Tu urzędują Aniołkowe Mamy - znajdziesz u nas wsparcie. Zapraszamy.

[mala_biegaczka]

Napisane przez Zmienna kobieta

Witaj DoDoo, też namawiam do zrobienia chociaż podstawowego pakietu badań, być może przyczyna poronienia jest błachostka ale dobrze byłoby o tym wiedzieć żeby nie stracić kolejnej ciąży

Otoz to
Mnie jeden z ginow powiedzial, ze owszem mozna czekac do poronien nawykowych, ale po co narazac kobiete na traume i cierpienie, jesli mozna wykryc przyczyne szybko.

Napisane przez jols

ja to chyba nie licze już na cuda i jestem już tak odporna psychicznie że mnie już chyba coś takiego nie dobije.
a pytałam dlatego że to chyba schemat działania psychologów bo już słyszałam to stwierdzenie "czy jesteś gotowa na ewentualną kolejną stratę" a wg mojego osobistego zdania nie można być na to gotowym tak jak nie można się przygotować na śmierć kogoś bliskiego - przynajmniej JA nie umiem

Smierc taka, ktorej sie nawet mozemy spodziewac (jak w przypadku starszy osob) zawsze bedzie zaskoczeniem, to jest niewatpliwe, ale chodzilo mi o ten stan o ktorym wlasnie Czarna napisala.

Ja w pierwszym trymestrze przed kazda wizyta paradoksalnie przygotowywalam sie do tego, ze to bedzie ostatnie usg, przygotowywalam sie na strate i mnie to pomoglo. Ale to jest wszystko zalezne od czlowieka. Kazda z nas jest inna.
Znam jednak przypadek kobiety, ktora stracila ciaze juz grubo po 20. tygodniu, zaszla w kolejna ciaze zaraz w 2. czy 3. cyklu, a teraz drzy i ciagle powtarza, ze nie przezyje, jesli i to Dziecko straci - juz po pierwszej stracie miala mysli samobojcze i leczenie psychiatryczne. I teraz nie dosc, ze ona jest psychicznie zmeczona, to szkodzi realnie temu nienarodzonemu Dziecku. Warto brac to wszystko pod uwage decydujac sie na kolejna ciaze.

[201707171038]

ale to wychodzi w danej chwili bo może mi się wydawać że dam radę ale tak jak piszesz strata ciąży już zaawansowanej a przy okazji mogą być inne czynniki z otoczenia które mogą spowodować że ta suma niepowodzeń nas dobije aż tak że się posuniemy do takich kroków o których wcześniej nikt nie myślał i ich nie podejrzewał.

Macie z jednej strony racje ale... i pewnie dlatego nie idę do psychologa bo nie czuje potrzeby a 2 to wiem co by powiedział bo znam ich schemat działania bo u mnie w pracy jest punkt konsultacyjny w którym przyjmuje psycholog (Wg mnie dobry) i wiem jak taka terapia wygląda z grubsza

Ja nie krytykuje tych co chodzą do psychologa bo nie jednemu to uratowało życie czy małżeństwo ale to nie dla mnie przynajmniej nie Tu i Teraz bo może kiedyś będę potrzebowała

[DoDoo]

Nie wiem o jakich badaniach piszecie, ja mialam pakiet, a w nim tsh na przyklad czyli tarczyce i wszystko jest ok. Przyczyny poronienia nie znam, zadnych badan w tym kierunku nie robilismy.
O tych 4 cyklach, zeby poczekac gin mi mowila juz na badania przed lyzeczkowaniem, jeszcze nie bylo wtedy torbiela.
Chodzilo mi czy jest tu ktos kto byl na L4 od psychiatry nawet kilka miesiecy? Ja chcialabym z obawy, ze mnie zwolnia z pracy przeczekac ten czas do zajscia w ciaze, oczywiscie daje sobie kilka miesiecy, jesli po tym czasie nie zajde to wracam do pracy i jesli mnie zwolnia to szukam innej. Po prostu nie chcialabym zostac bez pracy jesli ewentualnie okaze sie, ze jestem w ciazy, a pracy juz nie mam...
Mam miliony mysli, nie moge sie skoncentrowac, wiec nie wiem czy ktos w ogole wie co napisalam... Dopada mnie czesto taki stres, ze w glowie sie koltluje, a rece albo nogi same chodza to wszystko na mysl o powrocie do pracy, co bedzie jak mnie zwolnia itd. Zwariowac mozna

