Janusz Korwin-Mikke

[michal100]

Sens dyskusji z partyjnymi agitatorami jest żaden. Nic ich nie przekona a człowiek się denerwuje. Nawet gdyby pokazać im filmik z JKM mówiącym o tym,że kobiety tylko udają,że stawiają opór podczas gwałtu i to jest normalne dla krula to jego zwolennicy stwierdzą,że filmik jest zmanipulowany a w 10 sekundzie to nawet słychać strzały.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez abdomen robotnika syfona

A ja tam lubię posty Andrzeja. Wyraża swoją opinię i jest nie wiadomo dlaczego atakowany. A to ponoć tylko prawicowcy tacy bojowi. Mnie się podoba podział na role męskie i kobiece. Co nie znaczy od razu, że kobita ma być przykuta do kuchni łańcuchem.

Podobają ci się jego posty, bo masz podobny światopogląd. Atakowany to on nie jest. Nie każdy post z opinią inna niż jego czy twoja jest atakiem. Po prostu nie każdemu podoba się podział na jakieś role.

Napisane przez abdomen robotnika syfona

A moim zdaniem jak kobieta jest w czymś naprawdę dobra to wygra tę walkę o lepszą posadę. A ta co jęczy, że mężczyzna ma lepsze stanowisko (z powodu płci oczywiście) jest moim zdaniem za cienka, żeby mu dorównać. I nie chodzi tu o płeć, a o predyspozycje.

Napisane przez abdomen robotnika syfona

Nawiedzone feministki to napędzają. Naprawdę czujesz się głupsza od mężczyzn? Bo ja nie. Feministki i wiele innych durnych bab trąbią o tym w kółko, że ma być równość. I właśnie tym trąbieniem wyrabiają sobie opinię walczących nie wiadomo o co. Jakby jedna z drugą miały poczucie własnej wartości to by nie musiały nikomu niczego udowadniać.

To zostań sobie inżynierem mechanikiem na przykład, zdobądź doświadczenie jeszcze na studiach, zrób kursy itp. Potem znajdź kolegę z gorszym CV i wyślijcie razem zgłoszenia do tych samych firm. Czekaj cierpliwie i sprawdź co się stanie. Zobaczysz jak bardzo możesz się lepiej nadawać i jak bardzo pracodawca ma to w dupie tylko dlatego, że masz jajniki zamiast jąder.
Nawet był niedawno taki wątek na forum.

To już nie pierwsza Twoja uwaga w tym stylu. Może Cię to zdziwi, ale nie mam żadnych problemów.
Nie potrzebuję się pchać tam gdzie się nie nadaję (w imię równości), nie potrzebuję wojować z mężczyznami. Mężczyźni uwielbiają kobiety i wiedzą, że to im mają możliwość stworzenia rodziny, przekazania genów dalej. Może i światem rządzą mężczyźni, ale mężczyznami kobiety. Ja po prostu ubolewam nad tym, że kobiety zamiast pielęgnować swoje wspaniałe kobiece cechy (opiekuńczość, delikatność) wolą być babo-chłopami robiącymi kariery, żeby pokazać, że są lepsze na polu zawodowym. I nigdy nie zrozumiem po co to.
Ja nie czuję się obrażana przez te osoby, o których mówisz - za to nie Ty pierwsza sugerujesz, że powinnam.
Skoro musicie udowadniać światu, że jesteście górą, to marnujcie dalej na to życie. Ja nie muszę bo wiem jaką wartością jest kobieta.

Opiekuńczość i delikatność to nie są cechy wynikające z bycia kobietą. To są cechy kobietom przypisywane. Społeczeństwo tego od kobiet oczekuje i tresuje do tego dziewczynki od urodzenia. A mimo to kobieta bez tych cech nie będzie mniej kobietą. Nikt nie będzie mniej kobietą od zrobienia kariery, nielubienia dzieci itp.

Napisane przez strix55

myślę ze to nie jest tylko z powodu zysku, kobiety są po prostu słabsze fizycznie i gdyby wszelkie zawody były mieszane to kobiety niestety z mężczyznami nie wygrały by nigdy
prosty przykald rekord świata w biegu na 1000 m czas mężczyzn 2:11,96

a kobiety na tym samym dystansie 2:28,98
no więc jest spora różnica, kobiety choćby nie wiem jak trenowały nigdy nie przeskoczą różnić fizycznych.

No i co? Nic. Po prostu kobiety nie wygrywałyby w olimpiadach. Dla mnie żadna strata i nic uwłaczającego.

Poza tym tlyko kobieta jest zdolna do rodzenia dzieci, więc różnimy się fizczynie znacznie i myślenie że we wszytkim jesteśmy równi no jest poprostu bezsenu i bez logiki.

Równość nie oznacza jednorodności. To, że kobiety mogą urodzić dzieci, czyni tylko dodatkową możliwość w życiu. Nie czyni natomiast powinności.

Napisane przez abdomen robotnika syfona

Tak naprawdę najbardziej konkretnym argumentem jest to, że niemożliwym jest, aby logicznie myślący człowiek widział w tej wypowiedzi nawoływanie i przyzwolenie na gwałt. Nie mam Ci jak tego wytłumaczyć bo po prostu masz inne myślenie. Przeanalizuj sobie każde zdanie i odczytaj prawdziwy sens. Usłyszałeś słowo gwałt, zobaczyłeś Korwina i intuicja Ci podpowiada, że tam jest powiedziane coś obrzydliwego. Z Korwina media robią oszołoma i jesteście tak zaprogramowani, że nie umiecie dokonać sprawiedliwej oceny bo jak go widzicie to od razu Wam się włącza lampka "znów będzie ten debil kogoś obrażał". Słyszycie więc tylko jakieś słowa, np. Hitler, niepełnosprawni, gwałt i od razu macie fazę, że to głupek i dupek, a nawet się nie wysilicie, żeby krok po kroku przeanalizować co mówi.

