albo robie cos nie tak,albo jestem mutantka;)

[sonnenschein37ab]

Troche juz z poczucia obowiazku i bez entuzjazmu zdaje relacje z cotygodniowych pomiarow. Spadl mi 1cm w udzie i 1 cm w lydce, poza tym bez zmian. A Zen cm w udzie tez moze wynikac ze. ..wszystkiego. Czyli co. ..tja,zero powodow do radosnych podskokow i fanfarow. Trace nadzieje i zapal. To juz ktorys tam miesiac, a ja nic. Tzn.calkiem nic moze nie, no ale tez i malozauwazalne zmiany. Diete trzymam, zmienilam3 tyg temu silownie i trenera,mam przerwe w boksie, wiec nie mozna mi zarzucic teraz zbyt duzej ilosci sportu.
Mam dola. Spodnie kupuje wieksze, odkad przysiady ze sztanga robie, pupcia mi sie zwiekszyla, ramie zwiekszylo, mam wrazenie ze co dzien wieksza i ciezsza jestem. Dzis mam trening z Personal Trainer, ma stwierdzic, czy po 3 tyg robie postepy. Taaaa, juz te postepy widze. ..
Chyba musze pogodzic sie z tym, ze nie daje rady, mimo wysilku. ..

[sonnenschein37ab]

Krotkie Info co do spotkania z trenerem w tamtym tygodniu. Stwierdzil ze to za wczesnie na jakiekolwiek stwierdzenia czy robie postepy czy nie. Zrezygnowalam z Power Plate, nie robie tego,nie lubie. Zamiast cwiczen z lina (nie daje na razie rady. ..), bede cwiczyc z duza pilka.
Zzastanawiam sie czy nie dac sobie w koncu spokoju z tym wszystkim. ..

[fubowa]

a może trochę więcej luzu? ćwicz to co ci sprawia radość, jedz to co zdrowe (mniej niż zapotrzebowanie kaloryczne) i nie ma bata żeby nie działało.
podczytuję cię i bardzo ci kibicuję , ale mam wrażenie, że strasznie się miotasz. luuuuuzzzzz...

[sonnenschein37ab]

Napisane przez fubowa

a może trochę więcej luzu? ćwicz to co ci sprawia radość, jedz to co zdrowe (mniej niż zapotrzebowanie kaloryczne) i nie ma bata żeby nie działało.
podczytuję cię i bardzo ci kibicuję , ale mam wrażenie, że strasznie się miotasz. luuuuuzzzzz...

Dziekuje ze zagladasz
Masz calkowita racje, miotam sie. Miotam sie, bo nie widze rezultatow. Bo dzis rano syn zrobil mi zdjecia i porownalam je z tymi sprzed miesiecy i NIC. Jak tylko naucze sie wstawiac tutaj zdjecia porownawcze, pokaze je. Nie zmienilo sie nic. I jak tu sie nie miotac. ..

[sonnenschein37ab]

Proba wyslania zdjec porownawczych

[sonnenschein37ab]

Zeby nie bylo ze goloslowna jestem.... Ja nie widze absolutnie zadnych zmian,w sensie ze pozytywnych. Wyczuwam miesnie,gdy nacisne swoje cialo,jestem twardsza,no ale to by bylo na tyle...

[fubowa]

ja się kompletnie nie znam na dietach dla osób ćwiczących siłowo, ale gdy u mnie pojawia się zastój wagowy zazwyczaj modyfikuję na dwa-trzy dni ćwiczenia i dietę (dorzucam jakieś wymagające cardio, interwały - obcinam trochę kalorie). taki "szok" czasem działa pobudzająco na organizm... ale co działa na mnie nie musi działać na ciebie.

niech się mądrzejsze wypowiedzą.
na zdjęciach widać, że masz mocną budowę (mięśnie a nie galareta). ramiona masz ładne i wcięcie w talii.

