Nasze Codzienne Jadłospisy - posty chorobowe [wątek zbiorczy], cz. III

[Ervisha]

Napisane przez dezett

Robilabym tak: dzien wczesniej mysle sobie co mam w lodwoce, czego dawno nie jadlam, na co mam ochote, patrze na BTW i robie posilki pakuje do pudeleczka i rano mam jedzenie na caly dzien (praca/szkola). Wtedy czulabym sie lepiej psychicznie niz tak jak teraz.
dlatego pytam. 120 b 60g tluszczu 220 weglowodanow. ?
Zawsze przekraczam tluszcz ale sie tym nie przejmuje bo lubie. Gorzej z weglami ktorych niedojadam..

Nie szkoda Ci czasu ?

[antenn087]

Ja np wczoraj musiałam zjeść 6 pierogów ruskich i 3 kromki z masłem ,szynka i pomidorem na kolacje ha ha nigdy jeszcze tak nie jadłam . Jutro bilans dowiem się ile przytyłam przez 1.5 tygodnia.

Śniadanie : 3 kromki z pasztetem i pomidorem , talerz owsianki ,jabłko, kawa inka

Obiad: koperkowa z ładnym ciastem, ziemniaki, pulpet , surówka z cebuli , kompot


Podwieczorek: kanapka z szynka i sałatą


Kolacja : (dziś normalna) 3 kromki z pastą jajeczna i szynką , sałata


Potem: jogurt ,2 biszkopty kromka z dżemem

[Ervisha]

Napisane przez antenn087

Ja np wczoraj musiałam zjeść 6 pierogów ruskich i 3 kromki z masłem ,szynka i pomidorem na kolacje ha ha nigdy jeszcze tak nie jadłam . Jutro bilans dowiem się ile przytyłam przez 1.5 tygodnia.

Śniadanie : 3 kromki z pasztetem i pomidorem , talerz owsianki ,jabłko, kawa inka

Obiad: koperkowa z ładnym ciastem, ziemniaki, pulpet , surówka z cebuli , kompot


Podwieczorek: kanapka z szynka i sałatą


Kolacja : (dziś normalna) 3 kromki z pastą jajeczna i szynką , sałata


Potem: jogurt ,2 biszkopty kromka z dżemem

A gdzie II śniadanie??? I w ogóle bardzo mało... Wątpię byś coś przytyła.. Po jednej kolacji z pierogami nie przytyjesz

[antenn087]

Dziwnie właśnie jest w tym szpitalu bo 2 śniadanie jest na podwieczorek , a podwieczorek jest po kolacji . Jestem na diecie 2400 kalorii i praktycznie zero ruchu wiec raczej będę tyć.

[Ervisha]

Napisane przez antenn087

Dziwnie właśnie jest w tym szpitalu bo 2 śniadanie jest na podwieczorek , a podwieczorek jest po kolacji . Jestem na diecie 2400 kalorii i praktycznie zero ruchu wiec raczej będę tyć.

Jesteś w szpitalu ?

[DudiBoy]

R/U:

Przed: woda z sokiem z cytryny, miodem i pyłkiem

I: owsianka z jajkiem, brokułem i sezamem

II: kaszotto z wędzonym kurczakiem, warzywami i olejem z pestek dyni

III: czekoladowy budyń z avocado, banana i kakao

IV: łosoś z pary na sałatce z rukoli, buraków, fety i orzechów włoskich

[catelyn95]

A ja chyba zaczęłam tyć, tzn. chyba przytyłam już. Tak mi się wydaje, widzę to po sobie. Nie chce się ważyć, boję się, że dostanę jakiegoś szoku kiedy zobaczę więcej.. Mam nadzieję, że dam radę i jakoś wytrwam. W sumie dziwne byłoby gdyby waga nie ruszyła, prawda? Nie jem mało, powiedziałabym że bardzo dużo.

