestrą. Ostatecznie grali ci, którzy mieli grać, ale sytuacja niedopuszczalna

[cornflower_girl]

Katapulta Wydaje mi się, że wiele osób fotografujących ma ciśnienie na niestandardowe/ ładne zdjęcia do portfolio i często przez to młoda para schodzi na dalszy plan.
Nawet jeśli wcześniej umawiali się na sesję na zewnątrz, mogli zmienić zdanie w trakcie i nic pani fotograf do tego.

A propos tego parcia na portfolio: u nas było tak, że konsultowaliśmy z fotografem miejsce na plener - proponowaliśmy zdjęcia w pobliskiej puszczy. Foto pokręcił nosem (bo tu nic ciekawego nie ma), dał swoje dwie propozycje (a bo wcześniej to już wszędzie zdjęcia robił i nie chce powtarzać). Zgodziliśmy się. Co do sesji mamy mieszane uczucia, bo dostaliśmy 2 zdjęcia wybitne, jest okolo 30 dobrych i reszta od mocno średnich do kiepskich. Podejrzewam, że jakby się zgodził na zdjęcia w okolicznościach przyrody, podobałyby nam się bardziej, bo uwaga byłaby na nas, a nie na architekturze. Ale liczą się te wybitne zdjęcia, bo chwalone. Trochę zdziwiliśmy się, jak kilka tygodni po naszej sesji, zamieścił plener innej pary w tej puszczy. Czyli jednak się dało.

[_Matilde_]

Napisane przez asiulek8

To jest nic, u mnie się płaci za "nie śpiewanie" organisty. Tzn. on strasznie wyje, no na potęgę, a jak chcesz kogoś innego już do śpiewania to tzw. panu Kaziowi też trzeba zapłacić i to nie mało bo 300 zł (tyle samo bierze za "śpiewanie").

U nas też, jak był poprzedni organista, tak było. Moja siostra brała ślub, i miał na nim śpiewać nasz wujek, który też był organistą, tylko na innej parafii. On to zrobił w ramach prezentu ślubnego, ale prawowitemu parafialnemu organiście trzeba było zapłacić tak czy inaczej

[Vivienne]

Napisane przez cornflower_girl

Katapulta Wydaje mi się, że wiele osób fotografujących ma ciśnienie na niestandardowe/ ładne zdjęcia do (...) Podejrzewam, że jakby się zgodził na zdjęcia w okolicznościach przyrody, podobałyby nam się bardziej, bo uwaga byłaby na nas, a nie na architekturze. Ale liczą się te wybitne zdjęcia, bo chwalone.

O własnie, ostatnio mam wrażenie, że jest wysyp takich zdjęć. Czyli państwo młodzi jak mróweczki, widac ich zarys, a w tle budowla, wieża w pizie, morskie oko, kościół/whatever. Czyli artystycznie, ale bez skupienia się na młodych, na ujęciu ich emocji, twarzy. Wiadomo, że zdjecia szczegółow, detali, otocznia też są fajne, ale nie w nadmiarze.... ja bym skreśliła takiego fotografa, który skupia się tylko na takim przekazie.

[cornflower_girl]

Napisane przez Vivienne

O własnie, ostatnio mam wrażenie, że jest wysyp takich zdjęć. Czyli państwo młodzi jak mróweczki, widac ich zarys, a w tle budowla, wieża w pizie, morskie oko, kościół/whatever. Czyli artystycznie, ale bez skupienia się na młodych, na ujęciu ich emocji, twarzy. Wiadomo, że zdjecia szczegółow, detali, otocznia też są fajne, ale nie w nadmiarze.... ja bym skreśliła takiego fotografa, który skupia się tylko na takim przekazie.

Dobry fotograf zrobi ujęcia i z ciekawą scenerią, i takie ze skupieniem się na młodych. Inna sprawa, że fotografia przy architekturze jest niestety trudna, bo czasami albo za bardzo skupi się uwagę na obiekcie, albo młodzi są przedstawieni groteskowo.