A ty myślisz, że skąd to 'inne myślenie' się bierze? Mnie nikt nie programował. Osobiście obejrzałam te wszystkie dyskusje, czytałam bloga JKM i tę jego żenującą książkę. Wyrobiłam sobie taką opinię na podstawie obserwacji. Czasem mam wrażenie, że nie zapoznałaś się nawet z 1/4 wypowiedzi swojego idola.
I jeszcze raz zapytam: Jak twoim zdaniem media robią z Korwina oszołoma, skoro najgorsze jego wystąpienia były NA ŻYWO? Albo sam się pod nimi podpisał nazwiskiem? Nie było tam miejsca na żadną manipulację.

[Bananalama]

panie i panowie, ja Wam wyjaśnię:

-dziewczęta powinny się uczyć do 15 roku życia, kobiety nie nadają się do nauki = jakże szlachetna jest niewiasta, która złoży na ołtarzu poświęcenia swą edukację, by zarabiać na chleb dla matki ze złamaną nogą i ojca z hemoroidami, którzy nie mogą wyjść do pracy. Ta dziewczyna niechybnie uratuje im życie. A pewnego dnia wszyscy razem pobiegną plażą, trzymając się za ręce.

-kobiety są mniej inteligentne od mężczyzn = w zwykłej ludzkiej skali, bo w skali boskiej, nadnaturalnej, są stokroć mądrzejsze, to one rządzą światem i na tęczy z cukierków ujeżdżają białe jednorożce.

[dooorra]

Oglądnęłam właśnie kilka wywiadów i blog tego Pana i się zastanawiam skąd się biorą takie oszołomy. No prostu wszystko mi opada jak go słucham. Kobiety głupsze od mężczyzn, kobiety udają, że nie mają ochoty na seks, gwałt w małżeństwie jest ok. A Hitler to chyba był przypadkiem w Niemczech w czasie drugiej wojny światowej. W ogóle jak wychodzisz za mąż do marsz do garów, rodzicielstwo i nie interesuj się niczym innym boś jest za głupia.
Boże, normalnie skąd tacy ludzie się biorą. Dziwie się też skąd on ma jakiekolwiek poparcie. Poglądy ma jak pożal się boże gimnazjalista, co o związku z kobietami naczytał się w playboyu. Mam nadzieje, że po wyborach pójdzie tam gdzie jego miejsce czyli do zaciszu swojego domu, gdzie może nie wiadomo co robić ze swoją żoną bo ona jest jego.

[Bananalama]

Napisane przez dooorra

Oglądnęłam właśnie kilka wywiadów i blog tego Pana i się zastanawiam skąd się biorą takie oszołomy. No prostu wszystko mi opada jak go słucham. Kobiety głupsze od mężczyzn, kobiety udają, że nie mają ochoty na seks, gwałt w małżeństwie jest ok. A Hitler to chyba był przypadkiem w Niemczech w czasie drugiej wojny światowej. W ogóle jak wychodzisz za mąż do marsz do garów, rodzicielstwo i nie interesuj się niczym innym boś jest za głupia.
Boże, normalnie skąd tacy ludzie się biorą. Dziwie się też skąd on ma jakiekolwiek poparcie. Poglądy ma jak pożal się boże gimnazjalista, co o związku z kobietami naczytał się w playboyu. Mam nadzieje, że po wyborach pójdzie tam gdzie jego miejsce czyli do zaciszu swojego domu, gdzie może nie wiadomo co robić ze swoją żoną bo ona jest jego.

poglądy ma jak z Koranu. Tam też wolno bić żonę, jak nie jest posłuszna .
Ewentualnie po wyborach pojedzie się udzielać w PE, ośmieszać siebie i nas przy okazji. Może jak cała Europa będzie sikać ze śmiechu na nasz widok, to kuce zrozumieją, że to nie było mądre posunięcie

[abdomen robotnika syfona]

Napisane przez dominikmeller25

a po co ludzie mają czytac wypociny partyjnego redaktora?
mają nagranie i mogą usłyszeć wszystko a także przyjrzeć się zachowaniu tego pana, to jest bardziej wiarygodne niż jakieś wypociny z góry nastawione na usprawiedliwienie mistrza.

Cytat:

"Jeśli żona robi panu awanturę o chleb, to zapewne nie chodzi jej wcale o chleb, tylko o to, że Pan ją zaniedbuje (zwłaszcza seksualnie), nie poświęca dostatecznej uwagi, ewentualnie chce ona coś załatwić za cenę zgody na koniec kłótni. (...) Jeśli prawdziwym powodem do awantury jest pierwszy z wymienionych, to trzeba małżonkę po prostu... no, wśród prawników są spory, czy zgwałcenie własnej żony jest karalne".


Dziewczyny same czasem piszą w wątkach, że mają dni, kiedy wszystko wnerwia. Wtedy mają chęć walnąć kogoś patelnią. Najbliżej zawsze jest teżet, więc mu się pewnie dostaje. Różne są chłopaki, ale jak wiadomo potrafią wyciągać różne wnioski. Więc taki chłopak może sobie myśleć:
- może ją zaniedbuję seksualnie?
- może jej nie poświęcam dostatecznej uwagi?
- a może ta moja teżetka to "wredna maupa" i chce się pokłócić, najlepiej zwalić winę na mnie, żeby w ramach zgody móc czegoś zażądać

Jeśli ten chłopak dochodzi do wniosku, że zaniedbuje żonę seksualnie to próbuje doprowadzić do zbliżenia. Tutaj jest to określone jako "trzeba małżonkę po prostu... no". Za "no" można sobie wstawić dowolne słowo, każdy wstawia to co myśli. Nikt nic nie narzuca. Ja sobie wstawiam na przykład "zadowolić".

