problemy społeczne | patologia | bieda | uzależnienia

[201604181004]

https://www.youtube.com/watch?v=YUFUkVivh_M
nie wiem czy to to czy nie widziałam dłuższego hm

[Hultaj]

Napisane przez liselotta

Niech ktoś mi powie, bo nie mogę tego znaleźć - jak się nazywało to pismo z opowiastkami w stylu: widział UFO albo "kobieta urodziła bliźniaki z rogami na czole" albo "mąż ukrył córkę w lesie, uratowały ją wilki"
Tylu był jakby "nieprawdopodobne historie" czy coś takiego. Pierwsza połowa lat 90tych. Rodzina mi zawsze zabierała tę gazetę sprzed nosa xD

"Skandale''. Starszna bzdura, jeśli czegoś nie mylę to pamiętam artykuły o tym jak górnicy dokopali się do piekła i wyleciał szatan (oczywiście zdjęcie jakiejś przerobionej chmury bodajże), o tym jak pani miała 4 piersi, o tym że inna pani się nie starzeje, a jeszcze innej lekarze przez pomyłkę usunęli usta (wargi)

Btw, jeśli chodzi o Malowany Ptak Kosińskiego, to - nie chcę umniejszyć autorowi, ale z tego co ja wiem, ta konkretna ksiązka to akurat fikcja literacka.
Nawiasem mówiąc to jak się zestawi obraz kreowany przez tego kuratora, który mówi, że osoby z tych środowisk mają bardzo wysoki popęd oraz inne rzeczy, które porusza, to nie do konca do mnie przemawia znęcanie się nad kobietą, która udostępniała swoje wdzięki (przykład Judith z butelką gnojowicy), raczej to odebrałam jako taką bardzo hardkorową powtórkę z wywożeniem Jagny ze wsi na gnoju.

Poleciłabym, jesli można użyć takiego słowa,
Pamiętnik Narkomanki i My, dzieci z dworca zoo. Nie są to najmłodsze ksiązki, ale warte lektury.
Pamiętam też, choć nie powiedziałabym, że to o patologiach, taki dokument ''takiego pięknego syna urodziłam'', moim zdaniem to był taki przedsmak programów dokumentujących środowiska rodzinne, i też ogólnie ciekawy w swym obrazie.


Wątek bardzo ciekawy, destabilizuje strefę komfortu (co bardziej wrażliwym), skłania do refleksji i skłania do spojrzenia na problem choćby oczami osób pracujących z tymi środowiskami (chocby wspomaniengo wcześniej kuratora).

Natomiast zdziwiłam się, że tak dogłębnie siedzicie w temacie, strasznie jednak dużo czasu na te opisy patologii, gdyby ktoś chciał zainteresować się tym tematem, te seriale głównie, w gruncie rzeczy to wciąż w mojej ocenie samo, patologia - zdegenerowanie, alkoholizm, przemoc, popęd seksualny/wykorzystywanie, bieda.

[cava]

Dzięki za znalezienie bloga .
Kiedyś trafiłam a potem juz nie umiałam.
Mnie najbardziej jednak ruszył motyw Vaneski i jej burdelmamy działąjacej dzięki celowej slepocie systemu.

No chyba prawda, bo jak w końcu rodzina na stałe mieszkajaca w krainach mlekiem i miodem płynacych : Belgia/UK kłapnie dziobem niechcący jak naprawdę jest, to tak własnie jest, mimo że oni i tak "parę klas wyżej" siedzą.
Ci z Belgii dodatkowo wprowadzaja motyw praktycznie przejecia juz państwa europejskiego przez muzułmanów. Tolerancja znaczy się, nie to co u nas.

Statystyka ciaz u nieletnich i ilości "robienia sobie cycków" w UK też swoje mówi.
I ja się zawsze zastanawiam, gdzie mają rozumy Ci, co nawołują ze u nas powinno byc jak tam, bo u nas ciemnogród a tam cywilizacja Gumki w automatach szkolnych i nikt nikomu nie moze nic powiedzieć bo mu "poczucie wartości" obniży niedajboże a pedagog to najlepiej żeby pokłony uczniom bił a nie miał czelnosc wymagać i uczyć.