[sonnenschein37ab]

Dziekuje: ) Takich "szokow" probowalam juz...Moze masz racje z tym cardio, moze za malo robie. Aczkolwiek w ciagu oatatnich 4 miesiecy trenowalam 2-3 razy w tyg boks (teraz mamy przerwe letnia) ,a tam np.biegam 20-30 min.jako rozgrzewka, przeplatana cwiczeniami typu pompki, przysiady, interwalowy bieg itp. Wiec wydawaloby sie ze cardio mam wystarczajaco.
Zdjecia z boku, a tym bardziej z przodu, nie sa inne, brak zmian, celullitis na swoim miejscu gdzie byl, tam i jest, wierny moj

[cava]

Sonnen, ja Ci tylko jedno powiem.
Cardio na zajeciach w klubie, to ma się tak do np. biegania, jak pieść do nosa.
Zawracanie głowy a nie cardio.

Wybieguję teraz tylko 60 km miesięcznie (byle nie zapomnieć jak się nogi przestawia) + chodzę na różne zajęcia od 3 do 6 razy w tygodniu.
W tamtym roku wybiegiwałam koło 120 km miesięcznie. To nie jest dużo. ludzie lekką rączką biegają 2 razy tyle i nie sa to jeszcze jacyś maniacy.

Godzinowo, to teraz robię więcej. A jem duuuużo mniej.
Nie moge jak w tamtym roku już zreć każdego weglowodana jaki na drzewo nie ucieknie
No ale niech no zima przyjdzie, zwieksze kilometrówkę i dodam biegówki- będe palić kalorie jak młockarnia prund Se odeżrę te wszystkie makarony, naleśniki, placki i kanapki których teraz unikam.

No ale, oceniam ze na zajęciach wypalam jakieś 250- max400 kalorii (Na Trenigu funkcjonalnym te szacunkowo 400 zakładam i nie wiem czy nie przeginam)Zaleznie co to za zajęcia, pilatesu w ogóle nie liczę, to raczej gimnastyka korekcyjna)
A biegnac godzinę, wypalam jakieś 500 kalorii. Chyba ze docisnę i zrobię interwały- to i z 600 da radę.


No to sama widzisz.
Teoria teorią. ale ja to słabo widzę, jakbym miała chudnąć na zajęciach w klubie, bez jakiejś faszystowskiej diety. :/

I ja np. bardzo źle znoszę dietę wysokobiałkową. Ja od tego... pęcznieję jakoś. Ale chyba już o tym pisałam.

[sonnenschein37ab]

Napisane przez cava

Sonnen, ja Ci tylko jedno powiem.
Cardio na zajeciach w klubie, to ma się tak do np. biegania, jak pieść do nosa.
Zawracanie głowy a nie cardio.

Wybieguję teraz tylko 60 km miesięcznie (byle nie zapomnieć jak się nogi przestawia) + chodzę na różne zajęcia od 3 do 6 razy w tygodniu.
W tamtym roku wybiegiwałam koło 120 km miesięcznie. To nie jest dużo. ludzie lekką rączką biegają 2 razy tyle i nie sa to jeszcze jacyś maniacy.

Godzinowo, to teraz robię więcej. A jem duuuużo mniej.
Nie moge jak w tamtym roku już zreć każdego weglowodana jaki na drzewo nie ucieknie
No ale niech no zima przyjdzie, zwieksze kilometrówkę i dodam biegówki- będe palić kalorie jak młockarnia prund Se odeżrę te wszystkie makarony, naleśniki, placki i kanapki których teraz unikam.

No ale, oceniam ze na zajęciach wypalam jakieś 250- max400 kalorii (Na Trenigu funkcjonalnym te szacunkowo 400 zakładam i nie wiem czy nie przeginam)Zaleznie co to za zajęcia, pilatesu w ogóle nie liczę, to raczej gimnastyka korekcyjna)
A biegnac godzinę, wypalam jakieś 500 kalorii. Chyba ze docisnę i zrobię interwały- to i z 600 da radę.


No to sama widzisz.
Teoria teorią. ale ja to słabo widzę, jakbym miała chudnąć na zajęciach w klubie, bez jakiejś faszystowskiej diety. :/

I ja np. bardzo źle znoszę dietę wysokobiałkową. Ja od tego... pęcznieję jakoś. Ale chyba już o tym pisałam.