I dzisiaj byłam ze znajomymi i jakoś tak wyszło, że zjadłam frytki, już po drugim śniadaniu i przed obiadem.. Były wyrzuty, może i nadal są, ale nie opuściłam później żadnego posiłku (teraz jeszcze jem jabłko - nie ze sklepu, soczyste i pyszne jest )

[DudiBoy]

Napisane przez DudiBoy

R/U:

Przed: woda z sokiem z cytryny, miodem i pyłkiem

I: owsianka z jajkiem, brokułem i sezamem

II: kaszotto z wędzonym kurczakiem, warzywami i olejem z pestek dyni

III: czekoladowy budyń z avocado, banana i kakao

IV: łosoś z pary na sałatce z rukoli, buraków, fety i orzechów włoskich

EDIT:

IV: aromatyzowany winem łosoś z pary, blanszowany brokuł i kostka z gotowanego na parze buraka z koperkiem, octem balsamicznym, olejem z pestek dyni oraz grubo zmielonym pieprzem
(rukola była zwiędła...)

[antenn087]

No niestety tak wyszło że jestem na Kopernika w Krakowie już 1.5 tygodnia


Jestem z cb dumna ,że zjadlas te frytki, ja nawet jak bym się na nie odważyła to później bym wszystko uciekła. Widać, że walczysz i nie dajesz się to super!

[Ervisha]

Napisane przez catelyn95

A ja chyba zaczęłam tyć, tzn. chyba przytyłam już. Tak mi się wydaje, widzę to po sobie. Nie chce się ważyć, boję się, że dostanę jakiegoś szoku kiedy zobaczę więcej.. Mam nadzieję, że dam radę i jakoś wytrwam. W sumie dziwne byłoby gdyby waga nie ruszyła, prawda? Nie jem mało, powiedziałabym że bardzo dużo.

I dzisiaj byłam ze znajomymi i jakoś tak wyszło, że zjadłam frytki, już po drugim śniadaniu i przed obiadem.. Były wyrzuty, może i nadal są, ale nie opuściłam później żadnego posiłku (teraz jeszcze jem jabłko - nie ze sklepu, soczyste i pyszne jest )

Wiesz co nie patrz na wygląd... Jak zaczynasz więcej jesć to poprawia się wyglad cery, oczy itp. ale to nie oznacza ze przytyłaś, moze Ci się tylko tak wydawać... Jak byłam w szpitalu to dziewczyna po 2 dniach (a może nawet po jednym) powiedziała "Wiesz co ja chyba przytyłam na rękach".... a to było nie możliwe....

A wiesz ze takie wypady to normalność? Cieszę się, że sobie poradziłaś... a wyrzuty z czasem znikną tylko się odkarm

[olik187]

Napisane przez dezett

Robilabym tak: dzien wczesniej mysle sobie co mam w lodwoce, czego dawno nie jadlam, na co mam ochote, patrze na BTW i robie posilki pakuje do pudeleczka i rano mam jedzenie na caly dzien (praca/szkola). Wtedy czulabym sie lepiej psychicznie niz tak jak teraz.
dlatego pytam. 120 b 60g tluszczu 220 weglowodanow. ?
Zawsze przekraczam tluszcz ale sie tym nie przejmuje bo lubie. Gorzej z weglami ktorych niedojadam..

A po jakiego Ci tyle białka??? toż to ponad 2g na kg masy ciała! tyle to moga spożywać osoby raz że ODŻYWIONE a dwa ćwiczące siłowo zawodowo bądź przygotowujące się do zawodów....

[dezett]

Napisane przez olik187

A po jakiego Ci tyle białka??? toż to ponad 2g na kg masy ciała! tyle to moga spożywać osoby raz że ODŻYWIONE a dwa ćwiczące siłowo zawodowo bądź przygotowujące się do zawodów....

To co proponujesz?

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez DudiBoy

No kurczę nie mogę się z Tobą zgodzić. Napisałem podczas dłuższego narażenia na stres. W wyniku jednego incydentu nigdy nie rzucam się na jedzenie.