[Platanoides]

Napisane przez ukojenie

Ja nienawidzilam swoich zmian na 5:15 Pobudka o 4:20 , jak sie tak trafilo 4 dni pod rzad to ten ostatni czlowiek juz funkcjonuje jak automat, tym bardziej ,ze zmiany rozne i po takim maratonie na rano kilka dni na 13 a potem znow kilka na 5 i ten organizm nie nadazy sie przyzwyczaic a tu znow inna zmiana


Plat ale super ,ze wsio ok
Duza dziewczyna u Ciebie siedzi


Biegaczka jak ja Cie rozumiem, bede identycznie schizowac


Muff ( wysle Ci pytanie na priv )


Lena za dzisiejsze usg !

Ja dzis na 13 na kontrole jade z mlodym , ciekawe co i jak .

też się cieszę, bo ta szyjka mnie martwiła cały czas, na szczęście jest dobrze
wg norm i wykresów centylowych nadal jest w dolnej granicy, choć już bliżej 50 centyla niż 10 no i się zastanawiam gdzie ona się mieści i jakim cudem tak rzadko ją czuję, skoro już jest taka duża

Biegaczka a jak u Ciebie to wygląda? Ile Mikołaj ważył na ostatniej wizycie? Wiem, ze nie ma co porównywać i w ogóle, ale pytam tak z ciekawości

Napisane przez Fantasmagori

My postów nie przestrzegamy nawet nie wiedziałam że dzisiaj nie można

my też nie właśnie robię na obiad faszerowane papryki mięsem mielonym i soczewicą

i kciuki za jutrzejsze usg! To już prenatalne?

Napisane przez DoDoo

Witam, 31 grudnia 2015r pozegnalam sie z moim 8 tygodniowym szczesciem, dzidzia przestala sie rozwijac i nie bilo serduszko.
Pierwsza @ po lyzeczkowaniu dostalam 24 stycznia, trwala 4 dni i byla bardzo skapa. Druga dostalam juz 6 lutego i wlasnie mi sie konczy, jest juz normalne krwawienie... Gin kazala czekac 4 cykle z zajsciem w kolejna ciaze, oczywiscie chcialabym juz sie starac. Zapomnialam po tej pierwszej @ zrobil mi sie torbiel na lewym jajniku, bolal. Teraz juz mnie nie boli, kolejna wizyte u gin mam 22 lutego, zobaczymy czy torbiel zniknal czy nadal jest..
Caly czas jestem na zwolnieniu lekarskim, nie chce wracac do pracy, to dla mnie taki definitywny koniec z moim szczesciem, ktore stracilam ;( i do tego jeszcze zaczeli ciac etaty, boje sie ze jak wroce to od razu dostane wypowiedzenie. Chce isc do psychologa i dalej ciagnac L4 do momentu jak zajde w druga ciaze. Czy jest tu ktos kto byl lub jest w podobnej sytuacji? Chyba nie musze pisac, ze nie umiem sie pozbierac po stracie dzidzi ;(
Chcialabym juz probowac zajsc w ciaze ale gin mowi, zeby poczekac te 4 cykle

witaj przykro mi, ze spotkało to kolejną mamusię, mam wrażenie, ze jest coraz więcej #

zgadzam się ze wszystkim co pisały dziewczyny wyżej, jeśli na nic nie chorujesz i nie wiadomo co było przyczyną #, dobrze by było zrobić podstawowe badania - przede wszystkim TSH, poza tym zrobiła bym też na Twoim miejscu toxoplazmoze, bo to też częsta przyczyna strat, a lekarze zlecają to badanie dopiero po zajściu w ciąże.

[lexi_one]

DoDoo, bardzo mi przykro, że spotkała Cię strata. Musisz się wsłuchać w siebie i będziesz wiedziała co robić. Jeśli nie czujesz się na siłach wracać do pracy, to idź po pomoc do psychiatry, porozmawiaj o swoich obawach i na pewno dostaniesz L4.


Swoją drogą, to kobieta nigdy nie jest gotowa na stratę. Ja nawet już po krwawieniu i wizycie u gina, kiedy robiłam bete po cichu wierzyłam, że będzie rosnąć, a nie spadać...

