Polecamy - odradzamy :)

[Tysiak7]

Dobrnełam do końca, przeczytałam wątek od deski do deski (zajeło mi kilka godzin - i nawet zrobilam notaki ) i jestem pod wrażeniem
Dzięki śliczne, wiele rzeczy mi się przejasniło, dla "laika" w kwestii niemowląt to zbawienie - moja maleństwo (ktore rośnie narazie w brzusiu) z pewnoscią będzie wam dozgonnie wdzięczne że nie przetestuje na nim kilku bubli , chylę czola

i proszę o więcej

[greenmist]

Moje odkrycia
Pierwszy mój syn ma 8 lat, a drugi miesiąc. To spora różnica wieku i chociaż niewiele pamiętam sprzed 8 lat, to jednak doświadczenie nabyte wtedy dało mi teraz większą pewność siebie. Poniżej kilka moich ostatnich odkryć:

Odkrycie pierwsze:
Nie wiem, czy któraś z mam wspomniała na forum o butelkach Dr Brown's, ale ja chciałabym je szczególnie polecić. Swojego miesięcznego synka karmię piersią, ale czasem musi być dokarmiany sztucznym mlekiem. Poza tym w upały daję mu do picia herbatkę koperkową, a czasem miętową. Butelki Dr Brown's mają specyficzny system odpowietrzania i są faktycznie antykolkowe. Smoczki w tych butelkach są w zasadzie takie same jak w butelkach Aventu, czyli są u nasady szerokie, co świetnie imituje pierś. Naprawdę szczerze polecam te butelki - można je obejrzeć na stronie producenta.

Odkrycie drugie:
Na początku przygody z karmieniem piersią często pękają i bolą brodawki. Świetnie sprawdza się w takich przypadkach CASTOR EQUI MAŚĆ - jest to lek homeopatyczny, ale naprawdę skuteczny.

Odkrycie trzecie:
Przy problemach z laktacją oprócz herbaty lub zbożówki z mlekiem sprawdzają się doskonale: herbata FITO MIX Herbapolu i (aż trudno uwierzyć) piwo KARMI (serio, sprawdziłam na własnej skórze - takiej zresztą wskazówki udzielają w Poradni Laktacyjnej).

Odkrycie czwarte:
W pielęgnacji skóry doskonale sprawdza się do kąpieli Oilatum emulsja do kąpieli - stosujemy od samego początku, a po kąpieli nie oliwka, a Nivea Baby krem pielęgnacyjny. Oliwka natłuszcza skórę malucha, natomiast krem nawilża ją fantastycznie.

Odkrycie piąte:
W życiu nie kupię więcej kaftaników zawiązywanych na sznureczki i bodziaków, które nie są zapinane pod szyjką.

Odkrycie szóste:
Malucha karmi się najfajniej bez rożka - najlepiej ułożone już do karmienia dziecię po prostu okryć kocykiem, a jeszcze lepiej karmić na leżąco. Oczywiście rożek to fantastyczny wynalazek do otulenia maluszka.

Odkryć mam znacznie więcej, ale te wydają mi się najważniejsze.
Pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy.

[Carya]

Jejciusiu, jakie szczęście że trafiłam na ten wątek Normalnie skarbnica wiedzy! Cały dzień dziś czytałam, ale chyba będę musiała zrobić to jeszcze raz i naskrobać jakieś notatki Czekam na kolejne rewelacje! Teraz jestem na etapie opowiadania mężowi, które materace są najlepsze... dziwnie na mnie patrzy jak mówię o kokosach i gryce :P

[M-ka]

Drogie Mamusie! Chciałabym się zapytać, które wkładki do kąpieli są najbardziej praktyczne i oczywiście wygodne dla dzidziusia, a szczególnie dla noworodka-foczka,delfinek, czy leżaczek ? Bo nie wiem na co się zdecydować. Dołączam zdjecia:

[kasiulka]

jak dla mnie żadne - mam takie ustrojstwo, kosztowało 70 zł raz użyte i poleciało w diabły. Dla mnie to troche wyciąganie pieniedzy z kieszeni niedoswiadczonych rodziców, tak naprawde tylko pierwsza kąpiel moze byc trudna, potem juz z górki i można sie bez tego obyc, a dziecku na czyms takim wcale nie jest wygodnie. Takie jest moje zdanie

[aniuafen]

Popieram - ja też uważam ze to zbędne. Jak masz dużą umywalkę - tak jak ja - polecam w niej kąpać - łatwo nalać i wylać wodę - drugie dziecko już tak kąpię. A do podtrzymania maluszkowi ciała i głowki wystarczy dłoń. W załączeniu fotka a na fotce miesięczna Alicja

[Carya]

