Koty - część XI

[esfira]

Napisane przez Nimfa20

Dam.

O, dobrze wiedzieć:

"Pozyskanie kocimiętki poprzez wysiew nasion.

Nasiona moczymy w letniej wodzie około 2 godzin, następnie odcedzamy je na sicie. Obsuszone nasiona wysiewamy do doniczek po kilka sztuk. Jesienią przesadzimy je na miejsca stałe."

Więc najpierw trzeba namoczyć nasiona .

ja jestem mało ambitnym ogrodnikiem, kupiłam na bazarku sadzonki kocimiętki za 2 zł i były to bardzo dobrze zainwestowane pieniądze

Napisane przez Rybiorek

Sonia nie odkryla jeszcze do czego sluzy mostek.

Na razie Monika wraca sama do domu. Sonia zostaje minimum do konca marca. A potem to nie wiem jak Monika przyleci po Sonie.... bede musiala uwazac bo cos mi moze zaginac. Monika nie moze sie zdecydowac czy zakosic Kale czy Yume

słodka Sonia, mam nadzieję, że Monika i Sonia dobrze zniosą rozłąkę, te badania aż tyle trwają?

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

ja zaszczepię Bożenkę, jak będzie miała rok, a potem co dwa- trzy lata, nie częsciej

Napisane przez Kusum

Ja też nie jestem za męczeniem zwierzaka. Dlatego pobrali mu tyle krwi ile pozwolił. Nie zgodziłam się na sedację żeby robić resztę badań (rtg, usg i biochemię - to sugerowała wetka).
Na razie jest ok. Nie widzę potrzeby wożenia go po wetach.

jeśli kot nie pozwala sobie pobrać krwi, to znaczy, że nie jest z nim źle

[Kusum]

Napisane przez esfira

ja jestem mało ambitnym ogrodnikiem, kupiłam na bazarku sadzonki kocimiętki za 2 zł i były to bardzo dobrze zainwestowane pieniądze


słodka Sonia, mam nadzieję, że Monika i Sonia dobrze zniosą rozłąkę, te badania aż tyle trwają?


ja zaszczepię Bożenkę, jak będzie miała rok, a potem co dwa- trzy lata, nie częsciej

jeśli kot nie pozwala sobie pobrać krwi, to znaczy, że nie jest z nim źle

Też sobie to powtarzam
Mam nadzieję, że za kilka miesięcy zapomni i nie będzie się już tak bał weta.
Chociaż panie w klinice mówiły, że z kotami jest ciężko. Jak raz się zrażą to pamiętają to do końca życia i już zawsze jest problem.

[iwona1110]

Kusum a jak teraz się czuje i zachowuje Ptyś?
Fakt - koty mają dobrą pamięć....moje na pewno

[aneidra]

Mój też pamięta weta i też się boi, ostatnio jak byliśmy, to siedział mi na kolanach a w oczach panika ehh...
Kot mi się zósemkował

[Kusum]

Napisane przez iwona1110

Kusum a jak teraz się czuje i zachowuje Ptyś?
Fakt - koty mają dobrą pamięć....moje na pewno

Robią problemy u weta?

Moim zdaniem jest ok. Je jak przerwany, gania Suarę, biega jak szalony i pucuje futro.
Kilka dni nie dostawał barfu. Tylko filetówki i wczoraj normalną puszkę. W kuwecie jest ok.
Boje się długofalowych zniszczeń po ivermectinie.

Zastanawiam się jak to jest, że kilka dni się nie połapaliśmy, że coś się dzieje Jadł troszkę mniej niż zwykle, ganiał, ale tak jakby mu się znudziły zabawki, nic mu niby nie było. Zmiany były bardzo subtelne. A wstążka sobie szła w brzuchu

Malla, ja było u Ciebie ze sznurówka?

[Malla]

Niunia zachowywała się zupełnie normalnie.

[Kusum]

I też wyszła drugim końcem?

[Malla]

Zwymiotowała po tygodniu. Przyszła do mnie, zaczęła wydawać taki dźwięk chlupoczący, skóra jej się przelewała falami do przodu, zwymiotowała najpierw bieżące resztki, a potem całą sznurówkę na raz.

[Kusum]

extra

U nas było wielkie zaskoczenie. Nie wiem kto sie bardziej zdziwił: my czy kot?

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Kretka666]

Napisane przez esfira

ja zaszczepię Bożenkę, jak będzie miała rok, a potem co dwa- trzy lata, nie częsciej

Mówisz? Moje teraz czeka powtórne szczepienie i potem już sama nie wiem jak często szczepić. Także jak co 3 lata jest wystarczająco to bym się na tą opcję skusiła.

[Rybiorek]

Napisane przez Nimfa20

Jeszcze dużo przed nią

Rybiorku, proponuję, byś to Ty odwiozła Sonię

Ja bym brała obydwie

Od samego poczatku mowie Monice ze moge Sonie odwiezc ale ona sie upiera ze nie (bo ma w planach zajumac mi dziewczyny )

Napisane przez Kusum

Ja nie wiem nad czym ona się zastanawia? Przecież to dwupak

Kazda jest inna ale kazda slodka na swoj sposob, Monika co godzine zmienia zdanie ktora bierze

Napisane przez esfira

słodka Sonia, mam nadzieję, że Monika i Sonia dobrze zniosą rozłąkę, te badania aż tyle trwają?

