Chłopak i święta

[Kolor Bzu]

Napisane przez marina_diamond

akurat jesteś ostatnią osobą która to może oceniać widujemy się kilka razy w roku, dla mnie mało więc jeśli mam okazję pobyć z nią to chcę to wykorzystać na maxa..

Po prostu cały czas uważam że jakbyś chciała to byś w jakiś dzień wygospodarowała te 2-3 godziny na odwiedziny u nich. Ty po prostu nie chcesz i masz do tego prawo. Niemniej nadal nie ogarniam Twojej postawy.

[marina_diamond]

Napisane przez Kolor Bzu

Po prostu cały czas uważam że jakbyś chciała to byś w jakiś dzień wygospodarowała te 2-3 godziny na odwiedziny u nich. Ty po prostu nie chcesz i masz do tego prawo. Niemniej nadal nie ogarniam Twojej postawy.

w jaki sposób bym wygospodarowała będąc 300km dalej? chodzi mi o te 2 dni świąteczne?

[new woman in town]

Kolor Bzu, ale czego ty nie rozumiesz? Dziewczyna ma 18 lat i chłopaka a nie 30 i męża z dwójką dzieci, któremu odmawia spędzenia z nim i jego mamusią jednego dnia w święta. Na tym etapie życia tylko niepoważna dziewczyna postawi chłopaka powyżej swojej rodziny i siebie samej.

[marina_diamond]

Zwłaszcza ze z chłopakiem się widuję codziennie, w szkole, po szkole w weekendy..

[Kolor Bzu]

Napisane przez marina_diamond

w jaki sposób bym wygospodarowała będąc 300km dalej? chodzi mi o te 2 dni świąteczne?

Mogłabyś dojechać później, wrócić wcześniej, a w najgorszym wypadku zaproponować spotkanie w dniu Twojego powrotu albo dzień przed wyjazdem. Ty nie zrobiłaś nawet tego ostatniego więc nie dziw się, że zostałaś źle odebrana.

[new woman in town]

Przecież ona gdzieś nawet napisała, że widzi się z chłopakiem dzień przed wigilią lub w wigilię, w zależności od możliwości. Mało?

[Ilsa Lund]

Napisane przez Kolor Bzu

Mogłabyś dojechać później, wrócić wcześniej, a w najgorszym wypadku zaproponować spotkanie w dniu Twojego powrotu albo dzień przed wyjazdem. Ty nie zrobiłaś nawet tego ostatniego więc nie dziw się, że zostałaś źle odebrana.

Dziewczyna widuje się z facetem i jego matką codziennie, nie jest ich pieskiem na usługi, ma prawo do swojego życia i odwiedzenia swojej siostry. Zresztą co zrobi to i tak niedobrze bo kilka postów temu posądziłaś ją że nie jest blisko z siostrą skoro w wyniku dużej odległości jej nie widuje, zdecyduj się może

[marina_diamond]

Napisane przez Kolor Bzu

Mogłabyś dojechać później, wrócić wcześniej, a w najgorszym wypadku zaproponować spotkanie w dniu Twojego powrotu albo dzień przed wyjazdem. Ty nie zrobiłaś nawet tego ostatniego więc nie dziw się, że zostałaś źle odebrana.

ale my będziemy się widzieć przed świętami żeby prezenty sobie dać i niby czym miałabym jechać później lub wcześniej? to są święta pociagi busy autobusy inaczej kursują.. w taki sposób widziałabym się z siostrą zaledwie pół dnia a nie 2.. jemu nie przeszkadza to że nie spotkamy się w święta bo spotkamy się przed ale nie wiem z jakiego powodu zaczął mi robić wyrzuty że odmówiłam jego mamie.. widuje jego mamę co drugi dzień więc raczej różnicy by jej nie zrobiło czy zobaczy mnie w święta czy nie ale raczej zabolało ją to że małolata jej odmówiła

[Kolor Bzu]