[201604181004]

o tak "takiego pięknego syna urodziłam" - nie wiem czemu, to było strasznie smutne. nie umiem nazwać tego rodzaju dokumentu, ale było też coś podobnego...
tak
https://www.youtube.com/watch?v=3pEbNXTgaSQ
to bodajże ten sam autor, znowu - zaburzone rodzinne więzy. nie jest to szok z serii kartoteka kryminalna ani "zły" ale jest po prostu smutne.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez cava

Statystyka ciaz u nieletnich i ilości "robienia sobie cycków" w UK też swoje mówi.
I ja się zawsze zastanawiam, gdzie mają rozumy Ci, co nawołują ze u nas powinno byc jak tam, bo u nas ciemnogród a tam cywilizacja Gumki w automatach szkolnych i nikt nikomu nie moze nic powiedzieć bo mu "poczucie wartości" obniży niedajboże a pedagog to najlepiej żeby pokłony uczniom bił a nie miał czelnosc wymagać i uczyć.

bo ludzie widzą tylko "karoline i pawła od sąsiada szwagra" - wpadają raz do roku samochodem (własnym!) i to nie tico, w lepszych ubraniach i stać ich żeby postawić browara na grillu. i oboje mają prace, albo jedno z nich. i jest super. ale wystarczy przejechać się po dzielnicach imigrantów. miałam tę przyjemność w krajach skandynawskich, w zasadzie sporą część czasu (większą niż się spodziewałam) spędziłam na spacerach i szukaniu oznak tego jak bardzo rozrosła się ta grupa społeczna. i znalazłam masę nawet ich własnych prywatnych salonów czy sklepów do których nikt inny nie powinien wchodzić. widziałam też te brudne obdarte dzieci, te kobiety zmaltretowane ciążami. i ten brud, i biedę i wszystko w tych blaszakach z kwadratowymi okienkami (pewnie wszystko z kartonu) ale nie nie, tam jest super, ekstra, polska to guano, nie pomaga się. chyba nie muszę nawet wspominac co się dzieje z tamtejszą pomocą. ja nawet nie wiem jak choćby szwecja to udźwignie za 20 lat. chyba nie udźwignie.

[201604130936]

Napisane przez Hultaj

Btw, jeśli chodzi o Malowany Ptak Kosińskiego, to - nie chcę umniejszyć autorowi, ale z tego co ja wiem, ta konkretna ksiązka to akurat fikcja literacka.
Nawiasem mówiąc to jak się zestawi obraz kreowany przez tego kuratora, który mówi, że osoby z tych środowisk mają bardzo wysoki popęd oraz inne rzeczy, które porusza, to nie do konca do mnie przemawia znęcanie się nad kobietą, która udostępniała swoje wdzięki (przykład Judith z butelką gnojowicy), raczej to odebrałam jako taką bardzo hardkorową powtórkę z wywożeniem Jagny ze wsi na gnoju.


Wątek bardzo ciekawy, destabilizuje strefę komfortu (co bardziej wrażliwym), skłania do refleksji i skłania do spojrzenia na problem choćby oczami osób pracujących z tymi środowiskami (chocby wspomaniengo wcześniej kuratora).

Malowany ptak ma elementy biograficzne, to wiadomo, że nie jest to autobiografia.

Co do drugiego. Ciesze się, że ktoś skumal idee watku.

[aer]

polski serial nakrecony przez tvp wpisujacy sie w temat, czyli "gleboka woda"
o pracownikach socjalnych:

http://www.filmweb.pl/serial/G%C5%82...da-2011-624592

wg mnie calkiem niezly. wg pracownikow socjalnych jednak podkoloryzowany (np. zbyt wielu "klientow" chce pomocy, pracownicy mops w rzeczywistosci nie sa tacy bohaterscy etc.)
ale z drugiej strony, gdyby byly w nim przedstawione tylko suche fakty wyszedlby z tego drugi program Jaworowiczowej.

[201604130936]

Nie rozumiem tylko co ma do tego gnojowka, o której ja pisałam. Byl poped, byla pani, a to żony się zemscily butelka. Co ci tu zgrzyta? Ja to noe odebrałam jako hardkorkowa jagbe tylko kolejny przyklad prymitywnego i zdziczalego, zwyrodnialego spoleczenstwa.

[201604181004]

co xD?

[201604130936]

Napisane przez drabineczka

co xD?

Odpowiadam hultajowi, myslalam ze zdazy połączyć posty xd

[201604181004]

a okej już rozumiem

[201703061049]

Na wątasa się rzuciłam jak szalona, dzięki Drabina, bo tematyka mi bliska, a teraz widzę żem się sama tu znalazła. Fejm!
''Kiedyś będziemy szczęśliwi'' Pawła Wysoczańskiego o Lipinach było piękne, ale widzę że z jutuba skasowali. Może ma ktoś?
Wszystkie historyjki z mojego bloga są niestety prawdziwe.