Sonia czuje sie u mnie jak ryba w wodzie. Psy akceptuje i chodzi obok nich (a Yuma wtedy probuje dac jej buziaka ). Z chlopakami sycza na siebie nawzajem. Wczoraj pogonila Rusie (ktora jest pacyfistka wiec nie jest rownym przeciwnikiem).

Jedynie gdy wszystkie moje zwierzaki ja otaczaja robi sie lekko nerwowa. Nie lubi tlumu. Ale wystarczy ze wejdzie na drapak i jest ok.

Takze tutaj nie bedzie problemu. Sonia nawet ociera sie o moje i meza nogi

Jesli chodzi o Monike.... zdecydowanie zniesie to gorzej, ale mowie Monice ze Sonia przyjechala na oboz integracyjny i dzieki temu dowiedzielismy sie ze Sonia jest fantastycznym kotem, swietnie znosi podroze, nowe miejsca, latwo sie aklimatyzuje, jest ciekawska do bolu, wlazi gdzie sie da. Takze Sonia ma poprostu swietne wakacje (za wyjatkiem gdy musimy jechac do veta, ale traktowana jest tam jak najwazniejszy kot na swiecie )

Co do badan to sa poprostu rozciagniete w czasie, moj vet postanowil zrobic wszystko w planie dlugoterminowym, musze go pochwalic ze ladnie sie Sonia zajal, jak moim wlasnym kotem (lacznie z tym ze Sonik dostala taki sam rabat jaki maja moje zwierzaki).

[Kusum]

Krowki sie pasa

[Malla]

Śliczni są

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

Krowki sie pasa

Ciekawe czy u mnie jeszcze będzie ta trawka.

[Kusum]

Nie wiem czy polecam: popasly sie i byl zwrot do nadawcy

[esfira]

a oto zaobróżkowana Bożenka

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

Nie wiem czy polecam: popasly sie i byl zwrot do nadawcy

Tak powinna działaś trawa w końcu

Napisane przez esfira

a oto zaobróżkowana Bożenka

Śliczna!

[daktylek1987]

Napisane przez Kusum

Nie wiem czy polecam: popasly sie i byl zwrot do nadawcy

Czyli wszystko działa jak powinno

Misia swoją dostanie dopiero wieczorem.

[Kusum]

Napisane przez esfira

a oto zaobróżkowana Bożenka

[Nimfa20]

Napisane przez mietowka84

Ja mam podobnie Dochodzi do tego gryzienie moich włosów i zaczepianie łapką

Mnie liże i ugniata

Napisane przez Malla

Miałam kiedyś kanarka, był świetnym towarzyszem i śpiewakiem - koloru burego

Daniels kuleje, może i trochę mniej, ale łapę ciągle przesuwa na bok.

Chciałam kiedyś kanarki, ale z małego ptactwa mam faliste. Jedna ciągle ucieka z woliery i włazi do aleksandrett.

Figiel nadal nie kładzie się normalnie tylko bokiem. I ma wyciągnięte łapki.

Napisane przez esfira

ja jestem mało ambitnym ogrodnikiem, kupiłam na bazarku sadzonki kocimiętki za 2 zł i były to bardzo dobrze zainwestowane pieniądze

Poszukam u siebie, może znajdę gotową

Napisane przez Kusum

Też sobie to powtarzam
Mam nadzieję, że za kilka miesięcy zapomni i nie będzie się już tak bał weta.
Chociaż panie w klinice mówiły, że z kotami jest ciężko. Jak raz się zrażą to pamiętają to do końca życia i już zawsze jest problem.

Mój Cham swego czasu chował się w śmietniku u weta

Napisane przez Rybiorek

Od samego poczatku mowie Monice ze moge Sonie odwiezc ale ona sie upiera ze nie (bo ma w planach zajumac mi dziewczyny )

Sonia czuje sie u mnie jak ryba w wodzie. Psy akceptuje i chodzi obok nich (a Yuma wtedy probuje dac jej buziaka ). Z chlopakami sycza na siebie nawzajem. Wczoraj pogonila Rusie (ktora jest pacyfistka wiec nie jest rownym przeciwnikiem).

Jedynie gdy wszystkie moje zwierzaki ja otaczaja robi sie lekko nerwowa. Nie lubi tlumu. Ale wystarczy ze wejdzie na drapak i jest ok.

Takze tutaj nie bedzie problemu. Sonia nawet ociera sie o moje i meza nogi

Jesli chodzi o Monike.... zdecydowanie zniesie to gorzej, ale mowie Monice ze Sonia przyjechala na oboz integracyjny i dzieki temu dowiedzielismy sie ze Sonia jest fantastycznym kotem, swietnie znosi podroze, nowe miejsca, latwo sie aklimatyzuje, jest ciekawska do bolu, wlazi gdzie sie da. Takze Sonia ma poprostu swietne wakacje (za wyjatkiem gdy musimy jechac do veta, ale traktowana jest tam jak najwazniejszy kot na swiecie )

Czyli to Sonia zostaje u Ciebie?