Czyli ogólny sens jest taki, że chłopakowi się dostało i nie wiedział za co (oficjalny powód to była taka pierdoła, że nie wierzył, że naprawdę może chodzić tylko o to). Więc zaczął snuć podejrzenia. Stwierdził, że ostatnio dużo pracował i nie miał chęci na zbliżenia, dlatego uważa, że dziewczyna może czuć się zaniedbana. Okazało się, że miał rację. Porozmawiał z dziewczyną i wyznała prawdę, że czuje się zaniedbana seksualnie. Jaką byście mu dały radę? Bo mi się nasuwa tylko jedna - żeby nadrobił zaległości, które powodują, że dziewczyna nie jest zaspokojona tak jakby chciała.

Ostatnie zdanie nie nawiązuje bezpośrednio do poprzednich. Informuje nas tylko, że wśród prawników są spory, czy zgwałcenie własnej żony jest karalne. Nie ma powiązania z przedstawioną historią kłótni męża z żoną. Można je uznać nawet za inną wypowiedź bo sama w sobie ma sens. Jedyne co łączy te dwie części to tematyka mąż-żona. Na końcu jest użyte słowo, które powoduje, że kojarzycie to z poprzednią częścią całej wypowiedzi i stąd ta interpretacja o gwałcie.






Oto rozmowa:
- Czy kobiety chcą być gwałcone? Dobrze zrozumiałam?
– Znaczy gwałcone. Co to znaczy gwałcone? Kobiety zawsze udają, że pewien opór stawiają i to jest normalne chyba, nie?
– A co to jest według pana gwałt?
– Powiedziałem wyraźnie: pokonywanie pewnego… bo trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można.




Może tu widzicie nawoływanie do gwałtu?


Bo ja widzę coś takiego:


- Czy kobiety chcą być gwałcone? Dobrze zrozumiałam?
– Znaczy gwałcone. Co to znaczy gwałcone? (czy to pytanie nawołuje do gwałtu?) Kobiety zawsze udają, że pewien opór stawiają i to jest normalne chyba, nie? (z tym można się zgadzać lub nie, ale czy jest to nawoływanie do gwałtu?)
– A co to jest według pana gwałt?
– Powiedziałem wyraźnie: pokonywanie pewnego… bo trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można. (trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można - czyli, że tak naprawdę to kobieta decyduje i daje mężczyźnie odpowiedni znak - jeśli mężczyzna dostaje odmowę to nie robi dalszych kroków bo szanuje żonę. jakby jej nie szanował to by nie rozdzielał można-nie można, tylko by po prostu brał)





Jeśli się nie zgadzacie to podajcie swoją interpretację. Zmasakrujcie wyznawców.

[Odlotek]

Napisane przez abdomen robotnika syfona

Cytat:

"Jeśli żona robi panu awanturę o chleb, to zapewne nie chodzi jej wcale o chleb, tylko o to, że Pan ją zaniedbuje (zwłaszcza seksualnie), nie poświęca dostatecznej uwagi, ewentualnie chce ona coś załatwić za cenę zgody na koniec kłótni. (...) Jeśli prawdziwym powodem do awantury jest pierwszy z wymienionych, to trzeba małżonkę po prostu... no, wśród prawników są spory, czy zgwałcenie własnej żony jest karalne".


Dziewczyny same czasem piszą w wątkach, że mają dni, kiedy wszystko wnerwia. Wtedy mają chęć walnąć kogoś patelnią. Najbliżej zawsze jest teżet, więc mu się pewnie dostaje. Różne są chłopaki, ale jak wiadomo potrafią wyciągać różne wnioski. Więc taki chłopak może sobie myśleć:
- może ją zaniedbuję seksualnie?
- może jej nie poświęcam dostatecznej uwagi?
- a może ta moja teżetka to "wredna maupa" i chce się pokłócić, najlepiej zwalić winę na mnie, żeby w ramach zgody móc czegoś zażądać

Jeśli ten chłopak dochodzi do wniosku, że zaniedbuje żonę seksualnie to próbuje doprowadzić do zbliżenia. Tutaj jest to określone jako "trzeba małżonkę po prostu... no". Za "no" można sobie wstawić dowolne słowo, każdy wstawia to co myśli. Nikt nic nie narzuca. Ja sobie wstawiam na przykład "zadowolić".

Czyli ogólny sens jest taki, że chłopakowi się dostało i nie wiedział za co (oficjalny powód to była taka pierdoła, że nie wierzył, że naprawdę może chodzić tylko o to). Więc zaczął snuć podejrzenia. Stwierdził, że ostatnio dużo pracował i nie miał chęci na zbliżenia, dlatego uważa, że dziewczyna może czuć się zaniedbana. Okazało się, że miał rację. Porozmawiał z dziewczyną i wyznała prawdę, że czuje się zaniedbana seksualnie. Jaką byście mu dały radę? Bo mi się nasuwa tylko jedna - żeby nadrobił zaległości, które powodują, że dziewczyna nie jest zaspokojona tak jakby chciała.

