odważny temat. Lodzik na kolanach pytania :)

[pffe]

Napisane przez ehardstyle

Czy ja nie potrafię? Jestem zdania ze jeśli komuś to nie przeszkadza, to co za problem? Uparlas się, ze jestem niewychowana? Sorry, ale nie próbuje Cię na siłę przekonać do swoich racji, Ty tak. Zawsze DS dwie strony medalu, Ty jesteś jedną, ja druga i najzwyczajniej w świecie się nie dogadamy. Dalej będziesz mi wypominać ze moją racja jest gorsza od twojej?

To nie chodzi o to, że Ty jesteś taka a ja taka. Rozumiem, że takie rzeczy lubicie i super ale jednocześnie uważam, że jeśli nie szanujesz cudzego domu to to nie jest ok. Jeśli na wejściu mówi Ci właściciel żebyście się nie przejmowali, róbcie co chcecie i nawet krzyczcie im po nocy w domu, w porządku ale dopóki Ci ktoś nie powie wprost, że jest ok jeśli Wy sobie nadużywacie w ich łazience czy kuchni czy gdziekolwiek indziej to jest to po prostu nie uszanowanie tego, że to nie jest Twój dom.

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez thirky

Ale jeśli jesteś u kogoś komu to nie odpowiada= nie robisz czegoś. Mój dom, moje zasady. Nic mi do tego co robisz u siebie albo u innych. Tak ciężko to pojąć?

No ale wiesz, właściciel nie musi wiedzieć nie wie-nie ma nic przeciwko temu. Już wcześniej to ta wizażanka napisała. Mi osobiście robi się niedobrze na myśl, że ktoś uprawia seks w mojej łazience bez mojej zgody czy wiedzy. Owszem, pościel zmienię ale całego domu nie muszę szorować po wizycie gości a tu bym musiała bo kto wie gdzie sobie baraszkowali.

[Mojwa]

Jak sobie wyobrażacie zgodę na seks? "cześć Pffe, możemy się u ciebie seksic bo mamy ochotę?"

[pffe]

Napisane przez Mojwa

Jak sobie wyobrażacie zgodę na seks? "cześć Pffe, możemy się u ciebie seksic bo mamy ochotę?"

Jak kładę znajomych do łóżka, czyli daję im pościel, wskazuję sypialnię to mówię, że nie muszą się nami przejmować. I tyle. Jeśli dla kogoś ten temat to tabu to nic dziwnego, że nie widzi problemu w uprawianiu seksu w cudzej łazience i skoro nie wie to znaczy, że się zgadza.

Tak samo w drugą stronę. Jeśli dali koncert pod moim dachem to na drugi dzień nie mam prawa powiedzieć, że sobie nie życzę?

[Mojwa]

Nie chodzi o tabu. Ale jakoś.nie widzi mi się pytanie o zgodę.

[pffe]

Napisane przez Mojwa

Nie chodzi o tabu. Ale jakoś.nie widzi mi się pytanie o zgodę.

Widocznie kwestia wychowania, że nie będę u kogoś w domu odstawiać czegoś, czego nie wiem czy sobie życzą czy nie. Skoro nie wiem jakie mają podejście to nie zakładam, że im nie przeszkadza, dla mnie to logiczne.

[Mojwa]

Przed kupą tez trzeba pytać? Bo może komuś przeszkadza.

[pffe]

Napisane przez Mojwa

Przed kupą tez trzeba pytać? Bo może komuś przeszkadza.

A, czyli znów wpadamy w paranoję? Super. To dyskutujcie sobie w swoim gronie zboczuszków co to nikogo nie szanują.

[ehardstyle]

Ja kończę ta konwersacje, bo nawet przez chwilę nie probujecie zrozumieć, ze jeśli idę spac do kogoś z kim nie jestem zbyt blisko, to nie naduzyje gościnności, ale wasze zdanie jest przecież proszę niż moje, bo jest inne niż wasze. Tracę wiarę w to forum.

P.S. pffe, Ty też popadasz w paranoje, bo w nijaki sposób nie próbujesz zrozumieć osoby która ma inne zdanie niż Ty. To jest zwykła nietolerancja. Raz wyraziłeś swoje zdanie, ale uparcie będziesz wciskać ze jak jest inne niż twoje to już tragedia.
I moim zdaniem to Ty nie szanujesz nas, bo ok, przyznalam ze Cię rozumiem i nie mam zamiaru się dalej kłócić. Ale uparcie brniesz w ten temat, zamiast po prostu odpuścić, bo nasze zdanie się nie zgadzają i najzwyczajniej w świecie nic tego nie zmieni.

Pozdrawiam, życzę miłego dnia.

[natalia_t]

Co to za problem zrozumieć, że w gościach stosujemy się do zasad gospodarzy i dobrego wychowania? Co to za problem zrozumieć również fakt, że jeśli warunki na to pozwalają to można uprawiać seks dyskretnie?