Napisane przez esfira

a oto zaobróżkowana Bożenka

Ależ ona ładna Ciekawe, jakie dzieci by miała z Chamem

[Melka88]

Napisane przez Kusum

Krowki sie pasa

Malwina też się chyba dzisiaj upasła.. Różą w doniczce TŻ nie zamknął drzwi do kuchni jak wychodził do pracy i dziewczyny miały używanie

Co do zwracania trawy. Mela latem na podwórzu zawsze tak się nażre, że zaraz jest rzyg. Jak miała problemy z robieniem kupy to też brałam na wypas. Do pół godziny była przesyłka w kuwecie

Napisane przez esfira

a oto zaobróżkowana Bożenka

O Boże, Boże, Bożenko...

Napisane przez Nimfa20

Ależ ona ładna Ciekawe, jakie dzieci by miała z Chamem

Na te planu matrymonialne to za późno chyba trochę :hihi:

[esfira]

Napisane przez Nimfa20

Ależ ona ładna Ciekawe, jakie dzieci by miała z Chamem

jak to jakie, chamskie

[Issabele]

Witajcie. Ostatnio zauważyłam dziwne zachowanie u moich kotów. Jeden gryzie drugiego w kark, wygląda to trochę jakby mieli "wspolzyc". Ten dominujący robi taki dziwne ruchy i trzyma Teodora w ten sposób. Wspomnę tylko ze oba nie są kastrowani I maja pół roku. Wiecie co to może być? Powinnam się tym martwić? Nie podoba mi się to trochę bo Mysak gryzie go dość porządnie. Teodor nie wydaje się tym zbyt przejęty. Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

[ania p]

Napisane przez Kretka666

Mówisz? Moje teraz czeka powtórne szczepienie i potem już sama nie wiem jak często szczepić. Także jak co 3 lata jest wystarczająco to bym się na tą opcję skusiła.

To widać tylko nie u mnie tak gadaja

Napisane przez Issabele

Witajcie. Ostatnio zauważyłam dziwne zachowanie u moich kotów. Jeden gryzie drugiego w kark, wygląda to trochę jakby mieli "wspolzyc". Ten dominujący robi taki dziwne ruchy i trzyma Teodora w ten sposób. Wspomnę tylko ze oba nie są kastrowani I maja pół roku. Wiecie co to może być? Powinnam się tym martwić? Nie podoba mi się to trochę bo Mysak gryzie go dość porządnie. Teodor nie wydaje się tym zbyt przejęty. Dzięki za wszystkie odpowiedzi.

Moim zdaniem to potrzeba dominacji jednego kota nad drugim

[Kretka666]

Napisane przez ania p

To widać tylko nie u mnie tak gadaja

W sensie?

[Vivienne]

Napisane przez Kusum

Krowki sie pasa

O, cześć Lady!

Napisane przez esfira

a oto zaobróżkowana Bożenka

No kocia piękność

[ania p]

Napisane przez Kretka666

W sensie?

Mój wet mówi że kot jak nie wyłazi można go szczepić raz na 2-3 lata .
Kot wychodzący raz na rok plus wścieklizna .
Teraz mają szczepionkę razem ze wścieklizną od razu . Bo mój jeden już taką dostał .
Lucka szczepiłam w styczniu rok temu . Pytałam ostatnio weta czy już szczepić , to powiedział żebym przyszła 2 tyg przed tym jak go zacznę z domu wypuszczać .
Ja bym na Twoim miejscu szczepiła koty naprzemiennie
Nie wiem jak u zwierząt ale u ludzie szczepionych jest tzw. odporność zbiorowa . Czyli moje szczepione dziecko ( załóżmy na pneumo ) daje jakąś tam odporność najbliższym w jego otoczeniu , też na to . Tak mi tłumaczył pediatra .
Jeśli to tak samo działa u zwierząt to może warto szczepić w jednym roku jednego a w następnym drugiego .

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Kretka

http://pediatria.mp.pl/lista/show.html?id=59427

[Nimfa20]

Napisane przez Melka88

Na te planu matrymonialne to za późno chyba trochę :hihi:

Napisane przez esfira

jak to jakie, chamskie

Za późno, za późno



Spałyście kiedyś całą noc z kotem na policzku? Bp ja spałam

Jak obracam się w drugą stronę, to on też przechodzi

[ania p]

Napisane przez Nimfa20

Za późno, za późno



Spałyście kiedyś całą noc z kotem na policzku? Bp ja spałam

Jak obracam się w drugą stronę, to on też przechodzi

Moja córka jak spała ze swoim Demonkiem , to on jej robił zawsze za czapkę
Latem to musiało być jej fajnie . Ewentualnie przytulony do niej spał a ona go tuliła . że im gorąco nie było