Wizażanki we Francji ?

[poulette]

Napisane przez lagik

dzien dobry
czy jest Pani nadal w Polsce
mieszkam tu z mezem od kilku miesiecy i b. brakuje mi towrzystwa Polakow

pozdrawiam

aga

?
Chyba nikt nie zrozumial twojego posta, napisz jeszcze raz i wyjasnij o co chodzi. Gdzie mieszkasz ?

[mi.a]

poulette dziekuje za odpowiedz co do zamieszkania to zdaję sobie z tego sprawe niestety narazie tylko orientuje sie jak to wszystko wygląda, bo planuje cos robic w kierunku dostania sie na podwojne studia w Polsce i we Francji mam na to bardzo niewielkie szanse, ale probowac warto

poczekam moze jowisia odpowie

[jowisia]

Napisane przez mi.a

dziewczęta ze stolicy, pytanko do Was
które dzielnice uważacie za najciekawsze do mieszkania w Paryzu? najbezpieczniejsze? najlepiej zlokalizowane?

hej mia, kazda dzielnica paryza ma inny smak i wszystko zalezy od gustu.. czy lubisz spokoj, czy natlok, czy halas, czy cisze, czy czystosc czy zamieszanie, czy tetniace i nigdy nie spiace ulice czy porzadne rezydencje, odpowiedz jest w tym co kreci cie najbardziej...
Ja mieszkam w Chatelet czyli samym sercu sercu sercu sercowym paryza, lepiej byc ulokalizowanym juz nie mozna, mam w lewo notre dame w prawo tuileries, louvre, a na wprost pompidou, cena jest taka, ze nie zastalam jeszcze nigdy spokojnej nocy, ale kocham ten stan, w maju przeprowadzam sie do st michel bo tam najromantyczniej, ale ciekawych katkow wszedzie jest masa... Najniebezpieczniejsze (czytaj jak tylko wyjdziesz sama po 22 dostaniesz w ryjek) jest 18, 19 i 20; najpiekniejsze 5 i 6, 16 jest strasznie spokojna, 17 podzielona na pol miedzy burzujstwem a chlamem, 4 stonowana, 3 gejowska, ale tam pieknie, 1 i 2 to samo centrum... jesli bedziesz juz na miejscu to opowiem ci wiecej, poulette ceny sa drogie, ale jak teraz bylam w touluzie to identycznie; nie zapomniajmy, ze istnieje CAF i jest masa niedrogich mieszkanek, sa akademiki... nie jest tak zle

Napisane przez mi.a

mam jeszcze jedno pytanko, moze na to ktos odpowie
nie mam rodziny ani znajomych we Francji wiec pozostaje mi zapytac Was...
interesują mnie opinie o Sciences Po Paris, moze ktoras z Was slyszala o tej uczelni?

no nie wiem kto nie slyszal jezeli mowisz po francusku ( a bez niego sie w ogole nie ruszaj) to po prostu wejdz na ich stronke na necie i poczytaj!
aha, i wcale nie jest ciezko sie dostac akurat studiowac we francji to pryszcz na pupie

sorki za tempo, ale mam urwany tydzien, a jutro lece do polski, mam nadzieje, ze choc troche pomoglam,
sciskam kobitki

[mi.a]

Jowisiu dziekuje pieknie za odpowiedz interesuje mnie praktycznie wszystko o Francji i Paryzu wiec czytam i pytam gdzie się da fajnie rozpisałaś dzielnice, juz przynajmniej wiadomo gdzie sie nie wpychac
co do francuskiego to ucze się juz pare lat, fakt ze z przerwą dwuletnią, ale teraz staram się nadrabiac stracone lata bo zdaję maturke z francuskiego w tym roku...hmmm następnie planuje pojechac na wakacje do Francji jako au pair, zeby jeszcze ten jezyk podszkolic i się mocno przyłożyc i jeżeli dostane się na wybraną przeze mnie uczelnie - SGH, będę miala mozliwosc wziecia udzialu w rozmowie kwalifikacyjnej na podwójny dyplom SGH-Sciences Po Paris, czyli połowa studiów we Francji i połowa w Polsce, na koniec otrzymuje sie dyplomy obu uczelni...zapytam bardziej doświadczoną, myślisz, że to dobry pomysł? i wogole pomysł do spełnienia?
wchodziłam oczywiscie na stronke Sciences Po, ale chciałam usłyszec opinie od osob postronnych, a w sumie jeszcze nie obcuje w srodowisku akademickim, więc nie mam kogo zapytac o zdanie
teraz skupiam sie na przedmiotach maturalnych - zostały 3 miesiące na wytężoną pracę i dalej zobaczymy...
Jowisiu jeszcze raz dziekuje i zycze udanego pobytu w Polsce