Napisane przez Ilsa Lund

Dziewczyna widuje się z facetem i jego matką codziennie, nie jest ich pieskiem na usługi, ma prawo do swojego życia i odwiedzenia swojej siostry. Zresztą co zrobi to i tak niedobrze bo kilka postów temu posądziłaś ją że nie jest blisko z siostrą skoro w wyniku dużej odległości jej nie widuje, zdecyduj się może

Skoro widuje się z nimi codziennie, a więc rozumiem stołuje się u nich, przesiaduje to tym bardziej wypadałoby w święta czy w okołoświąteczne dni przyjść z wizytą, zwłaszcza jak się było proszonym. Ja nie mówię już o tym nawet by ona dajmy na to pół dnia wcześniej od siostry wróciła, ale by chociażby spotkanie następnego dnia zaproponowała. A ona pięknie zlewa osoby, u których regularnie przesiaduje. Jak dla mnie słoma z butów.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez marina_diamond

ale my będziemy się widzieć przed świętami żeby prezenty sobie dać i niby czym miałabym jechać później lub wcześniej? to są święta pociagi busy autobusy inaczej kursują.. w taki sposób widziałabym się z siostrą zaledwie pół dnia a nie 2.. jemu nie przeszkadza to że nie spotkamy się w święta bo spotkamy się przed ale nie wiem z jakiego powodu zaczął mi robić wyrzuty że odmówiłam jego mamie

Bo pewno nie podałaś, powodu i odburknęłaś. I nawet nie wykazałaś chęci by choć spróbować pokombinować na zasadzie "jest mi szalenie miło, że mnie Pani zaprasza, niestety jedziemy daleko do rodziny i raczej nie będę mogła przyjść, zwłaszcza, że autokary kursują rzadko. Ale w takim razie może uda nam się zobaczyć na chwilę przed moim odjazdem, albo po powrocie". To by była uprzejma odpowiedź, a "przepraszam, ale nie mogę" to jest takie jakbyś powiedziała "spadaj na bambus". Też bym się oburzyła i swojemu synowi powiedziała, co myślę. A że i chłopak sie oburzył? Jak został wychowany, w duchu że się ładnie odpowiada na zaproszenia to nic dziwnego, że się uniósł.

[marina_diamond]

Napisane przez Kolor Bzu

Skoro widuje się z nimi codziennie, a więc rozumiem stołuje się u nich, przesiaduje to tym bardziej wypadałoby w święta czy w okołoświąteczne dni przyjść z wizytą, zwłaszcza jak się było proszonym. Ja nie mówię już o tym nawet by ona dajmy na to pół dnia wcześniej od siostry wróciła, ale by chociażby spotkanie następnego dnia zaproponowała. A ona pięknie zlewa osoby, u których regularnie przesiaduje. Jak dla mnie słoma z butów.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------



Bo pewno nie podałaś, powodu i odburknęłaś. I nawet nie wykazałaś chęci by choć spróbować pokombinować na zasadzie "jest mi szalenie miło, że mnie Pani zaprasza, niestety jedziemy daleko do rodziny i raczej nie będę mogła przyjść, zwłaszcza, że autokary kursują rzadko. Ale w takim razie może uda nam się zobaczyć na chwilę przed moim odjazdem, albo po powrocie". To by była uprzejma odpowiedź, a "przepraszam, ale nie mogę" to jest takie jakbyś powiedziała "spadaj na bambus". Też bym się oburzyła i swojemu synowi powiedziała, co myślę. A że i chłopak sie oburzył? Jak został wychowany, w duchu że się ładnie odpowiada na zaproszenia to nic dziwnego, że się uniósł.

a ty oczywiście wiesz co i jak powiedziałam... podziękowałam za zaproszenie i powiedziałam że niestety nie będę mogła przyjść.. moim zdaniem to wystarczy a chłopaka przy tym akurat nie było... skoro na na codzień się często z nimi widuję to chyba logiczne że się spotkamy

[Kolor Bzu]