Ostatnie zdanie nie nawiązuje bezpośrednio do poprzednich. Informuje nas tylko, że wśród prawników są spory, czy zgwałcenie własnej żony jest karalne. Nie ma powiązania z przedstawioną historią kłótni męża z żoną. Można je uznać nawet za inną wypowiedź bo sama w sobie ma sens. Jedyne co łączy te dwie części to tematyka mąż-żona. Na końcu jest użyte słowo, które powoduje, że kojarzycie to z poprzednią częścią całej wypowiedzi i stąd ta interpretacja o gwałcie.






Oto rozmowa:
- Czy kobiety chcą być gwałcone? Dobrze zrozumiałam?
– Znaczy gwałcone. Co to znaczy gwałcone? Kobiety zawsze udają, że pewien opór stawiają i to jest normalne chyba, nie?
– A co to jest według pana gwałt?
– Powiedziałem wyraźnie: pokonywanie pewnego… bo trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można.




Może tu widzicie nawoływanie do gwałtu?


Bo ja widzę coś takiego:


- Czy kobiety chcą być gwałcone? Dobrze zrozumiałam?
– Znaczy gwałcone. Co to znaczy gwałcone? (czy to pytanie nawołuje do gwałtu?) Kobiety zawsze udają, że pewien opór stawiają i to jest normalne chyba, nie? (z tym można się zgadzać lub nie, ale czy jest to nawoływanie do gwałtu?)
– A co to jest według pana gwałt?
– Powiedziałem wyraźnie: pokonywanie pewnego… bo trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można. (trzeba wiedzieć, kiedy można, a kiedy nie można - czyli, że tak naprawdę to kobieta decyduje i daje mężczyźnie odpowiedni znak - jeśli mężczyzna dostaje odmowę to nie robi dalszych kroków bo szanuje żonę. jakby jej nie szanował to by nie rozdzielał można-nie można, tylko by po prostu brał)





Jeśli się nie zgadzacie to podajcie swoją interpretację. Zmasakrujcie wyznawców.

A może po prostu hormony jej wariują i dlatego ma takie dni? To tylko kobiety mają gorsze dni? Czy u elektoratu Krula wszystko zawsze w małżeństwie należy sprowadzać do seksu? Jeżeli żona jest na mnie zła, to na pewno chodzi jej o seks... nie o to, że czegoś nie kupiłem, nie o to, że obiecałem coś zrobić i się z tego nie wywiązałem tylko o seks! Nie wiem w jakim świecie żyje Korwin, ale kobiety mają dużo więcej narzędzi do pokazania swojemu partnerowi, że mają ochotę współżyć. Chciałbym się odnieść jeszcze do tych prawników, którzy toczą te dyskusje o gwałceniu żon przez mężów. Jak długo żyję, to nigdy, ale to nigdy nie słyszałem żadnej wzmianki o prawnikach toczących spór o te kwestię. Możliwe, że Korwinowi chodzi o jakichś prawników z krajów muzułmańskich, kto wie?

[abdomen robotnika syfona]

Napisane przez Odlotek

A może po prostu hormony jej wariują i dlatego ma takie dni? To tylko kobiety mają gorsze dni? Czy u elektoratu Krula wszystko zawsze w małżeństwie należy sprowadzać do seksu? Jeżeli żona jest na mnie zła, to na pewno chodzi jej o seks... nie o to, że czegoś nie kupiłem, nie o to, że obiecałem coś zrobić i się z tego nie wywiązałem tylko o seks! Nie wiem w jakim świecie żyje Korwin, ale kobiety mają dużo więcej narzędzi do pokazania swojemu partnerowi, że mają ochotę współżyć. Chciałbym się odnieść jeszcze do tych prawników, którzy toczą te dyskusje o gwałceniu żon przez mężów. Jak długo żyję, to nigdy, ale to nigdy nie słyszałem żadnej wzmianki o prawnikach toczących spór o te kwestię. Możliwe, że Korwinowi chodzi o jakichś prawników z krajów muzułmańskich, kto wie?

Właśnie tu o to chodzi, że powodem takiego zachowania kobiety mogą być różne rzeczy. Ale jeśli chłop dojdzie do wniosku, że chodzi właśnie o zaniedbanie seksualne to musi coś z tym zrobić. Rozważany jest tylko ten jeden przypadek. I ta rada dotyczy tylko przypadku, w którym chłop stwierdza, że żona jest zaniedbana.

[Odlotek]

"Jeśli żona robi panu awanturę o chleb, to zapewne nie chodzi jej wcale o chleb, tylko o to, że Pan ją zaniedbuje (zwłaszcza seksualnie), nie poświęca dostatecznej uwagi, ewentualnie chce ona coś załatwić za cenę zgody na koniec kłótni. (...) Jeśli prawdziwym powodem do awantury jest pierwszy z wymienionych, to trzeba małżonkę po prostu... no, wśród prawników są spory, czy zgwałcenie własnej żony jest karalne"

W tej wypowiedzi Korwin, z kłótni o chleb przeszedł od razu do tego, że w małżeństwie nie ma seksu! Jeżeli żona robi mi awanturę o chleb, to robi mi awanturę o chleb, gdyby problemem był brak seksu, to zrobiłaby mi awanturę o brak seksu! Tak samo z brakiem uwagi, ludzie sprawni umysłowo potrafią artykułować swoje problemy... jeżeli ktoś ma z tym problem, to należy udać się do specjalisty po pomoc. A co jeżeli faktycznie żonie chodzi o ten głupi chleb?! I czy rozmowa wygląda w ten sposób:
-Znowu nie kupiłeś chleba!
-Ojej przepraszam... chodźmy do łóżka!
W jego wypowiedzi jawi się obraz kobiety niesprawnej umysłowo, która nie wie czego chce i nie potrafi normalnie rozmawiać z mężem o swoich potrzebach...

