Part.2-a ja chcialabym byc juz mama :-)

[agnieszka26a]

Nie wiem co mam mysleć dzisiaj 32 dzień cyklu a okresu nie ma. Boję się zrobić test, bo jak się okaże, że to znowu jakies zaburzenia hormonalne a nie ciąża.
Od trzech dni mierze temperature i mam 37,0 - 37,2. Nadal pobolewają mnie piersi i mam takie jakby niewielkie mdłości. Nie chce mi sie wymiotować tylko czuję jakby coś leżało mi na żołądku. Juz sama nie wiem czy to przypadkowo nie przez moją podświadomość. A do tego wszystkiego strasznie swiędzi mnie brzuch.
Tak okropnie boję sie ponownego rozczarowania.

[Agoosia]

Aga jeszcze parę dni temu pisałaś Ewie, żeby zrobiła test, to będzie spokojniejsza. Teraz ja Ci tak napiszę. I nie denerwuj się kobieto

[agnieszka26a]

Wiem Agoosiu że im prędzej zrobie test tym szybciej pogodze się z ewentualną porażką. Jeszcze poczekam z dwa dni i w poniedziałek zrobie test. Dzisiaj go zakupię i niech sobie spokojnie leży.
Stram się zajmować różnymi sprawami, aby ciągle nie myśleć czy udało się czy nie. Już nawet wzięłam się za świąteczne sprzątanie, bo mam duży dom i jest sporo tego. Dzisaj już umyłam część okien i powiesiłam czyste firanki.

[Agoosia]

Ale masz kiepskie podejście szybciej poradzisz sobie z ew. porażką, JEŚLI miałoby tak być, ale równie dobrze szybciej dowiesz się o sukcesie a tak przecież też może być.

No ale kto to mówi, sama jestem największą pesymistką świata

Uważaj, nie przezięb się przy tych oknach, jest zima!

[KasikB]

Witam Was!

Przede wszystkim bardzo przepraszam, że ujawniam się dopiero teraz. Czytam wasz wątek prawie od samego początku cz.1 ale dopiero teraz zdecydowałam się zabrać głos. Częściowo dlatego, że dopiero od niedawna mam internet w domu, dotychczas czytałam wasze posty w pracy.
Sądzę, że jestem w podobnej sytuacji jak niejedna z Was. Staramy się o fasolkę od ponad roku i ciągle nic. Im dłużej to trwa tym bardziej jestem pewna że kobietom w takiej sytuacji jak my przydałby się psycholog a jesli nie to przynajmniej ktoś do wygadania. Męża już nie chcę męczyć, wiem że czasami jestem nudna, więc pomyślałam o Was. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko?
Kilka miesięcy temu nie wytrzymałam i poszłam do lekarza. I muszę przyznać, że to był bardzo dobry krok. Wiedziałam, że jak mu powiem, że staramy się niecały rok, może powiedzieć: proszę przyjść później. Więc trochę ponaciągałam fakty i dobrze zrobiłam. Teraz wiem, że mam za wysoką prolaktynę i trochę niski progesteron. Od początku tego cyklu biorę leki. We wtorek byłam na badaniu ale dopiero za tydzień będę wiedziała czy leki skutkują. No więc czekam. Na wyniki badań i @ bo czuję że nic nie wyszło, chociaż - nie powiem - czasami zapala się taka malutka iskierka nadziei ale tak było już nieraz.

Przepraszam, że tak się rozpisałam na pierwszy raz. Mam nadzieję że doczytałyście do końca i że przyjmiecie mnie do siebie?

Serdecznie gratuluję tym z Was którym już się udało i trzymam kciuki za te, które nadal czekają. Zobaczycie, do nas tez się kiedyś szczęście uśmiechnie

[Mariqa]

Witamy serdecznie
fajnie, że się przyłączasz, jak zapewne juz doczytałaś, magia tego wątku działa niezwykle "bocianowo" mam nadzieję, że i Tobie wkrótce się udzieli
Agniecha- zrób ten test, bo przez Ciebie cały łikend będziemy o tym myśleć i obgryzać paznokcie no śmiało!