[mala_biegaczka]

DoDoo ja bym tez dorzucila badanie w kierunku zespolu antyfosfolipidowego.
Ale najlepiej porozmawiac o tym z lekarzem - zadna z nas tu lekarzem nie jest.
Co do l4 itd. to ja nie bylam w takiej sytuacji i nie pomoge. Dla mnie akurat powrot do pracy byl plusem, bo jakos mnie to pociagnelo to zycia znowu.

Plat moj 'wspanialy' gin nie podal mi wagi malego 2,5 tygodnia temu. Mamy wage z tego ostatniego usg w szpitalu, ktory byl w 20T5D - 385 gram i to bylo na 50 centylu wtedy wg Belly. Podejrzewam, ze teraz ma juz grubo ponad 0.5kg, bo Dzieciaczki teraz rosna szybko Tez mnie zastanawia gdzie on tam siedzi i czemu mniej go czuje wlasnie skoro juz sobie troszke wazy
Ale no.. Ja mam to lozysko z przodu + tluszczyk na brzuchu to moze to tez ma znaczenie. Chociaz juz potrafil nieraz mi ostro brzuchem zatrzasc

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Aaaa i Plat! Za kilkanascie dni swietujemy studniowke!

[inezz6]

Hmm, ja myślę, że nie da się przygotować na kolejną stratę, ale inaczej- łatwiej sie ją przeżyje jesli poprzednia została przeżyta i przepracowana.. Ale chyba temat kolejnej ciąży po # to indywidualna kwestia.. Ja na dzień dzisiejszy nie wiem czy jestem gotowa...

Dodoo- na l-4 od psychiatry możesz być do 6 m-cy, potem idzie się na komisję (jesli jeszcze potrzebujesz) i jest kolejne 6 m-cy zasiłku rehabilitacyjnego. Tylko musisz liczyć sie z tym, ze to wiąże się z leczeniem.. Gonitwę myśli znam bardzo dobrze.. Mi się tez troche nawarstwiło problemów związanych z pracą...

[dotuniek]

Napisane przez DoDoo

Nie wiem o jakich badaniach piszecie, ja mialam pakiet, a w nim tsh na przyklad czyli tarczyce i wszystko jest ok. Przyczyny poronienia nie znam, zadnych badan w tym kierunku nie robilismy.
O tych 4 cyklach, zeby poczekac gin mi mowila juz na badania przed lyzeczkowaniem, jeszcze nie bylo wtedy torbiela.
Chodzilo mi czy jest tu ktos kto byl na L4 od psychiatry nawet kilka miesiecy? Ja chcialabym z obawy, ze mnie zwolnia z pracy przeczekac ten czas do zajscia w ciaze, oczywiscie daje sobie kilka miesiecy, jesli po tym czasie nie zajde to wracam do pracy i jesli mnie zwolnia to szukam innej. Po prostu nie chcialabym zostac bez pracy jesli ewentualnie okaze sie, ze jestem w ciazy, a pracy juz nie mam...
Mam miliony mysli, nie moge sie skoncentrowac, wiec nie wiem czy ktos w ogole wie co napisalam... Dopada mnie czesto taki stres, ze w glowie sie koltluje, a rece albo nogi same chodza to wszystko na mysl o powrocie do pracy, co bedzie jak mnie zwolnia itd. Zwariowac mozna

z uwagi na twój stan psychiczny pewnie nie będzie problemu ze zwolnieniem, mi po # nawet lekarka w POZ proponowała że mi jeszcze wypisze, żebym nie wracała do pracy...
ale szczerze, przemyśl jeszcze decyzję o szybkim zachodzeniu w kolejną ciążę, bo w takim stanie psychicznym może ona być bardzo dużym obciążeniem. A powie Ci tu każda ciężarówka z nas, że ciąża po # jest bardzo obciążona, że za każdym razem kiedy idzie się do toalety sprawdza czy nie zaczęło plamić, a przed wizytą drży o to czy serduszko nadal będzie biło. Warto jednak z lekarzem zastanowić się co było przyczyną

Palt mój dzieć może sobie z Twoim rękę podać... wczoraj tak mnie skopał, że dramat a dziś nic...

