Mamusie październikowe 2015 :D

[niud]

Napisane przez elvegirl

Jutro szczepienie, zaczynam łapać stres, już się nastawiam na to co będzie po nim...nie wiem czy nie pojadę do rodziców dzień wcześniej niż planowałam, żeby w razie czego mieć ich wsparcie - boję się trochę, że się z lubym posypiemy psychicznie jak coś się będzie działo. Zwłaszcza że ogólnie jestem od dwóch dni w kiepskiej formie.


Moja niania leży w pudełku, jeszcze nie próbowałam nawet jak działa, podejrzewam że dopiero na wiosnę odpalę

Weź się nie nakręcaj, przecież w większości przypadków raczej nic się nie dzieje niż coś Za dużo żeś się internetów naczytała Pooglądaj sobie na pocieszenie jak jeszcze nie widziałaś, to może Ci będzie trochę lepiej http://www.szczepienia.pl/, tam jest taka fajna waga

Ja bez niani i kamerki jak bez ręki, ale ja w domu mieszkam to inaczej się nie da Teraz siedzę przed kompem a obok leży komórka z odpalonym podglądem na kamerkę, która podgląda dziecia, który leży na górze w łóżeczku Teraz już bez niani i kamerki nie wyobrażam sobie prysznica

[ktosiula]

Moja niunia już zaszczepiona. Za 2 tygodnie pneumo jeszcze. Trochę się spłakala biedna.

Główka urosła o 3 cm i na długość też plus 3 cm w ciągu 4 tygodni. Waga 4610, czyli wszystko fajnie.

Młoda za wysoko dźwiga główkę. Mój syn miał wzmożone napięcie i do 10 msca chodziliśmy na rehabilitację, mam nadzieję że tym razem nie trzeba będzie. Wydaje mi się że ona ma mniejsze to napięcie, przynajmniej z tego co pamiętam. Za 2 tygodnie pediatra ją skontroluje i jakby co to do neurologa pójdziemy.

[mala29lll]

Elve a co masz hormonalne jazdy??

Co do niani to u mnie jest cały czas w użyciu. Jak jestem pod prysznice albo w kuchni to szczególnie

A próbowałaś pić koper włoski?? JA jak wypije to rano mi mleko tryska. Dzisiaj chciałam wypić Femaltiker bo miałam 2 saszetki chyba z paczki ze szpitala i dosłownie myślałam, ze rzygnę bleeeeeee jakie to słodkie i dziwny smak. fuj

[Pasztetnik]

Napisane przez Malpka

Pasztetnik

Pasztetnik odpowiem ci tu bo widziałam na poczekalni pytałas. Ja że tak powiem zjeżdzam wózkiem tylnymi kołami po schodach i tak samo wciągam wózek tylnymi kołami. Koła mam pompowane i bardzo sprawnie to idzie i nie jest ciążko

U mnie sie niestatu tak nie da, bo to kamienica i schody są zabytkowe drewniane, sa krzywe no mają na środku starte troche brzegi i sama jak ide musze uwazac by nie zleciec (juz raz zjechalam po kolanach na dol) a co dopiero z wózkiem

Napisane przez 88maggie88

Pawełek ma właśnie na twarzy masakrę reszta w miarę ok.. szkoda ze nie można.

Może z tym pasem.faktycznie efekt placebo hehe ważne żebyś czuła się lepiej
Pieniądze nie duże wiec zamówię

Zazdroszczę ze tyle przesypiasz godzin w nocy u mnie co 3 -4 h budzenie w nocy. Do wczoraj było na zmianę z mężem od dzisiaj przez 3 tyg musze polegać jedynie na sobie dzień i noc :

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

A ja Ci zazdroszczę, ze Ty w ogole w ciągu doby tyle przesypiasz, u mnie prawie od począdku sen to tylko uskubane 1,5-2h łącznie w ciągu doby i juz mega to czuje organizm, boli mnie glowa, od wczoraj jeszcze wątroba i nerki, nie mam sily rąk do góry podnosić, ogolnie sie czuje jakbym miala goraczke a wręcz przeciwnie zimna cala jestem az mnie trzęsie

niud, korzystałam z doradcy laktacyjnego jeszcze w szpitalu, kazala jedynie podciąc wedzidelko bo maly odruch ssania ma bardzo dobry. Tylko ze leniuszek straszny, zasypia mi na cycku po 5min a w ten sposob nigdy sie nie naje na dluzej niz 15minut ... Z butelka jest to samo, tez po 5min lula, z tym ze z niej leci latwiej wiec w tym czasie zdązy sie nafutrowac, choc czasami tez po kilkunastu minutach trzeba jeszcze go dopchnąc. Ale chcialabym jeszcze wybrac sie do porani, tylko musze troche sie ogarnac z malym bo poki co ledwo mam sile wybrac sie do kibla...

Btw, mam juz laktator elektryczny i niebo a ziemia, szybko i łatwo ściągam duze porcje. W ogole to od poludnia testuję jak mały będzie funkcjonowal karmiony tylko butelką i poki co zauwazylam, ze jak daje butelke odrazu to szybko sie najada i spi godzine i dluzej (!), poza tym chyba mniej powietrza przy tym łapie bo jakby kolki zmalały, tylko raz się prężyl ale za chwile poszly piardy i spokoj. No i ulewa mniej - bo od początku ulewa mi strasznie, co go biore z łóżeczka po dluzszym spaniu to pod szyją mokre :/

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez niud

Weź się nie nakręcaj, przecież w większości przypadków raczej nic się nie dzieje niż coś Za dużo żeś się internetów naczytała Pooglądaj sobie na pocieszenie jak jeszcze nie widziałaś, to może Ci będzie trochę lepiej http://www.szczepienia.pl/, tam jest taka fajna waga

Ja bez niani i kamerki jak bez ręki, ale ja w domu mieszkam to inaczej się nie da Teraz siedzę przed kompem a obok leży komórka z odpalonym podglądem na kamerkę, która podgląda dziecia, który leży na górze w łóżeczku Teraz już bez niani i kamerki nie wyobrażam sobie prysznica

O tak, ja tak samo, bez niani i monitora oddechu życia sobie nie wyobrażam Co prawda mieszkam w mieszkaniu, ale zawsze jak mały uśnie, to sie mozna ewakuowac spokojnie do salonu majac podglad na wszystko no i spac spokojnie... jak sie w ogole usnie

Napisane przez mala29lll

Elve a co masz hormonalne jazdy??

