Chociaż teraz z nas Brzuchatki, w październiku będą matki. Mamusie październikowe cz.

[Natalyyya]

KasiaMagda wszystkiego co najlepsze na nowej drodze życia i udanych wakacji korzystajcie!! Dobrze ze zatrucie już poszło ))

Tynka achh ten zus jak człowiek spóźni się z jedną opłatą to wielkie halo robią a teraz jak mają Tobie wypłacać chorobowe to im się coś nie zgadza , Nie dajcie się ,oni szukają kasy wszędzie gdzie się tylko da! No i miłego weekendu bo zapowiada się dobrze Och dżisasss bułki z jagodami i jeszcze mi powiedz że z posypką na górze moja ciocia takie robiła są przepyszne

OkoPani no tak dzisiaj gra Italia więc nawet nie pytam komu kibicujecie heh
Swoją drogą to taka lipa ze te mecze tak późno lecą… wszystko przez tą strefę czasową….
Co do hust to też czytałam o tej Natibabe i ma sama dobre opinie, bardziej się przymierzam do elastycznej bo od małego chcę nosić ja dziecko a jak podrośnie do 8-9kg to sprzedamy tą chustę (albo zostawie dla nastepnego bejbika) i kupimy nosidełko dla Tż'ta bo dla mnie to już będzie za duży ciężar

Co wy laski tak pieczecie non stop ja na dzień ojca (specjalnie dla Tż'ta) chcę upiec dla niego sernik bo wiem że uwielbia musze tylko podejść do kumpeli po moje przepisy bo ostatnio pożyczała i jeszcze mi ich nie oddała… swoją drogą nie cierpie się prosić o swoje rzeczy …

My niedawno wróciliśmy z włoskiego i po lekcji zajechaliśmy do wloskiej knajpy coś zjeść więc jestem obżarta tż'ta wyprawiłam do pracy więc leże i pachnę totalnie mi się dzisiaj nic nie chce:/

[OkoPani]

Natalya, ja sama z siebie nikomu nie kibicuje, jestem mało meczowa ale smiesznie będzie na znajomych patrzeć (w większości Wlosi) jak się tym meczem rajcują będzie tez kilka koleżanek z pracy wiec poplotkujemy

ja się obzarlam tez, pierwszy raz w ciąży chyba... normalnie jakby mój zoladek dnia nie miał teraz cierpie i przysięgam sobie, ze to się nie powtorzy

mam pytanie do dziewczyn, które sa na l4 a wyjezdzaja... nie wiecie jak to wygląda z zusowymi kontrolami? tzn. ja planowałam od początku lipca isc na l4 a w lipcu wlasnie wyjezdzamy do It. nie wiecie, jak to wygląda gdyby akurat przydazyla się zusowa kontrola? albo czy Zus w ogole robi kontrole przez pierwszy miesiąc (kiedy teoretycznie placi nam jeszcze pracodawca)?

[siasiolka]

Napisane przez Agatkia

Siasiolka, a to taki generalny spadek formy psychicznej niewiadomodlaczego, czy coś Cię martwi?

wiesz co... jestem przemęczona, trochę zestresowana, a i pogoda taka melancholijna.. nie siedzę w kącie, nie beczę ale nie mam ochoty na dłuższe plotki i śmiechy po ból brzucha.. robię obiadek, czytam książkę, regeneruję siły i niebawem do Was wracam

Słomko widziałam wczoraj, że pisałyście o przepisie na tartę z serkiem mascarpone i truskawkami/malinami.. mogłabyś zarzucić linkiem do tego cuda?

u nas dziś na obiad makaron ze szpinakiem, paluszki rybne i mizeria --> danie dla leni

Tynko, kciuki za ZUSowe odpytywanki

OkoPani nic nie mów o kontrolach.. mi lekarz wystawia zwolnienie i tam wpisuje adres z dowodu (Olsztyn), a ja teraz mieszkam w Łodzi.. mam nadzieję , że nikt tego nie kontroluje. Po za tym mam na zwolnieniu wpisane, że chory może chodzić więc nie muszę być w domu non stop (tak to rozumiem)