Leżaczek mi się podoba jakiś taki sympatyczniejszy niż te plastikowe foremki. Ale z drugiej strony gdzieś w tym wątku zdaje się były pozytywne opinie na temat foczki... też jestem ciekawa co lepsze

[ch_aga]

Ja też uważam, że najlepiej jest kąpać dziecko podtrzymując główkę dłonią. Nie wiem jak w takim leżaczku można dziecku umyć plecki

A tak przy okazji co mogę odradzić, to chusteczki Johnsons - mój Muszek dostał od nich okropnych krostek na pupce Znów wróciłam do tanich rossmanowskich chusteczek i krostki powoli znikają, oczywiście smaruję też dupkę kremem na odparzenia z serii Skarb Matki
Pozdrawiam

[AaniaA]

Napisane przez Carya

Leżaczek mi się podoba jakiś taki sympatyczniejszy niż te plastikowe foremki. Ale z drugiej strony gdzieś w tym wątku zdaje się były pozytywne opinie na temat foczki... też jestem ciekawa co lepsze

ja lezaczek odradzam. dla nas to byla zbedna rzecz . na szczescie byl pozyczony .

my nie korzystalismy z zadnych "wspomagaczy" do kapieli .

[Carya]

Ania, ale mnie przeraża perspektywa kąpieli i każdy "wspomagacz" wydaje mi się jak zbawienie Ale wiem że to tylko dopóki się nie oswoje z maleństwem. Dziś kupiłam pierwsze śpioszki i kaftanik - nie wiem jak ja założę takie małe ubranko na żywą istotkę co się kręci cały czas i pewnie już płacze bo ktoś ją usiłuje ubrać już od 20 minut Może są jakieś "pomagacze" i w tej kwestii

[AaniaA]

Napisane przez Carya

Ania, ale mnie przeraża perspektywa kąpieli i każdy "wspomagacz" wydaje mi się jak zbawienie Ale wiem że to tylko dopóki się nie oswoje z maleństwem. Dziś kupiłam pierwsze śpioszki i kaftanik - nie wiem jak ja założę takie małe ubranko na żywą istotkę co się kręci cały czas i pewnie już płacze bo ktoś ją usiłuje ubrać już od 20 minut Może są jakieś "pomagacze" i w tej kwestii

glowa do gory, dasz rade .

a co do ubierania takiego malenstwa... polecam kaftaniki, bluzeczki rozpinane w calosci , nie przez glowke , niezapinane z tylu . spioszki rozpinane z kroczku . ja osobiscie nie lubilam pajacow, gdyz jak byly dobre na dlugosc to na szerokosc nie pasowaly albo na odwrot . jak najszybciej ubrac takiego szkraba i nie przejmowac sie, ze placze.

[kasiulka]

Napisane przez Carya

Ania, ale mnie przeraża perspektywa kąpieli i każdy "wspomagacz" wydaje mi się jak zbawienie Ale wiem że to tylko dopóki się nie oswoje z maleństwem. Dziś kupiłam pierwsze śpioszki i kaftanik - nie wiem jak ja założę takie małe ubranko na żywą istotkę co się kręci cały czas i pewnie już płacze bo ktoś ją usiłuje ubrać już od 20 minut Może są jakieś "pomagacze" i w tej kwestii

zapewniam Cie ze to tylko pozorne "wpomagacze" a tak naprawdę wiele z nich okazuje się wręcz "utrudniaczami" . Na początek najlepiej kup sobie rozpinane z przodu body, spiochy tez sie przedadzą, i ja akurat pajacyki polecam, dla mnie rewelacja, tylko też trzeba patrzec czy są ze stópkami czy odcinane no i jak sie zapinają bo są różne patenty - bron boze zapięcie z tyłu.

[Joasiaa]

Napisane przez Carya

Ania, ale mnie przeraża perspektywa kąpieli i każdy "wspomagacz" wydaje mi się jak zbawienie Ale wiem że to tylko dopóki się nie oswoje z maleństwem. Dziś kupiłam pierwsze śpioszki i kaftanik - nie wiem jak ja założę takie małe ubranko na żywą istotkę co się kręci cały czas i pewnie już płacze bo ktoś ją usiłuje ubrać już od 20 minut Może są jakieś "pomagacze" i w tej kwestii

Dla mnie kąpielowym pomagaczem była pielucha tetrowa. Zawijałam w nią Julke i dopiero w wannience odwijałam. W pieluszce trzymałam dziecko i tak je myłam. Wygodne bo nie boisz się że dziecko ucieknie
Pajacyk rozpinane na całej długości polecam. Łatwo się ubieram dziecko. Kładziesz zapinasz i już. Kaftaniki kupiłam i załozyłam jeden raz. Śpiochów też prawie nie używałam. Już wogóle te które nie były rozpinane w kroku to masakra.
Body + pajacyk i tak przez jakieś 3 miesiące.