Chodziło mi o coś takiego : jest spokój, nagle czymś się zestresujesz, podnosi sie adrenalina, kortyzol, organizm hm, przyzwyczaja się do zestresowania, więc opada adrenalina, ale kortyzol nie.

Napisane przez dezett

tak, ALE gdyby kazdy tak myslal to wszyscy jedliby tylko ciastka.

Nie wiem, czy ty tak na poważnie, czy sobie po prostu żartujesz? Jest tyle pysznych rzeczy, że w życiu nie ograniczyłabym się do jedzenia tylko ciastek Ryż z brokułami i rybą, sałatki, zupy-kremy, leczo, fasolka po bretońsku, tosty z serem i pieczarkami, kanapki z ciemnego pieczywa, z białym serkiem, żółtym, ogórkiem, pomidorem i jajkiem, placki z cukinii, proziaki z mlekiem, pancakes z dżemem malinowym, kotlety sojowe z kaszą taką jak mama robi do gołąbków *,*. W tej chwili np. na to mam ochotę

Napisane przez Iwoka

A jak zrobisz coś na co na drugi dzień nie będziesz miała ochoty? Wiesz co... wydaje mi się, że Ty po prostu chcesz robić wszystko, żeby mieć kontrolę nad tymi cyferkami. I pewnie nie chodzi o to, żeby było nie za mało. Pewnie bardziej się boisz, że będzie za dużo (w sensie kaloryczności).

Ja mam wrażenie, że ona szuka tutaj na forum takiego głaskania jej po głowie i zainteresowania. Przeprasza i od nowa robi to samo

---------- Dopisano o 15:34 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ----------

Napisane przez dezett

To co proponujesz?

Przyjąć do widomości, że nie studiujesz dietetyki i patrzenie na rozkład białek, tłuszczów i węgli tylko pogarsza Twój stan?

[olik187]

Napisane przez dezett

To co proponujesz?

jeść zgodnie z potrzebami organizmu, a uwierz mi że właśnie wtedy uzyskasz idealny dla siebie rozkład BTW

[Iwoka]

Napisane przez olik187

jeść zgodnie z potrzebami organizmu, a uwierz mi że właśnie wtedy uzyskasz idealny dla siebie rozkład BTW

Dla niej potrzeby organizmu to te cyferki które musi skrupulatnie skontrolować

[DudiBoy]

[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;48002309]Chodziło mi o coś takiego : jest spokój, nagle czymś się zestresujesz, podnosi sie adrenalina, kortyzol, organizm hm, przyzwyczaja się do zestresowania, więc opada adrenalina, ale kortyzol nie.
[/QUOTE]

No ale ja podczas stresu mam ciągle napady, apetyt odebiera mi tylko wtedy kiedy jestem mocno przygnębiony.


[1=835313362e9486e3c9442f0 8647b1f88dd16e422_65652de 798c50;48002309]Nie wiem, czy ty tak na poważnie, czy sobie po prostu żartujesz? Jest tyle pysznych rzeczy, że w życiu nie ograniczyłabym się do jedzenia tylko ciastek Ryż z brokułami i rybą, sałatki, zupy-kremy, leczo, fasolka po bretońsku, tosty z serem i pieczarkami, kanapki z ciemnego pieczywa, z białym serkiem, żółtym, ogórkiem, pomidorem i jajkiem, placki z cukinii, proziaki z mlekiem, pancakes z dżemem malinowym, kotlety sojowe z kaszą taką jak mama robi do gołąbków *,*. W tej chwili np. na to mam ochotę
[/QUOTE]

O to to!
W życiu normalny człowiek nie skupiłby się na jednostajnej diecie, jest tyle pysznych potraw i połączeń.
Ciastka też mi coś

[dezett]

*zamiast kaszy z indykiem awokado i kielkami zjadlam: maliny z amarantusem z beza (bialko upieczone jako beza, ze stevia), malinami i gorzka czekolada. Pycha.