[Katrina2000]

ja też właśnie piekę, ciekawe czy wyjdzie, bo z tego przepisu pierwszy raz:
http://www.mojewypieki.com/przepis/c...nka,-najlepsze

[slomka]

Napisane przez siasiolka

wiesz co... jestem przemęczona, trochę zestresowana, a i pogoda taka melancholijna.. nie siedzę w kącie, nie beczę ale nie mam ochoty na dłuższe plotki i śmiechy po ból brzucha.. robię obiadek, czytam książkę, regeneruję siły i niebawem do Was wracam

Słomko widziałam wczoraj, że pisałyście o przepisie na tartę z serkiem mascarpone i truskawkami/malinami.. mogłabyś zarzucić linkiem do tego cuda?

u nas dziś na obiad makaron ze szpinakiem, paluszki rybne i mizeria --> danie dla leni

pendze, lecem, minuteczka ło tu

Niech się tak nie zapętla w smutku, mnie to zawsze ciągnie w dół i motam się dniami w takim stanie, ciężko samej wyjść a wyciągnięta dłoń, mimo dobrych chęci, zostaje pogryziona. Ale przyznam, że potrzebuję 'czasem takiego czasu', deszczu, koca, zamknięcia, melancholii, wspomnień...

[mamad1]

Napisane przez Lunnas

Ja też myślałam o chuście, ale też o nosidełkach bo podobno są wygodniejsze jak na przykład dziecko zaśnie w nim to w chuście niepostrzeżenie nie zmienimy położenia z pleców na brzuch bo jednak trzeba ją rozwiązać itd a przy nosidełku jest to jeden ruch tylko .. ale sama też nie wiem

W chuście można nosić dziecko od urodzenia właściwie,a w nosidełku (tak przynajmniej kojarzę) dopiero, gdy trzyma główkę, czyli najwcześniej jak ma3-4 miesiące.
Chustę wbrew pozorom szybko idzie się nauczyć wiązać. Na początek najlepsze elastyczne.
Jesli nosidła, to tylko ergonomiczne albo typu mei tai. Odradzam nosidła, w których dziecko wisi

[OkoPani]

siasiol, nie załamuj zawsze wpisują z dowodu? czy tylko Twój? jaki to ma sens wpisywać adres z dowodu skoro pracuje i rozliczam się w Krk a nie w 3city? ehh. może jakiś wniosek później trzeba im wyslac? czy jak?

a co do tego chodzenia na l4 obczajalam w necie i wszędzie sa informacje, ze to, ze można chodzic oznacza, ze można wychodzić "do apteki i po chleb"
qrcze. spytam mojej dr co ona na to...

[mamad1]

Napisane przez Agatkia

Ja miałam chustę elastyczną. Wojtuś miał paskudne kolki i rzeczywiście w chuście szybciej się uspokajał. Tyle, ze ja miałam problemy z kręgosłupem i takie noszenie wcale mi nie pomagało.

Ze względu na mój kręgosłup nie bardzo chciałam, żeby przyzwyczajał się do noszenia. U mnie nie sprawdziło się to, ze z dzieckiem na brzuchu mogę sprzątac, gotować i robić cuda wianki. Młody często wybudzał sieprzy próbie wsadzenia go do łóżeczka. Jeśli bardzo potrzebował bliskości często rozbierałam się do połowy, żeby czuł ciepło mojego ciała i mocno przytulałam w łóżku. Ale np gdy byliśmy na wakacjach jeździliśmy sobie na taką dziką plażę. Podjeżdżało się samochodem, a potem szło 1, 5 km przez las, wtedy chusta sprawdzało się fanatastycznie. Wszelkie spacery nad morzem... super. Tam już wózek nie wjedzie.

IMO, do użytku na co dzień- dla mnie nie. Doraźnie- tak.