[abdomen robotnika syfona]

Napisane przez Odlotek

"Jeśli żona robi panu awanturę o chleb, to zapewne nie chodzi jej wcale o chleb, tylko o to, że Pan ją zaniedbuje (zwłaszcza seksualnie), nie poświęca dostatecznej uwagi, ewentualnie chce ona coś załatwić za cenę zgody na koniec kłótni. (...) Jeśli prawdziwym powodem do awantury jest pierwszy z wymienionych, to trzeba małżonkę po prostu... no, wśród prawników są spory, czy zgwałcenie własnej żony jest karalne"

W tej wypowiedzi Korwin, z kłótni o chleb przeszedł od razu do tego, że w małżeństwie nie ma seksu! Jeżeli żona robi mi awanturę o chleb, to robi mi awanturę o chleb, gdyby problemem był brak seksu, to zrobiłaby mi awanturę o brak seksu! Tak samo z brakiem uwagi, ludzie sprawni umysłowo potrafią artykułować swoje problemy... jeżeli ktoś ma z tym problem, to należy udać się do specjalisty po pomoc. A co jeżeli faktycznie żonie chodzi o ten głupi chleb?! I czy rozmowa wygląda w ten sposób:
-Znowu nie kupiłeś chleba!
-Ojej przepraszam... chodźmy do łóżka!
W jego wypowiedzi jawi się obraz kobiety niesprawnej umysłowo, która nie wie czego chce i nie potrafi normalnie rozmawiać z mężem o swoich potrzebach...

Niesprawnej umysłowo bym jej nie nazwała bo dla mnie to za mocne określenie. Ale chodzi tu właśnie o to, o czym mówisz. Więc gdzie ten gwałt, o który było takie oburzenie? Chodzi tu o taki właśnie typ kobiety. Nie wszystkie takie są, ale nawet w wątkach na Intymnym widać, że pary nie umieją się komunikować i bardzo często dochodzi do sprzeczek bo dziewczyna nie umie powiedzieć, o co jej chodzi, tylko żali się na forum. Wtedy zalecana jest rozmowa. Ale skoro nie ma rozmowy, a dziewczyna jest wściekła jak osa, to chlopak próbuje dojść o co moze chodzić.

[phony]

Napisane przez abdomen robotnika syfona

Niesprawnej umysłowo bym jej nie nazwała bo dla mnie to za mocne określenie. Ale chodzi tu właśnie o to, o czym mówisz. Więc gdzie ten gwałt, o który było takie oburzenie? Chodzi tu o taki właśnie typ kobiety. Nie wszystkie takie są, ale nawet w wątkach na Intymnym widać, że pary nie umieją się komunikować i bardzo często dochodzi do sprzeczek bo dziewczyna nie umie powiedzieć, o co jej chodzi, tylko żali się na forum. Wtedy zalecana jest rozmowa. Ale skoro nie ma rozmowy, a dziewczyna jest wściekła jak osa, to chlopak próbuje dojść o co moze chodzić.

No tak, niech leci w takim wypadku ją gwałcić, bo prawnicy toczą spór o to czy gwałt w małzeństwie jest karalny....

Nawiasem mówiąc TAK- jest karalny i takich dyskusji w ogóle nie ma.

Więc jak już Korwin bierze się do przekazywania światu swoich cudownych twórczych poglądów niech chociaż robi to z sensem bez pośredniego usprawiedliwiania ludzkich wynaturzeń.

[abdomen robotnika syfona]

Napisane przez phony

No tak, niech leci w takim wypadku ją gwałcić, bo prawnicy toczą spór o to czy gwałt w małzeństwie jest karalny....

Nawiasem mówiąc TAK- jest karalny i takich dyskusji w ogóle nie ma.

Więc jak już Korwin bierze się do przekazywania światu swoich cudownych twórczych poglądów niech chociaż robi to z sensem bez pośredniego usprawiedliwiania ludzkich wynaturzeń.

Załóżmy, że według Ciebie jest karalny. Więc się zgadzasz z tymi prawnikami, którzy myślą tak jak Ty. Korwin jedynie informuje, że prawnicy różnie podchodzą do sprawy. Gdzie tu nawoływanie do gwałtu? Plus poprzednie wypowiedzi, w których Korwin mówi, że są granice, których z szacunku do żony się nie przekracza (trzeba wiedzieć kiedy można, a kiedy nie można).

[dominikmeller25]

po pierwsze to nie zachęcanie, a USPRAWIEDLIWIANIE gwałtów częstymi słowa gwałcicieli!
bo teksty ona chciała, ona prowokowała itd to główne tłumaczenia gwałcicieli.

a co do tekstów że wśród prawników toczą się spory czy gwałt na żonie powinien być karalny (zresztą czy co się zastanawiają to nie przypadkiem uczniowie Korwina...), to ja jestem przerażony czytając coś takiego, bo to pokazuje że pewni ludzie od czasów pytania czy prostytutkę można zgwałcić dalej nie zaczęli myśleć, tylko tkwią w czasach średniowiecza gdzie z kobietą można było robić wszystko jeśli była czyjąś żoną.

poza tym w związku gdzie partner kobietę bije (co przecież niejako popiera Korwin o ile nie jest to robione z radością), to taka bita i poniżana kobieta żyjąca w ciągłym przeświadczeniu że jest głupsza od męża itd gdy ten zacznie się do niej dobierać może mu ulec mimo że nie chce, bo będzie się bała że ten znowu zrobi jej awanturę bo jest tępa i znowu panu nie chce dać, albo ją uderzy.

przerażające jest to że jacyś panowie to czytają i później te porady wcielają w życie.

