Proszę o poradę, nie wiem co mam myśleć

[zadurzona24]

Napisane przez justynkag10

A właściwie to dlaczego nie zostawisz męża???

Bo to mój mąż i nie odejde! nie jest mi tak całkowicie obojetny nadal cos do niego czuje tylko , że to nie jest już takie "silne" jak było na poczatku.
Brakuje mi tej fascynacji co na poczatku , tego zainteresowania moją osobą z jego strony. A poi drugie nie po to wychodzilam za mąż by po paru latach się rozwieść , co mam zaczynać wszystko od nowa? nie wiem czy była bym w stanie bez męża on nauczył mnie wielu rzeczy pokazał mi tyle miejsc dał mi wszystko czuje się przy nim bezpiecznie!
Nigdy mnie nie oszukał, nie upokorzył, nie zdradził, jedyna jego wada to taka , że jest pracocholikiem i czasem po prostu zapomina , że ma żonę(młodą) która potrzebuje zainteresowania choć odrobinę z Jego strony.

[Margolcia23]

Napisane przez zadurzona24

Bo to mój mąż i nie odejde! nie jest mi tak całkowicie obojetny nadal cos do niego czuje tylko , że to nie jest już takie "silne" jak było na poczatku.
Brakuje mi tej fascynacji co na poczatku , tego zainteresowania moją osobą z jego strony. A poi drugie nie po to wychodzilam za mąż by po paru latach się rozwieść , co mam zaczynać wszystko od nowa? nie wiem czy była bym w stanie bez męża on nauczył mnie wielu rzeczy pokazał mi tyle miejsc dał mi wszystko czuje się przy nim bezpiecznie!
Nigdy mnie nie oszukał, nie upokorzył, nie zdradził, jedyna jego wada to taka , że jest pracocholikiem i czasem po prostu zapomina , że ma żonę(młodą) która potrzebuje zainteresowania choć odrobinę z Jego strony.

To dlaczego z nim o tym nie porozmawiasz? Najlepiej olać i pakować się w romans? I owszem czujesz się bezpiecznie, materialnie Bije od ciebie straszna niezaradność życiowa, bo bez męża to ty byś nie dała rady Trochę więcej samodzielności, chyba najwyższa pora

[zadurzona24]

Napisane przez Margolcia23

To dlaczego z nim o tym nie porozmawiasz? Najlepiej olać i pakować się w romans? I owszem czujesz się bezpiecznie, materialnie Bije od ciebie straszna niezaradność życiowa, bo bez męża to ty byś nie dała rady Trochę więcej samodzielności, chyba najwyższa pora

Nie wiem czy bym dała rady pewnie tak , ale to on mnie nauczył wielu rzeczy zaczelismy się spotykac jak byłam gówniarą a on dorosłym facetem , masz racje nie chce rezygnowac z takiego faceta jak mój maż: zaradny, ma klasę , ma świetną pracę po prostu jest kimś przez duże K .
Zawsze się czułam przy nim jak księzniczka inne mi zazdrościły dziewczyny ale tak jak mówię brakuje mi uwagi i Margolcia pisałam Ci już wiele razy rozmawiałam z nim ale to na chwilę jest w miarę ok a potem to samo mój mąż po prostu kocha pracowac i nie pozostaje mi nic innego jak to zaakceptować. Niestety.

[Margolcia23]

no musisz zaakceptować, ale też nie możesz z tego powodu pakować się w romanse zajmij się sobą, a jak mąż ma wolne od pracy po prostu spędzać czas razem mąż to nie cały świat, trzeba też pomyśleć o sobie

[zadurzona24]

Napisane przez Margolcia23

no musisz zaakceptować, ale też nie możesz z tego powodu pakować się w romanse zajmij się sobą, a jak mąż ma wolne od pracy po prostu spędzać czas razem mąż to nie cały świat, trzeba też pomyśleć o sobie

wiem wiem... teraz napewno mam NAUCZKĘ marzę tylko o tym , żeby zapomniec o tym chłopaku poważnie, nie wiem czy będe w stanie ale może...

