Wesele bez disco polo

[201604181004]

placzę z beki

[a34]

Może ktoś kiedyś widział i może pokazać zespół weselny nierobiący wiochy, bo nie wierzę w jego istnienie

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

To jest moj ulubiony fragment wesela https://www.youtube.com/watch?v=wWH2Oab6vuA poczytajcie komentarze. Edit: nie, przekleje tutaj, od czasu jak to widzialam pojawilo sie duzo nowych xd

[a34]

W ogóle te filmiki mają jakość jak mój komunijny z '98, a to jakiejś 15 lat później

[kaja2301]

bylam w ostatnich latach tylko raz na weselu i niestety cos tam puscili, wprawdzie juz dosc pozno, ale jednak.

Wiekszosc tych piosenek weselnych to taka tandeta ja na swoim bym napewno nie puscila ani disco polo, ani zadnych barbara straisand, budka suflera itp. Nie lubie i juz. Moj facet z kolei dp nienawidzi szczerze wiec tymbardziej by sie nie zgodzil na to.

Mam wrazenie ze to dp i tego typu hity to sie puszcza głównie pod kątem starszych osób dla ktorych te wesela to jedyna juz okazja do zabawy.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Ej ja z kolei nie wyobrazam sobie wesela bez "Takie tango" albo "Piatego biegu" xd

[Donatella_Rosa]

Jeżu, te filmy są straszne, popłakałam się ze śmiechu 15 razy xD pamiętam jak kiedyś byłam u koleżanki, żeby ufarbować i podciąć jej włosy i tylko weszłam, a ona 'Wiesz jak fajnie?! Akurat dzisiaj przyszedł film z wesela mojej siostry to obejrzymy!". I tym sposobem spędziłam 1,5 godziny na oglądaniu wiejskiego wesela dziewczyny, którą widziałam 2 razy w życiu.


A co do wątku, to byłam raz na takim weselu. Nie było zespołu, tylko DJ i puszczał hity typu ABBA, The Beatles czy Whitney Huston i mimo że było sporo starszych osób to wszyscy się raczej dobrze bawili. Ale pan młody to Islandczyk i sporo gości było stamtąd. Z weselnych biesiadnych hiciorów to pamiętam, że było tylko kilka piosenek, jakiś konik na biegunach czy kolorowe jarmarki.

[cud nie kobieta]

Po co są weselne filmy? Bożeeee, mam straszną traumę, po tym jak na jakimś zjeździe rodzinnym ktoś włączył trzygodzinny film z wesela i trzeba było oglądać. CZEMU CZEMU CZEMUUUU???

[funk_you]

Tylko jeden zespół widziałam, który był całkiem w porządku. Sprawdziłam nie ma ich na YouTube. Reszta kojarzy się kiczowato, nie znoszę tych swobodnych interpretacji, często ci śpiewający wokalnie nie wyrabiają. U mnie będzie DJ, nie będę musiała słuchać zawodzenia i zmniejszy się koszt, bo to spore pieniądze. Koszt zespołu i jeszcze 5 talerzyków to dodatkowy tysiak.

[_Matilde_]

Napisane przez drabineczka

-proszę nie przenosić wątku na ślubne!! celowo zakładam na plotkowym, aby poplotkować z osobami niezwiązanym z biznesem ślubnym czy organizacją wesel!!!!! to luźna wymiana zdań i spostrzeżeń to jest wątek muzyczny nie ślubny a wręcz muzyczno plotkowy :P-

Byłyście? Widziałyście? istnieje? czy to urban legend? czytam właśnie wątek
'Może i jestem wieśniacka, nie przeszkadza mi to. W życiu nie wybrałabym się na wesele wiedząc, że nie będzie disco polo. Nigdy.'
'wierzcie mi, że dobra zabawa bez D.P.( lub przynajmniej czegoś podobnego) na weselu graniczy z cudem !'

fale, tłumy, tysiace, oburzonych osób. Jezu. Czy naprawdę nie da się bez disco polo? Czy tylko ja chowam się pod stół zażenowana gdy leci "straciłaś cnotę" ?

Muzyka taneczna czy biesiadna to co innego, mówię o typowo chamskim dichopocho ;_; co zamiast i czy wam też krwawią uszy?