Co do niani to u mnie jest cały czas w użyciu. Jak jestem pod prysznice albo w kuchni to szczególnie

A próbowałaś pić koper włoski?? JA jak wypije to rano mi mleko tryska. Dzisiaj chciałam wypić Femaltiker bo miałam 2 saszetki chyba z paczki ze szpitala i dosłownie myślałam, ze rzygnę bleeeeeee jakie to słodkie i dziwny smak. fuj

Kupilam sobie ostatnio herbatke laktacyjna Hipp, ale taka granulowana rozpuszczalna w puszce, ta jest calkiem pyszna polecam

[Oliath]

NIUD śliczna ta hybryda ja też planuję ten model kupić, ale z sówkami oczywiście - http://allegro.pl/lezaczek-hybrydowy...785862510.html
Chociaż Twój taki cudny, że może zgapię

EDIT: nie ma huśtawki hybrydowej z sówkami tylko leżaczek ech

KRÓLEWNA kochanie, mocno trzymam kciuki żeby lekarz Cię uspokoił co do tych odchyleń

PASZTETNIK Kubuś cały czas taki nienażarty, cyca na maxa oba cyce aż się krztusi, po 05-1 h jak przysypia biorę go do odbicia, jeszcze dojada moje, a na koniec kiedy już wygląda na zupełnie objedzonego (uśmiecha się, rozgląda, gulgocze, pozornie zero zainteresowania jedzeniem) -- to jeszcze potrafi 100-120 mm wciągnąć i dopiero zasypia szczęśliwy. Tak że ja nie mam pojęcia, jakim cudem dotąd bez tego mm w ogóle przeżył. No i nie wiem, ile razem tego zjada na raz, ale obstawiam że więcej niż normy przewidują...

ELVE nie martw się na zapas szczepieniem, może akurat Ewcia ulgowo zniesie. Z moich dzieci tylko Kubuś miał jakiekolwiek objawy NOP. Kciuki za Was !

KUAPOUSZKA jak ja Ciebie świetnie rozumiem!... też jesteśmy świeżo, bo nawet nie od tygodnia, na dokarmianiu mm i wciąż mi żal serce sciska. Kubuś tak cudnie z piersi je, w ogóle się nie złości, mleko leci... a jednak jak widać - nie potrafił do syta się najeść, zasypiał zanim zjadł wystarczająco, a ja tej reszty, której mu brakowało, ręcznym laktatorem już odciągnąć nie daję rady... choć jestem pewna, że on by potrafił, gdyby tylko nie zasypiał. Wybudzanie nic nie daje, bo ledwo wybudzony zassie, już mu powieczki opadają. Ech tego jednego nie przeskoczę. No i niestety wciąż NIE POTRAFIĘ tego zaakceptować bez smutku

***

Która z Was jeszcze ma doły straszne oprócz mnie ?...
Wczoraj apogeum, cały wieczór rozpaczliwie wypłakiwałam się mężowi że:
- nie dam rady studiować, obleję egzaminy 5 grudnia na bank
- jestem zmęczona, przez zmęczenie nerwowa strasznie, również przez to kompletnie aseksualna, zero ochoty na bzyki
- z niczym się nie wyrabiam
- coraz częściej nie starcza mi cierpliwości w stosunku do dzieci, coraz dłuższą mam listę pretensji do samej siebie o to, że krzyknę na nie, że tyle razy słyszą "nie mam czasu, zaraz, za chwilę, jestem zajęta, nie rozdwoję się"...
- boję się że odłączą nam gaz, że będzie znowu 13 stopni w domu ...

... i sto innych powodów.
jakaś rozchwiana jestem, byle co mnie do łez doprowadza, byle czym się strasznie przejmuję, nie mówiąc o poważnych sprawach. No ogólnie kiszka totalna

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez Pasztetnik

u mnie prawie od począdku sen to tylko uskubane 1,5-2h łącznie w ciągu doby i juz mega to czuje organizm, boli mnie glowa, od wczoraj jeszcze wątroba i nerki, nie mam sily rąk do góry podnosić, ogolnie sie czuje jakbym miala goraczke a wręcz przeciwnie zimna cala jestem az mnie trzęsie


Btw, mam juz laktator elektryczny i niebo a ziemia, szybko i łatwo ściągam duze porcje.

Biedna Ty jesteś kochana, musisz się wzmocnić jakoś! Choćby jakieś pre- i probiotyki, nutridrinki, suplementy dozwolone - nic snu nie zastąpi wprawdzie, ale niedosypianie + kp to zabójczy wysiłek dla organizmu jednak... wykończysz się jeśli do tego będziesz niedojadać...

Haha, widzę że u Ciebie też się mówi NAFUTROWAĆ

Napisz proszę, jaki masz laktator i jaka jest różnica w mililitrach odciągniętego pokarmu, jest więcej? tzn. jest skuteczniejszy? Ja bym kupiła, tylko waham się, bo różnie mówią, a to jednak spory wydatek...