Nigdy nie uprawiałabym seksu u kogoś, gdybym była zaproszona na dwa-trzy noclegi. Na dwa tygodnie? Jeślibym została "zakwaterowana" w pokoju, w którym mogę się zamknąć na klucz, domownicy z niego nie korzystają na co dzień, a ściany są odpowiednio "dźwiękoodporne" to czemu po cichutku nie pofiglować? Jednak w np. salonie, czy pokoju przechodnim, gdzie nie da się zamknąć, żeby nie utrudniać życia gospodarzom, to chyba naturalne jest, że z intymności nici?

[green_witch]

Napisane przez Mojwa

Przed kupą tez trzeba pytać? Bo może komuś przeszkadza.

I znowu porównanie seksu do pracy jelit - jeśli ktoś nie jest w stanie się powstrzymać przed uprawianiem seksu, jeśli potrzeba ta jest dla kogoś równoznaczna z "muszę kupę", to może powinien z kimś o tym pogadać?

[Dudefix]

Napisane przez natalia_t

Co to za problem zrozumieć również fakt, że jeśli warunki na to pozwalają to można uprawiać seks dyskretnie?

I moim zdaniem to jest clou całej dyskusji, bo się zaraz pozabijacie dziewczyny

[ehardstyle]

Napisane przez Dudefix

I moim zdaniem to jest clou całej dyskusji, bo się zaraz pozabijacie dziewczyny

To zabrnelo tak daleko ze wolałam się wycofac, po prostu po co się kłócić? Zdania sa podzielone a ciagniecie tej dyskusji ani nic by nie zmieniło, ani by nie wnioslo nic wartościowego do dyskusji

[kahoko hino]

Napisane przez green_witch

Sraczka i chrapanie nie są wyborem, seks jest.

był już tu taki temat na wizażu, że kupa też jest wyobrem i nie wypada

Napisane przez thirky

Ale Kahoko co jest trudnego w tym do zaakceptowania że komuś może to po prostu nie odpowiadać? Nie trzeba się z tego tlumaczyc.

nic nie trzeba. zadaję pytania, by zrozumieć osoby z innym podejściem.

Napisane przez thirky

Ale jeśli jesteś u kogoś komu to nie odpowiada= nie robisz czegoś. Mój dom, moje zasady. Nic mi do tego co robisz u siebie albo u innych. Tak ciężko to pojąć?

no dobrze, ale co Ci w tym nie odpowiada? w sensie jak np. usłyszysz, jak sąsiadka jęknie parę razy, to też się o to tak unosisz? i nie popadajmy w skrajność, tj. orgazmiczną serenadę od 2:30 do 4 nad ranem. ot, kilka jęknięć, szurnięcie łóżka. jaka myśl się wtedy pojawia w Twojej głowie?

[Dudefix]

Napisane przez kahoko hino

jaka myśl się wtedy pojawia w Twojej głowie?

Może zazdrość...

Dobra, już sie nie odzywam, bo zaraz w pysk jeszcze dostanę

[Ingrid80]

Jeżeli śpią u mnie goście to oczywiście śpią w osobnym pokoju i zupełnie mnie nie obchodzi co tam robią. Pościel i tak zmienię. Natomiast nie podobałoby mi się gdyby pary bzykaly sie po kątach np w czasie imprezy.

[green_witch]

Napisane przez kahoko hino

był już tu taki temat na wizażu, że kupa też jest wyobrem i nie wypada

I przytaczasz to w jakim celu? O tym że nie wypada pisały osoby, które w tej dyskusji są przeciwne seksom "w gościach"?

Napisane przez kahoko hino

zadaję pytania, by zrozumieć osoby z innym podejściem.

W tym:

Napisane przez kahoko hino

w sensie jak np. usłyszysz, jak sąsiadka jęknie parę razy, to też się o to tak unosisz?

Nie widzę chęci zrozumienia, tylko ośmieszenia. Piszesz "nie popadajmy w skrajność", a sama w nią popadasz.

Na jakość konstrukcji bloku nie ma się wpływu, można się tylko wyprowadzić.
Ja kiedyś zmieniłam stancję, bo mnie do szału doprowadzało walenie metalowego łóżka o ścianę mojego pokoju.

[aKatia]

Niezła gównoburza. Zdarza mi się będąc w gościach uprawiać seks, staram się tylko być cicho. Ostatnio u teściów w domu było dużo gości więc ja z chłopakiem poszłam spać do mieszkania sąsiadów którego pod nieobecność właścicieli doglądała moja teściowa. Tam też uprawialiśmy seks, tylko tyłem do zdjęć wszystkich wnucząt
I tak mi się przypomniało jak robiłam kiedyś loda chłopakowi w kuchni przy uchylonych drzwiach a moja siostra i ojciec byli w domu w pokojach obok. Miło to wspominam.