Najlepiej zacząć nosić dziecko w chuście od urodzenia, bo raz, że dziecko wtedy bardzo potrzebuje (bliskości mamy), dwa, że kręgosłup przyzwyczajony do dźwigania kolejnych kilogramów.
A jak dziecko starsze, to kupić nosidło tatusiowi - niech dźwiga
Też potwierdzam, że świetna opcja na wypady do lasu a nawet w góry - wszędzie, gdzie z wózkiem się nie da (w zeszłym roku byliśmy z prawie dwulatkiem na Sarniej Skałce - tata niósł w nosidle, mama piersią na górze napoiła).

[siasiolka]

Napisane przez slomka

pendze, lecem, minuteczka ło tu

Niech się tak nie zapętla w smutku, mnie to zawsze ciągnie w dół i motam się dniami w takim stanie, ciężko samej wyjść a wyciągnięta dłoń, mimo dobrych chęci, zostaje pogryziona. Ale przyznam, że potrzebuję 'czasem takiego czasu', deszczu, koca, zamknięcia, melancholii, wspomnień...

dziękuję

nie zapętlam się w smutku.. po prostu regeneruję się w ciszy (to trochę tak jakbym miała za dużo bodźców i musiała przez chwilę się wyciszyć aby nie zwariować). Jest mi dobrze.. z domownikami gramy w monopoly, chodzimy na spacery pod parasolem, jemy na ławce w parku poznańską bułę i popijamy kefirem, czytamy książki i czujemy przyjemne wyciszenie.. dziękuję za troskę.. jesteś kochana

[mamad1]

Napisane przez Isgaard

Wczoraj bylam na mieście na małe zakupy i w pewnym momencie zauważyłam kobietę która miała w chuście malucha i wózek dla bliźniaków pchała przed sobą. To jest dopiero wyczyn mieć 3 maluchów. Nigdy się nie zastanawiałam jak to rozgryźć logistycznie a ta pani tak sobie fajnie poradziła.

Podziw dla tej pani!
Wiele moich koleżanek chustę kupiło dopiero przy drugim dziecku, bo łatwiej gonić za starszakiem z dzieckiem w chuście niż w wózku

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez siasiolka

w nocy natrafiłam na takie cóś http://allegro.pl/sterntaler-przytul...279737977.html
muszę się w tym rozczytać...
widziałam na necie, że w Danii są przytulanki z odgłosami szumiącej krwi i super uspakajają dziecko...

Wiem, że koleżanka miałą takie coś i była zadowolona.

[siasiolka]

Napisane przez OkoPani

siasiol, nie załamuj zawsze wpisują z dowodu? czy tylko Twój? jaki to ma sens wpisywać adres z dowodu skoro pracuje i rozliczam się w Krk a nie w 3city? ehh. może jakiś wniosek później trzeba im wyslac? czy jak?

a co do tego chodzenia na l4 obczajalam w necie i wszędzie sa informacje, ze to, ze można chodzic oznacza, ze można wychodzić "do apteki i po chleb"
qrcze. spytam mojej dr co ona na to...

nie.. nie zawsze wpisują z dowodu...
na druczku jest "adres zamieszkania". Ja tego nie dopatrzyłam, lekarz poprosił mnie o DO i taki mi wpisali... nie sądziłam, że muszę to poprawiać bo nie wiedziałam, że mogę spodziewać się jakiejś kontroli.

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez mamad1

Wiem, że koleżanka miałą takie coś i była zadowolona.

to cenna informacja

[mamad1]

Napisane przez tynka88

Ja to Wam co niektorym zazdroszcze zamilowania do gotowania, ja gotuje, bo musze, nie sprawia mi to duzej frajdydzis zrobilam salatke jarzynowa, bo TZ sie chcialo, krupnik z mysla o sobie i Mateuszku i TZ jeszcze goloneczke wlasnie palaszuje

Ja mam tak samo. gotuję, bo muszę. Nawet nie żebym nie umiała, ale jak już to wolę ciasta robić. Nawet bardziej wymyślne, choć częśto poprzestaję na starych wypróbowanych przepisach, które są tanie i szybkie

[slomka]