A propos wyjazdowych plenerów, to spotkałam się ze stawianiem sprawy jasno przez fotografa - krajowy plener jest możliwy, ale to tylko 2h i to w obrębie x kilometrów od miasta Y, ale jak zagraniczny, płacicie tyle samo co krajowy (plus koszty samolotu, zakwaterowania -ale co to za problem, to taka tanioszka), ale zdjęć dostaniecie więcej i nie ma sztywnych ograniczeń czasowych

Też bym skreśliła, gdybyśmy wiedzieli. Mądry Polak po szkodzie

[lapida]

Jeśli podczas spotkania, na którym podpisujecie umowę z orkiestr/DJ, członkowie tejże zaczynają opowiadać smaczki z innych wesel, np 'tamta i tamta (po imieniu i nazwisku) miała okropną suknię ślubną" albo o gościach, ktorych nakryli gdzieś w "krzaczkach" na małym co nie co, albo o tym, która z panien młodych była w stanie błogosławionym, albo którzy rodzice sobie dali po mordzie.. to zastanówcie się, bo i z waszego wesela na pewno będą jakieś "smaczki", które będą chętnie rozpowiadać.

(każda się łudzi, że nie, ale niezbyt miło jest wysłuchiwać, że podczas zabawy tej i tej było widać całe majtki, albo inne sytuacje, które nie są od nas zalezne, a które zleceniobiorcy, jesli coś zauważą, powinni zostawić dla siebie)

[kimiriko89]

W zeszłym roku byłam na weselu, gdzie zespól delikatnie mówiąc się nie popisał. Młodzi zamożni, na weselu nie oszczędzali. Dobry hotel, dobra wódka. Zespół wybrali za niemała sumkę ale ponoć świetny, zdobył jakieś nagrody, wokalista genialny, oh i ah. Tydzień przed ślubem dowiedzieli się, ze w 4 osobowym składzie zmieniły się 3 osoby. W tym wokalista został zastąpiony przez jakaś panią. Młodzi źli jak diabli ale w tak krótkim czasie nic się zrobić nie da. Na weselu okazało się, że o ile muzycy dawali rade to pani wokalista już średnio. Szczytem było wykonanie Bałkanicy. Po nim któryś z gości nie wytrzymał, podszedł do zespołu, dał im swój telefon by zgrali sobie mp3 z tą piosenką i puścili. Były też problemy bo zespół robił sobie długie przerwy - młodzi musieli ich trochę pogonić. Kolejną kwestią były zabawy. Po oczepinach zrobili słownie JEDNĄ - skończyły się im pomysły wena, czy chęci. tego nie wiem. Na to świadek nie wytrzymał wziął mikrofon i poprowadził zabawy, orkiestra przygrywała do nich w tle.

Podziwiam PM bo mimo, że na pewno byli mocno zdenerwowani tą cała sytuacją nie dawali zbytnio tego po sobie poznać. Ja bym chyba kogoś rozszarpała Mimo tych niedogodności impreza trwała do 5.

[asiulek8]

My już po i też trochę się namieszało...

Zaczęło się od zespołu. Umowę podpisaliśmy z dziewczyną która podobno rządzi ekipą. Tydzień przed ślubem odezwał się do nas facet, że będzie prowadził wesele. Ok, sobie pomyślałam. Mpże w zastępstwie bo w miedzyczasie dziewczyna urodziła dziecko. My wchodzimy na salę, a tu całkiem inna ekipa. Już się we mnie zagotowało od początku. Pomijam, że wszystko, cały scenariusz wesela był ustalony, a on nas w trakcie woła i pyta jakie chcemy zabawy na oczepinach... no i głos dziewczyny śpiewającej nie umywał się do tej co urodziła. Pomijam jej strój jak z jakiegoś porno westernu...

