Nowy rok, nowe ciało. Od 2015 bierzemy się za siebie

[rombek]

Napisane przez VI4

ja przestałam słodzić kawę i herbatę, jak miałam 17 lat. Przestałam - uwaga, z żałoby, bo mnie rzucił chłopak Chłopaka szybko odchorowałam, niesłodzenie zostało - nie wyobrażam sobie słodzonych napojów.

Czytam równolegle inny wątek - ewidentnie trollowaty, dawno się tak nie ubawiłam - ale wrzucono tam fajną stronę:

http://qchenne-inspiracje.blogspot.com/

Fajna, bo są gotowe jadłospisy. Nie miałam czasu jej przejrzeć, zerknęłam tylko - ale chyba warto ją dodać do ulubionych

Czekam aż mi się obiadek ułoży, myję łeb (od trzech dni dopiero dziś mam ciepłą wodę) i lecę na siłownię. Mam nadzieję, że panowie nie zauważą, że przytyłam (dziewczyny niestety widzą od razu...)

Hit wizażu, gdzie nie zajrzę, tam o tym dyskutują

[loonah]

Otaktak zaglądam czasem od kilku miesięcy, ale przyznam szczerze ze dotychczas skorzystałam z jednego przepisu - barszcz czerwony na zakwasie - i wyszedł przepyszny! Zakwasu mi jeszcze zostało wiec i na nowy rok do krokietów będzie barszczyk, chudziutki jak sie patrzy do bombki kalorycznej



Czytam czytam i widzę ze same smakołyki zajadacie Ja dziś skromnie - kasza manna na mleku z dżemem truskawkowym domowej roboty, II śniadanie na szybko przed praca banan i teraz na przerwie wieśniak z papryką świeżą kolorowa, pomidorem i cebulka. Na kolacje przeczuwam ze będzie czekolada obiadek był jednak za maly i niezbyt syty a kończę dopiero o 20.15 :/ no ale, stricte dietetyczna dopiero w styczniu będę!

[magdallenax]

Witajcie
Do tabelki też się już dopisałam, co prawda z wymiarami dzisiejszymi, bo jak już pisałam wcześniej moje odchudzanie już się rozpoczęło - po co czekać do sylwestra - najwyżej będę miała próbę silnej woli.
Jak na razie słodkiego nie tknęłam - haha nawet nie miałam na nie ochoty - choć placuszki w lodóweczce są - a jak - może mężuś wyczyści lodówkę.

[ewa33a]

Pierwszy dzień bez obżarstwa.
Rano- malutki kawałek karpia w galarecie
II śniad. - jabłko
ok godz. 15 - 5 dkg szynki, jabłko, garść suszonej żurawiny i kilka orzechów
obiad - 17 - 4 łyzki kaszy gryczanej z szpinakiem.

Wypiłam 6 szklanek herbaty zielonej/owocowej, 2 kawy ( kawa i herbata bez cukru) i 3 szkl wody.
Za chwilę zrobię trochę ćwiczeń z Chodakowską.

Oby udało się wytrwać w postanowieniu.
W ciagu jednego dnia przybyło tyle postów, że trudno się odnaleźć

[rombek]

Napisane przez ewa33a

Pierwszy dzień bez obżarstwa.
Rano- malutki kawałek karpia w galarecie
II śniad. - jabłko
ok godz. 15 - 5 dkg szynki, jabłko, garść suszonej żurawiny i kilka orzechów
obiad - 17 - 4 łyzki kaszy gryczanej z szpinakiem.

Wypiłam 6 szklanek herbaty zielonej/owocowej, 2 kawy ( kawa i herbata bez cukru) i 3 szkl wody.
Za chwilę zrobię trochę ćwiczeń z Chodakowską.

Oby udało się wytrwać w postanowieniu.
W ciagu jednego dnia przybyło tyle postów, że trudno się odnaleźć

Według mnie za mało jesz.

[Infernallullaby]

Zdecydowanie zamało. Ja na 1200 kcal jem więcej !

[kaarooo]

Ja też mało jem, dzisiaj byłam na zakupach - warzywka wpadły. Aktualnie robię sałatkę z tuńczykiem

[ewa33a]

Napisane przez rombek

Według mnie za mało jesz.