Moj problem z jedzeniem polega na tym, ze czesto mam tak, ze nie umiem okreslic czy jestem GLODNA czy boli mnie zoladek. Zjadlam np 60g kaszy 150g miesa 10g oleju koksowego warzywa itd i po 1.5h jestem glodna i nie wiem co wtedy czuje sie nienormalna bo przeciez zjadlas bdb posilek, idealnie wyliczony itd a czujesz sie glodna jestes nienomalna! i nie wiem co wtedy co zjesc czy jakas przekaske jesli tak to jaka czy to wegle bialko czy jakis tluszcz typu orzechy.
Boje sie uczucia glodu bo kojarzy mi sie z tym, ze mialam zazwyczaj napady i tlumacze sobie ze jelsi sobie wylicze i bede jadla to samo to one sie nie beda zdarzac. Ale niestety jest roznie...

Po prostu nie umem jesc intuicyjnie. Naprawde mam problem z osrodkiem glodu/sytosic.

Np teraz. Zjadlam ponad szklanke malin, 4 lyzki amarantusa, z ta beza, lyzke migdalow i 25g czekolady i czuje po prawej stronie bol jakby watroby i nie wiem czy to faktycznie bol czy glod.

[antenn087]

Też tak mam , że nie wiem czy jestem głodna czy nie , ale staram się wsuchac w siebie choć w szpitalu nie mogę za bardzo o tym decydować. Czasem jadlabym z nudów. Ej co mogę robić tutaj żeby szybciej czas mi leciał ?

[catelyn95]

Napisane przez Ervisha

Wiesz co nie patrz na wygląd... Jak zaczynasz więcej jesć to poprawia się wyglad cery, oczy itp. ale to nie oznacza ze przytyłaś, moze Ci się tylko tak wydawać... Jak byłam w szpitalu to dziewczyna po 2 dniach (a może nawet po jednym) powiedziała "Wiesz co ja chyba przytyłam na rękach".... a to było nie możliwe....

A wiesz ze takie wypady to normalność? Cieszę się, że sobie poradziłaś... a wyrzuty z czasem znikną tylko się odkarm

Możliwe, że tak mi się wydaje właśnie przez to, że wyglądam lepiej na twarzy (mama mi to mówi i inni też), jak teraz o tym myślę to się cieszę z tego. Może w końcu wracam do normalności? Oby. Teraz tylko muszę czekać na okres.. Prawdopodobnie w następnym tygodniu idę do ginekologa. Nie wiem czego mam się tam spodziewać i jak to będzie wyglądało. Jeszcze jakiś czas temu nie wierzyłam w to, że mogę sobie poradzić, a teraz coraz częściej myślę zupełnie inaczej. Na pewno się nie poddam, nawet jeśli będzie ciężko..

Dzisiejszy podwieczorek: jogurt o smaku pieczonego jabłka z wkrojonym jabłkiem, dosypanymi orzechami, rodzynkami i cynamonem (cała miseczka); do tego świeża bułeczka maślana <-- pycha było chociaż trochę mnie zapchało, a jeszcze czeka mnie kolacja.

Ogólnie to nie zjadłam i nie zjem więcej niż zwykle, od jakiegoś czasu jem podobnie, chcę poobserwować swoje ciało. Dzisiaj jeszcze miałam 45 minut ćwiczeń, było to po dwóch śniadaniach.

[magda_lena40]

Napisane przez dezett

*zamiast kaszy z indykiem awokado i kielkami zjadlam: maliny z amarantusem z beza (bialko upieczone jako beza, ze stevia), malinami i gorzka czekolada. Pycha.