Lekko slabo mi sie zrobilo, gdy przeczytalam 120 km miesiecznie: ) Tyle to ja nawet samochodem nie pokonuje Respekt!
Zrozumialam z tym cardio. Jak widac, na kazdego/ kazda dziala cos innego. Tylko dlaczego na mnie nic nie dziala?

[Fionka_31]

a możesz jeszcze raz po krótce napisać jak wygląda Twój plan?
+ rozkład BWT

[sonnenschein37ab]

Jasne!
Kcal 2000,B 150g,W 200g,T 70g. Nie zawsze dobijam do tych wartosci, czasami jest tego pare g wiecej, pare g mniej, ale w tygodniowym bilansie wychodze prawie na zero: ). Tzn.wychodzilam przez ostatnie miesiace,...od paru dni trwam w "zawieszeniu" ...Stracilam motywacje. ..
Sport? Od marca do konca lipca 2-3 razy w tyg boks (intensywny trening interwalowy, bez sparringow oczywiscie) + 3 razy w tyg silownia. W sierpniu zmienilam silownie (3x w tyg) i mam przerwe w boksie.

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

W nowej silowni dostalam dwa plany treningowe,maszyny +wolne ciezary +Power plate (nie robie, wibruje mi caly mozg. ..). Zamiast tego zaproponowali mi cwiczenia z duza pilka. Zaczelam, spoko, daje rade: ).

[cava]

Napisane przez sonnenschein37ab

Lekko slabo mi sie zrobilo, gdy przeczytalam 120 km miesiecznie: ) Tyle to ja nawet samochodem nie pokonuje Respekt!
Zrozumialam z tym cardio. Jak widac, na kazdego/ kazda dziala cos innego. Tylko dlaczego na mnie nic nie dziala?

To tylko tak brzmi.
jak przeliczysz, to jest raptem 10 biegów po 10 km miesiecznie. czyli raz na 3 dni w miesiącu wysiłek dośc umiarkowany około godzinny dla bardzo przeciętnego biegacza (jak ja, nie ma co owijać , biegacz ze mnie jak z koziej dupki trabka, dlatego 10 km robię treningowo w około godzine a nie duuuzo mniej. No ale sie uparłam)
,
Jak juz się człowiek nabiega (bo wiadomo że nie byłoby mądre iśc i z miejsca zacząc wyrabiać jakies kilometrówki trzycyfrowe , tylko zacząc trezba od krótkich biegów 3 razy w tygodniu spokojnie zwiększajac kilometrówkę), to naprawde ma ochote biegac częsciej niż raz na 3 dni, bo to przyjemne, wiec wyrabia te xxx km robiąc 2-3 krótsze biegi w tygodniu i w weekend hulaj dusza, atrakcja tygodnia- długie wybieganie.


To znaczy, ja nie namawiam na bieganie. Bo rozumiem ze sport który sie uparwia trzeba lubic tak zwyczajnie a nie sie nim katować.
Mnie np. nikt by nie namówił na sporty z piłką, nawet jakbym miała być od nich 20 lat młodsza i wyglądac jak miss świata. Nie i już, bo dosłownie rzygam, na sama mysl o piłce i sportach zespołowych. Nawet tenis odpada, bo oni tez piłka grają
Tak samo maszyny. Nawet biezni nie trawię. Nie umiem na niej wytrzymac chocby 30 minut.

Ale przedstawiam fakt który do mnie dotarł, jak poobserwowałam i pouprawiałam wstepnie owe "cardio" wykonywane w klubach i siłowniach. Ja sie nie dziwię, ze ono nie odchudza. jest go za mało i za mało intensywne.
IMO

[Fionka_31]

progresujesz na siłowni? rozumiem, że już nie tyjesz?

wydaje mi się, że z dietą coś jednak nie tak

a co do kilometrów, ja robię 3 czasem 4x w tygodniu ok.4,30km czyli w miesiącu 50-60km, a dla mnie to prawie nic

[sonnenschein37ab]