[kahoko hino]

Napisane przez green_witch

I przytaczasz to w jakim celu? O tym że nie wypada pisały osoby, które w tej dyskusji są przeciwne seksom "w gościach"?
W tym:

Nie widzę chęci zrozumienia, tylko ośmieszenia. Piszesz "nie popadajmy w skrajność", a sama w nią popadasz.

Na jakość konstrukcji bloku nie ma się wpływu, można się tylko wyprowadzić.
Ja kiedyś zmieniłam stancję, bo mnie do szału doprowadzało walenie metalowego łóżka o ścianę mojego pokoju.

Ale nie mówimy o waleniu i budzeniu co noc, tylko o jednorazowym uświadomieniu sobie, że ktoś za ścianą uprawia seks.

[green_witch]

Napisane przez kahoko hino

Ale nie mówimy o waleniu i budzeniu co noc, tylko o jednorazowym uświadomieniu sobie, że ktoś za ścianą uprawia seks.

Generalnie to mówimy o seksie "w gościach". O seksie sąsiadki zaczęłaś Ty, nie wiedzieć po co. Bo na pewno nie w celu zrozumienia osób niechętnych seksowi "w gościach".

[zakonna]

I to o seksie "w gościach" w innym miejscu niż łóżko i o seksie głośnym.

[ehardstyle]

Napisane przez aKatia

Niezła gównoburza. Zdarza mi się będąc w gościach uprawiać seks, staram się tylko być cicho. Ostatnio u teściów w domu było dużo gości więc ja z chłopakiem poszłam spać do mieszkania sąsiadów którego pod nieobecność właścicieli doglądała moja teściowa. Tam też uprawialiśmy seks, tylko tyłem do zdjęć wszystkich wnucząt
I tak mi się przypomniało jak robiłam kiedyś loda chłopakowi w kuchni przy uchylonych drzwiach a moja siostra i ojciec byli w domu w pokojach obok. Miło to wspominam.

Ja też lubię ten dreszczyk, ze ktoś może nas przylapac

[kahoko hino]

Napisane przez green_witch

Generalnie to mówimy o seksie "w gościach". O seksie sąsiadki zaczęłaś Ty, nie wiedzieć po co. Bo na pewno nie w celu zrozumienia osób niechętnych seksowi "w gościach".

Bo Ty te wydarzenia porównałaś. Dla mnie nie różnicy, czy ten seks jest w pokoju gościnnym czy w mieszkaniu obok. Jeśli dla kogoś jest, to pytam się - jaka?

Napisane przez zakonna

I to o seksie "w gościach" w innym miejscu niż łóżko i o seksie głośnym.

Ale pojawiły się głosy, że sama świadomość seksu gości wprawilaby ich w smutek i złość i w efekcie - spowodowała ban na nocowanie.

[Ingrid80]

Ja tylko nie chcialabym mieć świadomości że moi goście właśnie uprawiają seks. Tyle.

[niewinny roz]

Dziewczyny chyba pora wrócić do tematu wątku

[green_witch]

Napisane przez kahoko hino

Bo Ty te wydarzenia porównałaś.

Nie, to Ty wyskoczyłaś z sąsiadką, w celu zrozumienia ponoć.

Napisane przez kahoko hino

Dla mnie nie różnicy, czy ten seks jest w pokoju gościnnym czy w mieszkaniu obok.

Fajnie, że wszędzie czujesz się jak u siebie, jak w domu. A że nie każdemu może odpowiadać to, że się rządzisz u niego, to cóż, kogo to obchodzi, tak?

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Napisane przez niewinny roz

Dziewczyny chyba pora wrócić do tematu wątku

No niby tak, ale jak ktoś chce zrozumieć...

[kahoko hino]

Napisane przez Ingrid80

Ja tylko nie chcialabym mieć świadomości że moi goście właśnie uprawiają seks. Tyle.

why?

Napisane przez green_witch

Nie, to Ty wyskoczyłaś z sąsiadką, w celu zrozumienia ponoć.

no i odpowiedzi nie uzyskałam.

Napisane przez green_witch

Fajnie, że wszędzie czujesz się jak u siebie, jak w domu. A że nie każdemu może odpowiadać to, że się rządzisz u niego, to cóż, kogo to obchodzi, tak?

tak, ja się czuję jak u siebie. co nie znaczy, że się u kogoś rządzę. jak jestem u moich znajomych, to potrafili jakoś otworzyć paszcze i powiedzieć 'jutro wstaję do pracy o 7, cisza ma być w nocy'. a tu wietrzę wiktoriańską moralność.