Mam 45 lat i od kilkunastu lat mam poziom estrogenów bliski zero ( po operacji ginekologicznej). Brak hormonów powoduje dramatyczne problemy z metabolizmem. Do tego mam nietolerancję glutenu. Przed operacją wystarczyło abym przez tydzień nie jadła kolacji i waga spadała. Teraz wiem, że czeka mnie ciężka praca.
Od 3 miesięcy chodzę na pilates ( 2 razy w tygodniu). Świetnie działa na mój kręgosłup ale mimo ćwiczeń tyję.

Ilość jedzenia wydaje się niewielka ale to ok 1000 kcal. Wg mnie wystarczy dla osoby wykonującej siedzącą pracę i mieszkającej tuż obok firmy.

[rombek]

Napisane przez ewa33a

Mam 45 lat i od kilkunastu lat mam poziom estrogenów bliski zero ( po operacji ginekologicznej). Brak hormonów powoduje dramatyczne problemy z metabolizmem. Do tego mam nietolerancję glutenu. Przed operacją wystarczyło abym przez tydzień nie jadła kolacji i waga spadała. Teraz wiem, że czeka mnie ciężka praca.
Od 3 miesięcy chodzę na pilates ( 2 razy w tygodniu). Świetnie działa na mój kręgosłup ale mimo ćwiczeń tyję.

Ilość jedzenia wydaje się niewielka ale to ok 1000 kcal. Wg mnie wystarczy dla osoby wykonującej siedzącą pracę i mieszkającej tuż obok firmy.

Kluczem do rozbujania metabolizmu nie jest zmniejszanie porcji, wręcz odwrotnie, nawet kosztem chwilowego skoku na wadze.

Nie sądzę, żeby to pokrywało choćby twoje BMR. Zrobisz, jak będziesz uważała, ale na twoim miejscu policzyłabym BMR właśnie i na jego podstawie ustalała kaloryczność Bo obawiam się, że na takich porcjach będziesz miała problemy z wytrwaniem w diecie, albo dopadnie Cię potężne jojo .

[Maya21]

Hej kochane! Można dołączyć? Przede mną baaardzo długa droga
Mam 166 cm i ważę jakieś 80 kg Moim największym marzeniem jest zobaczyć 5 z przodu ale to będzie bardzo ciężkie Mam nadzieje, że tym razem wytrwam w swoich postanowieniach, bo ileż można obiecywać i zawodzić samą siebie... Stawiam na zdrowe odżywianie i dużo ruchu! Planuję biegać 4-5 x w tygodniu po 30 min + siłownia 3-4 x w tygodniu. Oprócz tego jeśli naprawdę będę miała dużo energii to w te wolne dni od biegania i siłowni postawię na jakieś lekkie ćwiczonka w domu. Wiem, wiem to nie będzie takie proste, doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Ale oprócz moich marzeń o pięknej sylwetce jest jeszcze coś - planuję rekrutować do policji no i niestety.... TEST SPRAWNOŚCIOWY. Co do jedzenia chce jeść po prostu zdrowo. Ograniczę moje największe słabości (słodkie, fast food) i powoli zacznę wprowadzać nowe, zdrowe nawyki żywieniowe.

[201606270916]

Nie róbcie głodówek Łatwiej wtedy o powrót kilogramów, nie wspominając o tym, że prędzej czy później się człowiek łamie i rzuca na cokolwiek.

Napisane przez loonah

Czytam czytam i widzę ze same smakołyki zajadacie Ja dziś skromnie - kasza manna na mleku z dżemem truskawkowym domowej roboty, II śniadanie na szybko przed praca banan i teraz na przerwie wieśniak z papryką świeżą kolorowa, pomidorem i cebulka. Na kolacje przeczuwam ze będzie czekolada obiadek był jednak za maly i niezbyt syty a kończę dopiero o 20.15 :/ no ale, stricte dietetyczna dopiero w styczniu będę!