Moj problem z jedzeniem polega na tym, ze czesto mam tak, ze nie umiem okreslic czy jestem GLODNA czy boli mnie zoladek. Zjadlam np 60g kaszy 150g miesa 10g oleju koksowego warzywa itd i po 1.5h jestem glodna i nie wiem co wtedy czuje sie nienormalna bo przeciez zjadlas bdb posilek, idealnie wyliczony itd a czujesz sie glodna jestes nienomalna! i nie wiem co wtedy co zjesc czy jakas przekaske jesli tak to jaka czy to wegle bialko czy jakis tluszcz typu orzechy.
Boje sie uczucia glodu bo kojarzy mi sie z tym, ze mialam zazwyczaj napady i tlumacze sobie ze jelsi sobie wylicze i bede jadla to samo to one sie nie beda zdarzac. Ale niestety jest roznie...

Po prostu nie umem jesc intuicyjnie. Naprawde mam problem z osrodkiem glodu/sytosic.

Np teraz. Zjadlam ponad szklanke malin, 4 lyzki amarantusa, z ta beza, lyzke migdalow i 25g czekolady i czuje po prawej stronie bol jakby watroby i nie wiem czy to faktycznie bol czy glod.

I właśnie o to chodzi Dezet, a Ty nadal tego nie rozumiesz! Chcesz, żeby w Twoich jadłospisach wszystko było idealnie, wyliczone co do grama. Nie ma tutaj nawet odrobiny luzu! Jak czujesz, że jesteś głodna, to jedz. Jak masz ochotę zjeść kawał tortu, szarlotki czy wielką tabliczkę czekolady to ją zjedz. Chcesz się napić słodkiego kakao albo wina to wypij. Na prawdę NIC złego Ci się od tego nie stanie, NIC.
Jeszcze te Twoje wszystkie wyliczenia pisałaś tu kiedyś, że wyrzuciłaś wagę, ta Twoja waga jak widać ma dużo wspólnego z bumerangiem nas możesz oszukiwać, ale najgorsze jest to, że Ty oszukujesz samą siebie - niby chcesz, żeby było dobrze, ale nie robisz w tym kierunku zupełnie nic, tylko wynajdujesz koleje problemy, jakbyś jeszcze ich miała za mało.

[Ervisha]

Napisane przez dezett

*zamiast kaszy z indykiem awokado i kielkami zjadlam: maliny z amarantusem z beza (bialko upieczone jako beza, ze stevia), malinami i gorzka czekolada. Pycha.

Moj problem z jedzeniem polega na tym, ze czesto mam tak, ze nie umiem okreslic czy jestem GLODNA czy boli mnie zoladek. Zjadlam np 60g kaszy 150g miesa 10g oleju koksowego warzywa itd i po 1.5h jestem glodna i nie wiem co wtedy czuje sie nienormalna bo przeciez zjadlas bdb posilek, idealnie wyliczony itd a czujesz sie glodna jestes nienomalna! i nie wiem co wtedy co zjesc czy jakas przekaske jesli tak to jaka czy to wegle bialko czy jakis tluszcz typu orzechy.
Boje sie uczucia glodu bo kojarzy mi sie z tym, ze mialam zazwyczaj napady i tlumacze sobie ze jelsi sobie wylicze i bede jadla to samo to one sie nie beda zdarzac. Ale niestety jest roznie...

Po prostu nie umem jesc intuicyjnie. Naprawde mam problem z osrodkiem glodu/sytosic.

Np teraz. Zjadlam ponad szklanke malin, 4 lyzki amarantusa, z ta beza, lyzke migdalow i 25g czekolady i czuje po prawej stronie bol jakby watroby i nie wiem czy to faktycznie bol czy glod.

To kup sobie jakieś zioła od wątroby i będziesz wiedzieć..... A żołądek to jest chyba z lewej... I jak czlowiek jest głodny to zazwyczaj mu burczy w brzuchu ...

A ja że nie miałam ani tortu ani prezentu na urodziny bo szalałam na weselu brata to jutro piekę tort na imieniny Może ktoś wpadnie... na brata nie licze bo jutro jedzie z małżonka w góry

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Napisane przez catelyn95

Możliwe, że tak mi się wydaje właśnie przez to, że wyglądam lepiej na twarzy (mama mi to mówi i inni też), jak teraz o tym myślę to się cieszę z tego. Może w końcu wracam do normalności? Oby. Teraz tylko muszę czekać na okres.. Prawdopodobnie w następnym tygodniu idę do ginekologa. Nie wiem czego mam się tam spodziewać i jak to będzie wyglądało. Jeszcze jakiś czas temu nie wierzyłam w to, że mogę sobie poradzić, a teraz coraz częściej myślę zupełnie inaczej. Na pewno się nie poddam, nawet jeśli będzie ciężko..