[DoDoo]

U mnie nic nie zapowiadalo, ze bedzie zle. W 6 tyg bylam na pierwszym usg i wszystko ok. Za 2 tyg na usg dramat, nie slychac serduszka, malenstwo nie rosnie. Siedzialam przed wizyta na korytarzu i weszla dziewczyna, smutna i powiedziala do pielegniarki cos w stylu ze przyszla sie podzielic ta smutna wiadomoscia z lekarzem (podejrzewam z jej rozmowy, ze stracila dzidzie) mi nawet przez mysl nie przeszlo, ze ja za chwile bede w takiej sytuacji ;( szkoda mi jej bylo, a teraz sama siedze i rycze.
Moje obie babcie albo urodzily martwe dzieci albo dzidzie zmarly krotko po urodzeniu, nie pamietam. Kolejne ciaze byly juz ok. I zyje ta nadzieja, ze u mnie tez tak bedzie, chociaz z drugiej strony to jestem w pelni swiadoma, tego ze moze byc powtorka...

[Platanoides]

Napisane przez mala_biegaczka

DoDoo ja bym tez dorzucila badanie w kierunku zespolu antyfosfolipidowego.
Ale najlepiej porozmawiac o tym z lekarzem - zadna z nas tu lekarzem nie jest.
Co do l4 itd. to ja nie bylam w takiej sytuacji i nie pomoge. Dla mnie akurat powrot do pracy byl plusem, bo jakos mnie to pociagnelo to zycia znowu.

Plat moj 'wspanialy' gin nie podal mi wagi malego 2,5 tygodnia temu. Mamy wage z tego ostatniego usg w szpitalu, ktory byl w 20T5D - 385 gram i to bylo na 50 centylu wtedy wg Belly. Podejrzewam, ze teraz ma juz grubo ponad 0.5kg, bo Dzieciaczki teraz rosna szybko Tez mnie zastanawia gdzie on tam siedzi i czemu mniej go czuje wlasnie skoro juz sobie troszke wazy
Ale no.. Ja mam to lozysko z przodu + tluszczyk na brzuchu to moze to tez ma znaczenie. Chociaz juz potrafil nieraz mi ostro brzuchem zatrzasc

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Aaaa i Plat! Za kilkanascie dni swietujemy studniowke!

z tym położeniem łożyska i tłuiszczykiem to sama widzisz, ze nie ma reguły ja mam łożysko na tyle po prawej i tłuszczyu raczej brak, a dużo później poczułam ruchy niż Ty i też o wiele rzadziej i słabiej je czuje teraz może ze dwa razy tylko widziałąm jak mi brzuch trochę pofalował, ale kopania przy tym nie było tylko bardzo delikatne smyranie. Liczę, że się jeszcze rozkręci, bo jak nie to ciężko mi będzie później liczyć ruchy i codziennie będę się denerwować

wieeeeem wczoraj jak wprowadzałam dane to zobaczyłam i się przeraziłam! chyba przestane tam wchodzić, bo zapitala ta belly jak nie wiem

[mala_biegaczka]

Napisane przez Platanoides

z tym położeniem łożyska i tłuiszczykiem to sama widzisz, ze nie ma reguły ja mam łożysko na tyle po prawej i tłuszczyu raczej brak, a dużo później poczułam ruchy niż Ty i też o wiele rzadziej i słabiej je czuje teraz może ze dwa razy tylko widziałąm jak mi brzuch trochę pofalował, ale kopania przy tym nie było tylko bardzo delikatne smyranie. Liczę, że się jeszcze rozkręci, bo jak nie to ciężko mi będzie później liczyć ruchy i codziennie będę się denerwować

wieeeeem wczoraj jak wprowadzałam dane to zobaczyłam i się przeraziłam! chyba przestane tam wchodzić, bo zapitala ta belly jak nie wiem

Belly tylko odzwierciedla rzeczywistosc Ja sie ciesze, niech leci czas i niech juz bedzie czerwiec i powitajmy te nasze slodkosci na swiecie

No z ruchami nie ma faktycznie zadnej zaleznosci.
Co do liczenia to od 28.tygodnia mowia, zeby liczyc?
Ja przedwczoraj liczylam - mowia ze powinno byc chyba 10 na godzine - zliczylam 10 kopniakow w 5 minut
U mnie brzuch juz niezle falowal, ale dzis mam leniuszka w brzuchu. Na dobitke jakos chyba jest na dole mocno, bo go tak w podbrzuszu czuje i moze tez przez to nie czuje tak ruchow. Gdzies tam sie usadowil i tak jakby twarzyczka w dol, bo wlasnie od spodu predzej cos czuje.