[zakonna]

Jessu, ja Ciebie podziwiam. Pracuję w normalnej, polskiej podstawówce i czasami nie wyrabiam z szaleńcami. Ty jesteś chyba święta.

[201604130936]

Napisane przez sztojabudu

Na wątasa się rzuciłam jak szalona, dzięki Drabina, bo tematyka mi bliska, a teraz widzę żem się sama tu znalazła. Fejm!
''Kiedyś będziemy szczęśliwi'' Pawła Wysoczańskiego o Lipinach było piękne, ale widzę że z jutuba skasowali. Może ma ktoś?
Wszystkie historyjki z mojego bloga są niestety prawdziwe.

O kurde. Pani Kebab tu jest. Nowa jakość wątku.

[201604181004]

No i w końcu mamy wiadomości z pierwszej ręki

jak jest teraz? jak sobie radzisz? nie dotarłam jeszcze do notatek z 2015 roku.
dalej tam pracujesz w ogóle?

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

czy kiedyś będziemy... jest kręcone telefonem komórkowym przez młodego człowieka? :P jeśli tak, to widziałam.

czy odczuwasz fizyczny strach w klasie?

---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

i co to są holki?

[201607111028]

http://wyborcza.pl/duzyformat/1,1377...nadetcie_.html

No i książka.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/25483...ze-bernadetcie

[201703061049]

Haha, holki to po czesku dziewczynki
Co do strachu - tak. Często się bałam, czy to w klasie, czy na dyżurze na przerwie - jeden z uczniów miał zwyczaj walić z pięści w ścianę tuż obok mojej głowy. Jeszcze o nim będzie.
Ze szkoły już odeszłam, nie wyrobiłam, ale bloga będę pisać póki nie wyrzucę tego z systemu na dobre. Czasem mi się śni, że znów tam jestem.
Ale z patologią się nie pożegnałam, chyba jest mym albatrosem Teraz pracuję jako tlumacz dla Opieki Społecznej, policji i sądu. I z tego będzie następny blog.
Ten film waszej uwadze polecam:
https://www.youtube.com/watch?v=ftMNyn6kgos

[201604181004]

odeszlas? kurcze muszę czytać szybciej jestem dopiero w czerwcu 2014. kiedy taką decyzję podjęłaś i czym to było podyktowane? jesteś nauczycielem z wykształcenia?
przepraszam za gradobicie pytań, jestem na rozstaju dróg jesli chodzi o wykształcenie i podjęcie kariery zawodowej

[201703061049]

Odeszłam już w zeszłym roku, i doprowadzono mnie do tego szykanami - nowa szefowa np. do mojej najgorszej 11 klasy dołączyła grupę dziesięciu uczniów, których nie chciał uczyć nikt - więc miałam na jednych zajęciach dwie klasy, przerabiające całkiem inny materiał. Zabroniła innym nauczycielom kontaktu ze mną. Na maile nie otrzymywałam odpowiedzi, nawet od dyrektorki. Pełen ostracyzm. No kosmos. I to tylko po to, by zrobić na złość byłej szefowej, z którą miała na pieńku.
Jestem z wykształcenia nauczycielem, i proszę cię Drabina, nie sugeruj się blogiem w wyborze drogi. Owszem, tu tak jest, ale może tylko tu? Z polskiego gimnazjum też nie mam najlepszych wspomnień, co prawda, ale za to kilku uczniów do tej pory utrzymuje ze mną kontakt.
Ja lubię uczyć. Ale miną lata, zanim do tego wrócę. O ile.

[201604181004]

Też jestem z wykształcenia nauczycielem i nie wiem co dalej. Czyli zrezygnowałaś, ze względu na przełożonych? Czy była jakakolwiek miła chwila czy jakikolwiek uczeń który nie wzbudzał w tobie negatywnych emocji? Czy było w nich coś co mogłaś polubić? Ja w tej chwili jestem w nietypowej sytuacji, jeśli mogę to tak nazwać, bo uczę prywatnie, co jest z resztą inną bajką, bo to nawet nie szkoła i nie klasa. Więc porównania nie ma.

[201703061049]

Było sporo dobrych chwil, i wielu uczniów lubiłam. Dobre wspomnienia mam o większości dzieci imigrantów, wielu budziło we mnie rozczulenie i wręcz macierzyńskie uczucia. Oczywiście jest różnica między dwunastolatką z Gambii, płaczącą w kącie za mamą, a huliganem z łysą pałą, łapiącym się za krocze na twój widok.

