Wszystko co chciałybyśmy wiedzieć ... cz. 4

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

Pytalam ogólnie, sorry Perse. Ale dobrze wiedzieć, chociaż już mi chyba przechodzi powoli.

U nas nie ma opcji, nawet na siłę jest horror, a ja nie mam problemu, żeby robić na siłę tego, co konieczne, np. odciągania kataru.

Nie odnotowałam, serio.
W każdym razie u nas katar gigant, ale poza tym wszystko OK. Biega z taką prędkością, że myślałam, że już sobie rękę złamał, jak się wywalił w przedpokoju.
U nas odciąganie masakra, ale trudno. Niestety w niektórych sytuacjach nie odpuszczę, wiem, że przecież go to nie boli, a pomoże. Za to inhalacje nawet w miarę..

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57372441]Nie odnotowałam, serio.
W każdym razie u nas katar gigant, ale poza tym wszystko OK. Biega z taką prędkością, że myślałam, że już sobie rękę złamał, jak się wywalił w przedpokoju.
U nas odciąganie masakra, ale trudno. Niestety w niektórych sytuacjach nie odpuszczę, wiem, że przecież go to nie boli, a pomoże. Za to inhalacje nawet w miarę..[/QUOTE]

Perse, a nie wydmucha sam nosa?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Miramej

Perse, a nie wydmucha sam nosa?

Troszkę wydmucha. Ale nie powiem, odciaganie przed drzemką było ok, bo sam włączył odkurzacz, ustawił moc, wyłączył, ściągnął kabek i pooglądał zawartość katarku...

BTW Wzięłam wniosek z przedszkola. Jako 77, odbiór wniosków było od tygodnia. Dzieci w grupie jest 26 (ale nie wiem, czy przyjmują tylko te 26 -minus 6-latki pozostające w przedszkolu Ale chyba tylko 26, bo w pkolu są chyba cztery grupy).

[pieleszka]

Perse, to i tak dobrze, że do pkola przyjmą 3-latki. w pkolu, do którego chodzi moja córka nie ma w tym roku naboru maluchów. 6-latki zostają i nie ma ani sali ani nauczycielek "wolnych". będzie przyjmowana tylko jakaś niewielka ilość 4-latków.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57376961]Troszkę wydmucha. Ale nie powiem, odciaganie przed drzemką było ok, bo sam włączył odkurzacz, ustawił moc, wyłączył, ściągnął kabek i pooglądał zawartość katarku... [/QUOTE]

Perse próbowałaś fridy? U nas młoda też się bała odkurzacza ale jak powiedziałam siostrze żeby fridę kupiła to już nie ma problemu z odciąganiem glutków.
https://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p4121-Asp...sa_Frida_1_szt

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez pieleszka

Perse, to i tak dobrze, że do pkola przyjmą 3-latki. w pkolu, do którego chodzi moja córka nie ma w tym roku naboru maluchów. 6-latki zostają i nie ma ani sali ani nauczycielek "wolnych". będzie przyjmowana tylko jakaś niewielka ilość 4-latków.

Nie wiem, ile tych 3-latkow przyjmą, nie wiadomo chyba na razie. No ale spróbujemy.





[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;57377371]Perse próbowałaś fridy? U nas młoda też się bała odkurzacza ale jak powiedziałam siostrze żeby fridę kupiła to już nie ma problemu z odciąganiem glutków.
https://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p4121-Asp...sa_Frida_1_szt[/QUOTE]

Tak, ale dla mnie to jest okropne urządzenie. Przy każdym użyciu pół dnia później sama jestem chora. Poza tym kararek jest skuteczniejszy.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57377906]
Tak, ale dla mnie to jest okropne urządzenie. Przy każdym użyciu pół dnia później sama jestem chora. Poza tym kararek jest skuteczniejszy.[/QUOTE]
Mnie nigdy nie złapała po nim choroba ale ja po każdym użyciu wyparzam.
No ale jak nie zdało egzaminu to szkoda bo o wiele mniejszy stres dla dziecka.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;57378191]Mnie nigdy nie złapała po nim choroba ale ja po każdym użyciu wyparzam.
No ale jak nie zdało egzaminu to szkoda bo o wiele mniejszy stres dla dziecka.[/QUOTE]

Wyparzanie nie ma tu nic do rzeczy, przecież ideą tego urządzenia jest wciąganie zarazów prosto do swoich dróg oddechowych. Ja też myłam i wyparzałam, wymieniałam ten filtr bardzo często, a i tak łapałam od niego wszystko.
Poza tym dla Artura stresem nie jest odkurzacz, tylko samo grzebanie przy nosie, więc czy to Frida czy Katarek to nie ma znaczenia. A wręcz Katarek działa szybciej.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Czym smarować nosek, żeby ukoić podrażnienie od smarkania? Bo już powoli nie chce dmuchać w chusteczkę, bo boli Mam w domu Bepanthen, krem do buzi Hipp, ale coś łatwo dostępnego jeszcze mogę dzisiaj kupić.