[201707171038]

biegaczka bo dzisiaj twój dzieciak pości to się nie rusza

[DoDoo]

Gin mi powiedziala, ze w podziale komorkowym przy zaplodnienu moglo cos pojsc nie tak, ze komorki sie zle podzielily i teraz natura sama wyeliminowala slaby plod. Uzyla innych slow nie pamietam dokladnie ale to miala na mysli.
Ciekawa jestem jak gin widzi ta moja druga @, ktora byla 1,5 tyg po pierwszej czy ona sie liczy.. I czy ta wstretna torbiel zginela
Z jednej str dobrze sie sklada, ze dostalam tak szybko druga @ bo tak by wychodzilo po skonczonym L4 ze dostane, a tak bede juz po okresie i bedzie jasnosc czy torbiel jest czy nie ma. Do psychiatry prywatnie sie dlugo czeka?

[Platanoides]

Napisane przez dotuniek

z uwagi na twój stan psychiczny pewnie nie będzie problemu ze zwolnieniem, mi po # nawet lekarka w POZ proponowała że mi jeszcze wypisze, żebym nie wracała do pracy...
ale szczerze, przemyśl jeszcze decyzję o szybkim zachodzeniu w kolejną ciążę, bo w takim stanie psychicznym może ona być bardzo dużym obciążeniem. A powie Ci tu każda ciężarówka z nas, że ciąża po # jest bardzo obciążona, że za każdym razem kiedy idzie się do toalety sprawdza czy nie zaczęło plamić, a przed wizytą drży o to czy serduszko nadal będzie biło. Warto jednak z lekarzem zastanowić się co było przyczyną

Palt mój dzieć może sobie z Twoim rękę podać... wczoraj tak mnie skopał, że dramat a dziś nic...

to widać, dzisiaj wszystkie maluszki mają dzień leniuszka

Napisane przez DoDoo

U mnie nic nie zapowiadalo, ze bedzie zle. W 6 tyg bylam na pierwszym usg i wszystko ok. Za 2 tyg na usg dramat, nie slychac serduszka, malenstwo nie rosnie. Siedzialam przed wizyta na korytarzu i weszla dziewczyna, smutna i powiedziala do pielegniarki cos w stylu ze przyszla sie podzielic ta smutna wiadomoscia z lekarzem (podejrzewam z jej rozmowy, ze stracila dzidzie) mi nawet przez mysl nie przeszlo, ze ja za chwile bede w takiej sytuacji ;( szkoda mi jej bylo, a teraz sama siedze i rycze.
Moje obie babcie albo urodzily martwe dzieci albo dzidzie zmarly krotko po urodzeniu, nie pamietam. Kolejne ciaze byly juz ok. I zyje ta nadzieja, ze u mnie tez tak bedzie, chociaz z drugiej strony to jestem w pelni swiadoma, tego ze moze byc powtorka...

to już by mi dało do myślenia jakiś problem genetyczny moze być u Ciebie (oczywiście nie musi). Czy lekarz o tym wie? Powinien zlecić jakieś badania w tej sytuacji

[201707171038]

Napisane przez DoDoo

Gin mi powiedziala, ze w podziale komorkowym przy zaplodnienu moglo cos pojsc nie tak, ze komorki sie zle podzielily i teraz natura sama wyeliminowala slaby plod. Uzyla innych slow nie pamietam dokladnie ale to miala na mysli.
Ciekawa jestem jak gin widzi ta moja druga @, ktora byla 1,5 tyg po pierwszej czy ona sie liczy.. I czy ta wstretna torbiel zginela
Z jednej str dobrze sie sklada, ze dostalam tak szybko druga @ bo tak by wychodzilo po skonczonym L4 ze dostane, a tak bede juz po okresie i bedzie jasnosc czy torbiel jest czy nie ma. Do psychiatry prywatnie sie dlugo czeka?

pewnie zależy od twojego miejsca zamieszkania i czy chcesz iść do obojętnie jakiego czy jakiegoś konkretnego - najlepiej zadzwoń i zapytaj o czasie oczekiwania na wizyte

[DoDoo]

Napisane przez Platanoides

to widać, dzisiaj wszystkie maluszki mają dzień leniuszka


to już by mi dało do myślenia jakiś problem genetyczny moze być u Ciebie (oczywiście nie musi). Czy lekarz o tym wie? Powinien zlecić jakieś badania w tej sytuacji

Lekarz o tym wie.