[justynkag10]

Napisane przez zadurzona24

Bo to mój mąż i nie odejde! nie jest mi tak całkowicie obojetny nadal cos do niego czuje tylko, że to nie jest już takie "silne" jak było na poczatku.
Brakuje mi tej fascynacji co na poczatku , tego zainteresowania moją osobą z jego strony. A poi drugie nie po to wychodzilam za mąż by po paru latach się rozwieść , co mam zaczynać wszystko od nowa? nie wiem czy była bym w stanie bez męża on nauczył mnie wielu rzeczy pokazał mi tyle miejsc dał mi wszystko czuje się przy nim bezpiecznie!
Nigdy mnie nie oszukał, nie upokorzył, nie zdradził, jedyna jego wada to taka , że jest pracocholikiem i czasem po prostu zapomina , że ma żonę(młodą) która potrzebuje zainteresowania choć odrobinę z Jego strony.

Coś do niego czujesz? A niby co? Bo czytając twoje wpisy to wygląda jakbyś czuła "coś" tylko do jego pieniędzy. I w ogóle mam wrażenie, że żyjesz jakimiś młodzieńczymi wyobrażeniami miłości i jesteś bardzo niedojrzała w tym związku. Związek nigdy nie jest taki jak na samym początku, zawsze się zmienia. A ty jesteś tak samolubna, że myślisz tylko o sobie. Maż jak sama piszesz jest dla ciebie taki dobry, a ty tak się odpłacasz? I to dlaczego? Nawet nie z miłości do innego, tylko z chęci do romansu!
I argument, że nie po to wychodziłaś za mąż żeby się rozwodzić za chwilę jest od czapy. To po to brałaś ślub żeby zdradzać męża? Naprawdę szkoda tego twojego męża

[Margolcia23]

Ty musisz o nim zapomnieć, ja sobie nie wyobrażam tego iż jesteś z mężem a myślisz o innym,to po co ci ten mąż? No tak pieniądze itp, to znaczy że tylko to cię w małżeństwie interesuje? Z takim podejściem to ty daleko nie zajdziesz

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------

Napisane przez justynkag10

Coś do niego czujesz? A niby co? Bo czytając twoje wpisy to wygląda jakbyś czuła "coś" tylko do jego pieniędzy. I w ogóle mam wrażenie, że żyjesz jakimiś młodzieńczymi wyobrażeniami miłości i jesteś bardzo niedojrzała w tym związku. Związek nigdy nie jest taki jak na samym początku, zawsze się zmienia. A ty jesteś tak samolubna, że myślisz tylko o sobie. Maż jak sama piszesz jest dla ciebie taki dobry, a ty tak się odpłacasz? I to dlaczego? Nawet nie z miłości do innego, tylko z chęci do romansu!
I argument, że nie po to wychodziłaś za mąż żeby się rozwodzić za chwilę jest od czapy. To po to brałaś ślub żeby zdradzać męża? Naprawdę szkoda tego twojego męża

też tak sądzę że bije tu niedojrzałość, poznała starszego faceta, ale nie pomyślała że to już nie będzie taka miłość i taki związek jaki by chciała, autorko nie dorosłaś do związku ze starszym po prostu, jesteście na innym etapie, a męża szkoda

[zadurzona24]

Napisane przez Margolcia23

Ty musisz o nim zapomnieć, ja sobie nie wyobrażam tego iż jesteś z mężem a myślisz o innym,to po co ci ten mąż? No tak pieniądze itp, to znaczy że tylko to cię w małżeństwie interesuje? Z takim podejściem to ty daleko nie zajdziesz

---------- Dopisano o 12:12 ---------- Poprzedni post napisano o 12:09 ----------



też tak sądzę że bije tu niedojrzałość, poznała starszego faceta, ale nie pomyślała że to już nie będzie taka miłość i taki związek jaki by chciała, autorko nie dorosłaś do związku ze starszym po prostu, jesteście na innym etapie, a męża szkoda

Macie racje, jak poznałam męża mysłałam , że tak będzie zawsze(tak jak na początku) i było długo bardzo długo naprawdę byłam mega zakochana i szcześliwa przez te 7 lat nie było dla mnie facetów poważnie , dopiero po ślubie zaczęlo mi czegoś brakować, (zainteresowania moją osobą) ja wiem , że jestesmy już po ślubie ale to nie znaczy chyba , że mamy życ jak małżeństwo z 50letnim stażem , jestem mloda też potrzebuje zainteresowania , uwagi , czułosci chwili uwagi choć by nawet ze strony męża a nie tylko praca i praca .