[viki1988]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57387436]Czym smarować nosek, żeby ukoić podrażnienie od smarkania? Bo już powoli nie chce dmuchać w chusteczkę, bo boli Mam w domu Bepanthen, krem do buzi Hipp, ale coś łatwo dostępnego jeszcze mogę dzisiaj kupić.[/QUOTE]
Wystarczy jakiś tłusty krem Bephanten będzie ok, jak masz w domu to Alantan też będzie spoko a ogólnie z doświadczenia polecam chusteczki z balsamem - np. takie , na prawdę ograniczają podrażnienia nosa

[blackberry09]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57387436]Czym smarować nosek, żeby ukoić podrażnienie od smarkania? Bo już powoli nie chce dmuchać w chusteczkę, bo boli Mam w domu Bepanthen, krem do buzi Hipp, ale coś łatwo dostępnego jeszcze mogę dzisiaj kupić.[/QUOTE]

spróbuj maść majerankową, fajnie nawilży i od razu ułatwia oddychanie a kosztuje grosze

[Miramej]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57387436]Czym smarować nosek, żeby ukoić podrażnienie od smarkania? Bo już powoli nie chce dmuchać w chusteczkę, bo boli Mam w domu Bepanthen, krem do buzi Hipp, ale coś łatwo dostępnego jeszcze mogę dzisiaj kupić.[/QUOTE]

U nas niezawodna jest Rinopanteina.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57387436]Czym smarować nosek, żeby ukoić podrażnienie od smarkania? Bo już powoli nie chce dmuchać w chusteczkę, bo boli Mam w domu Bepanthen, krem do buzi Hipp, ale coś łatwo dostępnego jeszcze mogę dzisiaj kupić.[/QUOTE]

A jakich chusteczek używacie?
U nas tylko babydream z rossmanna, tego typu- najbardziej miękkie i niechlorowane
http://www.rossmann.pl/Produkt/babyd...3060,1662,6080

Napisane przez viki1988

Wystarczy jakiś tłusty krem Bephanten będzie ok, jak masz w domu to Alantan też będzie spoko a ogólnie z doświadczenia polecam chusteczki z balsamem - np. takie , na prawdę ograniczają podrażnienia nosa

Napisane przez Miramej

U nas niezawodna jest Rinopanteina.

Dobry skład

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dziewczyny pomóżcie, bo ja już sama nie wiem. Artek wczoraj czuł się lepiej, miał tylko stany podgoraczkowe, w nocy mu się zaczął katar i ma teraz mega wielki. Poza tym po południu / wieczorem miał ok. 38,3-38,6. Ale nie wyglada źle (oprócz tego kataru), nawet o wiele lepiej niż w te sb /nd. Wg mnie ta temp dzisiaj to wina kataru. Ale moja matka panikuje, żeby go pokazać lekarzowi, bo znowu ma temp i może coś tam mu się rozwijać. Na dodatek ciągle mi opowiada o jakichś dzieciach z sepsą, czy innymi takimi chorobami.. Ja już sama nie wiem, co robić, iść z nim jeszcze? TZ ma w czwartek te operację, nie wiem, jak to wszystko ogarnąć..

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Dzięki za polecenie maści i chusteczek

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Persephone
A. ma katar zielony/żółty czy biały, wodnisty? Czy bardziej nos zatkany, czy leje się z niego?
Piszesz, że dopiero od nocy, więc chyba początek?