[elvegirl]

Napisane przez niud

Weź się nie nakręcaj, przecież w większości przypadków raczej nic się nie dzieje niż coś Za dużo żeś się internetów naczytała Pooglądaj sobie na pocieszenie jak jeszcze nie widziałaś, to może Ci będzie trochę lepiej http://www.szczepienia.pl/, tam jest taka fajna waga

Dzięki Trochę nerwowo jest ostatnio, a jeszcze na każdym kroku słyszę "szczepicie? ale po co?" i "ale dlaczego ta szczepionka, przecież to samo zuo" i się stres produkuje, ech. A jeszcze młoda ma brzydką bliznę po szczepieniu szpitalnym, oglądam ją przy każdej kąpieli :/

Napisane przez mala29lll

Elve a co masz hormonalne jazdy??

Mam, co jest dziwne, bo fizycznie już mi się stabilizuje, nawet włosy już nie lecą bardziej niż przed ciążą. Nawet rozstępy ładnie się wygładzają (pewnie idealnie nie będzie, ale jest lepiej), a w mózgu bigos.

Napisane przez mala29lll

A próbowałaś pić koper włoski??

Tak, niestety wszystkie zioła działają na mnie w jeden sposób - nie schodzę z kibelka

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez Oliath

Która z Was jeszcze ma doły straszne oprócz mnie ?...

Ja mam huśtawkę od euforii do doliny. W sobotę luby jedzie do pracy, to może się skupię na sobie i na wracaniu do równowagi.

[Oliath]

Elve, mi włosy za to lecą garściami

Wklejam synka paszczę do porównania - zaokrąglił się choć odrobinę?...
bo raz mi się wydaje, że tak, a potem zaraz, że nie. A jutro się ważyć idziemy.

[Pasztetnik]

Napisane przez Oliath

NIUD śliczna ta hybryda ja też planuję ten model kupić, ale z sówkami oczywiście - http://allegro.pl/lezaczek-hybrydowy...785862510.html
Chociaż Twój taki cudny, że może zgapię

KRÓLEWNA kochanie, mocno trzymam kciuki żeby lekarz Cię uspokoił co do tych odchyleń

PASZTETNIK Kubuś cały czas taki nienażarty, cyca na maxa oba cyce aż się krztusi, po 05-1 h jak przysypia biorę go do odbicia, jeszcze dojada moje, a na koniec kiedy już wygląda na zupełnie objedzonego (uśmiecha się, rozgląda, gulgocze, pozornie zero zainteresowania jedzeniem) -- to jeszcze potrafi 100-120 mm wciągnąć i dopiero zasypia szczęśliwy. Tak że ja nie mam pojęcia, jakim cudem dotąd bez tego mm w ogóle przeżył. No i nie wiem, ile razem tego zjada na raz, ale obstawiam że więcej niż normy przewidują...

ELVE nie martw się na zapas szczepieniem, może akurat Ewcia ulgowo zniesie. Z moich dzieci tylko Kubuś miał jakiekolwiek objawy NOP. Kciuki za Was !

KUAPOUSZKA jak ja Ciebie świetnie rozumiem!... też jesteśmy świeżo, bo nawet nie od tygodnia, na dokarmianiu mm i wciąż mi żal serce sciska. Kubuś tak cudnie z piersi je, w ogóle się nie złości, mleko leci... a jednak jak widać - nie potrafił do syta się najeść, zasypiał zanim zjadł wystarczająco, a ja tej reszty, której mu brakowało, ręcznym laktatorem już odciągnąć nie daję rady... choć jestem pewna, że on by potrafił, gdyby tylko nie zasypiał. Wybudzanie nic nie daje, bo ledwo wybudzony zassie, już mu powieczki opadają. Ech tego jednego nie przeskoczę. No i niestety wciąż NIE POTRAFIĘ tego zaakceptować bez smutku

***

Która z Was jeszcze ma doły straszne oprócz mnie ?...
Wczoraj apogeum, cały wieczór rozpaczliwie wypłakiwałam się mężowi że:
- nie dam rady studiować, obleję egzaminy 5 grudnia na bank
- jestem zmęczona, przez zmęczenie nerwowa strasznie, również przez to kompletnie aseksualna, zero ochoty na bzyki
- z niczym się nie wyrabiam
- coraz częściej nie starcza mi cierpliwości w stosunku do dzieci, coraz dłuższą mam listę pretensji do samej siebie o to, że krzyknę na nie, że tyle razy słyszą "nie mam czasu, zaraz, za chwilę, jestem zajęta, nie rozdwoję się"...
- boję się że odłączą nam gaz, że będzie znowu 13 stopni w domu ...

... i sto innych powodów.
jakaś rozchwiana jestem, byle co mnie do łez doprowadza, byle czym się strasznie przejmuję, nie mówiąc o poważnych sprawach. No ogólnie kiszka totalna

---------- Dopisano o 21:52 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------



Biedna Ty jesteś kochana, musisz się wzmocnić jakoś! Choćby jakieś pre- i probiotyki, nutridrinki, suplementy dozwolone - nic snu nie zastąpi wprawdzie, ale niedosypianie + kp to zabójczy wysiłek dla organizmu jednak... wykończysz się jeśli do tego będziesz niedojadać...

Haha, widzę że u Ciebie też się mówi NAFUTROWAĆ

Napisz proszę, jaki masz laktator i jaka jest różnica w mililitrach odciągniętego pokarmu, jest więcej? tzn. jest skuteczniejszy? Ja bym kupiła, tylko waham się, bo różnie mówią, a to jednak spory wydatek...