Justynka-piszesz , że czuje coś do jego pieniędzy a nie pomyślałaś , że wyszłam za niego za mąż? a raczej nie wychodziła bym za mąż za kogoś kogo nie kocham bo to było by głupie. Masz rację odpowiada mi dostatnie życie z nim bo mam wszystko ale nie mów też , że nic do niego nie czuje ani , że nie czułam bo to jest nie prawda.

[renatka001]

Jeżeli tobie się nie układa w związku to napisz do niego bo może on chce żebyś do niego pierwsza napisała.

[zadurzona24]

Napisane przez renatka001

Jeżeli tobie się nie układa w związku to napisz do niego bo może on chce żebyś do niego pierwsza napisała.

wysłałam mu życzenia na święta to tylko odpisał ja ciągle pierwsza pisac nie będe ileż mozna.

[justynkag10]

Napisane przez zadurzona24

Macie racje, jak poznałam męża mysłałam , że tak będzie zawsze(tak jak na początku) i było długo bardzo długo naprawdę byłam mega zakochana i szcześliwa przez te 7 lat nie było dla mnie facetów poważnie , dopiero po ślubie zaczęlo mi czegoś brakować, (zainteresowania moją osobą) ja wiem , że jestesmy już po ślubie ale to nie znaczy chyba , że mamy życ jak małżeństwo z 50letnim stażem , jestem mloda też potrzebuje zainteresowania , uwagi , czułosci chwili uwagi choć by nawet ze strony męża a nie tylko praca i praca .

Justynka-piszesz , że czuje coś do jego pieniędzy a nie pomyślałaś , że wyszłam za niego za mąż? a raczej nie wychodziła bym za mąż za kogoś kogo nie kocham bo to było by głupie. Masz rację odpowiada mi dostatnie życie z nim bo mam wszystko ale nie mów też , że nic do niego nie czuje ani , że nie czułam bo to jest nie prawda.

Nie chodzi mi o to, że nigdy go nie kochałaś. Może kiedyś tak było, ale teraz wątpię. A samo branie ślubu nie świadczy o tym, że się kogoś kocha, niestety dużo jest przypadków kiedy związek zawierany jest ze względu na kasę. Ale to nie wątek o tym.
Niestety mimo wszystko wydaje mi się, że jesteś materialistką i tylko to Cię trzyma przy mężu, nawet twój niby romans to tylko zachcianka a nie jakieś głębsze uczucie.

[zadurzona24]

Napisane przez justynkag10

Nie chodzi mi o to, że nigdy go nie kochałaś. Może kiedyś tak było, ale teraz wątpię. A samo branie ślubu nie świadczy o tym, że się kogoś kocha, niestety dużo jest przypadków kiedy związek zawierany jest ze względu na kasę. Ale to nie wątek o tym.
Niestety mimo wszystko wydaje mi się, że jesteś materialistką i tylko to Cię trzyma przy mężu, nawet twój niby romans to tylko zachcianka a nie jakieś głębsze uczucie.

Ale Ty się uczepiłaś masakra , chyba lepiej , że mam bogatego zaradnego faceta a nie jakąś pijacka mordę i niezdarę życiową , chyba nie chciała byś miec takiego faceta i nie zakochała byś się w takim watpie;/

a co do " romansu" to żadna moja zachcianka jak chcesz wiedzieć ,nigdy wczesniej mi sie takie coś nie zdarzylo!