[Glodomorek]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57406991]Dziewczyny pomóżcie, bo ja już sama nie wiem. Artek wczoraj czuł się lepiej, miał tylko stany podgoraczkowe, w nocy mu się zaczął katar i ma teraz mega wielki. Poza tym po południu / wieczorem miał ok. 38,3-38,6. Ale nie wyglada źle (oprócz tego kataru), nawet o wiele lepiej niż w te sb /nd. Wg mnie ta temp dzisiaj to wina kataru. Ale moja matka panikuje, żeby go pokazać lekarzowi, bo znowu ma temp i może coś tam mu się rozwijać. Na dodatek ciągle mi opowiada o jakichś dzieciach z sepsą, czy innymi takimi chorobami.. Ja już sama nie wiem, co robić, iść z nim jeszcze? TZ ma w czwartek te operację, nie wiem, jak to wszystko ogarnąć..[/QUOTE]
Znasz Artka najlepiej. Nie słuchaj mamy i straszenia sepsą Jeśli widzisz, że czuje się lepiej to lecz po prostu katar i obserwuj. Od oglądania przez lekarza co 2 dni nie wydrowieje szybciej. Idź jeśli będzie pogorszenie.
Trzymamy kciuki za operacje.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No zdarza się zielonkawy, ale w sumie to się z niego leje i leje. Nie był dziś nawet bardzo marudny mimo, że miał tylko 15 minut drzemki, od 6.30 na nogach.. Tylko, że mu się ta temp podniosła.

Glodomorek dzięki.
Na dodatek oczywiście ja już mam ciężką głowę i drapie mnie w gardle..

[wika82]

Iweczko, odpowiadając na pytanie odnośnie ciąży, to nie widzę różnicy między pierwszą, a tą, za wyjątkiem kilku dni mdłości w tej. Pierwszą zniosłam naprawdę idealnie, w tej też póki co - czuję się, jakbym nie była. Z tym, że ja i tak nie mam wyjścia, bo muszę pracować. Pracę mam elastyczną, ale permanentną.

Z temperaturą, to rozumiem argumenty Głodomorka, ale osobiście stosuję całą tę medycynę konwencjonalną, czyli zbijam gorączkę, szczepię, etc.

No i po dzisiejszym połówkowym usg już wiem, że będzie drugie chłopaczysko..

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Persephone
Jeśli ma tak dużo wydzieliny, to czy nie spływa mu do gardła- nie odkasłuje jej, zwłaszcza w pozycji poziomej (mokry kaszel?)? Czy po prostu oddycha ustami? Daje radę spać z takim dużym katarem?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;57413026]Persephone
Jeśli ma tak dużo wydzieliny, to czy nie spływa mu do gardła- nie odkasłuje jej, zwłaszcza w pozycji poziomej (mokry kaszel?)? Czy po prostu oddycha ustami? Daje radę spać z takim dużym katarem?[/QUOTE]

Na razie nie kaszle wcale, nawet nie odkasłuje. Na drzemkę nie umiał za bardzo zasnąć, szybko się wybudzil, teraz na noc go napakowałam Nasivinem, skropilam pieluszkę Olbasem itd i na razie śpi, choć już się przebudzil (właśnie śpi na mnie, ja z tel standardowo:P). Na razie daje radę przez nos, jak mu się zatka, zacznie się krztusic i się obudzi pewnie

Wika gratuluję chłopca

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wika, ale fajnie oby się super dogadywali potem

[wika82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;57413416]Wika, ale fajnie oby się super dogadywali potem [/QUOTE]

A już chciałam lekarzowi fundować czekoladę z bakaliami, w zamian za dziewczynkę.
Pewnie będą się tłuc, ale my z siostrą też się biłyśmy.

Persephone, ja trzymam kciuki za operację, a z Artkiem bym nie szła, jeśli widzisz, że jest ok, nie daj się panice. Moja mama też ma tendencję do takich rad, po prostu obserwuj i reaguj jak będziesz przekonana, że trzeba.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Persephone
Miałam pisać o Nasivinie - ten 0.025% podajesz?
Jeśli katar śluzowy, to lepiej, bo wirusowy. To dopiero 1- sza doba, kilka dni potrwa.

Jeśli się zmieni i będzie cały czas schodził zielonkawy w dużych ilościach- do lekarza.
Ja dopiero zaczynam się martwić zielonym i dużym kaszlem.

[pani-jesień]

Napisane przez wika82

Iweczko, odpowiadając na pytanie odnośnie ciąży, to nie widzę różnicy między pierwszą, a tą, za wyjątkiem kilku dni mdłości w tej. Pierwszą zniosłam naprawdę idealnie, w tej też póki co - czuję się, jakbym nie była. Z tym, że ja i tak nie mam wyjścia, bo muszę pracować. Pracę mam elastyczną, ale permanentną.

Z temperaturą, to rozumiem argumenty Głodomorka, ale osobiście stosuję całą tę medycynę konwencjonalną, czyli zbijam gorączkę, szczepię, etc.