[KasikB]

Serdecznie dziękuję

tak wiem, na czym polega magia tego wątku. Właściwie to tez miało wpływ na decyzję aby się do Was przyłączyć. Skoro bocian zawitał do niejednej z Was to może na Śląsk tez przyleci?
Mam nadzieję, że w tym wypadku ciąża każe się "chorobą zakaźną" i ja też się nią zarażę

[Agoosia]

Złapałam jakiegoś doła, a to nie wpływa dobrze ani na mnie ani na Oliwkę. Zresztą "złapałam" to niezbyt dobre określenie :/ ale to już inna historia.

Nie będzie mnie jakiś czas, odłączam się od netu, od telefonu, od wszystkiego. Jestem potwornie zmęczona

Aga trzymam kciuki.

Wszystkie dziewczyny

[agatha_c]

Aga ty rób test a nie skacz po oknach i to mówie powaznie jeśli jestes w ciąży to takie zajęcia powinnas sobie odpuścić ... a tak z innej beczki to już myłaś okna na święta? czy będziesz jeszcze przed samymi świętami zmieniać firanki? Bo się zastanawiam czy jutro to nie za wcześnie na takie sprzatanie w sumie to 2 tyg zostały.
Agoosia no co ty ? i co nie będzie cię z nami ? :-(
Kasik witamy
A jak się czują wszystkie przyszłe mamusie ?

[emurulez77]

Oo..... Agusia!!!!! ani mi sie waz od nas odcinac!!!! Aga26, kra, kra, kra.... Wykrakalam??????????????? ???? ja juz zaczelam obgryzac paznokcie!!!!!!!!!! Bosche, nie 3maj nas w takiej niepewnosci!!! Wiesz, jak ja Ci tak wykrakalam.. to ja chyba zabiore kompa do lozka A jesu... ale mi cisnienie skoczylo po Twojej wiadomosci............
Kasik, witamy serdecznie!!! Bociek wslasnie nad Slaskiem krazy!!!!! Tylko do mnie ma daleko.... no ale mam nadzieje, ze doleci!!!

[agnieszka26a]

Dziewczyny dzięki, że jesteście i trzymacie za mnie kciuki. Już sobie dałam słowo, że w poniedziałek raniutko robię test. Poczekam te dwa dni.
Emu jak będę ciązy to napewno bociek do ciebie też przyleci. Obecnie bocieka atakuje na Ślasku, a ja mieszkam na Dolnym Śląsku i to przy samej granicy jak ty to nazywasz z faszystami. Więc to ciebie będzie miał już nie daleko.
Agatko juz umyłam okna na święta i pozmieniałam firnki. Może za szybko, ale ja w przyszły weekend jade na zajęcia, więc już nie będę miała czasu na sprzątanie. Ten tydzień mam taki luźniejszy od pracy i dlatego wzięłam się za świąteczne porządki.
Kasia witamy cię w naszym gronie i zdawaj nam relacje z "pola walki". Trzymam za Ciebie kciuki.
Agoosia odzywaj się chociaż raz na tydzień. W końcu coraz bliżej Twojego rozwiązania.

[emurulez77]

ech.. ale jemu blizej do Bawarii itp. a na polnoc??? mapy chyba ze soba nie zabral... I tak oto Aga 26 przyczyni sie do bezposredniego spozycia paznokci przez weekend.. a i tak ich juz nie mam....

[agatha_c]

dziewczyny ale emocje
... no nic żeby jakoś mi ten czas zleciał do poniedziłaku zabieram się za porządki świąteczne całuski

[agatha_c]

mówie Wam ktoś to kiedyś wyda tyle się dzieje

[emurulez77]

hehe.. i bedziemy mialy w ksiegarniach nowy tomik opery mydlanej Ja jutro ide do pracy, wiec na pewno czas mi szybko zleci... Z rana poprosze o najswiezsze wiadomosci!!!! 3mam kciukole!!!!!!