Progresuje. O ile pierwsze miesiace w innej silowni bylam skazana na siebie i 60- letniego trenera w sandalkach, wiec musialam sama sobie plan ustawiac. Zaleta: zwiekszylam swoja sile i wytrzymalosc, podnosilam coraz wieksze ciezary. Wady: pewnie robilam wszystko zle, skoro zero widocznych efektow redukcyjnych. .
Teraz jestem w silowni, w ktorej dopiero po 6 tygodniach moge zwiekszyc ciezar/ zmniejszyc powtorzenia/ zwiekszyc powtorzenia itp. Ale robie progres. Mam tez w nowej silowni czesciej zakwasy, to pewnie swiadczy, ze ruszam miesnie dawno nieruszane: )
Przytylam 1,5 kg w ciagu miesiaca. Diabli wiedza, czy to miesnie czy tluszcz. Stawiam na tluszcz,o ile znam siebie i swojego pecha. ..

[cava]

Napisane przez Fionka_31

progresujesz na siłowni? rozumiem, że już nie tyjesz?

wydaje mi się, że z dietą coś jednak nie tak

a co do kilometrów, ja robię 3 czasem 4x w tygodniu ok.4,30km czyli w miesiącu 50-60km, a dla mnie to prawie nic

Mnie tez się tak wydaje.
A konkretnie to podejrzewam, ze ilośc kalorii jest zliczona dla osoby na innym etapie biologicznym.
I ilośc kalorii wyliczona teoretycznie może być zwyczajnie za duża dla konkretnej osoby.
Człowiek to nie szwajcarski zegarek, w dodatku Sonnen ma za sobą jakąś tam historę diet, a metabolizm moze być juz na stałe zwolniony skoro jest po menopauzie.

Albo Sonnen robi błąd w obliczeniach.

W ogóle jestem wrogiem liczenia ile sie je, człoweik powinien sie kierowac tym jak się czuje, na co ma ochotę (w ramach rozsądku oczywiście) i tym co po sobie obserwuje w lustrze i w jakości ciała.

Może byc też tak, ze zjada nieodpowiednie dla niej produkty, co powoduje reakcję antychistaminową, wyrzyty naturalnych sterydów w odpowiedzi i zatrzymywanie wody, puchnięcie.

Jadlas ostatnio wiecej nabiału może?
Głowny podejrzany, ale to moze być cokolwiek: jajka, soja, alkohole, mięso drobiowe lub inne, jakies zboże, cytrusy, ogólnie zle dobrana dieta do potrzeb konkretnej osoby, no cokolwiek.
Czy czujesz Sonnen moze "gulę" w gardle? Chodzi mi o śluz który powoduje chrzakanie, próby przełknięcia, jakby wewnątrz leciał katar po gardle, albo cos tkwiło "przyklejone" nad gardłem a za nosem i nie dawało ię "przełknąć/odchrząknąć"??

Mnie zastanawia, że często piszesz Sonnen że "niedojadłaś". Z czego to wynika? Trudno Ci zjeśc ile masz wyliczone bo jest tego przydużo, czy Ci nie smakuje to co musisz jeśc zgodnie z dietą?

[sonnenschein37ab]

Napisane przez cava

Mnie tez się tak wydaje.
A konkretnie to podejrzewam, ze ilośc kalorii jest zliczona dla osoby na innym etapie biologicznym.
I ilośc kalorii wyliczona teoretycznie może być zwyczajnie za duża dla konkretnej osoby.
Człowiek to nie szwajcarski zegarek, w dodatku Sonnen ma za sobą jakąś tam historę diet, a metabolizm moze być juz na stałe zwolniony skoro jest po menopauzie.

Albo Sonnen robi błąd w obliczeniach.

W ogóle jestem wrogiem liczenia ile sie je, człoweik powinien sie kierowac tym jak się czuje, na co ma ochotę (w ramach rozsądku oczywiście) i tym co po sobie obserwuje w lustrze i w jakości ciała.

Może byc też tak, ze zjada nieodpowiednie dla niej produkty, co powoduje reakcję antychistaminową, wyrzyty naturalnych sterydów w odpowiedzi i zatrzymywanie wody, puchnięcie.

