Rozstanie z facetem XXX

[Ona_1994]

Napisane przez roar5

Może to głupie, ale trochę mi ta wiadomość poprawiła humor. Przypomniało mi się, jak były chciał wrócić do mojej koleżanki ale on go nie chciała wpuścić do domu to jej płot rozwalił :P i tak mu się nie udało wejść do jej domu bo jej ojciec go gonił z łopatą :P a on w końcu uciekł.

hehe dobry tatuś ;p wtedy dla mnie to śmieszne nie było a teraz widzę jaka byłam głupia naiwna i śmiesznie żałosna, ze dałam mu się tak omamić. Myślę nad zrobieniem tatuażu..

[Lanari]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44831858]Do 15 byl spokój, ale już 3 połączenia i dwa esemesy, juz niezbyt miłe:/

Myslę, że może zajsc do mnie jak bedzie wracał z pracy, czyli za pół godziny jakies. Przekonamy się. Trochę się denerwuje. Jak nie zajdzie i bedzie wydzwanial znowu z domu to bedzie strasznie dziwny, bo ma mnie po drodze z autobusu do domu.[/QUOTE]

Pewnie zajdzie jak tak bardzo mu zalezy na rozmowie no ale zobaczymy. Faceci są dziwni :/

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez Ona_1994

hehe dobry tatuś ;p wtedy dla mnie to śmieszne nie było a teraz widzę jaka byłam głupia naiwna i śmiesznie żałosna, ze dałam mu się tak omamić. Myślę nad zrobieniem tatuażu..

Ja też

[Ona_1994]

Napisane przez Lanari

Pewnie zajdzie jak tak bardzo mu zalezy na rozmowie no ale zobaczymy. Faceci są dziwni :/

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------



Ja też

gdzie ?

[pielegniareczka]

Napisane przez Lanari

Pewnie zajdzie jak tak bardzo mu zalezy na rozmowie no ale zobaczymy. Faceci są dziwni :/

albo bedzie wolał zadzwonić z tzw "bezpiecznej odległości "
są dziwni i my ich nie pojmiemy, nigdy...

ja planuje w wakacje tattoo

[roar5]

Napisane przez Ona_1994

hehe dobry tatuś ;p wtedy dla mnie to śmieszne nie było a teraz widzę jaka byłam głupia naiwna i śmiesznie żałosna, ze dałam mu się tak omamić. Myślę nad zrobieniem tatuażu..

Ale z perspektywy czasu takie wydarzenia wydaja się śmieszne
Ja też bym sobie zrobiła ale jakiś kobiecy wzór np na stopie ale na tej widocznej stornie.

[Lanari]

Napisane przez Ona_1994

gdzie ?

Myślałam o jakimś małym na karku, albo w jakimś innym mało widocznym miejscu. Żeby to był taki tatuaż dla mnie... I coś symbolizował

[YouStynka88]

Napisane przez smutnaja88

YouStynka88 a mieliście kontakt w tym czasie?

Totalne odcięcie, zero kontaktu.

Dokładnie na razie się wyciszam po tym, ze się odezwał. Nie mogę i nie chcę obudzić w sobie jakiejś dziwnej nadziei.

[Vaineth]

Ja też myślę o tatuażu jednak jeszcze nie wiem dokładnie jaki bym chciała. Ale chyba na karku.

[Ona_1994]

Napisane przez roar5

Ale z perspektywy czasu takie wydarzenia wydaja się śmieszne
Ja też bym sobie zrobiła ale jakiś kobiecy wzór np na stopie ale na tej widocznej stornie.

ja bym chciała na podbrzuszu i prawej ręce.. możliwe ze po urodzinach coś sobie naskrobie tam

[dzolin]

Ooo widzę, że kolejna część tematu powstała pod moją nieobecność.
Mam nadzieję, że w weekend za dużo smutków z powodu eksów nie było

[Ona_1994]

Napisane przez Lanari

Myślałam o jakimś małym na karku, albo w jakimś innym mało widocznym miejscu. Żeby to był taki tatuaż dla mnie... I coś symbolizował

na szyi myślałam o takich krwisto czerwonych ustach. ładnie by to wyglądało

[YouStynka88]

Napisane przez Vaineth

Jedyne co wynikło z tego, że się do Ciebie odezwał to to, że czujesz się gorzej.
Osobiście uważam, że powinnaś zostawić całą tą sprawę za sobą. Zaczynało już być dobrze - postaraj się do tego wrócić. To, że odezwał się raz, nie znaczy, że odezwie się jeszcze kiedyś. A jeżeli to zrobi i powiedzmy będzie zabiegał o Ciebie, to wtedy będziesz mogła zacząć się zastanawiać nad wybaczeniem mu, czy czymkolwiek innym.
W tej chwili bądź silna, staraj się uspokoić.