[Sisteronaise]

Cos nam temat przycichl, wiec podciagam go do gory!

Jestem juz w Brukseli. I to od 2 tygodni! Ale ten czas leci!
Jak na razie jest ok - staz mi sie bardzo podoba!
I sama Bruksela tez nie jest taka zla!
Wszystko mi tutaj smakuje - a zwlaszcza gofry z Liege! Mniam!
I jest tu mnostwo polskich sklepow!
A Belgowie sa bardzo sympatyczni!

To tak w telegraficznym skocie

Pozdrawiam wszystkich!

[promyk23]

Ja mieszkam tu juz 2 lata , departament 89 , moze jest ktos z tego regionu

[Xanim]

Witam, ja bede we srode znow we Francji, wlasnie zakonczylam sesje i moge wracac. Ale cos widze ze nas cos w tej Francji albo tak malo albo takie zajete bo malo piszemy heh. Pozdrowka

[lulucelo]

Czesc

Ja mam na Imie Magda i tez mieszkam we Francji.

Mieszkam tuponad piec lat. Obecnie mieszkam w ALZACJI w Colmarze to jest ok 70 km od strasbourga wiec blisko niemiec. Wczesniej przez 3 lata mieszkalam w lyonie i rok na poludnie od Lyonu kolo Vienne.

Wyjechalam do Francji jako jeune fille au pair zaraz po maturze. Trafilam do wioski odleglej od najblizszego pociagu w Vienne o 10 km a od samego Lyonu o 40 km.

Opiekowalam sie dwojka dzieci, dwie dziewczynki wtedy mialy 3 i 9 lat. Do tej mlodszej sie bardzo przywiazalam a ta starsza to byla prawdziwa francuska "peste" czyli diablica w wolnym tlumaczeniu. Jesli chodzi o moj poziom francuskiego wtedy to powiedzmy sobie szczerze mimo iz zdalam mature na 5 to nie wiele mowilam , rozumialam troszke wiecej. Aczkolwiek nie na tyle zeby sie zorientowac ze ta mala peste na mnie klnela . Raz na przylkad powiedziala mi ze ma ochote wymiotowac kiedy siedzi kolo mnie , innym razem wylala mi w twarz wode ze szklanki.

Z rodzicami tego potwora w sumie bylo ok , tak mi sie przynajmniej wydawalo . Wponiedzialek i wtorek pracowalam w srody jezdzilam do lyonu do szkoly w czwartek pracowalam i w piatek do szkoly. Weekendy bylam wolna ale jak mnie prosili to zostawalam. I wszytsko bylo ok az do czasu...

Poznalam w kwietniu po 6 miesiacach pobytu Fabiena i kiedy ten mnie zaprosil do swoich rodzicow na weekend to zrozumialam w jakim stpniu jestem dla tych francuzow "boniche" , bo nie dosc ze opiekowalam sie calym dniami ta trzylatka i ze gotowalam w poludnie to ona mi dawala jeszcze do sprzatania. Wieczorami nie moglam ogladac TV bo ona z mezem chcieli byc sami wiec sie zamykalam w pokoju, czasem schodzilam na internet do garazu. Przez rok pobytu w tej wiosce 1000 mieszkancow nie poznalam nikogo . Czulam sie jak jakis marsjanin. A wtedy wlasnie jak mnie fabien zaprosil do niego to baba chciala zebym zostala w weekend bo byly urodziny jej meza i bylam "zaproszona" w rezultacie w piatek fabien mnie odwiozl do tej rodziny po szkole w sobote opiekowalam sie dzieciakami caly dzien i wieczorem po mnie przyjechal. Oczywiscie zrobila sie z tego awantura i wtedy przejrzalam na oczy bo zrozumialam ze oni byli ok owszem ale tylko jak im odpowiadalo.


