![]() |
#121 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Ciekawy wywiad na temat przemocy w szkole, to co w nim powiedziana potwierdza wiele wypowiedzi w tym wątku: http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105402,15514545.html
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#122 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
+ wiele wypowiedzi w tym wątku pokazuje, że przemoc wśród rówieśników czasem/często jest nakręcana przez nauczycieli właśnie - oni rzucają pierwsze komentarze, dzieciaki je podłapują. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#123 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Pamiętacie jak kilka lat temu taka Ania popełniła samobójstwo, bo koledzy ją molestowali i nagrywali telefonem? Było głośno o tym.
Wydaje mi się, że teraz młodzież jest bardziej agresywna niż kiedyś. Nauczyciele teraz boją się uczniów, nie na odwrót. Edytowane przez 0b4ed7929d71ce1abf8e9bf9d423b228cc5dc67a_6068f37255cfe Czas edycji: 2014-02-24 o 16:25 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#124 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
[1=0b4ed7929d71ce1abf8e9bf 9d423b228cc5dc67a_6068f37 255cfe;45308434]
Współczułam wszystkim otyłym uczniom albo tym ze słabą kondycją. Chyba do dziś drżą na wspomnienie wuefu w gimnazjum.[/QUOTE] do dziś pamiętam jedna scenę z LO. W-f w pierwszej klasie, wchodzimy na salę wszyscy (ćwiczący i niećwiczący, jak ktoś miał zwolnienie to okupował ławki i uważal, żeby nie zginąć od zabłąkanej piłki) i słyszymy jak stary piernik wuefista się wydziera na chlopaczka probującego się podciagnąć na drążku - jak będziesz dalej taki chudy i slaby, to żadna kobita cię nie zechce w łóżku... Autentycznie, żeby spotkać normalnego wuefistę i katechetę to trzeba było chyba mieć w życiu fuksa. Tylu ich poznałam przez wszystkie stopnie edukacji + 3 różne LO (częste przeprowadzki) i pamiętam 2 (słownie: dwóch) normalnych...
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#125 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Co do nauczycieli, głośna była sprawa, kiedy jedna dziewczyna rzuciła się na drugą z nożem. nauczycielki zamiast zareagować (w jakikolwiek sposób) uciekły. Kilka dni wcześniej ta od noża mówiła jednej z nauczyciele, że słyszy głosy, ta w żaden sposób nie zareagowała. Nie reagowano na to, że dziewczyna od noża, była wyśmiewana i dręczona przez rówieśników oraz dziwnie się zachowywało. Okazało się potem, że dziewczyna miała poważne problemy psychiczne, które rodzice ukrywali. I tu jest mnóstwo zaniedbań, i ze strony szkoły, i rodziców. A potem burmistrz gminy Kraków oburzał się, że kazano gminie (jako administratorowi szkoły) płacić 150 tysięcy pociętej dziewczynie i się odwołuje. A wystarczyło reagować na zachowanie, zapytać się rodziców co i jak, powiedzieć o prześladowaniach, dowiedzieć się o chorobie itd. itd.
Ja mam mnóstwo złych wspomnień, szczególnie z gimnazjum, tam byłam kozłem ofiarnym i jest dużo do opowiadania. Ale to może następnym razem... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#126 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 18
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Ja jestem właśnie w ostatniej klasie gimnazjum. Chodzę do ogólnego gimnazjum, na wsi. Wcale lepiej nie jest!