[dezire]

Świat idzie do przodu,

korwin to ostatnia nadzieja białych (mężczyn), zdrowych (bo przeciez człowiek na wózku to półczłowiek) na iluzje przywrócenia starego porządku :P

[phony]

Napisane przez abdomen robotnika syfona

Załóżmy, że według Ciebie jest karalny. Więc się zgadzasz z tymi prawnikami, którzy myślą tak jak Ty. Korwin jedynie informuje, że prawnicy różnie podchodzą do sprawy. Gdzie tu nawoływanie do gwałtu? Plus poprzednie wypowiedzi, w których Korwin mówi, że są granice, których z szacunku do żony się nie przekracza (trzeba wiedzieć kiedy można, a kiedy nie można).

GDZIE ci prawnicy podchodzą różnie do sprawy? Bo na pewno nie w Polsce, na pewno nie w żadnym z zachodnich krajów.

Dla mnie takie gadanie trzy po trzy to nic innego jak jawne usprawiedliwianie gwałtu.

"Granice, których z szacunku do żony się nie przekracza"- dla mnie to nie kwestia szacunku. Pewnych granic się nie przekracza bo NIE, nawet jeśli się danej osoby nie szanuje.

[Bananalama]

proszę mi pokazać dowody na to, że polskie prawo w kwestii zgwałcenia nie jest jednolite, a zostawia furtki w stylu "jak to żona, to można gwałcić".
Dominik, Odlotek, jestem pod wrażeniem. Dyskutujecie z kobietą o szacunku do kobiet, przy czym to Wy ten szacunek macie.

[JanePanzram]

Napisane przez abdomen robotnika syfona

Załóżmy, że [gwałt] według Ciebie jest karalny.

To stwierdzenie kończy rozmowę jak z człowiekiem poważnym - a zaczyna rozmowę jak z lekko uśmiechniętym, który za wszelką cenę broni wodza.

Cóż K*rwina powstrzymuje od stwierdzeń: "jak facet robi awanturę o chleb, to znaczy,że jest zaniedbany seksualnie"? Przecież jest to równie możliwe dlaczego? Bo takie brednie nie są warte wzmianki. Ludzie poważni, a już zwłaszcza wanna-be politycy takimi rzeczami nie zajmują sie.
on jasno mówił, że kobiety są mniej inteligentne, a napytanie "czy mówi pan to też o swojej żonie, o córkach?" odpowiedział "tak"

Ta tu przyjdzie, bo podniecona słowami wodza i widzi każde słowo jako mądrość - więc będzie pisać nawet farmazony i idioctwa z sufitu, bo jak to być może, aby tego mądrego wodza krytykowano

--------------------------------
Jest to działanie klakierstwa w praktyce a od klakiera nie należy się spodziewać rozumnych jakichś argumentów, bo z klakierem nie rozmawia się rozumnie - to jakieś nieporozumienie - tylko należy się spodziewać rozmowy... no jak z kim? Jak z klakierem - który nie wie nawet o czym jest mowa, dopowiada sobie drugie dno, a znajdzie i ósme, bo on nawet nie przeczuwa prostego faktu: że wodzu może... bredzić. Klakier nawet nie bierze takiej możliwości pod uwagę Klakier to klakier - przyklaśnie, cyz jest mowa o Hitlerze, czy o gwałcie, czy o pedofilii, czy o zoofilii, czy o nalotach UFO na Klewki.
Klakier to klakier.

[Bananalama]

dla mnie bronienie kogokolwiek tak zajadle jest symptomem Politycznego Zaczadzenia Hoffmana. Jak widać jednostki głosujące na Krula też to mają. Mnie sympatia do pewnej kobiety z TR nie odebrała rozumu i nadal potrafię wytknąć jej błędy i to, że się pogrążyła czymś.

[abdomen robotnika syfona]

Napisane przez phony

GDZIE ci prawnicy podchodzą różnie do sprawy? Bo na pewno nie w Polsce, na pewno nie w żadnym z zachodnich krajów.

Dla mnie takie gadanie trzy po trzy to nic innego jak jawne usprawiedliwianie gwałtu.

"Granice, których z szacunku do żony się nie przekracza"- dla mnie to nie kwestia szacunku. Pewnych granic się nie przekracza bo NIE, nawet jeśli się danej osoby nie szanuje.

Nie wiem jakie to kraje i czy w ogóle istnieją. A nie sprawdzam tego bo nie w tym tkwi istota. Jeśli się nie zgadzacie z pogladem Korwina bo wiecie, że nie ma takich krajów to możecie mu co najwyzej zarzucić kłamstwo, a nie to, że usprawiedliwia gwałt- a takie wnioski były wyciągane. Nic nie było powiedziane wprost. Widzicie słowo gwałt i wariujecie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez abdomen robotnika syfona

Załóżmy, że według Ciebie jest karalny. Więc się zgadzasz z tymi prawnikami, którzy myślą tak jak Ty. Korwin jedynie informuje, że prawnicy różnie podchodzą do sprawy. Gdzie tu nawoływanie do gwałtu? Plus poprzednie wypowiedzi, w których Korwin mówi, że są granice, których z szacunku do żony się nie przekracza (trzeba wiedzieć kiedy można, a kiedy nie można).

To jest kolejny problem z Korwinem, który 'jedynie' gada jakąś bzdurę i potem ani słowa o źródłach, dowodach. Tak samo wygląda jego książka. Zero przypisów. Dlatego ja się pytam gdzie są ci prawnicy, którzy "różnie podchodzą do sprawy"? Czy jest jakiś znany z nazwiska prawnik, który na poważnie rozważa czy zmuszanie żony do seksu to gwałt?
Tak to można przepchnąć każdy syf, ale trafi to tylko do ciemnego ludu, dla którego słowo wodza jest mądre, bo pochodzi od wodza.