[Margolcia23]

no i fajnie że mąż bogaty,zaradny itp ale tu nie o to chodzi. Za szybko się wpakowałaś w związek, dokładniej w małżeństwo Analizując twoje wcześniejsze wpisy poznałaś i zaangażowałaś się w związek mając 17 lat tak? To za wcześnie, powinnaś szaleć i bawić się dopiero myśleć o małżeństwie. Co do twojego męża poznałaś go był po 30 i po przejściach to nie ma co się dziwić że nie ma ochoty na przytulanki i mizianki, teraz myślę że on chce ci zapewnić godziwe życie i to w ten sposób okazuje ci uczucia, ale ty tego nie rozumiesz, bo do tego nie dojrzałaś po prostu, jesteście w związku, ok,jest czasami fajnie miło, ale to dla ciebie za mało, dlatego garniesz się do romansów, i albo zaakceptujesz taki stan rzeczy i będziesz budować te dobre relacje z mężem, albo odejdź i się nie męcz. Związek to nie tylko przytulanki to szkoła życia.

[zadurzona24]

Napisane przez Margolcia23

no i fajnie że mąż bogaty,zaradny itp ale tu nie o to chodzi. Za szybko się wpakowałaś w związek, dokładniej w małżeństwo Analizując twoje wcześniejsze wpisy poznałaś i zaangażowałaś się w związek mając 17 lat tak? To za wcześnie, powinnaś szaleć i bawić się dopiero myśleć o małżeństwie. Co do twojego męża poznałaś go był po 30 i po przejściach to nie ma co się dziwić że nie ma ochoty na przytulanki i mizianki, teraz myślę że on chce ci zapewnić godziwe życie i to w ten sposób okazuje ci uczucia, ale ty tego nie rozumiesz, bo do tego nie dojrzałaś po prostu, jesteście w związku, ok,jest czasami fajnie miło, ale to dla ciebie za mało, dlatego garniesz się do romansów, i albo zaakceptujesz taki stan rzeczy i będziesz budować te dobre relacje z mężem, albo odejdź i się nie męcz. Związek to nie tylko przytulanki to szkoła życia.

Tak Margolcia masz 100 % racji, lepiej bym sama tego nie ujeła, masz racje nie wyszalałam się, i dlatego teraz jest jak jest. I masz racje , że niedojrzała jestem.niestety ale masz racje...

[senna jesien]

Napisane przez zadurzona24

Tak Margolcia masz 100 % racji, lepiej bym sama tego nie ujeła, masz racje nie wyszalałam się, i dlatego teraz jest jak jest. I masz racje , że niedojrzała jestem.niestety ale masz racje...

To zrob cos zebys sama o sobie mogla powiedziec "jestem fair wobec innych, jestem dojrzala!"

[zadurzona24]

Napisane przez senna jesien

To zrob cos zebys sama o sobie mogla powiedziec "jestem fair wobec innych, jestem dojrzala!"

Teraz marze tylko o tym by przestać w końcu myśleć o tym chłopaku bo to mnie tak męczy!;(

[Margolcia23]

Ty masz nie marzyć,tylko w tym kierunku działać potrzebujesz czasu wiadomo, ale pora dojrzeć

[Shebeauty]

Dobrze facet zrobił, może w końcu dotarło do niego,że jesteś zajęta a on mądry chłop pomyślał i dał sobie spokój .Lepiej zacznij naprawiać związek z mężem,albo się czas się rozstać. Bo ranisz twoim zachowaniem innych ludzi.

[zadurzona24]

Napisane przez Shebeauty

Dobrze facet zrobił, może w końcu dotarło do niego,że jesteś zajęta a on mądry chłop pomyślał i dał sobie spokój .Lepiej zacznij naprawiać związek z mężem,albo się czas się rozstać. Bo ranisz twoim zachowaniem innych ludzi.

Tylko jakoś jak nie kiedy po 100 smsów pisalismy albo jak w pracy się wygłupialiśmy razem to mu to nie przeszkadzało.....opamięt ał się dopiero jak z pracy mnie zwolnili, ciekawe do tej pory nie mogę tego zrozumieć,
"Bo ranisz twoim zachowaniem innych ludzi" a on nie ranił niby? chyba mógł sobie pomyslec sobie , że ja mogę się zaangażować,

[justynkag10]

Napisane przez zadurzona24

Ale Ty się uczepiłaś masakra , chyba lepiej , że mam bogatego zaradnego faceta a nie jakąś pijacka mordę i niezdarę życiową , chyba nie chciała byś miec takiego faceta i nie zakochała byś się w takim watpie;/

a co do " romansu" to żadna moja zachcianka jak chcesz wiedzieć ,nigdy wczesniej mi sie takie coś nie zdarzylo!

