Wieczny bałagan w domu - cz.2

[I am Rock]

W mojej mikrofali jakiś rok temu eksplodowała kaszanka.
I tak... zostało...

[zakonna]

Napisane przez I am Rock

W mojej mikrofali jakiś rok temu eksplodowała kaszanka.
I tak... zostało...

Chyba pobiłaś rekord nawet mnie to zadziwia.

[I am Rock]

Osobnik odpowiedzialny za eksplozję najwyraźniej olał temat. A ja ostatnio robiłam babeczkę z kubeczka, otwieram...
I po co tam zajrzałam? Po co robiłam ciasto z torebki? Żyłabym sobie w błogiej nieświadomości.

[zakonna]

Napisane przez I am Rock

Osobnik odpowiedzialny za eksplozję najwyraźniej olał temat. A ja ostatnio robiłam babeczkę z kubeczka, otwieram...
I po co tam zajrzałam? Po co robiłam ciasto z torebki? Żyłabym sobie w błogiej nieświadomości.

Ja używam mikrofali dość często więc nie ma opcji żebym przez rok nie wiedziała, co się czai w środku

[I am Rock]

Ja używam głównie mikrofalowego minutnika.

[mogg]

Ja podjelam sie sprzatnie ia syfu w kuchni -wszedzie porzadek tylko w kuchni syf ;//

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[Dorotti666]

Napisane przez mogg

Ja podjelam sie sprzatnie ia syfu w kuchni -wszedzie porzadek tylko w kuchni syf ;//

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

U mnie łazienka i kuchnia wymaga sprzątania ale mam nadzieję, że TŻ pomoże, bo ma cały tydzień wolne
Poza tym teraz jego kolej co do sprzątania.

[kahoko hino]

wysprzątałam kuchnię.

wyszorowałam piekarnik, wszystkie kurze na szafkach, pod zlewem.

zrobiłam dwa prania.

odkurzyłam pół mieszkania.

i poszłam spać na 5h

[I ona]

Ja jedyne co dziś zrobiłam to BAŁAGAN

[voice_of_silence]

Odkąd odkryłam ten wątek moje życie stało się piękniejsze. Serio. Bałagan doprowadza mnie do szału i to nie jest tak, że mi się nie chce sprzątać. Mogłabym nawet powiedzieć, że to lubię, ale ja poprostu, nie nadążam. Wychodzę rano do roboty, wracam ok. 17-18 i dosłownie padam na twarz. Czasem zrobię obiad, częściej mi się nie chce, a mimo to rosnąca wieża brudnych naczyń w zlewie to jest po prostu krajobraz dnia codziennego. Jest nas tylko dwoje, a mam wrażenie, że zmywanie naczyń to niekończąca się historia. W kółko to samo, co dzień od nowa. Nie pomnę reszty. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, jak wygląda sprzątanie w domu, skoro łazienka i kuchnia mnie na co dzień przerastają. A jak ktoś wspomni na głos mycie okien to mi się z miejsca robi słabo.

Do tej pory myślałam, że jestem po prostu życiowym nieogarem. teraz widzę, że to się zdarza częściej niż tylko mnie

Inna sprawa, gdy ktoś mówi, że mu się nie chce i mu to lotto. To właściwie pełnia szczęścia. A ja chcę, a nie daję rady i mnie to frustruje. Całe szczęście chłopa mam złotego, to się stara rzeczywistość ogarniać razem ze mną. Chociaż z tym różnym punktem widzenia świata to jest najprawdziwsza prawda i nie raz zaskoczył tak, że zbierałam szczękę z podłogi. Nic, jakoś trzeba żyć.