[dotuniek]

Napisane przez DoDoo

U mnie nic nie zapowiadalo, ze bedzie zle. W 6 tyg bylam na pierwszym usg i wszystko ok. Za 2 tyg na usg dramat, nie slychac serduszka, malenstwo nie rosnie. Siedzialam przed wizyta na korytarzu i weszla dziewczyna, smutna i powiedziala do pielegniarki cos w stylu ze przyszla sie podzielic ta smutna wiadomoscia z lekarzem (podejrzewam z jej rozmowy, ze stracila dzidzie) mi nawet przez mysl nie przeszlo, ze ja za chwile bede w takiej sytuacji ;( szkoda mi jej bylo, a teraz sama siedze i rycze.
Moje obie babcie albo urodzily martwe dzieci albo dzidzie zmarly krotko po urodzeniu, nie pamietam. Kolejne ciaze byly juz ok. I zyje ta nadzieja, ze u mnie tez tak bedzie, chociaz z drugiej strony to jestem w pelni swiadoma, tego ze moze byc powtorka...

często nic nie zapowiada, że będzie źle... często jest jak u Ciebie, że idziesz na usg i się dowiadujesz, czasami jak u mnie była ciąża, plamienie, nie ma ciąży...

[201707171038]

Napisane przez dotuniek

często nic nie zapowiada, że będzie źle... często jest jak u Ciebie, że idziesz na usg i się dowiadujesz, czasami jak u mnie była ciąża, plamienie, nie ma ciąży...

no u mnie było wszystko idealnie i to już do 2 trymestru dotarłam bez żadnych negatywnych objawów i nagle szok.

[DoDoo]

Dobrze, ze postanowilam tu napisac, razem raźniej.

[Platanoides]

Napisane przez mala_biegaczka

Belly tylko odzwierciedla rzeczywistosc Ja sie ciesze, niech leci czas i niech juz bedzie czerwiec i powitajmy te nasze slodkosci na swiecie

No z ruchami nie ma faktycznie zadnej zaleznosci.
Co do liczenia to od 28.tygodnia mowia, zeby liczyc?
Ja przedwczoraj liczylam - mowia ze powinno byc chyba 10 na godzine - zliczylam 10 kopniakow w 5 minut
U mnie brzuch juz niezle falowal, ale dzis mam leniuszka w brzuchu. Na dobitke jakos chyba jest na dole mocno, bo go tak w podbrzuszu czuje i moze tez przez to nie czuje tak ruchow. Gdzies tam sie usadowil i tak jakby twarzyczka w dol, bo wlasnie od spodu predzej cos czuje.

nie pamiętam dokłądnie od którego tyg. zaleca się liczenie tych ruchów, ale wydaje mi się, że chyba od 30, no i czytałam że to 10 ruchów na cały dzień minimum musi być to jak Twojemu tak zostanie to niezłą normę wyrobi haha współczuję Twoim narządom wewnętrznym

[mala_biegaczka]

Napisane przez Platanoides

to już by mi dało do myślenia jakiś problem genetyczny moze być u Ciebie (oczywiście nie musi). Czy lekarz o tym wie? Powinien zlecić jakieś badania w tej sytuacji

A patrz...u mnie podobnie jak u DoDoo.. moja babcia tez poronila chyba 2 razy a jedno dziecko zmarlo zaraz po urodzeniu. Moja kuzynka od strony mamy - tez geny po tej babci tez poronila w takim okresie, jak ja gdzies... Jakos nigdy tego nie laczylam... ani tez nikt mnie nie pytal.

Napisane przez DoDoo

Do psychiatry prywatnie sie dlugo czeka?

Psychiatra prywatny moze wystawiac l4 i jest ono uznawane przez ZUS ?

[DoDoo]

Napisane przez mala_biegaczka

A patrz...u mnie podobnie jak u DoDoo.. moja babcia tez poronila chyba 2 razy a jedno dziecko zmarlo zaraz po urodzeniu. Moja kuzynka od strony mamy - tez geny po tej babci tez poronila w takim okresie, jak ja gdzies... Jakos nigdy tego nie laczylam... ani tez nikt mnie nie pytal.



Psychiatra prywatny moze wystawiac l4 i jest ono uznawane przez ZUS ?