[ewunia2]

Dziewczyny jestem po krótkim usg abym była szczęśliwsza na pewno tego nie mogę powiedzieć, wiem, mniej niż przed. Zastanawiam się nad zmianą lekarza ale tyle lat chodziłam do niej........... już sama niewiem.Macica powiększona, endometrium niby ciążowe, i przestrzeń (pęcherzyka nie było widać) podobno za wcześnie czy tak jest niewiem. Przydatki w porzątku, płynów z zatoce douglasa nie ma.
Tyle razy u tej kobiety byłam, płacę tak ciężką kasę bo to prywatnie a ona dopiero teraz mi mowi, że mam tyłozgięcie macicy .Kazała przyjść 21.12.Boli mnie przedramie i łopatka i wmawiam sobie ciążę pozamaciczną, humor mam do dupy, mąż wściekły, niemam z kim podzielić się moimi obawami. A najbardziej to wkurza mnie ta baba . Sama niewiem co chciałam uzyskać pisząc ten post ale nie mam komu się wygadać. Muszę pisać pracę, uczyć się a nie umiem się skupić.Przewiduję najgorsze- chyba to przez to , że nie było widać tego pęchęrzyka. Czy to możliwe?????? Okres spóźnia się 8 dni.Przepraszam Was bardzo, ale zamiast być szczęśliwa chce mi się ryczeć

[KasikB]

Ewuniu,
chciałabym napisac Ci: tylko nie denerwuj się, ale z góry wiem że to tylko łatwo powiedzieć. Przede wszystkim pomyśl: może to jeszcze za wcześnie żeby cokolwiek było widać? A ciążą pozamaciczną i temu podobnymi sprawami nie ma co się martwić.
Teraz przede wszystkim nie powinnaś się denerwować. Więc może lepiej włącz jakiś rozluźniający film albo po prostu napij się mleka z miodem i idź spać?

Co do zmiany lekarza to ja może na Twoim miejscu bym go jeszcze nie zmieniała ale na pewno poszłabym do innego lekarza żeby sprawdzić czy on tez widzi to tyłozgięcie macicy. Skoro tyle lat do niej chodzisz to może po prostu się pomyliła (to wersja optymistyczna), albo faktycznie nie jest dobrym lekarzem a wtedy chyba powinnaś pomyśleć o kimś innym. Wiem, znaleźć dobrego lekarza to często poważny kłopot ale moze ktoś na forum ci pomoże?
Naprawdę, nie martw się na zapas. A jak z mężem nie możesz pogadać to zawsze masz nas

[emurulez77]

Mi sie wydaje, ze potrzeba przynajmniej dwoch tygodni aby lekarz mogl badaniem potwierdzic ciaze.. Pozatym zawsze jest tak, ze najpierw pojawia sie pecherzyk a potem zarodek.. Moze pecherzyk jest jeszcze za maly?? dla pewnosci poszlabym do innego lekarza. Moze ktoras z kolezanek bylaby w stanie polecic Ci dobrego ginekologa??? Lekarze tez czasami bajki opowiadaja i to takie, ze uszy puchna.. Tak wiec Kochana, nie martw sie na zapas, ale w poniedzialek marsz do innego lekarza i koniecznie zdaj relacje!!! I przede wszystkim badz dobrej mysli!!! Coz, jest takie powiedzenie "kto nie pracuje ten sie nie myli". Lekarz to tez zawod....! Trzymam za Ciebie kciuki!!!!!
Kotek, poszukalam troche i na pocieszenie wklejam Ci wypowiedz jednej z kobitek z forum "nasz bocian".mam nadzieje, ze za taka kopie po dupsku nie oberwe-w dobrej wierze to czynie:

Wysłany: 17 08 2004, 09:25 Temat postu: gratulacje!!!

--------------------------------------------------------------------------------

Gratulacje

Ja pęcherzyki widziałam w obu ciążach w 6 tym tygodniu od OM.

Niestety żeby zobaczyc zarodek ( upewnić się że pęcherzyk nie jest pusty) należy poczekać minimum do 7ego tygodnia - na końcu 6-tego jeszcze u mnie nie było widać.