Jadlas ostatnio wiecej nabiału może?
Głowny podejrzany, ale to moze być cokolwiek: jajka, soja, alkohole, mięso drobiowe lub inne, jakies zboże, cytrusy, ogólnie zle dobrana dieta do potrzeb konkretnej osoby, no cokolwiek.
Czy czujesz Sonnen moze "gulę" w gardle? Chodzi mi o śluz który powoduje chrzakanie, próby przełknięcia, jakby wewnątrz leciał katar po gardle, albo cos tkwiło "przyklejone" nad gardłem a za nosem i nie dawało ię "przełknąć/odchrząknąć"??

Mnie zastanawia, że często piszesz Sonnen że "niedojadłaś". Z czego to wynika? Trudno Ci zjeśc ile masz wyliczone bo jest tego przydużo, czy Ci nie smakuje to co musisz jeśc zgodnie z dietą?

Calkiem mozliwe ze tu jest pies pogrzebany, znaczy w diecie. Mysle, ze nie zrobilam bledu w wyliczeniach,robilam je na dwustu stronach w internecie i wyniki wychodzily podobne, czyli cos ok.2400-2500 kcal,od tego odejmowalam ok.500 i tak od 3-4 miesiecy jestem na tych 2000 kcal. Faktem jest, ze z pewnoscia mialam spowolniony metabolizm, no ale mysle ze te 2000 kcal przez tyle czasu to juz chyba wyregulowalo? No i oczywiscie, podczas wyliczania BMR nigdzie nie stoi JESTEM W MENOPAUZIE, WEZ TO POD UWAGE . Moze ja potrzebuje o wiele mniej kcal?
Gula w gardle? Hmmm. ..no mam tak czasami, szczegolnie nad ranem i dopoki czegos nie zjem rano. A to nie maja tego wszyscy?
Nabial? W rozsadnych ilosciach. Tutaj nie ma dobrego nabialu, wiec coby dobic do BWT wspomagam sie bialkiem (roznych firm). Niedojadanie to dla mnie niedobicie do zalozonych BWT i kcal,ale bez tragedii. Bo robie tak, ze skoro wczoraj zabraklo mi np. 200 kcal,to dzis zjem nieco wiecej. W bilansie tygodniowym wychodzilam, ze tak powiem, na prosta
Bylam naprawde konsekwentna, zapisywalam, odmierzalam wszystko co zjadlam...Az do teraz. ..od paru dni mam dola, odkad musialam znow wieksze spodnie kupic. No po prostu na mnie to nie dziala. ..

[Fionka_31]

Napisane przez sonnenschein37ab

Niedojadanie to dla mnie niedobicie do zalozonych BWT i kcal,ale bez tragedii. Bo robie tak, ze skoro wczoraj zabraklo mi np. 200 kcal,to dzis zjem nieco wiecej. W bilansie tygodniowym wychodzilam, ze tak powiem, na prosta

mi się wydaje, że za bardzo się spinasz to raz
a dwa taki przykład:
masz dzień treningowy - niedojadłaś, czyli spożyłaś 1800kcal
następny dzień- bez treningu zjadasz 2200 kcal - i to już jest nie logiczne
weź pod uwagę, że 200kcal to 50g węgli, czyli np. 3/4 worka ryżu - dużo nie?

Cava ma rację, trochę to głupie takie liczenie, ale Ty rozwaliłaś sobie metabolizm i skoro nadal tyjesz przy tylko 2000 to dalej trzeba naprawiać

Co dla mnie jest dziwne, że jakość skóry Ci się nie poprawiła, podejrzewam, że niektóre produkty mogą nie być za "czyste"

[sonnenschein37ab]

No nie poprawila. ..generalnie nic, oprocz kondycji, mi sie nie poprawilo.
Co znaczy produkty nie za czyste?

[cava]

Napisane przez sonnenschein37ab

Gula w gardle? Hmmm. ..no mam tak czasami, szczegolnie nad ranem i dopoki czegos nie zjem rano. A to nie maja tego wszyscy?
.

No właśnie nie.
To jest objaw wzmożonego wydzielania śluzu przez organizm, a to się dzieje, gdy jemy produkty które wywołują reakcję obronną.
To nawet nie musi być jeszcze uczulenie, po prostu nie każdemu wszytko służy.