Znam ten ból, odkąd pracuję od lipca często mi się zdarzało, że późno kończąc pracę (zwykle później, niż zakładałam, że skończę) jadłam cokolwiek i oto mam efekty Teraz po prostu pakuję więcej jedzenia w pojemniki, jak przynoszę, to mam kolację

Mój dzisiejszy jadłospis - powolny powrót do normalnych porcji z rozsądnym podziałem posiłków po świątecznej głupocie
I śniadanie: grahamka z twarogiem, żółtym serem, polędwicą łososiową i ogórkiem, szklanka soku pomidorowego
II śniadanie: płatki owsiane (4 łyżki), rodzynki i banan z jogurtem naturalnym
obiad: kurczak usmażony z papryką, cukinią, kukurydzą, fasolą, cebulą i przecierem pomidorowym, a na deser... tak dla odmiany banan
podwieczorek: czerwona papryka, pomidory koktajlowe i naturalny serek homogenizowany
kolacja - zaraz uszykuję: pół serka pleśniowego i sałatka: sałata z sosem winegret, dwoma ugotowanymi jajkami, ogórkami i małym kawałkiem łososia

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:58 ----------

Napisane przez ewa33a

Mam 45 lat i od kilkunastu lat mam poziom estrogenów bliski zero ( po operacji ginekologicznej). Brak hormonów powoduje dramatyczne problemy z metabolizmem. Do tego mam nietolerancję glutenu. Przed operacją wystarczyło abym przez tydzień nie jadła kolacji i waga spadała. Teraz wiem, że czeka mnie ciężka praca.
Od 3 miesięcy chodzę na pilates ( 2 razy w tygodniu). Świetnie działa na mój kręgosłup ale mimo ćwiczeń tyję.

Ilość jedzenia wydaje się niewielka ale to ok 1000 kcal. Wg mnie wystarczy dla osoby wykonującej siedzącą pracę i mieszkającej tuż obok firmy.

Oj, wygląda skomplikowanie Może lepiej skonsultuj się z dietetykiem?

---------- Dopisano o 21:00 ---------- Poprzedni post napisano o 20:59 ----------

Napisane przez Maya21

Hej kochane! Można dołączyć? Przede mną baaardzo długa droga
Mam 166 cm i ważę jakieś 80 kg Moim największym marzeniem jest zobaczyć 5 z przodu ale to będzie bardzo ciężkie Mam nadzieje, że tym razem wytrwam w swoich postanowieniach, bo ileż można obiecywać i zawodzić samą siebie... Stawiam na zdrowe odżywianie i dużo ruchu! Planuję biegać 4-5 x w tygodniu po 30 min + siłownia 3-4 x w tygodniu. Oprócz tego jeśli naprawdę będę miała dużo energii to w te wolne dni od biegania i siłowni postawię na jakieś lekkie ćwiczonka w domu. Wiem, wiem to nie będzie takie proste, doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Ale oprócz moich marzeń o pięknej sylwetce jest jeszcze coś - planuję rekrutować do policji no i niestety.... TEST SPRAWNOŚCIOWY. Co do jedzenia chce jeść po prostu zdrowo. Ograniczę moje największe słabości (słodkie, fast food) i powoli zacznę wprowadzać nowe, zdrowe nawyki żywieniowe.

O jejku, nie za dużo tego wszystkiego?

Powodzenia w przygotowaniach do testów

[KasiakGW]

Maya21 jeśli ruszysz nagle z taką ilością sportu nie skończy się to za dobrze. Po pierwsze: Zjedzą Cię zakwasy i przez kolejny tydzień w ogóle nie będziesz mogła się ruszyć, a po drugie i ważniejsze, biegi wcale nie są wskazane osobom ze sporą nadwagą. Za duże obciążenie.
Ja mam 172cm wzrostu i jakieś 82kg. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym się dzisiaj ubrać i iść biegać pół godziny.
Moja kondycja jest słaba (nie wiem jak Twoja). Spędziłam w domu na dupsku przy dziecku prawie 2 lata (ciąża i rok macierzyńskiego).
Osobiście zaczynam od ćwiczeń dla otyłych. Powoli przyzwyczaję organizm i zacznę zwiększać intensywność ćwiczeń.