Fabien chcial zebym zostala we francji a ja mialam wracac na studia ale w koncu zlozylam papiery na 1 rok prawa i mnie przyjeli
tez powinnam byla zdawac egzamin z jezyka ale nie wiem jak to sie stalo ze zrobili wyjatek ( jeszcze sie dziwie ), zaczelam studia i zamieszkalam z fabienem. Teraz jestem na 5 roku prawa i wszyscy sie dziwia.

Te studia to byl w sumie cyrk przez pierwszy semestr nic nie rozumialam ale na egzaminy bylam gotowa. A swoja droga to uslyszalam od " przyjaciela" francuza ze mam 95% zeby nie zdac a reszta to i tak tylko szczescie. A ja zdalam i powiem szczerze ze kontakt z ta osoba jest na zawsze urwany a szkoda bo bym mu wyslala chetnie moj dyplom Master 1 ... no chyba ze poczekam na nastepny.

Z fabienem nadal mieszkamy razem i jestesmy zareczeni.

[Sisteronaise]

lulucelo - witaj na topiku!
Wiesz, mam podobne doswiadczenia. Ja po dwoch latach nauki francuskiego we Francji (w Polsce nigdy nie uczylam sie tego jezyka) wrocilam na studia. Oczywiscie prawie wszyscy moi francuscy znajomi wrozili mi totalna porazke, a mi wtedy po pierwszym roku studiow, naprawde bardzo niewiele zabraklo do mension BIEN. Po kolejnym roku dostalam "bourse de merite" ku zazdrosci bardzo wielu moich francuskich kolegow. Ponadto teraz po pierwszym semestrze mam najlepsze oceny na roku (a jestem na Master 2)

[poulette]

Dziweczyny, bardzo milo mi sie tak czyta z rana o waszych swietnych wynikach na francuskich uczelniach. Gratuluje i tak trzymac ! Trzeba czasami tym Francuzom utrzec nosa ! Bravo !

[pariscop]

Witam No coz od 14 lat mieszkam w Paryzu a od ponad 5 lat w Neuilly /s Seine .obok Paryza moze 1 km nie wiecej.Masz racje Paryz jest piekny ,mozna sie w nim zakochac.W marcu biegne na koncert PINK Floyd///uuuuuuuuu co za radosc.Ciesz sie kazda chwila i planuj sobie tu przyszlosc choc ja niestety musze wracac w przyszlosci do Polski. Pozdrawiam serdecznie Pariscop

[malenstwo89]

zauważyłam, ze jest tu trochę wiżazanek we Francji- mam wiec do Was ogromną prośbe przygotowuje u siebie w liceum "dzien francuski" i chciałabym oprócz degustacji francuskiej kuchni zrobic cos ciekawego, innego niz wszyscy, wiadomo, ze moznaby przedstawic historie Francji itp. ale znając życie historia nie zaciekawi większosci moich znajomych-pomyślałam wiec o bardziej "teraźniejszych" tematach, może któras z Was mogłaby napisac jakies ciekawostki o tym kraju, cos o czym nie pisza w podręcznikach, a o czym sie mozna przekonac tylko będąc tam, coś co Was tam zaskoczyło, ucieszyło, jakies ciekawe zwyczaje, moze macie jakies linki do takich stron- humorystyczne jak najbardziej mile widziane, ja niestety szukając czegoś trafiam głównie na strony biur podrózy byłabym Wam bardzo wdzięczna za jakąkolwiek pomoc

[jowisia]

Hmm.... coz wiecej oprocz kuchni....
Moze kino francuskie?
Muzyka i artysci...? To moze byc ciekawe, moglabys przyniesc jakies plyty..
Z aktualnosci wybory 2007, ale jak mowisz, ze nie zaciekawi...
Dobrym pomyslem byloby tez przedstawienie Paryza z cala swoja niezwykloscia... A to temat rzeka.. moge podac ci kilka stronek z ladnymi zdjeciami, bloga o paryzu...