Chodzą do niego mieszanki osobowości. Jest grupka dresów, plastików, że tak powiem, tych "elitarnych" i normalnych. Porażka. Najgorsze są te plastiki. Śmieją się jak konie na całą szkołę, gadają jakieś głupoty i śmieją się z tego dwa razy głośniej, byleby być w centrum uwagi, krytykują kogoś równie tandetnymi gadkami, że aż człowiek nie wie, jak im tu odpowiedzieć, no i wszystko uważają za "wiochę", a siebie, oczywiście, za najlepsze. Kolega był u fryzjera i naprawdę fajnie się ostrzygł, tak no... jak każdy modny nastolatek w tych czasach, ale one go wyśmiać musiały, bo im się nie podobało i na całą szkołę się z niego nabijały. Koleżanka miała raz w plecaku martwą mysz (mieszkamy na wsi, a poza tym mogła jej nie zauważyć, bo był to poniedziałek - dzień po weekendzie). Jak to zobaczyły, to zrobiły aferę z tego na całą szkołę, a dziewczyna przez ponad pół roku nie chodziła do szkoły. Nawet jej nie przeprosiły, a sprawa była tak poważna, że dziewczyna chciała się nawet zabić. I wiele, wiele więcej... Uważam, że lepiej byłoby, gdyby gimnazja też miały profile. ALE WSZYSTKIE. Wtedy, te mniej myślące istoty chodziłyby razem do szkoły i wiele przykrych sytuacji nie miałoby miejsca. Chociaż i tak teraz dla młodzieży liczy się nowoczesność i pieniądze. "Nie masz najnowszego telefonu? Jesteś nikim, najlepiej się zabij!". Tak samo z ciuchami. Człowiek to człowiek i uważam, że nikt nie może być poniżany. Smutne, że potrafią śmiać się z kogoś tylko dlatego, że ma np. stare i znoszone spodnie. To nie jest wina tej osoby i sama pewnie nie czuje się z tym najlepiej. Czy tak trudno być dla siebie nawzajem miłym i nie patrzeć na pieniądze?? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#127 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 693
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
Niektórzy się w ogóle do takiej pracy nie nadają. Ja byłam "mocna w gębie", zawsze potrafiłam się obronić i odpyskować, ale jak ktoś nieśmiały albo bojaźliwy, musi to być dla niego straszne. Po co na wuefie były te wszystkie oceny ze skoków w dal, biegania, podciągania itd? To nie igrzyska, żeby przejść przez eliminacje. Sama ocena z obecności na wuefie i brania udziału w zajęciach wystarczy. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#128 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 42
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Przypomniało mi się jeszcze coś.
W gimnazjum miałam koleżankę, która miała nadwagę, nie jakąś sporą. Nazwijmy ją Gosia. Gosia poprosiła mnie abym z nią poszła do pana od polskiego na przerwie zaliczyć wiersz, ponieważ nie było jej na lekcji. Wiersz zaliczyła śpiewająco, i tak stoimy z nauczycielem i gadamy o pierdołach. Gosia wyciągnęła bułkę słodką z plecaka i zaczęła ją jeść. Nauczyciel do niej: - po co jesz tą bułkę, nie widzisz jaka K.(czyli ja) jest szczuplutka!! Gosia: ![]() Nauczyciel: no w sumie każdy ma jakieś wady... Ty jesteś tłuściutka a K. jest ruda... Zatkało mnie w tamtym momencie i Gosie też ![]() Najgorsze jest to że Gosia wtedy próbowała usilnie schudnąć, ale niezbyt jej to wychodziło, więc zaczęła strzelać do mnie fochy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#129 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() Katecheci - czterech. Pamiętam każdego z imienia - bardzo fajni, w młodszych klasach umieli pracować z dziećmi (do dziś pamiętam, jak każde dziecko się starało wykonywać poprawnie każde zadanie zadane przez księdza, żeby dostać od niego "szóstkę z koroną" ![]() W-fiści: 2 panie i 2 panów. Jeden to był praktykant, takie ciacho ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() Edytowane przez bowszystkotoiluzjajest Czas edycji: 2014-02-24 o 17:09 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#130 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#131 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: XXX
Wiadomości: 4 234
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
patologia po prostu
kiedyś była też taka akcja, że dziewczyny pocięły innej twarz żyletką ja nie wiem, ale mnie naprawdę nie obchodzi czy ktos jest plastikiem, emo, maluje się czy nie, jak sie ubiera, czy słucha popu czy rocka, czy sobie zrobił cycki czy usta, czy jest rudy taki sraki czy owaki - nie mam z góry niechęci i nie uzasadnionej nienawiści do kogoś z powodu czyjejś odmienności mniejszej lub większej
__________________
"Life is like a box of chocolates. You never know what you're gonna get." 2014 ![]() ![]() ![]() nic mnie bardziej nie drażni jak brak składów w KWC oraz na blogach kosmetycznych ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#132 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
O katechetach i innych takich to juz w ogóle mam przykre wspomnienia po roku spędzonym w bursie katolickiej, brr
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#133 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
ja pamiętam, że dyrektorka mojego przedszkola była zdrowo pieprznięta. wydzierała się na nas wniebogłosy (dlaczego?nie wiadomo, wyżywała się po prostu), a jak przyszedł rodzic, to zamieniała się w słodziutkiego cukiereczka.