[fioollka]

Witam,

czy przygarniecie i mnie, mam sporo do zrzucenia ok. 20-25 kg, zaczęłam już od dzisiaj i mam nadzieję, że z Waszym wsparciem mi się uda już na zawsze pozbyć zbędnego balastu

Mój plan to oczywiście zdecydowanie więcej ruchu i odpowiednia dieta, mniej a częściej

[Maya21]

Napisane przez KasiakGW

Maya21 jeśli ruszysz nagle z taką ilością sportu nie skończy się to za dobrze. Po pierwsze: Zjedzą Cię zakwasy i przez kolejny tydzień w ogóle nie będziesz mogła się ruszyć, a po drugie i ważniejsze, biegi wcale nie są wskazane osobom ze sporą nadwagą. Za duże obciążenie.
Ja mam 172cm wzrostu i jakieś 82kg. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym się dzisiaj ubrać i iść biegać pół godziny.
Moja kondycja jest słaba (nie wiem jak Twoja). Spędziłam w domu na dupsku przy dziecku prawie 2 lata (ciąża i rok macierzyńskiego).
Osobiście zaczynam od ćwiczeń dla otyłych. Powoli przyzwyczaję organizm i zacznę zwiększać intensywność ćwiczeń.

Tzn fakt ja zbyt dobrze nie wyjaśniłam tego mojego "BIEGANIA" Chce sie powoli do tego przyzwyczajać, nie chodzi mi o 30 minut sprintu. Poniżej załączam plan, do którego chcę się stosować przez pierwsze 6 tygodni. Nie wygląda to tak źle. Co do siłowni to trening godzinny gdzie pewnie 40-50 min to jakiś orbitrek, bieżnia ( szybki marsz), rower itp. Reszta na ćwiczenia siłowe i to też niezbyt trudne. A jeżeli chodzi o lekkie treningi w domu to najczęściej podejrzewam będzie padać na Mel B Mam nadzieje, że teraz wyjaśniłam i że przestało to wyglądać tak jakbym chciała się zakatować

[VI4]

Napisane przez rombek

Hit wizażu, gdzie nie zajrzę, tam o tym dyskutują

oj warto poczytać, nie chce się wierzyć (sama nie wiem, czy w to wierzę), że to faktycznie ktoś serio pisze. Acz - moja teściowa jest takim osobnikiem, że jestem skłonna uwierzyć...

Napisane przez KasiakGW

Maya21 jeśli ruszysz nagle z taką ilością sportu nie skończy się to za dobrze. Po pierwsze: Zjedzą Cię zakwasy i przez kolejny tydzień w ogóle nie będziesz mogła się ruszyć, a po drugie i ważniejsze, biegi wcale nie są wskazane osobom ze sporą nadwagą. Za duże obciążenie.
Ja mam 172cm wzrostu i jakieś 82kg. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym się dzisiaj ubrać i iść biegać pół godziny.
Moja kondycja jest słaba (nie wiem jak Twoja). Spędziłam w domu na dupsku przy dziecku prawie 2 lata (ciąża i rok macierzyńskiego).
Osobiście zaczynam od ćwiczeń dla otyłych. Powoli przyzwyczaję organizm i zacznę zwiększać intensywność ćwiczeń.

Z biegami w ogóle lepiej uważać, zanim się zacznie na ostro. Warto poczytać o bieganiu, bo obciąża kręgosłup (u osób z problemami), kolana - dużo lepsze dla początkujących są szybkie marsze.

Dziewczyny, kondycja to jedno, a druga sprawa - ew skłonność do kontuzji. Piszę, bo ja mam problemy ze stawami - mam ogólnie nadmiernie ruchliwe, co jest bardzo kontuzjogenne jeśli się nie wie jak ćwiczyć (jak się wie, to też się zdarzają - kilka dni temu coś mi pykło w kolanie przy banalnym ruchu. Szczęście w nieszczęściu, że to tylko nadwyrężenie, miałam już z tym do czynienia i wiem co robić).

Z ćwiczeniami warto uważać, przynajmniej na początku - to, co pokazuje super wysportowana trenerka może się okazać naprawdę obciążające dla początkującego (chodzi mi tylko o ew kontuzje, nie zakwasy czy zmęczenie).