Moze jesteś ogólnie "mokrym" typem i powinnaś unikać produktów wzmagających wydzielanie wilgoci a zwiększyć ilość osuszających.
I to wcale nie musi być nabiał, to takie najpierwsze skojarzenie, ale to może być źle parzona kawa, jajka, pszenica, cokolwiek.

Ale, skoro nie zmienia się jakby "opakowanie" ciała, czyli skóra i warstwa tłuszczu, to niestety może być objaw nietolerancji/alergii na coś.


A ilosc kalorii podejrzewam, moze być jednak za duża, z wiekiem w naturalny sposób metabolizm zwalnia i ilosci przyjęte dla "kobiety w wieku x" mogą być zawyżone gdy chodzi o kobietę po menopauzie.
Pewnych mechanizmów, zepsutych kiedyś lub po prostu zmieniających sie z wiekiem, nie da sie cofnać i już.
Z wiekiem spada nam zapotrzebowanie na sen, kalorie, mechanizm pragnienia siada i trezba pić na pamięć. No nie stety.

a dwa taki przykład:
masz dzień treningowy - niedojadłaś, czyli spożyłaś 1800kcal
następny dzień- bez treningu zjadasz 2200 kcal - i to już jest nie logiczne
weź pod uwagę, że 200kcal to 50g węgli, czyli np. 3/4 worka ryżu - dużo nie?

Ee, czemu? Bilans powinien się zgadzać w x okresie czasu a nie dzień w dzień.

Tak samo jak biegałam jednorazowo dłuższe dystanse, koło 20 km, to nie byłam w stanie odjeść tego w 1 dzień- odjadałam nawet kolejne 2 dni. To jest koło 1000 kalorii, dla mnie to dodane do normalnego zapotrzebowania + regularnego biegania krótszych, to było za dużo żeby siąść i odjeść danej doby.

[Fionka_31]

Napisane przez cava

Ee, czemu? Bilans powinien się zgadzać w x okresie czasu a nie dzień w dzień.

Tak samo jak biegałam jednorazowo dłuższe dystanse, koło 20 km, to nie byłam w stanie odjeść tego w 1 dzień- odjadałam nawet kolejne 2 dni. To jest koło 1000 kalorii, dla mnie to dodane do normalnego zapotrzebowania + regularnego biegania krótszych, to było za dużo żeby siąść i odjeść danej doby.

no niby tak, ale zwróć uwagę, że większość osób stosująca rotację, obniża kalorie w dnt.

Sonnen - są u Ciebie warzywa? bo jakoś ich nie dopatrzyłam we wcześniejszych wypiskach

zgadzam się z tą ilością kalorii, może warto obniżyć?
do 1800, B 120, W 170, T 70 - to taka moja propozycja

[sonnenschein37ab]

zgadzam się z tą ilością kalorii, może warto obniżyć?
do 1800, B 120, W 170, T 70 - to taka moja propozycja[/QUOTE]

Tak baaaaardzo baaaardzo cichutko, coby nie zapeszyc, niesmialo i z niedowierzaniem powiem Wam, ze cos zaczyna sie dziac z moim cialem. Moze jeszcze nie wszyscy to widza, moze jeszcze spodnie obcisle i w ramionach za waskie rekawy, ale CZUJE SIE LEPIEJ! Wiem, ze to tylko moje samopoczucie, ze nie widac zadnych zmian, ale ja je czuje. Trenuje 3 x w tyg silownia, raz jakies cardio- rower, bieganie czy NW. Skupilam sie na bezstresowym wykonywaniu moich planow silowych, nie spinam sie, nie denerwuje, ze nic sie nie dzieje z moja figura. Powoli godze sie z tym, ze niektorych rzeczy w zyciu nie przrskocze i ze musze najlepsze z tego zrobic. Dieta. ..obnizylam powolutku kalorie z 2000 do 1800 i tak juz przy tym pozostane. Dobrze sie z tym czuje. ..Pytanie tylko,czy to nie za malo? Nie zwolnie z trudem wyprostowanego metabolizmu? Na roznych stronach wyliczylam moje BMR,wartosci sa tak rozne, ze juz zglupialam. ..Aaa, no i zrezygnowalam z boksu 3x w tyg. Mysle ze raz w tygodniu powalenie w worek zrobi mi dobrze w sensie psychicznym,ale skupie sie na silowni, a wszystko inne bede traktowac jako dodatkowy trening, raz bardziej regularny, raz mniej.
I uzbrajam sie w cieroliwosc. ..