Oliath, no ewidentnie trafily nam sie głodomory. Moj jak po jedzeniu jest wlasnie taki rozbudzony i usniechniety, to wiem ze jeszcze mu malo, bedzie sie tak paczyl i paczyl i marudził z pol godziny i wiecej az sie w koncu i tak rozedrze głodowo od nowa, takze dopiero jak zaśnie to wiem że zapchany wiec jak mi paczy na świat to daje mu 5min i dopycham jeszcze, dopiero zasypia
Co do dola to u mnie to samo ale to z przemeczenia Obie wydojone i z mleka i z sił jestesmy.

Laktator wzięłam Lovi Prolactis - dosc cichy, delikatny dla cyca no i w przystępnej cenie (319zl na Gemini). Pytalam tu wczesniej dziewczyn na wątku i bodajże Krolewna i ktoś jeszcze polecał A porównywalnie udoiłam nim tak jak ręcznym 80ml, tak tym 110ml w tym samym czasie, wiec róznica spora no i komfort zupelnie inny, reczne dojenie wykancza i rece i cycki mnie bolaly a po dojeniu tym nie.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:19 ----------

Napisane przez Oliath

Elve, mi włosy za to lecą garściami

Wklejam synka paszczę do porównania - zaokrąglił się choć odrobinę?...
bo raz mi się wydaje, że tak, a potem zaraz, że nie. A jutro się ważyć idziemy.

Już Ci pisalam ostatnio, że policzki mu się zrobiły bardziej pulchne

[elvegirl]

Napisane przez Oliath

Elve, mi włosy za to lecą garściami

Wklejam synka paszczę do porównania - zaokrąglił się choć odrobinę?...
bo raz mi się wydaje, że tak, a potem zaraz, że nie. A jutro się ważyć idziemy.

Mnie leciały 3 dni, teraz też lecą, ale w normie przedciążowej.

Poliki mu się wypełniły

[ktosiula]

Oliath widać że poliki się robią. Trzymam kciuki za ważenie.

Współczuję grobowych nastrojów ;( się po prostu Ci się dużo na głowę zwaliło, życie... Dasz radę!!!


Mnie mocno lecą włosy.


Pasztetnik powrotu sił życzę ;*

[mala29lll]

Oliath robią się Kubulkowi polisie
Nie tylko Ty łapie dołki. JA też. W dodatku jakieś stare sprawy mi się przypominają i się głupi babsztyl zadręczam sama

Pasztetnik jak się nic nie zmieni to szruj do tego doradcy, bo się wykończysz dziewczyno;/
Ja też polecałam też laktator z Lovi Fajny jest

A moja nie może usnąć i albo chce smoka albo sobie leży się się rozgląda. Chyba coś Ją męczy brzuszek trochę

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Pasztetnik dałam filmik na FB jak się Gabi krzywi po kropelkach Cebion. Choć i tak dzielnie zniosła tym razem, bo rano to się krzywiła masakrycznie hehhe

[ewlina]

No i nie spimy..mała budzi się dziś non stop..teraz był cyc plus zaraz kupa.. Po przebraniu kolejny cyc i dorobił..teraz oczy jak 5 zł i nie spi..leży w lozeczku włączyłam karuzele i ulewa..i chyba jest w wielkim szoku ze dałam ja do lozeczka bo tylko coś marudzi ale jak narazie bez wycia.

[mala29lll]

My tez cycek. Cos sie godziny mlodej pomylily.
EWLINA a moze Lenka sie nauczy grzecznie w lozeczku zasypiac;D

[krolewna1986]

Tez mam dola a już wierzyłam, że bedzie ok z tymi nereczkami..no i kreatynina do powtorki, czyli znowu wyciskanie krwi z paluszka, no chyba że z głowy pobierze w środę mamy usg i już drżę ze strachu Ehhh kuźwa a jeszcze teraz tż jedzie w delegację i sama zostaje, czyli w ciagu dnia nic nie zrobię bo marny przechodzi samego siebie i się ode mnie nie odczepia nawet na chwilę..jak dobrze że druga noc z rzędu śpi w łóżeczku i budzi się co ok trzy godz na cyca, bo mogę chwilę pospać..

Mała ja ten felmatiker mieszałem z jogurtem naturalnym i dla mnie dobre, taki karmelowy smaczek

[Pasztetnik]

Napisane przez ktosiula

Pasztetnik powrotu sił życzę ;*

Dzięki

Napisane przez mala29lll

Pasztetnik jak się nic nie zmieni to szruj do tego doradcy, bo się wykończysz dziewczyno;/
Ja też polecałam też laktator z Lovi Fajny jest

A moja nie może usnąć i albo chce smoka albo sobie leży się się rozgląda. Chyba coś Ją męczy brzuszek trochę

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Pasztetnik dałam filmik na FB jak się Gabi krzywi po kropelkach Cebion. Choć i tak dzielnie zniosła tym razem, bo rano to się krzywiła masakrycznie hehhe

Pójde, pojde

Witam się z nocnego dojenia... Musiałam wyjść ściągac do salonu bo juź byla wojna z mężem o to ze mu laktator burczy.
Btw, spalam juz 3h Maks karmiony samą butelka ładnie zasypia i o dziwo kolki sie uspokoily.

[elvegirl]

Napisane przez Pasztetnik

Witam się z nocnego dojenia... Musiałam wyjść ściągac do salonu bo juź byla wojna z mężem o to ze mu laktator burczy.
Btw, spalam juz 3h Maks karmiony samą butelka ładnie zasypia i o dziwo kolki sie uspokoily.

Przecież to jest jednostajne burczenie, które może pięknie uśpić...

Ciekawe z tą butelką, dobrze że się udało znaleźć metodę na niego

[ktosiula]

[QUOTE=krolewna1986;535122 73]Tez mam dola a już wierzyłam, że bedzie ok z tymi nereczkami..no i kreatynina do powtorki, czyli znowu wyciskanie krwi z paluszka, no chyba że z głowy pobierze w środę mamy usg i już drżę ze strachu Ehhh kuźwa a jeszcze teraz tż jedzie w delegację i sama zostaje, czyli w ciagu dnia nic nie zrobię bo marny przechodzi samego siebie i się ode mnie nie odczepia nawet na chwilę..jak dobrze że druga noc z rzędu śpi w łóżeczku i budzi się co ok trzy godz na cyca, bo mogę chwilę pospać..