[bloodstreams]

http://wyborcza.pl/duzyformat/1,1415...amywaczki.html
Artykuł o rodzinach, które w nielegalny sposób zajmują i przywłaszczają sobie mieszkania.

Na razie inwestują. Panele w kuchni, malują co roku, ściany pękają, a człowiek lubi ładnie mieszkać. Czynszu nie płacą, bo z trojgiem dzieci nie jest za łatwo.

- Czy my uważamy się za ubogich? Bez przesady. Starcza nam na podstawowe wydatki, mamy plazmę, laptop, lodówkę. Samochodu jeszcze nie mamy, ale będziemy mieć, raczej coś małego. Nie jesteśmy ubodzy, raczej tacy normalni.

[201604181004]

więc czemu nie chcesz do tego wrócić?

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez bloodstreams

http://wyborcza.pl/duzyformat/1,1415...amywaczki.html
Artykuł o rodzinach, które w nielegalny sposób zajmują i przywłaszczają sobie mieszkania.

o matko czytałam to, ale mi ciśnienie podskoczyło po tym artykule
pamiętam to

[201801191006]

[1=13aa9d55ec6ef8489ab3852 d90deb2979ef9d608;5125056 3]Wprawdzie rzecz się nie działa w Polsce, a Irlandii, ale patologia straszna, zwłaszcza, że większość tej patologii działa się pod okiem księży i sióstr zakonnych. Pewnie nie jedna z was słyszała o pralniach Magdalenek.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/49744...wyznania-kathy

"Przerażające wspomnienia Kathy O’Beirne, kobiety, której życie stało się piekłem. W dzieciństwie doznawała systematycznych upokorzeń ze strony własnego ojca; była wykorzystywana przez starszych kolegów. Niezdolna zwierzyć się komukolwiek ze swego dramatu popadła w apatię, z czasem też pojawiła się agresja. Psychiatrzy uznali ją więc za dziecko niezdolne do życia społecznego. W rezultacie tej diagnozy, jako ośmioletnie dziecko opuściła dom rodzinny, by trafić pod opiekę szeregu instytucji kościelnych i państwowych. Wszędzie tam była bita i upokarzana, zwłaszcza w pralniach u sióstr magdalenek…"[/QUOTE]

czytałam.
to była pierwsza tego typu książka, którą przeczytałam, a lat dużo nie miałam więc zbierałam szczękę z podłogi.

Arizona i Takiego pięknego syna urodziłam - jakieś dwa tygodnie temu oglądaliśmy na zajęciach. straszne. smutne. nie wiem, brakuje mi odpowiedniego słowa, ale w trakcie zajęć chciałam po prostu wstać i wyjść, bo nie mogłam tego oglądać. :x

[201604191001]

Napisane przez sztojabudu

Na wątasa się rzuciłam jak szalona, dzięki Drabina, bo tematyka mi bliska, a teraz widzę żem się sama tu znalazła. Fejm!
''Kiedyś będziemy szczęśliwi'' Pawła Wysoczańskiego o Lipinach było piękne, ale widzę że z jutuba skasowali. Może ma ktoś?
Wszystkie historyjki z mojego bloga są niestety prawdziwe.

Kobieto, szacun ogromny. Ja uwazam siebie za jednostke ogolnie odporna, a po przeczytaniu Twojego bloga jestem pewna, ze w wielu sytuacjach lzy zlosci i bezradnosci same by mi z oczu plynely. Albo bym w koncu jednego z drugim zdzielila po mordzie i tyle by bylo z mojej kariery.

Sent from my mind using the Force.

[201703061049]

Nie chcę wrócić, bo jestem Adasiem Miauczyńskim i muuuuuuszeeee odpocząąąąąąąąąć
Na jutubie jest kilka reportaży z cyklu Polska bez fikcji,polecam.

[201604191001]

Napisane przez sztojabudu

Nie chcę wrócić, bo jestem Adasiem Miauczyńskim i muuuuuuszeeee odpocząąąąąąąąąć
Na jutubie jest kilka reportaży z cyklu Polska bez fikcji,polecam.

Jak przeczytalam "uderzylem sie w skrzynke" to zdechlam

Sent from my mind using the Force.

[coffee]

Napisane przez sztojabudu

Ze szkoły już odeszłam

Jakoś tak dobrze mi się zrobiło, gdy przeczytałam to zdanie.