[Dorotti666]

Mój dzisiaj posprzątał i mam spokój

[I ona]

Napisane przez voice_of_silence

Odkąd odkryłam ten wątek moje życie stało się piękniejsze. Serio. Bałagan doprowadza mnie do szału i to nie jest tak, że mi się nie chce sprzątać. Mogłabym nawet powiedzieć, że to lubię, ale ja poprostu, nie nadążam. Wychodzę rano do roboty, wracam ok. 17-18 i dosłownie padam na twarz. Czasem zrobię obiad, częściej mi się nie chce, a mimo to rosnąca wieża brudnych naczyń w zlewie to jest po prostu krajobraz dnia codziennego. Jest nas tylko dwoje, a mam wrażenie, że zmywanie naczyń to niekończąca się historia. W kółko to samo, co dzień od nowa. Nie pomnę reszty. Nie chcę sobie nawet wyobrażać, jak wygląda sprzątanie w domu, skoro łazienka i kuchnia mnie na co dzień przerastają. A jak ktoś wspomni na głos mycie okien to mi się z miejsca robi słabo.

Do tej pory myślałam, że jestem po prostu życiowym nieogarem. teraz widzę, że to się zdarza częściej niż tylko mnie

Inna sprawa, gdy ktoś mówi, że mu się nie chce i mu to lotto. To właściwie pełnia szczęścia. A ja chcę, a nie daję rady i mnie to frustruje. Całe szczęście chłopa mam złotego, to się stara rzeczywistość ogarniać razem ze mną. Chociaż z tym różnym punktem widzenia świata to jest najprawdziwsza prawda i nie raz zaskoczył tak, że zbierałam szczękę z podłogi. Nic, jakoś trzeba żyć.

Witaj siostro!

[OneMoreDress]

A mnie motywujecie do sprzątania i to dużo bardziej niz 'porzadnicki' profil utworzony na fb przez jedna blogerkę. Tam dziewczyny po prostu lubią sprzątać a jak tutaj przeczytam, ze którejś udało sie cos zrobić to tez ruszam swoje 4 litery...

[Lexie]

Napisane przez voice_of_silence

Odkąd odkryłam ten wątek moje życie stało się piękniejsze. Serio. Bałagan doprowadza mnie do szału i to nie jest tak, że mi się nie chce sprzątać. Mogłabym nawet powiedzieć, że to lubię, ale ja poprostu, nie nadążam. Wychodzę rano do roboty, wracam ok. 17-18 i dosłownie padam na twarz. Czasem zrobię obiad, częściej mi się nie chce

Rozumiem Cię doskonale - my wychodzimy z domu o 6:40, a wracamy najczęściej o 17 z hakiem. Po pracy już mi się niewiele chce, a tu czeka spacer z psami, przygotowanie żarcia na kolejny dzień, ogarnięcie przynajmniej tak po wierzchu... Też nie nadążam, serio chciałabym mieć porządek, ale kiedy, kiedy? Do tego mam jeszcze końcówkę studiów, na które muszę coś tam robić, i pracę magisterską do napisania Pranie mi wisi od czwartku chyba i totalnie nie chce mi się go ściągać. Miałam dziś odkurzyć, ale najpierw robiłam żarcie i już na odkurzanie nie miałam siły

[Sondra]

Ja tez lubie miec porzadek. Jaka to przyjemnosc wypic rano kawe w czystosci😊. Jak schodze rano do kuchni i widze kubki na blacie i okruszki a na podlodze piasek i inne atrakcje to wszystkiego mibsie odechciewa.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Pochwalę się, że dzisiaj posprzątaliśmy. Nawet podłogi przejechałam mokrą ścierą, na kolanach. Nie ruszałam za to zawartości szaf, czy szafek - przed wyprowadzką w drugiej połowie kwietnia już się przecież nie opłaca, prawda?

[Buzzerka]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;56981506]Nie ruszałam za to zawartości szaf, czy szafek - przed wyprowadzką w drugiej połowie kwietnia już się przecież nie opłaca, prawda? [/QUOTE]


Prawda!!