Napisane przez marina_diamond

a ty oczywiście wiesz co i jak powiedziałam... podziękowałam za zaproszenie i powiedziałam że niestety nie będę mogła przyjść.. moim zdaniem to wystarczy a chłopaka przy tym akurat nie było... skoro na na codzień się często z nimi widuję to chyba logiczne że się spotkamy

Kilkanaście razy byłaś proszona o to by napisać, jak dokładnie odpowiedziałaś na zaproszenie. Nie zrobiłaś tego, ale powtarzasz jak mantrę, że " podziękowałam za zaproszenie i powiedziałam że niestety nie będę mogła przyjść". I nie tylko ja twierdzę, że jeśli tak to powiedziałaś, to było to niekulturalne. Twoim zdaniem wystarczające, ok, ale w takim razie weź na klatę konsekwencje w postaci niezadowolenia chłopaka i jego matki.

[new woman in town]

Napisane przez marina_diamond

ale my będziemy się widzieć przed świętami żeby prezenty sobie dać i niby czym miałabym jechać później lub wcześniej? to są święta pociagi busy autobusy inaczej kursują.. w taki sposób widziałabym się z siostrą zaledwie pół dnia a nie 2.. jemu nie przeszkadza to że nie spotkamy się w święta bo spotkamy się przed ale nie wiem z jakiego powodu zaczął mi robić wyrzuty że odmówiłam jego mamie.. widuje jego mamę co drugi dzień więc raczej różnicy by jej nie zrobiło czy zobaczy mnie w święta czy nie ale raczej zabolało ją to że małolata jej odmówiła

Bo matka na niego naskoczyła a chłopak poczuł się zobowiązany stanąć po jej stronie i naskoczyć na ciebie.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Kolor Bzu, masz 100% racji. Najlepiej powinna wystosować pisemne oświadczenie i wysłać kosz ze słodkościami w ramach przeprosin. Kurczę, szkoda,że program "Wybacz mi " jest dawno zdjęty z anteny, może tam autorka powinna się kajać? Hmmm...

[Kolor Bzu]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;48978346]Kolor Bzu, masz 100% racji. Najlepiej powinna wystosować pisemne oświadczenie i wysłać kosz ze słodkościami w ramach przeprosin. Kurczę, szkoda,że program "Wybacz mi " jest dawno zdjęty z anteny, może tam autorka powinna się kajać? Hmmm...[/QUOTE]
Nie chodzi o to. Zrobiła jak chciała, tylko niech się nie dziwi, że nie każdemu to pasuje. To się nazywa ponoszenie konsekwencji.

[Magdallen]

Napisane przez Kolor Bzu

Mogłabyś dojechać później, wrócić wcześniej, a w najgorszym wypadku zaproponować spotkanie w dniu Twojego powrotu albo dzień przed wyjazdem. Ty nie zrobiłaś nawet tego ostatniego więc nie dziw się, że zostałaś źle odebrana.

Ale Ty nie rozumiesz, że ona ma inne plany i nie będzie ich dostosowywać do mamy chłopaka tylko dlatego, że TY byś tak zrobiła i TY uważasz, że tak by wypadało.

[elvegirl]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;48978346]Kolor Bzu, masz 100% racji. Najlepiej powinna wystosować pisemne oświadczenie i wysłać kosz ze słodkościami w ramach przeprosin. [/QUOTE]
A i tak by pewnie tu przeczytała, że gdyby jej zależało, to by się postarała i od rodziny by wróciła odpowiednio wcześniej/pojechała odpowiednio później



Autorko, czy Twojemu chłopakowi zdarzyło się już wcześniej naskoczyć na Ciebie z pretensjami za sytuację, w której nie brał udziału?

[Magdallen]

Napisane przez Kolor Bzu

Nie chodzi o to. Zrobiła jak chciała, tylko niech się nie dziwi, że nie każdemu to pasuje. To się nazywa ponoszenie konsekwencji.