No i po dzisiejszym połówkowym usg już wiem, że będzie drugie chłopaczysko..

Gratuluję
Chłopaczyska fajne są

[Miramej]

wika, gratulacje

Ja, z tych wszystkich obkurczaczy, najbardziej lubię Xylogel, bo jest żelowy i nie spływa do gardła.

[Glodomorek]

Napisane przez wika82

Z temperaturą, to rozumiem argumenty Głodomorka, ale osobiście stosuję całą tę medycynę konwencjonalną, czyli zbijam gorączkę, szczepię, etc.

No i po dzisiejszym połówkowym usg już wiem, że będzie drugie chłopaczysko..

Dzięki
Gratulacje chłopaka

Perse, a oklepujesz plecki? Może łatwiej będzie mu odkrztuszać.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Persephone
jak po nocy? A. gorączkował?

Dzisiaj jedziecie z TŻ do szpitala?
Nigdy o tym nie pisałam, ale kiedy moja córka była w wieku A (miała niecałe 3 lata), byłam w podobnej sytuacji- mój mąż trafił nagle do szpitala z poważną chorobą, potem kilka miesięcy był na zwolnieniu, rokowania mogły być różne- już miałam wizje, że zostaję głównym/ jedynym żywicielem rodziny
Wyszedł z tego, ale trochę się zmienił tzn. świadomość choroby i poczucie zagrożenia trochę zadziałały na jego psychikę- lekka depresja, jedynym plusem było zrezygnowanie z kupna motocykla ; odtąd jego potrzeby odpoczynku, wysypiania się są priorytetem wdomu , bo niestety po kilku miesiącach w pracy zapomnieli, co się stało- a duży wpływ na całą sytuację miało przemęczenie i przepracowanie, bo przez tydzień pracował 32h (doba+ 8h) co 2-gi dzień, wziął dyżury za kolegów, którzy pojechali na urlop.
Dużo siły Wam życzę i powodzenia

Napisane przez wika82

Iweczko, odpowiadając na pytanie odnośnie ciąży, to nie widzę różnicy między pierwszą, a tą, za wyjątkiem kilku dni mdłości w tej. Pierwszą zniosłam naprawdę idealnie, w tej też póki co - czuję się, jakbym nie była. Z tym, że ja i tak nie mam wyjścia, bo muszę pracować. Pracę mam elastyczną, ale permanentną.

Z temperaturą, to rozumiem argumenty Głodomorka, ale osobiście stosuję całą tę medycynę konwencjonalną, czyli zbijam gorączkę, szczepię, etc.

No i po dzisiejszym połówkowym usg już wiem, że będzie drugie chłopaczysko..

Super, fajna sprawa mieć dwójkę tej samej płci

Napisane przez pani-jesień

Gratuluję
Chłopaczyska fajne są

Ja tam marzyłam o dziewczynce, ale może dlatego, że w rodzinie same chłopaczyska

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Berry dzięki. Po nocy ok, nawet katar już nie taki lejący, ale rano niby 37,8 a wcale nie wyglada ani nie czuć było, że jest ciepły. W nocy ok, nawet nie tak źle jak na taki katar, być może właśnie Nasivin mu pomógł (mam taki dla dzieci 1-6l). Ja już sama nie wiem. Tak, właśnie jedziemy do Katowic, a stamtąd dalej do szpitala. Moj tata z nim został, nie wiem, kto jest bardziej zestrachany, ja czy on. Mam nadzieję, że da sobie zmierzyć temp, zrobić inhalację (rano już elegancko sam sobie inhalator załączył). Po 13 ma być moja mama, to pół biedy, ona tam wszystko zrobi (przekupując go przy tym toną słodyczy, ale już macham na to ręką).
Współczuję Ci też Twojej sytuacji. Mój TZ też zmienił już trochę tryb życia od czasu ataków bólu, ale to już było za późno. Teraz juz nie będzie opcji innej, bo z operowanym kręgosłupem niektórych rzeczy po prostu nie wolno robić i tyle.

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Napisane przez Glodomorek

Dzięki
Gratulacje chłopaka

Perse, a oklepujesz plecki? Może łatwiej będzie mu odkrztuszać.

Wiesz co nie oklepuje, bo on nie kaszle. Czasem się zakrztusi, jak mu tam wpadnie trochę do gardła, ale to tyle, nie ma ani suchego ani mokrego kaszlu.