Napisane przez siasiolka

dziękuję

nie zapętlam się w smutku.. po prostu regeneruję się w ciszy (to trochę tak jakbym miała za dużo bodźców i musiała przez chwilę się wyciszyć aby nie zwariować). Jest mi dobrze.. z domownikami gramy w monopoly, chodzimy na spacery pod parasolem, jemy na ławce w parku poznańską bułę i popijamy kefirem, czytamy książki i czujemy przyjemne wyciszenie.. dziękuję za troskę.. jesteś kochana

a to źle zrozumiałam, am sory

co do pluszaków z bijącym sercem czytałam gdzieś o owieczce a takowym serduchem, gdzies na wizażowych wątkach, też mnie to zaciekawiło

[mamad1]

Napisane przez siasiolka

OkoPani nic nie mów o kontrolach.. mi lekarz wystawia zwolnienie i tam wpisuje adres z dowodu (Olsztyn), a ja teraz mieszkam w Łodzi.. mam nadzieję , że nikt tego nie kontroluje. Po za tym mam na zwolnieniu wpisane, że chory może chodzić więc nie muszę być w domu non stop (tak to rozumiem)

Ja w pierwszej ciązy miałam zwolnienie praktycznie od początku (z powodu plamień). Adres zamieszkania tez inny niż na zwolnieniu (zameldowania). Żadnej kontroli nie było.

[Katrina2000]

Tak wygląda ciekawe jak smakuje, narazie gorące

[agnieszkakr1987]

Witam i melduję swoją obecność w III części mam październikowych.

Dziewczyny, nie uwierzycie. Udało się mi w końcu męża namówić na zwiedzanie sklepu i macanie wózków I mój typ z Riko Nano zmienił się na Tako Moonlight . Szukałam u wujka google ile takie cudo kosztuje i ceny wahały się od 2000 wzwyż. Zależy mi na opcji 3 w 1. U nas w sklepie stacjonarnym 1500 ze wszystkim. Oglądałam też łóżeczka, kołderki, kocyki, materacyki....... Ogarnął mnie zakupowy zawrót głowy. Chyba wchodzę w fazę wicia gniazdka dla mojego małego szkraba. Nic nie kupiliśmy, ale mąż zaspokoił moje pragnienia

Wieczorem wybieramy się na pizzę, tak mam na nią ochotę, że dwie na miejscu pewnie zjem

W pracy w dalszym ciągu młyn, więc ostatnio dość rzadko się udzielam Przyjdą wakacje już niedługo, to wszystko myślę się zmieni i więcej czasu będę miała na małe ploteczki

W rossmanie widziałam przecenę na białe pieluszki pampers za 90 sztuk - 54 złote przy regularnej cenie 70. kusi, ale myślę, że na taki zakup troszkę za wcześnie i boję się, że mojemu Dzidziulkowi nie będą pasowały.

Dostałam dzisiaj od TŻ-ta prezent. Mikser, ależ z niego romantyk

Ależ się rozpisałam, przepraszam, że tylko o sobie. Biorę się teraz za nadrabianie nowego wątku.

A i jeszcze bym zapomniała. Mój mężulo dostał wczoraj pierwszego kopniaczka od synka i poźniej brzucha wycałował

[Lilotka]

Dzień Dobry

Dziewczyny brzuch mnie boli po lewej stronie, taka jakby kolka i nie wiem co robić?

[Koralinka86]

Witam się sobotnio i dziękuję za wczorajsze wyjaśnienie donośnie do oficjalnego zamknięcia wątku Właśnie wróciliśmy od rodziców TŻ oboje objedzeni jak bąki i obładowani kobiałkami truskawek. Chyba zrobię pierwsze w życiu dżemy, bo tyle ich jest.

Napisane przez OkoPani

mam pytanie do dziewczyn, które sa na l4 a wyjezdzaja... nie wiecie jak to wygląda z zusowymi kontrolami? tzn. ja planowałam od początku lipca isc na l4 a w lipcu wlasnie wyjezdzamy do It. nie wiecie, jak to wygląda gdyby akurat przydazyla się zusowa kontrola? albo czy Zus w ogole robi kontrole przez pierwszy miesiąc (kiedy teoretycznie placi nam jeszcze pracodawca)?