Czy usg dopochwowe jest metoda w 100% potwierdzajacą ciążę, czy może sie zdarzyć że na usg pecherzyk ciazowy jest niewidoczny a ni zarodek, kiedy na 100% w badaniu usg mozna powierdzić ciążę lub ja wykluczyć o ile to mozliwe?




autor: bini dodane: 25-05-2005 o 20:19 EKSPERT MEDFORUM.PL

Pęcherzyk ciążowy zaczyna być widoczny w 4 tygodniu ciąży, zarodek z widoczną akcją serca-to dopiero w pełni potwierdza rozwój ciąży-jest widoczny najwcześniej w 6 tygodniu, pozdrawiam


-----------------
Dr n.med. Przemysław Binkiewicz
Redaktor Medforum

[ewunia2]

Napisane przez emurulez77

Mi sie wydaje, ze potrzeba przynajmniej dwoch tygodni aby lekarz mogl badaniem potwierdzic ciaze.. Pozatym zawsze jest tak, ze najpierw pojawia sie pecherzyk a potem zarodek.. Moze pecherzyk jest jeszcze za maly?? dla pewnosci poszlabym do innego lekarza. Moze ktoras z kolezanek bylaby w stanie polecic Ci dobrego ginekologa??? Lekarze tez czasami bajki opowiadaja i to takie, ze uszy puchna.. Tak wiec Kochana, nie martw sie na zapas, ale w poniedzialek marsz do innego lekarza i koniecznie zdaj relacje!!! I przede wszystkim badz dobrej mysli!!! Coz, jest takie powiedzenie "kto nie pracuje ten sie nie myli". Lekarz to tez zawod....! Trzymam za Ciebie kciuki!!!!!
Kotek, poszukalam troche i na pocieszenie wklejam Ci wypowiedz jednej z kobitek z forum "nasz bocian".mam nadzieje, ze za taka kopie po dupsku nie oberwe-w dobrej wierze to czynie:

Wysłany: 17 08 2004, 09:25 Temat postu: gratulacje!!!

--------------------------------------------------------------------------------

Gratulacje

Ja pęcherzyki widziałam w obu ciążach w 6 tym tygodniu od OM.

Niestety żeby zobaczyc zarodek ( upewnić się że pęcherzyk nie jest pusty) należy poczekać minimum do 7ego tygodnia - na końcu 6-tego jeszcze u mnie nie było widać.

Czy usg dopochwowe jest metoda w 100% potwierdzajacą ciążę, czy może sie zdarzyć że na usg pecherzyk ciazowy jest niewidoczny a ni zarodek, kiedy na 100% w badaniu usg mozna powierdzić ciążę lub ja wykluczyć o ile to mozliwe?




autor: bini dodane: 25-05-2005 o 20:19 EKSPERT MEDFORUM.PL

Pęcherzyk ciążowy zaczyna być widoczny w 4 tygodniu ciąży, zarodek z widoczną akcją serca-to dopiero w pełni potwierdza rozwój ciąży-jest widoczny najwcześniej w 6 tygodniu, pozdrawiam


-----------------
Dr n.med. Przemysław Binkiewicz
Redaktor Medforum

Emu jesteś naprawdę kochana, mam nadzieję, że ta dobroć zostanie wynagrodzona Ci w dzieciach .
Niewiem może panikuję.
Za podpowiedzią Kasik zrobiłam sobie mleko z miodem i idę spać, od jutro biorę się za dokończenie pracy. Niechcę ciągle zaprzątać sobie tym głowy bo tylko dziszi zaszkodzę a i mężowi się udziela mój zły humor. Niewiem może wyda sie to dziwne ale wierzę , że Bóg wie co robi - ja w niego wierzę .Jak ma być dobrze to będzie.
Najgorsze jest to ,że czytam to wszystko o ciążach pozamacicznych i innych przypadkach a potem doszukuję się tego u siebie.
Chcę się znowu zdystansować do tego by nie zwariować w drugą stronę.
Emu i Kasik bardzo ale to bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy .

PS. O matko ale mam ciepło w domu, chyba rozbiorę się do rosołu .