raz siedzieliśmy ze wszystkimi dziećmi i z nią w kółku. uśmiechaliśmy się do siebie z kolegą no i parę razy, przyznam, po cichu się zaśmialiśmy. kochana dyrektorka koledze kazała siedzieć pod biurkiem, a mnie podniosła za włosy do góry. ale nie tak, żebym wstała...siedziałam po turecku a ona złapała mnie za włosy (ułożone specjalnie na przedstawienie ![]() ![]() raz jeszcze podczas obiadu (albo przed) powiedziałam coś do innych dzieciaków, a ta baba z całej siły wbiła mi drewniany kijek między łopatki ![]() no ale to i tak nic w porównaniu do tego, co piszą niektóre z was. to straszne ![]() bardzo wzruszyła mnie historia Józka. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#134 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
W 2 klasie podstawówki religii uczyła nas okropna starucha, która miała jakąś plecionkę, takie krótkie coś jakby ze słomy i lała tym dzieci po rękach!
Okropna starucha ![]() Ale był w klasie taki Krzysio rozrabiaka, nawet jak go starucha biła to i tak się śmiał, pajacował dalej, nawet jak mu po uchu strzeliła to się śmiał. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#135 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 4 265
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
Jak dla mnie to pan nadaje się do worka piekielnych wuefistów. Coś rzeczywiście jest nie tak ze znaczną ilością nauczycieli tego przedmiotu. Są oczywiście wśród nich normalni ludzie, ale nigdy żaden z nich mnie nie uczył. Jak pech to pech. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#136 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() Za to ksiądz opowiadał rasistowskie żarty o Murzynach, to też go przekreśla? ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#137 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#138 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
a to forum ma decydować, kto jest skreślony w Twoich oczach (bo dla mnie opinia innych o innych nie jest ważna)? ;p
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#139 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 199
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#140 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
mnie ten wuefista z góry tez by nie przypadł do gustu
![]() a ksiądz z kolei - to zależy. Czasem się zaśmieję i z żartu "o Murzynach", jak i z Polakach kradnących samochody, także tego, wszystko zależy od wielu czynników. Natomiast pamiętam jedną biologicę, która przed wyborami papieża po śmierci "naszego", na spekulacje o tym,że może zostać wybrany ktoś czarnoskóry powiedziała - asfalt powinien leżeć na swoim miejscu. No, odrzuciło mnie wtedy, bo to był taki "żart na serio" ;/
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
a u mnie wlasnie wf-isci Ci starsi byli bardzo w porządku. Potrafili doradzic, pogadac, pamietam ze jak nie wychodzil mi ten skok przez kozła, to jeden taki wlasnie starszy w drugim koncu sali mi na spokojnie pokazal jak mam zrobic i sie nauczyłam, wtedy moze tak tego nie doceniłam, ale teraz jak o tym mysle bylo to naprawde miłe.
Z tymi mlodszymi było gorzej, jeden np mi dokuczał bo nie wiem? nie lubił mnie? fakt, wiekszosc dziewczyn na niego leciała, zreszta w koncu ozenil sie z jedna z bylych uczennic i maja juz dziecko. Do mnie czepiał się, że za pare lat bede niedołężna itp, bo slabo cwicze na wf'ie. Ja bardzo lubilam sport, ale niekoniecznie jego ukochana siatkówke, z której fakt byłam noga... a przepraszam, zapomnialam o jednym. Na wyjezdzie klasowym, gdzie byl wlasnie ten mlodszy wf-ista podsłuchał on moja rozmowe telefoniczną z mama (niewazne o czym, cos tam bylo o tym ze mi obiad nie smakował cos takiego, posmialysmy sie, mama powiedziala, ze bylo nie jesc i tyle), i przytoczył ją wieczorem przy wszystkich na ognisku jako przykład zlego wychowania/zachowania. Nie wymienil mnie z imienia ani nazwiska, ale wtf? szkoda, ze mi smsów nie przeczytal jeszcze...