Mała ja ten felmatiker mieszałem z jogurtem naturalnym i dla mnie dobre, taki karmelowy smaczek[/QUpokzes,Trzymam mocno kciuki, trzeba wierzyć że będzie ok. Lekarz widział wyniki z moczu?
Mojej z pięty pobierali jak miała 3 tygodnie.

Napisane przez Pasztetnik

Dzięki



Pójde, pojde

Witam się z nocnego dojenia... Musiałam wyjść ściągac do salonu bo juź byla wojna z mężem o to ze mu laktator burczy.
Btw, spalam juz 3h Maks karmiony samą butelka ładnie zasypia i o dziwo kolki sie uspokoily.

Może to jest wasz sposób na sukces? Trzymam kciuki! Moja koleżanka przez 7 mscy tylko odciągała pokarm i dawała z butli.


U nas super noc, ale nie wiem czy się szczepienie do tego nie przyczyniło. Spała ciągiem 9,5h, wstała o 6 i już nie śpi.

Tylko synek się 2 razy w nocy zesikał.. Już nie sikał wcale a od 3 nocy znowu.
Jeszcze mój świetny mąż mnie wkurzył na maxa, w ogóle nie myśli. Kładł małego spać i przygotowalam podkład i prześcieradło do ubrania bo uprałam po zesikaniu. Oczywiście jak się palcem nie pokaże to mózgu nie uruchomi. Nie założył wcale i cały materac zesikany.

Nie chciało mu się założyć bo chyba by musiałbyć półgłowkiem żeby nie zauważyć że materac jest bez prześcieradła i podkładu.
Myślałam że mnie szlag trafi jak to rano zobaczyłam

[mala29lll]

Napisane przez krolewna1986

Tez mam dola a już wierzyłam, że bedzie ok z tymi nereczkami..no i kreatynina do powtorki, czyli znowu wyciskanie krwi z paluszka, no chyba że z głowy pobierze w środę mamy usg i już drżę ze strachu Ehhh kuźwa a jeszcze teraz tż jedzie w delegację i sama zostaje, czyli w ciagu dnia nic nie zrobię bo marny przechodzi samego siebie i się ode mnie nie odczepia nawet na chwilę..jak dobrze że druga noc z rzędu śpi w łóżeczku i budzi się co ok trzy godz na cyca, bo mogę chwilę pospać..

Mała ja ten felmatiker mieszałem z jogurtem naturalnym i dla mnie dobre, taki karmelowy smaczek

Oj biedny maluszek kurde pinda nie wiedziala ile krwi do badania potrzebne? Eh... Mam nadzieje ze jednak bedzie dobrze i niepotrzebne nerwy;* ale rozumiem Twoje zmartwienie

Napisane przez elvegirl

Przecież to jest jednostajne burczenie, które może pięknie uśpić...

Ciekawe z tą butelką, dobrze że się udało znaleźć metodę na niego

Oj wiesz dla jednych to fajne burczenie a dla drugich wkurzajace

PASZTETNIK no to moze teraz bedzie lepiej z samym odciagnietym przynajmniej w nocy moze zebys Ty do zywych wrocila biedo

A moja bieda cos nie moze chyba wycinac to co cisnie ale juz chyba dala sobie spokoj i tylko mlaskanie smoczka slysze a ja nie wiem czy mam wstawac czy sie walnac dalej spac. Chyba Ja wcisne tesciowi na spacerek jak nie bedzie tak wialo przerazliwie Musze skonczyc sprzatanie w kuchni. Nie cierpie w szafkach sprzatac:/

AMELIE odezwij sie!!!!!!!! Jak sie czujesz?

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

[QUOTE=ktosiula;53512524]

Napisane przez krolewna1986

Tez mam dola a już wierzyłam, że bedzie ok z tymi nereczkami..no i kreatynina do powtorki, czyli znowu wyciskanie krwi z paluszka, no chyba że z głowy pobierze w środę mamy usg i już drżę ze strachu Ehhh kuźwa a jeszcze teraz tż jedzie w delegację i sama zostaje, czyli w ciagu dnia nic nie zrobię bo marny przechodzi samego siebie i się ode mnie nie odczepia nawet na chwilę..jak dobrze że druga noc z rzędu śpi w łóżeczku i budzi się co ok trzy godz na cyca, bo mogę chwilę pospać..

Mała ja ten felmatiker mieszałem z jogurtem naturalnym i dla mnie dobre, taki karmelowy smaczek[/QUpokzes,Trzymam mocno kciuki, trzeba wierzyć że będzie ok. Lekarz widział wyniki z moczu?
Mojej z pięty pobierali jak miała 3 tygodnie.







Może to jest wasz sposób na sukces? Trzymam kciuki! Moja koleżanka przez 7 mscy tylko odciągała pokarm i dawała z butli.


U nas super noc, ale nie wiem czy się szczepienie do tego nie przyczyniło. Spała ciągiem 9,5h, wstała o 6 i już nie śpi.

Tylko synek się 2 razy w nocy zesikał.. Już nie sikał wcale a od 3 nocy znowu.
Jeszcze mój świetny mąż mnie wkurzył na maxa, w ogóle nie myśli. Kładł małego spać i przygotowalam podkład i prześcieradło do ubrania bo uprałam po zesikaniu. Oczywiście jak się palcem nie pokaże to mózgu nie uruchomi. Nie założył wcale i cały materac zesikany.