Pozdrawiam WAs wszystkie, trzymajcie się cieplutko, niech bociek krąży nad Wami i jak do Was wrócę to usłyszę nowe super wieści. Buźka

[Mariqa]

Ewus nasz Pan doktor z forum gin. również nie podejmuje się stwierdzenia ciąży tak wczesnej- głowa do góry, nie panikuj, jeszcze będziesz miała na to czas, Tyłozgiezie to nie jakas wada godna szczególnej uwagi, wierz mi. Zmień lekarza, na takiego, do którego masz zaufanie

[kasiulka]

Napisane przez ewunia2

Dziewczyny jestem po krótkim usg abym była szczęśliwsza na pewno tego nie mogę powiedzieć, wiem, mniej niż przed. Zastanawiam się nad zmianą lekarza ale tyle lat chodziłam do niej........... już sama niewiem.Macica powiększona, endometrium niby ciążowe, i przestrzeń (pęcherzyka nie było widać) podobno za wcześnie czy tak jest niewiem. Przydatki w porzątku, płynów z zatoce douglasa nie ma.
Tyle razy u tej kobiety byłam, płacę tak ciężką kasę bo to prywatnie a ona dopiero teraz mi mowi, że mam tyłozgięcie macicy .Kazała przyjść 21.12.Boli mnie przedramie i łopatka i wmawiam sobie ciążę pozamaciczną, humor mam do dupy, mąż wściekły, niemam z kim podzielić się moimi obawami. A najbardziej to wkurza mnie ta baba . Sama niewiem co chciałam uzyskać pisząc ten post ale nie mam komu się wygadać. Muszę pisać pracę, uczyć się a nie umiem się skupić.Przewiduję najgorsze- chyba to przez to , że nie było widać tego pęchęrzyka. Czy to możliwe?????? Okres spóźnia się 8 dni.Przepraszam Was bardzo, ale zamiast być szczęśliwa chce mi się ryczeć

Ewuniu kochana, nic sie nie martw. Ja jak byłam na pierwszym usg to co prawda pęcherzyk było widac ( to był juz 6 tydz) , ale Pani doktor powiedziała uczciwie ze oficjalnie stwierdzi ciąze za jakies 2 tygodnie (w 8 tyg) jak zobaczy bijące serduszko. Wiec to jest chyba normalne ze lekarze sie troche asekurują. Nie marwt sie bo skoro test wykazał ciąże to na pewno jestes w ciazy a kolejne usg to tylko potwierdzi .
Jesli chcesz to nadal służe tel. do mojej ginki, super lekarz i mam do niej pełne zaufanie, wizyta kosztuje tylko 50 zł a trwa zazwyczaj ok. godziny. Zadnego zbywania, olewania, no i przemiła konkretna osoba. A usg dopochwowe stwierdzające ciąże mi zrobiła u siebie w szpitalu Klinicznym w ligocie na super sprzecie zeby nie było żadnych juz wątpliwosci. Koleżanka mojej ginki, też ginka z kolei robi mi badania prenatalne, wlasnie jade na poczatku stycznia - ona pracuje w Rudzie Sl. w Genomie i tez wrazenie baaardzo pozytywne. Jakbys chciała sie skonsultowac z innym lekarzem to daj znać

[agnieszka26a]

Ewuniu bądź dobrej myśli. Cały czas trzymam za ciebie kciuki.
Do mnie niestety bociek nie dotarł. Dzsiaj w nocy dostałam okres. Chyba cztery godziny w łazience przeryczałam. Bez przerwy zadawałam sobie pytanie "dlaczego znów nie udało się...". Mam tak podły nastrój, że nic mi nie chce się. Nawet nie ubrałam się, ani nie uczesałam. Rano tylko wzięłam prysznic i ponownie wskoczyłam w szlafrok. Chodzę po domu jak jakaś zjawa za światów. Cały dzień przeleżę w łóżku. Wtule sie w kołdrę i poduszki i będę nabierać sił, aby nowy tydzień zacząć z nową energią.
Nie idę nawet na żaden obiad to teściowej. Powiedziałam Misiakowi, że jak chce to niech idzie sam i powie im, że źle czuję się.
Emu chyba bociek nie chce przylecieć w nasze strony. Widocznie to my musimy pojechac na Śląsk.
Pozdrawiam Wszystkich

[Agoosia]

Ewa, ja miałąm pierwsze USG w 5 tygodniu i ledwo co było widać
Ale potem już w 8 tygodniu widziałam serduszko. Nie denerwuj się
Aguś, bardzo mi przykro Naprawdę, dzis juz od rana chodzę jak ścięta i popłakałam już sobie za siebie i za Ciebie.