__________________
I like my money right where I can see it .. hanging in my closet ![]() Edytowane przez kaja2301 Czas edycji: 2014-02-24 o 19:25 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#142 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 374
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
swoją biologiczkę też bardzo źle wspominam bo pomimo że twierdziła że opuszcza niepotrzebną teorie i skupia się na tym co nam może się naprawdę kiedyś w życiu przydać to 95% zajęć było o eozynofilach, mejozie czy tym podobnych
__________________
Zapraszam na mojego bloga: tanie przepisy studenckie |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#143 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 1 232
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
Wf-ista z podstawówki nie przypadł do gustu. Faworyzował te, które były lepsze w sporcie, cały czas było to samo, najgorsza była nożna z chłopakami ![]() ![]() Co do katechetów/katechetek/księży, to też zawsze jakoś szczęśliwie trafiałam. ![]()
__________________
"Mam pewną tajemnicę,dość dużą.Ale nigdy jej głośno nie powiedziałem.Jaki jest tego sens?To niczego nie zmieni.To nie uczyni mnie dobrym,nie zaadoptuję szczeniaka.Nie mogę być taki jak inni ludzie by chcieli,abym był.Kim ona chce,abym był.Tak już jestem." New year, new life.
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#144 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 566
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Moja podstawówka to było niebo.cudowni nauczyciele reagujący na każdą krzywdę,fakt w klasach 1-3było po 6 osób.Jedyna nieprzyjemna sytuacja była kiedy koleżanka została posądzona o pomalowanie oczu(miała powieki górne w takim kolorze jakby faktycznie malowała je na niebiesko)Kiedy powiedzieliśmy,że ona tak ma nauczyciel odpuścił.
W gimnazjum dokuczano mi ze względu n biust.W 1 klasie gimnazjum miałam biust większy niż wszystkie nauczycielki,na dzień dzisiejszy myślę,że było to jakieś 65 H lub 65I a nie noszone wtedy 75c jak wmawiali wszyscy,gdzie piersi uciekały.Raz koledzy załapali mnie w kilku i dotykali moich piersi gdzieś w rogu szatni.Poszłam do wychowawczyni a ona do dyrektorki i dowidziałam się,że mam zakładać luźniejsze bluzki,bo mam piersi których nie należy eksponować(65h lu i w 75 c) mimo że przy rozmiarze s nosiłam bluzki xl... liceum będzie następnym razem Edytowane przez myszenka87 Czas edycji: 2014-02-24 o 22:06 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#145 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 522
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Niestety ale mam przykre doświadczenia związane ze szkołą.
W podstawówce dręczył mnie pan od w-fu, ciągle powtarzał mi przy wszystkich, że jestem słaba, że nie daję rady. Fakt, przeciętnie mi wtedy szło ale były osoby, które radziły sobie znacznie gorzej ode mnie. W gimnazjum stałam się obiektem kpin pewnej "elitarnej" grupy tylko dlatego, że śpiewałam na szkolnych akademiach. Nie wiem dlaczego to wzbudziło taką niechęć ale regularnie byłam szykanowana przez tych ludzi tylko i wyłącznie za to, że śpiewam. Porządnie odchorowałam te kpiny i obiecałam sobie, że po opuszczeniu gimnazjum już nigdy więcej publicznie nie wystąpię. Obietnicy dotrzymałam ale teraz żałuję bo myślę, że straciłam coś bardzo ważnego ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#146 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Podstawowka:
Lekcje religii i ksiadz organizujacy zabawy podczas ktorych wkladal dziewczynom rece pod stanik Spowiedz podczas ktorej ksiadz sie dopytywal o szczegoly grzechow:"Byly jakies brzydkie zabawy z chlopcami,prosze o szczegoly.Za kazdym razem gdy szlysmy z kolezankami przez kosciol ten sam ksiadz patrzyl na nas oblesnym wzrokiem Facetka od geografii nie pozwolila mi isc w czasie lekcji do lazienki i sie zsikalam w klasie Ta sama nauczycielka krytykujaca przy calej klasie ze zalozylam zielone kolczyki Matematyczka upokarzajaca mnie przy calej klasie dlatego ze nie rozumialam lekcji Przesladowanie slabszych uczniow oczywiscie bylo na porzadku dziennym,zero reakcji ze strony nauczycieli Faworyzowanie bogatszych uczniow i tzw znajomosci-mama nauczycielka-corka wszystko moze . Liceum Tu juz bylo znacznie lepiej-oprocz rozkojarzonej facetki od biologii ktora zanizala oceny i przez to znienawidzilam moj ulubiony przedmiot nie mam zlych wspomnien ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#147 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 10 444
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Cytat:
![]() Bardzo smutny to temat. Historie straszne, okropne i chwytajace za serce. Do przedszkola nie chodzilam, ale zle wspominam szkole, gimnazjum bylo dla mnie koszmarem, mila odmiana w szkole sredniej, zeby znow uderzyc na studiach (tak, tak, tam tez ludzie docinaja sobie, ot, tak). A co mnie naprawde dziwilo? Niekoniecznie fakt, ze ktos sobie wybral mnie za ofiare (notabene, nie wiem, dlaczego - nie chce kogos urazic, ale padaly tu rozne przyklady-nie bylam gruba, brzydka, ruda albo homoseksualna). Dziwilo mnie to, ze (na zewnatrz) bylam silna osobowoscia, harda, nie dawalam sie obrazac (co nie znaczy, ze wdawalam sie w pyskowki, chodzi mi o to, ze nie bylam grzeczna, zahukana dziewczynka). A i tak dokuczano mi zarowno w SP, ale raczej klasy 4-5 (nie bylo "kolezanek" ze starszych klas) jak i w gimnazjum. Do dzis tego nie moge zrozumiec. Nie bede tego opisywac, bo nie sa to hardcorowe historie jak niektore tutaj (wersja light, ale bardzo mnie to irytowalo: masz prawo jazdy? Nie? To czemu krecisz ta dupa jak kierownica?-mam szerokie biodra, widoczny tylek ![]() ![]() I mimo tego, ze, jak mowie, wieksza krzywda mi sie nie stala, to gdzies to tam pozostaje w pamieci. Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#148 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 887
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Podstawówka i gimnazjum to był dla mnie koszmar, naprawdę, to co ja tam przechodziłam... Ale od początku... zawsze byłam cichym, skrytym dzieckiem i zawieranie znajomości szło mi dość ciężko. W podstawówce praktycznie całą klasa i klasa o rok starsza dokuczała mi, wyśmiewała i przezywała. W 1 klasie podstawówki 3 chłopaków o rok starszych pobiło mnie jak szłam ze szkoły. Powód... no bo tak. Nikomu nie poskarży a będzie kupa śmiechu. Gdzieś od czwartej klasy do szóstej przechodziłam przez mękę, miałysmy w klasie dziewczynę, którą podpuszczały inne na mnie i ta wiecznie mnie popychała, wyzywała, ba... nawet chciała iść ze mną "na solówkę"
![]() W końcu coś pękło, powiedziałam rodzicom zrobiła się afera interweniowała dyrektorka wzywani rodzice itd. To trochę ostudzilo koleżankę, ale i tak była podpuszczana przez innych. Co do gimnazjów- nie powinny w ogóle istnieć, jak już było tu mówione to zbitekg różnych osobowości i charakterów. Zwłaszcza w mojej klasie. Mieliśmy w klasie takiego Mateusza- dobry chlopak ale klasowa ofiara- pamiętam jak raz wsadzili mu do ćwiczeń kanapkę z masłem, poniszczyli przez to mu całą książkę. Innemu ściągneli spodnieTakich przykładów mogę tutaj przytoczyć dużo, powiem tyle: bicie i poniżanie innych było na porządku dziennym. Natomiast najlepiej wspominam LO- trafiłam na świetną klasę i świetnych ludzi. Tam byłam soba- koleżeńską, wesołą i uśmiechniętą dziewczyną.
__________________
To jest życie- tu nie ma sentymentów ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#149 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: 3miasto
Wiadomości: 213
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Śliski czyli kiedy nauczyciele byli w pobliżu to był grzeczny i biedny, ale jak nikogo doroslego nie było to stosował na kolegach pełen zakres słownictwa uznawanego ogólnie za obraźliwe
![]() Nie mówiąc już o skarżeniu kiedy palili w toalecie czy choćby odpisywali lekcje. Nauczyciele też za nim nie przepadali. Co jeszcze mi się przypomniało: Raz pewien chłopak wsadził mi rękę w majtki, a raczej spróbował bo szybko wstałam i odskoczyłam. To było na lekcji, nauczyciel nie zareagował. Na innej lekcji chłopaki "bawili się" w rozpinanie staników. Zero reakcji ze strony nauczycielki. Błogosławiłam wtedy staniki zapinane z przodu. Na koniec gimnazjum mieliśmy tańczyć poloneza, ale moja para uznała, że nie chce mu się ćwiczyć na próbie i dostaliśmy opieprz i zakaz tańczenia. Potem jego wzięli do pary z moją przyjaciółką, a ja nie tańczyłam. Pod koniec roku przychodzi nauczycielka i gorrrrrąco namawia mnie żebym jednak zatańczyła bo jeden chłopak nie ma pary. To był szczyt mojej życiowej asertywności bo się nie zgodziłam mimo tekstów, że będę żałować itp. Okazało się, że bez pary został ten oblech, który wcześniej próbował mi wsadzić rękę w majtki. Oczywiście babka nie mówiła kto to, zanim się nie zgodzę, spryciula ![]() W liceum jeden ksiądz szarpał się niby to dla zabawy z dziewczynami i nie przestawał jak go o to prosiły. Co sobie pomacał to jego. Potem go przenieśli. Niby na miejsce innego księdza, który pił i nie dawał rady w swojej parafii, ale nieoficjalnie to podobno którejś dziewczynie się zabawy nie spodobały i uznali, że facet nie nadaje się do szkoły z dorastającymi kobietami. A w przedszkolu dostałam mokrą szmatą od podłogi przez łeb za dłubanie w nosie ![]() Innym razem zostałam właściwie lekko trzepnięta przez kołdrę podczas leżakowania bo się poruszyłam. Mimo to skoro to pamiętam to musiała być dla mnie trauma. To przedszkole szybko zostało zmienione. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#150 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Nasze najgorsze wspomnienia z czasów szkolnych ...