[Madzia87]

dziewczyny, a o jakim Wy śmiesznym wątku mówicie bo ja nic nie wiem Chyba za mało jestem na wizażu :P

[KasiakGW]

Napisane przez fioollka

Witam,

czy przygarniecie i mnie, mam sporo do zrzucenia ok. 20-25 kg, zaczęłam już od dzisiaj i mam nadzieję, że z Waszym wsparciem mi się uda już na zawsze pozbyć zbędnego balastu

Mój plan to oczywiście zdecydowanie więcej ruchu i odpowiednia dieta, mniej a częściej

Oczywiście, że Cię przygarniemy
"Cieszę się", że nie tylko ja mam tyle kg do zrzucenia.

[201606270916]

Napisane przez Madzia87

dziewczyny, a o jakim Wy śmiesznym wątku mówicie bo ja nic nie wiem Chyba za mało jestem na wizażu :P

Chyba o tym
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=788631

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez Maya21

Tzn fakt ja zbyt dobrze nie wyjaśniłam tego mojego "BIEGANIA" Chce sie powoli do tego przyzwyczajać, nie chodzi mi o 30 minut sprintu. Poniżej załączam plan, do którego chcę się stosować przez pierwsze 6 tygodni. Nie wygląda to tak źle. Co do siłowni to trening godzinny gdzie pewnie 40-50 min to jakiś orbitrek, bieżnia ( szybki marsz), rower itp. Reszta na ćwiczenia siłowe i to też niezbyt trudne. A jeżeli chodzi o lekkie treningi w domu to najczęściej podejrzewam będzie padać na Mel B Mam nadzieje, że teraz wyjaśniłam i że przestało to wyglądać tak jakbym chciała się zakatować

A ćwiczyłaś już kiedyś tak intensywnie? Nie chcę Cię zniechęcać, ale ja np. przy nawet lekkiej nadwadze szybko zaliczam problemy z kolanami, kostkami, a nawet biodrami. I nie muszę do tego aż tyle ćwiczyć.

Co do tego planu biegowego - zrób sobie test, żeby wiedzieć, od którego momentu zacząć

[ewa33a]

Napisane przez rombek

Kluczem do rozbujania metabolizmu nie jest zmniejszanie porcji, wręcz odwrotnie, nawet kosztem chwilowego skoku na wadze.

Nie sądzę, żeby to pokrywało choćby twoje BMR. Zrobisz, jak będziesz uważała, ale na twoim miejscu policzyłabym BMR właśnie i na jego podstawie ustalała kaloryczność Bo obawiam się, że na takich porcjach będziesz miała problemy z wytrwaniem w diecie, albo dopadnie Cię potężne jojo .

BMR dla osoby w moim wieku i przy mojej adze to ok 1500 kcal. Niestety nie uwzględnia ono mojego stanu hormonów. Od kilku lat jem niezbyt niewiele. Waga jednak systematycznie wzrasta.
Moim problemem jest.... podjadanie. Najczęsciej sa to owoce - świeże lub suszone. Muszę wyeliminować ten nałóg.

Dzisiejszy jadłospis nie jest nadzwyczajny. Ja tak zwykle ( poza świętami) jem. Tylko że podjadam. Jestem uzależniona od żurawiny, śliwek, rodzynek, orzeszków nerkowca itp. Dziś zjadłam małą porcję i to w czasie posiłku.
Naprawdę nie jem słodyczy ani tłustych potraw. Od III 2014 gdy stwierdzono u mnie nietolerancję glutenu i poważne problemy z przewodem pokarmowym. Nie jem także makaronu ani innych mącznych produktów. Czasem zdarza mi się zjeść makaron ryżowy, placki kukurydziane lub gryczane ( smażone na suchej patelni).

Od roku staram się odżywiać zgodnie z zaleceniami lekarzy . Oni twierdzą, że na odchudzanie przyjdzie czas gdy wyleczą mój przewód pokarmowy. Tylko, że moja waga sięgnęła wartości niedopuszczalnych ( dla mnie).

Dziękuję za Wasze podpowiedzi.

[Madzia87]

Napisane przez Krolowa Julianna

Chyba o tym
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=788631

-

dzięki! przeczytałam pierwszą stronę i już mi się podoba

[Farisss]

O maaatko, nie było mnie dzień-dwa i tyle się spisałyście

Napisane przez paula689

Zakupiłam ostatnimi czasy na targach książki "Kuchnia polska bez glutenu" i są tam fajnie niektóre przepisy(nie wiem jak smakują) i są też proste i szybkie przepisy na chleb bez glutenu.