Ehh ten nałóg internetowy...
buziaki dla wszystkich.

[emurulez77]

Agus26, uda Ci sie - mysle ze maksymalnie do poznej wiosny przyszlego roku bedziesz w ciazy. Wiem, ze gadam jak glupia ale tak mi sie wydaje... A tak poza tym to obiecalam sobie juz nikomu nic nie mowic...
Ewunia, ciesze sie, ze pomoglam. Pecherzyk widac dobrze podobno ok. 6 tygodnia i w tym nawet czasie nie jest sie jeszcze w stanie potwierdzic rozwijajacej ciazy... podobno od 8 tygodnia. Tak wiec masz jeszcze troszke czasu a na pewno wszystko bedzie ok.
Agoosia, nie rycz babo kochana.... Choc wierze, ze brak Ci juz sil do wszystkiego, nawet do porannego wywleczenia sie z lozka... Nikt nie powiedzial, ze bedzie lekko ale z cala pewnoscia bedzie jeszcze cudownie i przekonasz sie o tym!!! Ja w Ciebie wierze!!!

[agatha_c]

Smutno mi strasznie a do tego jak przeczytałam wieści od Agi to dopiero ...no ale nie po to tu jestem żeby jeszcze was dodatkowo zasmucać ... Aguś po prostu zrobiło się zimno i bocianą nie chce się latać ale wiosną ...
Ewu jeżeli nie masz zaufania to zmień lekarza ja swojego zmieniłam na samym początku ciąży mimo że chodziłam do niego od zawsze. Popytałam koleżanek i zaczęłam chodzić do takiego co pracuje w naszym szpitalu położniczym (nie powiem miało to potem plusy). Tyłozgięcie to nic strasznego, ale własnie może być przeszkodą w zajściu w ciąże, troche dziwne że lekarka ci o tym wczesniej nie powiedziała. Nie denrwuj się kochana.
Agoosiu dobrze że nadal się odzywasz tylko nie smuć się kochana
Emu całusy
No nic zmykam nie będzie mnie przez pare dni jade kogoś pożegnac

[emurulez77]

pozegnac-to ten kto juz nidy nie wroci???

[agatha_c]

Emu tak ... niby taka kolej rzeczy ... narodziny, zycie , odchodzenie ...
niby 81 lat to piękny wiek ... niby, niby, niby a serce płacze z bólu

[agatha_c]

przepraszam za ten wpis ... wiem że nie powiennam na tym forum i nie w tym wątku ...
ach już naprawde zmykam

[Agoosia]

a gdzie?

[agnieszka26a]

Witajcie!
Cały wczorajszy dzień przeleżałam w łóżku i poużalałam się nad sobą. Zamknęłam się w sypialni, nawet nie zwinęłam żaluzji, aby wpuścić światło dnia. Ale dobrze mi to zrobiło, bo dzisiaj już czuję się wyśmienicie. Dostałam nowej energii do dalszej walki o dziecko. Powiedziałam sobie, że tak łatwo nie poddam się i będę dzielna do ostatniej nadzieji.
Ewuniu wszystkie dziewczyny mają rację z tym pęcherzykie. Musisz uzbroić się w cierpliwość i poczekać do odpowiedniego tygodnia. Wiem, że jak na coś bardzo czeka się to chce się wiedzieć jak najszybciej. Nie denerwuj się nie potrzebnie. Zobaczysz wszystko będzie dobrze.
Agoosiu gdy weźmiesz maleństwo w ręce i przytulisz to zobaczysz, że o wielu przykrych sprawach zapomnisz i tylko Oliwcia będzie dla Ciebie najważniejsza. Wiem, ze samej jest ci trudno, ale już niedługo będziesz mieć swoją Kruszynkę i razem będziecie sobie żyć szczęśliwie.
Dziekuje za wszystkie miłe słowa skierowane do mojej osoby. Gdyby nie Wy to chyba dawno poddałabym się i załamała. Wiem, że mogę tutaj wyżalić się i pomarudzić. Dziękuję Wam za to.