"Nie każdemu to pasuje" - no, właśnie. To się tyczy też zaproszenia na święta. Jeśli ktoś ma już zaplanowane całe święta, to nie rozciągnie nagle tych trzech dni i nie wciśnie w grafik jeszcze jednego obiadu.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Kolor Bzu

Nie chodzi o to. Zrobiła jak chciała, tylko niech się nie dziwi, że nie każdemu to pasuje. To się nazywa ponoszenie konsekwencji.

A mi by np. nie pasowalo takie wlazenie w dupsko tesciowej, ze musze blagac o wybaczenie i tlumaczyc, ze autobusy kursuja inaczej. Zwykle "Dziekuje za zaproszenie, ale nie bede mogla przyjsc, bo jade na cale swieta do rodziny" wystarczy, a nie "chetnie wpadne kiedy indziej, wie pani, te autobusy to tak kursuja, naprawde, prosze mi wybaczyc". Normalnie wazeliny nie trzeba. To co Ty opisujesz, to nie jest normalna, kulturalna odmowa, tylko jakies nadskakiwanie z niezrozumialego dla mnie powodu.

[kennedy]

Napisane przez Kolor Bzu

Kilkanaście razy byłaś proszona o to by napisać, jak dokładnie odpowiedziałaś na zaproszenie. Nie zrobiłaś tego, ale powtarzasz jak mantrę, że " podziękowałam za zaproszenie i powiedziałam że niestety nie będę mogła przyjść". I nie tylko ja twierdzę, że jeśli tak to powiedziałaś, to było to niekulturalne. Twoim zdaniem wystarczające, ok, ale w takim razie weź na klatę konsekwencje w postaci niezadowolenia chłopaka i jego matki.

Ja sie zgadzam z Toba KolorBzu. Po 4 latach zwiazku wiecej sie oczekuje niz : sorry, nie przyjade. WYPADA odpowiedziec np: niestety nie moge poniewaz wyjezdzam na swieta 300 km dalej. A bez tego to trche olewczo potraktowala autorka matke swojego dlugoletniego chlopaka.

[201604181004]

Ten watek to farsa xd

[201604200942]

Boże trzeba teściowej w tyłek wejść bo odmówienie w stylu "dzękuję nie przyjdę" to za mało. Dziewczyna ma dopiero 18 lat i mimo tego że jest te kilka lat w związku nie ma obowiązku spędzać z nią świąt, gdy ma inne plany.

kolor bzu, jak powinna odmówić żeby było grzecznie? ma położyć się krzyżem i wychłostać?

[kennedy]

Napisane przez SamaraMorganx

Boże trzeba teściowej w tyłek wejść bo odmówienie w stylu "dzękuję nie przyjdę" to za mało. Dziewczyna ma dopiero 18 lat i mimo tego że jest te kilka lat w związku nie ma obowiązku spędzać z nią świąt, gdy ma inne plany.

kolor bzu, jak powinna odmówić żeby było grzecznie? ma położyć się krzyżem i wychłostać?

brak wysilku w odpowiedzi na zaproszenie na swieta- smierdzi buractwem.

[201604200942]

ale jaki brak wysiłku? miała jej pieśń pochwalną napisać? przecież nie powiedziała jej nie bo nie. Podziękowała. Gdzie tu buractwo?

[kennedy]

Napisane przez SamaraMorganx

ale jaki brak wysiłku? miała jej pieśń pochwalną napisać? przecież nie powiedziała jej nie bo nie. Podziękowała. Gdzie tu buractwo?

spojrz na mojego posta powyzej. napisalam jak przykladowo mozna bylo odmowic. na pewno lepiej by wyszlo.

[elvegirl]

Napisane przez kennedy

WYPADA odpowiedziec np: niestety nie moge poniewaz wyjezdzam na swieta 300 km dalej.

Czyli mam rozumieć, że dopiero podanie wyjaśnienia uwiarygadnia odmowę? Samo "nie mogę" to za mało żeby zrozumieć, że ktoś nie może?