[Bananalama]

A dla mnie usprawiedliwia. Mało tego, czytałam, że ma pogląd, że z dziewczynką wolno kopulować po pierwszej miesiączce, więc w dodatku usprawiedliwia pedofilię.

[JanePanzram]

Bo tu nie chodzi o to, by znaleźć dowody, ani by samemu to rozumnie rozważyć - tylko, żeby klaskać jak u Rubika na każde wypowiedziane słowo: bo "on na pewno ma racje, tylko nie chce mi się dowodów na to szukać"

Tak rozumuje klakier, a nie osoba logiczna, czy myśląca samodzielnie

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Napisane przez Bananalama

A dla mnie usprawiedliwia. Mało tego, czytałam, że ma pogląd, że z dziewczynką wolno kopulować po pierwszej miesiączce, więc w dodatku usprawiedliwia pedofilię.

No i taki mędrek-prymityw (bo on ma myślenie prymitywne, o prostocie budowy cepa) dostanie się do UE, albo się nie dostanie. To już lepsza była ta pani z PiSu, co ma jedno oko inne niż drugie, nie pomnę nazwiska.
Ona była przynajmniej bardziej merytoryczna i rozumnie myśląca

[Hippoo]

Mi tam Korwin średnio odpowiada, tak szczerze mówiąc. Ze względu na branżę. Jeśli miałbym popierać kogoś liberalnego, ale na prawdę liberalnego, to wybrałbym po prostu libertarian. Z tym, że ostateczny etap ich polityki stałby się kolejną utopią. Ale w naszym świecie na pewno nie zdołaliby go całkowicie zrealizować.

Tak czy inaczej, Korwin ma ten problem, że chlapnie jakąś głupotę i przez to traci. Z Hitlerem miał rację. Nie ma oficjalnych dowodów twierdzących, że Hitler wiedział o obozach zagłady. Z tym gwałtem wolę się nie wypowiadać.

[Bananalama]

"Zdaniem Korwina ojciec powinien wychowywać syna dopiero od 5 roku życia, wychowaniem córek powinna zająć się matka. Dla Korwina wychowanie religijne powinno też być domeną matki. Koedukacje znany publicysta uznaje w szkołach za szkodliwą (bo zabija ona popęd seksualny i agresje chłopców). Dziewczęta zdaniem polityka powinny uczyć się tylko do 15 roku życia bo kobiety do nauki się nie nadają – za to mogą wykonywać takie pożyteczne prace jak pielęgniarstwo. Dzieci według Korwina powinny pracować zarobkowo.



Według Janusza Korwina Mikke „w każdej dziedzinie mężczyźni są lepsi” od kobiet. Korwin uważa ze kobiety powinny wykonywać czynności nie obciążające fizycznie ani psychicznie. Zdaniem publicysty kobieta nie może kierować, potrzebuje by ktoś nią kierował. Według polityka dopiero po menopauzie kobiety są zdolne do angażowania się w politykę na szczeblu lokalnym. Korwin głosi ze dla kobiet niezwykle korzystna jest poligamia, dzięki poligamii więcej kobiet ma szanse na potomstwo od atrakcyjnego partnera, dodatkowo więcej kobiet jest zdolnych do kopulacji niż mężczyzn (przez impotencje i homoseksualizm). Zdaniem Korwina poligamia powinna być zalegalizowana bo liberalizm jest ważniejszy od moralności katolickiej.



W kwestii wieku dopuszczającego do prokreacji Korwin uważa że z kobietą można kopulować po pierwszej jej miesiączce, a chłopiec zdatny jest do kopulacji gdy wykształci mu się jabłko Adama. Publicysta uważa że prostytucja powinna być zalegalizowana a przepisy dotyczące małżeństwa należy znieść. "
http://korwin-mikke.pl/blog/wpis/rzeczywiscie/1348

[abdomen robotnika syfona]

Ciągle ktoś pisze o sekcie, bezrozumnych wyznawcach itp. Moim głównym celem nie jest obrona Korwina. Jego wypowiedzi są dla mnie jedynie narzędziem, dzięki którym próbuję Wam uzmysłowić, że myślicie tak jak chcą media. Bo to one wykreowały tego "oszołoma", a Wy tylko jak te małpy wszystko powtarzacie.

[JanePanzram]

Hippo, ale powiedz ty jeszcze: oprócz tego, ze ktoś ma rację (bo ja też mam racje twierdząc, że niebo czasem jest niebieskie, czasem szare, a bywa nawet że zielone), jeszcze chodzi o to:czy poważny człowiek (do tego politykier) powinien takimi kwestiami się zajmować
myślę,że to klakierom umyka:człowiek rozumny nie powinien z szabelką w ręce szukać dowodów na to, czy Hitler wiedział, czy nie wiedział - bo po co takimi kwestiami się zajmować?

Czy jak powiem, ze w powietrzu jest azot, to można mnie okrzyknąć pierwszym logikiem tego kraju?
Zaskakujące, jak niewiele komuś trzeba, by mi hołdować za powiedzenie rzeczy wiadomej
Ja bym się raczej zapytała: a po co on się zajmuje tą kwestią? Czemu akurat to go najbardziej nurtuje: czy jest dowód, czy nie?
Byle historyk powie, że nie ma, a on o to kopie kruszy i robi z siebie zdebilniałego w tv, że o to walczy z szabelką. W uszach każdego byle słuchacza wygląda to jak bronienie Hitlera. No bo jak inaczej to odczytywać ma Jan Kowalski? Że z K*rwina to jest badacz-historyk-biograf Hitlera? Przecież nie.