Na pewno zastosuję się do tej rady, bo wczoraj po Jego wiadomości od razu ubrałam się i wyszłam byleby ochłonąć.
Usypiasz coś w sobie jakieś uczucia, długo, a one nagle znów dają o sobie znać. Udaję przed sobą, że nie było tej wiadomości. Mimo to muszę się wyciszyć...

[rockandrollqueen]

Napisane przez smutnaja88

Ja nigdy nie pojmę mojego ex-a ((

Dzisiaj miesiąc od rozstania.

W piątek była ta afera, o której Wam pisałam, że ma kogoś, czemu zaprzeczył. Poczułam się głupio, postanowiłam mu wyjaśnić całą sytuację. Zadzwoniłam, nie odebrał. Napisałam maila i smsa, odpisał "nie mogę teraz rozmawiać. nie potrafię. Ale bardzo mi zalezy by nasze kontakty były dobre". Do teraz absolutna cisza. Siedzi cały dzień online i nawet 2 zdań nie napisze, żeby "zapomnieć" , albo jakkolwiek odnieść się do moich mailowych wypocin. BOLI

Napisane przez smutnaja88

Nie wiem. Koleżanka się nie odzywa. Więc albo zapadly się obie pod ziemię, bo na serio naściemniały.... albo mają focha. Nie wiem. Ja na serio nic nie wiem. I właśnie ta niewiedza mnie mega mega mega męczy.
Wiesz też bym tak odebrała jego milczenie, ale niestety akurat w tym aspekcie go znam. Czemu? Ano np. w czasie związku potrafił się zachować jak pajac, nie odzywać się 3 dni, mimo że pierwszego już go skręcało...ale po prostu - się nie odzywał. Albo czeka na spotkanie z nią by coś wyjaśnić. Nie wiem. Chodzą mi różne myśli po głowie i nie wiem co robić.Czekać i się już nic nie odzywać? Jak odpisze to odpisze jak nie to nie? Napisać, że musi jak zawsze musi postawić na swoim, nie licząc się z moimi emocjami, więc nie chce mieć z nim kontaktu - zerwać znajomość? Czy co???? Co radzicie?

Zachowujesz się, jak jakaś nawiedzona stalkerka. On Ci wyraźnie pokazuje, że nie ma żadnej potrzeby, aby z czegokolwiek Ci się tłumaczyć. I w sumie nie dziwię mu się, bo jakby w stosunku do mnie ktoś był taki nachalny to też bym nie chciała takiej osobie żadnych wyjaśnień składać.

Poza tym on nie ma takiego obowiązku, aby Ci się tłumaczyć. Nie jesteście razem, może robić co chce. To nie jest Twoja sprawa. Ani to czy ta laska jest siaka, czy owaka i czy do siebie pasują. Po prostu nic Ci do tego.

Może to boli, ale Ty sama sobie krzywdę większą robisz. Wymyślasz sobie jakieś niestworzone historie, zamiast przyjąć do wiadomości to, co jest oczywiste. Niestety, on ma Cię w poważaniu i trzeba to przyjąć na klatę.

Napisane przez Malla

Czytając co o nim piszesz zastanawiam się, co takiego w nim widzisz, żeby się dla niego poniżać.

Dokładnie.

[Kotalka]

Dziewczyny, chciałybyście wrócić do swoich eksów?
Ja czuję do swojego ogromną niechęć, mam go za najgorszego drania tego świata i aż mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym go dotknąć czy przytulić. Wiem, że nie wolno nikomu źle życzyć, ale gdzieś tam po głowie plącze mi się taka myśl, że chciałabym, aby powinęła mu się noga czy to w pracy, czy w życiu osobistym

[Ona_1994]

Napisane przez Kotalka

Dziewczyny, chciałybyście wrócić do swoich eksów?
Ja czuję do swojego ogromną niechęć, mam go za najgorszego drania tego świata i aż mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym go dotknąć czy przytulić. Wiem, że nie wolno nikomu źle życzyć, ale gdzieś tam po głowie plącze mi się taka myśl, że chciałabym, aby powinęła mu się noga czy to w pracy, czy w życiu osobistym

Szczerze to ja już myślałam nawet o tym ze łatwiej mi będzie jakby się nie wiem zgubił z tego świata .. ale gdy go widzę..serce chce wyskoczyć z klatki piersiowej..ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie ale wiem ze głęboko w serduszku nadal będę go kochać chociaż mozg stara się inaczej.