[Opiumalfa]

Kochane dziewczyny "francuski"!! Bardzo bym prosiła o krotkie życzenia powrotu do zdrowia po francusku!! Dało by sie?? Buzka!! ps: bo ja ni w ząb po frenchu

[Julka_122]

Witam i przylaczam sie do dyskusji oraz wymiany doswiadczen i dobrych rad Milo mi sie czytalo o osiagnieciach Polek we Francji i postepach w nauce jezyka. Troche mnie te wypowiedzi podbudowaly. Wprawdzie ja nie mieszkam jeszcze we Francji ale mysle, ze niedlugo mnie tez czeka wyjazd do tego pieknego, moim zdaniem, kraju.
Mam chlopaka, jest Polakiem, ale od 18 lat mieszka we Francji. Wyjechal tam z rodzina jak mial jakies 11 lat. Na szczesie nie zapomnial polskiego jezyka bo inaczej bysmy sie nie dogadali Ja z Francja i jezykiem francuskim nie mialam nigdy nic wspolnego. Poznalismy sie 4 lata temu w Polsce, a od prawie 3 lat jestemy para - niestety jeszcze na odleglosc. Ja mieszkam w Polsce, a mon Ange we Francji (okolice Lyonu). Widujemy sie co pare miesiecy. Teraz mamy najdluzsza przerwe bo ponad polroczna (z przyczyn niezaleznych od nas). Mon Ange dzwoni do mnie pare razy dziennie ale i tak nie potrafie powstrzymywac lez tesknoty Uwazam, ze to troche za ciezka proba czasu jak na taka poczatkujaca pare jak my. No ale coz, serce nie sluga i skoro juz tyle wytrzymalismy, to wytrzymamy jeszcze te ostatnie (taka mamy nadzieje) dni rozlaki. Zdziwilo mnie tylko to, ze tak wiele osob nie dawalo nam najmniejszych szans na przetrwanie tego zwiazku, a wrecz namawialo do tego zebysmy sobie odpuscili bo tylko marnujemy swoj czas czekajac na siebie. No to sie zdziwia jak zobacza, ze miedzy nami wszystko jest w najlepszym porzadku Planujemy wspolna przyszlosc, dlatego ktores z nas musi opuscic kraj w ktorym mieszka, abysmy w koncu mogli byc razem. Padlo na mnie i przyznam, ze troche boje sie wyjechac. Glownym powodem jest marna znajomosc jezyka francuskiego. Skonczylam tylko 110-godzinny kurs podstawowy bo pozniej nie bylo juz chetnych na kontynuacje nauki Ponadto obawiam sie tez tesknoty za rodzina i znajomymi. Jestem Polka z krwi i kosci, i nie wiem czy bede potrafila zaklimatyzowac sie w tym "obcym" kraju, nawet jezeli wiem, ze bede miala ulatwiony start. Dodam jeszcze, ze we Francji nigdy nie bylam bo zawsze cos kolidowalo mi z wyjazdem wiec widywalismy sie u mnie - w Polsce.
Chcialabym poradzic sobie we Francji tak jak Wy - dzielne emigrantki Pozdrawiam Was serdecznie i zycze dalszych sukcesow prywatnych i zawodowych.

[mi.a]

fajne są Wasze historie ciesze sie ze Polki radzą sobie tak dobrze

a ja chciałam się pochwalic, że od początku/połowy czerwca bede w Paryżu, a dokładniej w Asnieres-sur-Seine (jadę jako au pair na wakacje), wiecie coś może o tym miejscu? dom jest dosyc blisko dworca...jestem ciekawa jak tam z bezpieczenstwem i ogolnie czy jest ladnie fajnie itd

bardzo sie ciesze na ten wyjazd, mam nadzieje ze bedzie super

[Julka_122]

Napisane przez Opiumalfa

Kochane dziewczyny "francuski"!! Bardzo bym prosiła o krotkie życzenia powrotu do zdrowia po francusku!! Dało by sie?? Buzka!! ps: bo ja ni w ząb po frenchu

Mój francuski też bardzo kuleje dlatego mogę pomóc jedynie tym krótkim zdaniem:

"Je te souhaite un rapide rétablissement et bon courage a toi..."