[Katalonkaaa]

Super, trzymam za Ciebie kciuki! Najważniejsze jest to co mamy w głowie- gdy tam jest spokój ciało na to reaguje Powodzenia!

[sonnenschein37ab]

Napisane przez Katalonkaaa

Super, trzymam za Ciebie kciuki! Najważniejsze jest to co mamy w głowie- gdy tam jest spokój ciało na to reaguje Powodzenia!

Oooo, jak milo ze ktos tu zaglada: ) dziekuje!
Masz racje, spokoj duszy, to spokoj ciala Jestem na drodze porzadkowania zycia,powinno ono tez, mam nadzieje, dobrze wplynac na moje cialo

[Fionka_31]

ja też zaglądam, super że się w końcu coś ruszyło

[sonnenschein37ab]

Witam po dosc dlugiej przerwie Nadal walcze o siebie, nadal cwicze, nadal jem zdrowo i nadal zastanawiam sie,czemu to tak wolno idzie No ale ja nie o tym. Otoz mam zagwiozdke Od 10 tyg jestem w nowym klubie, cwicze wg ich planu treningowego 3de tygodniu,od 2-3tyg robie po kazdym treningu 15 min HIIT , jem 1800 kcal. W piatek mialam pomiary w klubie, coby porownac poczatkowe z obecnymi. No wiec jestem cudem natury W ciagu 10 tyg.intensywnych i regularnych treningow przytylam 1,6kg (WTF??),przybylo mi ok. 3% masy tluszczowej (?????) ,a teraz uwaga, obwody mam takie same, ew. gdzieniegdzie troszeczke mniejsze niz na poczatku pomiarow.
I jak tu nie wierzyc w mutantow! Moze mi to ktos wytlumaczyc tak na chlopski rozum? Bo juz nic nie kumam. ...

[Fionka_31]

Może za intensywne treningi? Nikt nie robi hiit po siłowni. Robi się je w osobne dni - to są przecież bardzo intensywne treningi!
A na wagę nie patrz. Najważniejsze są obwody i fałdy

[sonnenschein37ab]

No wlasnie z tym Hiit to mam problem, a w zasadzie to z jego "umiejscowieniem" w tygodniowym planie. Jeden trener uwaza, ze moge go robic po silowym, z kolei jego kolega twierdzi, ze powinnam przychodzic do klubu w dni bezsilowe na HIIT. Pogubic sie mozna.
O wage sie nie martwie, tylko ten zwiekszony poziom tkanki tluszczowej przy takuch samych obwodach nieco mnie zastanawia.
Dzieki, ze wpadlas do mnie: )

[ApetytNaFitness]