[Lenka_1993]

Napisane przez Kotalka

Dziewczyny, chciałybyście wrócić do swoich eksów?
Ja czuję do swojego ogromną niechęć, mam go za najgorszego drania tego świata i aż mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym go dotknąć czy przytulić. Wiem, że nie wolno nikomu źle życzyć, ale gdzieś tam po głowie plącze mi się taka myśl, że chciałabym, aby powinęła mu się noga czy to w pracy, czy w życiu osobistym

Nie, bo wiem co mnie czeka - olewanie, brak szacunku, fochy i wiecznie obwinianie mnie za całe zło na tym świecie. Ja już podziękuję, nie tego szukam.

[dzolin]

Ja mojego nie widziałam przez półtora miesiąca, od rozstania. I przechodziłam 'fazę nienawiści', bo też mnie strasznie krzywdził i strasznie bolało jak mnie potraktował. Ale czegoś złego nigdy bym dla Niego nie chciała. Niech mu się dobrze wiedzie, niech będzie szczęśliwy, tylko ja to szczęście nie chcę patrzeć, bo znów wpadłabym w dołek. Nie chcę wiedzieć gdzie z kim i po co on robi cokolwiek, ale złego nic mu nie życzę.

[roar5]

Napisane przez Kotalka

Dziewczyny, chciałybyście wrócić do swoich eksów?
Ja czuję do swojego ogromną niechęć, mam go za najgorszego drania tego świata i aż mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym go dotknąć czy przytulić. Wiem, że nie wolno nikomu źle życzyć, ale gdzieś tam po głowie plącze mi się taka myśl, że chciałabym, aby powinęła mu się noga czy to w pracy, czy w życiu osobistym

Ja bym chyba chciała do niego wrócić, ale nie tak od razu. Musiało by minąć jeszcze z dwa miesiące. Ale ja tak naprawdę mogę sobie tylko tak gadać bo to tak naprawdę zależy od niego bo on nie wróci do mnie gdy ja będę go prosić.

Nie chciałabym, żeby źle mu się żyło. Chciałabym tylko, żeby już nikogo tak nie pokochał jak mnie bo ja chyba już nikogo tak nie pokocham.

[Lanari]

Napisane przez Kotalka

Dziewczyny, chciałybyście wrócić do swoich eksów?
Ja czuję do swojego ogromną niechęć, mam go za najgorszego drania tego świata i aż mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym go dotknąć czy przytulić. Wiem, że nie wolno nikomu źle życzyć, ale gdzieś tam po głowie plącze mi się taka myśl, że chciałabym, aby powinęła mu się noga czy to w pracy, czy w życiu osobistym

U mnie to bywa różnie. Raz bym chciała, raz nie... Zależy czy mam faze złości, czy tęsknoty... Teraz jakby mi napisał, że kocha i chce wrócić to pewnie bym się zgodziła

A najbardziej to bym chciała mieć go gdzieś. Żeby kiedyś próbował wrócić, a ja mu wtedy powiem z czystym sumieniem "za późno, już cię nie kocham"...

[roar5]

Napisane przez Lenka_1993

Nie, bo wiem co mnie czeka - olewanie, brak szacunku, fochy i wiecznie obwinianie mnie za całe zło na tym świecie. Ja już podziękuję, nie tego szukam.

W coś tym jest. Może i mnie by to czekało. My kobiety tylko jesteśmy mądre w związkach. Facet naprawdę musiałby zatęsknić (zrozumieć, że nadal bardzo kocha), aby się zmienił swoje dawne złe zachowanie. Bo tak ty na początku były by iskry a potem by już nie było i kolejne zerwanie...

[pielegniareczka]

w sumie ja nie wiem zastanowiłabym się sie nad tym, zresztą ja zawsze idę jak mucha do waru wiec znów bym sie poparzyła i rozczarowała ale bym wróciła...

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

przyszedl

[Kotalka]

Napisane przez dzolin

Ja mojego nie widziałam przez półtora miesiąca, od rozstania. I przechodziłam 'fazę nienawiści', bo też mnie strasznie krzywdził i strasznie bolało jak mnie potraktował. Ale czegoś złego nigdy bym dla Niego nie chciała. Niech mu się dobrze wiedzie, niech będzie szczęśliwy, tylko ja to szczęście nie chcę patrzeć, bo znów wpadłabym w dołek. Nie chcę wiedzieć gdzie z kim i po co on robi cokolwiek, ale złego nic mu nie życzę.

Napisane przez roar5

Nie chciałabym, żeby źle mu się żyło. Chciałabym tylko, żeby już nikogo tak nie pokochał jak mnie bo ja chyba już nikogo tak nie pokocham.

No właśnie dziewczyny, a ja eksowi nie potrafię dobrze życzyć. Mam chyba jakąś potrzebę doświadczenia sprawiedliwości, bo przecież nie można tak bezkarnie kogoś oszukiwać, odtrącić i żyć dalej jak gdyby nic się nie stało.