Pozdrawiam

[Sophie.fr]

Witam was Wizazanki
mieszkam w bordeaux od 12lat ,
pracuje zatem w szwajcarji centum Genevy .
jezyk francuski jest piekny ale gramatyka to juz nie to samo
A BIENTOT

[mi.a]

Napisane przez Sophie.fr

Witam was Wizazanki
mieszkam w bordeaux od 12lat ,
pracuje zatem w szwajcarji centum Genevy .
jezyk francuski jest piekny ale gramatyka to juz nie to samo
A BIENTOT

Witaj
przeczytałam w wątku "francuskim", że byłaś w Arcachon chciałam zapytac, jak CI się tam podobało? samo miejsce? jedzenie (oprócz ostryg)? ludzie? plaze? jestem ciekawa tego miejsca poniewaz najprawdopodobniej spedze tam jakis czas w te wakacje

Pozdrawiam

[Sophie.fr]

Napisane przez mi.a

Witaj
przeczytałam w wątku "francuskim", że byłaś w Acrachon chciałam zapytac, jak CI się tam podobało? samo miejsce? jedzenie (oprócz ostryg)? ludzie? plaze? jestem ciekawa tego miejsca poniewaz najprawdopodobniej spedze tam jakis czas w te wakacje

Pozdrawiam

Witam
Co rok spedzam cale moje wakacje w Arcachon wienc odpowiem tobie ze jest cudownie,miasto lezy na wybrzezu atlantyckim a bialy piasek nigdy sie nie konczy polecam tobie wyspe piasku o nazwie PYLA ktora jest najwyzsza i najwieksza w europie.
Arcachon jest bardzo czystym miastem a ludzie sa wspaniali i bardzo kultularni.
Jesli chodzi o jedzenie to nie ominesz ostryg ale za to masz ogromna ilosc znakomitych restauracji .
naprawde polecam

[Sophie.fr]

Napisane przez Julka_122

Mój francuski też bardzo kuleje dlatego mogę pomóc jedynie tym krótkim zdaniem:

"Je te souhaite un rapide rétablissement et bon courage a toi..."

Pozdrawiam

Witam
Jak na krotki czas nauki to dobrze sobie radzisz
A co do francji to wszystko przed toba
Pozdrawiam

[Julka_122]

Napisane przez Sophie.fr

Witam
Jak na krotki czas nauki to dobrze sobie radzisz
A co do francji to wszystko przed toba
Pozdrawiam

Witam i dziękuję za miłe słowa
Co do mojej znajomości francuskiego to i tak uważam, że jest cieniutko - niestety Mam nadzieję, że jak wyjadę, to szybciej uda mi się przyswoić ten piękny, a zarazem trudny język (mowa o gramatyce i tym cudownym " r ") Tutaj niestety mam marne szanse obcując na co dzień z Polakami dlatego cieszę się, że w telewizji mam chociaż jeden francuski program TV5
Pozdrawiam !

[Opiumalfa]

Napisane przez Julka_122

Mój francuski też bardzo kuleje dlatego mogę pomóc jedynie tym krótkim zdaniem:

"Je te souhaite un rapide rétablissement et bon courage a toi..."

Pozdrawiam

dziekuje niestety juz za pozno kartka wysłana po ang

[Sophie.fr]

Napisane przez Julka_122

Witam i dziękuję za miłe słowa
Co do mojej znajomości francuskiego to i tak uważam, że jest cieniutko - niestety Mam nadzieję, że jak wyjadę, to szybciej uda mi się przyswoić ten piękny, a zarazem trudny język (mowa o gramatyce i tym cudownym " r ") Tutaj niestety mam marne szanse obcując na co dzień z Polakami dlatego cieszę się, że w telewizji mam chociaż jeden francuski program TV5
Pozdrawiam !