hej
Przeskanowalm wlasnie kilka stron tego watku i powiem ze zaintrygowal mnie. Powiem tyle ze jestes niesamowicie zdeterminowana osoba i na pewno osiagniesz sukces. Moge ci dac kilka rad ale od ciebie zalezy czy zastosujesz sie.
Twoja dieta w dni beztreningowe wydaje mi sie zbyt wysoka w kalorie i na odwrot. Staraj sie w dni beztreningowe zregenerowac organizm przygotowac na dzien treningowy. Idealnie do tego nadaja sie wszelkiego rodzaju shaki owocowe i warzywne. Poniewaz sa to dni malo ruchliwe mozesz sobie na to pozwolic. Mozesz nawet takim shakem zastapic np kolacje. Zobacz czy dasz rade w dni beztreningowe zmienic proporcje na talerzu. Duzo zieleni, troszke nabialu. I nie licz kalorii bo zwariujesz.
Co do treningow. Wydaje mi sie ze zbyt duzo czasu poswiecasz na treningi silowe. Max to 2 razy w tygodniu. Sa one potrzebne i to bardzo jesli chcesz schudnac. Pomoga ci pieknie stonowac cialo. Zasada jest prosta 2 siloe 3x cardio. Nie wiem jaka jest twoja wytrzymalosc i jak intensywnie mozesz cwiczyc, ale jesli nie jestes nowicjuszem w fitnessie mozesz spokojnie podkrecic intensywnosc. Zajecia HIIT o ktorych wspomnialas wygladaj rewelacyjne. Zakladam ze sa to zajecia na bazie treningu interwalowego. Warto pomyslec czy nie wprowadzic ich wiecej do twojego grafiku a zreygnowac z czegos malo efektywnego. Zajecia HIIT pozwola ci spalic naprawde duzo kalorii.
Nigdy przenigdy nie wsadzaj w jeden dzien treningu HIIT i treningu silowego. Zbyt duze obciazenie dla miesni. Niewazne ktore z tych 2 jest piersze. Nie rob ich jednego dnia.
Boxing. Owszem pieknie spali kalorie i stonuje ale jest ryzyko ze twoje cialo odbierze ten trening jako kolejny trening silowy nawet gdy nie podnosisz nic.
Jakie sa inne zajecia w twoim klubie. Czysa jakies zajecia na rowerkach?
Jesli tak warto pomyslec bo pieknie spalaja kalorie mimo iz nie skaczez. Upewnij sie ze nie bedziesz jechac na zbyt duzym obciazeniu. Dobierz obciazenie startowe tak zeby nie czuc bolu ale zeby tez nie pedalowac na pusto. Startowe obciazenie powinno zapewnic ci stabilna pozycje tak ze jak wchodzisz w szybki spin nie podskakujesz na siodelku ani nie jezdzisz na nim prowo-lewo.
Wspominalas cos o Zumbie. fajne zajecia i pochwalam aczkolwiek nie w twoim przypadku. Sa po prostu za latwe a pozatym zbyt duzo wnich ruchow skretnych kolan co moze spowodowac urazy. Nie dla ciebie.
Czy sa w okolicy zajecia z intensywnego aerobiku? Body combat? Grit

[sonnenschein37ab]

Dziekuje ze wpadlas/es do mnie, bardzo mnie cieszy, gdy ktos ma ochote i czas poczytac mnie i cos odpowiedziec: )
Trening:
Odkad jestem w nowym klubie (10 tyg) trenuje 3x w tyg silowo, 1-2 x w tyg boks, aczkolwiek ostatnio nie przemeczam sie tam Chyba dorastam do nastepnego etapu Fitness Lifestyle - bardziej liczy sie jakosc, a nie ilosc sportu: )
Wczoraj dostalam nowy plan treningowy. Wg Personal Trainer powinnam 2x w tyg.robic silowe i 1-2 cardio, wlasnie ze wzgledu na ten zwiekszony poziom tkanki tluszczowej. Moge tez chodzic na kursy w klubie: zumba, hot iron, sling, pilates, spinning, P.I.I.T., crossfitness, powerplate, deep work i step.
Nie wiem jeszcze co wybiore, pewnie przelece wszystkie i wybiore najlepszy: )
Aaaa, i PT zasugerowal zebym zmienila podzial makro: 240g wegli, 90 bialka i 50 tluszcze.

---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Dzis zrobilam pierwszy trening cardio, pol godz crosstrainer, pol godziny rowrer. Jezuuuuu, jakie to nudne. ....) Dobrze ze tv wszedzie, to czas szybciej przeleci, no ale nuda, niestety.
No ale trudno, dam rade. Jestem konsekwentna
Tak, licze kalorie, waze to co jem i biore 5 pojemnikow z jedzeniem do pracy Zdrowy tryb zycia odpowiada mi jak najbardziej! Nie jem slodyczy, pieke czasami ciasta na mace orkiszowej i cukrze...yyy. ..kurcze, nie wiem jak sie nazywa taki cukier~ brazowy, ale nie ten farbowany ,mniej oczyszczony, podobno zdrowszy (z drugiej strony cukier to cukier, no ale traktuje to ciasto jako cheat day: ) )
Ciekawe, kiedy zobacze efekty tych moich staran. ..5 miesiecy to troche duzo jest. ..