[Hultaj]

Nie rozumiem tylko co ma do tego gnojowka, o której ja pisałam. Byl poped, byla pani, a to żony się zemscily butelka. Co ci tu zgrzyta? Ja to noe odebrałam jako hardkorkowa jagbe tylko kolejny przyklad prymitywnego i zdziczalego, zwyrodnialego spoleczenstwa.

miałam ba myśli to, że widzę w tej scenie zabieg literacki - skopiowany wariant ukarania Jagny, tylko w odpowiednio hardcorowej dopasowanej brutalnością do ksiązki, wersji, niż anegdotyczną historię prawdziwą wplecioną w powieść.
Jak się spojrzy na to przez pryzmat tego co pisze u siebie kurator, wychodzi na to, że w środowiskach patologicznych ''każdy z każdym'' (tak wysoki popęd i niskie morale miewają te osoby - takie są moje wnioski) to w sumie trudno trochę uznać, że akurat za przygodny seks ktoś miałby na takiej wsi być ukarany.
Szczególnie, że o ile pamiętam, u Kosińskiego w tym samosądzie nie tylko zazdrosne kobiety brały udział.
Nie wiem, takie moje luźne spostrzeżenie.

A jeśli chodzi o książkę to z tego co pamiętam i wiem to właśnie książka przyniosła z uwagi na swoją szokującą treść sławą Kosińskiemu ze względu na jej rzekomą wiarygodność, przede wszystkim chyba w Stanach, nie dyskutuję już czy to był zamierzony zabieg czy nie, bo nie powołam się na źrodła (z tego co ja wiem to oczywiście tak - książka stała się taka głośna bo zdaje się była przedstawiana jako historia prawdziwa) no a potem okazało się, że była to właśnie fikcja.
Ale nie interesuję się tym aż tak bardzo, może jakiś literaturoznawca czy ktoś taki się wypowie na ten temat.
W każdym razie na podstawie mojej wiedzy ja uważam, że to pisarska bujda a sam autor takich traumatycznych doświadczeń z dzieciństwa nie miał.

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

z wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Malowany_ptak

Kontrowersje dotyczące autorstwa

Według Eliota Weinbergera, współczesnego amerykańskiego pisarza, eseisty, redaktora i tłumacza, Kosiński nie jest autorem książki. W swojej kolekcji Karmic Traces stwierdza, że w czasie powstawania powieści znajomość angielskiego była u Kosińskiego niewielka[1]. M.A. Orthofer odniósł się do stwierdzenia Weinbergera mówiąc: „Kosiński był pod wieloma względami oszustem – prawdopodobnie niemal tak autentycznym, jak Weinberger mógłby sobie tego życzyć (jedną z cech najlepszych oszustów jest to tlące się przypuszczenie, że, być może, stoi za nimi jakaś autentyczność – tak jak w przypadku Kosińskiego). Był znany ze swojego zamiłowania do udawania kogoś, kim nie był (tak jak robi to wielu bohaterów jego książek), od czasu do czasu publikował pod pseudonimem i, najwyraźniej, popełniał plagiaty i fałszował na prawo i lewo[2].
Zarzuty o popełnienie plagiatu

W czerwcu 1982 r. Village Voice w swoim artykule oskarżyło Kosińskiego o popełnienie plagiatu, twierdząc, że wiele jego prac pochodzi ze źródeł polskich, nieznanych angielskim czytelnikom (np. Wystarczy być bardzo przypomina Karierę Nikodema Dyzmy, polski bestseller z 1932 r. autorstwa Tadeusza Dołęgi-Mostowicza). Autor tekstu utrzymuje również, że Malowany ptak został w rzeczywistości napisany przez autorów-widma, uzasadniając to wyraźnymi różnicami stylu pomiędzy jego powieściami. George Reavey, nowojorski poeta, wydawca i tłumacz, który według Jamesa Sloana, amerykańskiego biografa Kosińskiego, był rozgoryczony brakiem własnego sukcesu literackiego, twierdził, że to on napisał Malowanego ptaka. Jego pretensje zostały zignorowane przez prasę[3].
Artykuł Village Voice przedstawia inny obraz życia Kosińskiego podczas Holokaustu – wersję, która została później poparta przez Joannę Siedlecką, polską autorkę biografii Kosińskiego oraz Sloana. Tekst ujawnił, że uważany przez krytyków za powieść częściowo autobiograficzną Malowany ptak, był w rzeczywistości fikcją. Artykuł utrzymywał, że Kosiński nie tułał się po polskiej wsi, lecz spędził lata wojenne ukrywając się u polskiej katolickiej rodziny i nigdy nie był szczególnie maltretowany.