Witam
Jezyk francuski moze nie jest taki trudny jak sobie wyobrazilas,przyznam sie ze w polsce masz male szanse na dokladna gramatyke nawt najlepsze programy duzo tobie nie pomoga.
Moim zdaniem wcale nie marnujesz czasu czekajac na twoj wyjazd,masz ogromna szanse bo jednak jedziesz do chlopaka ktory juz sie tam zakotwiczyl
Sam Lyon jest piekny a okolice jeszcze piekniejsze .
Wszystko przed toba
Pozdrawiam

[Julka_122]

Napisane przez Sophie.fr

Witam
Jezyk francuski moze nie jest taki trudny jak sobie wyobrazilas,przyznam sie ze w polsce masz male szanse na dokladna gramatyke nawt najlepsze programy duzo tobie nie pomoga.
Moim zdaniem wcale nie marnujesz czasu czekajac na twoj wyjazd,masz ogromna szanse bo jednak jedziesz do chlopaka ktory juz sie tam zakotwiczyl
Sam Lyon jest piekny a okolice jeszcze piekniejsze .
Wszystko przed toba
Pozdrawiam

Widziałam mnustwo zdjęć z Lyonu i jestem zachwycona. Pisałam też pracę dyplomową o Francji (oczywiście nie o całej bo życia by mi nie starczyło na opisanie wszystkich jej walorów) i uważam, że jest naprawdę pięknym i atrakcyjnym pod każdym względem krajem - pomimo, że jeszcze tam nie byłam
Mój chłopak przyjedzie do mnie za parę dni Razem planujemy wrócić do Francji za 1 / 1,5 miesiąca. Po przyjeździe postaram się odezwać i zdać relację ze stawiania moich pierwszych kroków na ziemi francuskiej
Co do języka to mam nadzieję, że w miarę szybko sobie z nim poradzę - chciałabym
A bientot !

[mi.a]

Napisane przez Sophie.fr

Witam
Co rok spedzam cale moje wakacje w Arcachon wienc odpowiem tobie ze jest cudownie,miasto lezy na wybrzezu atlantyckim a bialy piasek nigdy sie nie konczy polecam tobie wyspe piasku o nazwie PYLA ktora jest najwyzsza i najwieksza w europie.
Arcachon jest bardzo czystym miastem a ludzie sa wspaniali i bardzo kultularni.
Jesli chodzi o jedzenie to nie ominesz ostryg ale za to masz ogromna ilosc znakomitych restauracji .
naprawde polecam

hmm w takim razie bardzo sie ciesze bo rodzina z którą spędze wakacje ma dom w Arcachon, więc napewno tam pojedziemy może masz jakieś zdjęcia z Arcachon? bo w internecie niestety trudno jakiekolwiek znaleźć...nie jest to aż tak popularne miejsce jak miasteczka Lazurowego Wybrzeża...
ostryg się boję, mam nadzieję, że nikt mnie nie bedzie zmuszał to ich jedzenia
a i jeszcze jedno pytanko: jakie tam są latem temperatury? porównywalne do wybrzeża nad Morzem Śródziemnym, czy bardziej jak w Polsce?
Pozdrawiam

[zmargot]

To ja rowniez dolaczam sie do grona wizazowych emigrantek i witam wszystkich ze stolicy zabojadow Mieszkam tu od lat 8 z przerwami i poki nie zapomne musze wniesc mala poprawke do wypowiedzi JOWISI odnosnie opisu paryskich dzielnic : cala 18 wcale nie jest niebezpieczna , mieszkam na Montmartrze, czyli na gornej 18-ce i tu jest baaardzo spokojnie (poza turystami), nigdy przez 6 lat nie zdazyl mi sie zaden niemily incydent. Niebezpieczny jest natomiast dol z cala kolorowa zbieranina-Pigalle, Barbes itp., gora jest bezpieczna i przepiekna-jakby sie ktos wahal z zamieszkaniem, to zachecam do sasiedztwa .