Masz męża, który dobrze zarabia, potrafi sobie radzić w życiu, a w ogóle tego nie doceniasz. I nie uważam, że od razu powinnaś mieć jakiegoś z marginesu. Chodzi mi o to, że jedyne jego zalety jakie wymieniasz są związane z pieniędzmi, więc chyba to dosyć jasne, że to cię przy nim trzyma.
A to, że nie miałaś romansu wcześniej nie ma najmniejszego znaczenia, bo jakie? Że wcześniej byłaś fair, ale teraz nie jesteś!

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez zadurzona24

Tylko jakoś jak nie kiedy po 100 smsów pisalismy albo jak w pracy się wygłupialiśmy razem to mu to nie przeszkadzało.....opamięt ał się dopiero jak z pracy mnie zwolnili, ciekawe do tej pory nie mogę tego zrozumieć,
"Bo ranisz twoim zachowaniem innych ludzi" a on nie ranił niby? chyba mógł sobie pomyslec sobie , że ja mogę się zaangażować,

Tu nie chodzi o to, że ranisz tego gościa z pracy, tylko swojego męża!

[zadurzona24]

Napisane przez justynkag10

Masz męża, który dobrze zarabia, potrafi sobie radzić w życiu, a w ogóle tego nie doceniasz. I nie uważam, że od razu powinnaś mieć jakiegoś z marginesu. Chodzi mi o to, że jedyne jego zalety jakie wymieniasz są związane z pieniędzmi, więc chyba to dosyć jasne, że to cię przy nim trzyma.
A to, że nie miałaś romansu wcześniej nie ma najmniejszego znaczenia, bo jakie? Że wcześniej byłaś fair, ale teraz nie jesteś!

No bo takie zalety zauważyłam , jak go nigdy w domu nie ma to co miałam innego zauwazyc Twoim zdaniem , że jest romantyczny? nie jest... albo jak jest to rzadko, że opiekuńczy nie wiem cięzko dostrzec to np o 1 czy 2 w nocy jak przychodzi z dyżuru. Napisałam Jego zalety zwiazane z pieniędzmi bo ostatnio tylko takie zauważam, macie racje jest zaradny mamy ogromny dom nowy samochód jezdzimy na wakacje 2-3 razy w roku a mimo to jestem mało szczęśliwa paradoks?

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez justynkag10

Masz męża, który dobrze zarabia, potrafi sobie radzić w życiu, a w ogóle tego nie doceniasz. I nie uważam, że od razu powinnaś mieć jakiegoś z marginesu. Chodzi mi o to, że jedyne jego zalety jakie wymieniasz są związane z pieniędzmi, więc chyba to dosyć jasne, że to cię przy nim trzyma.
A to, że nie miałaś romansu wcześniej nie ma najmniejszego znaczenia, bo jakie? Że wcześniej byłaś fair, ale teraz nie jesteś!

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------



Tu nie chodzi o to, że ranisz tego gościa z pracy, tylko swojego męża!

Jak Go ranię? przecież on o niczym nie ma pojęcia i raczej nie bedzie miał.

[I am Rock]

On nie ma o niczym pojęcia? Nie doceniasz "życzliwości" ludzkiej, moja droga.

[zadurzona24]

Napisane przez I am Rock

On nie ma o niczym pojęcia? Nie doceniasz "życzliwości" ludzkiej, moja droga.

Jak on nie powie to skąd niby?nikt nas nie widział i raczej nikt nic nie podejrzewał

[MonnieB]