[Carya]

Właśnie przeglądam ubranka w necie i te rady dziewczyny są na wagę złota. Zaraz przejrzę je jeszcze raz tym razem krytyczniej, pod kątem rad Tylko czemu one w takich dzikich kolorach wszystkie??? Niby słodkie te misie i króliczki... ale kolory nie bardzo. Te które są fajne są strasznie drogie. Nie wiem które firmy mają ubranka dobre gatunkowo? Ale o to zdaje się nie mogę zapytać żeby ne było reklamy...

[201701020941]

Napisane przez kasiulka

jak dla mnie żadne - mam takie ustrojstwo, kosztowało 70 zł raz użyte i poleciało w diabły. Dla mnie to troche wyciąganie pieniedzy z kieszeni niedoswiadczonych rodziców, tak naprawde tylko pierwsza kąpiel moze byc trudna, potem juz z górki i można sie bez tego obyc, a dziecku na czyms takim wcale nie jest wygodnie. Takie jest moje zdanie

Moje zdanie jest podobne: absolutnie niepotrzebny gadżet, w szkole rodzenia na szczęście powiedzieli nam, żeby nic takiego nie kpować, zwłaszcza że taki delfinek styka się bezpośrednio z narządami dzidziusia i nie jest to dla niego ani przyjemne ani higieniczne. Również na szkole rodzenia doradzili nam kupować jak największe wanienki z plaskim dnem-nasza dzidzia ma już 4 miesiące i to był super pomysł-mycie jest wygodne, dzidzia ma dużo miejsca do wierzgania, a wprawa i tak jest najważniejsza

[kasiulka]

Jesli chodzi o firmy to ja lubie H&M, fajne ciuszki, dobra jakosc, fajny tez jest Next i Ladybird a z polskich Sofija. Ale faktem jest ze czasem mozna dorwac super ciuszek zupełnie niefirmowy - mozna upolowac w jakiejs hurtowni, supermarkecie itp.

[ch_aga]

Co do ciuszków to my używaliśmy kaftaników i śpioszków oraz pajacyków. Pod to body, koniecznie rozpinane. Należy zwrócić uwagę na wykończenie: żadnych koroneczek, kołnierzyków, dekoldów w serek. Dla mnie najlepsze są zwykłe okrągłe pod szyjką bez szadnych ozdób. Tak samo przy łapkach: czy mankiet jest w miarę luźny, też oczywiście bez ozdóbek. Aha, skarpetki bez żadnych gumeczek, wpijają się w łydki dzidziusia
Pozdrawiam

[Carya]

Zastanawiam się jaki rozmiar ubranek kupować... ja i tatuś jesteśmy wysocy i może się zdarzyć że maluch będzie długi (wiem że tu nie ma reguły ) ale nie wiem czy jak kupię ubranka na 56 to nie będą za małe. Czy przy tym rzomiarze już nie ma takiego ryzyka? bo wiem że sa jeszcze mniejsze ale tych już nie biorę pod uwagę Na razie dla pewności kupuję 62, najwyżej poczekają

[Aranka]

Myślę, że 2-3 pary śpiochów i tak samo body na 56 cm się przyda. Nawet jeśli maluch ma po urodzeniu 60cm to przez jakiś czas podkula nózki. Mojej malej ze śpiochów 62 nożki wysuwały się z nogawek i wyglądał w nich jak półtora nieszczęścia. Te małe ciuszki na 56 posłużą ci góra 2-3 tygodnie ale dla mnie warto było je kupić.

[kasiulka]

nie kupuj za dużo 56, lepsze są 62, ja miałam w zasadzie kilka sztuk 56 a reszta 62, w niektórych moja dzidzia "chodzi" do tej pory a ma prawie 5 miesiecy. Urodziła sie dosc długa - 55 cm

[Carya]

Dzięki Aranka i Kasiulka wiem że zadaję dziwne pytania ale jestem kompletnie zielona a podejrzewam że moja bardziej doświadczona przyjaciółka ma ich już dość więc w was ratunek

[Aranka]

Spoko - po to mamy to forum, żeby się pytać a te które wiedzą, żeby odpowiedać i doradzać!

[kasiulka]

eee, wcale nie są dziwne - pare miesiecy temu ja sie tez głowiłam nad wyższością napek nad tasiemkami i pajaców nad spiochami ... a lepiej jest pytac niz nakupic za dużo nieprzydatnych rzeczy - tym bardziej ze dzidziusiowe akcesoria do najtanszych nie należą.