U mnie w sypialni dramat! Tona ciuchów na podłodze i kurzu na szafce i komodzie jutro juz MUSZE to ogarnąć, bo zaraz nie bedzie gdzie nogi postawić. Czuje sie okropnie z tym faktem. ze jest tam taki bałagan.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[tenebra]

Miałam nadgonić sprzątanie w weekend. Cóż... Nie nadrobilam, za to odwiedziłam rodziców i pogralam w AC.
Chyba nie powinnam planować sprzątania, bo wtedy nie sprzątam

[Lexie]

Mnie się najlepiej sprząta jak się wkurzę Jakoś mi od razu przybywa energii i wyładowuję ją sprzątając...
No cóż, ja dziś może wrócę trochę wcześniej niż zwykle, bo muszę podjechać na uczelnię koło 15-stej. To może po 16-stej wrócę, wezmę psy, a potem coś ogarnę, chociaż trochę. Pościeram kurze, odkurzę - bo piasek wszędzie, plus kłaki. Ech.
I ściągnę to pranie z czwartku

[tenebra]

Napisane przez lexie

Mnie się najlepiej sprząta jak się wkurzę Jakoś mi od razu przybywa energii i wyładowuję ją sprzątając...
No cóż, ja dziś może wrócę trochę wcześniej niż zwykle, bo muszę podjechać na uczelnię koło 15-stej. To może po 16-stej wrócę, wezmę psy, a potem coś ogarnę, chociaż trochę. Pościeram kurze, odkurzę - bo piasek wszędzie, plus kłaki. Ech.
I ściągnę to pranie z czwartku

E, jeszcze tydzień nie minął, moze wisieć u mnie wiszą resztki z weekendu, bo część dłużej schła i nie mogłam zebrać wszystkiego.

[Lexie]

U mnie to pranie wisi w sypialni, więc nie widzę go zbyt często - nie włazi w oczy, więc o nim zapominam. A jak już je widzę wieczorem, to jestem zmęczona i mi się nie chce

[Dociakowa]

a Czy któraś z Was myje płytki w łazience? Mam płytki do sufitu

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez Dociakowa

a Czy któraś z Was myje płytki w łazience? Mam płytki do sufitu

Czasami się zdarza o nich pamiętać.

[tenebra]

Napisane przez Dociakowa

a Czy któraś z Was myje płytki w łazience? Mam płytki do sufitu

Ja zawsze przy myciu łazienki myję te przy toalecie i umywalce, te w prysznicu tylko jak odkamieniam drzwi prysznicowe. Te do których nie dosięgam nie są ruszane. Więcej płytek nie mam, na razie mam zrobioną tylko mikroskopijną łazienkę.

[Lexie]

Napisane przez Dociakowa

a Czy któraś z Was myje płytki w łazience? Mam płytki do sufitu

Ja najczęściej myję te nad wanną, bo się po nich chlapie i kamień się osadza. Robię to przy pomocy płaskiego mopa, bo dużo szybciej i łatwiej mi tak, niż jakąś ścierką czy gąbką
Myję też te na obudowie wanny.
Pozostałe to chyba ze dwa razy w ciągu roku myłam, ale dawno temu, pewnie by im się znów przydało...

A tak w ogóle, to uświadomiłam sobie, że jest dzień kobiet, więc nie będę sprzątać!
Ściągnęłam tylko to pranie, a teraz kombinuję co by dobrego sobie zrobić do jedzenia w ramach świętowania

[Limonka2738]

Napisane przez Dociakowa

a Czy któraś z Was myje płytki w łazience? Mam płytki do sufitu

Wczoraj wyszorowałam wszystkie... Z fugami...

Tak się umęczyłam, że stwierdziłam, że resztę zrobię dzisiaj. Więc siedzę i gram w Skyrima, olać porządek w łazience. Należy mi się nagroda.

[zakonna]

ja mam na podłogach coś takiego, że słów brak. Niemyte od dwóch tygodni. A ja mam drgawki na widok mopa.