OkoPani, polecam lekturę: http://www.zus.pl/pliki/poradniki/po...20zwolnien.pdf tutaj jest wszystko wyjaśnione i rzekomo można wyjechać trzeba jedynie zgłosić fakt zmiany miejsca pobytu pracodawcy. Kontrola też się może zdarzyć nawet wtedy, gdy za zwolnienie płaci pracodawca, właśnie na jego życzenie.

Napisane przez siasiolka

nie.. nie zawsze wpisują z dowodu...
na druczku jest "adres zamieszkania". Ja tego nie dopatrzyłam, lekarz poprosił mnie o DO i taki mi wpisali... nie sądziłam, że muszę to poprawiać bo nie wiedziałam, że mogę spodziewać się jakiejś kontroli.

Adres na zwolnieniu powinien być adresem zamieszkania, czyli miejsca gdzie przebywacie codziennie. Ja mam inny adres w dowodzie, a mieszkam na innej ulicy, także podaje adres ten, na którym mieszkam i pod ten adres może przyjść kontrola. Co do kontroli, ja jestem na zwolnieniu od 6 lutego i odpukać jeszcze żadnej nie miałam.

Kasiamagda, samych szczęśliwych dni u boku Męża. Najlepszego!

Ściskam!

[Natalyyya]

Lilotka dzwoń do tej położnej zobaczysz co ona Ci powie

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Agnieszka hehe od tego się zaczyna macanko ,sprawdzanie cen itp itd Ja osobiście uważam że te zakupy wyprawkowe są mega ! Dają mi tyle radości

Siasiolka take it easy

OkoPani Duża populacja włochów w Krakowie? Musi być mega atmosfera co
Ja pamiętam jak byliśmy dwa lata temu w czasie euro w Polsce(dokładnie w Poznaniu) o matko ta atmosfera pełno kibiców super!

[Lilotka]

Dzwoniłam kazała leżeć i wziąć magnez a jak mi nie przejdzie do wieczora mam jechać do szpitala.

[Natalyyya]

Napisane przez Lilotka

Dzwoniłam kazała leżeć i wziąć magnez a jak mi nie przejdzie do wieczora mam jechać do szpitala.

no to leż kochana leż oby się obyło bez wizyt w szpitalu

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

musze kupić moskitiere na okna i drzwi na ogród bo oszaleje chyba… co otworze okno czy drzwi to od razu tyle much wlatuje i to tych wielkich że mnie chyba szlag jasny trafi… potem mi srają wszędzie mendy jedne

[slomka]

Lilotka, ja też leżę, spracowałam się jak dzik dzisiaj Daj znać jak się czujesz jakby co

Koralinka truskaweczkiiiii Super, mi się marzą powidła śliwkowe i dżem rabarbar+truskawki, może zrobię 3-4 słoiczki tego z rabarbarem bo w zwykłe truskawki zaopatrzy mnie mamucha

[Mixi89]

Witajcie mamuśki, pochłoneły mnie przetwory ...
Właśnie zdałam sobie sprawę, że jestem z bardzo nielicznych kobiet na wątku, które nie znają płci dzidziolka w brzuszku hmm :/

[Lilotka]

Napisane przez slomka

Lilotka, ja też leżę, spracowałam się jak dzik dzisiaj Daj znać jak się czujesz jakby co

Koralinka truskaweczkiiiii Super, mi się marzą powidła śliwkowe i dżem rabarbar+truskawki, może zrobię 3-4 słoiczki tego z rabarbarem bo w zwykłe truskawki zaopatrzy mnie mamucha

slomka Dam, dam, jak narazie gębę mi pali po magnezie. Wydaje się, że jest troche lepiej, ale się nie ruszam więc może dlatego Położna powiedziała, że te bóle mogą być spowodowane rozciąganiem sie więzadeł, powiedziała też, że teraz dziecko bardzo szybko rośnie i się rozpycha, więc ma prawo boleć, ale jakbym zauważyła coś bardziej niepokojącego mam jechać to obadać do szpitala.