Abba, Michael Jackson, Boney M itp. Tylko jedna piosenka DP - Szalona. W przypadku mojej kuzynki to wesele trafione w 10

[201607211025]

Przypomniało mi się coś: mój brat kiedyś wrócił z pracy i mówił, że był taki fajny zespół i chłopak tak świetnie śpiewał, że jak była jakaś rockowa piosenka, to nikt nie tańczył, tylko każdy słuchał i nagrywał

[smerfetk_a]

Byłam na weselu bez disco polo i było genialnie. U nas też nie będzie bo nie cierpimy takiej muzyki

[Shawna]

Moje wesele było bez disco polo, królowały stare i nowe polskie i zagraniczne przeboje. Jedyną piosenkę disco polo jaką zagrał zespół było "O tobie kochana", ale tylko dlatego, że niektórzy goście się domagaliOgólnie goście chwalili potem, przyszłe młode pary brały wizytówki od zespołu (zespół Devisa z Leszna - może komuś się przyda )

[201604190934]

też miałam wesele bez disco polo i obleśnych zabaw z podtekstem seksualnym

postawiliśmy na swing, rock&rolla i polskie klasyki typu (prawy do lewego)

[ladylajla]

Nie byłam na takim weselu, ale nie byłam tez na takim, na którym przez 10 godzin leci tylko ta najbardziej chamska młócka o kolanach, cipkach, pipkach itd.
Optymalnie to tak 1 na 5/6 wszystkich piosenek, tzn. tyle ile zazwyczaj zespół gra w jednym ciągu.

Próbuję sobie przypomnieć jak to było na ostatnim weselu. Byłam dość pijana, ale przysięgam, że tańczyłam nawet do jakiegoś coveru Adele. Nie wpadłabym na to, że zespół zrobi czegoś takiego numer do tańczenia normalnie w parach czy tam w kółku.

[pannaatopowa]

Nie byłam na weselu takim w sali z orkiestrą, ale przyjęciu w ogrodzie dla małego grona osób. Para młoda miała odtwarzacz CD i dwie płyty: jedna "polska biesiada" a drugie "weselne hity". Jak po raz piętnasty słyszałam "żono moja" i "wszystkie rybki śpią w jeziorze" miałam ochotę pokroić się nożem do masła.

Szczerze nie znosze biesiady i disco polo. Wesela nigdy nie planowałam ale jak już to bedzie tam dancehall, ska i reggae. A czy rodzina będzie się bawić? Guzik mnie to obchodzi. To moje wesele ^^

[jaksy]

Miałam wesele bez disco polo, ale leciały np włoskie hity. Starsi się przy tym najlepiej bawili. Zaucha też leciał. I dużo piosenek które nam się podobają, a które są dość lekkie i przyjemne. Nikt nie narzekał, ani do nas, ani do rodziców przynajmniej.
Byłam raz na rodzinnej osiemnastce, gdzie nie było jednego kawałka poza disco polo. Z tż ani razu nie zatańczyliśmy :/ No nie dało się, nie dało. Żeby to chociaż leciało 'Ona tańczy dla mnie', ale tam sama wieś tańczy i śpiewa.

[Sybil_]

praktycznie na każdym weselu którym byłam było disco polo, w większej lub mniejszej ilości
na co dzień preferuję zupełnie inny rodzaj muzyki, ale wesela to na tyle specyficzne imprezy, ze nie przeszkadza mi disco polo.

[Vivienne]

Ja nie mam nic przeciwko weselom bez disco polo i sama na takim bawiłabym sie swietnie, ale wiem, że wielu moim gosciom przeszkadzałoby bardzo, jakby nie było chociaż kilku kawalków, dlatego u nas na weselu blok disco polo będzie
Ale żadnych "majteczek w kropeczki" czy "straciłaś cnotę". Raczej: "jestes szalona", "ona tanczy dla mnie" czy "hej czy ty wiesz". takie klasyki.

Te filmy z nocy pośluben to coś obrzydliwego. jak wstep do taniego domowego porno

[PaulinciaKWC]

Napisane przez cud nie kobieta

Po co są weselne filmy? Bożeeee, mam straszną traumę, po tym jak na jakimś zjeździe rodzinnym ktoś włączył trzygodzinny film z wesela i trzeba było oglądać. CZEMU CZEMU CZEMUUUU???

Moja babcia raz tak wlaczyla i tylko ona to ogladala

[suszarka]

Byłam, na swoim.

[201604301943]

Napisane przez a34

Disco polo + 99% zabaw = ciarki zażenowania

Napisane przez beautyq

Ale serio, czasem na weselu to aż mi wstyd i czuję skrępowanie, przez te sprośne piosenki, przyśpiewki i aluzje do uhuhuhu nocy poślubnej

Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam. Umarłabym ze wstydu, gdyby coś takiego miało się dziać na moim weselu. Poza tym nie byłabym w stanie zrobić tego mojej rodzinie - chyba nie przeżyliby takiej muzyki i tych wszystkich durnych zabaw...