Do Francji przywedrowalam za ukochanym-Francuzem, troche sie przemieszczalismy to tu to tam, w koncu osiedlismy na jakis czas, dzieki czemu moge sobie wreszcie troche postudiowac-jestem na 2 roku licencjatu z psychologii.
Wczesniej po drodze pozaliczlam przerozne kursy od Alliance'u po Chambre de Commerce, Institut Britannique i Mairie. Jesli moge cos doradzic nowoprzybylym osobom, to bardzo zachecam do kursow organizowanych przez merostwo. Ja zrobilam sobie 2 poziomy z informatyki+ intensywny angielski i bylam bardzo pozytywnie zaskoczona i organizacja i poziomem. Poczatkowo mialam opory, myslalam ze poziom bedzie kiepski i szkoda czasu, ale sprobowalam i naprawde bardzo mi te kursy pomogly i przypadly do gustu, chociaz z tym poziomem to zalezy w duzej mierze od nauczycieli na jakich sie trafi i od grupy-jak wszedzie. Przy okazji poznalam wspanialych, normalnych, otwartych Francuzow (tak tak, to jednak mozliwe ). No i do tego te smieszne ceny-jak na Francje, to po prostu grosze, nic innego sie za to nie znajdzie. Te kursy sa jednym z dobrodziejstw tutejszego systemu, wiec uwazam, ze jesli ma sie czas i odrobine checi, to grzech nie skorzystac

Absolutnie zgadzam sie z Waszymi wypowiedziami co chlodu wiejacego od Francuzow, ich megalomanii i ciasnej mentalnosci. Uogolniajac oczywiscie, bo cale szczescie napotkalam tez i bardzo zyczliwych, normalnych ludzi. Pierwszy rok pobytu wspominam bardzo niemile, niby rozmawialam po franusku, ale wiele mi brakowalo do bieglosci no i to wyobcownie...Teraz, po latach mam swoje grono przyjaciol, calkiem niezle sie tu czuje, choc czesto wkurza mnie ta ichnia mentalnosc, mam wtedy ochote zaklnac na czym ziemia stoi i szybko wracac do Polski.
SISTERONAISE - dawno temu mieszkalam przez rok kolo Sisteron, w Pepin, okolice przepiekne, ale ciezko sie bylo z tej dziury wydostac i wieeeelkie nudy. Jednak milo wspominam ten czas-trafilam na bardzo sympatyczna rodzinke (po licznych wczesniejszych perypetiach i przeprowadzkach), z ktora kontakt mam do tej pory, to juz z 11 lat chyba. Mimo, ze zmienilas juz region sentymentalne usciski Ci zasylam .
No i Was wszystkie Wizazanki Emigrantki cieplutko pozdrawiam i zycze powodzenia

[Cate]

Witam pieknie wszystkie kobietki z Francji. Jest tu moze ktos z Toulouse (tu mieszkam) albo okolic? Ewentualnie z Narbonne, bo czasem tez tam bywam. Chetnie sie zaprzyjaznie. Jak ktos jest zainteresowany, to piszcie:
chantal@onet.eu
Pozdrawiam serdecznie.

[eweska]

Witam wszystkie wizazanki z Francji
Przeczytalam caly watek, interesuje mnie ten temat,proboje dowiedziec sie jak najwiecej o tym kraju.
W sierpniu wybieram sie na wakacje do mojego meza, ktory jest tam juz ponad rok, a dokladnie to w pieknych Alpach w malej miescinie Les Morets (St. Gervais-les Bains).
Nie moge sie doczekac kiedy tam pojade, francuskiego jezyka wcale nie znam, ale nie obawiam sie tego zbytno,moj maz doskonale sobie juz radzi,dla mnie to bede tylko 2-3 tygodniowe wakacje

Pozdrawiam serdecznie

[natka_pietruszki]

Kochane, czy któraś z Was mogłaby napisać, co znaczy zdanie "Tu peux interroger toujours"?