Dzisiejszy podwieczorek: jogurt o smaku pieczonego jabłka z wkrojonym jabłkiem, dosypanymi orzechami, rodzynkami i cynamonem (cała miseczka); do tego świeża bułeczka maślana <-- pycha było chociaż trochę mnie zapchało, a jeszcze czeka mnie kolacja.

Ogólnie to nie zjadłam i nie zjem więcej niż zwykle, od jakiegoś czasu jem podobnie, chcę poobserwować swoje ciało. Dzisiaj jeszcze miałam 45 minut ćwiczeń, było to po dwóch śniadaniach.

Wrócisz do normalności jak w głowie Ci się wszystko poukłada A podwieczorek smaczny Bułeczka domowa?

Skoro ćwiczysz powinnaś jeść wiecej i jeszcze dojdzie nauka to dodatkowy wysiłek dla mózgu.. potrzebuje on energii

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez magda_lena40

I właśnie o to chodzi Dezet, a Ty nadal tego nie rozumiesz! Chcesz, żeby w Twoich jadłospisach wszystko było idealnie, wyliczone co do grama. Nie ma tutaj nawet odrobiny luzu! Jak czujesz, że jesteś głodna, to jedz. Jak masz ochotę zjeść kawał tortu, szarlotki czy wielką tabliczkę czekolady to ją zjedz. Chcesz się napić słodkiego kakao albo wina to wypij. Na prawdę NIC złego Ci się od tego nie stanie, NIC.
Jeszcze te Twoje wszystkie wyliczenia pisałaś tu kiedyś, że wyrzuciłaś wagę, ta Twoja waga jak widać ma dużo wspólnego z bumerangiem nas możesz oszukiwać, ale najgorsze jest to, że Ty oszukujesz samą siebie - niby chcesz, żeby było dobrze, ale nie robisz w tym kierunku zupełnie nic, tylko wynajdujesz koleje problemy, jakbyś jeszcze ich miała za mało.

Mów do słupa a słup...

[catelyn95]

Napisane przez Ervisha

To kup sobie jakieś zioła od wątroby i będziesz wiedzieć..... A żołądek to jest chyba z lewej... I jak czlowiek jest głodny to zazwyczaj mu burczy w brzuchu ...

A ja że nie miałam ani tortu ani prezentu na urodziny bo szalałam na weselu brata to jutro piekę tort na imieniny Może ktoś wpadnie... na brata nie licze bo jutro jedzie z małżonka w góry

---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------


Wrócisz do normalności jak w głowie Ci się wszystko poukłada A podwieczorek smaczny Bułeczka domowa?

Skoro ćwiczysz powinnaś jeść wiecej i jeszcze dojdzie nauka to dodatkowy wysiłek dla mózgu.. potrzebuje on energii

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------


Mów do słupa a słup...

Niestety nie domowa, ale ze sprawdzonej piekarni więc chyba nie jest tak źle.. Jutro, albo w sobotę zamierzam upiec jakieś ciasto. Mam ochotę na sernik z brzoskwiniami więc Coś smacznego na pewno będzie.

Nie wiem czy nie zacząć codziennie ćwiczyć, może powinnam? Nie wiem jak zareagowałaby na to mama.. Dzisiaj to było w szkole, na wf-ie. Oczywiście na początek byłoby to nie dłużej niż 30 minut dziennie. Jakieś rozciąganie i lekkie ćwiczenia - tak nawet dla lepszego samopoczucia. Mama nie byłaby z tego zadowolona raczej.