Mi się wydaję, że Ty dzień i noc siedzisz w domu, bo non stop jesteś na tym forum. Nie mam zamiaru Cię obrazić ani nic, ale kobieto wyjdź do ludzi, na prawdę. Pójdź sobie na zakupy - nie brak Ci pieniędzy z tego piszesz, idź do fryzjera, do kosmetyczki, do SPA. Jest tyle rzeczy, które można robić, a Ty siedzisz w domu i płaczesz na forum jak to się strasznie zakochałaś... i odpowiadasz dosłownie na każdy wpisz w sekundzie, a najbardziej lubisz te gdy ktoś Ci pisze, że rozumie jaka jesteś biedna, że Ci współczuje itd.
Ja ci nie współczuję, bo mając męża nie powinnas w ogóle się wdawać w takie gadki z żadnym facetem. Rozumiem, ktoś jest przystojny, spodobał Ci się, ok, ale żeby od razu go całować i myśleć sobie o owocnym romansie?
Znajdź sobie zajęcie jakieś, poważnie, bo 24h na wizażu nigdzie Cię nie zaprowadzi, a wręcz przeciwnie, będziesz tak siedzieć dwa miesiące i myśleć o tym chłopaku, a małżeństwo legnie Ci w gruzach.

[Margolcia23]

Napisane przez zadurzona24

Tylko jakoś jak nie kiedy po 100 smsów pisalismy albo jak w pracy się wygłupialiśmy razem to mu to nie przeszkadzało.....opamięt ał się dopiero jak z pracy mnie zwolnili, ciekawe do tej pory nie mogę tego zrozumieć,
"Bo ranisz twoim zachowaniem innych ludzi" a on nie ranił niby? chyba mógł sobie pomyslec sobie , że ja mogę się zaangażować,

Ciekawe jak on mógł sobie o tym pomyśleć, każdy odpowiada za uczucia ze swojej strony Opamiętał się w porę bo wygłupy poszły za daleko, Ty się nie możesz opamiętać, siedzisz i myślisz i kombinujesz, nie tędy droga Tak jak pisałam wcześniej za szybko weszłaś w związek, a teraz w nim tkwisz bo nie ukrywajmy masz korzyści materialne a czy ty w ogóle poznałaś męża skoro nie wiesz czy jest opiekuńczy itp? To po co się pchałaś w to? Jeszcze nie pisz że po to żeby nie być samotną w wieku 17 lat, albo uciec z domu czy coś bo to na prawdę nie będzie śmieszne a żałosne Jesteś niedojrzała i to bardzo i nie widzę byś się miała zmienić, bo nic nie robisz, weź się w końcu w garść

[zadurzona24]

Napisane przez Margolcia23

Ciekawe jak on mógł sobie o tym pomyśleć, każdy odpowiada za uczucia ze swojej strony Opamiętał się w porę bo wygłupy poszły za daleko, Ty się nie możesz opamiętać, siedzisz i myślisz i kombinujesz, nie tędy droga Tak jak pisałam wcześniej za szybko weszłaś w związek, a teraz w nim tkwisz bo nie ukrywajmy masz korzyści materialne a czy ty w ogóle poznałaś męża skoro nie wiesz czy jest opiekuńczy itp? To po co się pchałaś w to? Jeszcze nie pisz że po to żeby nie być samotną w wieku 17 lat, albo uciec z domu czy coś bo to na prawdę nie będzie śmieszne a żałosne Jesteś niedojrzała i to bardzo i nie widzę byś się miała zmienić, bo nic nie robisz, weź się w końcu w garść

Tak tak opamietał się akurat ostatnio Wam pisałam , że nie chce miec ze mną kontaktu , że usunoł mój numer a wczoraj znó do mnie napisał , że chciałby się spotkać! i co tu zrobić?

a propo Margolcia mówisz mi czemu się pchałam w to mając 17 lat bo byłam mega zakochana nie widziałam jego żadnych wad myślałam , że tak zawsze będzie i było długo bardzo długo , a swoją drogą co mam zrobić , żeby nagle w 5 minut stać się jakaś mega dojrzała ? bo nie rozumiem? nie wiedziałam , że dojrzałą można stac się w 1 dzień, ciekawe bardzo.

[justynkag10]

Napisane przez zadurzona24

Tak tak opamietał się akurat ostatnio Wam pisałam , że nie chce miec ze mną kontaktu , że usunoł mój numer a wczoraj znó do mnie napisał , że chciałby się spotkać! i co tu zrobić?

a propo Margolcia mówisz mi czemu się pchałam w to mając 17 lat bo byłam mega zakochana nie widziałam jego żadnych wad myślałam , że tak zawsze będzie i było długo bardzo długo , a swoją drogą co mam zrobić , żeby nagle w 5 minut stać się jakaś mega dojrzała ? bo nie rozumiem? nie wiedziałam , że dojrzałą można stac się w 1 dzień, ciekawe bardzo.