[normalnyFacet]

Moim zdaniem autorka zachowala sie jak jakas rozkapryszona dziewczynka co tupie nozka i mowi "nie bo nie"...

Lepiej powiedziec "nie bede mogla bo wyjezdzam daleko do rodziny na cale swieta" niz "dziekuje ale nie moge (tak na odpier....l)".

Nikt nikomu w myslach nie czyta, a takie braki w ogladzie autorki powoduja potem kwasy i niedomowienia.


Ps. Zalezy ile km dalej mieszka jej rodzina

[elvegirl]

Napisane przez normalnyFacet

Nikt nikomu w myslach nie czyta(...)

Ano właśnie, autorka też nie czyta w myślach matce swojego chłopaka i jej "rozumiem" i zmianę tematu potraktowała jako zrozumienie i zmianę tematu A tu się raptem dowiaduje od chłopaka, że jest niekulturalna i w ogóle be i fuj, bo jej rodzina jest dla niej ważniejsza

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez normalnyFacet

Moim zdaniem autorka zachowala sie jak jakas rozkapryszona dziewczynka co tupie nozka i mowi "nie bo nie"...

Lepiej powiedziec "nie bede mogla bo wyjezdzam daleko do rodziny na cale swieta" niz "dziekuje ale nie moge (tak na odpier....l)".

Nikt nikomu w myslach nie czyta, a takie braki w ogladzie autorki powoduja potem kwasy i niedomowienia.


Ps. Zalezy ile km dalej mieszka jej rodzina

wszedles tu tylko po to, zeby cos napisac? napisala ile km dalej mieszka rodzina

[nuinek]

ja rozumiem, gdyby teściowa zaprosiła ją na obiad w jakikolwiek inny dzień (jakaś tam niedziela na obiadek), a autorka nie podając wyjaśnienia -podziękowałaby. tu można by polemizować na temat kultury autorki (a raczej faktu, że nie rozwinęła wyjaśnienia). natomiast wydaje mi się oczywiste, że w taki okres jak święta, ma się już jakieś plany, że spędza się je z rodziną i trzeba być mało inteligentną i mało wyrozumiałą osobą, żeby nie zrozumieć dlaczego dziewczyna nie może przyjść. powód jest oczywisty i w takiej sytuacji samo podziękowanie jest wystarczające (uważam, że jak osoba używa słowa 'dziękuje' to jest to bardzo kulturalne. nie powiedziała przecież "sorry stara, ale nie mogę przyjść). dodatkowo dodała, że "niestety" nie może (a nie, że "nie chce"!) przyjść. jeśli ktoś używa stwierdzenia "niestety" to ja to rozumiem jako wyraz skruchy - chciałabym ale nie mogę - niestety.. (ale w inne sytuacji bardzo chętnie). w przypadku zapraszania na święta trzeba się liczyć z faktem, że ktoś ma inne plany - i na pewno nie są one związane z pojechaniem na koncert do koziej dupy lub zachlaniem z psiapsiółką.
jak dla mnie ta dyskusja staje się chora. przykro się robi, jak niektóre forumowiczki są tak nieprzychylnie nastawione do autorki i wiedzą dużo lepiej od niej jak wyglądała cała sytuacja. a opierają się w większości na swoich własnych doświadczeniach..

to że ja odpowiedziałabym swojej teściowej w inny sposób nie świadczy o tym, że autorka też musiała. nie ma wyznaczonego wzorca zachowań. no chyba o czymś nie wiem i jest jakaś książka na ten temat

[201604200942]

Napisane przez elvegirl

Czyli mam rozumieć, że dopiero podanie wyjaśnienia uwiarygadnia odmowę? Samo "nie mogę" to za mało żeby zrozumieć, że ktoś nie może?

niektórym widocznie trzeba wytłumaczyć jak krowie na rowie żeby zrozumieli ze jak odmawia to musi mieć ku temu powód. I jeszcze przeprosić bo ktoś mógłby poczuć się urażony