Ja w normalnej sytuacji bym się tym tak nie przejmowałam, jest chory nie pierwszy i nie ostatni raz, ale ja będę teraz daleko.

A dodatkowo sama zaczęłam dzień od Gripexu, bo strasznie mnie boli gardło i miałam chyba temp, bo mi było okropnie zimno..

[pani-jesień]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;57421871]Persephone
jak po nocy? A. gorączkował?

Dzisiaj jedziecie z TŻ do szpitala?
Nigdy o tym nie pisałam, ale kiedy moja córka była w wieku A (miała niecałe 3 lata), byłam w podobnej sytuacji- mój mąż trafił nagle do szpitala z poważną chorobą, potem kilka miesięcy był na zwolnieniu, rokowania mogły być różne- już miałam wizje, że zostaję głównym/ jedynym żywicielem rodziny
Wyszedł z tego, ale trochę się zmienił tzn. świadomość choroby i poczucie zagrożenia trochę zadziałały na jego psychikę- lekka depresja, jedynym plusem było zrezygnowanie z kupna motocykla ; odtąd jego potrzeby odpoczynku, wysypiania się są priorytetem wdomu , bo niestety po kilku miesiącach w pracy zapomnieli, co się stało- a duży wpływ na całą sytuację miało przemęczenie i przepracowanie, bo przez tydzień pracował 32h (doba+ 8h) co 2-gi dzień, wziął dyżury za kolegów, którzy pojechali na urlop.
Dużo siły Wam życzę i powodzenia




Super, fajna sprawa mieć dwójkę tej samej płci



Ja tam marzyłam o dziewczynce, ale może dlatego, że w rodzinie same chłopaczyska [/QUOTE]

A ja nie miałam preferencji co do płci, chciałam mieć dziecko i tyle

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;57422636]Berry dzięki. Po nocy ok, nawet katar już nie taki lejący, ale rano niby 37,8 a wcale nie wyglada ani nie czuć było, że jest ciepły. W nocy ok, nawet nie tak źle jak na taki katar, być może właśnie Nasivin mu pomógł (mam taki dla dzieci 1-6l). Ja już sama nie wiem. Tak, właśnie jedziemy do Katowic, a stamtąd dalej do szpitala. Moj tata z nim został, nie wiem, kto jest bardziej zestrachany, ja czy on. Mam nadzieję, że da sobie zmierzyć temp, zrobić inhalację (rano już elegancko sam sobie inhalator załączył). Po 13 ma być moja mama, to pół biedy, ona tam wszystko zrobi (przekupując go przy tym toną słodyczy, ale już macham na to ręką).
Współczuję Ci też Twojej sytuacji. Mój TZ też zmienił już trochę tryb życia od czasu ataków bólu, ale to już było za późno. Teraz juz nie będzie opcji innej, bo z operowanym kręgosłupem niektórych rzeczy po prostu nie wolno robić i tyle.

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Wiesz co nie oklepuje, bo on nie kaszle. Czasem się zakrztusi, jak mu tam wpadnie trochę do gardła, ale to tyle, nie ma ani suchego ani mokrego kaszlu.

Ja w normalnej sytuacji bym się tym tak nie przejmowałam, jest chory nie pierwszy i nie ostatni raz, ale ja będę teraz daleko.

A dodatkowo sama zaczęłam dzień od Gripexu, bo strasznie mnie boli gardło i miałam chyba temp, bo mi było okropnie zimno..[/QUOTE]

Czyli jest nieźle. Dziadkowie sobie poradzą, to już spore dziecko- zaczęłam moją przeziębioną (w poważniejszej infekcji brałam zwolnienie/urlop) 3-latkę zostawiać z osiemdziesięcioparolatkam i i było ok.
U nas choroba męża to była nagła sytuacja, więc tym większy szok, ale dużo wróciło do normy , bierze leki, odsypia zmęczenie itp.

Odporność Ci spadła ze stresu

Napisane przez pani-jesień

A ja nie miałam preferencji co do płci, chciałam mieć dziecko i tyle

Po 9 latach leczenia, 3 operacjach i 3 iv ja też , ale biorąc pod uwagę wszystkie te przejścia, możliwe wcześniactwo, to z tego powodu wolałam dziewczynkę- zresztą rzeczywiście trafiła na oiom z powodu działania personelu, nieodessania wód płodowych po cc i zaburzeń oddychania (po tym jak dostała 10 pkt. apgar)- a dziewczynki są zwykle silniejsze i lepiej rokują.