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

ze strony:
http://ksiazki.wp.pl/gid,15734981,pa...a,galeria.html
http://ksiazki.wp.pl/gid,15734981,pa...a,galeria.html

Kosiński urodził się 14 czerwca 1933 roku jako Jerzy Nikodem Lewinkopf w wykształconej i zamożnej rodzinie łódzkich Żydów. Ojciec doradzał mu: "Staraj się przeżyć swe życie niezauważony". Syn zdecydował się jednak postąpić odwrotnie.

Wyczuwając zbliżającą się katastrofę, w momencie wejścia hitlerowców do Polski ojciec umieścił rodzinę w małej wiosce Dąbrowa Rzeczycka pod Sandomierzem. Swoje bezpieczeństwo musieli drogo opłacać, ale przeżyli wojnę we względnym komforcie.

Być może właśnie wtedy zaczęła powstawać fabuła najsłynniejszej książki Kosińskiego "Malowanego ptaka" - historii żydowskiego chłopca ukrywającego się wśród okrutnych, antysemickich polskich wieśniaków.

Dramatyczne wydarzenia w niej opisane niewiele jednak miały wspólnego z rzeczywistością, w jakiej autor spędził okupację. A jednak zdecydował się przedstawić "Malowanego ptaka" jako powieść autobiograficzną, opartą na faktach. Książka została przetłumaczona na 20 języków i pomogła autorowi stworzyć własną legendę.

[201604130936]

Napisane przez Hultaj

miałam ba myśli to, że widzę w tej scenie zabieg literacki - skopiowany wariant ukarania Jagny, tylko w odpowiednio hardcorowej dopasowanej brutalnością do ksiązki, wersji, niż anegdotyczną historię prawdziwą wplecioną w powieść.
Jak się spojrzy na to przez pryzmat tego co pisze u siebie kurator, wychodzi na to, że w środowiskach patologicznych ''każdy z każdym'' (tak wysoki popęd i niskie morale miewają te osoby - takie są moje wnioski) to w sumie trudno trochę uznać, że akurat za przygodny seks ktoś miałby na takiej wsi być ukarany.
Szczególnie, że o ile pamiętam, u Kosińskiego w tym samosądzie nie tylko zazdrosne kobiety brały udział.
Nie wiem, takie moje luźne spostrzeżenie.

A jeśli chodzi o książkę to z tego co pamiętam i wiem to właśnie książka przyniosła z uwagi na swoją szokującą treść sławą Kosińskiemu ze względu na jej rzekomą wiarygodność, przede wszystkim chyba w Stanach, nie dyskutuję już czy to był zamierzony zabieg czy nie, bo nie powołam się na źrodła (z tego co ja wiem to oczywiście tak - książka stała się taka głośna bo zdaje się była przedstawiana jako historia prawdziwa) no a potem okazało się, że była to właśnie fikcja.
Ale nie interesuję się tym aż tak bardzo, może jakiś literaturoznawca czy ktoś taki się wypowie na ten temat.
W każdym razie na podstawie mojej wiedzy ja uważam, że to pisarska bujda a sam autor takich traumatycznych doświadczeń z dzieciństwa nie miał.

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

z wikipedii:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Malowany_ptak


---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

ze strony:
http://ksiazki.wp.pl/gid,15734981,pa...a,galeria.html
http://ksiazki.wp.pl/gid,15734981,pa...a,galeria.html

No tak
To wiadomo, ze on tam figo faho z faktami, ale w końcu przyznal, ze ksiazka ma tylko ELEMENTY biograficzne. Co w sumie nie zmienia faktu, że niby duży kraj po środku Europy, a jeszcze niecałe sto lat temu ludzie żyli jak zwierzęta bo świat o nich zapomniał.

[Hultaj]

ale w końcu przyznal, ze ksiazka ma tylko ELEMENTY biograficzne. Co w sumie nie zmienia faktu, że niby duży kraj po środku Europy, a jeszcze niecałe sto lat temu ludzie żyli jak zwierzęta bo świat o nich zapomniał.

ale tego nie wiesz bo dla mnie to tak, jakbyś Ty usiadla i napisała bulwersującą książkę i postanowiła się wypromować wciskając światu, że to prawda, albo fragmenty są prawdziwe, podczas gdy to bujda na resorach.
Jeśli chodzi o tą książkę to moim zdaniem w żaden sposób nie daje ona obrazu o którym mówisz (pogrubione). Patologie były i są, istotna jest skala.