[roar5]

[1=660466b847ce6b6d028edaa 7f0f25337b0ef02f3_5ed5889 5d5a99;44832662]przyszedl[/QUOTE]

Ciekawe jak on by reagował gdybyś to ty do niego pisała i przychodziła. Czy by ci odpisywał albo pozwalał wejść do domu.

[beri899]

Napisane przez Kotalka

Dziewczyny, chciałybyście wrócić do swoich eksów?
Ja czuję do swojego ogromną niechęć, mam go za najgorszego drania tego świata i aż mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym go dotknąć czy przytulić. Wiem, że nie wolno nikomu źle życzyć, ale gdzieś tam po głowie plącze mi się taka myśl, że chciałabym, aby powinęła mu się noga czy to w pracy, czy w życiu osobistym

Moja bratnia dusza kolejna * Ojjj niech ich szlag, oby im sisiory zamarzły przy tej zimie! żeby ich zwolnili baaa ! normalnie mściwa ze mnie dziewuszka.. ale niech Karma do nich wróci !
Są momenty kiedy się łamie, ale ja nawet nie umiałabym exa pocałować.. chyba bym wolała wręcz umrzeć..

[Lanari]

Znowu mi jakoś smutno i źle... Nie płacze, nie rozpaczam... Jestem po prostu nieszczęśliwa...

Ja go kocham, a on mnie nie... Nie potrafie sobie z tym poradzić... Wiem, ze to kiedyś minie ale teraz czuje tylko tą pustke jaką zostawił w moim życiu...

Czemu oni są takimi egoistami??

[Vaineth]

Napisane przez YouStynka88

Na pewno zastosuję się do tej rady, bo wczoraj po Jego wiadomości od razu ubrałam się i wyszłam byleby ochłonąć.
Usypiasz coś w sobie jakieś uczucia, długo, a one nagle znów dają o sobie znać. Udaję przed sobą, że nie było tej wiadomości. Mimo to muszę się wyciszyć...

Nie wiem jak to faceci robią, ale zawsze odzywają się wtedy, gdy nam już jest lepiej, gdy sobie radzimy. I potrafią jedną głupią wiadomością rozwalić wszystko.
Dobrze zrobiłaś. W tych wszystkich rozstaniowych sprawach najważniejsze jest, by zachować spokój i myśleć racjonalnie. Poddanie się emocjom niewiele daje.
I jeszcze pytanie - co mu odpisalas na tą wiadomość?

Napisane przez Kotalka

Dziewczyny, chciałybyście wrócić do swoich eksów?
Ja czuję do swojego ogromną niechęć, mam go za najgorszego drania tego świata i aż mnie wzdryga na samą myśl, że miałabym go dotknąć czy przytulić. Wiem, że nie wolno nikomu źle życzyć, ale gdzieś tam po głowie plącze mi się taka myśl, że chciałabym, aby powinęła mu się noga czy to w pracy, czy w życiu osobistym

Nigdy w życiu nie życzyłabym mojemu exowi niczego złego. Ja osobiście wrócić bym chciała, wciąż mam na to nadzieję. Ale to pewnie bez sensu... Więc Niech mu się układa i wiedzie. Tylko niech i mi się ułoży.

[roar5]

Napisane przez Lanari

Znowu mi jakoś smutno i źle... Nie płacze, nie rozpaczam... Jestem po prostu nieszczęśliwa...

Ja go kocham, a on mnie nie... Nie potrafie sobie z tym poradzić... Wiem, ze to kiedyś minie ale teraz czuje tylko tą pustke jaką zostawił w moim życiu...

Czemu oni są takimi egoistami??

Moim zdaniem to zależy od tego ile razy było się zranionym i od poczucia własnej wartości. Pewnie uważają, że ich coś lepszego czeka. A podobnież to oni są bardziej emocjonalni i bardziej nas potrafią pokochać niż my ich.

Mój ex miał już 6 dziewczyn (ja szósta) a zawsze to one go zostawiały. Teraz sytuacja się zmieniła i to on teraz postanowił z kimś zerwać...

[Lenka_1993]

Ja również życzę eksowi jak najlepiej, etap nienawiści mam już za sobą. Teraz tylko czekam na lepsze czasy.

[Lanari]

Napisane przez roar5

Moim zdaniem to zależy od tego ile razy było się zranionym i od poczucia własnej wartości. Pewnie uważają, że ich coś lepszego czeka. A podobnież to oni są bardziej emocjonalni i bardziej nas potrafią pokochać niż my ich.

Mój ex miał już 6 dziewczyn (ja szósta) a zawsze to one go zostawiały. Teraz sytuacja się zmieniła i to on teraz postanowił z kimś zerwać...

Mój ex podobnie. Ostatnia jego dziewczyna zostawiła go dla innego. Nie ma to jak się zemścić na innej...