A teraz mamy przejścia z kamerzystą. 4,5 miesiąca po ślubie a filmu ani widu ani słychu. Na pytania "kiedy będzie" chamskie odzywki w stylu "jak będzie to będzie", "zarobiony jestem", "odposywałem już na tego maila". Jesteśmy już na tyle wkurzeni na niego, że na pewno nie zapłacimy całości za to chamstwo.

[yazid]

Ja bym sugerował uważać na takie "kfiatki" w umowach jak odpowiedzialność Par Młodych za zniszczenie sprzętu foto, video czy też zniszczenia na sali.
W większości przypadków nic się nie dzieje, ale jak już się stanie, to jest za późno.

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez asiulek8

My już po i też trochę się namieszało...

Zaczęło się od zespołu. Umowę podpisaliśmy z dziewczyną która podobno rządzi ekipą. Tydzień przed ślubem odezwał się do nas facet, że będzie prowadził wesele. Ok, sobie pomyślałam. Mpże w zastępstwie bo w miedzyczasie dziewczyna urodziła dziecko. My wchodzimy na salę, a tu całkiem inna ekipa. Już się we mnie zagotowało od początku. Pomijam, że wszystko, cały scenariusz wesela był ustalony, a on nas w trakcie woła i pyta jakie chcemy zabawy na oczepinach... no i głos dziewczyny śpiewającej nie umywał się do tej co urodziła. Pomijam jej strój jak z jakiegoś porno westernu...

A teraz mamy przejścia z kamerzystą. 4,5 miesiąca po ślubie a filmu ani widu ani słychu. Na pytania "kiedy będzie" chamskie odzywki w stylu "jak będzie to będzie", "zarobiony jestem", "odposywałem już na tego maila". Jesteśmy już na tyle wkurzeni na niego, że na pewno nie zapłacimy całości za to chamstwo.

A co masz w umowie z fotografem? Jaki termin? Oczywiście fotograf ma prawo być zapracowany, to nawet dobrze o nim świadczy, ale z umowy winien się wywiązać. Zawsze możesz negocjować cenę ze względu na niewywiązanie się z warunków umowy i żądać jej obniżenia.

[cleopadra]

Moja kolezanka opowiadala mi o przejsciach z uslugodawcami ,z ktorych uslug zrezygnowala.
1.Rozmowa z wlascicielka reztauracji o menu,kolezanka zapowiedziala ze nie moze byc zadnych dan w galarecie,typu tymbaliki czy ozorki,odpowiedz pani wlascielki -to niemozliwe ,tymbaliki musza byc ,no to lkolezanka zmienila lokal.
2.Rozmowa z fotografem,kolezanka pytala czy zna kamerzyste,odpowiedz fotografa-ale teraz juz nikt nie bierze kamerzysty,wystarcza piekne zdjecia,zrezygnowala z tego fotografa chociaz pokazywal naprawde piekne zdjecia.

[Vivienne]

Lol, z tak banalnego powodu zrezygnować z fotografa? Wyrazil swoja opinie, jaką wyraza wiele osób na temat kamerzysty.

No straszny fotograf, jak on mógł nie polecic kamerzysty

[cornflower_girl]

Napisane przez Vivienne

Lol, z tak banalnego powodu zrezygnować z fotografa? Wyrazil swoja opinie, jaką wyraza wiele osób na temat kamerzysty.

No straszny fotograf, jak on mógł nie polecic kamerzysty

Zgadzam się. Przecież można samemu znaleźć kamerzystę, nie trzeba poleceń.

Ja spotkałam się z robieniem problemów przez fotografa, że on odmawia robienia zdjęć na ślubie, jeśli będzie kamerzysta. Rozumiem, że miał złe doświadczenia, ale są też świetni kamerzyści, którzy nie przeszkadzają fotografom w zrobieniu dobrego reportażu.

[cleopadra]

Napisane przez Vivienne

Lol, z tak banalnego powodu zrezygnować z fotografa? Wyrazil swoja opinie, jaką wyraza wiele osób na temat kamerzysty.