Nie chciało mu się założyć bo chyba by musiałbyć półgłowkiem żeby nie zauważyć że materac jest bez prześcieradła i podkładu.
Myślałam że mnie szlag trafi jak to rano zobaczyłam

Faceci to lenie. Musial zauwazyc tylko pewnie pomyslal ze jak maly sie raz zesikal to juz do rana wytrzyma i Ty obleczesz marerac to po co sie meczyc. Eh te chlopy. A jak z praca?

[ktosiula]

[QUOTE=mala29lll;53512532]Oj biedny maluszek kurde pinda nie wiedziala ile krwi do badania potrzebne? Eh... Mam nadzieje ze jednak bedzie dobrze i niepotrzebne nerwy;* ale rozumiem Twoje zmartwienie





Oj wiesz dla jednych to fajne burczenie a dla drugich wkurzajace

PASZTETNIK no to moze teraz bedzie lepiej z samym odciagnietym przynajmniej w nocy moze zebys Ty do zywych wrocila biedo

A moja bieda cos nie moze chyba wycinac to co cisnie ale juz chyba dala sobie spokoj i tylko mlaskanie smoczka slysze a ja nie wiem czy mam wstawac czy sie walnac dalej spac. Chyba Ja wcisne tesciowi na spacerek jak nie bedzie tak wialo przerazliwie Musze skonczyc sprzatanie w kuchni. Nie cierpie w szafkach sprzatac:/

AMELIE odezwij sie!!!!!!!! Jak sie czujesz?

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:35 ----------

Napisane przez ktosiula

Faceci to lenie. Musial zauwazyc tylko pewnie pomyslal ze jak maly sie raz zesikal to juz do rana wytrzyma i Ty obleczesz marerac to po co sie meczyc. Eh te chlopy. A jak z praca?

Teraz zajmuje się swoją działalnością. Więc narazie możemy troszkę odetchnąć.


Młoda zasnęła, idę na kawuuuuuunię pewnie najdalej za pół godziny wstanie


Znowu mam katar i kaszel... U mnie to chyba jakieś alergiczne dziadostwo bo co chwila przychodzi i odchodzi a ja chce płuca wypluć...

[elvegirl]

No właśnie, gdzie jest Amelie?

[kasia_aa]

hej Mamuski, wczoraj miałam cieżki dzień, mała poł dnia nie spała:/ starszy przyszedł z przedszkola z gorączką :/ na szczęście Madzia w nocy budziłą sie tylko jeść i spać i do teraz spi ale starszy obudził mnie o 7.30, nie wiem co mu było ale bardzo sie w nocy wypocił i teraz nie wygląda jakby mu cos dolegało, ciekawe jak ja sobie dziś z tą dwójka poradze

i takie pytanie: polecacie nainie elektroniczna z baby ono???? bo sie przymierzam do zakupu

[Kuapouszka]

Napisane przez ktosiula

Może to jest wasz sposób na sukces? Trzymam kciuki! Moja koleżanka przez 7 mscy tylko odciągała pokarm i dawała z butli.


U nas super noc, ale nie wiem czy się szczepienie do tego nie przyczyniło. Spała ciągiem 9,5h, wstała o 6 i już nie śpi.

Tylko synek się 2 razy w nocy zesikał.. Już nie sikał wcale a od 3 nocy znowu.
Jeszcze mój świetny mąż mnie wkurzył na maxa, w ogóle nie myśli. Kładł małego spać i przygotowalam podkład i prześcieradło do ubrania bo uprałam po zesikaniu. Oczywiście jak się palcem nie pokaże to mózgu nie uruchomi. Nie założył wcale i cały materac zesikany.

Nie chciało mu się założyć bo chyba by musiałbyć półgłowkiem żeby nie zauważyć że materac jest bez prześcieradła i podkładu.
Myślałam że mnie szlag trafi jak to rano zobaczyłam

o niedobry

Jak sie Twojej koleżance udało karmić wyłącznie odciągając przez 7 msc - wiem ze sa kobiety którym sie udaje ale to chyba trzeba mieć kosmiczny poziom prolaktyny albo cos -u mnie to dosłownie codziennie mogłam sobie odejmować po 5ml aż zjechałam do 30-40 ml/karmienie ;( ( taaaak, znów sie nakręciłam na poczucie winy )
Oby Pasztetnik podołała i nie wyschła

Mała -dzięki wielkie za przepis

Oliath-a możemy sobie rękę podać ogólnie wczoraj musiałam z moja dwójka dostać sie do lekarza z Anika, tzn musiałam jechać autobusem bo maz wolnego nie mógł wziąć, i katastrofa, Nini ulewala jak wściekła, przybierałam ze 4 razy, no to jak tak ulała to głodna i płacz, lila załamanie nerwowe bo trzeba buciki założyć i froteruje podłogę, ja kluczy nie mogę znaleść.... No ale nic wyszliśmy z domu, jeden autobus zeby złapać drugi zeby mieć bliżej, no ale okazało sie ze czasu mało a ten co nam pasi za 20 min, po przeliczeniu okazało sie ze lepiej już jechać tym co tylko mija szpital, no to dotarliśmy a stamtąd 10 min spaceru pod gore, wieje ze głowę urywa, lila kryzys bo ona nie będzie na dostawce jechać tylko iść ( jej tempem to chyba godzina pod ta górkę by była), Nini wrzask bo głodna i sie przypomniało a ja spóźniona już 10 min, no ale upchnelam lile na dostawke i pruje pod ta gore i wiatr ( aż mnie brzuch ciągnie tam gdzie cc) i prawie doszłam, idę przez taki wielki parking, dochodzę już do tego budynku a tu ogrodzenie od parkingu i trzeba sie wracać kawał i iść na około , lila oczywiscie wrzask bo będzie szła i koniec, ja już po prostu meltdown w tym momencie, łzy w oczach i ogólna nienawiść do swiata ( a najwieksza do siebie że prawa jazdy jeszcze nie zrobilam), wpadam tam ( acha jeszcze mi sie wozek zaklinował przy wejściu i zjeżdżał z podjazdu jak chciałam dzwonek nacisnąć ) wpadam spóźniona o 25 min, ze łzami w oczach, melduje sie, pani sie zachwyca szkrabami srututu patrzy na moja zapłakaną paszczę i pyta czy ok wszystko i co sie stało itd ja : a nic, wiatr mi oczy drażnił. i big smiiiiile. (Tjaaaaa)
crazy person, indeed.
Przewialo mnie jak choooolera, spałam jak połamana a Nini postanowiła wstać na papu o 1, ale sobie uczyniła tej kolacji ucztę i co minuta wypluwala butle i sie uśmiecha i śmiesznie tak robi 'uhuuuu' do mnie i rozgląda sie i znów ciumka i znów śmieje i rozgląda i tak do 3 na koniec wściekłe stekanie i ciśnie w pieluchę i wije sie i wije tym łóżeczku... Wiem , wyrodna matka, wsadzilam w woombie, smoczek, szumek, monitor oddechu i papa - już mi motylki przed oczami latały jak ja glaskalam... I co ? I spała grzecznie do 7, nawet nie ulała... Mozna? Mozna.