[a34]

Napisane przez metal_fish

Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam. Umarłabym ze wstydu, gdyby coś takiego miało się dziać na moim weselu. Poza tym nie byłabym w stanie zrobić tego mojej rodzinie - chyba nie przeżyliby takiej muzyki i tych wszystkich durnych zabaw...

Na wizażu wiele razy spotkałam się z niechęcią do tej rozrywki i wśród bliskich znajomych też nie mam fanów No ale jakoś też ślubów nie biorą póki co, więc nie mam okazji być na sensownych weselach

[201604301943]

Napisane przez cud nie kobieta

Po co są weselne filmy? Bożeeee, mam straszną traumę, po tym jak na jakimś zjeździe rodzinnym ktoś włączył trzygodzinny film z wesela i trzeba było oglądać. CZEMU CZEMU CZEMUUUU???

Jedyna forma filmu z wesela jaką akceptuję to 5-15 minut takiego bardziej teledysku. Ot, najważniejsze momenty na pamiątkę i tyle, jak już ktoś musi. Przede wszystkim to ocali wiele istnień od konieczności oglądania 3-godzinnej relacji z weselicha suto okraszonego disco polo...

[cleopadra]

Napisane przez metal_fish

Jedyna forma filmu z wesela jaką akceptuję to 5-15 minut takiego bardziej teledysku. Ot, najważniejsze momenty na pamiątkę i tyle, jak już ktoś musi. Przede wszystkim to ocali wiele istnień od konieczności oglądania 3-godzinnej relacji z weselicha suto okraszonego disco polo...

Ja bede miala klip 15-20 minut i do tego 2 godzinny film.Klip by pokazac znajomym ,jezeli beda chcieli a film dla nas i dla rodzicow.

[LanaFlo20]

Temat dla mnie, bo ostatnio mam dziwne natężenie wesel (za tydzień znowu idę...). Na każdym z dotychczasowych wesel było disco polo, ale w zrównoważonych ilościach, przedzielone jakąś Abbą, Modern Talking czy Anną Jantar, więc te Aleksandry, Cyganeczki i inne hiciory disco nie były aż tak odczuwalne. Sama też lubię się pobawić przy disco polo, ale nie wyobrażam sobie słuchać tego przez całą noc.

Niestety, to wesele na które za tydzień idę to ślub mojego brata, który jest królem tandety i kiczu, ubóstwia disco polo. Nawet pierwszy taniec ma z tego gatunku(wybrał arcydzieło zespołu Mig pt. Wymarzona... ). W dodatku wraz z narzeczoną zamówili zespół, który w okolicy jest znany z wyjątkowego upodobania do sprośnych konkursów i tłuczenia w kółko disco polo (wiem, bo przyjaciółka była niedawno na ślubie, gdzie grał ten zespół).

[otako]

https://www.youtube.com/watch?v=mDABYBOXaAg 12 minut przyśpiewek (+18) na weselu. Milion wyświetleń.

[201604301943]

Napisane przez cleopadra

Ja bede miala klip 15-20 minut i do tego 2 godzinny film.Klip by pokazac znajomym ,jezeli beda chcieli a film dla nas i dla rodzicow.

No i idealne rozwiązanie


A jak już na filmy zeszło to jestem ciekawa co też o nich sądzicie,o zdjęciach? Sama stylistyka ich. Czy to co dominuje wam się podoba czy też nie, tak jak disco polo?

[Harmonija]

Ale jak. Jak jak można zrobić i spiewac piosenkę o 'cipu cipuleńce'.
nie miesci mi sie to w glowie. tak po prostu.

[mikia20]

Na moim własnym weselu było iście salomonowe rozwiązanie. Nie broniłam się przed szaloną, ale zaznaczyłam wyraźnie, że granie cipuleńki i podobnych (nie ważne o której godzinie) nie wchodzi w grę. I jak się ma sensowny zespół (czy tam didżeja) dobrze wychowanych a nie podpitych grajków na weselu to obędzie się bez kwasów. Nawet jak zawiany wujek będzie prosił o "cztery razy po dwa razy" to będą umieli jakoś wybrnąć z sytuacji i zastąpić czymś fajnym.

Potem oglądając płytę stwierdziłam że dużo grali polskich nie-discopolowych hitów, świetne do bujania się a bez żenady. Coś w rodzaju Rodowicz, Jantar, Lady Pank i takich tam. Hitem okazała się moja babcia, która z kuzynką (wiek 70+ obie) odwaliły tak piękne przyśpiewki przy stole, żadnych "dooopy mi daj" tylko folkowe pieśni o zakochanych. Poezja normalnie. Ja do tej pory z szoku wyjść nie umiem skąd ona to zna.