Ja ostatnio w Matrasie coś podobnego widziałam, jakieś "polskie przepisy bezgluteonowe/paleo" czy coś takiego. Ale w internecie jest tyyyyyyyyyle przepisów, że nie kupowałam.

Napisane przez Madzia87

Mam zamiar kupić Inofem, który pomaga w walce z PCOS. Dodatkowo dziś czytałam o occie jabłkowym i podobno wspomaga odchudzanie więc też muszę zaopatrzyć się w buteleczkę..tylko za bardzo nie wiem, który jest godny polecenia Próbowałyście się już nim wspomagać?

Ponoć przy PCOS jest polecana dieta paleo, więc może poczytaj sobie o tym ?

Napisane przez Madzia87

Zobaczymy ile nas będzie za miesiąc..

Ja będę, ale przypuszczam, że w takim stanie jakim jestem obecnie


Mnie komputer nie działał, kupiłam sobie dzisiaj nowy zasilacz bo stary się popsuł to już 4 w ciągu 5,5 lat.

Co do słodyczy to ja zamierzam jeść owoce świeże, suszone, ogólnie mieszankę studencką i ew. przetwory - mam sporo domowych dżemów i soków (z których będę sobie robić galaretki). I zamierzam eksperymentować ze "zdrowymi" słodyczami właśnie piekę muffinki z kaszy jaglanej i jabłek (z przepisu szarlotkowego, ale za mało kaszy miałam).

[VI4]

Napisane przez Farisss

Co do słodyczy to ja zamierzam jeść owoce świeże, suszone, ogólnie mieszankę studencką i ew. przetwory - mam sporo domowych dżemów i soków (z których będę sobie robić galaretki). I zamierzam eksperymentować ze "zdrowymi" słodyczami właśnie piekę muffinki z kaszy jaglanej i jabłek (z przepisu szarlotkowego, ale za mało kaszy miałam).

ja sobie owoców suszonych nie żałuję (ale nie da się przecież zjeść suszonej żurawiny tyle, ile zjadłoby się czekolady) - mam na bazarku genialne suszone śliwki, do tego dołożyłam żurawinę (zdrowa dla układu moczowego), nieszczęsne owoce goji - jeśli nie pomogą, to na pewno nie zaszkodzą. Zaopatrzyłam się też w otręby, orzechy włoskie (tu oczywiście z umiarem), jogurty naturalne, pestki słonecznika - na pewno z tej mieszanki nie będzie przekąski mało kalorycznej, ale na pewno zdrowa. A jak zrobimy malutko, to i kalorie nie zabiją. A, no i miód - zamiast cukru do takiego deserku.

Nie jestem głodna - po treningu wtrąbiłam koktajl z banana, mleka i sporek porcji odżywki białkowej, pomarańczę i ze dwie łyżki suszonej żurawiny. Ale zeżarłabym paczkę chipsów...

Ale - nie ma mowy. Idę uzupełnić tabelkę - dzisiejsze liczby wbiły mnie w fotel, od chyba 15 lat nie było tak źle

[KasiakGW]

Napisane przez Madzia87

dzięki! przeczytałam pierwszą stronę i już mi się podoba

Też przed chwilą zaczęłam czytać i mam wrażenie, że znalazłam się w innym wymiarze

[201606270916]

Napisane przez VI4

Nie jestem głodna - po treningu wtrąbiłam koktajl z banana, mleka i sporek porcji odżywki białkowej, pomarańczę i ze dwie łyżki suszonej żurawiny. Ale zeżarłabym paczkę chipsów...

Robicie jakieś pożegnanie z niedozwolonymi produktami w sylwestra?

[Farisss]

Napisane przez VI4

ja sobie owoców suszonych nie żałuję (ale nie da się przecież zjeść suszonej żurawiny tyle, ile zjadłoby się czekolady) - mam na bazarku genialne suszone śliwki, do tego dołożyłam żurawinę (zdrowa dla układu moczowego), nieszczęsne owoce goji - jeśli nie pomogą, to na pewno nie zaszkodzą. Zaopatrzyłam się też w otręby, orzechy włoskie (tu oczywiście z umiarem), jogurty naturalne, pestki słonecznika - na pewno z tej mieszanki nie będzie przekąski mało kalorycznej, ale na pewno zdrowa. A jak zrobimy malutko, to i kalorie nie zabiją. A, no i miód - zamiast cukru do takiego deserku.