[voice_of_silence]

Napisane przez I ona

Witaj siostro!

pjona

Napisane przez lexie

Rozumiem Cię doskonale - my wychodzimy z domu o 6:40, a wracamy najczęściej o 17 z hakiem. Po pracy już mi się niewiele chce, a tu czeka spacer z psami, przygotowanie żarcia na kolejny dzień, ogarnięcie przynajmniej tak po wierzchu... Też nie nadążam, serio chciałabym mieć porządek, ale kiedy, kiedy? Do tego mam jeszcze końcówkę studiów, na które muszę coś tam robić, i pracę magisterską do napisania Pranie mi wisi od czwartku chyba i totalnie nie chce mi się go ściągać. Miałam dziś odkurzyć, ale najpierw robiłam żarcie i już na odkurzanie nie miałam siły

Pranie wstawiłam dokładnie przedwczoraj w momencie, w którym zorientowałam się, że jeśli tego nie zrobię, to nie będę miała w czym iść do pracy dnia następnego. To oznacza, że poprzednie pranie, a właściwie jakieś dresy i koszulki TŻa wisiały na suszarce przez ostatnie 1,5 tyg. nietknięte. Zdjęłam z bólem serca, bo trzeba było powiesić nowe, ale, ale, poskładałam

Napisane przez lexie

Mnie się najlepiej sprząta jak się wkurzę Jakoś mi od razu przybywa energii i wyładowuję ją sprzątając...

Jeden z moich ulubionych cytatów: "Kiedy masz dość życia, uporządkuj szafę. Kłopoty przechodzą wtedy przez twoje ręce, a głowa staje się wolna".

Napisane przez Dociakowa

a Czy któraś z Was myje płytki w łazience? Mam płytki do sufitu

O, ja też. Błyszczące. I przeklinam je odkąd zostały położone, tzn od pięciu miesięcy - codziennie. Plus uwaga, parawan nawannowy i jasne płytki na podłodze. Po prostu geniusze

Napisane przez lexie

A tak w ogóle, to uświadomiłam sobie, że jest dzień kobiet, więc nie będę sprzątać!
Ściągnęłam tylko to pranie, a teraz kombinuję co by dobrego sobie zrobić do jedzenia w ramach świętowania

My zrobiliśmy w ten weekend tyle, że nie mogę wyjść z podziwu, chociaż tak nie do końca miało to związek ze sprzątaniem, bo składaliśmy sypialnię. Nie zamierzam kiwnąć w palcem w tym tygodniu. No może zrobię pranie, bo się o nie potykam w łazience.

[I am Rock]

Kupiłam komodę do sypialni, bo na starej 2 pokolenia kotów ostrzyły pazury, a w dodatku pod ciężarem starego telewizora część z drzwiczkami się ugięła i zamknąć dobrze jej nie można.
Nowa leży w dużym pokoju w 4 paczkach.
Mniejsza o zawartość starego mebla. Wyłożę wszystko na łóżko. Ale na wierzchu...
Na jednej części mam toaletkę i tonę kosmetyków.
Na drugiej telewizor - stary z "dupą", tuner, wzmacniacz, dvd, stary dekoder satelitarny /po kiego diabła, nie wiem/, nowy dekoder i nocną lampkę. Za komodą kłębowisko kabli od tego wszystkiego.
-przedłużacz, żeby to wszystko podpiąć do sieci
-kabel od lampki
-od tv
-od dekodera
-od dvd
-od wzmacniacza
-przewód antenowy
-scart między dekoderem a tv
-3 przewody chinch między tunerem a wzmacniaczem i dvd
-przewody od kolumn głośnikowych 2 x 3m
Ja się boję tam zajrzeć.
Mniejsza o same kable. Mam męża z branży elektronicznej, więc wszystko umiem sama. /Bo szewc bez butów chodzi/.
Tam jest po prostu wiekowy kurz. Już o sierści nie wspominając.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Wstawiłam rosół, mam wszystko pozmywane, tylko kuchenka do ogarnięcia po gotowaniu. Mamy z chłopem utrzymać porządek do przeprowadzki, czyli sprzątać wszystko na bieżąco i dodatkowo robić większe sprzątania regularnie. Ciekawe jak będzie wyglądać mieszkanie za 3 dni
Ustaliliśmy, że podzielimy się obowiązkami - żeby każdy trzymał nad czymś pieczę. Oczywiście takie wstępne ustalenie miało miejsce miesiąc temu, do tej pory do podziału nie doszło :P Cały czas jednak mam nadzieję, że na swoim będzie nam szło lepiej....