Dobra, sory za narzekanie ale musiałam sie poskarżyć na mój podły dzień wczora, maz sie zaczął śmiać ze mnie bo 'przecież załatwilas co miałaś załatwić wiec jest ok, po co marudzic'

No ale dzisiaj jak narazie lepiej, opilam sie kawki i wymawiam sobie ze wygram białego mercedesa gle przed świętami

[elvegirl]

Kuapouszka, faktycznie, po tych przejściach to mercedes Ci się należy jak psu kość

[toskaKrk]

Jak pisałam na fb id wczorajszego wieczoru jestesmy w szpitalu ja i Emila z zapaleniem oskrzeli i zmianami w płucach.
Póki co jestem bardzo pozytywnie zaskoczona podejściem pielęgniarek. Serio.
Rano oddziałowa przyszła się przywitać, przedstawić i zapytać czy mam jakieś pytania o oddział. Ordynator też przed pójściem do domu zajrzała zapytać jak się mamy.

Po obchodzie jesteśmy. Wg lekarki problemem małej jest nie wydzielina a obrzęk dróg oddechowych. Badanie wykluczyło obecność wirusów, a że katar ciągnie się już od 10 dni w sumie, to zdecydowała że Emila dostanie antybiotyk. W sumie lepiej od razu niż np za kilka dni. Szkoda tylko że to dla mnie oznacza co najmniej jeszcze 7 dni tutaj :|

Trochę nam szwankuje przybieranie na wadze, ale mała dziś już ładniej ssie, więc mam nadzieje że odrobimy.
Przy przyjęciu wczoraj wymierzyli ją na 62cm i 4445g.

[elvegirl]

Zapalenie oskrzeli, łoj, ważne że jesteście pod dobrą i sympatyczną opieką




A my czekamy na kupę, mam nadzieję że poleci przed wizytą w przychodni, a nie w trakcie :P

[Pasztetnik]

Napisane przez elvegirl

Przecież to jest jednostajne burczenie, które może pięknie uśpić...

Ciekawe z tą butelką, dobrze że się udało znaleźć metodę na niego

Napisane przez ktosiula

Może to jest wasz sposób na sukces? Trzymam kciuki! Moja koleżanka przez 7 mscy tylko odciągała pokarm i dawała z butli.

Możliwe, wychodzi że będzie jak tatuś, jego teź teściowa musiała karmić z butelki Mam nadzieje, ze ta moja hiperprolaktynemia da radę ładnie utrzymać laktacje. Do cycka co jakiś czas też go będę przystawiać dla ozdoby. Ja go mogę karmic z butelki, mi to wszystko jedno, byle był najedzony, a ja wróciła do żywych

elve, juz mu dzis zapowiedzialam, ze jak sie nie podoba odgłos laktatora to on wypad do salonu, ja nie mam zamiaru nigdzie migrować, nie mam na to sily. Wgl wymyślił, ze w nocy mam odciągac ręcznym, terefere, po to kupilam ten zeby m.in. w nocy szybko ściągnąc Szczegolnie, ze elektrycznym da sie z zamknietymi oczami i na leżąco

Napisane przez mala29lll

PASZTETNIK no to moze teraz bedzie lepiej z samym odciagnietym przynajmniej w nocy moze zebys Ty do zywych wrocila biedo

A moja bieda cos nie moze chyba wycinac to co cisnie ale juz chyba dala sobie spokoj i tylko mlaskanie smoczka slysze a ja nie wiem czy mam wstawac czy sie walnac dalej spac. Chyba Ja wcisne tesciowi na spacerek jak nie bedzie tak wialo przerazliwie Musze skonczyc sprzatanie w kuchni. Nie cierpie w szafkach sprzatac?

Oby Dziś pospalam nawet trochę, lacznie uskubalam tej nocy z 4,5h snu i się czuję jak nowonarodzona!
A powiedz mi, ten Lakcid, to jaki to jest (normalny w saszetkach?) i jak dziecku dawkujesz, jak podajesz? Bo moj tez widze że jak karmie go z butelki od wczoraj to kolki przeszły, za to ma takie fazy że na kupkę ciśnie i ciśnie aż płacz go bierze, moze by mu ulżyl.