[meggywos]

ja tam lubię pieścić mojego faceta wszędzie

[TrocheOptymizmu]

Jestem w związku krócej niż Ty i już dawno temu bardzo przed nim się otworzyłam, zaufałam mu a to wszystko dzięki jego wsparciu, zaufaniu, zapatrzeniu, wiary we mnie itp. Pamiętam, że będąc z nim jakieś 1,5 roku wstydziłam się czegoś takiego jak patrzenie mu w oczy podczas robienia loda. Od początku super się dogadywaliśmy, usunął ze mnie wstyd... Po tym 1,5 roku sama nawet nie zauważyłam kiedy to klęcząc i robiąc loda patrzę mu w oczy a on trzyma moje włosy. Samo wyszło... A zaczęło się od tego, że lubię spoglądać czy mu dobrze. I zapomniałam całkowicie o wstydzie... Sami niedawno się zorientowaliśmy, że przecież jeszcze chwilę temu się wstydziłam a to tak szybko minęło i już nie sprawia mi to problemu. Myślę, że partner powinien dać Ci poczucie, że jesteś piękną i nie ma czego się przy nim wstydzić. Nakieruj go na to...
Co do klęczenia i w ogóle to nigdy nie miałam z tym problemu by to wywoływało mój wstyd przed nim. Bardziej to patrzenie w oczy.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Napisane przez Charlena

Nie dusisz sie tam pod ta koldra? Ja kiedys sie wstydzilam i prosilam zeby zaslonil oczy np poduszka - zawsze podgladal.

Padłam! Normalnie jakbym czytała siebie prawie 3 lata temu. Trochę mnie zdziwiło, że dziewczyna jest z nim 5 lat i nie są aż tak przed sobą otworzeni ale nie każdy związek tak szybko się rozwija. Jednakże najbardziej przemówiło do mnie to zdanie, od razu się uśmiechnęłam. Bo mój też spoglądał. Będąc z nim na początku związku bardzo wstydziłam się swojego ciała... Byliśmy nad morzem a on mnie poprosił bym zamknęła balkon a ja się ciut zapomniałam i ciut chciałam by celowo mu się pokazać, otworzyć przed nim i zamknęłam ten balkon na go. No i podglądnął... Zawsze dowartościowywał mnie nie celowo, z miłości i ciut nieświadomie i świadomie, prawił komplementy i dzięki temu bardzo się przed nim otworzyłam. Prawi je do dziś... Mamy super luzną, przyjacielską relację w związku... Kilka razy zdarzyło mu się prawić mu wulgarne komplementy a ja się nie obrażałam. :-D Na temat lodzika czy innych spraw... ;-) Czasem też lubię usłyszeć od niego coś wulgarnego... A pamiętam jak kiedyś się wstydziłam, kiedy to było?! :-D

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Napisane przez neia

Hm, ja z kolei nigdy nie robiłam tego pod kołdrą. Udusiłabym się chyba i zgrzała o.O

ja kiedyś parę razy robiłam i poprzestałam, bo faktycznie idzie się udusić.

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez xxee

Jeszcze jedno - po 5 latach bycia ze sobą, Ty nadal wstydzisz się przed nim swojej nagości?! Zastanów się poważnie nad tym związkiem.

Też tak sądzę.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Napisane przez pffe

Kolejna, która chwali się własną głupotą na forum. Czekam na wątek pt." nagrał mnie, rozstaliśmy się,w rzucił to do sieci!". Czysta głupota.

Jak kto wybiera sobie takich ,,dojrzałych'' partnerów, którzy pózniej się mszczą to co się dziwić?
Ani ja ani partner nie bylibyśmy aż tak mało myślni by po złości coś takiego zrobić... To chore i świadczy tylko o danej osobie. To co było między nami - zostaje między nami. Amen.

---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez ehardstyle

Spotykamy się w stałym gronie samych par, skoro nam to odpowiada, to komu to przeszkadza? To nie jest zapraszanie gości na kawe, tylko na imprezy, wiadomo przecież ze jak jesteśmy na obiedzie rodzinnym to nie znikniemy na pół godziny w łazience... nigdy nie uważałam się za grzeczna osobę ani w kwestiach lozkowych ani ogólnie, jestem bardzo szczera i tylko garstce osób to odpowiada, a mi się to podoba, po co mam spotykać się z ludźmi którzy zaraz będą mnie obgaduwac jak tylko wyjdą z mojego domu? Nie jesteśmy typową parą, mamy nietypowych przyjaciół i nietypowo spędzamy czas, w czym jest problem?

O! Tu jesteś moja bratnia duszo!

[ehardstyle]

[/QUOTE]

O! Tu jesteś moja bratnia duszo! [/QUOTE]
miło poznać

[201708160922]

Zdziwiłam się właśnie tym, że ktoś mógłby ochłodzić ze mną stosunki, gdyby dowiedział się, że nocując u niego uprawiała a nie takim, gdzie dużo słychać.