Nie strasz, na nfz to ja sie nie doczekam chyba

[mala_biegaczka]

Napisane przez Platanoides

nie pamiętam dokłądnie od którego tyg. zaleca się liczenie tych ruchów, ale wydaje mi się, że chyba od 30, no i czytałam że to 10 ruchów na cały dzień minimum musi być to jak Twojemu tak zostanie to niezłą normę wyrobi haha współczuję Twoim narządom wewnętrznym

Wczoraj mnie tak okladal po Bozenie, ze myslalam, ze wyjdzie
Teraz mu lemoniada nie pasuje - kwasne
Ale sory batory... musze pecherz przeplukac

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez DoDoo

Nie strasz, na nfz to ja sie nie doczekam chyba

Bardziej ciekawa jestem..
Dziewczyny sie pewnie wypowiedza w tej kwestii, bo wiedza lepiej ode mnie.
Ja w zyciu w PL na l4 nie bylam, to nie mam pojecia, ale tak na logike mi pasuje. Moge byc jednak w bledzie

[Platanoides]

Napisane przez mala_biegaczka

A patrz...u mnie podobnie jak u DoDoo.. moja babcia tez poronila chyba 2 razy a jedno dziecko zmarlo zaraz po urodzeniu. Moja kuzynka od strony mamy - tez geny po tej babci tez poronila w takim okresie, jak ja gdzies... Jakos nigdy tego nie laczylam... ani tez nikt mnie nie pytal.



Psychiatra prywatny moze wystawiac l4 i jest ono uznawane przez ZUS ?

wiesz, lekarzem nie jestem, taka moja sugestia tylko

kiedys dostalam L4 od gina prywatnego i było normalnie uznane, wiec mysle że reszta lekarzy też może wystawiać.

ja właśnie piję napój pietruszkowy z cytryną i miodem

[inezz6]

Napisane przez mala_biegaczka

Psychiatra prywatny moze wystawiac l4 i jest ono uznawane przez ZUS ?

tak, jak najbardziej.Prywatny ginekolog tez przeciez l4 wystawia

[czarna_mala]

Dodoo kurde blaszka i doktorek nie zlecił dodstkowych badań genetycznych jak masz taki wywiad rodzinny obciążony? Hmm...tym bardziej zrobiłabym diagnostykę, żeby wykorzystać czas w ciągu tych 4 cykli

[DoDoo]

No wlasnie ja tez przeciez do gina prywatnie chodze to i psycho da mi. Zebym miala normalna prace to chetnie bym wrocila ale u mnie atmosfera jest chora i te ciecia etatow jeszcze. Brrrrr

[201707171038]

Napisane przez inezz6

tak, jak najbardziej.Prywatny ginekolog tez przeciez l4 wystawia

jeżeli zwolnienie jest wystawione poprawnie to jest uznawane przez ZUS

druki zwolnień są drukami ścisłego zarachowania i jeśli ktoś je posiada to znaczy że ma uprawnienia do ich wypisywania tylko z doświadczenia wiem że nie może być na nim pomyłek a jesli już sa to musi byc parafka i pieczęć lekarza bo wtedy ZUS nie będzie go akceptował

[mala_biegaczka]

Napisane przez Platanoides

wiesz, lekarzem nie jestem, taka moja sugestia tylko

kiedys dostalam L4 od gina prywatnego i było normalnie uznane, wiec mysle że reszta lekarzy też może wystawiać.

ja właśnie piję napój pietruszkowy z cytryną i miodem

Napisane przez inezz6

tak, jak najbardziej.Prywatny ginekolog tez przeciez l4 wystawia

DoDoo przepraszam za straszenie Jak widac mozna.
Ja sie przynajmniej czegos dowiedzialam
Tutaj podobno niektore firmy nie chca czasem respektowac l4 od prywatnych lekarzy.

[DoDoo]

Napisane przez czarna_mala

Dodoo kurde blaszka i doktorek nie zlecił dodstkowych badań genetycznych jak masz taki wywiad rodzinny obciążony? Hmm...tym bardziej zrobiłabym diagnostykę, żeby wykorzystać czas w ciągu tych 4 cykli

No nie... a bada genetyczne to raczej platne sa.. Za plec dzidzi mialo byc cos kolo 500zl ? To, zeby dostac akt urodzenia potrzebny do pojscia na macierzynski, ktory mi przysluguje 8 tyg chyba... Ale nie robilismy tego, ja maluszka bede miala zawsze w sercu i nie potrzebuje do tego papierka...