[Sherrie]

Napisane przez antenn087

Też tak mam , że nie wiem czy jestem głodna czy nie , ale staram się wsuchac w siebie choć w szpitalu nie mogę za bardzo o tym decydować. Czasem jadlabym z nudów. Ej co mogę robić tutaj żeby szybciej czas mi leciał ?

ja w szpitalu gralam w gierki i ukladalam nalogowo pasjansa, pozniej doszedł tetris hehehe



dziewczyny, poradzcie mi...
jestem zalamana...
nie wiem co sie ze mna dzieje...
od dluzszego czasu wcale nie jesem glodna a jak juz w siebie cos wepchne (np kromke chleba z serkiem i ketchupem) to strasznie boli mnie brzuch...
jak tak czytam Wasze jadlospisy to jestem pelna podziwu i (az wstyd) zazdrosna ze potraficie zjesc normalna porcje... ja chyba tak nie potrafie moj przykladowy jadlospis wyglada tak:

8.00 - 1/2 szkl kawy rozpuszczalnej z mlekiem i cukrem
11-12.00 - kromka chleba pszennego z serkiem do smarowania np Łaciaty, Bieluch (jakoś mnie pozniej brzuch mniej boli), kechup, plaserek pomidora lub sałata
15.00 - znowu kromka chleba/ ostatnio sama robiłam sajgonki z surimi smażone na minimalnej ilości tłuszczu (zjadłam 2 małe z sosem gotowym słodko-kwaśnym) do tego pasek czekolady
18.00- kromka chleba z ziarnami z serkiem pomidorowo-bazyliowym, sałatą i ketchupem
21.00 - 2 cukierki

i to tyle
dodam ze dziwne jest to że po słodyczach nic mi nie jest (chyba są już tak przetworzone że żołądek nie ma z nimi problemu - z resztą tak też twierdzi moja psycholog), a po np gałce ryżu z mięsem jest mi ciężko, zaczyna mi bulgotać i przelewać się w brzuchu.

Myślę, że bulimia zrujnowała mi żołądek ale co ja mam teraz robić, co jeść?


dopiska:
dodam, że palę już prawie paczkę papierosów dziennie

[Ervisha]

Napisane przez catelyn95

Niestety nie domowa, ale ze sprawdzonej piekarni więc chyba nie jest tak źle.. Jutro, albo w sobotę zamierzam upiec jakieś ciasto. Mam ochotę na sernik z brzoskwiniami więc Coś smacznego na pewno będzie.

Nie wiem czy nie zacząć codziennie ćwiczyć, może powinnam? Nie wiem jak zareagowałaby na to mama.. Dzisiaj to było w szkole, na wf-ie. Oczywiście na początek byłoby to nie dłużej niż 30 minut dziennie. Jakieś rozciąganie i lekkie ćwiczenia - tak nawet dla lepszego samopoczucia. Mama nie byłaby z tego zadowolona raczej.

Na razie się wstrzymaj z dodatkowymi ćwiczeniami... wystarczy to co masz na w-fie Najpierw masa potem rzeźba

[DudiBoy]

Napisane przez dezett

*zamiast kaszy z indykiem awokado i kielkami zjadlam: maliny z amarantusem z beza (bialko upieczone jako beza, ze stevia), malinami i gorzka czekolada. Pycha.

Moj problem z jedzeniem polega na tym, ze czesto mam tak, ze nie umiem okreslic czy jestem GLODNA czy boli mnie zoladek. Zjadlam np 60g kaszy 150g miesa 10g oleju koksowego warzywa itd i po 1.5h jestem glodna i nie wiem co wtedy czuje sie nienormalna bo przeciez zjadlas bdb posilek, idealnie wyliczony itd a czujesz sie glodna jestes nienomalna! i nie wiem co wtedy co zjesc czy jakas przekaske jesli tak to jaka czy to wegle bialko czy jakis tluszcz typu orzechy.
Boje sie uczucia glodu bo kojarzy mi sie z tym, ze mialam zazwyczaj napady i tlumacze sobie ze jelsi sobie wylicze i bede jadla to samo to one sie nie beda zdarzac. Ale niestety jest roznie...