[nowa8686]

Lilotka polez kochana chociaz/czasami lepiej jechac na ip.

Line daj przepisa. Pochwal sie jak wyszlo.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Hehe Lilotka Ciebie po tabletkach pali, pomysl co jest po kroplówkach

[Lilotka]

Napisane przez Mixi89

Witajcie mamuśki, pochłoneły mnie przetwory ...
Właśnie zdałam sobie sprawę, że jestem z bardzo nielicznych kobiet na wątku, które nie znają płci dzidziolka w brzuszku hmm :/

Ja też nie znam na 100 %

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Napisane przez nowa8686

Lilotka polez kochana chociaz/czasami lepiej jechac na ip.

Line daj przepisa. Pochwal sie jak wyszlo.

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:45 ----------

Hehe Lilotka Ciebie po tabletkach pali, pomysl co jest po kroplówkach

Pali mnie bo juz 4 wszamałam a o kroplówce nie myślę nawet, bo by mi chyba skóra zlazła :/
Nie martw się kochana, jak tylko uznam, że nie jest lepiej pojadę.

[Koralinka86]

Napisane przez slomka

Lilotka, ja też leżę, spracowałam się jak dzik dzisiaj Daj znać jak się czujesz jakby co

Koralinka truskaweczkiiiii Super, mi się marzą powidła śliwkowe i dżem rabarbar+truskawki, może zrobię 3-4 słoiczki tego z rabarbarem bo w zwykłe truskawki zaopatrzy mnie mamucha

Truskawki + rabarbar= wielka pyszota
Tylko jak ją zrobić? Ja w życiu żadnych dżemów nie robiłam, a rady mojej babci są mniej więcej takie: weź truskawki, nie za dużo, dodaj cukru na oko i jak będą miały dobrą konsystencję to przełóż do słoiczka. TADAM i jest dżemik! a jak pytam o szczegóły to mówi, że ona zawsze na oko robi

Lolitko, trzymam kciuki by ból przeszedł

[slomka]

Napisane przez Koralinka86

Truskawki + rabarbar= wielka pyszota
Tylko jak ją zrobić? Ja w życiu żadnych dżemów nie robiłam, a rady mojej babci są mniej więcej takie: weź truskawki, nie za dużo, dodaj cukru na oko i jak będą miały dobrą konsystencję to przełóż do słoiczka. TADAM i jest dżemik! a jak pytam o szczegóły to mówi, że ona zawsze na oko robi

Lolitko, trzymam kciuki by ból przeszedł

ło stąd
Powiem Ci, że babcie zawsze na oko chyba robią i przekazują przepisy, moja też tak ma
co miałam jeszcze, aha, ja lubię ogólnie przepisy bez żelfixów itp. użelaczy, więc z tego będę robić ale tak symbolicznie, bo mam aż 8 truskawkowych wielkich słoików od mamy, a jeszcze śliwkowe chce, a konfitury wiśniowe do omletów, maliny do herbaty (nie wspomnę o ogórkach, pomidorach - przecierach itp. nie słodkich rzeczach...)

[line_87]

Napisane przez nowa8686

Line daj przepisa. Pochwal sie jak wyszlo

Zmieniłam koncepcję, bo po konsultacjach z mamą przestraszyłam się tego kremu karpatkowego. Tak że zrobiłam zwykłego biszkopta z truskawkami i galaretką Ale i tak pycha

Lilotka, leż grzecznie Patrzyłam właśnie na pierwszą stronę, Tobie jeszcze lekarz nie mówił nic o płci, czy gdzieś mi to umknęło? Właśnie doczytałam, że nie wiesz na 100%

[nowa8686]

No wlasnie tam jest pusto...
Lilotka wpisac chlopca ?

---------- Dopisano o 21:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

U mnie pyrkota rosołek na jutro i szamam truskawy.