[ch_aga]

Ja kupowałam ubranka w rozmiarze 62. Synek jak się urodził miał 58cm. Polecam również koszulki na początek zamiast/oprócz body. Dzięki temu kikut pępowiny miał dostęp powietrza, szybciej się wysuszył i odpadł nam w 10 dobie bez smarowania spirytusem. Pod sam koniec położna raz posmarowała gencjaną i na drugi dzień właśnie odpadł
Pozdrawiam

[aniuafen]

Kaftaniki - koszulki potrzebne sa do szpitala też. I faktycznie na pierwsze kilka dni. Przynajmniej trzy sztuki trzeba miec, mimo ze potem się ich nie uzywa, bo się podciągają jak się bierze malucha na ręce.

[AaniaA]

ja osobiscie to bym w ogole nie kupowala ciuszkow w rozmiarze 56 . dla mnie to strata pieniazkow. dzieci tak szybko z tego wyrastaja. od razu przeszlabym na 62 .

[201701020941]

Napisane przez AaniaA

ja osobiscie to bym w ogole nie kupowala ciuszkow w rozmiarze 56 . dla mnie to strata pieniazkow. dzieci tak szybko z tego wyrastaja. od razu przeszlabym na 62 .

Ja też tak zrobiłam, moja córeczka jak urodziła się miała 53, ale tak to szybko poszlo, że nie żałuję, że kupiłam na 62. Poza tym, te numery czasem się nie zgadzają: 62 nie równe innemu 62

[mimi1000]

Wiele już zostało powiedziane ale podzielę się moimi doświadczeniami (Asia ma rok i 8 miesięcy i nie ma skłonności alergicznych):

1. pieluszki - ja używałam Papmersów - ogólnie ok, choć początkowo rzadkie kupki niestety wypływały na plecy - ale tylko w nocy i na spacer, poza tym polecem tetrowe tradycyjne pieluszki (często zmieniane - oczywiście więcej roboty, ale za to kosztowo trochę lepiej do prania sprawdziłyśmy Lovelę - prałam tylko na początku w 90 stopniach a potem już w 60 a czasami w 40, zawsze z dodatkowym płukaniem, co do pieluszek to wykorzystywałam też takie ceratkowe majteczki, chyba firmy Sandra - zapobiegają przemoczeniu ubranek, są w kilku rozmiarach, na guziczki i na rzepy,

2. body to rewelacja, pod warunkiem, że jest duży otwór na główkę, najlepiej rozpinany na ramieniu - oczywiście podstawa to ubranka z czystej bawełny, polecam również pajacyki zapinane z przodu i w nogawkach oraz śpiszki rozpinane w nogawkach - nie trzeba wszystkiego zdejmować do zmiany pieluszki

3. gadżety typu karuzela (intensywne kolory) i tablica edukacyjna (to nie to samo co mata) sprawdziły się dobrze

4. bezkonkurencyjne "wyposażenie" to elektroniczna niania i łóżeczko turystyczne - tu warto zainwestować w lepszą jakość jeśli ktoś ma duże mieszkanie, ogród, często wyjeżdża itp. - używamy do tej pory

5. fotelik samochodowy - bez wyjątków nawet na krótkie trasy

6. pogryzione brodawki - młoda była tak drapieżna, że na początku przy karmieniu wyłam z bólu, smarowałam maścią Medeli (do kupienia w szpitalach i w necie) ale mam mieszane uczucia, natomiast jeśli chodzi o odciągacz to absolutnie elektryczny właśnie Medela (najpierw przerobiłam ręczny bo chciałam oszczędzić, ale co się namęczyłam to moje))

7. kosmetyki sprawdzone przez nas to Bambino, na zimę krem Penaten na mróz, a w lecie Klorane z dużym filtrem - ale w aptekach jest duży wybór

8. i podstawa: ograniczajcie zapędy dziadków i cioteczek w kupowaniu nadmiernej ilości zabawek niedostosowanych do wieku dziecka - zajmują sporo miejsca i zazwyczaj idą w kąt, a maluch i tak woli zwykły garnek i drewnianą łyżkę z kuchni))

[Carya]

A propos fotelików. Wczoraj jadąc autobusem widziałam dziewczynę jadącą samochodem na przednim siedzeniu pasażera - miała niezapięta pasy i trzymała na rękach maluszka - takiemu któremu jeszcze trzeba podtrzymywać główkę. Włosy mi się zjeżyły na całym ciele! Niedawono kupiliśmy pierwszy samochód i nie wyobrażam sobie nie kupić fotelika żeby przywieźć małego ze szpitala!

[AaniaA]

Napisane przez Carya

A propos fotelików. Wczoraj jadąc autobusem widziałam dziewczynę jadącą samochodem na przednim siedzeniu pasażera - miała niezapięta pasy i trzymała na rękach maluszka - takiemu któremu jeszcze trzeba podtrzymywać główkę. Włosy mi się zjeżyły na całym ciele! Niedawono kupiliśmy pierwszy samochód i nie wyobrażam sobie nie kupić fotelika żeby przywieźć małego ze szpitala!

fotelik to podstawa i nie ma zadnej dyskusji w tym temacie .