Przecież Margolci nie chodzi o to żebyś dojrzała z dnia na dzień. Miałaś na to 7 lat bycia z mężem. W ogóle nie rozumiem zawierania małżeństwa nie będąc dojrzałą. I teraz za to płacisz i długo będziesz za to płaciła, bo przecież nie zostawisz pieniędzy męża.

[zadurzona24]

Napisane przez MonnieB

Mi się wydaję, że Ty dzień i noc siedzisz w domu, bo non stop jesteś na tym forum. Nie mam zamiaru Cię obrazić ani nic, ale kobieto wyjdź do ludzi, na prawdę. Pójdź sobie na zakupy - nie brak Ci pieniędzy z tego piszesz, idź do fryzjera, do kosmetyczki, do SPA. Jest tyle rzeczy, które można robić, a Ty siedzisz w domu i płaczesz na forum jak to się strasznie zakochałaś... i odpowiadasz dosłownie na każdy wpisz w sekundzie, a najbardziej lubisz te gdy ktoś Ci pisze, że rozumie jaka jesteś biedna, że Ci współczuje itd.
Ja ci nie współczuję, bo mając męża nie powinnas w ogóle się wdawać w takie gadki z żadnym facetem. Rozumiem, ktoś jest przystojny, spodobał Ci się, ok, ale żeby od razu go całować i myśleć sobie o owocnym romansie?
Znajdź sobie zajęcie jakieś, poważnie, bo 24h na wizażu nigdzie Cię nie zaprowadzi, a wręcz przeciwnie, będziesz tak siedzieć dwa miesiące i myśleć o tym chłopaku, a małżeństwo legnie Ci w gruzach.

MonnieB- Ty chyba jesteś jakaś nie dzisiejsza sory. Ileż razy można chodzić na zakupy byłam wczoraj , na zakupach i u kosmetyczki to co dzis też mam iść? z koleżankami się umawiam owszem ale do 15-16 są w pracy jak normalni ludzie, więc ogarne dom , ugotuje obiad, wyjdę z psem na spacer i co mam robić? iść na zakupy po mimo tego , że właśnie z nich przyszłam? chyba tak nie bardzo...Pracy szukam właśnie byłam na rozmowie "o wynikach testu poinformujemy panią drogą e-mailową lub telefonicznie" lub "proszę czekać na telefon" więc nie mów mi , że nic nie robię teraz zastanawiam się nad tym czy spotkac się z tym chłopakiem....serce by chciało alem rozum mówi , że lepiej NIE!

[Shebeauty]

Napisane przez zadurzona24

Tylko jakoś jak nie kiedy po 100 smsów pisalismy albo jak w pracy się wygłupialiśmy razem to mu to nie przeszkadzało.....opamięt ał się dopiero jak z pracy mnie zwolnili, ciekawe do tej pory nie mogę tego zrozumieć,
"Bo ranisz twoim zachowaniem innych ludzi" a on nie ranił niby? chyba mógł sobie pomyslec sobie , że ja mogę się zaangażować,

Pisał z tobą, flirtował ale się opamiętał. A ty dalej coś chcesz od niego. Masz męża a angażujesz się w znajomość z jakimś nowym facetem? Dla mnie chora sytuacja. Każdy w życiu popełnia błędy ale pora otworzyć oczy. Skoro tak ci źle i nie dobrze w tym małżeństwie to się rozwiedź będziesz wolna i szukaj nowych facetów. Albo ogarnij się i spróbuj ratować to małżeństwo a nie latać za innymi.

[MonnieB]

Sa kursy internetowe, nauka języka, możesz pójść na yoge, pilates. Cokolwiek byle nie siedzieć na tym forum i płakać nad sobą. Nie ty pierwsza i nie Ty ostatnia. Ludzie maja większe problemy, chłopak zerwał po kilku latach, mąż zdradził i odszedł, a Ty płaczesz bo Ci romans nie wyszedł. Weź sie w garść, na prawdę.

Sent from my GT-P5210 using Tapatalk