No straszny fotograf, jak on mógł nie polecic kamerzysty

Wybrala innego fotografa,ja tez zrezygnowalam z uslug jednego ktory uwazal ze zdjecia slubne nalezy zaczac od przygotowan.zdjec z przygotowan nie chce i znalazlam takiego ktoremu to nie przeszkadza.

[yazid]

Napisane przez cleopadra

Wybrala innego fotografa,ja tez zrezygnowalam z uslug jednego ktory uwazal ze zdjecia slubne nalezy zaczac od przygotowan.zdjec z przygotowan nie chce i znalazlam takiego ktoremu to nie przeszkadza.

No i dobrze uważał. Choć tak naprawdę mógł Ci iść na rękę i przyjechać później do Ciebie.
Przygotowania są bardzo ważną częścią reportażu, ponadto w czasie przygotowań poznaje się rodzinę, bliskich którzy są ważną składową całego materiału. Jest chwila czasu, kiedy można choć trochę się poznać, zrobić ujęcia detali które bezwzględnie urozmaicają cały reportaż.
Ja też nalegam na to żeby robić przygotowania, mimo że muszę wtedy więcej czasu pracować i wcześniej stawiać się do pracy przy reportażu. Bardzo często Panny Młode później mi dziękują za takie postawienie sprawy bo mają na zdjęciach i psa i kota i chomika, i bukiet i cenne pamiątki z domu rodzinnego, które nabiorą niezwykłej wartości po wielu latach jak już będziesz mieszkać w innym świecie i często z innymi ludźmi.
Ale oczywiście Ty wcale nie musisz się godzić na warunki które Ci nie odpowiadają.

[leobozenka]

Napisane przez cleopadra

Wybrala innego fotografa,ja tez zrezygnowalam z uslug jednego ktory uwazal ze zdjecia slubne nalezy zaczac od przygotowan.zdjec z przygotowan nie chce i znalazlam takiego ktoremu to nie przeszkadza.

Mój fotograf też tak uważa, a do głowy by mi nie przyszło, żeby z niego zrezygnować, zwłaszcza, że robi genialne zdjęcia Nawet dałam mu się namówić na te przygotowania...

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez piankowa

Nie wiem gdzie to zamieścić, ale... wczoraj przeglądając losowe filmiki na yt trafiłam na to,

https://www.youtube.com/watch?v=xmWEeI7aTMI

nie obejrzałam do końca, ale nie mam pojęcia kto może chcieć się tak "bawić", i współczuję parze młodej.. raz, że moim zdaniem kobieta z zespołu nie powinna tak się zachowywać, dwa, goście którzy na to przystają...

Wieś tańczy i śpiewa. Wyrazy współczucia dla PM, no chyba, że to w ich stylu

[yazid]

Wieś tańczy i śpiewa. Wyrazy współczucia dla PM, no chyba, że to w ich stylu

Jak ludzie wypiją to często puszczają im hamulce. Nie rozumiem jednak szufladkowania i określania ludzi w ten sposób. To trochę jak z disco polo. Każdy prawie krzyczy że obciach, że kicz a potem 98 % ludzi świetnie się przy tej muzyce bawi. Wystarczy zobaczyć pierwszą z brzegu galę disco polo.

[leobozenka]

Napisane przez yazid

Jak ludzie wypiją to często puszczają im hamulce. Nie rozumiem jednak szufladkowania i określania ludzi w ten sposób. To trochę jak z disco polo. Każdy prawie krzyczy że obciach, że kicz a potem 98 % ludzi świetnie się przy tej muzyce bawi. Wystarczy zobaczyć pierwszą z brzegu galę disco polo.

Ja i moi bliscy na szczęście należymy do tych 2 %, być może to kwestia genów
Rozumiem, że ludziom puszczają hamulce jak wypiją, nie zmienia to faktu, że zachowanie, które widać na tym filmie świetnie pasuje do określenia z mojego poprzedniego postu. W moim odczuciu