Dlaczego TO go właśnie tak nurtuje, że aż o tym pisze?
To wg mnie lepsze jes pytanie

[dominikmeller25]

wyżej masz podane rzeczy z jego słów z jego strony, więc co media włamały się na jego portal i napisały bzdury?

[Munkaa]

Napisane przez abdomen robotnika syfona

Jego wypowiedzi są dla mnie jedynie narzędziem, dzięki którym próbuję Wam uzmysłowić, że myślicie tak jak chcą media. Bo to one wykreowały tego "oszołoma", a Wy tylko jak te małpy wszystko powtarzacie.

naprawdę jak w sekcie ;o

a jak już czytam 'durne baby, feministki'
ludzie błagam, CZYTAJCIE KSIĄŻKI
jeśli chcesz mieć na jakiś temat zdanie wyrobione, to poszerz swoją wiedzę, bo inaczej brzmisz jak wczesny gimnazjalista z zajawką na coś i klapkami na oczach

feminizm to nie są nieogolone nogi i nienawiść do mężczyzn, litości
feministki mają dzieci, mężów, lubią być komplementowane, dostawać prezenty
to pojęcie to wór, znajdują się w nim różne odłamy, fale, ruchy, radykalne i mniej radykalne, ale o tym trzeba przeczytać, a nie ŁYKAĆ Z MEDIÓW, co tak bardzo zarzucacie przeciwnikom Korwina [i co w tym przypadku jest głupotą, bo on sam sobie robi źle, niektórzy nawet są zdania, że celowo]

co do gwałtów i teorii jakie tu widzę przeglądając... nie mam słów, chciałabym skomentować, ale nie wiem jak, powaga
dobrze, że nie czytam wszystkiego tu wnikliwie, bo bym wybuchła pewnie

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez Bananalama

Mnie sympatia do pewnej kobiety z TR nie odebrała rozumu i nadal potrafię wytknąć jej błędy i to, że się pogrążyła czymś.

dokładnie o tym mówiła też ostatnio kobieta z TR, do której mam wiele szacunku i sympatii [chociaż do samego TR jakoś nie do końca], w rozmowie z Wiplerem ostatnio
[swoją drogą to jest dopiero beka i opad szczeny, ten człowiek jest chyba gorszy niż Korwin, którego można brać jeszcze za wariata po prostu]

[JanePanzram]

Wipler na początku ładnie mówił, a potem z siebie idiotę zrobił.

I jeszcze jak pijany i nieprzytomny skakał do niej, że do dziennikarza skoczyła - kiedy on sam w bitki poszedł z... policjantami.
Do Olejnikowej, ze sobie strzelila słit focie- a sam słit focie,z rozdartą koszuliną sobie pstrykał.
To trzeba być nieprzytomnym hipokrytą, żeby uderzać w ten ton, który odbije rykoszetem z automatu. Żeby rzucać się do kogoś, samemu mając za uszami więcej

[Munkaa]

Napisane przez JanePanzram

Wipler na początku ładnie mówił, a potem z siebie idiotę zrobił.

I jeszcze jak pijany i nieprzytomny skakał do niej, że do dziennikarza skoczyła - kiedy on sam w bitki poszedł z... policjantami.
Do Olejnikowej, ze sobie strzelila słit focie- a sam słit focie,z rozdartą koszuliną sobie pstrykał.
To trzeba być nieprzytomnym hipokrytą, żeby uderzać w ten ton, który odbije rykoszetem z automatu. Żeby rzucać się do kogoś, samemu mając za uszami więcej

on jest jak chorągiewka na wietrze
przyszedł w tej muszce, wyjmował jakąś wyciętą z samoprzylepnego papieru czerwoną kartkę, gazety poprzynosił - żałosne, ża ło sne
poza tym jak zaczął o socjalistach i Hitlerze...
ja nie wiem, Krul im chyba na początek daje listę abstrakcyjnych, z tyłka wyciągniętych pseudoanegdot i ripost, których muszą użyć w mediach w określonym czasie
poza tym uwielbiam plucie na tvn i jednoczesne przyłażenie wiecznie do tych wszystkich programów, a potem tupanie nóżką na dziennikarkę, brakuje jeszcze tylko: "Jesteś u pani!" - taki poziom

zdziwiona byłam rozmową Korwina z Elizą Michalik i jego bardzo pozytywnym stosunkiem do niej, który podkreślił też odpowiadając na pytania kuców na jakimś czacie

tak sobie teraz myślę, że w zasadzie przy Ruchu Narodowym, Zawiszy, Bosaku w sportowej furze i Winnickim, który na bank ma jakiś problem na tle seksualnym i jestem przekonana, że za młodu nie miał lekko wśród rówieśników, bo kompleksy wylewają się falami z niego, to K*rwin i tak nie jest groźny
on przed każdą swoją szansą na wejście gdzieś, zaczyna rzucać jakimiś bombami słownymi, absurdami, tak jakby ostatecznie wcale nie chciał brać w tym wszystkim udziału

co do Ruchu Narodowego to ciekawa jestem, czy taką jedność poczują z tymi, co za rozwalony wóz tvn'u muszą teraz 2 lata odsiedzieć i po 750 tysi zapłacić [uważam taką karę za czysty idiotyzm, żeby nie było, nikomu to dobrze nie zrobi. Wandalizm i agresję, szerzenie nienawiści trzeba niewątpliwie karać, ale no litości, nie tak]
mam nadzieję, że Bosak w imię wsparcia polskiego narodu sprzeda swój zegarek i sportową furę i pomoże kolegom