Przedszkole: Ogólnie czas spokojny i radosny. Poza jedną sytuacją. Pokłóciłam się kiedyś bardzo z jedną dziewczyną, nigdy się nie lubiłyśmy, ale nasz konflikt się zaognił. W przedszkolu mieliśmy wtedy dziwne toalety, takie jak w Soczi. Kabina była duża, mieściłyśmy się tam prawie wszystkie z grupy (jakieś 7 dziewczynek) i były tam dwa kibelki bez ścianki działowej. Kolejną dziwną rzeczą było to, że rodzice musieli sami kupować papier toaletowy (podobno wciąż to normalne). I jak korzystałam z toalety ta dziewczyna zabrała papier i powiedziała, że to jej i zabrania mi z niego korzystać. No i nie biłam się z nią i z tego papieru nie skorzystałam. Oczywiście ona rozniosła tę wiadomość i postarała się, aby każdy postrzegał mnie jako obrzydliwą i "nietykalską", ale na szczęście już następnego dnia o tym zapomniano. Ale tę sytuację w toalecie i potem dzieci mówiące jakie to "ble" pamiętam do dziś.
Podstawówka: Raczej spokojnie i miło. Ale tez była jedna sytuacja przez katechetkę. Byłam irytującym i mądrzącym się dzieckiem, zawsze miałam coś do powiedzenia, szczególnie na religii bo już wtedy dostrzegałam, że to wielka bzdura i wytykałam nieścisłości. Za co katechetka mnie nienawidziła chyba ![]() ![]() ![]() Przypomniały mi się też dwie inne sytuacje. Ogólnie nauczyciele w mojej wiejskiej szkole byli słabi. Mieliśmy jakąś czytankę na polskim o Da Vincim. Było coś o Florencji i polonistka powiedziała, że Florencja jest we Francji, ja się nie zgodziłam i powiedziałam, że jest we Włoszech. Chyba kilka minut kłóciłam się z nauczycielką, aż w końcu sprawdziła w encyklopedii. Oczywiście miałam rację, no i z tego powodu strasznie się ucieszyłam. Nauczycielka się zirytowała i nie omieszkała powiedzieć "Ty się lepiej naucz pisać, a nie się mądrzysz" (czy coś takiego) co dotyczyło moich problemów z ortografią (pisałam ktury, tagże itp.), błędy wypleniłam dopiero z pomocą nauczycielki w gimnazjum, tej to w sumie nie obchodziło i obniżała mi za to ocenę do trójki, mimo że reszta moich poczytań na polskich była idealna. Kolejną raczej zabawną sytuację był konkurs recytatorki. Wiersz umiałam dobrze, ubrałam się w piękną sukienkę i pojechałam rowerem do szkoły. Po drodze wywróciłam się i ubrudziłam piachem sukienkę. Na pierwszej lekcji mieliśmy iść na konkurs do domu kultury i nie miałam jak zmienić sukienki, więc wystąpiłam w brudnej. Do dziś pamiętam te spojrzenia. No i nie wygrałam konkursu ![]() Ale to raczej zabawne sytuacje w porównaniu z większością przytoczonych. U mnie ciężko zaczęło być w gimnazjum. Edytowane przez Kalini Czas edycji: 2014-02-25 o 11:32 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:13.