Po prostu nie umem jesc intuicyjnie. Naprawde mam problem z osrodkiem glodu/sytosic.

Np teraz. Zjadlam ponad szklanke malin, 4 lyzki amarantusa, z ta beza, lyzke migdalow i 25g czekolady i czuje po prawej stronie bol jakby watroby i nie wiem czy to faktycznie bol czy glod.

Nie ma czegoś takiego jak idealnie wyliczony posiłek! Nigdy nie da się wszystkiego wyliczyć. Wystarczy że będziesz miała bardziej stresujący dzień i już potrzeba będzie większa dawka magnezu, witamin z grupy B, wit D..., będziesz jechać komunikacją miejską gdzie ludzie kaszlą, kichają i organizm będzie domagał się wzmożonej dawki cynku, selenu, rutyny i wit C aby poradzić sobie z wirusami...
A jak jesteś głodna to zwyczajnie trzeba coś przekąsić, a nie strofować się i niczym męczennik czekać do następnego posiłku/dnia.

[dezett]

Po prostu mam wrazene, ze mam zoladek bez dna. Serio, moglabym jesc i jesc. Moze sobie go rozepchalam tymi warzywami ktore jadlam tonami albo jedzeniem w "napadzie".

[catelyn95]

Napisane przez Ervisha

Na razie się wstrzymaj z dodatkowymi ćwiczeniami... wystarczy to co masz na w-fie Najpierw masa potem rzeźba

Zrobię tak jak radzisz. Rodzice też mówią, żebym się na razie wstrzymała.

[Ervisha]

Napisane przez dezett

po prostu mam wrazene, ze mam zoladek bez dna. Serio, moglabym jesc i jesc. Moze sobie go rozepchalam tymi warzywami ktore jadlam tonami albo jedzeniem w "napadzie".

nie rozumiesz że masz niedobory !!!

---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez catelyn95

Zrobię tak jak radzisz. Rodzice też mówią, żebym się na razie wstrzymała.

I mądrze mówią

[olik187]

Napisane przez dezett

*zamiast kaszy z indykiem awokado i kielkami zjadlam: maliny z amarantusem z beza (bialko upieczone jako beza, ze stevia), malinami i gorzka czekolada. Pycha.

Moj problem z jedzeniem polega na tym, ze czesto mam tak, ze nie umiem okreslic czy jestem GLODNA czy boli mnie zoladek. Zjadlam np 60g kaszy 150g miesa 10g oleju koksowego warzywa itd i po 1.5h jestem glodna i nie wiem co wtedy czuje sie nienormalna bo przeciez zjadlas bdb posilek, idealnie wyliczony itd a czujesz sie glodna jestes nienomalna! i nie wiem co wtedy co zjesc czy jakas przekaske jesli tak to jaka czy to wegle bialko czy jakis tluszcz typu orzechy.
Boje sie uczucia glodu bo kojarzy mi sie z tym, ze mialam zazwyczaj napady i tlumacze sobie ze jelsi sobie wylicze i bede jadla to samo to one sie nie beda zdarzac. Ale niestety jest roznie...

Po prostu nie umem jesc intuicyjnie. Naprawde mam problem z osrodkiem glodu/sytosic.

Np teraz. Zjadlam ponad szklanke malin, 4 lyzki amarantusa, z ta beza, lyzke migdalow i 25g czekolady i czuje po prawej stronie bol jakby watroby i nie wiem czy to faktycznie bol czy glod.

i po to masz jeść zgodnie z potrzebami organizmu żeby wyregulować te ośrodki,daj czas a to się unormuje uwierz,wiem co mówię...
a Ty jedząc wg z góry założonego btw,schematu że co 3h itp jeszcze bardziej utrwalasz to zaburzenie...

[catelyn95]

A u mnie jest 1kg na plusie