[elvegirl]

Napisane przez Pasztetnik

elve, juz mu dzis zapowiedzialam, ze jak sie nie podoba odgłos laktatora to on wypad do salonu, ja nie mam zamiaru nigdzie migrować, nie mam na to sily. Wgl wymyślił, ze w nocy mam odciągac ręcznym, terefere, po to kupilam ten zeby m.in. w nocy szybko ściągnąc

No i bardzo dobrze, jak taki delikatny to niech sobie poszuka lepszej lokalizacji
Ręcznym w nocy? Oszalał

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

A mój luby w sobotę jedzie do pracy, robi właśnie zakupy na wyjazd i wzdycha że nie chce jechać.

[mala29lll]

Kuapouszka to i tak jesteś dzielna, że sobie poradziłaś JA mam strach w oczach jak mam iść na szczepienie z małą. Też brak prawka. Na szczęście to nie tak daleko

Napisane przez toskaKrk

Jak pisałam na fb id wczorajszego wieczoru jestesmy w szpitalu ja i Emila z zapaleniem oskrzeli i zmianami w płucach.
Póki co jestem bardzo pozytywnie zaskoczona podejściem pielęgniarek. Serio.
Rano oddziałowa przyszła się przywitać, przedstawić i zapytać czy mam jakieś pytania o oddział. Ordynator też przed pójściem do domu zajrzała zapytać jak się mamy.

Po obchodzie jesteśmy. Wg lekarki problemem małej jest nie wydzielina a obrzęk dróg oddechowych. Badanie wykluczyło obecność wirusów, a że katar ciągnie się już od 10 dni w sumie, to zdecydowała że Emila dostanie antybiotyk. W sumie lepiej od razu niż np za kilka dni. Szkoda tylko że to dla mnie oznacza co najmniej jeszcze 7 dni tutaj :|

Trochę nam szwankuje przybieranie na wadze, ale mała dziś już ładniej ssie, więc mam nadzieje że odrobimy.
Przy przyjęciu wczoraj wymierzyli ją na 62cm i 4445g.

Moja Jej w końcu przejdzie biedulce. Zdrówka kochane życze
Słabo przybierała, bo same wiemy jak to jest jeść z zapchanym nosem:/ MAsakra, a n zupę zjeść to sztuka. Tak samo dla dzidzi jak mleczko doi i jeszcze musi się wysilać.

Napisane przez Pasztetnik

elve, juz mu dzis zapowiedzialam, ze jak sie nie podoba odgłos laktatora to on wypad do salonu, ja nie mam zamiaru nigdzie migrować, nie mam na to sily. Wgl wymyślił, ze w nocy mam odciągac ręcznym, terefere, po to kupilam ten zeby m.in. w nocy szybko ściągnąc Szczegolnie, ze elektrycznym da sie z zamknietymi oczami i na leżąco



Oby Dziś pospalam nawet trochę, lacznie uskubalam tej nocy z 4,5h snu i się czuję jak nowonarodzona!
A powiedz mi, ten Lakcid, to jaki to jest (normalny w saszetkach?) i jak dziecku dawkujesz, jak podajesz? Bo moj tez widze że jak karmie go z butelki od wczoraj to kolki przeszły, za to ma takie fazy że na kupkę ciśnie i ciśnie aż płacz go bierze, moze by mu ulżyl.

ręcznym w nocy, ale wymyślił hheheh

Tylko z Lakcidem jest tak samo jak z koperkiem. Nie dla wszystkich dzieci. Ja miałam wrażenie, że Gabi kolek dostała od tego, ale raczej to przez to co zażarła durna matka, bo jakby przez to to by był codziennie problem. A jak durna mamusia pożarła niechcący cebulę to i skutek mógł być taki że brzuszek bolał. Za to teraz po skończonej kuracji widzę poprawę. Już nie płacze jak robi kupkę więc warto spróbować. TO jest w szklanych fiolkach taki proszek. Trzeba tam wlać parę kropelek przegotowanej wody ostudzonej, wymieszać i przelać na łyżeczkę albo do strzykawki. Ja dawałam z łyżeczki. Kosztuje coś koło 15 zł te 10 fiolek. Tą kurację stosujesz raz te 10 fiolek. Nie cały czas. Ma na celu uregulowanie flory bakteryjnej w jelitach
Możesz spróbować podawać ze 2 dni i obserwować. Teraz Gabi ciśnie, ciśnie, czerwona się robi, ale nie to co przed kuracją. Wtedy płakała biedna i się meczyła okropnie przed kupką

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez elvegirl

[/COLOR]A mój luby w sobotę jedzie do pracy, robi właśnie zakupy na wyjazd i wzdycha że nie chce jechać.

No to lipa. Do doopy tak ciągle się rozstawać z rodziną. Juz kiedyś pisałaś, że Ty jesteś przyzwyczajona, ale ja bym tak nie umiała żyć. Dobrze, ze nie zostajesz sama na ten czas przynajmniej

[ktosiula]

Tośka kciuki za malutką, a Ty łóżko tam masz dla siebie? Mam nadzieję że jej się szybko polepszy po antybiotyku. Dobrze że pojechaliście.



Kuapouszko co za dzień... Podziwiam że dałaś radę. Sama wiem jak to jest z taką dwójeczką.

Mój starszy chyba wczoraj w przychodni złapał wirusa. Zadzwonili ze żłobka że wymiotował. Już jest w domu i leci dwoma stronami niestety ;(


Ciekawe czy nas też weźmie. Pierwszy raz u nas jelitówka, był szczepiony na rota i do tej pory był zdrowy

[mala29lll]

Napisane przez ktosiula

Ciekawe czy nas też weźmie. Pierwszy raz u nas jelitówka, był szczepiony na rota i do tej pory był zdrowy

uuuu współczucia. Oby się nie odwodnił biedak:/ Mam nadzieję, że nie złapie zarazy reszta rodzinki. A może czymś się struł?? ale to by chyba jedną stroną leciało :/