Nie jestem głodna - po treningu wtrąbiłam koktajl z banana, mleka i sporek porcji odżywki białkowej, pomarańczę i ze dwie łyżki suszonej żurawiny. Ale zeżarłabym paczkę chipsów...

Ale - nie ma mowy. Idę uzupełnić tabelkę - dzisiejsze liczby wbiły mnie w fotel, od chyba 15 lat nie było tak źle

Ja żurawinę uwielbiam i jestem od razu w stanie zjeść 100g - tyle ile tabliczka czekolady waży . Za śliwkami średnio przepadam ale one na coś tam działają, więc ciut ciut mogę ich podjeść, no i morele suszone i pistacje, orzechy ziemne i włoskie. Miód mam, do herbaty dodaję, a zamiast cukru mam ksylitol.

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez Krolowa Julianna

Robicie jakieś pożegnanie z niedozwolonymi produktami w sylwestra?

Ja się zastanawiam nad paczką czipsów i bezą w sylwestra

[Maya21]

Napisane przez Krolowa Julianna

Chyba o tym
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=788631

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------



A ćwiczyłaś już kiedyś tak intensywnie? Nie chcę Cię zniechęcać, ale ja np. przy nawet lekkiej nadwadze szybko zaliczam problemy z kolanami, kostkami, a nawet biodrami. I nie muszę do tego aż tyle ćwiczyć.

Co do tego planu biegowego - zrób sobie test, żeby wiedzieć, od którego momentu zacząć

Ćwiczyłam 3 x w tyg z Ewką i trochę z Mel B. Do tego chodziłam na basen raz w tygodniu + od czasu do czasu orbitrek po 40 min

[KasiakGW]

Napisane przez Krolowa Julianna

Robicie jakieś pożegnanie z niedozwolonymi produktami w sylwestra?

Ja właśnie pożarłam moją ostatnią paczkę czipsów. Kupiłam je dzisiaj na pożegnanie. Tylko jakoś... nie czuję się z tego powodu zadowolona. Może to i lepiej, może moje łakomstwo zmalało.

[fioollka]

ja już po rowerku stacjonarnym, na początek 35 minut, widzę, że mamy podobne menu, u mnie głównie też ma królować: chude mięso i ryby,warzywka głównie zielone, żurawina, pestki dyni i słonecznika, z owoców to jabłka, gruszki i kiwi no i sporo zielonej herbaty i wody niegazowanej z plasterkiem cytryny i sporadycznie kostka gorzkiej czekolady

Królowa Julianna - ja napewno żegnam się ze słodyczami, pieczywem i masłem

[Madzia87]

Napisane przez Farisss

Ponoć przy PCOS jest polecana dieta paleo, więc może poczytaj sobie o tym ?


Ja będę, ale przypuszczam, że w takim stanie jakim jestem obecnie


Mnie komputer nie działał, kupiłam sobie dzisiaj nowy zasilacz bo stary się popsuł to już 4 w ciągu 5,5 lat.

Co do słodyczy to ja zamierzam jeść owoce świeże, suszone, ogólnie mieszankę studencką i ew. przetwory - mam sporo domowych dżemów i soków (z których będę sobie robić galaretki). I zamierzam eksperymentować ze "zdrowymi" słodyczami właśnie piekę muffinki z kaszy jaglanej i jabłek (z przepisu szarlotkowego, ale za mało kaszy miałam).

no ostatnio gdzieś natknęłam się na jakieś informacje o diecie paleo, ale nie wgłębiałam się w ten temat.. może poczytam na czym ona polega choć z wszystkich dostępnych diet i tak zdecydowanie preferuję dietę MŻ

Napisane przez KasiakGW

Też przed chwilą zaczęłam czytać i mam wrażenie, że znalazłam się w innym wymiarze

[Farisss]

Dla mnie paleo to mięso i warzywa czyli coś co kocham. No i kasza jaglana <3 z niej tyle cudów można zrobić!